pierwsza prawdziwa randka.

[zakochany93]

Witam wszystkie panie
Pisze do was z pytaniem, odnośnie mojej randki, obiecałem koleżance ( nie jesteśmy parą) , że zaplanuje nasze spotkanie. Ona lubi niespodzianki..
Więc zaplanowałem coś takiego :
Przyjeżdżam po nią do domu, wręczam jej kwiaty- bo wiem, że wszystkie kobiety to lubią )
Z pod jej domu, jedziemy do zakopanego, dokładniej do parku linowego obok zakopanego, tam spędzimy kilka godzin, na przejście wszystkich możliwych tras, dowiedziałem się, że lubi aktywnie spędzać czas..
Po parku linowym, zjemy coś przygotowanego prze zemnie, myślę o jakiejś sałatce czy coś w tym stylu, muszę się jeszcze zastanowić--> jedzenie przewidziałem na łonie natury na Gubałówce.
Kiedy już coś zjemy, mam zamiar zabrać ja na termy w Szaflarach, gdzie spędzimy całe popołudnie )
Wieczorem kiedy będzie się już ściemniać, wrócimy do Krakowa, a dokładnie przed pożegnaniem mam zamiar, spędzić z nią jeszcze miłe chwilę na Skałkach Twardowskiego, oglądając gwiazdy, mam nadzieję, że pogoda dopiszę, ale przewidziałem też to że w Krakowie gwiazdy sa mało widoczne, więc kupiłem tak zwane "Lampiony Szczęścia" które wypuścimy w niebo tworząc swoje własne gwiazdy
Po tym wszystkim odwiozę ją do domu..


Co o tym myślicie ? powinienem coś zmienić ? coś dołożyć ?
Czekam na wasze sugestie i uwagi

[lomo]

Nie wręczaj jej od razu kwiatów.Zbyt ciepło kluskowe jak na pierwsze spotkanie.Reszta spoko

[zakochany93]

Tzn. to nie jest nasze pierwsze spotkanie, bardziej na zasadzie, pierwszej prawdziwej randki.

[awgusta]

Napisane przez zakochany93

Witam wszystkie panie
Pisze do was z pytaniem, odnośnie mojej randki, obiecałem koleżance ( nie jesteśmy parą) , że zaplanuje nasze spotkanie. Ona lubi niespodzianki..
Więc zaplanowałem coś takiego :
Przyjeżdżam po nią do domu, wręczam jej kwiaty- bo wiem, że wszystkie kobiety to lubią )
Z pod jej domu, jedziemy do zakopanego, dokładniej do parku linowego obok zakopanego, tam spędzimy kilka godzin, na przejście wszystkich możliwych tras, dowiedziałem się, że lubi aktywnie spędzać czas..
Po parku linowym, zjemy coś przygotowanego prze zemnie, myślę o jakiejś sałatce czy coś w tym stylu, muszę się jeszcze zastanowić--> jedzenie przewidziałem na łonie natury na Gubałówce.
Kiedy już coś zjemy, mam zamiar zabrać ja na termy w Szaflarach, gdzie spędzimy całe popołudnie )
Wieczorem kiedy będzie się już ściemniać, wrócimy do Krakowa, a dokładnie przed pożegnaniem mam zamiar, spędzić z nią jeszcze miłe chwilę na Skałkach Twardowskiego, oglądając gwiazdy, mam nadzieję, że pogoda dopiszę, ale przewidziałem też to że w Krakowie gwiazdy sa mało widoczne, więc kupiłem tak zwane "Lampiony Szczęścia" które wypuścimy w niebo tworząc swoje własne gwiazdy
Po tym wszystkim odwiozę ją do domu..


Co o tym myślicie ? powinienem coś zmienić ? coś dołożyć ?
Czekam na wasze sugestie i uwagi

Witaj ☺
Jak dla mnie troszkę za dużo atrakcji jak ja jedna randkę, wyrzuciłabym Termy i te lampiony-zostaw je na ewentualną 2 randkę. Kwiaty jak najbardziej Ok zabezpiecz je tylko, żeby nie zwiedly wam jak będziecie handlować cały dzień 😉 Powodzenia

[kawa_zmlekiem]

Ja bym zrezygnowała z lampionów - primo - to śmieci, secundo - przy takiej suszy nietrudno o pożar. Mało romantyczne.

[Cattivo]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ja bym zrezygnowała z lampionów - primo - to śmieci, secundo - przy takiej suszy nietrudno o pożar. Mało romantyczne.

To raz, a dwa, że faktycznie za dużo atrakcji, dziewczyna może się poczuć przytłoczona. Na skałkach gwiazdy nieźle widać, więc o to się nie martw

Stawiasz sobie dość wysoko poprzeczkę, wiem że chcesz zrobić jak najlepsze wrażenie, ale pomyśl jakie będą kolejne randki. No i nie wiadomo czy dziewczyna będzie miała siłę na wszystkie te atrakcje.

Niemniej powodzenia!

[201607111028]

Mam być szczera? Ja bym się przestraszyła xD
Zluzuj troszkę.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja bym odpuściła lampiony i kwiaty. Lampiony, bo śmiecą, mogą ranić zwierzęta i wywołać pożar, tym bardziej, że mamy straszną suszę. A kwiatów sama nie lubię na pierwszej randce, bo są jakieś hm. bardziej zobowiązujące. A poza tym znajomości z kwiatami na pierwszej randce zawsze się u mnie źle kończyły. Reszta jest spoko. Tylko jeśli zamierzasz zrobić coś do jedzenia to pomyśl najpierw w czym to będzie schowane, Teraz jest bardzo gorąco, może się zepsuć albo średnio wyglądać.

[abiblabla]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52320441]Ja bym odpuściła lampiony i kwiaty. Lampiony, bo śmiecą, mogą ranić zwierzęta i wywołać pożar, tym bardziej, że mamy straszną suszę. A kwiatów sama nie lubię na pierwszej randce, bo są jakieś hm. bardziej zobowiązujące. A poza tym znajomości z kwiatami na pierwszej randce zawsze się u mnie źle kończyły. Reszta jest spoko. Tylko jeśli zamierzasz zrobić coś do jedzenia to pomyśl najpierw w czym to będzie schowane, Teraz jest bardzo gorąco, może się zepsuć albo średnio wyglądać.[/QUOTE]

Totalnie się zgadzam. Powinieneś chyba jeszcze zadbać o coś więcej na ten piknik niż tylko sałatka, bo po kilku godzinach wysiłku fizycznego, chyba bym kogoś zamordowała gdyby mi wręczył sałatkę. Coś mi się też zdaje, że nie zdążycie tego wszystkiego wykonać w czasie jaki planujesz.

[zakochany93]

hmm, z tymi lampionami to może macie racje, przemyślę to jeszcze, a co do atrakcji, no przecież wcale nie mam ich aż tak wiele, park linowy to max 3h, a Termy to bardziej relaks niż wysiłek siłowy
sałatka,lub coś innego to ma być tylko i wyłącznie przekąska, w Szaflarach pójdziemy na jakiś obiad przyzwoity.
Tak, jak mówię to nie jest nasze pierwsze spotkanie, jesteśmy znajomymi od jakiegoś czasu, widywaliśmy się wcześniej, ale tym razem ma to być inne spotkanie

[coffee]

Sorry, ale ta sałata to jedynie jedzenie jakie planujesz na cały dzień? Ja bym zemdlała przy braku jedzenia, kilkugodzinnej aktywności fizycznej na linach i dodatkowo w takim upale.
Z Krakowa do Zakopanego jedzie się około 2h, optymistycznie. Potem kilka godzin w tym parku linowym. Potem sałatka. Potem termy przez całe popołudnie, powrót znów 2 godziny, siedzenie na Skałkach też pewnie z godzinę... Wystarczy Ci sałatka i nie będziesz głodny?

Ja bym takiego czegoś na randkę nie chciała. Wycieczka z chłopakiem/kolegą, zaplanowana, z zapewnionym prowiantem/budżetem na jedzenie - ok. Ale taka niespodzianka? Jak dziewczyna założy sukienkę i szpilki to co? Też będziecie na tych linach i w termach? Czy każesz jej wcześniej spakować potrzebne rzeczy, odpowiednie stroje? Jeśli tak - to po co robić z tego niespodziankę, skoro i tak będzie wiedziała, co ją czeka?

Takie rzeczy na niespodziankę randkową się wg mnie nie nadają. Tym bardziej jeśli chodzi o pierwszą randkę.
Kolacja, spacer, piknik, siedzenie w okolicy Balic i oglądanie odlatujących samolotów czy nawet te Skałki wieczorem - ok. Bez lampionów, bo to syf straszny.

[zakochany93]

Napisane przez coffee

Sorry, ale ta sałata to jedynie jedzenie jakie planujesz na cały dzień? Ja bym zemdlała przy braku jedzenia, kilkugodzinnej aktywności fizycznej na linach i dodatkowo w takim upale.
Z Krakowa do Zakopanego jedzie się około 2h, optymistycznie. Potem kilka godzin w tym parku linowym. Potem sałatka. Potem termy przez całe popołudnie, powrót znów 2 godziny, siedzenie na Skałkach też pewnie z godzinę... Wystarczy Ci sałatka i nie będziesz głodny?

Ja bym takiego czegoś na randkę nie chciała. Wycieczka z chłopakiem/kolegą, zaplanowana, z zapewnionym prowiantem/budżetem na jedzenie - ok. Ale taka niespodzianka? Jak dziewczyna założy sukienkę i szpilki to co? Też będziecie na tych linach i w termach? Czy każesz jej wcześniej spakować potrzebne rzeczy, odpowiednie stroje? Jeśli tak - to po co robić z tego niespodziankę, skoro i tak będzie wiedziała, co ją czeka?

Takie rzeczy na niespodziankę randkową się wg mnie nie nadają. Tym bardziej jeśli chodzi o pierwszą randkę.
Kolacja, spacer, piknik, siedzenie w okolicy Balic i oglądanie odlatujących samolotów czy nawet te Skałki wieczorem - ok. Bez lampionów, bo to syf straszny.

tak, wie co ma zabrać.
Co do jedzenia to pisałem coś wyżej, nad Twoim postem ^^

[2011607111034]

Gwiazdy/lampiony jak dla mnie powinny odpaść. "A teraz chodź, luba, będziemy paczeć we gwiazdy!" No jakoś nie. Ale może jestem mało romantyczna.
I kwiaty jak już dziewczyny napisały są zbyt zobowiązujące.

[coffee]

Właśnie doczytałam o jedzeniu. To dobrze, że planujesz coś więcej niż napisałeś w pierwszym poście.

No to jednak nie do końca niespodzianka, skoro dziewczyna wie mniej więcej, co ją czeka. Ale skoro wie i jej to odpowiada, to w takim razie jest w miarę okej.

Tylko z tym jedzeniem przemyśl dobrze. Sałatka padnie, "przywiędnie" (jeśli taka z sałatą), albo może się zepsuć w tym upale i po kilku godzinach w samochodzie, gdy będziecie na linach. Jeśli koniecznie chcesz brać ze sobą jakieś jedzenie, to najlepiej by było, żebyś miał lodówkę turystyczną. Bez tego wg mnie nici z Waszego pikniku po kilku godzinach jazdy i kilku godzinach w parku linowym. Nawet z kanapkami byłoby ciężko, ser żółty się stopi, warzywa albo się rozciapią, albo wyschną, albo zwiędną, pieczywo wyschnie, o wędlinach nawet nie wspominam. Albo przesuń ten piknik przed park linowy... Wtedy prędzej coś Ci przerwa podróż.

[mpt]

Ja bym umarła. Wolałabym przejść się kawałek po ładnych okolicznościach przyrody fajnie zaplanowaną trasą niż bujać się na linach (ale znasz ją lepiej, więc wiesz, co lubi). Ogranicz trochę atrakcje, bo wystrzelasz amunicję. Poza tym natłok tego romantyzmu i starań trochę zniechęca

[Elfir]

Ja tam bym się cieszyła z lin.
Problem z ta randką polega na tym, że nie ma czasu wytchnienia, tak, żeby sobie razem na spokojnie pogadać. Stale w biegu, żeby wszystkie punkty trakcji zaliczyć.
Jak dla mnie albo park linowy albo baseny.

[Darkoz]

Ja bym to rozbiła na dwie randki.

[zakochany93]

okej dziękuję wszystkim za sugestie i dobre rady, przemyślę to jeszcze raz.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Za dużo tego, padłabym na pysk przy tylu atrakcjach w ciągu dnia. To Wasza pierwsza randka, przy takim harmonogramie nawet nie będziecie mieli okazji na spokojnie pogadać. I te kwiaty odpadają. Jakbyś ją zaprosił na kawę, to by było równie dobrze, jak nie lepiej.

[LadySith]

hmm nie jetescie parą a umawiacie sie na randkę?

te gubałówkę tez wywal. wjezdzac do gory tylko po żeby zjesc salatke? toż to zejdzie pewnie z 2 godz, lacznie z czekaniem na kolejkę

[Cattivo]

Napisane przez LadySith

hmm nie jetescie parą a umawiacie sie na randkę?

te gubałówkę tez wywal. wjezdzac do gory tylko po żeby zjesc salatke? toż to zejdzie pewnie z 2 godz, lacznie z czekaniem na kolejkę

O rany, nie doczytałam o tej Gubałówce. Fakt, to też lepiej sobie odpuścić. Sama idea tej sałatki czy co tam przygotujesz też mnie nie przekonuje, po parku linowym wolałabym iść prosto na porządny obiad, a nie uskuteczniać wygibasy po górach, żeby zjeść sałatkę

To jest pierwsza randka, też myślę, że bym się trochę przestraszyła. Za dużo rzeczy, plan od A do Z, dziewczyna może się spłoszyć, że Tobie aż tak zależy.

[panna_felicjanna]

Popieram dziewczyny.

Moim zdaniem też tych atrakcji będzie aż nadto. Lampiony całkowicie odpadają. Wyrzuciłabym Termy oraz te Lampiony, reszta jest ok.

[Plotkarrra]

a mi się pomysł z gwiazdami podoba, wraz z tżtem uwielbiamy w letnie noce wpatrywać się w niebo

[kaja1981]

za dużo mi się wydaje na pierwszą randkę...

jeśli będzie korek, coś potrwa dłużej, na coś trzeba będzie czekać, to co, będziecie gnać jak głupi, żeby zrealizować plan?
ja bym się przestraszyła, że facetowi odbiło na moim punkcie i za bardzo mu zależy

rozwalił mnie tekst "wszystkie kobiety to lubią". ja np. wolę czekoladę, mam koleżanki, które nie lubią ciętych kwiatów i wolałyby w doniczce, przykłady można mnożyć. znasz dziewczynę już długo, to pomyśl, co ona lubi, a nie mityczne "wszystkie"

lampiony wywal, syf straszny i jakieś kiczowate to, jakby na mnie trafiło, to tż by ochrzan dostał, że nie myśli, gdzieś to potem spada i śmieci, poza tym chcesz coś podpalić przy tej suszy? z drugiej strony to by była wyjątkowa pierwsza randka "wiecie, las podpaliliśmy"

jeśli dziewczyna lubi aktywny wypoczynek i atrakcje w stylu parki linowy to fajnie, ja bym miała obawy, że się spocę, pobrudzę, makijaż mi się rozwali i gdzie ja potem z tym do restauracji na obiad

gapienie się w niebo fajne, posiłek w parku czy gdzieś też mi się podoba, tylko może ogarnij te atrakcje bliżej siebie i z kilku zrezygnuj?
buduj napięcie, a nie od razu ☠☠☠s z grubej rury, a co dalej?

[iceflower]

Niezły odjazd, ja to jestem przyzwyczajona że na pierwszą randkę idzie się na kolację, do kawiarni, na spacer.

Generalnie mi się nie podoba, pomyślałabym że mam do czynienia z desperatem z manią planowania. Ogólnie to nie wiem w sumie nawet od czego zacząć ale jak już koniecznie chcesz dziewczynę na pierwszą randkę targać zakopianką to może jednak poprzestań na jednej atrakcji? Proponowałabym ten park linowy jeżeli lubi takie rzeczy, termy to już za dużo szczęścia, też pewnie nie każdy chciałby na pierwszej randce od razu rozbierać się do kostiumu. Poza tym szczerze nie ogarniam co można na pierwszej randce robić na basenie, jak jeszcze spora doza skrępowania czy niepewności występuje, bo jakby nie było nawet jak się znacie długo randkowanie to nowa sytuacja.

Generalnie to ja tu widzę materiał na 3 randki - 1. park linowy + sałatka w plenerze; 2. gapienie się w gwiazdy (ale bez kiczowatych lampionów polecam jednak) na skałkach, 3. termy tudzież inny basen + obiad. Kwiaty bym połączyła z gapieniem się w gwiazdy, pasuje i nie zwiędną tak szybko.

Za dużo na raz to nie dobrze. Kiczowato niedobrze.
Najfajniejsze randki to te lekko zaplanowane, ale które toczą się własnym torem zależnie od obrotu sprawy, a nie te ze scenariuszem od a do z.

[Plotkarrra]

jak dla mnie najlepsza opcja na 1szą randke to
kwiaty
kolacja w restauracji
gwiazdy


reszta atrakcji na kolejną/kolejne

[Elfir]

Mówiąc szczerze - wolałabym park linowy (muzeum, skansen, wyprawa w góry, do zoo), jeśli byłby to ktoś, kto o mnie zabiega (wówczas nie czułabym presji zrobienia się na bóstwo).
Dzięki zajęciu, mała szansa, że zapadnie krępująca cisza.

Restauracja + suknia + makijaż - to na randkę z kimś nowo poznanym, kogo ja chcę poderwać, żeby go powalić.

[ag87]

A musicie aż do Zakopanego jechać? Tak szczerze to mi niezbyt podobałby się pomysł jazdy przez 4 godz tam i z powrotem, zwłaszcza że w sezonie o korki nie trudno. Nie ma żadnego parku linowego bliżej Krakowa? No i zgadzam się z z dziewczynami za dużo tego wszystkiego. Mi pomysł parku się podoba, ale może w Krakowie jest jakaś ścianka wspinaczkowa? Albo jakiejś wycieczki po Wiśle nie możesz zorganizować, a później ten piknik na jakiejś 'plaży'? Ale jak jesteś już na to Zakopane zdecydowany to doradzam tylko park linowy i jakiś obiad/kolacje w restauracji. No i kwestia kwiatów, niby fajnie, ale jakieś takie oklepane i będą więdły w samochodzie. Czekoladki już lepsze, ale po tym upale całe się roztopią. Może jakiś wielki, śmieszny lizak albo mały bukiet z cukierków?

[Elfir]

jak rozumiem, to te kwiaty zostawia dziewczyna w domu. One są tylko na przywitanie.

[iceflower]

Napisane przez ag87

A musicie aż do Zakopanego jechać? Tak szczerze to mi niezbyt podobałby się pomysł jazdy przez 4 godz tam i z powrotem, zwłaszcza że w sezonie o korki nie trudno. Nie ma żadnego parku linowego bliżej Krakowa? No i zgadzam się z z dziewczynami za dużo tego wszystkiego. Mi pomysł parku się podoba, ale może w Krakowie jest jakaś ścianka wspinaczkowa? Albo jakiejś wycieczki po Wiśle nie możesz zorganizować, a później ten piknik na jakiejś 'plaży'? Ale jak jesteś już na to Zakopane zdecydowany to doradzam tylko park linowy i jakiś obiad/kolacje w restauracji. No i kwestia kwiatów, niby fajnie, ale jakieś takie oklepane i będą więdły w samochodzie. Czekoladki już lepsze, ale po tym upale całe się roztopią. Może jakiś wielki, śmieszny lizak albo mały bukiet z cukierków?

Parki linowe w Krakowie są ze trzy.