Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III

[--Olka--]

Napisane przez vatanaya

możesz mi polecić te wcierki?
ja używam co 3-4 dni na noc biowaxu, na przemian z oliwka fioletowa z rossmana albo oliatum do suchej skóry głowy. olejek arganowy czasem, ale nie codziennie, czy robisz te zabiegi codziennie? i codziennie myjesz włosy?

Myję włosy co drugi dzień. Przed izo codziennie.
Jeśli chodzi o wcierki, to nie będę odkrywcza, najbardziej polecam ampułki radical. Zawsze mam po nich sporo babyhair. Woda brzozowa też chyba coś działa. Jantar akurat za bardzo wysuszał mi skórę głowy. Po placencie nie odczułam efektów. Mam jeszcze balsam z enzymem z pijawek, ale za rzadko stosuję, żeby coś powiedzieć. Poza tym polecam maseczkę drożdżową babuszki Agafii (z rosyjskich kosmetyków), nakładaną na skórę głowy, też pomaga.

Jeśli chodzi o suplementy - dobry jest biotebal 5 i silica. Jeśli ktoś jest już po kuracji i może przyjmować wit. A, to polecem ha-pantoten. Tylko na efekty trzeba poczekać i brać maksymalną dzienną dawkę albo i więcej.

AHa. Z szamponów stosuję dermenę i biokap na przemian z łagodnym szamponem.

Do tego różne odżywki i oleje, ale to już nie na wypadanie, tylko suchość włosów, więc nie będę opisywać.

[allex11]

Napisane przez helvetet

strasznie się boje teraz tego wypadania po zakonczeniu kuracji.. Myślałam, że to własnie w trakcie brania leku włosy lecą, a tu jak widzę odwrotnie Obecnie wypada mi (odpukać ) mało włosów, kilka na dzień, ale jeżeli tak ma być po kuracji jak u Was to chyba będe musiała je obciąć, a są takie dlugie

włosy wypadają po kuracji lub pod koniec bo wypadanie telogenowe objawia się parę miesięcy od wprowadzenia przyczyny (którą oczywiście jest izo).
Ja to pamiętam jak dziś- czytałam ulotkę przed rozpoczęciem leczenia, natknęłam się na skutek którym jest wypadanie włosów i pomyślałam sobie: phi, mam mocne włosy, nigdy mi nie wypadały więc mnie to ominie. Martwiłam się jedynie o rzęsy o losie, jak bardzo się pomyliłam
też miałam długie i musiałam obciąć (nie dawałam rady przy tym mocnym wypadaniu pod koniec kuracji), ale nad tym nie ubolewam za 7 miesięcy znowu będę miała tak długie jak wtedy. Jakoś nigdy nie zależało mi na długich włosach, a teraz jak mam z nimi problemy po izo to mi się zachciało zapuszczać

[helvetet]

no to mnie przestraszyłaś. Czyli żadne wcieranie nie pomoże? Nakładanie olejków? Stosowanie czegoś zapobiegawczo.. Musze popytać dermę w środę. Trochę zaczelam żałować kuracji.

[allex11]

Napisane przez helvetet

no to mnie przestraszyłaś. Czyli żadne wcieranie nie pomoże? Nakładanie olejków? Stosowanie czegoś zapobiegawczo.. Musze popytać dermę w środę. Trochę zaczelam żałować kuracji.

no jak widać nie
a dlaczego zakładasz z góry, że Cię dotknie ten skutek uboczny? przecież nie musi tak być chociaż z drugiej strony czytałam (niestety już po kuracji gdy szukałam czegoś co może uratować moje włosy ), że dosyć dużo osób ma problem z włosami po izo...

[kathyw92]

Witam wszystkie Panie i Panów (zauważyłam przy przechodzeniu przez cały wątek wszerz i wzdłuż, że też się tutaj wypowiadają)

Zanim zacznę swoją historię, od razu pytanie do allex11 odnośnie włosów: próbowałaś pić drożdże? Widziałam, że łykałaś jakieś specyfiki z nimi, ale wiadomo, że to nie to samo. Ja z początkiem wiosny codziennie dostawałam mini zawału patrząc jak moje włosy były wszędzieeee; przy czesaniu, myciu i nic nie robieniu, w każdym miejscu świata gdzieś zostawały. Myślałam już, że zostanę łysa, ale po dwumiesięcznej kuracji (codziennie, rano, na czczo, ok pół h przed posiłkiem) włosy wypadają w normalnym stopniu (nie lenię się już), a nawet mam cudowne baby hair, z którymi nie mogę dać sobie rady, ale nie będę narzekać, bo ważne, że ten dramat się skończył. Choć w między czasie stosowałam też wiesiołek, ostropest i ziołowe herbatki to jednak włosy zawdzięczam na pewno drożdżom <3 a przy okazji paznokcie- bajka <3

Wracając do tematu, kurację zaczynam we wtorek. Ogólna walka z trądzikiem (świadoma, bądź też nie do końca) trwa od około 8 lat. Na chwilę obecną trądzik obejmuje plecy (caaaaluteńkie całe), ramiona, dekolt, szyję i twarz choć chyba w najmniejszym stopniu w porównaniu do reszty (żuchwa, trochę czoła i brody). Tak więc od kąd skończył się sezon na szaliki chodzę w koszulach zapiętych pod samą szyję (inaczej się nie da ) plus szpachla na twarzy ale oczywiście i tak wszystko przez nią widać. Milion przebarwień, zmiany ropne, podskórne, małe, duże, bolące (tak, że czasami prysznic kończył się bólem, krwią i łzami). Tak więc można wybierać i przebierać.

Dotąd stosowałam na początek (gimnazjum) kosmetyki przeciwtrądzikowe, dalej przyszedł dermatolog z milionem robionych mazideł, łykaniem antybiotyków. Trądzik na początku liceum się uspokoił (myślałam, że mi przeszło) tak, że na studniówkę wystarczyło odrobinę korektora na plecy i sukienka bez ramiączek była Natomiast około rok temu odstawiłam anty i teraz już wiem w 100%, że wtedy nie przeszło tylko załagodziło sytuację i tak od prawie roku moja walka z trądzikiem (pierwsze miniaturowym, a teraz jedną wielką zarazą) trwa i mimo stosowania ponownie hormonów, naturalnych sposobów, laserowego leczenia, dermokosmetyków i wszystkiego na co tylko można wpaść wygląda to TRAGICZNIE, a nawet gorzej Nie będę wspominać jak to wpływa na moją psychikę, bo myślę, że każdy zna to z doświadczenia

W każdym bądź razie życzę Wam i sobie skutecznego leczenia i po ciuchu liczę na pomoc i wsparcie od Was i oczywiście będę starać się jak najbardziej odwdzięczyć tym samym i postaram się też nie zadawać za dużo pytań, bo wątek to jednak skarbnica wiedzy i doświadczeń

[allex11]

kathyw92 drożdży nie piłam. Tylko, że moje wypadanie nie jest spowodowane osłabieniem włosów przez wiosnę, czy przez to, że brak im witamin itd, a przez bardzo silny lek jakim jest izo. Więc wątpię żeby to pomogło skoro już tyle rzeczy "przerobiłam"

w każdym razie życzę Ci powodzenia w walce, na pewno się uda i zapomnisz co to pryszcze ja miałam problem tylko na buzi, a bardzo mi to dokuczało więc wyobrażam sobie jak musisz się czuć. U mnie izo zrobił to co miał zrobić, można powiedzieć, ze cerę mam idealną (poza tym, ze wrócił lekki łojotok, ale mi to nie przeszkadza ). Po drodze wyrządził mi wielką krzywdę, ale niestety życie jest takie nieprzewidywalne. Gdyby takie nie było to nie popełnialibyśmy błędów
jeszcze raz powodzenia

[kathyw92]

Napisane przez allex11

kathyw92 drożdży nie piłam. Tylko, że moje wypadanie nie jest spowodowane osłabieniem włosów przez wiosnę, czy przez to, że brak im witamin itd, a przez bardzo silny lek jakim jest izo. Więc wątpię żeby to pomogło skoro już tyle rzeczy "przerobiłam"

Wiem, że w trakcie leczenie pojawił się u Ciebie ten problem, ale tak pomyślałam, że wspomnę . Zawsze włosy mi wypadały, więc to też nie taka jednorazowa przygoda,choć z opisów zakładam, że u mnie nie było tak drastycznie jak u Ciebie,. Stosowałam przeróżne suplementy, smarowidła i inne takie (także od dermatologa), potem na wiosnę już w ogóle przyszła czarna rozpacz aż tu nagle cud. Więc jeżeli masz tylko ochotę to spróbuj, a może akurat choć mini poprawa będzie, choć wiadomo- nie namawiam do niczego

[allex11]

Napisane przez kathyw92

Wiem, że w trakcie leczenie pojawił się u Ciebie ten problem, ale tak pomyślałam, że wspomnę . Zawsze włosy mi wypadały, więc to też nie taka jednorazowa przygoda,choć z opisów zakładam, że u mnie nie było tak drastycznie jak u Ciebie,. Stosowałam przeróżne suplementy, smarowidła i inne takie (także od dermatologa), potem na wiosnę już w ogóle przyszła czarna rozpacz aż tu nagle cud. Więc jeżeli masz tylko ochotę to spróbuj, a może akurat choć mini poprawa będzie, choć wiadomo- nie namawiam do niczego

no było drastycznie i to bardzo. Włosy mi wypadały tak jakbym przeszła jakąś małą chemioterapię. Nigdy mi nie wypadały, a przez izo wyleciała połowa. Ale nie będę już o tym pisać bo pewnie każdy ma dosyć :P

w każdym razie może spróbuję i dzięki za dobre chęci

[helvetet]

używała któraś z Was maseczki ze spiruliny? dzisiaj zrobiłam sobie po raz pierwszy od rozpoczęcia kuracji i jak zmyłam to cera była bardzo, bardzo czerwona.. Nie wiem co to ma być. Zapaćkalam kremem i czekam do jutra, ale się troche przestraszyłam. Fakt, moze trzymałam ją dosyć dlugo, ale nigdy mi się nic nie stało przez to..

[Selavie]

No niestety Izotek jest silniejszy niż suplementy, ja podczas leczenia najpierw zapobiegawczo łykałam Silicę, a pod koniec jak zaczęło się nasilać Biotebal i Gelacet. Najgorzej jest własnie teraz, 2 miesiące po kuracji. Mam przeczucie, że winą bezpośrednią jest wyschnięta skóra głowy - u mnie teraz wszystko sie łuszczy, skalp mam cały wyschnięty. Łupieżu mnóstwo. Na szczęście włosy ciągle rosną więc najwyżej można ściąć i odhodować. Dziewczyny bądźcie przygotowane, że kondycja włosów może sie bardzo osłabić, warto uzbroić się w cierpliwość i spokój - w końcu nie mamy na to żadnego wpływu, który skutek uboczny nas dotknie.

[helvetet]

zaniteresowałam się tym wypadaniem włosów po kuracji i czytam, że niektóre skutki uboczne mogą być nieodwracalne nawet.. "[...]m.in. impotencja (brak erekcji), wypadanie włosów, artralgie (bóle stawów bez wyraźnej przyczyny), upośledzenie widzenia po ciemku (o zmierzchu i nocą), schorzenia kości i dysków kręgosłupa, suchość oczu, nieswoiste zapalenie jelit "
Na prawde teraz mam ochote przerwać kuracje. Z deszczu pod rynne. Jak nie trądzik to potem będzie brak włosów

[ursaliana]

Napisane przez helvetet

zaniteresowałam się tym wypadaniem włosów po kuracji i czytam, że niektóre skutki uboczne mogą być nieodwracalne nawet.. "[...]m.in. impotencja (brak erekcji), wypadanie włosów, artralgie (bóle stawów bez wyraźnej przyczyny), upośledzenie widzenia po ciemku (o zmierzchu i nocą), schorzenia kości i dysków kręgosłupa, suchość oczu, nieswoiste zapalenie jelit "
Na prawde teraz mam ochote przerwać kuracje. Z deszczu pod rynne. Jak nie trądzik to potem będzie brak włosów

Masakra, szkoda, ze dermatolog nie uprzedza, ze az takie moga byc skutki uboczne, mam nadzieje, ze zadnej z tych rzeczy nie mam jak na razie wlosy mi wypadaja tylko troszke, myslicie, ze to moze sie nasilic (jestem tydzien po wzieciu ostatniej tabletki)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marcys255]

Nie ma co panikować bo nic to nie da,nikt nie przewidzi co będzie później więc nie ma co się zamartwiać na zapas.Mi też wypadają włosy ale u mnie to normalka,jak na razie zwiększenia ich wypadania nie zaobserwowałam więc na razie nie myślę o tym.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[--Olka--]

Napisane przez ursaliana

Masakra, szkoda, ze dermatolog nie uprzedza, ze az takie moga byc skutki uboczne

Yyy. Może to zabrzmi chamsko, ale czy tobie naprawdę dermatolog mówił, że izo to zwykłe tabletki? W takim razie po przeczytaniu ulotki powinnaś się przerazić i spodziewać się nawet dużo gorszych skutków ubocznych niż wypadanie włosów.
Mnie wszyscy dermatolodzy u których byłam bardzo uprzedzali przed kuracją, niektórzy przedstawiali wręcz wizję, że wyrośnie mi dodatkowa głowa czy coś takiego. Ulotka mnie przerażała, dlatego nad rozpoczęciem kuracji zastanawiałam się przez 5 lat.

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem pretensje, że lekarz nie powiedział o skutkach ubocznych. Jak najbardziej - mogą być one upierdliwe, straszne, itd., można się żalić, bo to zrozumiałe, ale nie bardzo widzę tu miejsce na winienie dermatologa, skoro każdy dokonał własnego (wydawałoby się, że świadomego) wyboru rozpoczynając kurację.

[allex11]

Napisane przez --Olka--

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem pretensje, że lekarz nie powiedział o skutkach ubocznych. Jak najbardziej - mogą być one upierdliwe, straszne, itd., można się żalić, bo to zrozumiałe, ale nie bardzo widzę tu miejsce na winienie dermatologa, skoro każdy dokonał własnego (wydawałoby się, że świadomego) wyboru rozpoczynając kurację.

to jest racja, że to my decydujemy się na kurację i ewentualne skutki uboczne (nawet takie o których nie pisze w ulotce ) więc potem nie ma co płakać. Większość ludzi gdy podejmuje jakąś decyzję to zakłada, że będzie dobrze, że nic się nie stanie dlatego potem jest takie rozczarowanie (aż się zrymowało ).

wiem, że nie można mieć pretensji do dermatologa (i oczywiście ja do swojego nie mam), ale troszkę do końca w porządku się nie zachował. Gdy tylko wspomniałam o izo od razu mi przepisał, bez gadania. Nie mówił o ewentualnych skutkach ubocznych, które mogą właśnie nie znikać po zakończeniu kuracji. Wiem, że to ja powinnam wiedzieć wszystko i być przygotowana, ale wydaje mi się, ze lekarz też powinien uprzedzić. Chyba że się mylę
w każdym razie mam to szczęście, ze izo na mnie podziałał znakomicie (nawet bez podkładu moja cera wygląda lepiej niż z).

[zielona ewa]

Może troszkę ku pokrzepieniu dziewczęta ( i chłopcy). Kurację skończyłam jakieś pół roku temu z górką, moje włosy powoli wracają do stanu sprzed kuracji. Owszem wypadały bardzo, wypadały jeszcze sporo po skończeniu. Mam wrażenie, że nadal dziennie jest więcej niż norma, ale już się tak nie "sypię" . Organizm potrzebuje czasu, żeby się oczyścić, włoski także. To trwa, ale systematycznie stan włosów się poprawia. Na koniec kuracji było naprawdę kiepsko

[ursaliana]

Napisane przez --Olka--

Yyy. Może to zabrzmi chamsko, ale czy tobie naprawdę dermatolog mówił, że izo to zwykłe tabletki? W takim razie po przeczytaniu ulotki powinnaś się przerazić i spodziewać się nawet dużo gorszych skutków ubocznych niż wypadanie włosów.
Mnie wszyscy dermatolodzy u których byłam bardzo uprzedzali przed kuracją, niektórzy przedstawiali wręcz wizję, że wyrośnie mi dodatkowa głowa czy coś takiego. Ulotka mnie przerażała, dlatego nad rozpoczęciem kuracji zastanawiałam się przez 5 lat.

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem pretensje, że lekarz nie powiedział o skutkach ubocznych. Jak najbardziej - mogą być one upierdliwe, straszne, itd., można się żalić, bo to zrozumiałe, ale nie bardzo widzę tu miejsce na winienie dermatologa, skoro każdy dokonał własnego (wydawałoby się, że świadomego) wyboru rozpoczynając kurację.

Mówił, dał ulotke, którą przeczytalam, ale nigdzie nie czytałam nic o tym, że moge mieć takie skótki jakie napisała halvetet

[Selavie]

Napisane przez zielona ewa

Może troszkę ku pokrzepieniu dziewczęta ( i chłopcy). Kurację skończyłam jakieś pół roku temu z górką, moje włosy powoli wracają do stanu sprzed kuracji. Owszem wypadały bardzo, wypadały jeszcze sporo po skończeniu. Mam wrażenie, że nadal dziennie jest więcej niż norma, ale już się tak nie "sypię" . Organizm potrzebuje czasu, żeby się oczyścić, włoski także. To trwa, ale systematycznie stan włosów się poprawia. Na koniec kuracji było naprawdę kiepsko

W końcu jakaś pozytywna informacja A jak u Ciebie z przebarwieniami pół roku po kuracji? Rozjaśniły się, czy niekoniecznie? Mnie już zaczęły denerwować bardziej niż te sypiące się włosy heh

[zielona ewa]

Z przebarwieniami nie jest źle, bardziej mam kłopot z bliznami ( jeszcze z przed używania izo) i wgłębieniami po trądziku ( to te niespodzianki zaleczone przez izo) . Po zakończeniu kuracji dermatolog przepisała mi Locacid i mam wrażenie, że on trochę rozjaśnił i wypłycił wszystko, ale bez lasera się nie obejdzie jeśli chcę, żeby to wyglądało lepiej Pamiętam jednak, że zaraz po odstawieniu leku przebarwienia były i dopiero stopniowo się wszystko uspakajało - nie jest jednak źle - chodzę bez podkładu i nie rzuca się to mocno w oczy . Mam takie wrażenie, że przy tej kuracji nic nie dzieje się szybko, a sam proces leczenia trwa jeszcze jakiś czas po odstawieniu leku ( w końcu jest go trochę we krwi jeszcze ), ale może to tylko takie moje subiektywne odcucie. Na razie - warto było

[Selavie]

To super A czy po odstawieniu leku miałaś fazę normowania się skóry czy był spokój i już nie pojawiały się żadne zmiany?

[zielona ewa]

Napisane przez Selavie

To super A czy po odstawieniu leku miałaś fazę normowania się skóry czy był spokój i już nie pojawiały się żadne zmiany?

Po odstawieniu leku skóra jeszcze przez jakiś czas reagowała jak przy leku - wysuszenie itd, jednak nic się na niej nie pojawiało. Obecnie jest raczej sucha, ale taką miałam zanim zaczął mi się trądzik i nie zaszkodziłam jej nieodpowiednią pielęgnacją. Ogólnie miałam od odstawienia jedynie problem z jedną malutką krostką, ale w żadnym wypadku nie wyglądała na "trądzikową". Szybko znikło. Poza tym mam czystą skórę, żadnych wyprysków ( o matko byle tylko nie zapeszyć), ale dbam o nią i staram się nie popełniać dawnych błędów.

[--Olka--]

Napisane przez helvetet

niektóre skutki uboczne mogą być nieodwracalne nawet.. "[...]m.in. impotencja (brak erekcji), wypadanie włosów, artralgie (bóle stawów bez wyraźnej przyczyny), upośledzenie widzenia po ciemku (o zmierzchu i nocą), schorzenia kości i dysków kręgosłupa, suchość oczu, nieswoiste zapalenie jelit "

Napisane przez ursaliana

Mówił, dał ulotke, którą przeczytalam, ale nigdzie nie czytałam nic o tym, że moge mieć takie skótki jakie napisała halvetet

W takim razie ulotka: http://www.urpl.gov.pl/system/drugs/...a_pacjenta.pdf (od 5 strony możliwe działanie niepożądane)

[helvetet]

część objawów jest, ale doczytałam się tylko o widzeniu w ciemnosci, że może to być skutek nieodwracalny..

[vatanaya]

Napisane przez zielona ewa

Po odstawieniu leku skóra jeszcze przez jakiś czas reagowała jak przy leku - wysuszenie itd, jednak nic się na niej nie pojawiało. Obecnie jest raczej sucha, ale taką miałam zanim zaczął mi się trądzik i nie zaszkodziłam jej nieodpowiednią pielęgnacją. Ogólnie miałam od odstawienia jedynie problem z jedną malutką krostką, ale w żadnym wypadku nie wyglądała na "trądzikową". Szybko znikło. Poza tym mam czystą skórę, żadnych wyprysków ( o matko byle tylko nie zapeszyć), ale dbam o nią i staram się nie popełniać dawnych błędów.

w końcu jakieś pozytywy chyba ze dużo pesymizmu w nas ostatnio spycham to na garb skutków ubocznych retinoidów (depresja etc idzie lato a my nawet nie możemy się wygrzać na słońcu)
zielona ewa i jej efekty po kuracji powinny tchnąć w nas nadzieję i wolę walki. we mnie tknęło dzięki

jeszcze o włosach - czyli raczej łykanie suplementów w czasie kuracji wpływa na naszą psychę a nie organizm. izo i tak zrobią w naszym organizmie to co muszą z efektami lub bez. po kuracji trzeba będzie o siebie zadbać i o włosy szczególnie.
damy rade dziewczyny!!

[Selavie]

Ja zauważyłam dziś kolejną niepokojącą rzecz. Odkąd burak zszedł z twarzy, widac jak na dłoni wszystkie przebarwienia itp. Przebarwienia to jedno, ale zauważyłam tez popękane naczynka na kościach policzkowych...Mam po prostu takie długie czerwone kreski. Masakra. Któraś z Was się z tym spotkała?

[ursaliana]

Napisane przez Selavie

Ja zauważyłam dziś kolejną niepokojącą rzecz. Odkąd burak zszedł z twarzy, widac jak na dłoni wszystkie przebarwienia itp. Przebarwienia to jedno, ale zauważyłam tez popękane naczynka na kościach policzkowych...Mam po prostu takie długie czerwone kreski. Masakra. Któraś z Was się z tym spotkała?

Tak ja też mam popękane naczyńka na nosie, ale one już mi sie zrobily przed kuracją, może wcześniej na to nie zwracałaś uwagi?

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez --Olka--

W takim razie ulotka: http://www.urpl.gov.pl/system/drugs/...a_pacjenta.pdf (od 5 strony możliwe działanie niepożądane)

No okey jest napisane, może wcześniej nie zwróciłam poprostu na to większej uwagi

[Karolka1989]

Hej, witam Wszystkich
Dawno nie pisałam, ale regularnie czytam jak przebiegają Wasze kuracje. Mi mija dzisiaj 5 miesiąc leczenia. Od 20 grudnia do 5 lutego - 30 mg, 0d 5 lutego do 30 marca - 40 mg, od 31 marca do 28 kwietnia - 30 mg i od 29 kwietnia biorę 40 mg. Łącznie wybrałam już prawie 101 mg/kg masy ciała. W trakcie leczenia zmieniłam lekarza bo przeprowadziłam się, obecna lekarka chce dojść do 150 mg/kg, ponieważ to moja druga kuracja. Regularnie robię badania, wszystko w normie.
Buźka jest gładka, bez żadnych zmian, ale mam czerwone ślady, wydaje mi się, że stopniowo znikają wraz z łuszczącą się skórą. Niestety skórę mam łuszczącą się, podrażnioną, zaczerwienioną i co najgorsze często się czerwienię, szczególnie gdy sie zestresuję Przy poprzedniej kuracji też miałam z tym problem ale po zakończeniu kuracji minęło. Czasem przez cały dzień w pracy czuję takie ściągnięcie skóry, że marzę tylko o tym żeby wrócić do domu, zmyc podkład i nałożyć grubą warstwę kremu W tą sobotę czeka mnie 13 godzin w pracy, mam nadzieję że moja skóra da mi spokojnie pracować.
Coraz bardziej zaczynają dokuczac mi skutki uboczne: oczy wysychają, w nosie robią mi się strupki, a rano smarkam z krwią i cały czas mam katar. Z ustami dzieją się dziwne rzeczy, po każdym jedzeniu pieką.
Poproszę moją lekarkę o zmniejszenie dawki, chociaż ona jest zwolenniczką leczenia dużymi dawkami.
Włosy narazie nie wypadają, tylko skóra głowy jest sucha, swędzi, łuszczy się, ale kupiłam cerkogel i pomaga.
Ogólnie, pierwsza moja kuracja przebiegała łagodniej, mniej skutków ubocznych i na tym etapie skóra była już dużo ładniejsza. Mam tylko nadzieję, że po leczeniu czerwone ślady i burak znikną...
Trzymajcie się i dużo pozytywnego myślenia

[helvetet]

a ja przy 40mg praktycznie w ogole sie nie łuszczę, nie wiem czy to kwestia kremu którego używam, ale nie ma łuszczenia. A to wiąże się z tym, że przebarwienia nie znikają.

[pallstre]

ja z kolei kiedy przyjmowałam 40 mg przez pół miesiąca to miałam strasznie wysokie ciśnienie i okropne bóle głowy, dlatego jestem cały czas na dawce: 1-1-2, czyli co trzeci dzień przyjmuję 40 mg. A do końca kuracja zostało mi około 3 miesięcy, a przypomnę, że zaczęłam 1 grudnia 2013. Strasznie ten czas szybko minął. Wyniki mam dobre trochę cholesterol jest w nadwyżce. Często się też robię czerwona- przeokropnie czerwona Ale chyba na to sposobu nie ma za bardzo.
Któraś z Was wspominała o kosmetykach z FITOMED, jak wrażenia? Z tego co pamiętam to pisałyście o kremie. Ja dzisiaj kupiłam odżywkę regenerującą, ekstra ziołową do włosów suchych i normalnych. Składniki to: wyciąg z ziół skrzypu, pokrzywy, lipy, szałwi, sole mineralne, i witaminy. Skład dość ładny - ciekawe jak podziała na włosy- mi też wypadają i są suche. Zapłaciłam 10 zł więc jak na odżywkę to bardzo mało. Zobaczymy czy się sprawdzi.

[helvetet]

ja mam krem ani jednej suchej skórki