Musical METRO - Studio Buffo

[noelemak]

Świat się zmienia,
Padają mury, otwierają się granice
Teatr też się zmienia
Niezmienne pozostają tylko marzenia...
... marzenia młodych ludzi, nasze marzenia

Grupa młodych wykonawców opowiada o swoich marzeniach, a każda wyśpiewana nuta, każdy wytańczony takt jest tych marzeń spełnieniem. Widzimy więc na scenie pasję i entuzjazm, taniec i śpiew jakiego nie znał polski teatr. Jest tam miłość, szaleństwo i młodość. I to wszystko sprawia, że granica między teatrem a rzeczywistością staje się płynna, akcja spektaklu zdaje się wykraczać daleko poza teatralne foyer, a czas staje się wyłącznie funkcją wyobraźni.
"METRO". Gdzieś między fikcją a rzeczywistością ... Uliczni grajkowie, śpiewacy i tancerze wystawiają na podziemnych peronach metra spektakl dla pasażerów. Jego twórcą i animatorem jest Jan, dla którego metro jest domem, a underground - sposobem na życie. Spektakl budzi sensację, a młodzi artyści otrzymują propozycję pracy w komercyjnym teatrze. To opowieść o marzeniach i rozczarowaniach, o pasji i zdradzie, o młodzieńczych ideałach i władzy pieniądza, a przede wszystkim to historia romantycznej miłości.

metro.art.pl

Na pewno większość z Was słyszała o tym musicalu, i część go obejrzała. Jakie macie wrażenia po spektaklu, podobało się Wam?

Ja osobiście jestem zachwycona! Przepiękna historia, muzyka i świetna obsada.

[Kreskaaa]

Kocham!
Nic dla mnie nie przebije tego spektaku.. Piosenki znałam "od zawsze", na żywo zobaczyłam rok temu i od tego czasu byłam już kilka razy.. bo z niczym nie można porównać tej pięknej muzyki, tekstów, tańca, nastroju, przesłania, tej energii i wiary jaką daje.. no i postać Jana, w ogóle cały wątek romantyczny jest genialny !
pzdr
ps. a jaką obsadę masz na mysli? bo to róznie bywa

[olcia/pchelka]

Ja byłam 2 razy i w tym roku znowu mam zamiar iść. Metro jest genialne i raczej mi się nie znudzi. Pierwszy raz patrzałam i byłam zachwycona tancerzami. Mniej interesował mnie śpiew i gra. Tańczę od hu hu więc to mi się najbardziej podobało. Najlepiej zapamiętałam kobietę w czarnych włosach i krzywym noskiem, ubraną w różowy strój, którą faceci rzucali, podnosili i wogóle... Za drugim razem już na to inaczej spojrzałam. A teraz to się zobaczy...

[Kreskaaa]

Pewnie masz na myśli Joannę Teślę..? bardzo jest porozciągana ja najbardziej lubię partie baletnic i taniec ze świecą w "Uciekali.."

[noelemak]

Mam na mysli obsadę z Rafałem Drozdem i chyba Natalią Srokocz.
Oj, muzykę to już na pamięć znam. Chętnie bym jeszcze raz obejrzałam, niestety do Warszawy mam trochę daleko. Szczerze mówiąc, podczas ogladania nie wiedziałam na co patrzeć Tyle się działo.

A wątek romantyczny, cudny

[Cream]

Ogladalam dawno temu. bardzo mi sie podobal. Muzyka swietna

[hamy]

Heh. Kochałam Metro miłością wielką i jedyną przez wiele lat. Póki grali w Dramatycznym. Do Buffo nie odważyłam się iść żeby się nie rozczarować. Za to oglądam sobie czasem nagranie żeby odkurzyć wspomnienia

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

obejrzałam jeden raz i to już bardzo dawno temu ale wciąż jestem pod jego wrażeniem i marzę o tym aby znów na niego iść

[TeaHouseMoon]

Ja także byłam, parę lat temu. To było jedno z piękniejszych przeżyć w moim życiu. Oddziaływanie na niemal wszystkie zmysły. Nie zapomnę tego nigdy, marzę, by móc zobaczyć to raz jeszcze, ale nie wiem kiedy będzie okazja. Wiem na pewno, że chciałabym tym razem zobaczyć to z ukochaną osobą u boku

Naprawdę polecam wszystkim, muzyka jest przepiękna, a talent jaki posiadają Ci wszyscy ludzie... po prostu zwala z nóg

PS
Widziałam wersję z Januszem Józefowiczem i... tu nie jestem pewna albo Zosia Nowakowska (ku temu bym się skłaniała) albo Natalia Srokocz.

[Kreskaaa]

Pięknie napisane! Parę lat temu Natalia jeszcze nie grała, więc musiała być to Zosia Moja ulubiona Anka zresztą- jest cudowna w tej roli

A co myślicie o planach zekranizowania Metra? Bo ja nie jestem przekonana..

[TeaHouseMoon]

Chyba nie. To trzeba zobaczyć na żywo, nic nie zastąpi tych wrażeń na miejscu Tego drżenia całego ciała od dźwięków, mmm... Tych błysków laserów i chęci ogarnięcia wzrokiem całości, chłonięcia tego ile się tylko da.

Ekran wszystko spłaszczy

[berata]

Powiem krótko - wg mnie coś pięknego. I przy tej okazji chciałabym zapytać osoby, które to widziały - jak sądzicie, zabranie na to TŻ w ramach prezentu, dobry pomysł? Rzeczy może sobie kupić sam, a gdyby prezent w postaci musicalu wywołał w nim choć w połowie takie emocje jak we mnie - byłoby super! Co myślicie?

[Kreskaaa]

zależy co to za tżet mąż mojej siostry prawie usnął (!!!!!!!), bo niezbyt lubi musicale, jak się okazało. Ale jeśli wiesz, że lubi teatr to super prezent i mile spedzony wieczpr na pewno.

przy okazji, wiecie jaka jest teraz obsada głównych ról?? gra natalia srokocz czy zosia nowakowska??

[Nicponianka]

Pierwszy raz obejrzałam Metro w telewizji (na tvp1 kiedyś bardzo dawno temu puścili) w pierwszej obsadzie, z Robertem Janowskim w roli Janka itd. Miałam 13 lat chyba, byłam na obozie i pewien chłopak cały czas grał na gitarze i śpiewał piosenki z Metra. Któregoś deszczowego dnia puścił w świetlicy kasetę z nagraniem. I w tamtym momencie umarłam. Wpadłam po uszy. Zakochałam się miłością wielką i dozgonną. A byłam, co tu dużo mówić, raczej młoda Od tamtej pory namawiałam wszystkich, żeby pojechali ze mną do Warszawy na Metro. Szło opornie, w końcu się udało. Wtedy umarłam po raz drugi. Bo obejrzenie tego na żywo jest tak niezapomnianym wydarzeniem, niesie tyle emocji, że tego nie da się opisać. Pamiętam, że wyszłam stamtąd i płakałam pół drogi do Łodzi i nie potrafiłam powiedzieć dlaczego. Później po długim szukaniu zdobyłam to pierwsze telewizyjne nagranie w formacie avi. i znów musiałam się zadowalać wersją tv. Ok. Katowałam ją trochę. Drugi raz byłam trochę więcej niż pół roku temu, w listopadzie w Łodzi. I chociaż od pierwszego wielkiego woooooooow minęło ponad 7 lat, to wrażenie wcale nie było mniejsze. Kocham Metro, było częścią mojego buntowniczego wieku dojrzewania, teraz towarzyszy mi w początkach tego dorosłego życia i wierzę w to szczerze, że pozostanie ze mną na długie lata. Bo ono nie może się znudzić To jest awykonalne Idę sobie puścić piosenki

[qeto]

Witam, w piątek 28.01.2011 obejrzałam w Teatrze Dramatycznym w Warszawie przedstawienie jubileuszowe z okazji 20-lecia Metro. Jak zawsze cudowne i zgadzam się ze wszystkimi superlatywami napisanymi wcześniej przez forumowiczów z dwoma wyjątkami:
1. przedstawienie jubileuszowe, które absolutie niczym nie różniło się od "normalnego"
2. a co gorsza bardzo słaba obsada...chyba jansłabsza ze wszystkich...szkoda. Musicalowa Anka to w tej wrsji postać "przeźroczysta", sztuczna, niechryzmatyczna itp. Przedstawienie ratuje Jan, choreograf oraz jedna z kandydatek (grubsza dziewczyna) a reszta to niestety miernota... Panie Józefowicz Pan nigdy nie robił miernoty!!! Nich Pan dalej trzyma poziom

[Kreskaaa]

znasz moze nazwiska obsady piątkowej?? w pon było jak najbardziej jubileuszowo: Kordek i Wyrąbkiewicz

[qeto]

No właśnie nie nie ma gwiazd-nie chwalą się. Ot przedstawienie po prostu, choć i tak dobrze było je znowu zobaczyć.