czy zbyt wcześnie znalazłam mojego księcia?

[mlmFM]

ja mojego tz poznałam dość późno - 22 lata... ale jesteśmy ze sobą od pierwszego spotkania
na początku nie była to miłość ani nawet fascynacja, chyba raczej przyjaźń i tak jakoś dobrze nam było ze sobą... teraz jest dojrzała miłość - której owoc ma 15 tyg (rośnie pod serduszkiem)
w kwietniu planujemy ślub, w kwietniu rok temu się zaręczyliśmy...

ale mój brat ma pod koniec lutego 18 lat, jest z dziewczyna od roku, znają się z 1kl SP.. i mówi ze to już na stałe...
Jego koleżanka jest ze swoim od 6 kl SP... teraz są razem na studiach i dobrze im sie układa
Moja koleżanka z LO też ze swoim jest od 3 klasy LO - para z klasy... od 7 albo 8 lat, ale nie wiem jakie mają plany
Moi rodzice też są razem od 5 kl SP - teraz mają po 55 lat

Tyko ja tak jakoś się ociągałam w trafianiu na tego jedynego, ale było warto.

[klaudynka4]

zaczęłam chodzić z TŻ gdy miałam 15 lat (on miał 16), od tamtej pory jesteśmy ze sobą 3 lata. (Poznałam go gdy miałam 8 lat)
Czasem stwierdzamy że poznaliśmy się za wcześnie, bo garniemy się do siebie a zewsząd słyszymy że jesteśmy na wszystko za młodzi. A dyskretnie to nawet myślimy o ślubie, mimo że mamy dopiero 18 lat.
Nigdy mnie nie zawiódł i spowodował, że dojrzałam do relacji
Jesteśmy dla siebie "pierwsi" pod większością względów.

[invisible_01]

Ja swojego ukochanego poznałam, kiedy miałam 15 lat, w marcu kończę 20 lat, on jest 2 lata starszy ode mnie. Póki co nie planujemy jednak ślubu, bo uważam, że nie ma z czym się spieszyć - a w Waszym przypadku naprawdę bym to przemyślała, bo rok bycia razem to bardzo niewiele, aby snuć tak poważne plany. Ja chcę wziąć ślub wtedy, kiedy będziemy mogli mieszkać sami, a nie wynajmować mieszkanie z przyjaciółmi, muszę przede wszystkim skończyć studia... Ślub planujemy za jakieś 4, 5 lat. Moglibyśmy pobrać się i teraz, ale uważam, że jesteśmy na to za młodzi - może już się wyszaleliśmy, ale szalejemy dalej i mamy zamiar robić to jeszcze przez jakiś czas, zamiast pakować się w obowiązki. Mimo wszystko nie potępiam par, które pobrały się w młodym wieku - to indywidualna decyzja Ja i mój ukochany mieszkamy razem od pół roku, więc mamy jakby małą namiastkę wspólnego życia i wiem, że to ten jedyny, ale póki co ślub nie jest dla mnie priorytetem.

Edit: dopiero teraz spojrzałam na datę założenia wątku Ciekawa jestem, czy autorka jest dalej ze swoim "księciem"

[hania207]

zaczelismy byc ze soba gdy mialam skonczone 18 lat, po roku i 3mies były zareczyny, a slub bedzie po niecałych trzech latach razem

[monis697]

Również w wieku 18 lat związałam sie z moim tż, po dwóch miesiącach się zaręczyliśmy a w tym roku bierzemy ślub. patrząc na to z perspektywy ponad dwóch lat nie uważam że się pospieszyłam albo za szybko podjęłam decyzje.
Nie ma reguły na to jaki wiek jest dobry na małżeństwo to jest indywidualna sprawa każdej osoby

[gosi5]

Napisane przez ciasteczko 19

Siema zakochane wiżanki
Mam 18 latek i juz moge śmiało powiedzieć, że znalazłam tego jedynego !! jesteśmy już razem rok. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, mamy do siebie zaufanie, obaj sie wsieramy i mówimy o wszystkich problemach. I tak patrzac na otaczajaca rzeczywistośc trudno o takiego faceta który nie zdrdza!! jest za swoja parnerka, kocha ja ponad życie i zrobiłby wszystko dla niej. Nie powiedział mi mój TŻ słó KOCHAM cie po tygodniu znajomosci, ale po pół roku. Jest dojrzały i odpowiedzialny. ISTNY MATERIAŁ NA MEZA> i nieco starczy, 4 lata.
on juz swoje sie wyszalała a ja nieukrywajmy, w pełni wieku: imprezy, szaleństwa, koledzy kolezanki. Nie mówie, że mi zabrania wychodzenia na imprezy samej lecz pewne ograniczenia już mam.
i tak niedawno myślałam że fajnie było tak za 2-3 latka juz wyjsc za mąż to nie żadna euforia, zauroczenie tylko decyzja przemyślana. wiem że jest w stanie utrzymac dom, rodzine, ma dobrze płatna prace.
wszystko co pisze zmierza do tego, czy wy tez tak miałyscie jak ja. że w tak wczesnym wieku znalazłyscie swoich mężów, i po jakim czasie podjeliscie TĄdecyzje. i czy tez szalałyście jak na swój wiek .
pozdrawiam .

Nie ma idealnego wieku na poznanie tego jedynego, zamążpójscie, urodzenie dzieci, różnice wieku miedzy partnerami, powiedzenie "kocham Cię"- to że nie powiedział Ci na dzien dobry, ze Cię kocha, na pewno nieźle o nim swiadczy, bo może nie stosuje tanich zakgrwek w stylu jak ja to cie mocno kocham, Ciebie ...i Ciebie...i tą z prawej i ta z lewej.... ja sama azuważyłas trudno o faceta, który nie zdradza - no i masz rację, tyle ze mało który zdradza od razu, niejeden robi to po dziesiecioleciach zwiazku! Ty masz 18 on 22? nie wierze, ze sie wyszalał, choc pewnei jest mądrzejszy i dojrzalszy niż Twoi rówieśnicy, facetom zwykle szajba młodosci i wolności zatraca sie gdzies koło 30 , niektórym ciut wczesniej, niektórym ciut pozniej , a sa tacy, którym to nigdy nie mija
Życzę Wam jak najlepiej ale zdecydowanie uważam ze 18, czy niech bedzie 19 i 20 lat to strasznie młodo na zamazpójście, daj sobie i czasu i luzu na obowiazki i doroslość, życie dopiero przed Wami. Poaszalejcie sobie i razem i osobno.
Bo jedyne co mnie zaniepokoiło w Twojej wypowiedzi to "Nie mówie, że mi zabrania wychodzenia na imprezy samej lecz pewne ograniczenia już mam" - ajć jakie ograniczenia?, jakie zabranianie wychodzenia samej na imprezy???
Kilku facetów w zyciu przeżyłam, i swoich i moich kolezanek i najgorsze co moze być to facet-zazdrośnik, facet-ogranicznik, facet-czasomierz, który Cie rozlicza z czasu spedzonego z kolezankami, z kumpli, z zakupów, z telefonow itp. - taki facet potrzebuje własnosci, a nie partnerki, broń Boże, przed takim typami, dlatego zyczę CI aby ten Twój był ideałem.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez invisible_01

Edit: dopiero teraz spojrzałam na datę założenia wątku Ciekawa jestem, czy autorka jest dalej ze swoim "księciem"

Nio rzeczywiście stary ten watek ale temat zawsze aktualny tak ogólnie

[aluniaaaaa]

Ja mojego T. poznalam jak mialam 15 lat, a on 20 W takim wieku strasznie brzmi taka roznica 5 lat, ale z czasem sie to zaciera chociaz i tak ciagle slyszymy, ze jestesmy za mlodzi na COKOLWIEK troszke mnie to doluje, ale swiadomosc, ze mamy siebie jest silniejsza!! Aktualnie czekam sobie cierpliwie na pierscionek T. powiedzial, ze oswiadczy sie w tym roku i powiem szczerze, ze nie moge sie doczekac, ale nie truje mu na ten temat, bo wiem, ze sie zniecheci W sierpniu bedziemy miec 6-ą rocznice I tak jak jedna wizazanka na poczatku powiedziala, nie wstydze sie tego, ze poznalam go jak bylam mloda siksa - wiele razem przeszlismy i wyszumielismy sie razem I na szczescie trafilam na ten typ, ktory powaznie mysli o przyszlosci i najpierw, zanim slub, chce miec podstawe do tworzenia rodziny - czyli nasze gniazdko i stala prace, bo robota na 3 zmiany do konca zycia to niezbyt fajna perspektywa! Ale ja wiem, ze bedzie dobrze!

Buziaki dla was

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Aha - poznalismy sie na kursie j. angielskiego

[Kohnelia20]

Ja poznałam mojego tż 3 miesiące przed 16 urodzinami on jest 7 lat starszy, jesteśmy razem 4 lata i wiem że to ten jedyny

[bezaczek7]

ja mogę powiedzieć tylko tyle, że poznałam go, jak miałam 16 lat, a on miał 18 za sobą. za 3 miesiące ślub. na początku traktowałam go-jest to jest, nie będzie to nie będę płakać. od dwóch lat dopiero jestem pewna i z każdym dniem coraz bardziej, a jesteśmy razem od pięciu. nie ma reguły. poznałam go przypadkiem. i cóż-jestem szczęśliwa

[Niunia2011]

Ja poznałam swojego TŻ, mając nie cale 15 lat! On jest 4 lata starszy. Zaręczyny się odbyły miesiąc przed moją 18, a ślub po ponad 4,5 roku bycia razem
Większość ludzi mówiła, że napewno nam się nie uda, że jestem za młoda itp., ale wystarczy na nas spojrzeć
Ludźmi się przejmować nie należy

[szkrabek20]

Napisane przez ciasteczko 19

Siema zakochane wiżanki
Mam 18 latek i juz moge śmiało powiedzieć, że znalazłam tego jedynego !! jesteśmy już razem rok. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, mamy do siebie zaufanie, obaj sie wsieramy i mówimy o wszystkich problemach. I tak patrzac na otaczajaca rzeczywistośc trudno o takiego faceta który nie zdrdza!! jest za swoja parnerka, kocha ja ponad życie i zrobiłby wszystko dla niej. Nie powiedział mi mój TŻ słó KOCHAM cie po tygodniu znajomosci, ale po pół roku. Jest dojrzały i odpowiedzialny. ISTNY MATERIAŁ NA MEZA> i nieco starczy, 4 lata.
on juz swoje sie wyszalała a ja nieukrywajmy, w pełni wieku: imprezy, szaleństwa, koledzy kolezanki. Nie mówie, że mi zabrania wychodzenia na imprezy samej lecz pewne ograniczenia już mam.
i tak niedawno myślałam że fajnie było tak za 2-3 latka juz wyjsc za mąż to nie żadna euforia, zauroczenie tylko decyzja przemyślana. wiem że jest w stanie utrzymac dom, rodzine, ma dobrze płatna prace.
wszystko co pisze zmierza do tego, czy wy tez tak miałyscie jak ja. że w tak wczesnym wieku znalazłyscie swoich mężów, i po jakim czasie podjeliscie TĄdecyzje. i czy tez szalałyście jak na swój wiek .
pozdrawiam .

czesc heh ja zanim zostałam narzeczoną mojego chłopaka to najpierw baardzo długo przyjaznilismy się a mam 20 latek i za dwa latka ślub