Psy - cz. V

[Dotka90]

Ja w sumie nie wiem co ona by z kotem zrobiła. Nie uczymy jej ze ma koty tępić ale ona po prostu biegnie za nim. Natomiast nie wiem co by było gdyby go dogonila. Ona generalnie kocha wszystkich, wiec jakos Ne myślę żeby go pogryzla, ale sam fakt ze kot ucieka, wyzwala ten instynkt pogoni.

[robcia]

Napisane przez Dotka90

Ja w sumie nie wiem co ona by z kotem zrobiła. Nie uczymy jej ze ma koty tępić ale ona po prostu biegnie za nim. Natomiast nie wiem co by było gdyby go dogonila. Ona generalnie kocha wszystkich, wiec jakos Ne myślę żeby go pogryzla, ale sam fakt ze kot ucieka, wyzwala ten instynkt pogoni.

Nasz poszedł za kocurem,który ,jeszcze zanim wzięliśmy psa sikał nam na wycieraczkę i jest ogólnie znienawidzony przez wszystkie psy w okolicy( teraz sika ludziom z nowego domu). Mąż go na niego szczuje i nagradza jak ujada i go szuka. Mnie się to nie podoba ,bo jak to na wsi wszędzie chodzą sobie kociska i niech sobie chodzą ale nie wiem jak pies zareaguje na takiego kota ,gdzieś na spacerze.Poza tym ja go uczę ignorować koty a małżonek go na nie szczuje.

[Dotka90]

No dla mnie to mega słabe bo potem na spacerze pies Cię pociągnie bo kot i będziesz szorowac twarzą po chodniku. Albo taj jak mówisz - wpadnie pod auto czy coś. .

[sledziczeek]

Peanut sie boi kotów bo dostał z plaskacza dwa razy od kota sąsiadki. To jest taki typ kota ze siedzi spokojnie i cziluje, ale jak podejdzie jakis pies to znienacka dostaje po pysku, nie mocno ale ostrzegawczo. Natomiast inne koty rozgania na cztery strony swiata (tamten kot, nie moj pies). W ogole Peanut jak na pitbulla jest bardzo tolerancyjny, te ataki z okresu wczesnoszczeniecego szybko minęły. Ostatnio zrobiliśmy mega spotkanie, dwa dorosłe psy (suka i samiec pitbull) plus trzy szczeniaki (moj Peanut i dwa 10tyg tez pitki), plus dzieci w wieku ok 10+, było super, zero spin i warkow, pełna miłość. Natomiast ma swoich kumpli do zabaw gdzie bawią sie ostro, zapasy, przewrotki, berek, ale nauczyłam komendy "ej!" jak sie za bardzo zaczynaja popisywać, jest to znak ze czas sie rozejść na 10 sekund. A jesli chodzi o ganianie sie za obcymi psami czy kotami czy innymi rozproszeniami to póki co musze powiedziec ze naprawdę trafił mi sie albo mądry pies albo moje metody wychowawcze działają bo on sie najlepiej czuje z nami, blisko człowieka mu najlepiej, nie oddala sie nigdy dalej niz sięga wzrok, musi miec nas ciagle na oku. Nasi znajomi (ci od białej suki co przewracała peanuta, teraz najlepsza kumpela) maja sąsiadów którzy maja jamniki, ktore sa cały czas uwiązane przy domu i ciagle szczekają, okrutne wiem, ale nic sie nie da z tym zrobic... w kazdym razie dzieki temu ze one tak szczekaja a my u nich byliśmy prawie codziennie to Peanut sie całkiem odzwyczaił i w ogole na te szczekające psy nie zwraca uwagi. Czasem jak sie bawią i Peanut cos usłyszy zaczyna warczeć albo szczekać, Georgia biegnie w tym kierunku co Peanut pokazuje a on spieprza w przeciwnym, do nas :p moze mu sie jeszcze odmieni, mam nadzieje jednak ze nie.
W ogole zrobiłam mu zdjecie przed odlotem, taki klapcio sie robi, zobaczcie na te uszy :p

[Phoce]

Napisane przez martajot3

[/COLOR]a tak z innej beczki, to jak nauczyć psa dawać głos? umiemy kłaść się, czołgać, robić fikołki, ale nie wiem czy mam do niego szczekać, żeby się nauczył na zawołanie dawać głoś, czy zirytować go do tego stopnia niedawaniem przysmaku, żeby zaczął na mnie szczekać? czy jak?

Tak tzn. ja tak uczyłam trzymałam długo rękę w górze i jak już żadna sztuczka nie przyniosła oczekiwanego efektu to się zdenerwował, szczeknął i dostał

Roztopy to chyba idealna pora dla naszego psa. Te wszystkie kałuże to dla niego raj.
Zawsze śmiałam się z tego gifa (http://imgur.com/gallery/dKVWaAq), ale lol, Pepe wygląda identycznie w trakcie szarżowania przez kolejne mini bajoro

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja moją uczę teraz komendy "zostaw" i dzięki temu udało mi się wczoraj jako tako pozmywać podłogi bez dzikiego uganiania się małpy za mopem

[existence]

Moj pies bardzo długo wchodzil mi na mopa i wręcz nim myłam podłogę Ale na szczęście juz ogarnia "fe". To jest u nas komenda powszechna Tak samo na hasło "fe" nie weźmie jedzenia jak przed nim położymy, dopiero zje na "masz". Z tego jestem mega dumna bo wcześniej sie nie dało jeść przy stole ani robić kanapek w kuchni bo były dzikie szczeki jak zwęszył a teraz siedzi i grzecznie czeka

Tylko martwi mnie to znaczenie terenu w domu dzis siknął na mate a po kilku godzinach znowu lekko mi olał zasłonę, nie wiem co z tym robić

Bazgram z telefonu

[Dotka90]

Z tym szczekaniem to uważajcie, bardziej szczekliwe rasy lepiej tego nie uczyć

A co do sprzątania to moja jest też taka śmieszna. Nie przepada za odkurzaczem tzn nie boi się go ani nie szczeka ani nic no ale widzę ze nie czuje ssie zbyt komfortowo przy nim. To jak odkurzam to zamiast iść do innego pokoju to przyłazi za mną i leży tam gdzie ja odkurzam

[sledziczeek]

Szuba spieprza od odkurzacza na drugi koniec domu nawet jak nie włączony a Peanut uwielbia, robi z odkurzaczem to co wasze psy z mopem jak odkurzam :p lubi tez miotły i wszelkiego rodzaju sprzęt czyszczący :p a jesli chodzi o komendy to jestem najbardziej dumna z komendy "puść" (u nas "drop it"). Wypluwa mi dzieki temu wszystko na dworze i w domu i mogę sie w sposób cywilizowany z nim bawic, np przejść płynnie od szarpania do aportu, albo miksować ze sobą te zabawy, pies puszcza zabawkę bez żadnej awantury. Szuba tego nie umie.

[robcia]

Aport u nas to :ja rzucam ,on przynosi i muszę mu to odebrać.I to jest fun , nie ma mowy ,żeby mi oddał. W ogóle w domu , kiedy mu powiem czekaj albo zostaw ,nie ma problemu ale jak sobie znajdzie coś na spacerze to amen, nie odda. Znalazł kiedyś na spacerze ,pod śniegiem ,sarnie kopytko a kawałem kości i skórą. Wlókł to domu ,3 km ,gdzie w końcu wymienił się za rybkę.Uparte to moje psisko jak muł.

[martajot3]

mi długo zajęło oduczenie Aleksa zjadania śmieci z trawnika, kiedyś w lesie zżarł foliową reklamówkę teraz nawet na spacerach reaguje na "puść" i jak widzę, że trzyma coś w pysku albo miętoli, to wypluwa na komendę.
Dziś narozrabiał mi w domu pogryzł listwę przypodłogową nie dość, że nasyfił, to jeszcze bezczelnie zaczął podrzucać te śmieci z radości jak wróciłam do domu posiedział trochę na karnym jeżu, poszliśmy na spacer i już mamy zgodę, właśnie wariuje z gumową kością, Głupol jeden

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

A my dzisiaj mamy za soba pierwsza kapiel nalalam wody do wanny i po prostu go do niej wrzucilam. W ogole sie nie bal wody, co prawda nie bawil sie, nie cieszyl, ale po prostu stal grzecznie i dal sie myc z suszeniem bylo juz gorzej, ale jeszcze jest na tyle maly, ze moge go utrzymac na reku, wiec jakos dalismy rade. Nawet dal sie troche uczesac . Mam tylko problem z czyszczeniem oczek, bardzo tego nie lubi, a musze to robic codziennie, jak to u yorka. Jednego dnia zapomnialam i na drugi dzien mial takiego ''koltuna'', ze ciezko bylo to sciagnac.
Do karmy tez sie juz przyzwyczail takze jest ok .

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Można kąpać takiego małego szczeniaczka?

[zakonna]

To już na wątku było pisane, bez potrzeby psów się nie kąpie.

[Dotka90]

A co daje siedzenie na.karnym jeżu jako.kara za coś co pies zjadl kilka godzin wcześniej?


Głaszcze sobie sucz wieczorem a ona na.głowie ma guza ale wczoraj wieczorem tak wariowala ze przywalila głową w kaloryfer

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

A co daje siedzenie na.karnym jeżu jako.kara za coś co pies zjadl kilka godzin wcześniej?


Głaszcze sobie sucz wieczorem a ona na.głowie ma guza ale wczoraj wieczorem tak wariowala ze przywalila głową w kaloryfer

[zakonna]

Nic nie daje, oprócz robienia psu wody z mózgu.

[existence]

Napisane przez Hiiro

A my dzisiaj mamy za soba pierwsza kapiel nalalam wody do wanny i po prostu go do niej wrzucilam. W ogole sie nie bal wody, co prawda nie bawil sie, nie cieszyl, ale po prostu stal grzecznie i dal sie myc z suszeniem bylo juz gorzej, ale jeszcze jest na tyle maly, ze moge go utrzymac na reku, wiec jakos dalismy rade. Nawet dal sie troche uczesac . Mam tylko problem z czyszczeniem oczek, bardzo tego nie lubi, a musze to robic codziennie, jak to u yorka. Jednego dnia zapomnialam i na drugi dzien mial takiego ''koltuna'', ze ciezko bylo to sciagnac.

Do karmy tez sie juz przyzwyczail takze jest ok .

Nasz ucieka przed suszarką we wszystkie możliwe wolne przestrzenie łazienki Dobrze ze jest bardzo mała i jak siedzimy w niej we 3 (ja, mąż i pies) to już niebardzo ma gdzie sie chować. W końcu sie poddaje i daje suszyć ale z bardzo dużej odległości go suszymy i zawsze na 1



Bazgram z telefonu

[Dotka90]

Za konna to było pytanie retoryczne

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;71176151]Można kąpać takiego małego szczeniaczka?[/QUOTE]

Wedlug informacji, ktore mam, pierwsza kapiel powinna sie odbyc mniej wiecej w 10 tygodniu, a Maly ma 10 tygodni.
Nie wiem, jak jest z innymi psami, ale wlosy u yorka szybko sie przetluszczaja i u doroslych psow juz po 2 tygodniach wygladaja jakby sie wytarzaly w masle.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez robcia

Kasiula36 ,dzięki,pies ma się dobrze ,szybko mu przeszło w sumie.
Chłopa swojego to utłukę powiadam wam, wpoił psu ,że ma tępić koty. I tak oto na spacerze spotkaliśmy kocisko ,które siedziało sobie na środku polnej drogi i w pupie miało względy bezpieczeństwa. Sekundy trwało jak mi się wywinął ze zbroi i poszedł jak strzała. Ku mojemu zaskoczeniu ,wrócił do mnie po paru minutach przeszczęśliwy ,po pochwałę!Dał sie ubrać itd.Ale kurde,no . Jakby nie wrócił?Jakby to było na ulicy i wpadłby pod auto?Jeszcze go w domu pochwalił, jak dziecko.

To super że pies ma się już dobrze.


Mój psiur ogólnie lubi koty tylko nie wszystkie koty lubią jego - i tu jest problem bo nie chcę żeby któryś go inwalidą zrobił i np. po oczach pazurami potraktował.

[zakonna]

My mamy koty, nasze koty mają plus 100 do respektu u psów. ale koty na dworze są impulsem do pogoni. suka się powstrzymać nie umie. A jak dogoni, to nie wie co zrobić z takim kotem.

[Dotka90]

Napisane przez zakonna

My mamy koty, nasze koty mają plus 100 do respektu u psów. ale koty na dworze są impulsem do pogoni. suka się powstrzymać nie umie. A jak dogoni, to nie wie co zrobić z takim kotem.

O to to, obstawiam ze moja identyko, bo ona kocha wszystkich i zjesc by ich nie zjadla pewnie

[zakonna]

To znaczy ja mniej więcej wiem, co ona robi, bo już kilka mini zawałów miałam przez nią i przez cudze koty. Jeśli kota da się dogonić, to nad nim stoi, merda ogonem i chce go wąchać, bawić się z nim, wszystko na raz, chce zrobić COŚ, co będzie kulminacją tej pogoni. Koty oczywiście współpracować nie chcą i się jeżą, syczą i chcą drapać. A ja zawsze serce w gardle, że ta wariatka straci oko zanim zdążę ją odciągnąć.
Raz weszła za kotem na drzewo.... dobrze, że im wyżej tym gałęzie cieńsze, bo kotu się w końcu miejsce do wdrapywanie skończyło i trzymał się z całej siły na końcu bardzo cieniutkiej gałęzi, która się pod nim niebezpiecznie uginała.

[robcia]

Moj maz wypuszcza psa na ogrod i mowi: szukaj kota.Mamy z glowy psa na pol godz a jaki jest wtedy wazny. I biega jaj pieprzniety tam i z powrotem

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Moj maz wypuszcza psa na ogrod i mowi: szukaj kota.Mamy z glowy psa na pol godz a jaki jest wtedy wazny. I biega jaj pieprzniety tam i z powrotem

[martajot3]

Jeżeli wracam do domu i pies PRZY MNIE nadal rozrabia, to raczej wie za co siedział na jeżu i wody z mózgu nie ma zrobionej, bo więcej takich zachowań nie powiela, potwierdzone info. ;] Ale widzę, że tu wszyscy lepiej wiedzą jak wychować mi psa, jak karmić i jak oduczać pewnych zachowań, gratuluję!

[zakonna]

Psy kojarzą tylko bezpośrednie ciągi skutkowo przyczynowe. Na tym opiera się idea uczenia i szkolenia psa. Natomiast ty napisałaś tak jakby pies dostał karę za to co zrobił pod twoją nieobecność.


wysłane telepatycznie

[martajot3]

zakonna, Ty zawsze wiesz wszystko najlepiej, nie zamierzam wdawać się w kolejne dyskusje na temat mojego psa i tego, co jest w stanie skojarzyć, a czego nie😊

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

co to ten jez?

a ja tak sie zastanawialam nad jedna kwestia - jak myslicie, czy mozna nauczyc psa, ze moze wejsc na lozko, jak dostanie pozwolenie, ale bez pozwolenia nie moze? Czy jest to za duza rozbierznosc i nie ma szans, zeby pies zrozumial?

Dzisiaj suszylam moje wlasne wlosy i Mlody probowal ''zjesc'' cieple powietrze z suszarki, a jak skierowalam na niego strumien to w pewnym momencie po prostu cieszyl sie cieplym powietrzem, zamknal oczka i taki wyraz blogosci na twarzy chyba sie powoli przyzwyczaja do suszarki.

[zakonna]

Można psa nauczyć ze na łóżku jest jak człowiek pozwoli.
A ogólnie to zasady działania psiego mózgu są niezmienne. Czy to mój pies czy wasz. Więc jeśli pies wizazanki potrafi ogarnąć że dostaje karę za to co zrobił kiedy jej nie było, to gratulacje i sugeruje zgłoszenie się do jakiegoś ośrodka badawczego. Bo taki pies to ewenement.

wysłane telepatycznie

[Dotka90]

Hiiro, można Nasza suka wchodzi na lozko jak jej pozwolimy. Za to wie, że na kanapę moze zawsze.