Pokusy podczas diety - grupa wsparcia!!

[amberlinka]

Witam
Od wczoraj jestem na diecie I jak do tej pory dobrze mi idzie, ale są pokusy... Otwieram zamrażarkę, bo chcę wrzucić kilka kostek lodu do wody, a tu widzę lody... Oglądam TV, a w reklamie jakieś batoniki itp. itd. ... Jestem na mieście - ktoś wcina lody... Rodzice robią sobie obiad i jedzą jedzenie, którego mi nie wolno, a mam na nie ochotę... Ogółem jestem ciągle kuszona Więc wpadłam na pomysł, żeby stworzyć taki wątek w którym będziemy się wspierać, żeby nie skusić się i nie zniszczyć diety Co wy na to Wizażanki?
Ja mogę już zacząć... batony są bleeee, napakowane chemią i sztucznościami, 2 min. przyjemności, a ile kcal ... Lody też są bleee, ciasta, frytki.... To wszystko jest złe i niedobre Szkoda nawet patrzeć na takie jedzonko... Potraktujmy je, jako truciznę Hahahah... ale ze mnie desperatka Ale pomóżmy sobie w tych ciężkich momentach Czekam na Wasze odpowiedzi

[amberlinka]

HaLLo? To na całym forum tylko ja się odchudzam?

[Ines-ka]

Tylko tknij coś kalorycznego.... Chuck Norris Cię dopadnie!

[amberlinka]

Hhehehe To mnie przekonało! Nigdy więcej łakoci

[Ines-ka]

I kopnął by Cię z półobrotu w ... DŁOŃ!

[amberlinka]

!!!
hehehe
To ja lepiej nie ryzykuję

[koosmaa]

Biorąc pod uwage, że właśnie wróciłam z pizzerii powinnam milczeć Jedyne, co mogę powiedzieć, to że i tak nie mam wyrzutów sumienia

[amberlinka]

Heh ja daję radę... Chociaż codopiero zjadłam moją kolację i to jest mój wyrzut, że tak póóźno

[anniaa]

u mnie jest tak : gdy cos lezy na szafce np sernik to tak stoje przednim i myśle... gdy cie zjem to bede miec "przyjemność " przez 2 min a wyrzuty sumienia do konca dnia.. i zawsze wygrywa to 2 ) albo rano cwicz sobie na czczo a potem w ciagu dnia u mnie jest tak że nie jem słodkiego nawet jak mam ogromnego smaka bo wtedy uwzam ze przepaściłam moj cały wysiłek )

[amberlinka]

anniaa dobry sposób na pokusy, dzięki

[dorcius]

na jednym z forum chłopak sie pytał tez co zobic jak przechodzi obok mcdonalda i widzi ludzi jedzacyhc pizze czy hamburgery,jak walczyc z motywacją
skopjuje tu moją wypoowiedz mam nadzieje ze pomoze
Oto ona:


pomysl sobie ze oni pakuja w siebie tony niezdrowego zarcia,toc to sama chemia mega wielkie ilosci tłuszczu,nic tam nie masz odzywczego dla Twojego organizmu,nic co słuzy Twojemu zdrowiu i diecie.
pomysl sobie ze jabys zjadł tego hamburgera w Twoim ogranizmie byłaby sama niezdrowa zywnosci, co z tego ze bedziesz miał 5 min przyjemnosci tylko i wyłacznie w smaku(bo tylko taka mozna byc chyba).zastanów sie czy warto.
ja takiego zarcia nie jem ok 15 miesiecy,batonów czipsów ciastek,pizzy czy hamburgerów-nie mówie o drobnych odstepstwach np na swieta czy jakas impreza,ale nie pamietam kiedy ostatnio batona kupywałam czy jakies cukierki,omijam połke ze slodyczami i ide po jogurt naturalny czy owoce i warzywa.
Kazdy ma wobor,Ty decydujesz....pomysl sobie czy taki hamburger czy batonik jest silnejszy od Ciebie??
pozatym jak sie jeszcze cwiczy,na siłowni czy jaki kolwiek inny sport tym bardziej sie nie chce siegac po takie jedzenie bo ciezko cwiczac bardziej docenia sie efekty-przynajmniej ja tak mam
Poztym trezba trenowac silną wolę,bez niej ciezko.
A jak juz tak Cie korci do tego typu zarcia to raz na jakis czas np raz na 2 tyg przy diecie redukcujnej zrob sobie nie wiem,spagetti czy zjesc kawałek pizzy najlepiej włąsnej roboty.
dodam ze schudłam 20kg

Pozdrawiam i powodzenia w walce z pokusami

[Iw:)]

Chętnie się do was przyłącze, sama muszę przejść na dietę i trochę zrzucić, zwłaszcza po ostatnim wypadzie u rodziny

Jeśli chodzi o lody to są to tylko nie potrzebne kalorie, żadnych witamim, mikroelementów. Same węglowodany, cukry, kuszą wyglądem i smakiem, a po zjedzeniu tylko wiecej nam się odłoży tłuszczu tu i uwdzie, więc po co my to wogóle jemy?? FUJ!!!

[amberlinka]

Eh... chyba zrobię pogrzeb batonom, chipsom, frytką, cukierką, coca-coli itp. Hamburgerów nie jem, bo... jestem semi wegetarianką... bo.. oglądałam filmik o fast-foodach i to mi starczyło, żeby omijać je szeeerokim łukiem
Hehehe, ale wiecie co??? Czekolady to nie pochowam Ale dozwole sobie spożycie kilku jej kawałków co sobotę, jak skończę dietę, a tak to będę się pilnować

[SandraBullock]

A co powiecie o innych pokusach:ser żółty i kiełbasa?Ja uwielbiam i,przyznam się,że mogłabym nie jeść słodyczy ale to muszę.A jedzenie na noc?Kochaam.Ale jest to miłość bez wzajemności bo wszystko odkłada się na udkach i w talii...A teraz właśnie jestem kuszona na placki ziemniaczane.Rany jak ja je kocham!!!Ale-stop! Nie mogę ich zjeść!To by zniweczyło mój poranny spacer.Zjadłam w końcu obiad...Obiecuję odwiedzać wątek codziennie,oby nam się rozwinął!TTego sobie i wam życzę.

[SandraBullock]

Napisane przez amberlinka

Eh... chyba zrobię pogrzeb batonom, chipsom, frytką, cukierką, coca-coli itp. Hamburgerów nie jem, bo... jestem semi wegetarianką... bo.. oglądałam filmik o fast-foodach i to mi starczyło, żeby omijać je szeeerokim łukiem
Hehehe, ale wiecie co??? Czekolady to nie pochowam Ale dozwole sobie spożycie kilku jej kawałków co sobotę, jak skończę dietę, a tak to będę się pilnować

Spokojnie możesz sobie pozwalać na czekoladę,ale zamień mleczną na gorzką(powyżej 70%kakao).Jest pyszna i ma mnóstwo antyoksydantów( zwalczają wolne rodniki i chronią ściany naczyń komórkowych przed uszkodzeniami)

[beatac_83]

czesc
a ja motywuje sie troseczke inaczej juz od 2 tygoni jestem na diecie-przeszlam na nia bo stwierdzilam ze bardzo fajnie bedzie po wakacjach wrocic do szkoly do znajomych i sprawic wszystkim niespodzianke swoim wygladam.jak w domku stoi gdzies na widoczku jakies ciasteczko ktore sie do mnie usmiecha wychodze z psem na spacer prosze mame zeby schowala to "cos" i jak narazie jakos mi sie udaje ale chcialabym jeszcze jakos sie zmotywowac do porannych cwiczen tylko nie bardzo mam pomysl jak jak macie jakies sprawdzone sposoby prosze o info i pozdrowionka dla wszystkch

[Roxette]

ja na diecie jestem od kilku dni i powiem, że sobie radzę, choć pokusy ą tak silne, że czasami mam ochotę tą diete rzucić i zacząć jeść normalnie
jak na razie jestem z siebie dumna, żyję warzywach, owocach, cemnym pieczywie i jogurtach naturalnych
właśnie tak jak napisała już któraś z Was ćwiczę z samego rana zanim jeszcze wezmę coś do ust a później nie chcąc zmarnować tego, co juz dla sibie tego dnia zrobiła (mam na myśli ćwiczenia) nie tykam się słodyczy i innych "złych" potraw

[Ag_nes]

kurde wlasnie zjadlam Liona, i zapomnialam o grupie w spracia, ale w kuchni lezy jeszcze jeden lion to juz sie postaram opanować. Wczoraj mialam super dzien, zadnych wpadek i ponadprogramowych kalorii.

[anniaa]

beatac zalezy nad czym chcesy popracowac - na jakie partie poszukujesz cwiczen..


edit klawiatura mi sie zepsula i musialam poprawic bledy

[aketere1]

Wazne abys miala choc troche ruchu... zadna dieta nie zdziala cudow bez cwiczen, chocby najmniejszych !

[Dominika6]

jak dobrze, że ktoś załozyl taki temat
Zawsze będzie łatwiej tymbardziej, ze jestem strasznym łakomczuszkiem
Ja też zaczęłam dietę. Teraz jestem sama w domu i jest świetnie. Najgorsze są momenty z moim TŻ gdyż on nie ma w swoim słowniku słowa "tycie" dlatego moze jesc co mu się podoba i w różnych ilościach a ja biedaczyna muszę się patrzeć. Jednak ma juz całkowity zakaz jedzenia slodyczy przy mnie Mam nadzieję, ze będzie się tego trzymał

Mykam zjesc śniadanko

Udanego dzionka i wytrwałości dziś

[lori1209]

Witam,
Jestem studentką socjologi , od dłuższego czasu fascynuje mnie współczesny fenomen diety i kobiecego ciała. Ta prywatna fascynacja w ostatnich czasach przerodziła się w temat mojej pracy magisterskiej "Społeczeństwo diet. Analiza stylów życia współczesnych kobiet w kontekście kultury konsumpcji" . Zauważyłam, że współczesne kobiety żyją na granicy dwóch przekazów kultury, z jednej strony przekaz mówi "jedź, korzystaj z życia", z drugiej jednak strony słyszymy " nie jedź, dbaj o figurę". Nie jest łatwo żyć w świecie, który z jednej strony kusi nas słodkimi batonikami, czy chrupiącymi chipsami, a z drugiej pokazuje nam wzór kobiecej sylwetki, który jest szczupły wyćwiczony, który nie ma problemu z doborem ubrań w odpowiednim rozmiarze. W tym kontekście piszę swoją prace dyplomową, którą chciałabym poprzeć badaniami- w ☠formie 20 wywiadów z kobietami, które są/były na diecie odchudzającej. Interesują mnie osobiste opinie i odczucia, dotyczące ich życia przed przejściem na dietę i w trakcie. Takie badania są ważne, ponieważ choć współcześnie kładzie się taki nacisk na diety. Dostępne nam są setki tysięcy diet, w każdym mieście jest co najmniej jeden poradnia dietetyczna, a otyłość staje się problemem, to tak na prawdę nikt poza samymi odchudzającymi się nie wie jaki wiele trudu i samodyscypliny wymaga dieta. Dlatego zapraszam do udziału w badaniu ( wywiady odbyły by się za pośrednictwem internetu).☠
Jeżeli chcecie się podzielić swoimi wrażeniami i przemyśleniami, a jednocześnie pomóc mi naświetlić ten problem, piszcie na lori1209@op.pl.