Papki dla dzieci

[Groszek bez Marchewki]

Napisane przez julka910

Moja córka jadła przez pewien czas słoiki i kupowalam jej obiady Hipp w pojemniczkach, pózniej te pojemniki bardzo mi sie przydały do przechowywania obiadow.

W późniejszym czasie za namową teściowej wywalilam cały plastik i trzymalam obiadki w sloikach po majonezie Wg niej szkło jest najlepsze do przechowywania żywności.

u nas ostatnio było w radiu, że producenci zaczną produkować słoiczki z nakrętkami bez BPA....dopiero teraz...a w butelkach zabronione już od dawna... nakrętki od słoików mają jakieś uszczelnienie czy coś takiego mogące zawierać bpa. tak w ramach ciekawostki. gdyby nie te nakrętki to też uznałabym szkło na najlepsze

[julka910]

I bądź tu mądry człowieku

[iizabelaa]

Ja nie mrożę, bo gotuję głównie z mrożonek, więc stwierdziłam, że tak średnio. Mrożone gotowane potem znowu mrożone i podgrzewane i może nie smaczne.

Gotowałam raz na 3 dni, jadła w ten dzień co ugotowałam i 2 kolejne, przechowywałam w lodowce.
Tak jak słoiczek otwarty 248h.

Teraz różnie.
Mrożę kawałki mięsa, np. jak kupię dużą pierś z kurczaka to cała gotuje potem dziele na małe porcje i zamrażam i jak potrzebuję to wyciągam.
Mam też tak pomrożone np. małe mielone kotleciki.

I dzisiaj np. ugotowałam jej makaron i brokuła i wyjęłam z zamrażalki kotlecika.

[Bakteryika]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

no ok a jakie pojemniczki do przechowywania i zamrażania polecacie? wpadło mi w oko coś takiego: http://lekmer.se/barn-och-baby/mata-...ortions-orange

bardzo szybko ten rozmiar wychodzi z uzycia i zaczynasz potrzebowac wieksze porcje, ja mialam podobne, bardzo szybko przestalismy uzywac (za to bardzo lubie produkty beaba )

pojemniki avent na mleko sa bomba jak ktos juz wspomnial
raz ze masz osobno kazdy i mozesz wziac ze soba, a pozniej sie przydadza tez. ja je kupilam zanim mialam dziecko do mrozenia deserow z owocow

ja chwilowo przestalam gotowac malemu bo za drogo mnie to kosztuje wszystkim pluje ma kilka ulubionych wersji gotowcow i tylko to chce jesc

[Layla79]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

no ok a jakie pojemniczki do przechowywania i zamrażania polecacie? wpadło mi w oko coś takiego: http://lekmer.se/barn-och-baby/mata-...ortions-orange

ja kupiłam pojemniki babyono na allegro, one są bez bpa. w ogóle nie wiem, o co chodzi z plastikiem, jest idealny do mrożenia. na początku jak młoda miała poniżej roku, to gotowałam większą ilość tych marchewek itd i mroziłam w małych pojemniczkach. generalnie większość gotowanej przeze mnie żywności musiałam wyrzucać, ponieważ dziecko nie lubiło nic z domowego jedzenia. zmieniło się to dopiero po roku. tez zimą gotowałam z mrożonek. a najczęściej robię wielki gar rosołu,sam rosół sobie mrożę na zupę, a marchewki i wołowinę albo kurczaka/indyka miksuję z grubsza i mam obiad na 3 dni. dodaję do tego tylko makaron, czasem kaszę jaglaną, mannę.

uważam,że do roku najlepsze są jednak słoiki hippa, malutkie, zgrabniutkie, nic się nie marnuje i dziecko nie marudzi. nigdy nie miałam problemu, żeby dziecku nie smakowało, może za wyjątkiem królika z fasolą. i dziwne też, bo słoikowego łososia uwielbia, a mojego/w końcu drogi jest/ musiał zjeść pies. nie wiem, w czym problem, był to łosoś z ziemniakiem i groszkiem. może już trochę to się zmieniło, bo nie wybrzydza tak domowym jedzeniem, jest bardzo ciekawa tego, co my jemy. może dojrzała do tego po prostu. najlepiej kierować się dzieckiem, co chce jeść.

[julka910]

Mój pediatra twierdził ze słoiki Hipp są najlepsze bo maja dosc prosty skład.

Ja używałam tylko Hipp, desery, obiadki, soki. Dlaczego ? Mała je lubiła, łatwo było je kupić, skład faktycznie dosc przejrzysty i prosty. Cena właściwie ta sama co inne firmy. Bobovity mała nie polubila. Do Gerbera jakos nie mogłam sie przekonać.

[Glodomorek]

Ambitnie gotowałam na początku sama. Potem po podaniu glutenu i kilkudniowej biegunce jadła przez tydzień tylko moje mleko. I od tej pory je prawie tylko słoiczki Hippa, moich obiadków nie ruszy. Teraz próbuję jej mieszać pół na pół moje i słoiczki.

[luccy01]

Absolutnie zadnych gotowych papaek z konserwantami sama wszytsko robie i wiem ze jest zdrowe i swierze a jeszcze babcia ma ogródek wiec wiecie full natura ;D

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aha... a babcia ma ogródeczek na ekoziemi, rozumiem?

[stokrotka_to_ja]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44121543]Aha... a babcia ma ogródeczek na ekoziemi, rozumiem? [/QUOTE]

jakkolwiek sama jestem zwolenniczką gotowania,to mnie tez zadziwia przekonanie,ze słoiczki = konserwanty

[lachryma]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44121543]Aha... a babcia ma ogródeczek na ekoziemi, rozumiem? [/QUOTE]
napiszę tak; dostałam seler, ziemniaki, dynię, marchewkę, jabłka i parę innych rzeczy od teściów. z ich działki położonej w malutkiej miejscowości. wiem, że nigdzie nie kupię w pobliskich sklepach i marketach tak pewnych owoców/warzyw. wiem, że to nie jest eko plantacja, ale nie mam zamiaru przesadzać.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez lachryma

napiszę tak; dostałam seler, ziemniaki, dynię, marchewkę, jabłka i parę innych rzeczy od teściów. z ich działki położonej w malutkiej miejscowości. wiem, że nigdzie nie kupię w pobliskich sklepach i marketach tak pewnych owoców/warzyw. wiem, że to nie jest eko plantacja, ale nie mam zamiaru przesadzać.

u mnie było podobnie,babcia hodowała warzywa bez nawozów,bez oprysków,nie były piękne ale miałam do nich zaufanie,teraz z racji odległości kupuję na bazarze te,które wyglądają zdrowo ,nie ładnie

Słoiczki są czyste,nie są konserwowane,ale są tak bardzo przetworzone,że wolałam gotować sama.

[flammis]

Ja to mam problem z karmieniem synka od dłuższego czasu.

Na początku nie chciał jeść nic! Tylko mleko tolerował. Zaczęliśmy od warzywek ze słoiczków, ale szło kiepsko. Przyszedł więc czas na owoce - ciężko było, ale zaakceptował.

A teraz? Jesteśmy na etapie pt. "Nawet smakują mi zupki jarzynowe", ale Okazało się, że synek ma dość silne objawy alergii na pietruszkę, a w gotowych słoiczkach pietruszka jest prawie wszędzie, w każdej mieszance warzywno-mięsnej. Znaleźliśmy jeden słoiczek Gerbera ze schabem, gdzie pietruszki nie ma w składzie. Po obiadku jest super: ładna, gładka buźka i uśmiech na twarzy Jest też BoboVity z cielęcinką, ale ta konsystencja i grudki to jakaś masakra. Próbowałam w związku z powyższym gotować sama, z produktów, na które uczulenia synek nie ma. I co? Za każdym razem go wysypało, niezależnie od tego, czy warzywka kupiłam na bazarku, czy w supermarkecie, czy dostaliśmy niby pewne od gospodarza Mięska na razie w ogóle sama nie dodawałam do moich jarzynek. Był prosty skład: marchewka, ziemniaczek, dynia.

Nie wiem teraz, co dalej. Karmić go tylko jednym słoiczkiem ze schabem, dzień w dzień? Liczę na cud, że to uczulenie na pietruszkę mu szybko minie.

[lachryma]

Napisane przez flammis

A teraz? Jesteśmy na etapie pt. "Nawet smakują mi zupki jarzynowe", ale Okazało się, że synek ma dość silne objawy alergii na pietruszkę, a w gotowych słoiczkach pietruszka jest prawie wszędzie, w każdej mieszance warzywno-mięsnej. Znaleźliśmy jeden słoiczek Gerbera ze schabem, gdzie pietruszki nie ma w składzie. Po obiadku jest super: ładna, gładka buźka i uśmiech na twarzy Jest też BoboVity z cielęcinką, ale ta konsystencja i grudki to jakaś masakra. Próbowałam w związku z powyższym gotować sama, z produktów, na które uczulenia synek nie ma. I co? Za każdym razem go wysypało, niezależnie od tego, czy warzywka kupiłam na bazarku, czy w supermarkecie, czy dostaliśmy niby pewne od gospodarza Mięska na razie w ogóle sama nie dodawałam do moich jarzynek. Był prosty skład: marchewka, ziemniaczek, dynia.

Nie wiem teraz, co dalej. Karmić go tylko jednym słoiczkiem ze schabem, dzień w dzień? Liczę na cud, że to uczulenie na pietruszkę mu szybko minie.

jesteś pewna, że to właśnie pietruszka?
ja bym zrobiła przerwę na tyle, by wysypka minęła i zaczęła od początku- mieszanka dynia, ziemniak, marchew jest w miarę bezpieczna. jeśli po takiej mieszance byłoby ok, dodałabym brokuły, seler i tak dalej. i raz bym podała mixa z pietruchą i obserwowała.

grudki są w składach, by stymulować rzucie

[flammis]

Na 10000% wysypka jest po pietruszce.

Jedynie po słoiczku ze schabem nie ma żadnych niepokojących objawów na twarzy.

Moja mieszanka (każda) też powoduje wysypki, natomiast te same składniki słoiczkowe ich nie powodują.

Przykład najprostszy: marchewka z jabłuszkiem podana ze słoiczka - rewelacja.
Marchewka z jabłuszkiem z bazaru - wysypka

I tak to u nas działa

[lachryma]

Napisane przez flammis

Na 10000% wysypka jest po pietruszce.

Jedynie po słoiczku ze schabem nie ma żadnych niepokojących objawów na twarzy.

Moja mieszanka (każda) też powoduje wysypki, natomiast te same składniki słoiczkowe ich nie powodują.

Przykład najprostszy: marchewka z jabłuszkiem podana ze słoiczka - rewelacja.
Marchewka z jabłuszkiem z bazaru - wysypka

I tak to u nas działa

to ja bym jechała na słoiczkach i czekała na lepsze czasy, kiedy dziecko podrośnie i może stanie się bardziej odporne na warzywa/owoce z bazaru czy sklepu. ile dziecko ma miesięcy?
Zawsze możesz udać się do pediatry-alergologa.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez lachryma

to ja bym jechała na słoiczkach i czekała na lepsze czasy, kiedy dziecko podrośnie i może stanie się bardziej odporne na warzywa/owoce z bazaru czy sklepu. ile dziecko ma miesięcy?
Zawsze możesz udać się do pediatry-alergologa.

a ja rozważam jeszcze taką opcję,ze dziecko może reagować na ilość alergenu ,w słoiczku nigdy nie ma np. 100% jabłka,tylko część jabłka,część kleiku i woda

obejrzałam etykiety ,i tak np. Słoiczek jabłko z marchewką : jabłko 40 % ,marchewka 12%,kleik ryżowy,
jeśli uczulałaby marchewa to w ilości 12 % może nie wywołałaby rekacji ,podana w posiłku domowym w proporcji pół /pól już by mogła.

Może dobrze byłoby spróbować podawać po jednym skladniku?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja bym jeszcze sprawdziła witaminę C moja starsza córa źle reagowała jakiś czas na nią, a ona prawie w każdym słoiczku jest, jako konserwant. Ryż też może uczulić, na przykład... Bo jakoś nie wierzę, że tylko jeden słoiczek nie uczula a cała reszta świata tak. Tzn. nierealne mi się wydaje, by to była wina pietruszki.

Na czym gotujecie?

[flammis]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44126656]A ja bym jeszcze sprawdziła witaminę C moja starsza córa źle reagowała jakiś czas na nią, a ona prawie w każdym słoiczku jest, jako konserwant. Ryż też może uczulić, na przykład... Bo jakoś nie wierzę, że tylko jeden słoiczek nie uczula a cała reszta świata tak. Tzn. nierealne mi się wydaje, by to była wina pietruszki.

Na czym gotujecie?[/QUOTE]

No właśnie problem jest bardziej złożony. Mimo wszystko jestem pewna, że wina pietruszki jest na 100%, a pozostałe wysypki to już nie wiem, nie mam pomysłów. Nasza pediatra powiedziała, że to może być wina fosforanów, azotanów czy czegoś tam z nawozów.
I na razie wymiennie synek wcina jeden słoiczek z cielęciną i jeden ze schabem.

Jeśli o mnie chodzi, gotuję na niskozmineralizowanej wodzie mineralnej, tej samej, na której sporządzam mieszankę mleczną.