Życiowy problem . Czy mam szanse znaleźćpracę ?

[upadly_aniol00]

Mój problem polega na tym , że nie wiem co zrobić , może opiszę krótko moją historię i jakoś dacię mi rady co powinnam zrobić dalej .

Więc wszystko zaczęło się 4 lata temu gdy wybierałam szkołę wyższą .
Uparcie chciałam iść do szkoły artystycznej więc z ciężkim uparciem dostałam się do liceum plastycznego mimo, że rodzice mi odradzali tą szkołę .
Zawsze byłam średnią uczennicą chodź dawałam sobie radę , wiedziałam , że w tej szkole nie będzie łatwo no ale sądziłam , że dam sobie radę , lecz w pierwszej klasie liceum zaczęły się problemy zdrowotne ( dodam , że przed tą szkołą prawie w ogóle nie chorowałam )
Znalazłam się w szpitalu z podejrzeniem guza na mózgu .
Na szczęście nic nie wykryto , ale silny ból głowy pozostał do dziś i tak naprawdę , żaden lekarz nie wie co mi jest .
Od tamtego roku miałam dużo zaległości , kilku nauczycieli uwzięli się na mnie i było mi bardzo ciężko , z wielkim trudem dostałam się do klasy 4 .
Niestety tak jak każdy mówił ta szkoła zmienia człowieka , wysiada psychicznie i tak się właśnie stało też ze mną w ciągu 4 lat wiele osób zrezygnowało ze szkoły mi rodzice uparcie też mówili abym się przeniosła , żałuję , że ich nie posłuchałam .

Teraz kończy się semestr nie mam szans go zaliczenia , co tydzień jestem chora .
Moje nerwy są w strzępkach , nie mogę spać popadłam w lekką depresje , nerwice .

Nie chcę użerać się z nauczycielami , nie mam siły by walczyć by skończyć tą szkołę , jestem wyczerpana psychicznie .

Więc postanowiłam , że zrezygnuje ze szkoły i znajdę pracę , zacznę życie na nowo i wrócę do starej kondycji psychicznej .
Tylko moje pytanie brzmi czy mam możliwość znalezienia pracy ?
Wykształcenie niepełne średnie .
Mam 20 lat .
I chęć zaczęcia życia na nowo nie boje się pracy , wręcz potrzebuje takiego kopa by móc żyć normalnie a nie w ciągłym przerażeniu .

Postanowiłam , że pójdę zaocznie do szkoły by mieć to średnie ale nie wiem czy teraz dam radę psychicznie to w tym roku zrobić .

Wiem , że obecnie nie zarobię dużo ale czy w ogóle mam szanse na zdobycie jakiejkolwiek pracy ?

Lub czy jest możliwość abym teraz przeniosła się do CKU i aby nie tracić roku skończyła szkołę zaocznie i zdobyła to średnie wykształcenie ?

[martinka_81]

masz tylko 20 lat! Wiec nie masz powodow do zalamywania sie, wszystko sie ulozy, do gory glowa

[upadly_aniol00]

Dla niejednych , tylko dla innych aż .
Ale to jest chwilowy problem , ja już przechodziłam depresje to , że jestem młodą osobą to nie znaczy , że nie dojrzałą .
Mam już plany na życie , ale żeby je zrealizować potrzebne mi są pieniądze .
Wszytko miało zacząć się po maturze ale ja już nie mam siły psychicznie i potrzebuje zmiany , zacząć normalne życie .

[uparta Marti]

idąc do liceum mialaś chyba przerost ambicji. No ale było mineło i nie ma co się winić teraz. Moim zdaniem przerwanie szkoły średniej to totalna głupota której bedziesz potem załowała. Chcesz isć do pracy ? a gdzie skoro oficjalnie masz TYLKO podstawowe wykształcenie ?
jesteś już w klasie maturalnej ? co jest spowodowane tym,że jesteś co tydziń chora ? nie myślałaś ze te bóle głowy maja podłoże psychiczne ?

Na Twoim miejscu wziełabym się w garść zaliczyła ten semestr. Zaraz są ferie więc wyjedź w spokojne miejsce,odpocznij,zregene ruj siły, uporządkuj myśli. Ale broń boże nie rzucaj szkoły średniej !

[upadly_aniol00]

Napisane przez uparta Marti

idąc do liceum mialaś chyba przerost ambicji. No ale było mineło i nie ma co się winić teraz. Moim zdaniem przerwanie szkoły średniej to totalna głupota której bedziesz potem załowała. Chcesz isć do pracy ? a gdzie skoro oficjalnie masz TYLKO podstawowe wykształcenie ?
jesteś już w klasie maturalnej ? co jest spowodowane tym,że jesteś co tydziń chora ? nie myślałaś ze te bóle głowy maja podłoże psychiczne ?

Na Twoim miejscu wziełabym się w garść zaliczyła ten semestr. Zaraz są ferie więc wyjedź w spokojne miejsce,odpocznij,zregene ruj siły, uporządkuj myśli. Ale broń boże nie rzucaj szkoły średniej !

No mają właśnie podłoże psychiczne .
Tylko , że raczej nie mam szans skończenia tej szkoły .
Jest jedna nauczycielka, która mnie nie przepuści , chociaż by nie wiem co .

Po za tym są ludzie którzy mają pracę z wykształceniem podstawowym .
Byłam bardzo ambitną osobą niestety ta szkoła wszystko zmieniła .
Choroby pewnie przez stres , ale w dużym stopniu też przez zatrucia .
Maluję , w szkole robi się też różne rzeczy , jest zimno ciągle się przeziębiam , grypy itd .

Wiele osób nie wytrzymało napięcia w tej szkole i zrezygnowało żałuję , że nie przeniosłam się wcześniej do innej szkoły .
Po prostu już nie mam siły chodzić tam , użerać się .
od ponad roku nie mogę w ogóle dać sobie rady , nie mogę po nocach spać ciągle tylko nerwy i strach .

Jest jeszcze opcja otwarcia własnej działalności .

[ratta]

Nie rezygnuj ze średniego wykształcenia, tak mało brakuje. Porozmawiaj szczerze z nauczycielką, może pójdź do psychologa, porozmawiaj z dyrektorem na ten temat. Mój kolega miał też przerost ambicji i w efekcie nerwicę i fobię społeczną, ze szkoły zrezygnował, poszedł do szkoły dla młodzieży z problemami, czy coś w ten deseń. Teraz studiuje. Mam znajomych bez matury, a ze średnim wykształceniem i na prawdę trudno im znaleźć pracę. A zarobki są minimalne. Możesz iść do szkoły wieczorowej albo właśnie jakiejś dla dorosłych i mieć większe szanse, a jednocześnie pracować.

[upadly_aniol00]

Właśnie chyba przeniosę się do szkoły dla wieczorowej , żeby mieć to średnie i zdać maturę , ale nie wiem czy będzie taka możliwość w tym roku .
Po za tym wszystkie przedmioty typu : chemia , fizyka , historia itd . Mam zaliczone i nie wiem czy będę musiała jeszcze raz zaliczać to czy nie .

[arisa]

Napisane przez upadly_aniol00

Właśnie chyba przeniosę się do szkoły dla wieczorowej , żeby mieć to średnie i zdać maturę , ale nie wiem czy będzie taka możliwość w tym roku .
Po za tym wszystkie przedmioty typu : chemia , fizyka , historia itd . Mam zaliczone i nie wiem czy będę musiała jeszcze raz zaliczać to czy nie .

To, czy uznaja ci zaliczone przedmioty, to już kwestia danej szkoły, dlatego podzwoń, popytaj. Weź się w garść. Masz jeszcze dużo czasu i jak się przyłożysz, to za rok, może trochę więcej, możesz iść na studia. Znam pewną osobę (bliskie otoczenie), ktora robiła maturę w wieku 40 lat - ty masz przewagę 20. Uszy do gory

[upadly_aniol00]

podjęłam decyzje , że jeszcze w tej szkole spróbuje . A jeśli się nie uda to przeniosę się w przyszłym roku na zaocznie a stracę tylko rok i będę mogła pracować .

[Rena]

moze przeniesc sie do innej klasy, gdzie nie bedzie tej nauczycielki, ktora daje Ci az tak popalic.. jesli to niemozliwe, bo ona np uczy wszedzie, albo w roczniku jest tylko jedna klasa, albo profile sie za bardzo roznia, to sprobuj porozmawiac o tym z dyrekcja szkoly.

Niezaleznie od tego mozesz tez udac sie do psychologa i zrobic sobie tydzien - dwa wolnego. Kazdy miewa trudne momenty, ale to jeszcze nie powod by sie poddawac.

[AmericanGirl]

Jesli jedna nauczycielka nie chce cię przepuścic to istnieje instytucja odwołania i zdaje się egzamin warunkowy ( czy jakoś tak )

[Rarita]

Postaraj się a nawet jeśli się nie uda, to możesz po semestrze przenieść się chociażby do szkoły typu Cosinus, gdzie zapewne przepiszą ci wiekszość przedmiotów które zdałaś, zaliczysz co trzeba i bez problemów skończysz liceum (wiadomo że za wiele się nie nauczysz, takie szkoły to głównie wyciąganie kasy, ale w twoim przypadku chyba najważniejsze jest aby w ogóle przejść i mieć możliwość podejścia do matury, do której pewnie sama jesteś w stanie się przygotować

[charliee]

Dziewczyno nie poddawaj się!! Wybacz, że to napiszę ale wykształcenie podstawowe jest w obecnych czasach g.... warte. Będziesz mieć ogromne problemy ze znalezieniem normalnej pracy, a chyba nie chcesz w wieku 20 lat pracować jako sprzątaczka, bo nawet w sklepach odzieżowych wymagają wykształcenia średniego. Poza tym... tak niewiele Ci zostało. Nie rzucaj szkoły ani nie przenoś się na zaoczny tryb (pracodawcy z reguły patrzą mało przychylnie na osoby, które kończyły szkoły średnie w systemie zaocznym, studia zaoczne to co innego), dasz radę weź się tylko ostro do roboty. Ostro, porządnie i sumiennie, masz jeszcze czas żeby wszystko pozaliczać i poogarniać. Życzę powodzenia i zapału do nauki

[Tuppence_]

Uważam, że powinnaś po prostu powtórzyć rok w tej szkole. Wykorzystaj go dobrze, ucz się dużo i zdaj dobrze maturę, aby dostać się na studia. Nie rozumiem, czemu się tak uparłaś na tą pracę. Czy masz tak ciężką sytuację materialną w domu, żeby pracować zamiast osiągnąć (jedynie) średnie wykształcenie? W życiu zdążysz się jeszcze napracować. Teraz inwestuj w siebie, żeby całe życie nie zarabiać marnych groszy i nie być wykorzystywaną.
Dla Ciebie teraz rok to może wydawać się dużo, ale spójrz na to w ten sposób: bardzo dużo osób tuż po maturze nie dostaje się na wymarzone studia, więc idzie tam, gdzie się dostanie, poprawia maturę i startuje jeszcze raz (często z powodzeniem). I też mają "rok w plecy". A Ty go będziesz miała rok wcześniej. I tyle.
Nie załamuj się. Uszy do góry. Jeśli szkoła jest toksyczna, to może mogłabyś przenieść się do innej (publicznej) na ten rok?

[karolina2020]

Dziewczyna nie radzi sobie w liceum, a wy wszystkie radzicie jej zdac mature i isc na studia? Nie rozumiem tego pedu do wyzszego wyksztalcenia, lepiej byc specjalista ze srednim wyksztalceniem niz skonczyc bzdurny kierunek na Wyzszej Uczelni Lansu i Bansu i pozniej plakac ze ma sie magistra, a pracy znalezc nie mozna....


Co do tematu: ja bym sprobowala poprosic w swojej szkole o indywidulany tok nauczania ze wzgledu problemow zdrowotnych, lub isc do szkoly wieczorowej i chociaz ta mature zdac.

[upadly_aniol00]

Decyzję już podjęłam , skończę tą szkołę , chociaż się postaram . Nauczania indywidualnego i tak bym nie zyskała bo lekarze nie wiedzą co mi jest , chodź moim zdaniem to depresja ,nerwica wszystko na tle nerwowym .
Jak wybierałam szkołę to byłam zbyt ambitna aby iść do zawodówki , każdy mówił że zrezygnuję ze szkoły po miesiącu ale się utrzymałam . Najgorsze jest to , że od wejścia do szkoły zaczęłam chorować , szpital nie wiadomo co jest i masa opuszczonych godzin . Niby mój stan zdrowia się poprawił ale teraz ciągle choruuje chrypa zapalenie oskrzeli itd.
Ciężko mi jest wszystko nadrobić , do tego , że niestety to nie ejst normalna szkoła wychodze o 6,30 wracam po 17 , po tylu godzinach jestem wykończona , do szkoły wchodziłam z masą pomysłów a w obecnej chwili nie mam żadnego . Mam dosyć TEJ szkoły ale postaram się zdać nie wiem jeszcze jak ale no cóż .
Została obrona dyplomu ale nie wiem czy mi się uda .
DO matury podejdę ale sądzę , że i tak angielskiego nie zalicze .
no ale cóż takie życie .
Plany na dalsze życie już mam , muszę je szybko zrealizować dopóki mogę .
Niestety życie nie jest takie proste jak wielu z nas sądzi .
Wiadomo nie napisałam tu o wielu ważnych sprawach , ale dziękuje wszystkim za pomoc .