|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-05-21, 13:41 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
|
Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Witajcie.
Chciałabym zasięgnąć rady osób postronnych, jak rozegrać sytuację, która coraz częściej przydarza się w moim związku. Otóż, ostatnio, kiedy mój narzeczony jest zdenerwowany (na mnie bądź nie na mnie), wystarczy, że zrobię coś jego zdaniem nie tak (spóźnię się, trzasnę drzwiami od samochodu!) podnosi głos i mówi niemiłe, chamowate nawet rzeczy, rozkazuje mi w stylu "zamknij drzwi! mówię do ciebie!". Sytuacja diametralnie zmienia się na niekorzyść, kiedy rzeczywiście ma o coś do mnie pretensje/żal - przytoczę najświeższą sprawę - jestem na etapie rozwożenia cv po okolicznych miastach. Tam, gdzie blisko, rozwożę sama, autobusem, ale najsprawniej jest, kiedy samochodem w 3 godziny objeździ się wszystkie miejsca. Narzeczony zgadza się w poniedziałek, że ze mną pojeździ (nie ma zajęć, jest ok), drukuję dokumenty, każdy ma datę konkretną, więc muszę je dostarczyć w najbliższych dniach, a we wtorek kiedy wsiadamy do samochodu okazuje się że boli go głowa/jednak są zajęcia, a on o nich nie wiedział/ ma coś do załatwienia, o czym wczoraj też nie wiedział i zaczyna się wyżywanie - że wszystko robię na ostatnią chwilę, że źle obmyśliłam trasę i spalamy za dużo benzyny, że już któryś raz tutaj jesteśmy, że to, że tamto. Jednym słowem ZAWSZE koliduje to z jego planami, mimo, że wcześniej nie było problemu. Od słowa do słowa zaczynamy się kłócić - dziś tak mnie zdenerwował, że wysiadłam i wróciłam do domu. Nie jestem potulną osobą, na jego hasła reaguję zawsze, zwracam mu uwagę, przeprasza, a za 10 minut sytuacja się powtarza. jak jest między nami dobrze - miód po prostu, nosi na rękach. Wcześniej takie rzeczy się nie zdarzały, teraz coraz częściej, zrobił się bardzo agresywny, wrzeszczy na innych kierowców, sporo rzeczy go wkurza. Sytuacja z cv powtórzyła się drugi raz, więcej go nie poproszę o pomoc w tej kwestii, ale podobne zachowania mają miejsce wszędzie, jeżeli tylko jest na mnie wściekły np. po kłótni, a godzić się nie ma ochoty. Mam wrażenie, że dopiero wtedy mu przechodzi, kiedy mi dowali, popłaczę się lub coś w tym stylu. Rozmowy nie pomagają, prośby nie pomagają, jeszcze się wypiera, że wcale się nie mści. Mam dość takiego traktowania. Jak przemówić mu do rozsądku? Dzisiaj, kiedy wysiadłam z samochodu i usłyszał parę słów na swój temat, wysłał mi jeszcze smsa - obrażony, że go zostawiłam. |
2009-05-21, 13:50 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Może ma jakieś problemy, skoro tak nerwowo na wszystko reaguje?
|
2009-05-21, 13:54 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
też tak myślałam (co i tak takiego zachowania nie tłumaczy, bo zawarliśmy umowę, że się na sobie nie wyżywamy i nie przenosimy problemów), ale on z osobami, które lubi bądź nic do nich nie ma (matka, koledzy) jest ok. Wiesz, wygląda to tak - jesteśmy gdzieś, on do mnie niemiło, że coś tam, dzwoni telefon i wtedy grzecznym, miłym tonem odzywa się do tego kogoś. Szczerze powiem, że moja cierpliwość się kończy, bo nie zasłużyłam na takie traktowanie i czepianie się wszystkiego (jesteśmy po kłótni i stąd to jego zachowanie)
|
2009-05-21, 13:55 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Zaparz mu wiadro melisy najlepiej. Ma chłop problem z nerwami i panowaniem nad sobą. Staraj się go uspokajać, jak powie coś niemiłego, od razu zwróć mu uwagę i powiedz, żeby przystopował bo się zagalopowuje...
Wrzeszczy na innym kierowców w czasie jazdy? To akurat nic dziwnego, jazda po mieście może okrutnie zszargać nerwy, sama bardzo często kogoś obtrąbiam, wyzywam czy pozdrawiam serdecznie palcem, bo inaczej można szału dostać; tak samo mój tż i inni znajomi kierowcy.... Zawsze w samochodzie mam paczkę cukierków melisowych i teżetowi też podrzucam Na mojego tż działa, kiedy zacznie się wkurzać podczas jazdy, głaskanie go po karku/kolanie i powtarzanie: ciii, spokojnie skarbie, bez nerwów... A poza tym: ROZMOWA, na spokojnie... |
2009-05-21, 14:00 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
arrabbiata, gdyby tu chodziło o zachowanie na drodze, to bym sie nie przejmowała. ale widzę, że ja zaczynam mu działać na nerwy - była sielanka, jedna kłótnia i znowu - mszczenie się. Rozmawiałam, prosiłam, tłumaczyłam - pomaga na 10 minut, potem znowu
|
2009-05-21, 14:10 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Postaw mu ultimatów, albo zacznie Cie traktować jak przystało, albo sie rozejdzcie, skoro on nie potrafi tego zrozumiec i okazac Ci nalezytego szacunku.
Wszytsko na jedna szale, niech decyduje. Jesli on nie potrafi pochamowc nerwów a tylko wyzywac sie na bliskich to zastanów sie czy Wasz związek ma przyszłosc
__________________
|
2009-05-21, 14:13 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
No tak, ale napisałaś, że zrobił się bardzo agresywny, czyli wcześniej taki nie był. Czy to długo to już tak trwa? Może to okres przejściowy, każdy ma gorsze dni a nie każdy potrafi nad sobą panować. Jesteście narzeczeństwem, tak? Planujecie niedługo ślub...? Może sobie nadinterpretuję, ale znam wiele przypadków par, kiedy któraś ze stron robiła się bardzo nerwowa przed ślubem... jeżeli nie trafiłam to przepraszam ale mi by na to wyglądało |
|
2009-05-21, 16:00 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
zaręczyliśmy się niedawno, do ślubu daaaleka droga, dopiero planujemy ze sobą zamieszkać, więc to nie stres przedślubny. mi się wydaje, że ja mu działam na nerwy - oczywiście zapytany zaprzecza. Powiem Wam, że czuję się bezsilna - proszę, grożę, rozmawiam i NIC, on to traktuje jak przejściowe fochy, generalnie nie widzi nic złego w swoim zachowaniu A mnie się wszystkiego odechciewa, już miałam taki okres, że przez jego fochy, obrażanie i mszczenie miałam go serdecznie dość, boję się, że jak nie przestanie, będzie znowu to samo
|
2009-05-21, 16:17 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
odejdz od niego, niech zrozumie.
__________________
|
2009-05-21, 16:43 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Skoro mówisz, że rozmowy nic nie dają, prośby nie skutkują i z gróźb niewiele sobie robi... To przestań mówić, a przejdź do czynów. Wiem, łatwo się mówi. Ale sama widzisz, wszystkie środki perswazji nie skutkują, to trzeba ostrzej sprawę postawić. Zaproponuj wspólne rozwiązanie, np. odpoczynek od siebie.
Może niech idzie na siłownie wyładować napięcie. Może ma problemy, o których nie chce Ci mówić, aby nie martwić? Lecz jeśli idzie w zaparte, nie chce pomocy i nie oferuje chęci, aby popracować nad sobą... To Ty go nie zmienisz i duch święty nie spłynie na niego . |
2009-05-21, 17:11 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Mnie to wyraźnie wygląda na próbę sprowokowania Ciebie
Daje Ci powód do zerwania/zawieszenia związku; albo z powodu problemów, albo ma kogoś innego ... |
2009-05-21, 17:31 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
każdy ma czasem gorsze dni. ja tez nieraz wyzywam sie na moim tz a potem przepraszam bo mi glupio ze sie zachowalam jak wstretna, upierdliwa baba. ale on to dzielnie znosi ale z drugiej strony moze warto od siebie odpoczac? |
|
2009-05-21, 17:44 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
No ale autorka wątku pisze, ze to nie jest jeden gorszy dzień tylko juz którys raz z kolei to się zdarza, a prośby/groźby itp. nie pomagają.
|
2009-05-21, 17:55 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
no więc ponawiam moje pytanie do autorki wątku: czy nie warto od siebie odpoczac? albo chociaz to zaproponowac tz-owi zeby zobaczyc jego reakcje? |
|
2009-05-21, 18:15 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Przy każdej takiej sytuacji od razu spokojnie i stanowczo powiedz że nie podoba Ci się ze na Ciebie krzyczy/.../. Nie wdawaj się w dyskusję gdy jest nakręcony, bo to i tak nic nie da. Piszesz, że Cię potem przeprasza -wtedy jest okazja żeby powiedzieć mu jak źle się z tym czujesz, że rozumiesz że jest zdenerwowany ale nie może się wyżywać na Tobie. Przez jakiś czas spróbuj tego. A jeśli się nic nie zmieni to postaw mu ultimatum - powiedz, że nie potrafisz tak żyć i jeśli nic się między wami nie zmieni to będziecie musieli się rozstać. Ważne: zaproponuj jakieś rozwiązanie, żeby widział, że go nie obarczasz winą tylko jesteś po jego stronie i chcesz wszystko naprawić. Może powie Ci co go tak martwi i razem coś wykombinujecie, może jakaś porada lekarza? psychologa?..
|
2009-05-21, 19:10 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
Po 1 czy szybciej przejawiał chociaż cień takich zachowań? Jeśli tak to znaczy, że jego zachowania rozwinęły się w miarę jak poczuł się pewniejszy tego i na myśli, że na więcej sobie może pozwolić. Po 2 z tej wypowiedzi widać, że pomijając kłotnie kompletnie nie mozesz liczyć ani na jego pomoc, ani polegać na jego obietnicach i zapewnieniach. W przyszłości ten mężczyzna powinien dać Ci poczucie bezpieczeństwa, powinnaś się z nim czuć pewnie i ufnie... Na razie (jeśli takie zachowania, że obieca a nie dotrzymuje słowa to norma) to narazie podstaw do czucia się bezpieczenie nie ma. Porozmawiaj z nim stanowczo. Takie zachowania to nic dobrego. I źle wróżą na przyszłość.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2009-05-21, 20:09 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Nie wiem, co Ci poradzić, bo myślę, że robisz wszystko co trzeba: nie pozwalasz sobą pomiatać i na siebie krzyczeć, rozmawiasz, mówisz co jest nie tak. Ja nie widzę, co jeszcze mogłabyś zrobić. Powiedz mu, że tak żyć nie możesz i jak się nie zmieni... to się rozstaniecie
|
2009-05-21, 21:23 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
rasowy nerwus , czy jak ktoś woli osobowość neurotyczna Z takim ciężko, ale i na takiego znajdzie się sposób. Jedno tylko jest teraz sprawą priorytetową czy odzywa się chamowato i wścieka, czy obraża Cię, poniża lub wyzywa. W pierwszym przypadku coś tam da sie na pewno zrobić w drugim przypadku lepiej się nie fatygować
__________________
C a p o e i r a m e u a m o r . . . Kocham od początku 'każdy nowy dzień zaczyna się głęboką nocą' |
2009-05-22, 08:41 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Rozmowa. Poważna i na sucho.
"Kochanie, widze ze od jakiegos czasu sie bardzo zmieniłes. Zacząłeś bardzo nerwowo reagować w mojej obecności. Czasem odzywasz sie do mnie w sposob ktory mnie rani. Nie zycze sobie bezpodstawnych pretensji do mojej osoby. Jesli bedziesz chcial mnie skrytykowac powiedz to w sposob nie licujacy z moja godnoscia. Przepraszałes mnie wielokrotnie za swoje zachowanie. Ale ja nie chce twoich przeprosin. Ja chce by mniedzy nami bylo jak dawniej. Dlaczego nie chcesz mi powiedziec co zmienilo twoje nastawienie do mnie? Bez szczerosci wobec siebie nie stworzymy zwiazku. Z agresja woce siebie tez nie. Ja juz sobie nie radze z twoimi odzywkami. Potraktuj te rozmowe jako powazne ostrzezenie, ze zmieniam nastawienie wobec naszego zwiazku. Kochac cie bardzo, ale obawiam sie, ze jesli wspolnie nie rozwiazemy tego problemu, chyba nie bedzie sensu dalej sie spotykac. Mimo mojej miłości do ciebie, nie zrezygnuje z zachowania własnej godnosci." Zobacz jak zareaguje.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2009-05-22, 08:52 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
A może On poprostu pokazał swoje prawdziwe, diabelskie oblicze?? Ile już jesteście razem, a ile narzeczeństwem, jeśli można zapytac? Mój TŻ po 1,5 roku pokazał swoje różki.
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! |
|
2009-05-22, 09:05 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 195
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Napisałaś, że jesteś potulna i myślę, że w tym jest problem. Znajdź jakiś pretekst, sytuację z góry zaplanowaną, w której zachowasz się identycznie jak on w stosunku do Ciebie. Też miałam takie toksyczne relacje z pewnym łachudrą i początkowo też tłumaczyłam, przepraszałam, aż się znerwowałam siarczyście i zaczęłam robić to samo co on- wtedy dzikus jeden wpadał w taki szał jakbym mumatkę zabiła- pomagało moje podsumowujące "wypchaj się albo zacznij używać mózgu, jak już nabierzesz rozumku, zadzwoń"- można być grzecznym i miłym, ale wszystko ma swoje granice.
I bardzo dobrze że wysiadłaś z samochodu- tylko mam nadzieję, że nie odpisałaś mu na sms`a Musisz być stanowcza, a wszystko da się poukładać- a jeśli nie to.... trzeba się uwolnić od świra
__________________
Rak nie wyrok!!! Pomożmy Madzi.a!!! https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=336619 lepiej milczeć i być uważanym za głupca, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości |
2009-05-22, 09:16 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2009-05-22, 09:29 | #23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
Ja bym zrobila tak, jak radzi Elfir, a jesli coś takiego znowu by się powtórzyło, wyszłabym od nioego, nie odbierala telefonów, zajęła się własnym życiem. Telefon odebrałabym może po kilku dniach i rozmawiala z nim bardzo chłodno. Że potrzebujesz spokoju, że zapowiadalaś, co zrobisz, itp. A ewentualny powrót uzalezniłabym od tego, w jaki sposób Ci udowdni, że sie zmienił. Czyli nie wracacie do siebie na zasadzie pary, tylko przyjaciół - on np. pomaga Ci w rozwożeniu CV, w tym czy tamtym. I patrzysz, czy faktycznie nastąpila w nim zmiana.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2009-05-22, 09:32 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bolesławiec
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Może to straszne co napiszę ale facet ma najwyraźniej taki temperament, jest typowym cholerykiem, na wszystko reaguje nerwami, wrzaskami, złością itp...można spróbować porozmawiać na spokojnie, można mu kupić tabletki uspokajające, może parzyć meliskę, można i chodzić koło niego na paluszkach..jeśli jesteś na to zdecydowana to możecie byc zgodnym małżeństwem...jednak moim zdaniem nie ma co liczyć na diametralną zmiane jego zachowania. Na chwilkę po poważnej rozmowie, owszem, lecz po jakiś czasie znów dojdzie do stresowej sytuacji a reakcja Tż bedzie taka a nie inna (znam blisko kogos takiego były próby zmieniania, nie udało się- dziewczyna nauczyła się z nim zyc, oczywiście żąda szacunku jednak on jest nandal nerwusem jakich mało)
__________________
Nigdy nie kłóć się z głupcem...ludzie mogą nie dostrzec różnicy.... Moja wymiana: Perfumy: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post80378806 |
2009-05-22, 09:34 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
powinien iść do psychologa, chyba sobie z emocjami nie radzi
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-05-22, 09:38 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Ja też jestem cholerykiem, zwlaszcza w pracy
Ale kiedy moj TŻ jest wkurzony na cały swiat po prostu wychodze do drugiego pokoju lub sie nie odzywam i calkowicie nie zwazam na to co mowi, zajmuje sie swoimi zadaniami. TŻ robi analogicznie, kiedy ja mam jazde. Czyli zlosc i agresje mozna opanowac.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2009-05-22, 15:16 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
A ja powiem tak: jeżeli to typ choleryka taki jak mój tata to radzę zwiewać, bo nietylko Ty na tym ucierpisz ale także kiedyś dzieci... Przykład z autopsji. Ale oczywiście rozmowa nigdy nie zaszkodzi, możesz spróbować...
|
2009-05-22, 16:14 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za rady i podpowiedzi. On nigdy cholerykiem nie był, a znamy się już parę ładnych lat, to ja raczej miałam z tym problem. Przeszliśmy bardzo poważny kryzys i postanowiliśmy, że zmieniamy swoje zachowania i naprawiamy związek - ja się bardzo zmieniłam. Przez parę miesięcy było super, choć on zawsze i w tym tkwi podstawowy problem, mścił się na mnie, gdy był obrażony (np. nie odzywał po całych dniach, był oschły, niemiły), przyrzekł jednak, że się zmieni i zmienił. Widzę, że pewnych nawyków trudno się pozbyć i czeka nas poważna rozmowa.
Nie, nie jestem potulna, jak trzeba to wrzasnę i postawię granicę, ale musiałabym to chyba w obecnej chwili robić co 10 minut - jak mówię, jesteśmy pokłóceni od paru dni. W zasadzie to może powinnam dać inny tytuł tego wątku - "mszczenie się". Bo to jest chyba zwykłe dowalanie - trzeba mnie ukarać chłodem, nie odzywać się, nie dzwonić, dopieprzać o wszystko, żebym przyleciała skruszona, przepraszała i żałowała, że w kłótni byłam niegrzeczna. |
2009-05-22, 20:32 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 255
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Nieładne to zachowanie jakie prezentuje Twój partner, ja niestety doświadczyłam tego również - wyładowywania złości z byle powodu, czepiania się, podniesionego tonu etc.
Działa jedynie ostra reakcja za każdym razem, kiedy on to robi. Jasne danie do zrozumienia że nie ja jestem przyczyną jego "frustracji" więc nie mam ochoty wysłuchiwać i czuć się winna; nie daję zepsuć sobie dnia ( nie musi to być długi wywód, wystarczy jasno i zdecydowanie). Jeśli takie zachowanie pojawia się np. na początku wspólnej wyprawy/wyjścia, a zimny słowny prysznic nie skutkuje, idę sama albo zmieniam plany i po prostu spędzam czas bez partnera. Ale szczerze mówiąc coraz częściej skutkuje Rozmawialiśmy kilka razy już na spokojnie że takie sytuacje są niefajne i jest to po prostu nie fair, teraz mój facet ma tę świadomość i na szczęście z reguły o tym pamięta. Jeśli spróbujesz go tak ostudzić i ustawić w krytycznej sytuacji, może się zaciąć i milczeć. Ja wtedy odczekuję krótką chwilę i zaczynam jakiś zupełnie inny temat - lżejszy i hm ciekawszy dla niego - i jest lepiej, powoli się "przestawia". Może moje metody Wam pomogą - mam męża choleryka więc przećwiczyłam to przez kilka lat . Pozdrawiam i powodzenia ! |
2009-05-22, 20:41 | #30 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Wyżywanie się, podniesiony ton i niemiłe hasła
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:38.