Własny głos na nagraniu

[butterfly21]

Czy też nie lubicie swojego głosu na nagraniu? Jak ja się słyszę na jakimś nagraniu, to nie mogę się nadziwić, że to naprawdę ja mówię. Przecież dla mnie to brzmi zupełnie jak obca osoba (zresztą ten głos jakby dziecięcy jest). Właśnie przeczytałam artykuł o tym, że dzieje się tak dlatego, bo my słyszymy ten głos jak przechodzi od razu przez krtań, tkanki do ucha, a inni słyszą rozchodzący się w powietrzu. I ten na nagraniu to nasz prawdziwy głos. Teraz jest mi aż wstyd, że mam taki głupi głos. Ten, który ja słyszę wydaje mi się fajny. Ciekawe jak to jest z piosenkarzami, czy też ich tak dziwi własny głos jak słyszą swoją piosenkę

Wy też tak macie, że nie podoba się wam własny głos, taki jak go inni słyszą?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Tak.
Lata temu w czasach szkolnych ktoś nagrał, jak czytam jakąś rolę. Jak to później odtworzyłam to siedziało mi potem w głowie "bogowie, jaki ja mam piskliwy głos".
Z drugiej strony jakiś czas temu poznałam kilka osób w internetach w związku z hobby, w miarę utrzymujemy kontakt, głównie przez skype. I przy pierwszej rozmowie te osoby też bardzo zdziwił mój głos, ale że niby niski i seksowny.
Więc ostatecznie tak naprawdę nie wiem, jak brzmię.

[marianna144]

tez sie nad tym zastanawiałam. nie cierpie swojego głosu z nagran:-P

[blackdannce]

ja tez nie lubie, nie lubie tez swoich zdjec a filmow z moim udzialem to juz wgl.

[201606270916]

Nie lubię mojego głosu na nagraniach. Zresztą na żywo zdaje sobie sprawę ze lepszy nie jest, trudno, glosu nie zmienię

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja zdjęcia lubię. Odkryłam jakiś czas temu, że jak się szczerzę do granic możliwości, to mogę nawet ładnie wychodzić na zdjęciach. Ale nie jestem w stanie patrzeć na siebie na filmach. W pracy jednej czy drugiej zawsze uciekałam przed kamerą i zawsze miałam nadzieję, że dziennikarz mnie nie zaczepi i nie będzie chciał pogadać. Co prawda kiedyś zaczepiła mnie jedna pani dziennikarka na ulicy, ale była z moich odpowiedzi tak niezadowolona, że może tego nie puścili

[blackdannce]

ja tez nie lubie, nie lubie tez swoich zdjec a filmow z moim udzialem to juz wgl.

[Wolha wRedna]

Mam niski, gardłowy (tak to sie chyba mówi) głos. Za mamusią Jeśli to co słysze na nagraniach to mój "prawdziwy" głos, to chyba czas zaczać sie porozumiewać jezykiem migowym Kiedyś od obcego czlowieka usłyszałam na uczelni, że chyba byłam na imprezie, miał ciekawą minę kiedy powiedziałam, że to mój normalny głos... Za to na imprezach w klimatach rockowych zawsze ktoś próbuje mnie zmusic do śpiewania.

Żeby było śmiesznie gustuję w niskich kobiecych głosach. Nie podobają mi sie typowe "głosiki". Niskie sa dla mnie bardziej autentyczne i przyjemniejsze dla ucha.

[201701261449]

Napisane przez Krolowa Julianna

Nie lubię mojego głosu na nagraniach. Zresztą na żywo zdaje sobie sprawę ze lepszy nie jest, trudno, glosu nie zmienię

Możesz o ile chce Ci się go ćwiczyć, ale da się obniżyć swój głos lub podwyższyć, inaczej modulować w efekcie - brzmieć nieco inaczej.
Ale wymaga to regularnych ćwiczeń.

Ja sama mam spoko głos. Irytuje mnie tylko mała wada wymowy, dla innych niezauważalna, dla mnie bardzo. Kiedyś nie wymawiałam sz oraz r, na szczęście logopeda skutecznie mi pomógł, słychać tylko (dla mnie) lekkie zaciągnięcie przy r, na nagraniu i słysząc się sama jest bardzo podobnie.
Miałam okazję nagrać się na takim full-profeska sprzęcie, które używa się przy nagraniach muzycznych i stwierdzam, że to też coś innego niż mówienie przez słabej jakości mikrofon/nagranie się na pocztę, etc. Dźwięk wychodzi czystszy i lepiej odpowiada rzeczywistości.

[201606270916]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Możesz o ile chce Ci się go ćwiczyć, ale da się obniżyć swój głos lub podwyższyć, inaczej modulować w efekcie - brzmieć nieco inaczej.
Ale wymaga to regularnych ćwiczeń.

Ja sama mam spoko głos. Irytuje mnie tylko mała wada wymowy, dla innych niezauważalna, dla mnie bardzo. Kiedyś nie wymawiałam sz oraz r, na szczęście logopeda skutecznie mi pomógł, słychać tylko (dla mnie) lekkie zaciągnięcie przy r, na nagraniu i słysząc się sama jest bardzo podobnie.
Miałam okazję nagrać się na takim full-profeska sprzęcie, które używa się przy nagraniach muzycznych i stwierdzam, że to też coś innego niż mówienie przez słabej jakości mikrofon/nagranie się na pocztę, etc. Dźwięk wychodzi czystszy i lepiej odpowiada rzeczywistości.

To może sprecyzuje: nie zmienię go w aż takim zakresie jakbym chciała. Mogę się kontrolować, modulowac itd. ale to dalej nie to. Muszę odciagac uwagę od głosu treścią Przy okazji poważniejszych wystąpień staram się bardziej i znajomi potwierdzają ze jest wtedy lepiej niz zwykle ale mimo to zdarzyło mi się usłyszeć niezależne opinie ze prezentacja super, przygotowanie super, materiały ekstra tylko ten głos masakra. Moim największym sukcesem jest niepogarszanie sytuacji bo kiedyś łatwiej wchodzilam w bardziej infantylno-kreskowkowe tony Na studiach troche prezentacji porobilam, im dalej tym lepiej to wypadalo i na magisterce już takich uwag o głosie nie sluchalam, pod koniec pierwszego stopnia też zdarzało się to rzadziej niż na początku. Udało mi się też skorygowac wadę wymowy która dość mocno uprzykrzala mi życie i to w najmniej odpowiednich momentach. W tej chwili nie pamiętam kiedy miałam poprzedni "atak", na pewno nie w ciągu ostatniego roku. Pozbylam się też przerywnikow w postaci yyy czy eee. Po prostu czytaczem do audiobookow to ja nie będę

Zresztą nie wiem czy każdego mój głos irytuje tak samo. Pewnie nie. Sama znam stosunkowo niewiele osób które mam ochotę uderzyć łopatą gdy tylko otworzą usta - ale bardziej denerwuje mnie sam sposob mowienia: anemicznosc, mruczenie pod nosem tak ze trzeba się domyślić co ta osoba mówi

[thirky]

Ja nienawidzę swojego głosu na nagraniach. Mam wadę wymowy (tzn mi się wydaje że już jej prawie nie mam)- na nagraniach okazuje się że mam ją non stop i sporadycznie wymowie dobrze do tego mam taki bardzo drżący, delikatny i przestraszony głos, jakbym zaraz się miała rozplakac :/. Na co dzień tego nie słyszę ale ludzie czasem zwracają mi na to uwagę więc być może to prawda. Staram się unikać słuchania nagrań ze swoim udziałem choć niestety czasem musze. Bardzo nie lubię o tym myśleć.

---------- Dopisano o 03:29 ---------- Poprzedni post napisano o 03:28 ----------

Czyli to co słyszę na nagraniu to mój faktyczny głos? A nie to co wydaje mi się że słyszę jak mówię? Eh...

[enami]

Ja to na przykład się dziwie, że ludzie są w stanie mnie słuchać, bo jak słyszę swój głos na nagraniu to oezu. Potem sobie obiecuje, że jak będę coś nagrywała to się zamknę, ale coś mi to nie wychodzi

[Wolha wRedna]

Napisane przez thirky

Czyli to co słyszę na nagraniu to mój faktyczny głos? A nie to co wydaje mi się że słyszę jak mówię? Eh...

Jeśli usłyszałaś kiedyś swój głos nagrany na sprzęcie dobrej jakości (nie mylić z dyktafonami w telefonach, kamerkami w aparatach cyfrowych itp.) to masz duże prawdopodobieństwo że toto co słyszy otoczenie. Jeśli głos był nagrany na jednym ze sprzętów, które wymieniłam to na pewno tak nie brzmi.

Ja jeszcze dodam, że umiem świetnie modulować głos kiedy mam na to ochotę i czasami robię to nieświadomie, szczególnie w pracy przez telefon

[Aimee_J]

Na szczęście miałam okazję słyszeć swój głos nagrany na profesjonalnym sprzęcie w studiu nagraniowym, a nie na słabych mikrofonach. Początkowo nie mogłam go zdzierżyć, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że nie jest źle

[2011607111034]

Cholera, już zdążyłam zapomnieć o tym, że mam beznadziejny głos, znowu będę to przeżywała przez tydzień Nie mogę zdzierżyć swojego głosu na nagraniach i odmawiam przyjęcia do wiadomości, że naprawdę tak brzmię.

Nie lubię również swoich zdjęć, bo jestem bardzo niefotogeniczna, za to uwielbiam siebie na filmach, to chyba przez moją rozbudowaną mimikę

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Podpisuję się. :d
Najgorsze jest to, że nie zawsze brzmię tak samo. Przy pewnych osobach mój głos brzmi tak, przy innych siak, a jeszcze wszystko zależy od tego, czy jestem zmęczona lub wyspana.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez Venin

Cholera, już zdążyłam zapomnieć o tym, że mam beznadziejny głos, znowu będę to przeżywała przez tydzień Nie mogę zdzierżyć swojego głosu na nagraniach i odmawiam przyjęcia do wiadomości, że naprawdę tak brzmię.

O to to to.

[201703241651]

Brzmię okropnie, jak wiejska dzołcha, przaśnie Do tego mam dość donośny głos. Wstydzę się nagrań.
A gdy jestem zestresowana, w kontaktach z obcymi osobami lub zawstydzona, to mam słodki głosik, już nie raz ktoś mi zwrócił uwagę, że mówię jak dziewczynka.

Wysłane z mojego X600 przy użyciu Tapatalka

[haru_haru]

Ja na nagraniach brzmię jak 5-letnia dziewczynka.
A też tak macie, że jak się nagrywacie jak śpiewacie jakąś piosenkę to wydaje wam się, że super wam wyszło a po odsłuchaniu jest załamka pt. jak ja strasznie fałszuję, co za wstyd...?

[thirky]

Napisane przez Hadilan

Brzmię okropnie, jak wiejska dzołcha, przaśnie

No to super właśnie!

[agniesiaa]

Może trochę narcystycznie, ale ja (i inni) uwielbiam mój głos. I na żywo i na nagraniach jest charakterystyczny, radiowy. Z powodzeniem wykorzystuję go w swojej pracy

[czarna_maciejka]

Napisane przez haru_haru

Ja na nagraniach brzmię jak 5-letnia dziewczynka.
A też tak macie, że jak się nagrywacie jak śpiewacie jakąś piosenkę to wydaje wam się, że super wam wyszło a po odsłuchaniu jest załamka pt. jak ja strasznie fałszuję, co za wstyd...?

Niestety
Jak śpiewam to wydaje mi się, że tak ładnie mi idzie, że idealnie trafiam w dźwięki, a potem na nagraniu okazuje się, że ciągle jestem pod dźwiękiem albo że fałszowałam. Odebrało mi to trochę pewność siebie, nigdy nie upubliczniłabym większości swoich nagrań, chociaż od zawsze uwielbiam śpiewać.

Mój głos też mi się nie podoba, dodatkowo straszliwie zaciągam i słyszę to dopiero na nagraniach.
Z drugiej strony-gdy odbieram telefon to ludzie często mylą mnie z mamą, ponoć przez telefon mamy głos nie odróżnienia. Myślę, że wobec tego w rzeczywistości nasze głosy też muszą być podobne, a lubię głos mojej mamy, więc może nie jest tak źle, jak sądzę...

[Wolha wRedna]

Nie śpięwam publicznie jeśli nie jest to w tłumie, gdzie każdy na swój sposób drze japkę. Tak, żebym miała zagłuszacz

[chwast]

Kiedyś nie lubiłam, teraz mi się podoba, tylko gdy mówię po angielsku. Lepiej wtedy brzmi


Wysłano z iPhone 6

[201607040946]

Ja tam lubię swój głos śpiewany

[Niebieskooka arystokratka]

Nie podoba mi się mój nagrany głos, choć im lepszy dyktafon, tym brzmi lepiej (co nie znaczy, że dobrze)