Przyszłam się wyżalić, bo nie mam komu

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Klaudia_24

Pomysł niezły...ale kurde czy to, że pracowała kiedyś przy sprzątaniu musi ją kierunkować i ograniczać do pracy w tej branży? Do tego zawsze będzie mogła wrócić.
Teraz robi studia, zakładam, że jest raczej osobą młodszą, więc bez przesady. Przed nią tyle możliwości. A nie tkwienie w błędnym kole wcześniejszych doświadczeń. Tylko musi się wyrwać z tego. Przekonać kogoś na rekrutacji, nabrać lepszego doświadczenia.

Firma sprzątająca jest chyba ok, ale dopiero jak zacznie się zatrudniać ludzi, zdobędzie dużą bezę klientów (opłacalnych klientów, jakieś biura, sklepy itd), opracuję jakąś logistykę, znajdzie tanich dostawców materiałów do sprzątania. Do tego to jest branża gdzie dużo osób pracuje na czarno, lub na samozatrudnieniu...a nie zatrudnia się do Agencji, która by mogła generować zyski musi swoim pracownikom płacić jakiś ochłap. Do tego konkurencja na tym rynku jest bardzo duża. Bo jest to biznes łatwy do założenia.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Co do tej firmy sprzątającej ...jakbyś w to poszła to już bardziej by Ci się opłacało za granicą to robić. Na początku sama, potem stopniowo zatrudniać inne osoby. Moja znajoma pracuje tak w Niemczech i ma za godzinę 18- 20 euro netto. Więc tam to jest warte rozważenia...

Czy to jest szczyt marzeń? Nie ale pieniądze stworzą jej możliwości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89234666]Treść usunięta[/QUOTE]Mój mąż w pewnym czasie był na wielu rozmowach i absolutnie nikt go nie zapytał o zainteresowania, gadali o pracy, o poprzednich projektach i już tu dało się wyczuć czy jest flow. Nie było pytań o to co robi w wolnym czasie czy jak sie odstresowuje bo w sumie to jego życie prywatne i on też nie miałby ochoty o nim opowiadać obcym ludziom. A mimio to rozmawiało im się bardzo fajnie bo mąż jest kontaktowy i sympatyczny. A przede wszystkim zaangażowany mocno w, swoją pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocia_lapka]

Napisane przez Ninanina88

Mój mąż w pewnym czasie był na wielu rozmowach i absolutnie nikt go nie zapytał o zainteresowania, gadali o pracy, o poprzednich projektach i już tu dało się wyczuć czy jest flow. Nie było pytań o to co robi w wolnym czasie czy jak sie odstresowuje bo w sumie to jego życie prywatne i on też nie miałby ochoty o nim opowiadać obcym ludziom. A mimio to rozmawiało im się bardzo fajnie bo mąż jest kontaktowy i sympatyczny. A przede wszystkim zaangażowany mocno w, swoją pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo to też zależy od osoby. Są osoby, z którymi łapię kontakt przy pytaniach technicznych, a są osoby bardzo zachowawcze, mało kontaktowe, które sprawiają słabe wrażenie, dlatego np. pytanie o zainteresowania pozwala się nieco rozgadać i czasami złapać ten kontakt, którego się nie udało złapać wcześniej.

Ja w tym momencie na rozmowach o pracę również nie jestem pytania o zainteresowania, nawet o rzeczy techniczne, ale to wynika z mojego doświadczenia i z tego, że firma nie znajdzie na rynku wielu kocichłapek. Jednak w przypadku osób o popularnych profesjach, małym doświadczeniu, to w większości przypadków kandydaci pod kątem technicznym są podobni i nie da się wybrać tylko na podstawie tego. Więc luźne pytania pomagają podjąć decyzję

[olennnkaaaa]

W urzedach przyjmują sporo osób bez wymaganych kompetencji po znajomości. Smutne, ale taka perspektywa może pozwoli Ci się mniej przejmować tym przykrym doświadczeniem.

[rybeczkawizaz]

Napisane przez olennnkaaaa

W urzedach przyjmują sporo osób bez wymaganych kompetencji po znajomości. Smutne, ale taka perspektywa może pozwoli Ci się mniej przejmować tym przykrym doświadczeniem.

potwierdzam stukrotnie i zgadzam się .

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Napisane przez olennnkaaaa

W urzedach przyjmują sporo osób bez wymaganych kompetencji po znajomości. Smutne, ale taka perspektywa może pozwoli Ci się mniej przejmować tym przykrym doświadczeniem.

Staram się już o tym nie myśleć i rozglądać się za możliwościami, które wiążą się z moim kierunkiem studiów.
Tak w ogóle to na to stanowisko urzędnicze zatrudniono Panią, która na swoim profilu na linkedin chwali się, że.. potrafi obsługiwać pocztę outlook. Wydawało mi się, że jest to tak podstawowa umiejętność, jak chwalenie się tym, że umie się pisać i czytać. Jak widać, każda umiejętność w urzędzie jest na wagę złota.

[olennnkaaaa]

Też ostatnio przeglądam oferty pracy i ważniejsze od studiów, są takie umiejetności, jak komunikatywna znajomość przynajmniej jednego jezyka obcego, świetny excel. Oczywiscie zależy od branży, ale same mało konkretne studia, pokroju administracji czy socjologii, nic nie dają. Lepiej mieć skrojone pod zawód kursy, znajomość obsługi specjalistycznych programów np. SAP. Nawet sama informatyka "nie wystarczy", wymagane są języki programowania, których trzeba sie uczyć na własną rękę.