Pies z chodowli,czy pies ze schroniska.Co wybrać

[klaki]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zazwyczaj jest lepsza musi byc pod stala opieka weta, zwierzeta sa odrobaczone w odpowiednim czasie. do tego sprawdzane jest chociazby czy psy nie maja dysplazji - im szybciej sie ja wykryje, tym latwiej temu zaradzic. poza tym psy z pseudohodowli nie zawsze spelniaja wymogi konkretnej rasy, chociazby ze wzgledu na umaszczenie/wielkosc. no i rzecz najgorsza- ludzie w pseudohodowlach nie zwracaja uwagi na to, ze niektore zwierzeta nie powinny byc rozmnazane, chociazby ze wzgledu na chorobe genetyczna.

Nie wierzę, że można dobrze odchować szczeniaki mając na raz w ciągu jednego roku 3 mioty. Oczywiście nie po 2 sukach, lecz po 3, bo przecież trzeba pozory zachować i ZK chyba nie pozwala 2 razy w roku kryć o ile się nie mylę?
Sam wybór odpowiedniego reproduktora wymaga dużego wysiłku. Dlatego przy wyborze hodowli, nawet jeśli piesek ma być po prostu do kochania, trzeba zwrócić uwagę na to jak często się pojawiają w hodowli mioty, zobaczyć jak wyglądały i co się działo z poprzednimi miotami itd

Tak samo nie zadowala mnie po prostu napisane pod zdjęciem psa "HD A". Badania mają być powtarzane, wyniki zamieszczane na stronach internetowych bądź wysyłane na maila, zwłaszcza w przypadku chorób serca (jak u cavalierów) a nadal jest wiele hodowli, które w ogóle badania sobie odpuszczają. Bo w końcu wymogu corocznych ( czy nawet co 2 lata) badań kontrolnych nie ma.

[dawidowskasia]

Napisane przez TmargoT

cudny.pokazę tz-owi,ja wroci,może nikt go nie weźmie

fajny ta suczka też

[Narrhien]

Napisane przez kosmiteczka

widzę tu straszny najazd na pseudohodowle. Sama mam psa z takiej, absolutnie pies nie wygąda inaczej niż powinien, nie zachowuje się inaczej niż powinien, jest dokladnie w typie rasy. Byłam w tej hodowli, widziałam jak to wygląda, nie mają masy psów w boksach i nie są nastawieni na reprodukcję- mają 2 rasy a psów niewielką ilość. ok są nastawieni na zysk, ale nie kosztem zdrowia psów. nie wszystkie pseudohodowle są złe, źle traktują psy. Dostałam psa zaszczepionego, odrobaczonego, przebadanego, dałam za niego 600 zł, mam dokładnie to, czego oczekiwałam.

Naprawdę dziwi cię ten "najazd"?

No sorry, ale jakbyś poszła do domu publicznego, gdzie kobiety pracują dobrowolnie i są zadowolone ze swojej pracy, to dziwiłoby cię, czemu tylu ludzi "najeżdża" na alfonsów, którzy porywają i nielegalnie wywożą dziewczęta do domów publicznych, gwałcąc je wielokrotnie i skazując na katusze?

To, że akurat w twoim przypadku było w porządku nie znaczy, że w innych też jest!

Poza tym to, co ci pokazali "hodowcy" niekoniecznie musiało być całą "hodowlą". Właściciele mogli ci pokazać tylko te najlepsze pieski w fajnych boksach, a na zapleczu czy w innym miejscu mieć pozostałe, poza tym widząc sukę w boksie nie wiesz, czy ona jest zmuszana do dwóch porodów rocznie, prawda? Nie warto tak wierzyć na oko.
Z twoim pieskiem wszystko w porządku - nic, tylko się cieszyć, bo miałaś szczęście oczywiście nie każdy piesek z pseudo jest chory, spaczony psychicznie czy odstaje od rasy, ale zdarza się to o wiele częściej niż u psów z legalnych hodowli.

No i najważniejsze - to, ze z twoim pieskiem jest w porządku nie znaczy, że napędzanie tego interesu też jest ok. Choćby właściciele pseudo byli nie wiem, jak sympatyczni, choćby ta "hodowla" była wyjątkowo w porządku, to jednak większość z nich, niestety, w porządku nie jest. Kupując tego zwierzaka popierasz tego typu handel i wspierasz tych złych "hodowców", dzięki takim jak ty oni mają pewność, że będą mieli komu sprzedać swoje zwierzęta, więc interes będzie się dalej kręcić, a tutaj chodzi o to, by ukrócić ich działalność!

[feelin_soo_me]

Ze schroniska !!
Z zadnej pseudohodowli. Ja kilka lat temu wlasnie tak kupilam swojego pieska - labrador - niby rodzice ok, ale widac ze nie jest to czysta rasa, ma troszke dluzsza siersc w pewnych miejscach. Ma rowniez alergie, prawie na wszystko, takze ciagle wizyty u weta to standard + koszty lekow. Dlatego teraz nie napedzalabym takiego biznesu wiedzac ile biednych psow czeka na dom w schroniskach, dodatkowo wydaje mi sie ze psy w tych "hodowlach" sa takimi maszynami do rozmnazania bo wiadomo im wiecej pieskow tym wiecej kasy. A co gdy jakies sie nie sprzedadza ? Oczywiscie mimo tych wad bardzo kocham mojego psa i nie zamienilabym go na zadnego innego Jednak TŻ'ta juz uprzedzilam ze jak skonczymy budowe domku to piesek ze schroniska bedzie napewno

A tak wogole czy nie zmienilo sie ostatnio prawo odnosnie rozmnazania badz sprzedazy psów ? ze moga byc tylko z hodowli zarejestrowanych ?

[Addicted to love]

a mi sie bardzo podoba ta suczka http://jamniki.eadopcje.org/psiak/413

[klaki]

Napisane przez feelin_soo_me

A tak wogole czy nie zmienilo sie ostatnio prawo odnosnie rozmnazania badz sprzedazy psów ? ze moga byc tylko z hodowli zarejestrowanych ?

Od stycznia wchodzi w życie nowa ustawa ale i tak znajdzie się sposób na obejście prawa

[Merys]

Napisane przez feelin_soo_me

A tak wogole czy nie zmienilo sie ostatnio prawo odnosnie rozmnazania badz sprzedazy psów ? ze moga byc tylko z hodowli zarejestrowanych ?

Znam pseudo, które jest zarejestrowane, więc guzik im zrobisz.

Napisane przez Addicted to love

a mi sie bardzo podoba ta suczka http://jamniki.eadopcje.org/psiak/413

Cudo

[kosmiteczka]

Napisane przez Narrhien

To, że akurat w twoim przypadku było w porządku nie znaczy, że w innych też jest!

a to że akurat pare osób widziało że nie jest w porządku, nie znaczy, że tak jest wszędzie.

Napisane przez Narrhien

Poza tym to, co ci pokazali "hodowcy" niekoniecznie musiało być całą "hodowlą". Właściciele mogli ci pokazać tylko te najlepsze pieski w fajnych boksach, a na zapleczu czy w innym miejscu mieć pozostałe, poza tym widząc sukę w boksie nie wiesz, czy ona jest zmuszana do dwóch porodów rocznie, prawda? Nie warto tak wierzyć na oko.

oczywiście, że nie musiało być. ale tak się akurat składa, że widziałam wszystko. Wiem, że nie jest zmuszana, jasne, że mogli kłamać, ale sprawdzam i widzę, że wystawiają ogłoszenia w internecie ze szczeniakami co 2 lata.

Napisane przez Narrhien

No i najważniejsze - to, ze z twoim pieskiem jest w porządku nie znaczy, że napędzanie tego interesu też jest ok. Choćby właściciele pseudo byli nie wiem, jak sympatyczni, choćby ta "hodowla" była wyjątkowo w porządku, to jednak większość z nich, niestety, w porządku nie jest. Kupując tego zwierzaka popierasz tego typu handel i wspierasz tych złych "hodowców", dzięki takim jak ty oni mają pewność, że będą mieli komu sprzedać swoje zwierzęta, więc interes będzie się dalej kręcić, a tutaj chodzi o to, by ukrócić ich działalność!

ja dostałam psa odrobaczonego, zaszczepionego, zadbanego. Właściciele mniej więcej raz do roku dzwonią do mnie i pytają jak piesek się chowa. Jasne, że większość takich hodowców, którzy nie prowadzą sprzedaży psów czystej krwi odchowują je w gorszych warunkach, ale moją wypowiedzią chciałam pokazać, że nie wszyscy oni są tacy źli i bezduszni. Mam koleżankę z tą samą rasą psa, zastanawiałam się czy kiedyś, jak będę miała warunki nie sparować ich jeden raz- żeby mieć szczeniaki, bo to fantastyczne przeżycie i doświadczenia. I sprzedając takie psy byłabym złym pseudohodowcą?
Tak, wiem że większość jest zła i o psy nie dba, ale są też naprawdę dobrzy ludzie, którym posiadanie i reprodukcja psów (nie na masową skalę) po prostu sprawia radość.

[Dotka90]

Napisane przez kosmiteczka

Mam koleżankę z tą samą rasą psa, zastanawiałam się czy kiedyś, jak będę miała warunki nie sparować ich jeden raz- żeby mieć szczeniaki, bo to fantastyczne przeżycie i doświadczenia. I sprzedając takie psy byłabym złym pseudohodowcą?
Tak, wiem że większość jest zła i o psy nie dba, ale są też naprawdę dobrzy ludzie, którym posiadanie i reprodukcja psów (nie na masową skalę) po prostu sprawia radość.

Tak, byłabyś.
Bo co z tego, że zapewnisz im dobre warunki, skoro w schroniskach są miliony zwierzaków, a Ty przyczyniasz się do powiększenia tej liczby?
I po cholerę RAZ rozmnażać psy? Pies nie musi mieć szczeniaków raz w życiu, to brednie.
Poza tym - piszesz, że to fantastyczne przeżycie i doświadczenia - a masz w ogóle jakąkolwiek wiedzę na ten temat?
Bo zapewniam Cię, że NIE.
Jakbyś miała, to byś wiedziała, że to ogromne ryzyko, mnóstwo obowiązków, ogrom roboty, a korzyści naprawdę niewielkie.
Jakbyś miała, to byś wiedziała, że suka w ciąży powinna mieć specjalną karmę (droższą), badania, że może paść przy porodzie, że mogą urodzić się martwe/chore szczeniaki, że matka może ich nie zaakceptować, może je zagryźć, może ich nie karmić/nie mieć pokarmu. Wiesz jak wygląda karmienie psich noworodków? praktycznie 24h/dobę siedzisz przy psach, wiedziałaś o tym? Pewnie nie
Karmisz pierwszego, drugiego i tak dalej, dochodząc powiedzmy do szóstego. Jak nakarmisz szóstego, to już trzeba karmić tego pierwszego.
Wiesz jak wygląda wtedy Twoje życie? Nawet czasem nie ma się czasu żeby iść się wysikać. Wiedziałaś o tym? Pewnie nie
A wiesz, jak wygląda krycie? W którym dniu trzeba to zrobić? Jak to zrobić, żeby nie uszkodzić psa i suki? Pewnie nie
A wiesz, że pies może np. nie chcieć pokryć suki i co trzeba wtedy zrobić? Pewnie nie

Sorry, ale jak czytam posty takich ludzi jak Ty, którzy mają ZEROWĄ wiedzę w temacie, a chcą się brać za rozmnażanie, to mi się słabo robi

I jeszcze ten tekst, że to fantastyczne przeżycie i doświadczenia - żenada

[_vixen_]

Napisane przez kosmiteczka

Mam koleżankę z tą samą rasą psa, zastanawiałam się czy kiedyś, jak będę miała warunki nie sparować ich jeden raz- żeby mieć szczeniaki, bo to fantastyczne przeżycie i doświadczenia. I sprzedając takie psy byłabym złym pseudohodowcą?

Faktycznie, fantastycznie przeżycie, ciągłe sprzątanie po szczeniakach i pilnowanie ich, plus spore wydatki.

[kosmiteczka]

Napisane przez Dotka90

Tak, byłabyś.
Bo co z tego, że zapewnisz im dobre warunki, skoro w schroniskach są miliony zwierzaków, a Ty przyczyniasz się do powiększenia tej liczby?
I po cholerę RAZ rozmnażać psy? Pies nie musi mieć szczeniaków raz w życiu, to brednie.
Poza tym - piszesz, że to fantastyczne przeżycie i doświadczenia - a masz w ogóle jakąkolwiek wiedzę na ten temat?
Bo zapewniam Cię, że NIE.
Jakbyś miała, to byś wiedziała, że to ogromne ryzyko, mnóstwo obowiązków, ogrom roboty, a korzyści naprawdę niewielkie.
Jakbyś miała, to byś wiedziała, że suka w ciąży powinna mieć specjalną karmę (droższą), badania, że może paść przy porodzie, że mogą urodzić się martwe/chore szczeniaki, że matka może ich nie zaakceptować, może je zagryźć, może ich nie karmić/nie mieć pokarmu. Wiesz jak wygląda karmienie psich noworodków? praktycznie 24h/dobę siedzisz przy psach, wiedziałaś o tym? Pewnie nie
Karmisz pierwszego, drugiego i tak dalej, dochodząc powiedzmy do szóstego. Jak nakarmisz szóstego, to już trzeba karmić tego pierwszego.
Wiesz jak wygląda wtedy Twoje życie? Nawet czasem nie ma się czasu żeby iść się wysikać. Wiedziałaś o tym? Pewnie nie
A wiesz, jak wygląda krycie? W którym dniu trzeba to zrobić? Jak to zrobić, żeby nie uszkodzić psa i suki? Pewnie nie
A wiesz, że pies może np. nie chcieć pokryć suki i co trzeba wtedy zrobić? Pewnie nie

Sorry, ale jak czytam posty takich ludzi jak Ty, którzy mają ZEROWĄ wiedzę w temacie, a chcą się brać za rozmnażanie, to mi się słabo robi

I jeszcze ten tekst, że to fantastyczne przeżycie i doświadczenia - żenada

Żenująca to Ty w tym momencie jesteś. Po pierwsze, jakie brednie że suka musi mieć raz w życiu szczeniaki? Gdzie ja napisalam że musi? CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM.
Ty mnie zapewniasz, że ja nie mam wiedzy? Zabawna jesteś
Zapewniam Cię, że wiem o wiele więcej niż Ty- mam już doświadczenie przy kryciu. Więc proszę, nie wyjeżdżaj mi z tekstami, że ja się nie znam

Napisane przez _vixen_

Faktycznie, fantastycznie przeżycie, ciągłe sprzątanie po szczeniakach i pilnowanie ich, plus spore wydatki.

no tak, po co mieć np. dzieci. ciągle się drą, trzeba je karmić, przewijać, wycierać nos i pilnować. plus spore wydatki.

[_vixen_]

Jak mas taką wiedzę i doświadczenie, to czemu nie zarejestrujesz hodowli i nie zajmiesz się tym profesjonalnie?

[Dotka90]

Jakbyś miała wiedzę to byś nie pisała, że to jest fantastyczne przeżycie.
Co do krycia raz - ja nie twierdzę, że tak napisałaś, to Ty czytaj dokładnie, bo sobie coś wmawiasz.

I z tymi tekstami, że jestem żenująca, to sobie daruj, bo ja Cię nie obrażam, a Ty mnie tak.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez _vixen_

Jak mas taką wiedzę i doświadczenie, to czemu nie zarejestrujesz hodowli i nie zajmiesz się tym profesjonalnie?

Bo takiej wiedzy nie ma, o czym wszyscy wiemy..
Poza tym zarejestrowana hodowla to więcej obowiązków - trzeba wyrobić uprawnienia hodowlane, dopełnić wszelkich formalności - a to już obowiązki, załatwianie, poświęcanie czasu, pieniądze.
A pooo co, skoro można sobie radośnie pokryć sukę byle jakim psem i jest super
Co z tego, że pies nieprzebadany, że ma wady, 'przecież wygląda jak yorczek/bigl/haski' i inne pseudorasowe psy.
Ręce opadają

[kosmiteczka]

Napisane przez Dotka90

Bo takiej wiedzy nie ma, o czym wszyscy wiemy..
Poza tym zarejestrowana hodowla to więcej obowiązków - trzeba wyrobić uprawnienia hodowlane, dopełnić wszelkich formalności - a to już obowiązki, załatwianie, poświęcanie czasu, pieniądze.
A pooo co, skoro można sobie radośnie pokryć sukę byle jakim psem i jest super
Co z tego, że pies nieprzebadany, że ma wady, 'przecież wygląda jak yorczek/bigl/haski' i inne pseudorasowe psy.
Ręce opadają

No tak, Ty wiesz jaką ja mam wiedzę. Dlatego, że póki co nie mam ku temu warunków, napisałam wcześniej i na razie nie myślę jeszcze o tym poważnie ani nie planuję. A pies, tak dla Twojej wiadomości, jest przebadany.

[Dotka90]

Mhm, przebadany pod kątem jakich chorób? Jaka to rasa?
Skoro na razie nie planujesz, to dzięki bogu. Mam nadzieję, że długo (nigdy) tego nie zrealizujesz.
A jaką masz wiedzę to mogę przypuszczać, bo ktoś kto ma wiedzę nie pisze, że szczeniaki to wspaniałe przeżycie i doświadczenie, bo wie, że to ogromna odpowiedzialność i obowiązki.

[_vixen_]

Ja to nigdy nie umiałam zrozumieć, jaką przyjemność ludzie czerpią z takiego rozmnażania psów dla "fantastycznego przeżycia". Masa roboty, dochód praktycznie żaden (no chyba że ktoś karmi te psy jakąś bułeczką namoczoną w mleku), syf, smród, umęczona suka, zniszczone wnętrze, sprzątanie obrzydliwych odchodów z robakami po odrobaczaniu szczeniąt. Przecież to zajęcie dla pasjonatów, osób, które się na tym naprawdę znają i robią to profesjonalnie, mając też pewność, że szczeniaki znajdą dobry dom, nie będzie trzeba ich wciskać znajomym i sprzedawać na allegro- bo co, jak np suka 14 sztuk urodzi?

[kosmiteczka]

Napisane przez Dotka90

Mhm, przebadany pod kątem jakich chorób? Jaka to rasa?
Skoro na razie nie planujesz, to dzięki bogu. Mam nadzieję, że długo (nigdy) tego nie zrealizujesz.
A jaką masz wiedzę to mogę przypuszczać, bo ktoś kto ma wiedzę nie pisze, że szczeniaki to wspaniałe przeżycie i doświadczenie, bo wie, że to ogromna odpowiedzialność i obowiązki.

więc skoro PRZYPUSZCZASZ to proszę Cię, nie wmawiaj mi jaką ja mam wiedzę. Kończę tę dyskusję, bo nie chcę psuć sobie humoru, osobami które uważają się za alfę i omegę.

Napisane przez _vixen_

Ja to nigdy nie umiałam zrozumieć, jaką przyjemność ludzie czerpią z takiego rozmnażania psów dla "fantastycznego przeżycia". Masa roboty, dochód praktycznie żaden (no chyba że ktoś karmi te psy jakąś bułeczką namoczoną w mleku), syf, smród, umęczona suka, zniszczone wnętrze, sprzątanie obrzydliwych odchodów z robakami po odrobaczaniu szczeniąt. Przecież to zajęcie dla pasjonatów, osób, które się na tym naprawdę znają i robią to profesjonalnie, mając też pewność, że szczeniaki znajdą dobry dom, nie będzie trzeba ich wciskać znajomym i sprzedawać na allegro- bo co, jak np suka 14 sztuk urodzi?

ale mimo wszystko ja widzę podobieństwo w tym do posiadania dzieci- drze sie to, biegunki, kolki, wymioty, karmienie, przewijanie, z oka nie można spuścić na sekundę- a mimo wszystko radość ogromna

[Dotka90]

Ano właśnie, jak tylko zbyt szczegółowe pytania to najlepiej uciec.
Bo jeszcze by wyszło, że pies nie ma badań i wstyd tylko by był.

[miss venflon]

Napisane przez kosmiteczka

więc skoro PRZYPUSZCZASZ to proszę Cię, nie wmawiaj mi jaką ja mam wiedzę. Kończę tę dyskusję, bo nie chcę psuć sobie humoru, osobami które uważają się za alfę i omegę.




ale mimo wszystko ja widzę podobieństwo w tym do posiadania dzieci- drze sie to, biegunki, kolki, wymioty, karmienie, przewijanie, z oka nie można spuścić na sekundę- a mimo wszystko radość ogromna

ale niech dotrze do ciebie ,że masz zerowe pojęcie o hodowli psów
kupiłaś psa w typie z pseudohodowli i dalej radośnie chcesz go rozmnażać ciesząc się tym przeżyciem
mi ręce opadają jak czytam,że ktoś chce sprowadzić kolejne żywe istoty na świat z egoistycznej pobudki przeżycia "cudownego doświadczenia"

[Dotka90]

Napisane przez _vixen_

Ja to nigdy nie umiałam zrozumieć, jaką przyjemność ludzie czerpią z takiego rozmnażania psów dla "fantastycznego przeżycia". Masa roboty, dochód praktycznie żaden (no chyba że ktoś karmi te psy jakąś bułeczką namoczoną w mleku), syf, smród, umęczona suka, zniszczone wnętrze, sprzątanie obrzydliwych odchodów z robakami po odrobaczaniu szczeniąt. Przecież to zajęcie dla pasjonatów, osób, które się na tym naprawdę znają i robią to profesjonalnie, mając też pewność, że szczeniaki znajdą dobry dom, nie będzie trzeba ich wciskać znajomym i sprzedawać na allegro- bo co, jak np suka 14 sztuk urodzi?

[_vixen_]

A jaki doborowy kandydat na reproduktora: również "rasowy" pies koleżanki. Ciekawe, po jaką cholerę profesjonaliści nawet za granicą szukają odpowiedniego psa na ojca szczeniaków, jak można psem koleżanki zapłodnić sukę Wyglądają podobnie, szczeniaczki pewnie ładne będą...a że ktoś potem fortunę na weterynarza wyda, jak nie będzie mial szczęścia, to co tam.

Spotkałam się jeszcze z argumentem na takie rozmnażanie psów - "bo chcę dzieciom pokazać cud narodzin".

[Dotka90]

Napisane przez _vixen_

A jaki doborowy kandydat na reproduktora: również "rasowy" pies koleżanki. Ciekawe, po jaką cholerę profesjonaliści nawet za granicą szukają odpowiedniego psa na ojca szczeniaków, jak można psem koleżanki zapłodnić sukę Wyglądają podobnie, szczeniaczki pewnie ładne będą...a że ktoś potem fortunę na weterynarza wyda, jak nie będzie mial szczęścia, to co tam.

Spotkałam się jeszcze z argumentem na takie rozmnażanie psów - "bo chcę dzieciom pokazać cud narodzin".

A że potem się okaże, że ten labrador jakiś mały, a york jakiś wielki, golden ma stojące uszy, to już nieważne..

[201801022117]

Napisane przez kosmiteczka

a to że akurat pare osób widziało że nie jest w porządku, nie znaczy, że tak jest wszędzie.


Jasne, że większość takich hodowców, którzy nie prowadzą sprzedaży psów czystej krwi odchowują je w gorszych warunkach, ale moją wypowiedzią chciałam pokazać, że nie wszyscy oni są tacy źli i bezduszni. Mam koleżankę z tą samą rasą psa, zastanawiałam się czy kiedyś, jak będę miała warunki nie sparować ich jeden raz- żeby mieć szczeniaki, bo to fantastyczne przeżycie i doświadczenia. I sprzedając takie psy byłabym złym pseudohodowcą?
Tak, wiem że większość jest zła i o psy nie dba, ale są też naprawdę dobrzy ludzie, którym posiadanie i reprodukcja psów (nie na masową skalę) po prostu sprawia radość.

Mogłabyś mi uświadomić PO CO Ty chcesz te psy rozmnażać? Po co chcesz rozmnażać zwykłe kundle (nie mam nic do kundelków, sama mam jednego)? Czy Ty nie widzisz, co się dzieje w schroniskach? Pies Twojej koleżanki jest zapewne tak samo "rasowy" jak i Twój, po co chcesz rozmnażać takie psy?
Może powiedz od razu, że chcesz zarobić kasę na niewinnych psach, a nie że to jest fantastyczne doświadczenie, o którym nie masz zielonego pojęcia.

Odniosę się jeszcze do pierwszego akapitu. Nie widziało "parę osób", ale bardzo wiele, bo to jest nagminne. Temat jak widać jest dla Ciebie mało znany, bo gadasz naprawdę bajki.

[Narrhien]

Ja nie komentuję, bo na takich ludzi nie ma rady, a nie chce się stresować. Panna sobie ubzdurała, że jej pseudorasowy kundelek może jej dać zarobić z pseudorasowym kundelkiem koleżanki. Super. Zapełniaj schroniska dalej.

Kosmiteczka, autentycznie mam nadzieję,że dostaniesz kiedyś nauczkę i nabierzesz rozumu, bo jak chcesz mieć "fantastyczne przeżycie" to skocz na bungee, a nie baw się w Pana Stworzenia.

A jak faktycznie czujesz pasję i chcesz w tym kierunku działać, to zarejestruj hodowlę. Ale nie - tego ci się pewnie nie chce, bo to już nie będzie takie "fantastyczne".

Żal czytać. Czasem się tak zastanawiam, o co my walczymy i jak długo jeszcze będziemy to robić, skoro w ludziach dalej pokutują takie ciemnogrodzkie przekonania...?

[carolinascotties]

Napisane przez miss venflon

ale niech dotrze do ciebie ,że masz zerowe pojęcie o hodowli psów
kupiłaś psa w typie z pseudohodowli i dalej radośnie chcesz go rozmnażać ciesząc się tym przeżyciem
mi ręce opadają jak czytam,że ktoś chce sprowadzić kolejne żywe istoty na świat z egoistycznej pobudki przeżycia "cudownego doświadczenia"

Nic dodać, nic ująć...

Pseudohodowla jest złem i nie ma po co tworzyć teorii, że może być dobrem, jeśli zajmie się tym ktoś, kto kocha psy... to delikatnie mówiąc krótkowzroczne.

[201604181004]

Sugeruję wlepienie prewencyjnie ostrzeżenia w ramach protestu i braku zgody wobec tak bezmyślnego zachowania.

[carolinascotties]

Napisane przez drabineczka

Sugeruję wlepienie prewencyjnie ostrzeżenia w ramach protestu i braku zgody wobec tak bezmyślnego zachowania.

Sugerujesz komu?

[WhiteCherry]

Napisane przez Edeldredzia

a ja jak będę miała własny dom to wezmę najbrzydszego, najbardziej chorego psiaka ze schroniska, takiego, ktory żadnych szans by nie miał.
ale ja to ja.

mi też takich najbardziej szkoda, bo nikt ich nie chce. ostatnio przygarnęłam kota.

Napisane przez kosmiteczka

no tak, po co mieć np. dzieci. ciągle się drą, trzeba je karmić, przewijać, wycierać nos i pilnować. plus spore wydatki.

szczeniaki zwykle idą na wydanie, a co zrobisz jeśli nie znajdą się chętni? zostawisz wszystkie, bo dzieci chyba też byś nie oddała do adopcji? ;] nie mówię o góra dwóch szczeniakach ;]

[201604181004]

Władzom

[pzs1]

Ooo widzę że pare postów temu został poruszony mój ulubiony argument że sukę trzeba przynajmniej raz dopuścic przed sterylizacją.

Mam znajomych, którzy mają 2 psy yorka i huskiego, obie suczki, obie rodowodowe (nie wiem po co bo nie maja zamiaru ich wystawiac ale ok). No i na pytanie o sterylizację odpowiedzieli że oczywiście tak ale po szczeniakach bo tak lepiej dla zdrowia.

No matko i córko ręce mi opadły i szlag mnie trafia bo ten miniaturowy york waży 6 razy mniej niz mój kot i ma wadę serca ale szczeniaki musi mieć no rzeczywiście, ciekawe czy poród przeżyje.

A suka husky ma w tej chwili 7 miesięcy a jest niedobra jak cholera bo jej nie potrafią ułożyć bo jak się na nią krzyknie to ich serce boli bo ona jest smutna, więc jak pies zabiera jedzenie ze stołu to jeszcze ciasteczko dostaje. Normalnie nóż w kieszeni mi się otwiera.

Nie wspomnę o tym że nie widzę tego układania huskiego przez kogoś kto spierniczał przed moim sznaucerem miniaturką mało klapków nie pogubił jak się szczeniak chciał z nim ganiac po podwórku tak sie psów boi.