Jak być pewniejszą siebie?

[catalinkaa]

Uważam, że nie jestem osobą która źle wygląda. Brakuje mi pewności siebie. Jak ją wypracować?
Jak delikatnie dać chłopakowi do zrozumienia że mi się podoba ^^? Macie jakieś triki? ;>

pozdrawiam wszystkie wizażanki ^^

[Jula84]

Napisane przez catalinkaa

Uważam, że nie jestem osobą która źle wygląda. Brakuje mi pewności siebie.

Coś mi się tu nie zgadza

Napisane przez catalinkaa

Jak delikatnie dać chłopakowi do zrozumienia że mi się podoba ^^?

Spojrzeniem...

[Reijel]

Napisane przez catalinkaa

Uważam, że nie jestem osobą która źle wygląda. Brakuje mi pewności siebie. Jak ją wypracować?
Jak delikatnie dać chłopakowi do zrozumienia że mi się podoba ^^? Macie jakieś triki? ;>

pozdrawiam wszystkie wizażanki ^^

To w końcu podobasz się sobie czy nie?

Upiecz dla niego ciasto.

[Magierka]

a ja dokładnie wiem o co chodzi, mam ten sam problem
wiem, że nie jestem taka znowu najgorsza a jednocześnie wydaje mi się, że każda inna jest ładniejsza. Trudno to opisać
Kiedyś byłam inna, zmieniłam się pod wpływem przykrych wydarzeń jakie mnie w życiu spotkały - straciłam dziecko w 6 miesiącu ciąży
I wtedy przestałam wierzyć w siebie, wydaje mi się, że mojego męża kręcą wszystkie kobiety tylko nie ja choć wiem że wcale tak nie jest.
To tkwi gdzież w głowie i ciągle wszystko psuje.

[Lexie]

Napisane przez Jula84

Coś mi się tu nie zgadza

Pewność siebie nie musi dotyczyć tylko i wyłącznie urody.

Poza tym można "racjonalnie" ocenić własną urodę i uznać, że nie wygląda się źle, a jednocześnie nie błyszczeć pewnością siebie, albo tracić ją w towarzystwie faceta, który nam się podoba.

[oranzadkawproszku]

Napisane przez lexie

Pewność siebie nie musi dotyczyć tylko i wyłącznie urody.

Poza tym można "racjonalnie" ocenić własną urodę i uznać, że nie wygląda się źle, a jednocześnie nie błyszczeć pewnością siebie, albo tracić ją w towarzystwie faceta, który nam się podoba.

dokładnie wręcz idealnie to ujęłas i zgadzam się :P

[Curly Girl]

Moim zdaniem pewność siebie wiąże się z poczuciem własnej wartości i samoakceptacją Może warto nad tym popracować?

[BaBy Girl]

Przede wszystkim -jeśli masz kompleksy-zacznij je powoli leczyć,przeanalizuj co Ci się w sobie nie podoba,czego nie akceptujesz.
Jeśli są to cechy charakteru musisz nad nimi popracować,utemperować je.
A w wyglądzie- skoryguj to co uważasz za defekt,a podkreśl to co uważasz za swój atut.
Pewność siebie daje-tak jak napisała wizażanka wyżej-poczucie własnej wartości.
Jednak kształtuje się ono zazwyczaj w okresie dojrzewania,ale nie tylko-często wpływają na nie różne czynniki jak- otoczenie,ludzie i kręgi w których się obracasz,wykształcenie itp.
Myslę że pewność siebie zdobywa się przez lata- pokonując losowe przeszkody,zdobywając"gór y",wspinając się na "szczyty".Wtedy odpowiadamy sobie na pytania" Czy JA to zrobię?","Czy JA jestem zdolny aby do tego dojść?"Jeśli nam się uda-poczucie własnej wartości wzrasta,a co za tym idzie-pewność siebie
Staraj się pnąć do góry,stawiać sobie zadania i je wykonywać -od początku do końca.
Aż przyjdzie satysfakcja że COŚ dokonałaś.

Jeśli chodzi o facetów- sprawdzone triki to:
- dotykanie włosów
-delikatny uśmiech i...
-sposób poruszania..z wdziękiem i z podniesioną głową
To wszystko świadczy o pewności siebie,którą faceci wyczują na odległość

[popiec]

A jak zbudować pewność siebei, gdy żyje się w chorym związku? Szczęśćie przez jakiś czas, a póżniej efekt przejedzenia z jego strony. Jakos tak wyszło, ze razem studiujemy i razem mieszkamy i mamy jednych znajomych. I on teraz poszedł na drugie studia... i to juz nie sa moi znajomi, moje zainteresowania i moje życie. I cała pewnosc siebei, ktora zbudował, gdy zaczelismy byc razem , znika . Czuje sie bezwartosiowa i niepotrzebna. Gdy on jest w drugiej szkole, ja nie wiem , co zrobic z wolnym czasem, choc staram sie go jakos zagospodarowywac. Czuję sie zagrozona. Gdy mowię mu o tym, on najpierw udaje, że nie ma problemu, a potem mowi jaka jestem nudna i beznadziejna, ze woli kupic piwo niz do mnie dzwonic, ze nie mam zadncyh tematow do rozmow, zadnych zainteresowan, ze musze sie przyzwyczaic do tego , ze lubi flirtowac z innymi kobietami. Takie teksty mnie zabijaja. Potem musze sluchac, ze jestem chora psychicznie, bo placze. Jestem bardzo wrazliwa, ale to jeszcze nie choroba. ... Potem mnie poglaszcze i ja mu wybaczam i w sumie w tej chwilii czuje sie z tym idotycznie. Wiem, ze bedzie nam dobrze przez nastepny tydzien, ale musze udawac, ze nie przeszkadza mi , ze on mnie nazywa "po***....", kaze "spierd..." Brak moejej pewnosci wynika tez z tego, ze czasem mnie okłamuje, np. przypadkie wychodzi, ze byl z kolezanka na piwie, mowi , ze nie pojdzie do kolezanki , a potem idzie czy jakies laski przysylaja mu nagie fotki na maila. Wiem , ze tutaj ukazalam , ze jest dupkiem, ale nei umiem bez niego zyc, przy nim czuje sie nei skrepowana, jestemy 3 lata razem. Dla mnie to ma sens, choc czasem słysze, że musi mnie wyminic na lepszy model, bo to juz za dlugo i najlepsze lata mam za soba... Jednak obecnie tak jak rok temu brakuje mi sil , by o to walczyc. Rok temu postanowilam sie z nim rozstac. Plakalam przez 2 tygodnie, w koncu nie wytrzymalam i wrocilismy do siebie.. On juz chyba o tym nie pamieta. Nie wiem , co robic. Gdy staram sie z nim o tym rozmawiac, slysze, ze sie czepami i to wszystko dzieje sie w mojej chorej psychice. Kiedys bylam inna, nie angazowalam sie w zwiazki i wszystko mi sie udawalo. Dzis jestem tylko dziewczyna B. Co zrobic by byc dalej jego dziewczyna, ale tez normalnie zyc bez starchu, ze mnie zostawi.

[cytrynkaxD]

Obiecałam sobie, że nie będę narzekać, ale trudno :P jeszcze mi się zdarza.
Nie wiem jak tu być pewną siebie, gdy jak sobie pomyślę, co mi się podoba a co nie to jest więcej tych drugich.
Nie podobają mi się moje nogi, a w szczególności uda, choć kilka osób mi mówiło, że mam ładne, no, ale jak ja na nie patrzę to widzę, że są nieproporcjonalne do reszty ciała. Po prostu takie geny, a schudnąć nie mogę, bo chyba wtedy wklęsła będę
Nie jestem zadowolona z moich zębów, właściwie chciałabym chociaż moją figurę nadrobić ładnym uśmiechem, a tu co? nie mam bardzo żółtych zębów, ale np. 2 pierwsze jedynki mam sporo dłuższe niż pozostałe zęby (fakt faktem zęby mi późno wyrosły, no, ale już pozostałe gdyby miały być dłuższe to by już były) i oprócz tego jest między nimi przerwa jak i w pozostałych zębach.
Nosiłam aparat na zęby, lecz nie stały, a teraz sobie myślę, że może powinnam, tylko teraz to już nie mam kasy na kolejny aparat. Czy są jakieś inne sposoby?

[Beather]

Napisane przez popiec

A jak zbudować pewność siebei, gdy żyje się w chorym związku? Szczęśćie przez jakiś czas, a póżniej efekt przejedzenia z jego strony. Jakos tak wyszło, ze razem studiujemy i razem mieszkamy i mamy jednych znajomych. I on teraz poszedł na drugie studia... i to juz nie sa moi znajomi, moje zainteresowania i moje życie. I cała pewnosc siebei, ktora zbudował, gdy zaczelismy byc razem , znika . Czuje sie bezwartosiowa i niepotrzebna. Gdy on jest w drugiej szkole, ja nie wiem , co zrobic z wolnym czasem, choc staram sie go jakos zagospodarowywac. Czuję sie zagrozona. Gdy mowię mu o tym, on najpierw udaje, że nie ma problemu, a potem mowi jaka jestem nudna i beznadziejna, ze woli kupic piwo niz do mnie dzwonic, ze nie mam zadncyh tematow do rozmow, zadnych zainteresowan, ze musze sie przyzwyczaic do tego , ze lubi flirtowac z innymi kobietami. Takie teksty mnie zabijaja. Potem musze sluchac, ze jestem chora psychicznie, bo placze. Jestem bardzo wrazliwa, ale to jeszcze nie choroba. ... Potem mnie poglaszcze i ja mu wybaczam i w sumie w tej chwilii czuje sie z tym idotycznie. Wiem, ze bedzie nam dobrze przez nastepny tydzien, ale musze udawac, ze nie przeszkadza mi , ze on mnie nazywa "po***....", kaze "spierd..." Brak moejej pewnosci wynika tez z tego, ze czasem mnie okłamuje, np. przypadkie wychodzi, ze byl z kolezanka na piwie, mowi , ze nie pojdzie do kolezanki , a potem idzie czy jakies laski przysylaja mu nagie fotki na maila. Wiem , ze tutaj ukazalam , ze jest dupkiem, ale nei umiem bez niego zyc, przy nim czuje sie nei skrepowana, jestemy 3 lata razem. Dla mnie to ma sens, choc czasem słysze, że musi mnie wyminic na lepszy model, bo to juz za dlugo i najlepsze lata mam za soba... Jednak obecnie tak jak rok temu brakuje mi sil , by o to walczyc. Rok temu postanowilam sie z nim rozstac. Plakalam przez 2 tygodnie, w koncu nie wytrzymalam i wrocilismy do siebie.. On juz chyba o tym nie pamieta. Nie wiem , co robic. Gdy staram sie z nim o tym rozmawiac, slysze, ze sie czepami i to wszystko dzieje sie w mojej chorej psychice. Kiedys bylam inna, nie angazowalam sie w zwiazki i wszystko mi sie udawalo. Dzis jestem tylko dziewczyna B. Co zrobic by byc dalej jego dziewczyna, ale tez normalnie zyc bez starchu, ze mnie zostawi.

Dziewczyno ! Czym prędzej uciekaj z tego związku, to nie jest normalnie, żeby ukochana osoba mówiła takie rzeczy, tak po prostu nie wolno robić. Przez tego typu hasła niszczy Twoją osobe, za jakichś czas zniszczy Ciebie całkowicie. Nie rozumiem jak można tak postępować, zrób coś dla siebie i zerwij z nim ..., chcesz przez całe życie męczyć się w takim związku? Zasługujesz na kogoś wspaniałego, wartościowego, a nie na takiego chama ... na prawde.

[BaBy Girl]

Napisane przez Beather

Dziewczyno ! Czym prędzej uciekaj z tego związku, to nie jest normalnie, żeby ukochana osoba mówiła takie rzeczy, tak po prostu nie wolno robić. Przez tego typu hasła niszczy Twoją osobe, za jakichś czas zniszczy Ciebie całkowicie. Nie rozumiem jak można tak postępować, zrób coś dla siebie i zerwij z nim ..., chcesz przez całe życie męczyć się w takim związku? Zasługujesz na kogoś wspaniałego, wartościowego, a nie na takiego chama ... na prawde.

popieram!!!

[anemeon]

Uważam,że niezawodnym sposobem na pewność siebie są zainteresowania, im oryginalniejsze, tym większa pewność siebie. Poświęcając czas swoim zainteresowaniom, zagłębiając się w daną tematykę, przestajesz myśleć o sobie, stajesz się ekspertem w jakiejś dziedzinie - w rozmowach możesz nawiązać do tego (oczywiście trzeba ćwiczyć też głos, interesująco umieć opowiadać). Z pewnością coś takiego masz, musisz tylko wykorzystać.
Jeśli chodzi o wygląd - oczywiście, że nie jesteś "najgorsza", jesteś jedyna w swoim rodzaju i powinnaś tylko delikatnie podkreślić to, co w Tobie najpiękniejsze
A na faceta zawsze znajdzie się sposób Przede wszystkim uśmiech! Na mojego TŻ podziałało (chociaż jemu się zdaje, że to on mnie poderwał... )

[popiec]

Tylko ja nie chcę z nim kończyć, a jedynie uświadomić mu, sobie i całemu światu, że to ja jestem naprawdę wartościową osobą!! Wmawiam sobie, że mimo chociaz tak do mnie mowi brzydko, to wcale tak nie mysli. Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie ma idealnych zwiazkow, nie ma ksieciow z bajki i na nikogo takiego nie czekam. Chcę tyko zmienić to , co zle. Chcę szacunku od niego, a nie od kogoś innego.. Da radę?

[Beather]

Napisane przez popiec

Tylko ja nie chcę z nim kończyć, a jedynie uświadomić mu, sobie i całemu światu, że to ja jestem naprawdę wartościową osobą!! Wmawiam sobie, że mimo chociaz tak do mnie mowi brzydko, to wcale tak nie mysli. Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie ma idealnych zwiazkow, nie ma ksieciow z bajki i na nikogo takiego nie czekam. Chcę tyko zmienić to , co zle. Chcę szacunku od niego, a nie od kogoś innego.. Da radę?

Nie wiem czy uświadomisz mu, że Ciebie żle traktuje ... moim zdaniem dla Twojego dobra powinnaś skończyć ten związek, ale to jest tylko Twój wybór. Przez takie zachowanie, na prawde w końcu Ciebie zniszczy ...

[kolezankaa]

uśmiech

[insgeheim]

ja mam taki problem, iż chodzę już prawie co sobotę do tego obuwniczego no i sympatycznie. w szkole też sympatycznie, ale w obuwniczym lepiej. sprzedałam ostanio nawet torebkę i dwie pary kapci.
uważam siebię raczej za osobę dość oryginalną wizualnie.
no ale zdaje się, ze owy ekspedient nie przejawia zainteresowania. tzn jest sympatyczny, ale on zawsze jest sympatyczny i jest z tego typu ludzi, którzy raczej nie potrafią mówić "nie". nie tylko dla mnie jest niestety taki.
co robić, żeby dać mu coś do zakomunikowania, ale nie wyjść na idiotkę? przeżyłam już takowe rozczarowanie i boję zrobić cokolwiek.
pozdrawiam

[Ada94]

Znam osoby,które nie sa zbyt atrakcyjne (z wyglądu) a mają niesamowtą pewnośc siebie,zazdroszcze tym osobom tej siły przebicia.Ja pomimo tego,ze jestem osobą bardzo atrakcyjną,co słyszę bardzo często od ludzi,to ciągle brakuje mi pewnosci siebie,a mój mąż potrafi tę moją "niepewnośc siebie" świetnie wykorzystac.Wydaje mi sie,ze to wszystko( jak ktos już wcześniej wspomnial),kształtuje się w okresie dojrzewania,mama czesto powtarzała mi,ze jestem niezdarą i niektóre Jej teksty były mało budujące.I choc w życiu nie zle sobie poradziłam,bo mając 29 latek osiągnęłam bardzo dużo,to kompleks niskiej samooceny pozostał,a ja ciągle z tym walczę.Pozdrawiam wszystkie wizażanki!.