Rosół - jaki najzdrowszy?

[Wirrek]

Do tej pory zawsze jadałem rosół z kurczaka. Ostatnio przeczytałem jednak, że bardzo zdrowy jest rosół z kości:

"Many studies now confirm what Grandma always knew--that broth made from bones is a great remedy, a tonic for the sick, a strengthener for athletes, a digestive aid, a healing elixir. And unlike bitter medicines, broth can be incorporated into delicious soups, stews and sauces. In fact, broth is the basis of all gourmet cuisines. "Without broth," said Escoffier, "one can do nothing."

http://www.sott.net/article/250379-W...ne-and-Gelatin

Dodatkowy taki rosół z kości jest dobrym źródłem żelatyny, która jest świetna dla zdrowia (głównie dla kości, ale również dobrze wpływa na skórę i włosy).

I teraz moje pytanie - czy zwykły rosół z kurczaka, też jest tak dobry dla zdrowia? Czy również zawiera dużo żelatyny?

[akot80]

Rosół z kurczaka też zawiera dużo żelatyny, pod warunkiem, że dasz dużo kurczaka (kości). Ja robię tak, że pierwszy raz robię na podudziach całych, potem mięso zjadam, kości wrzucam ponownie do rosołu, dodaję znów ze 2 podudzia i tak w kółko aż rosół będzie bardzo szary, mętny. Taki rosół powinien gotować się na bardzo wolnym ogniu, ledwo pyrkać tak co najmniej 4 godziny.

Tak na marginesie, nie musiałaś zakładać nowego wątku, jest przypięty wątek do takich pytań.

[Wirrek]

Z tego co wiem, to u mnie rosół jest robiony w ten sposób, że kurczak jest rozdzielany na części (uda, skrzydełka, szyjka, itd. - czyli mięso razem z kością, bez oddzielenia) i są one wkładane do garka i do tego dodawane warzywa i vegeta i to się przez pół godziny gotuje. Czyli praktycznie cały kurczak jest dodawany oprócz piersi, bo one idą na kotlety schabowe.

Z Twojej odpowiedzi wnioskuję, że nie jest to najlepszy sposób przygotowania kurczaka jeżeli chcę, żeby było w nim dużo żelatyny? Czy nie przeszkadza tutaj, że rosół nie jest gotowany ani przez chwilę na samych (oddzielonych od mięsa) kościach, tylko na kościach jest cały czas mięso? No i u Ciebie jest 4 godziny, a u mnie tylko pół godziny - czy to nie za krótko?

Napisane przez akot80

Tak na marginesie, nie musiałaś zakładać nowego wątku, jest przypięty wątek do takich pytań.

Będę pamiętał na przyszłość

[akot80]

Ja zauważyłam, że więcej żelatyny jest w rosole jak jest dużo kości, więc polecam robienie następnego rosołu z kości z poprzedniego rosołu (możesz kości zamrażać). No i nie dawaj Vegety, toż to sama sól i chemia. Pół godziny to zdecydowanie za krótko. Minimum 4 godziny na wolniutkim ogniu.

tu możesz poczytać o rosole:
http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html

[Wirrek]

Napisane przez akot80

Ja zauważyłam, że więcej żelatyny jest w rosole jak jest dużo kości, więc polecam robienie następnego rosołu z kości z poprzedniego rosołu (możesz kości zamrażać).

A po czym da się poznać, że rosół ma więcej żelatyny?

Napisane przez akot80

No i nie dawaj Vegety, toż to sama sól i chemia.

Czy dodajesz do rosołu coś na poprawę smaku? Jakieś zioła, czy przyprawy?

Napisane przez akot80

tu możesz poczytać o rosole:
http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html

Dzięki, świetna strona.

[akot80]

Napisane przez Wirrek

A po czym da się poznać, że rosół ma więcej żelatyny?
Czy dodajesz do rosołu coś na poprawę smaku? Jakieś zioła, czy przyprawy?

Jak jest ciepły to raczej nie poznasz. Jak jest zimny to robi się galaretka
Do smaku daję tylko sól, pieprz, natkę pietruszki i czasem paprykę słodką w proszku.

[mara30]

dodam jeszcze, apropos smaku, że jak odstawisz chemiczne świństwa typu vegeta itp., zaczniesz wyraźniej odczuwać naturalne smaki wtedy przyprawienie czegokolwiek solą, ziołami wystarczy

[Wirrek]

Macie racje z tą Vegetą - za dużo tam chemii.

mara30, polecisz jakieś konkretne zioła?

Napisane przez akot80

Pół godziny to zdecydowanie za krótko. Minimum 4 godziny na wolniutkim ogniu.
http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html

Z czego ty wynika, że rosół powinno się się tak długo gotować (gdzieś czytałem nawet o 12 godzinach)? Staje się wówczas lepszy w smaku? Jeszcze zdrowszy?

[akot80]

Napisane przez Wirrek

Staje się wówczas lepszy w smaku? Jeszcze zdrowszy?

Tak. Więcej możesz poczytać na wielu blogach/artykułach wpisując w google "bone broth".

[mara30]

Napisane przez Wirrek

Macie racje z tą Vegetą - za dużo tam chemii.

mara30, polecisz jakieś konkretne zioła?

miałam na myśli ogólnie, a nie rosół, rosół akurat gotuję bez przypraw, tylko z solą ale na przykład bezpośrednio przed wypiciem wrzucam trochę posiekanej świeżej kolendry albo pietruszki

[zakonna]

lubczyk, do rosołu lubczyk na początku gotowania, zieloną pietruszkę i koperek, ziele angielskie, pieprz w kulkach. Daje dobry smak. Poza tym mieszane mięso (wołowe, kurczak, indyk) długo gotować na bardzo małym ogniu, dużo warzyw i będzie pyszny.

[Miss Saeki]

Moim zdaniem najzdrowszy jest drobiowo-wołowy. Bez Vegety, bez kostek rosołowych za to zjadany z marchewką, pietruszką i selerem włącznie (ja je kroję w słupki).