Tolerancja, ale nie dla "grubasów" ?

[siarka40]

Napisane przez stewardesa

Gdzie?

Nie wiem czy nie w wątku "januszowym".

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez stewardesa

Gdzie?

Nie pamiętam. Obawiam się, że to mógł być jakiś tasiemcowy offtop w jakimś wątku typu OZM czy zdziwieniowy. Nie do odkopania.

[siarka40]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7898334 6]Nie pamiętam. Obawiam się, że to mógł być jakiś tasiemcowy offtop w jakimś wątku typu OZM czy zdziwieniowy. Nie do odkopania.[/QUOTE]
Dałoby chyba radę odkopać, to było na pewno w tym roku, jakieś parę miesięcy temu, jak pisałam - chyba w wątku o Januszach, i zdaje się, pamiętam kto popełnił ten wpis.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez siarka40

Dałoby chyba radę odkopać, to było na pewno w tym roku, jakieś parę miesięcy temu, jak pisałam - chyba w wątku o Januszach, i zdaje się, pamiętam kto popełnił ten wpis.

Tez pamietam chyba na januszach to było.

[Hultaj]

i tam niedawno padła wypowiedź,ze rozmiar 38 to duży rozmiar

hahah, ale wiesz no zależy jeszcze co autor miał na myśli
ja np. mam 2 ulubione kurtki zimowe czyli mowa o wdzianku opinającym biodra jak i caly tułów (żadne tam górą jedno, dołem drugie) - i jedna jest w rozmiarze S, druga XXL. I nie, nie jest to fason ołweeersajz, tylko coś jak parki.
Także, można? Można.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

To mi sie kojarzy z podstawowka czy gimnazjum. Jedna druga pytala, ile wazy i ta, co najwiecej wazyla, byla spaslakiem (mimo ze miala np. 30 cm wiecej wzrostu niz ta najszczuplejsza, ale to sie przeciez nie liczylo).

Nawet nie wiem czy ona chciała mi dokuczyć. Wydaje mi się, że to było takie pieprzenie bez sensu/totalnie bezmyślnie.

jak dla mnie to pani wlasnie coach potato i jak napisała orih, brak jakiegoś pomyślenia, bo jakby ćwiczyła to by wiedziała, że mieśnie ważą więcej niż tłuszcz i to ma przełożenie.

Ja tam się nie ważę bo nie bede się irytować , w sensie wiem, że kanapowiec jest lżejszy , zwracam uwagę tylko na obwody (przy kupowaniu ciucha przez internet) i sylwetkę.

dla mnie waga nie znaczy praktycznie nic (wiadomo, nie mówię o wiekszych wartościach-różnicach, bo odróżniam wagę 50 kg od 80 kg przy takim samym wzroście np. i nie ma co udawać, że to mięsnie ).

[Liara_Tsoni]

Napisane przez siarka40

Dałoby chyba radę odkopać, to było na pewno w tym roku, jakieś parę miesięcy temu, jak pisałam - chyba w wątku o Januszach, i zdaje się, pamiętam kto popełnił ten wpis.

To od razu sie przyznam że to byłam ja bo nie bralam pod uwage różnic związanych ze wzrostem. Zostalam uświadomiona, przeprosilam i odwołałam swoje stwiedzenie bo było bledne.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Liara_Tsoni

To od razu sie przyznam że to byłam ja bo nie bralam pod uwage różnic związanych ze wzrostem. Zostalam uświadomiona, przeprosilam i odwołałam swoje stwiedzenie bo było bledne.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

No nie wiem, ja tego tak nie odebralam. Dokladnie to pamietam, pisalas z przekonaniem, ze otaczasz sie szczuplymi ludzmi, ze nie chcialabys miec grubej przyjaciolki, i ze rozmiar 38 to juz jest takie zapuszczenie. Jak wezmiemy pod uwage roznice we wzroscie i sylwetce, to wyjdzie pewnie rozmiar 40.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

hahah, ale wiesz no zależy jeszcze co autor miał na myśli
ja np. mam 2 ulubione kurtki zimowe czyli mowa o wdzianku opinającym biodra jak i caly tułów (żadne tam górą jedno, dołem drugie) - i jedna jest w rozmiarze S, druga XXL. I nie, nie jest to fason ołweeersajz, tylko coś jak parki.
Także, można? Można. [COLOR=Silver]
.

Dokładnie to samo dzieje się u mnie na zakupach. Jeden sklep i dwie bluzki, S i XL.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez Limonka2738

Dokładnie to samo dzieje się u mnie na zakupach. Jeden sklep i dwie bluzki, S i XL.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W erze sieciówek to standard. Dlatego o ile rozumiem kupno online koszulek, topów itp, bo jak się trochę nie trafi z rozmiarem to i tak okej, o tyle nie kumam kupienia jeansów i trafienia z rozmiarem, bo jednak tutaj wszystko musi leżeć idealnie.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Wolha wRedna

W erze sieciówek to standard. Dlatego o ile rozumiem kupno online koszulek, topów itp, bo jak się trochę nie trafi z rozmiarem to i tak okej, o tyle nie kumam kupienia jeansów i trafienia z rozmiarem, bo jednak tutaj wszystko musi leżeć idealnie.

To tez zalezy, jak sie raz znajdzie sklep, ktory oferuje sensowna rozmiarowke, to mozna zamawiac.

[Wolha wRedna]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7898987 6]To tez zalezy, jak sie raz znajdzie sklep, ktory oferuje sensowna rozmiarowke, to mozna zamawiac.[/QUOTE]

Z jedne strony masz rację, ale fasony bywają różne i można się naciąć, chociaż może nie jest tak źle. Piszę z perspektywy osoby, która zawsze musi przymierzyć 10 modeli spodni biorąc do przymierzalni po 2 a nawet 3 ich rozmiary, bo ma problem z odstawaniem w pasie

[Liara_Tsoni]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7898938 1]No nie wiem, ja tego tak nie odebralam. Dokladnie to pamietam, pisalas z przekonaniem, ze otaczasz sie szczuplymi ludzmi, ze nie chcialabys miec grubej przyjaciolki, i ze rozmiar 38 to juz jest takie zapuszczenie. Jak wezmiemy pod uwage roznice we wzroscie i sylwetce, to wyjdzie pewnie rozmiar 40.[/QUOTE]
Pisalam tak i pod koniec dyskusji zostalam przekonana i przeprosilam, choć znając to forum nikt tego nie będzie pamiętał bo po co?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Liara_Tsoni

Pisalam tak i pod koniec dyskusji zostalam przekonana i przeprosilam, choć znając to forum nikt tego nie będzie pamiętał bo po co?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Faktycznie tego nie pamietalam. W takim razie juz nie rozpamietuje

[Limonka2738]

Jasne, że 38 to nie jest duży rozmiar zwykle. Ale raz zamówiłam w Bon Prix 40 i przyszedł namiot. Weszłam ja i mama i jeszcze było luźno.

Może ktoś pomylił się przy metkowaniu czy coś...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

czytałam domysł w necie jakiegoś nauty pod artykułem kobiety o głupocie rozmiarówek właśnie, gdzie ona szczupła nie zmieściła się w jakieś 40 czy coś - że te metkowania to się biorą z nazwijmy to ekhm pragmatyzmu a raczej braku szacunku zamawiającego dla szwalni.

szyje sobie np. fabryczka w chinach kurtałki, przychodzi zamówienie od klienta że dup, mają być na wczoraj S i M , a szyją się L i XL, no na przykład.
No to pac , ważnemu klientowi się nie odmawia i daje się właściwą metkę.

dlatego, jak chyba niejeden, sugeruję się rozmiarami z centymetra.

Tylko potem np. chcę przejrzeć bluzki na znanym portalu i wychodzi debilizm , bo nie można zbytnio wybrać jednego rozmiaru, tylko powinno się celować w kilka, i z kilku setek czy tysięcy robi się x razy więcej.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ja z kolei słyszałam teorię, że sieciówki dbając o dobre samopoczucie rosnących ciągle wszerz klientek (z Europy czy USA), celowo majstrują przy oznakowaniu rozmiarów. Tak oto nosisz rozmiar 38 i z nim przychodzisz do sklepu w 2017 roku (w 1995 r. byłby to rozmiar 42 ), po czym mija 10 lat, rodzisz po drodze dzieci, przybywa ci 15 kilo, a w tej sieciówce ciągle kupujesz ciuchy w 38. rozmiarze. I cieszysz się, że tak ładnie trzymasz formę od matury.
Chyba chcą, żeby klientki tak myślały w każdym razie. Ale wiadomo - bujać to my, ale nie nas. Teoretycznie.

[effcia82]

Mam jakąś włoską gazetę z wykrojami z końca lat 90 XX w. Wg ich rozmiarówki jestem o 3 rozmiary grubsza

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez effcia82

Mam jakąś włoską gazetę z wykrojami z końca lat 90 XX w. Wg ich rozmiarówki jestem o 3 rozmiary grubsza

Włoska i francuska rozmiarówka zawsze była specyficzna. W polskim Esprit np. noszę 36, 34, a we francuskiej wersji 38, 40

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Z rozmiarami to jest chyba dość powszechny problem. W H&M jestem s/m, w młodzieżowym sinsayu xs jest na mnie za duże, z mohito mam dwa sweterki xxs a wcale to nie są ołeersajzy. A wcale jakaś drobna nie jestem. I teraz współczuje mocno tym faktycznie drobnym i chudym, bo w ich przypadku kupno ciucha to konkretne wyzwanie. Ja to tylko psioczę na to, ze spodnie mam wiecznie za długie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ruda_beksa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7899533 1]Ja z kolei słyszałam teorię, że sieciówki dbając o dobre samopoczucie rosnących ciągle wszerz klientek (z Europy czy USA), celowo majstrują przy oznakowaniu rozmiarów. Tak oto nosisz rozmiar 38 i z nim przychodzisz do sklepu w 2017 roku (w 1995 r. byłby to rozmiar 42 ), po czym mija 10 lat, rodzisz po drodze dzieci, przybywa ci 15 kilo, a w tej sieciówce ciągle kupujesz ciuchy w 38. rozmiarze. I cieszysz się, że tak ładnie trzymasz formę od matury.
Chyba chcą, żeby klientki tak myślały w każdym razie. Ale wiadomo - bujać to my, ale nie nas. Teoretycznie.[/QUOTE]

Tak, tzw. "vanity sizing" Efekt jest taki, że w niektórych sklepach dawniej miałam amerykański rozmiar 2, potem 0, teraz 00 (!!!).

[I am Rock]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7899796 1]Włoska i francuska rozmiarówka zawsze była specyficzna. W polskim Esprit np. noszę 36, 34, a we francuskiej wersji 38, 40 [/QUOTE]

Nasze 36, to włoskie 42.

[Limonka2738]

Napisane przez I am Rock

Nasze 36, to włoskie 42.

S/M tutaj, w Japonii na dosłowny styk XXL.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7895972 1]Mnie tak potwornie irytuje brak wrażliwości i wyczucia u ludzi pracujących w zawodach związanych z medycyną. To jest straszne. Mam andegdotę sprzed tygodnia. Przed wizytą u gina, 'obowiązkowe' ważenie w gabinecie u pielęgniarki przy okazji rejetrowania przed wejściem do gabinetu lekarza. Wskakuję na wagę, pokazuje 69 kg. Pielęgniarka do mnie: o borzee....jak duuuużo ! A nie wygląda pani na tyle ! Szok !!!! To ja ważę 64 !

Odpowiedziałam jej tylko, że cieszę się, że jej poprawiłam samopoczucie. Podałam swój wzrost, BMI i rozmiar ciuchów w jaki wchodzę. I dodałam: jestem zdrowa, moja waga w absolutnej normie, co by było gdybym miała za sobą albo była w trakcie wychodzenia z zaburzeń odżywiania ? Może wychodzę z bulimii, albo anoreksji ? Zapytałam ją, czy pomyślała o tym i czy koniecznie musi robić takie uwagi pacjentkom ?
Cisza i durny uśmieszek na twarzy.

Ręcę opadają.[/QUOTE]

Może chciała Cię skomplementować, że tak świetnie wyglądasz? W ramach poprawiania samopoczucia "nie wygląda pani na swoją wagę"? tak czy inaczej - kiepski sposób.

Kurcze, ja doświadczyłam gorszego traktowania po tym jak przytyłam. W ciągu 10 lat przybyło mi 45 kg. Kiedy zaczynałam pracę w obecnej firmie (jakieś 7 lat temu)byłam jeszcze szczupła. Kiedy przybrałam na wadze mój szef zaczął mnie tratować nieco lekceważąco, choć nie byłam przecież nowym pracownikiem i wiedział co umiem i na co mnie stać. Nie pogorszyła się też jakość mojej pracy - przeciwnie ale w pewnym momencie moje kompetencje zostały przesłonięte przez nadprogramowe kilogramy. W sumie to powinnam podziękować, bo dzięki temu zmobilizowałam się i zgubiłam 27 kg.

Koleżanki z pracy obchodziły się ze mną za to jak z jajkiem. Żadnych przytyków na temat tuszy. Przytyki zaczęły się dopiero jak zaczęłam dietę "no co ty", "ja bym tak nie mogła" "no weź tego cukierka/pączka, przecież jeden ci nie zaszkodzi". I muszę się przyznać, że było to dla nie bardzo przykre, jak rzadko płaczę tak z tego powodu kiedyś się poryczałam w samotności, bo ja tu ściskam poślady, walczę a one robią wszystko żeby mnie zdemobilizować.

[Madzia87]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7895972 1]Mnie tak potwornie irytuje brak wrażliwości i wyczucia u ludzi pracujących w zawodach związanych z medycyną. To jest straszne. Mam andegdotę sprzed tygodnia. Przed wizytą u gina, 'obowiązkowe' ważenie w gabinecie u pielęgniarki przy okazji rejetrowania przed wejściem do gabinetu lekarza. Wskakuję na wagę, pokazuje 69 kg. Pielęgniarka do mnie: o borzee....jak duuuużo ! A nie wygląda pani na tyle ! Szok !!!! To ja ważę 64 !

Odpowiedziałam jej tylko, że cieszę się, że jej poprawiłam samopoczucie. Podałam swój wzrost, BMI i rozmiar ciuchów w jaki wchodzę. I dodałam: jestem zdrowa, moja waga w absolutnej normie, co by było gdybym miała za sobą albo była w trakcie wychodzenia z zaburzeń odżywiania ? Może wychodzę z bulimii, albo anoreksji ? Zapytałam ją, czy pomyślała o tym i czy koniecznie musi robić takie uwagi pacjentkom ?
Cisza i durny uśmieszek na twarzy.

Ręcę opadają.[/QUOTE]
Ważenie przed wizytą u ginekologa ?? Ja myślałam, ze tylko kobiety w ciąży są ważone.. ostatnio byłam pierwszy raz u nowego gina i tam własnie babka z rejestracji kazała się prawie każdej ważyć... Byłam przerażona, ze mi też to zaproponuje, a wtedy to chyba bym stamta uciekła bo mam traumę związaną z ważeniem i nie wchodzę wcale na wagę bo się boję tych liczb

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

W Stanach jest chyba program telewizyjny na kazdy temat. Ten tutaj jest o ludziach, ktorzy maja strasznie dziwne przyzwyczajenia zywieniowe. Np. ta pani konsumuje codziennie zdaje sie 8000 kcal jedzac ziemniaki z serem.

https://www.youtube.com/watch?v=smBgwCmXhY8

To chyba juz podchodzi pod chorobe, prawda?

[Limonka2738]

W ogóle zostalam uświadomiona w sąsiednim wątku, że mój atrakcyjny byly umawiał się ze mną, bo przegrał zaklad.

Może i prawda, ale śmieszne, że takie wytłumaczenie przychodzi ludziom do głowy w w pierwszej kolejności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Limonka2738

W ogóle zostalam uświadomiona w sąsiednim wątku, że mój atrakcyjny byly umawiał się ze mną, bo przegrał zaklad.

Może i prawda, ale śmieszne, że takie wytłumaczenie przychodzi ludziom do głowy w w pierwszej kolejności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha to ciekawe co by niektórzy napisali o moim rozmiarze 42 XD, skoro dla niektórych 38 to taka tragedia.

[khloe]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;79104426]Haha to ciekawe co by niektórzy napisali o moim rozmiarze 42 XD, skoro dla niektórych 38 to taka tragedia.[/QUOTE]
"Nosisz prosięcy rozmiar i weź się nie pokazuj na drodze bo to wstyd!"

Oczywiście żartuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;79104426]Haha to ciekawe co by niektórzy napisali o moim rozmiarze 42 XD, skoro dla niektórych 38 to taka tragedia.[/QUOTE]Wtedy akurat nosiłam 40, miałam lekką nadwagę, chyba z 5., ważyłam 10kg więcej niż teraz kg. Ale piszący skądś tam mnie kojarzył i te moje 30kg, które mi naroslo przez zaniedbania zdrowotne.

W dalszym ciągu może po prostu lubił duże cycki. Albo miałam fajny charakter, albo cokolwiek albo i ten zakład. Śmieszy mnie po prostu, że to jedyne, co człowiekowi do głowy przychodzi jak widzi atrakcyjnego faceta z mniej atrakcyjną dziewczyną.

Pokazuje, jakimi kategoriami myśli autor wypowiedzi. ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

wy tu piszecie o prosięcym rozmiarze 38, a przed chwilą przeczytałam, że pierwszy raz w Polsce został poddany operacji bariatrycznej człowiek ważący 350 kg.