Facet nie pozwala mi łądnie się ubrać...

[madalenkakf]

Nie mam się komu wyżalić, a dziś przebrała się miarka, więc włączyłam komputer i chociaż tu napiszę, co mnie boli.
Mój narzeczony zabrania mi się ładnie ubierać. Nie mam prawa nałożyć legginsów (a zakładam do nich wyłącznie tuniki zakrywające pupę). Nie mogę nałożyć spódniczki i obcasów. I żeby to mini! Ostatnio nałożyłam spódnicę pin-up, do kolana, w groszki i normalną bluzkę, bez dekoltów, na uczelnię. Oczywiście awantura, bo jak tak mogę.
Parę dni temu na piwo z przyjaciółmi nałożyłam sukienkę, o tą:http://szafa.pl/c9370083-sukienka-koronkowa.html
Do tego normalne beżowe rajstopy i buty na niskim koturnie. Właśnie zostałam nazwana głupią dziwką, bo tak się ubrałam....
Jest mi przykro, lubię się dobrze czuć we własnej skórze, jak jestem źle ubrana nie jestem sobą, nie jestem pewna siebie. A on nic nie rozumie...
Nawet jak z nim wychodzę to też nie mogę nałożyć nic zbyt sexownego, raz nałożyłam fajną, krótką sukienkę na imprezę, też była awantura, a poszłam z nim..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Naprawdę jedyna rada: zostaw go.

Dla mnei nei do pomyślenia ani takie rządzenie mną, ani nazwanie mnie dziwką. Żenła.

[khloe]

Napisane przez madalenkakf

Nie mam się komu wyżalić, a dziś przebrała się miarka, więc włączyłam komputer i chociaż tu napiszę, co mnie boli.
Mój narzeczony zabrania mi się ładnie ubierać. Nie mam prawa nałożyć legginsów (a zakładam do nich wyłącznie tuniki zakrywające pupę). Nie mogę nałożyć spódniczki i obcasów. I żeby to mini! Ostatnio nałożyłam spódnicę pin-up, do kolana, w groszki i normalną bluzkę, bez dekoltów, na uczelnię. Oczywiście awantura, bo jak tak mogę.
Parę dni temu na piwo z przyjaciółmi nałożyłam sukienkę, o tą:http://szafa.pl/c9370083-sukienka-koronkowa.html
Do tego normalne beżowe rajstopy i buty na niskim koturnie. Właśnie zostałam nazwana głupią dziwką, bo tak się ubrałam....
Jest mi przykro, lubię się dobrze czuć we własnej skórze, jak jestem źle ubrana nie jestem sobą, nie jestem pewna siebie. A on nic nie rozumie...
Nawet jak z nim wychodzę to też nie mogę nałożyć nic zbyt sexownego, raz nałożyłam fajną, krótką sukienkę na imprezę, też była awantura, a poszłam z nim..

Sorry, że tak z grubej rury- zmień chłopaka.


No chyba, ze nie masz nic przeciwko życia z despotą, dla którego będziesz tańczyła jak Ci zagra

On się nie zmieni, te typy tak mają.

[Ostre wasabi]

Napisane przez madalenkakf

Nie mam się komu wyżalić, a dziś przebrała się miarka, więc włączyłam komputer i chociaż tu napiszę, co mnie boli.
Mój narzeczony zabrania mi się ładnie ubierać. Nie mam prawa nałożyć legginsów (a zakładam do nich wyłącznie tuniki zakrywające pupę). Nie mogę nałożyć spódniczki i obcasów. I żeby to mini! Ostatnio nałożyłam spódnicę pin-up, do kolana, w groszki i normalną bluzkę, bez dekoltów, na uczelnię. Oczywiście awantura, bo jak tak mogę.
Parę dni temu na piwo z przyjaciółmi nałożyłam sukienkę, o tą:http://szafa.pl/c9370083-sukienka-koronkowa.html
Do tego normalne beżowe rajstopy i buty na niskim koturnie. Właśnie zostałam nazwana głupią dziwką, bo tak się ubrałam....
Jest mi przykro, lubię się dobrze czuć we własnej skórze, jak jestem źle ubrana nie jestem sobą, nie jestem pewna siebie. A on nic nie rozumie...
Nawet jak z nim wychodzę to też nie mogę nałożyć nic zbyt sexownego, raz nałożyłam fajną, krótką sukienkę na imprezę, też była awantura, a poszłam z nim..

w tym momencie z liścia, kurtyna, róże oklaski...panu już podziękujemy

[Madzialenka_21]

Napisane przez madalenkakf

Nie mam się komu wyżalić, a dziś przebrała się miarka, więc włączyłam komputer i chociaż tu napiszę, co mnie boli.
Mój narzeczony zabrania mi się ładnie ubierać. Nie mam prawa nałożyć legginsów (a zakładam do nich wyłącznie tuniki zakrywające pupę). Nie mogę nałożyć spódniczki i obcasów. I żeby to mini! Ostatnio nałożyłam spódnicę pin-up, do kolana, w groszki i normalną bluzkę, bez dekoltów, na uczelnię. Oczywiście awantura, bo jak tak mogę.
Parę dni temu na piwo z przyjaciółmi nałożyłam sukienkę, o tą:http://szafa.pl/c9370083-sukienka-koronkowa.html
Do tego normalne beżowe rajstopy i buty na niskim koturnie. Właśnie zostałam nazwana głupią dziwką, bo tak się ubrałam....
Jest mi przykro, lubię się dobrze czuć we własnej skórze, jak jestem źle ubrana nie jestem sobą, nie jestem pewna siebie. A on nic nie rozumie...
Nawet jak z nim wychodzę to też nie mogę nałożyć nic zbyt sexownego, raz nałożyłam fajną, krótką sukienkę na imprezę, też była awantura, a poszłam z nim..

Facet nadaje się głownie na odstrzał. Aż dziw że się z nim w ogóle zaręczyłaś. Porozmawiaj z nim na spokojnie, a jeśli nie pomoże, to zastanów się jak będzie wyglądało wasze przyszłe życie.

[madana]

Może niekoniecznie trzeba być z związku z facetem o mentalności arabskiego posiadacza żony jako rzeczy , którą można do woli dysponować?
Wybrałaś kosmitę, to baw się w kosmos, a nie marudź, albo po prostu ubieraj się, jak chcesz, a zdanie chłopaczka (bo nie mężczyzny przecież) olej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja jedną taką parę znam, od ładnych paru lat małżeństwo. Ona lat pi razy oko 30, on 8 lat starszy. Dochodzi do tego, że laska w ciąży chciała sobie lekarza wybrać (wiadomo, ginekolog, to kobieta ma się przy nim dobrze i pewnie czuć), a ten urządził piekielną awanturę, że wybrała nie tego którego on wskazał.

Jeśli lubisz taki układ - powodzenia.

[Malgos_12]

Jak możesz mu na to pozwalać? Ja jak się ładnie ubiorę, to mój Tż nie dość, że prawi mi komplementy i idzie dumny. Gdyby nazwał mnie dziwką to by po pysku dostał i były by to jedne z jego ostatnich słów do mnie! Musisz się szanować... bo jak mu pozwolisz na takie zachowanie, to nie będzie ciekawie....

[madalenkakf]

Jestem z nim 7 lat, kiedyś był inny, potem jak się przeprowadziliśmy do jego rodzinnego miasta wszystko się z☠☠☠ało. Rok temu mieliśmy kryzys, nie byliśmy razem, ale się jednak zeszliśmy, 2 miesiące cudowne i znów to samo. Nie jestem popychadłem, mam swoje zdanie i nikt bezkarnie mnie tak nazywać nie będzie, ale do cholery, jak mu to wytłumaczyć żeby w końcu zrozumiał?Kocham go, i chcę żeby w końcu dotarło coś do tej pustej łepetyny, tylko nie wiem jak, moje metody (awantury) nie skutkują

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie wytłumaczysz. Facet ma skrzywione spojrzenie na kobiety, wg mnie, i lubi rządzić.

[Chatul]

Dlaczego Ty z nim w ogóle jesteś? To jakaś kara czy co?

[madana]

Nie jestem popychadłem,

-jesteś, każdy kto pozwala TAK siebie ubezwłasnowolnić czy tak wyzywać, jest popychadłem, ba- z zadatkami- jak to nasze babki mówiły na bycie "pomietłem".
Czy wariatowi przetłumaczysz? Nie, wariat to wariat; facet, który w normalnym stroju widzi dziwkę, wariatem jest, a z wariatami tylko desperatki się zadają. Albo popychadła.

[visionAM]

Skoro nic nie skutkuje i są same problemy to po co się męczysz z nim?
I uważasz, że on Cię kocha? Ktoś kto kocha, nie nazywa swojej narzeczonej dziwką

[Chatul]

Napisane przez madalenkakf

Jestem z nim 7 lat, kiedyś był inny, potem jak się przeprowadziliśmy do jego rodzinnego miasta wszystko się z☠☠☠ało. Rok temu mieliśmy kryzys, nie byliśmy razem, ale się jednak zeszliśmy, 2 miesiące cudowne i znów to samo. Nie jestem popychadłem, mam swoje zdanie i nikt bezkarnie mnie tak nazywać nie będzie, ale do cholery, jak mu to wytłumaczyć żeby w końcu zrozumiał?Kocham go, i chcę żeby w końcu dotarło coś do tej pustej łepetyny, tylko nie wiem jak, moje metody (awantury) nie skutkują

Naprawdę myślisz, że wytłumaczysz coś gościowi, który nazywa Cię dziwką, bo się ładnie ubrałaś?

[leniwca]

Napisane przez madalenkakf

Jestem z nim 7 lat, kiedyś był inny, potem jak się przeprowadziliśmy do jego rodzinnego miasta wszystko się z☠☠☠ało. Rok temu mieliśmy kryzys, nie byliśmy razem, ale się jednak zeszliśmy, 2 miesiące cudowne i znów to samo. Nie jestem popychadłem, mam swoje zdanie i nikt bezkarnie mnie tak nazywać nie będzie, ale do cholery, jak mu to wytłumaczyć żeby w końcu zrozumiał?Kocham go, i chcę żeby w końcu dotarło coś do tej pustej łepetyny, tylko nie wiem jak, moje metody (awantury) nie skutkują

Jak dla mnie to twoja łepetyna nie jest o wiele bardziej pełna, skoro pozwalasz się tak traktować.

[lala2506]

Gdyby mi mój facet mówił jak mogę a jak nie mogę się ubierać to bym go zabiła śmiechem. Gdyby mnie nazwał dziwką bo mam za krótką sukienkę na początek dostałby w twarz, potem usłyszałby do widzenia i więcej by mnie nie zobaczył

Rada? Kopnij go w tyłek i nie marnuj życia z kretynem.

[3mw]

Napisane przez madalenkakf

Nie mam się komu wyżalić, a dziś przebrała się miarka, więc włączyłam komputer i chociaż tu napiszę, co mnie boli.
Mój narzeczony zabrania mi się ładnie ubierać. Nie mam prawa nałożyć legginsów (a zakładam do nich wyłącznie tuniki zakrywające pupę). Nie mogę nałożyć spódniczki i obcasów. I żeby to mini! Ostatnio nałożyłam spódnicę pin-up, do kolana, w groszki i normalną bluzkę, bez dekoltów, na uczelnię. Oczywiście awantura, bo jak tak mogę.
Parę dni temu na piwo z przyjaciółmi nałożyłam sukienkę, o tą:http://szafa.pl/c9370083-sukienka-koronkowa.html
Do tego normalne beżowe rajstopy i buty na niskim koturnie. Właśnie zostałam nazwana głupią dziwką, bo tak się ubrałam....
Jest mi przykro, lubię się dobrze czuć we własnej skórze, jak jestem źle ubrana nie jestem sobą, nie jestem pewna siebie. A on nic nie rozumie...
Nawet jak z nim wychodzę to też nie mogę nałożyć nic zbyt sexownego, raz nałożyłam fajną, krótką sukienkę na imprezę, też była awantura, a poszłam z nim..

nie pozwól sie tak traktować, jeśli nie przerwiesz tego teraz to On się nie zmieni...

nie do pojęcia jest dla mnie, że mężczyzna tak może się odnosić do swojej kobiety... jak czytam takie wątki to normalnie mi się przykro robi...

[madana]

Napisane przez Chatul

Naprawdę myślisz, że wytłumaczysz coś gościowi, który nazywa Cię dziwką, bo się ładnie ubrałaś?

- no Chatul kocha go, to ma niby WSZYSTKO tłumaczyć, także nazywanie dziwką.

[leniwca]

Napisane przez 3mw

nie do pojęcia jest dla mnie, że mężczyzna tak może się odnosić do swojej kobiety... jak czytam takie wątki to normalnie mi się przykro robi...

Ja bardziej nie ogarniam tego, jak bardzo kobieta może być przeciwko samej sobie i dostosowywać się do tak bezpodstawnych, głupich zakazów jakiegoś mało wartego śmiecia...

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez Malgos_12

Jak możesz mu na to pozwalać? Ja jak się ładnie ubiorę, to mój Tż nie dość, że prawi mi komplementy i idzie dumny. Gdyby nazwał mnie dziwką to by po pysku dostał i były by to jedne z jego ostatnich słów do mnie! Musisz się szanować... bo jak mu pozwolisz na takie zachowanie, to nie będzie ciekawie....

Zgadzam się

Nie wiem jak można być z kimś kto Cię nie szanuje. Gdyby mój facet nazwał mnie dziwką. Dostałby w pysk i to byłby koniec naszego związku. Chcesz przez całe życie żyć z despotą? Teraz to tylko sukienka a co będzie później? Zabroni Ci się spotykać z przyjaciółmi? Z rodziną? Obawiam się, że on się nie zmieni. Za jakiś czas znajdzie inny powód by zatruwać Ci życie.

[nina3595]

Olej go i nawet się nie zastanawiaj, jak teraz Cię wyzywa od dziwek to wcale nie byłabym zaskoczona jak za jakiś czas uderzy. Mojemu ślubnemu jak się nie podoba coś co mam ubrane to to mówi, ale w życiu awantury o to mi nie zrobił.

[Cherry Blossom Girl]

Autorko, czy jesteś masochistką? Dobrowolnie poświęcasz swoją godność i samopoczucie dla jakiegoś buraka, który ma czelność Cię obrażać. Moja rada: zerwać.

[FioletowyAnanas]

Mój facet musi zaakceptować mój styl ubierania oczywiście zdarza mu się marudzić gdy mam mega ultra krótkie spodenki ) (gdzie widać prawie pośladki). Ale i tak wie że marudzeniem nic nie zdziała

[Chatul]

Napisane przez madana

- no Chatul kocha go, to ma niby WSZYSTKO tłumaczyć, także nazywanie dziwką.

Echhh... Obawiam się, że masz rację.

Przy takich wątkach (a mam wrażenie, że jest ich coraz więcej...) zawsze nachodzi mnie refleksja czy naprawdę jest tak mało osób, które uważają swój czas za cenny? Bo mnie naprawdę byłoby szkoda mojego cennego czasu dla osoby, która bezpodstawnie nazywa mnie dziwką.
Pominę juź fakt, że zwyczajnie obrzydzałaby mnie wizja spędzania czasu z tą osobą, a co tu dopiero mówić o dalszym związku...
Naprawdę nie rozumiem dlaczego tyle osób godzi się na bylejakość

[madana]

Napisane przez Chatul

Echhh... Obawiam się, że masz rację.

Przy takich wątkach (a mam wrażenie, że jest ich coraz więcej...) zawsze nachodzi mnie refleksja czy naprawdę jest tak mało osób, które uważają swój czas za cenny? Bo mnie naprawdę byłoby szkoda mojego cennego czasu dla osoby, która bezpodstawnie nazywa mnie dziwką.
Pominę juź fakt, że zwyczajnie obrzydzałaby mnie wizja spędzania czasu z tą osobą, a co tu dopiero mówić o dalszym związku...
Naprawdę nie rozumiem dlaczego tyle osób godzi się na bylejakość

- ja nazywam to efektem gry komputerowej, to to złudne wyobrażenie, ze potem będzie reset i życie zacznie się na nowo, a tu dupa blada: lata zmarnowane na byle kogo,życie przemija, a ktoś budzi się z ręką w nocniku.

Bo serio, czepianie się (ale nie nazywanie dziwką!!) rozumiałabym , gdyby panna miała styl dziwkarski z dupą na wierzchu, cycem wywalonym , czyli nic nie pozostawiałaby wyobraźni i byle szczyl mógłby mieć erekcję- wtedy głupi jest, że z taką się zadaje, ale jak ubiera się ładnie, modnie, kobieco ( a tak z opisu wynika)? To w czym problem?

[Ashaai]

Facet nazywa Cię "głupią dzi*ką" bez powodu a Ty się jeszcze zastanawiasz nad ratowaniem tego związku? litości... miej chociaż Ty szacunek do siebie- bo on go do Ciebie na pewno nie ma.

[KittenFromHeaven1989]

błagam powiedz że to prowokacja.....

jeśli nie..

brak słów. zostaw tego skur...... jeszcze dzisiaj .

[dawidowskasia]

zgadzam się z dziewczynami - tu nie ma co tłumaczyć.
Jak dla mnie koles do odstrzalu - ale jak go tak kochasz to się męcz

[mariamarysienka]

nie rozumiem, dlaczego z nim jesteś uciekaj od niego, bo on się nie zmieni. ba, będzie coraz gorzej, bo będzie chciał kontrolować wszystkie aspekty Twojego życia, uzależnić Cię od niego i od jego decyzji. za zwykły ubiór nazwać narzeczoną dziwką? musi nieźle Tobą manipulować skoro mimo takiego tyranizowania, nadal go kochasz i chcesz usprawiedliwiać...

[Weronikapr]

Napisane przez madana

Może niekoniecznie trzeba być z związku z facetem o mentalności arabskiego posiadacza żony jako rzeczy , którą można do woli dysponować?
Wybrałaś kosmitę, to baw się w kosmos, a nie marudź, albo po prostu ubieraj się, jak chcesz, a zdanie chłopaczka (bo nie mężczyzny przecież) olej.