Dziergam, szyję, leniuchuję, koleżanki dopinguję - część 35 :)

[Malinka_5]

Napisane przez Monika_75

dzieńdoberek




Danusia mężowi musisz jasno powiedzieć czego oczekujesz; na palcach 1 ręki można policzyć tych, którzy bez mówienia robią coś sami od siebie. Napisz Mu na kartce co ma robić każdego dnia, powieś na lodówce i niech odhacza co już zrobił to samo z Szymonem

ta metoda się sprawdza u mnie to wykaz na piśmie ale ja i zapominam... na żarówkę której oprawa została w żyrandolu czekałam od Bozego Narodzenia do Wielkanocy


a tak w ogóle się witam

9 dni wolnych ... w tym 2 z okazji deszczu (koleżanka miała iść na urlop... urlop na ogródek ale pada ...) to ja mogłam iść na wolne

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez SlonecznikB

Dzień dobry. Mówię bardzo głośno i wyraźnie. Dlaczego ? otóż dzisiaj weszłam do pomieszczenia gdzie pracowało 6 młodych ludzi i 4 ciut starszych od tamtych. Dla mnie wszyscy młodzi. Niektórzy już wcześniej mnie widzieli i sie witali. Powiedziałam dzień dobry, Ci co stali popatrzyli na mnie na siedzących i zrobili "głupie" miny, bo nikt nie odpowiedział. Przeszłam parę kroków stanęłam naprzeciwko młodzieży i bardzo donośnym głosem, jak na mnie, powtórzyłam dzień dobry. Usłyszałam chór męskich głosów - dzień dobry i huragan śmiechu w tym mój. Zabrzmiało to jak w szkole, skoro ja głośno to i oni jeszcze głośniej

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez babydelfi

też potrzebuję żakietu


zresztą sukienki tez jeszcze nie mam


za to uszyłam dzisiaj młodemu albę
jutro muszę tylko porządnie ją rozprasować, ale moje żelazko już słabo daje radę

szydełko zamieniłaś na maszyne

[rardan]

Po południu wzięliśmy się za sprzątanie w piwnicy.
Na razie udało nam się ogarnąć w spiżarce.
Dostaliśmy używane meble kuchenne i chcę je wykorzystać w kotłowni.
Tam mam taką "letnią kuchnię".
Ale teraz odpoczywam i piję miętę, bo jakoś żołądek mnie atakuje.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Kasiu, ślicznie alba Ci wyszła.
A Filipek już taki duży chłopak.

[babydelfi]

dzięki za pochwały alby

uparłam się, że uszyję to uszyłam


Danusiu to się tylko wydaje, że Filip taki duży, on malutki, jest , najmniejszy ze wszystkich dzieci komunijnych


Malinko tak jakoś ostatnio wyszło
wciągnęło mnie szycie, ale o szydełku nadal pamiętam


była mama z siostrą, przerobiłam siostrze kolejne sukienki na spódniczki, tracę już rachubę ile ich było


a poza tym to mam pierwsze zamówienie na firmę



z mężem spędziliśmy trochę czasu w garażu i rozplanowaliśmy co gdzie ma być, ja mu o maszynach, a on mi o kamerach i alarmie
no ale zanim będę miała w garażu urządzoną swoją pracownie, to jednak minie trochę czasu, mąż powiedział, że w sierpniu może się wprowadzę

[kalina1984]

Dobry wieczór, nawet nie wiecie jak ja się ciesze, że jest już piątek i kończy się kwiecień, wreszcie zakończyłam rok 2016, wszystkie pity wysłane, podatnicy rozliczeni, miesiąc zamknięty. Jeszcze mam do zrobienia kilka list płac ale to już pikuś. Można świętować
: brokul::p ijemy:

[babydelfi]

i nie ma żadnej imprezki??



ja skończyłam to co zaczęłam

czyli szydełkową spódniczkę dla siebie

i myślę co wziąć następne na warsztat

[rardan]

Kasiu, pokaż spódniczkę.

[Malinka_5]

normalnie o tej porze marzę o położeniu się choćby na 5 minut...




chyba za rano na sprzątanie

Napisane przez babydelfi

ja skończyłam to co zaczęłam

czyli szydełkową spódniczkę dla siebie

i myślę co wziąć następne na warsztat

pokażesz się?

[babydelfi]

dzień dobry dziewczynki


małżonek od rana spać mi nie dał
i zamiast smacznie leżeć pod kołderką, to ja już ze sklepu zdążyłam wrócić

teraz śniadanko i herbatka


a spódniczkę pokażę ,
tylko niech dzieci wstaną, co będzie miał mi kto zdjęcie zrobić
bo zdecydowanie lepiej spódniczka prezentuje się na ludziu niż leżąc na płasko

[beata1718]

witam
sezon trzeba zacząć czyli pieciodniowy maraton
śnieg leży ale wreście przestało padać
rano trochę się bałam bo obiecałam synowi że może moim autem jechać do pracy a rano śnieg i mróz a my mamy letnie opony, Pojechał a ja oczywiście czekałam na sms dojechałem ,

[gagatu]

Dzień dobry

Chyba dzisiaj będę robić NIC Tzn. podaruję sobie sprzątanie, bo jakoś znów się słabiej czuję

[babydelfi]

a ja po porannym złym humorze, teraz nawet nawet jest OK



rosołek już praktycznie gotowy, więc i obiad prawie gotowy


i chwalę się spódniczką
nie wiem tylko, czy robić do niej podszewkę czy nie

[Malinka_5]

Napisane przez babydelfi

a ja po porannym złym humorze, teraz nawet nawet jest OK



rosołek już praktycznie gotowy, więc i obiad prawie gotowy


i chwalę się spódniczką
nie wiem tylko, czy robić do niej podszewkę czy nie

Kasiu Ty coraz zgrabniejsza! fajna spódnica, nie ma prześwitów ładne wykończenie

[babydelfi]

Napisane przez Malinka_5

Kasiu Ty coraz zgrabniejsza! fajna spódnica, nie ma prześwitów ładne wykończenie

dziękuję Malinko

[rardan]

Kasiu, śliczna spódniczka na super modelce.

My za chwilę jedziemy do znajomych.
Tak mi się chce spać, że muszę uważać, żeby nosem w stół nie zaryć.

[beata1718]

Sezon rozpoczęty
pomimo deszczu , trzygodzinnego braku prądu- żle nie było


Kasia super spódniczka


Jest mi tak zimno że siedzę pod kocem z gorącą herbatą

[babydelfi]

dziękuję za miłe słowa i pochwały spódniczki <3


odeszłam od maszyny

na dziś starczy


uszyłam spódniczkę w sumie dla mojej mamy
miała być dla mnie, ale wyszło jak wyszło, gdy się okazało, że zabrakło materiału i musiałam kombinować

ale jestem pewna, że mamie będzie się podobać


a teraz kąpiel i lulu, w końcu rano wstałam wcześnie

[kalina1984]

Dzień dobry, wstawać śpiochy jest jakieś 5 stopni i nie pada czyli sukces po prostu, ale mamy cudowny długi weekend, nawet się nie chce wychodzić bo tak zimno. Moja siostra dzisiaj robi urodziny Tomka, zawsze robią grila i zawsze jest wtedy zimno, muszę jej powiedzieć, żeby przestała urządzać urodziny tak późno bo psuje majówkę
Kasiu świetna spódniczka, bardzo fajne jest to wykończenie i kolorki też mi się podobają

[rardan]

Witajcie.
U mnie lekkie chmurki, ale też chłodno.
Basiu, na grilla, to faktycznie za zimno.
Kto mi potowarzyszy przy kawce.
Kasiu, podziwiam twój zapał do pracy.
My wczoraj walczyliśmy nadal z piwnicą i jeszcze nie ma końca.
A na dodatek nie miałam siły w domu posprzątać.
Także trzeba będzie dzisiaj niestety.
Wczoraj była bardzo fajna imprezka u znajomych.

[gagatu]

Dzień dobry

A u mnie nawet słoneczko świeci, dla mnie najważniejsze, żeby jutro była ładna pogoda, żebym nie zmarzła ani nie zmokła

Danusiu, mam herbatkę - może być takie towarzystwo do kawki?

Kasia, spódniczka super Ja bym wszyła krótką podszewkę, tak "dla bezpieczeństwa" Zwłaszcza, że dla Ciebie to 5 minut roboty.

[kalina1984]

To i ja do tej kawki się przyłączam
To prawda zimno, ale my będziemy w domku, jedynie obiadek się zrobi na grilu

[rardan]

Agatko, pewnie, że może być.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Basiu, a macie lelenia, który będzie grilla pilnował?

[kalina1984]

Pewnie szwagier

[gagatu]

Dostałam kilka dni temu kupon rabatowy do Qnsztu (ważny do dziś), zalogowałam się i zobaczyłam, że mam tam kilka rzeczy w koszyku. Więc stwierdziłam, że może to dobry czas, żeby je kupić. No ale najlepiej jeszcze skorzystać z darmowej przesyłki, więc musi być przynajmniej 100 zł... Tak już dobieram i wyrzucam od kilku dni, może w końcu dziś się na coś zdecyduję

[babydelfi]

dobry


my od rana mało niedzielnie byliśmy na zakupach

ale co poradzić, skoro targ tylko w niedzielę jest czynny


ale przynajmniej kupiłam mężowi strój na komunię
marudził, marudził ale w końcu mi przyznał rację, że jednak będzie lepiej wyglądać w marynarce niż swetrze

[gagatu]

Napisane przez babydelfi

my od rana mało niedzielnie byliśmy na zakupach

Sądząc po tłumach w galerii, to przynajmniej połowa ludzi dzisiaj tak postanowiła spędzić dzień. Musiałam iść kupić starter i go zarejestrować, więc się tam przeszłam. Ale jakbym miała dzisiaj robić zakupy to bym na głowę dostała, takie tłumy się kotłowały przy wieszakach i stały w kilometrowych kolejkach do kasy

[rardan]

A co to za pogrom.
Witam się z kawką.
Wczoraj byliśmy u znajomych.
Tak w ostatniej chwili dostaliśmy zaproszenie, ale było fajnie.
Ale w drodze powrotnej jak zwykle zabłądziliśmy.
M. stwierdził, że to już tradycja.
A wszystko dlatego, że nasze drogi są tak dobrze oznakowane.

[aga__tka]

cześć dziewczęta

1 maja dziś, która była na pochodzie? ?

Ja miałam czw-pt wykłady, jakoś przeżyłam, w czw. jest zawsze tylko kilka osób (bo cała grupa liczy koło 16, a to wykład nieobowiązkowy) a i tak gorzej przeżyłam mimo że niby głośno nie musiałam mówić... za to w piątek jest sporo osób i 4jednostki, ale jest też nagłośnienie, więc mogłam sobie po cichutku do mikrofonu prawie szeptać i wróciłam w lepszym stanie niż dzień wcześniej... pojechaliśmy potem na ten zjazd, w pt było ognisko, w sobotę impreza i wczoraj musiałam nas przywieźć do domku 60km i przez Poznań, a ja generalnie nie prowadzę (ostatni raz może rok temu na 100m, żeby sprawdzić czy umiem włączyć auto, a wcześniej to z 4 lata temu i innym autem, zanim jeszcze w ciąży z Basią byłam). Co prawda jak już dojechałam na stację benzynową z tego ośrodka to się okazało że mąż mógłby prowadzić - kupiliśmy alkotest (wcześniej on co prawda mówił że nie wypił tyle żeby nie móc prowadzić ale wyglądał na tak skacowanego jak reszta i wolałam sama prowadzić mimo mojej awersji i strachu). Okazało się że się przeziębił bo i wczoraj wieczorem i dziś cały czas "umiera" jak to facet z katarem... Ale jak już dojechałam do tej stacji to już nawet umiałam ruszać tym autem (z resztą operowania autem sobie lepiej radziłam ) a nim się w sumie bardzo fajnie jedzie (w porównaniu z poprzednim) i stwierdziłam że skoro tak umiera, to jeśli nadal będzie mi pomagał to mogę dojechać do Poznania i na wjeździe się zmienimy - tylko że na wjeździe nie było gdzie stanąć, a jak już można było to przejechaliśmy wszystko co mi się wydawało trudne, bo te ronda i skrzyżowania blisko domu to akurat znam, to się nie bałam tak bardzo jak tych wcześniejszych no i dojechałam do końca... Mąż tylko zaparkował na koniec
Także wczoraj przeżyłam godzinkę ostrego stresu ale za to mam przynajmniej jazdę naszym autkiem zaliczoną, bo to wcześniejsze 100m to generalnie było bez sensu jak teraz widzę - nadenerwowałam się jak teraz na początku, bo to ruszanie itp., a nic nie przejechałam i jeszcze bardziej się nastawiłam anty przez to... mój mąż wiedział że nie wolno przeklinać i się złościć, bo mogę na środku drogi wysiąść, ale i tak było widać że prawie zaraz mi zejdzie z rozpaczy za swoją skrzynią biegów
a teraz po kilkunastu minutach jazdy to już tak w miarę na spokojnie mogłam jechać i przynajmniej wiem że dam radę w razie czego...

dzięki za życzenia zdrówka - nadal mam kaszel i chrypę, ale mniejszą... leczę się syropem wykrztuśnym i nie przypuszczałabym w sumie że pomoże na to, ale w drodze rozpaczy zaczęłam stosować i byłam zachwycona efektem

[aga__tka]

Napisane przez gagatu

Aga, życzę zdrówka
A co do prezentu na chrzciny - ja kupiłam medalik i łańcuszek złoty, do tego album zrobiony prze Basię i sukienka zrobiona przez mnie. Pozostali goście dawali pieniądze, koleżanka siostry, która była pomóc "w kuchni" dała Antosi ciuszki, więc zbyt wielu pomysłów Ci nie mogę podrzucić.

dzięki
jutro jeszcze podjadę coś zobaczyć - bo chciałam kocyk bawełniany i jakiś gadżet do tego, ale nie trafiłam przed zjazdem (nie byłam w tym sklepie co chciałam bo nie miałam czasu a tam gdzie byłam był z minki, a chciałam taki bardziej na lato samą bawełnę - bo wiem że bardzo się mi sprawdziło przy dziewczynkach -dostałam dla Oli taki cieniusi a w zeszłym roku kupiłam z Mothercare dla dziewczynek takie trochę cieplejsze, ale też raczej cienkie (bo robione jak kratki na szydełku) i jako że na Basię ten cienki jeszcze pasował, to sobie Jeremi z Olą używali... Jeremi był zawiedziony że jemu nie kupiłam, ale nie sądziłam że ten brzoskwiniowy kolor będzie mu odpowiadał mogłam kupić a jakby mu nie pasował, dałabym komuś na prezent, ale nie pomyślałam a za grosze kupiłam
One nie są takie efektowne i rzadziej mi się wydaje że ludzie kupują na prezenty, a są świetne na lato takie z czystej bawełny... a taki z minki to raczej jak już nie ma upału... pieluszka bawełniana jest dobra dla maleństwa, ale jak już trochę podrośnie to by się coś większego nadało...

Napisane przez Monika_75

dzieńdoberek


u nas piękne słoneczko, ale w nocy był przymrozek, a zapomniałam magnolii przykryć i aż boję się iść je zobaczyć

dzisiaj znowu kierunek Gdynia, już powoli mam dość, a to wcale jeszcze nie koniec, jeszcze ze 3-4 razy będę musiała tam jechać


Danusia mężowi musisz jasno powiedzieć czego oczekujesz; na palcach 1 ręki można policzyć tych, którzy bez mówienia robią coś sami od siebie. Napisz Mu na kartce co ma robić każdego dnia, powieś na lodówce i niech odhacza co już zrobił to samo z Szymonem

Muszę skorzystać z porady ale mojemu to chyba na monitorze musiałabym wywiesić, bo do lodówki nie dochodzi...

Napisane przez beata1718

mam decyzje sanepidu -POZYTYWNĄ
złożyłam od razu dokumenty na odbiór żywnościowy. Jutro mam dzwonić kiedy mam po pana jechać. Dośc że ich wozimy to jeszcze mam zapłacić za decyzję 76 zł
auto zostało u mechanika ja wróciłam autem zastępczym
małym oplem corsą a zakupy mam wszędzie na tylnim i przednim fotelu również.

SUPER z decyzją

Napisane przez babydelfi

też potrzebuję żakietu


zresztą sukienki tez jeszcze nie mam


za to uszyłam dzisiaj młodemu albę
jutro muszę tylko porządnie ją rozprasować, ale moje żelazko już słabo daje radę

świetna, sobie też uszyj (no nie albę oczywiście, tylko żakiet)
a z czego szyłaś albę? Ty teraz jesteś moje guru szyciowo-materiałowe...

Napisane przez babydelfi

dzięki za pochwały alby

uparłam się, że uszyję to uszyłam


Danusiu to się tylko wydaje, że Filip taki duży, on malutki, jest , najmniejszy ze wszystkich dzieci komunijnych


Malinko tak jakoś ostatnio wyszło
wciągnęło mnie szycie, ale o szydełku nadal pamiętam


była mama z siostrą, przerobiłam siostrze kolejne sukienki na spódniczki, tracę już rachubę ile ich było


a poza tym to mam pierwsze zamówienie na firmę



z mężem spędziliśmy trochę czasu w garażu i rozplanowaliśmy co gdzie ma być, ja mu o maszynach, a on mi o kamerach i alarmie
no ale zanim będę miała w garażu urządzoną swoją pracownie, to jednak minie trochę czasu, mąż powiedział, że w sierpniu może się wprowadzę

super
a zamówienie na co masz? pochwalisz się?

Napisane przez babydelfi

a ja po porannym złym humorze, teraz nawet nawet jest OK



rosołek już praktycznie gotowy, więc i obiad prawie gotowy


i chwalę się spódniczką
nie wiem tylko, czy robić do niej podszewkę czy nie

super - ja bym też dała podszewkę, nie powinna się tak wypychać, a takie włóczkowe mogą mieć takie tendencje chyba - ja kiedyś miałam komplecik - spódniczka była luźniejsza niż Twoja i się nie wypychała, ale łokcie w bluzeczce strasznie się wypychały...

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

musiałam wiadomość podzielić, bo mi wysłać nie chciało, że za dużo grafiki a nie chciało mi się jej szukać żeby wycinać

[beata1718]

witam
wróciłam z zamku dopiero ale na koniec piwko wypiłam i posiedziałam z pół godziny bo siły nie miałam na powrót do domu haha
dwa dni piękne pod względem utargu
jutro rano na zakupy muszę jechać bo śmietana i naboje się skończyły

[rardan]

Beatko, to dobrze, że jest utarg.
Kasia chyba też rozkręca firmę, bo się nie pokazuje.
Po południu przeczyściłam okna na dole, bo jak zaświeciło słońce, to masakra.