Scent Bar II

[pannaNikt]

Napisane przez Fenris

Nieźle. Ja też nie wierzę i śmieszy mnie, że katolicy o każdym, kto nie wierzy lub ma inną wiarę, mówią, że to SYN (córka) SZATANA
No dobra. Ewentualnie, że wierzy w DIABŁA

Fenris, w tym momencie jesteś niesprawiedliwa

[madziczka]

Napisane przez hecate

Ale widze Madziczko, ze ja nie bylam jakims wyjatkiem

Kochanie- nie, nie byłaś Ja niestety kuracji przerwać nie mogłam, więc musiałam zacisnąć zęby i przetrwać - a nie było łatwo. Trzy miesiące doła, płaczu i furii - i tak na zmianę. Przy drugich tabsach już byłam mądrzejsza- zrezygnowałam po dwóch miesiącach ( tym razem bardziej mi dkouczały objawy fizyczne- 3 tygodnie potwornych mdłości i bóle w nogach) i zażądałam zmiany na inne. Teraz mam idealnie


Ale też się boję, co będzie, jak przyjdzie czas odstawić albo zrobić przerwę

[hecate]

Napisane przez madziczka

Kochanie- nie, nie byłaś Ja niestety kuracji przerwać nie mogłam, więc musiałam zacisnąć zęby i przetrwać - a nie było łatwo. Trzy miesiące doła, płaczu i furii - i tak na zmianę. Przy drugich tabsach już byłam mądrzejsza- zrezygnowałam po dwóch miesiącach ( tym razem bardziej mi dkouczały objawy fizyczne- 3 tygodnie potwornych mdłości i bóle w nogach) i zażądałam zmiany na inne. Teraz mam idealnie

Fizycznie to skakalo mi cisnienie, czasem nie bylam w stanie pokonac schodow by mi bylo zle. Ale to nic.
Te moje furie, te moje uczucia nad ktorymi nie panowalam...

M. mowi nia pewnego, do tej pory pamietam 'A na gg tlumaczylem kumpeli jak zainstalowac costam'
Ja dostalam szalu. On nie wiedzial co sie dzieje.

Ja miewam napady histerii nawet bez tabsow, kiedt to kazdy ucieka bo 'nie wiadomo kiedy wariat zartuje' , ale po tabsach to byly 2 razy wieksze, dluzsze i niestety - czeste.

Ale ten 'okresik' podczas tabsow byl fajny no i genarlnie wygodne zabezpieczenie.

[rachela]

Napisane przez vesenka

Sabbath, nie wiedziałaś jak wygląda pan Jacyków. No to specjalnie dla ciebie Poszperałam w necie i znalazłam taki link do artykułu z fotkami pokazującymi tego guru od mody (szczególnie polecam ostatnie foto...wiem, wiem złośliwa jestem, ale nie mogłam się powstrzymać) http://www.pudelek.pl/artykul/8574/t...y_emocjonalne/

Tego artykułu jeszcze nie widziałam...

Vesenko, masz mnie na sumieniu. Jak by to ująć dosadnie... "GLEBA"

Napisane przez hecate

Nie stosuje antykoncepcji hormonalnej bo sie juz zwyczajnie boje. Probowalam dwa razy, za 1szym ciagnelam na tabsach 2 i pol miecha.
kolejny - nawet nie skonczylam opakowania.

Hecate, ale to nie jest wina antykoncepcji, tylko źle dobranej antykoncepcji - to jest różnica.
Kiedy przepisano mi Harmonet, wytrzymałam niecałe dwa tygodnie. Byłam wiecznie znerwicowana, wkurzona i płaczliwa, nie dawałam się dotknąć i miałam myśli samobójcze. Za to po Steridilu... niebo na ziemi. Znosił wszelkie pmsy, skoki hormonalne, bóle i inne nieprzyjemne rzeczy.

Przyznaję, dobieranie pigułek przypomina u większości lekarzy rosyjską ruletkę.
Czasem po prostu trzeba wymusić u internisty skierowanie na: badania krwi (nie takie tradycyjne, ale poszerzone), usg piersi i usg tv, a także na cytologię.

[pannaNikt]

O, ja też już nie chcę wracać do tabsów. Brałam przez jakiś czas bo zmagam się z okropnie obfitymi okresami i przez to anemią . Bóle głowy, kołatanie serca, drętwienie nóg, te mdłości! Przytyłam, spuchłam, dorobiłam się problemów z krążeniem... Owszem, wygoda jakaś była, ale nie za cenę takich skutków ubocznych Więc męczę się dalej bez tabletek.
Próbowałam 4 różnych i co jedne to gorsze.

[hecate]

Rachelo - pewnie tak, ale probowalam z dwoma roznymi srodkami, oba reklamowane mi przez lekarzY jako te z mala dawka, co to bede sobie lykac bez problemow.

Nie chce juz.

Jesli kiedys bym sie decydowala jakims cudem znow zmusilabym lekarza do zrobienia kazdego testu a nie wypisywanie tego, co tam zawsze przepisuje.


Pierwsze hormony to mloda i glupia bylam - z 18 lat mialam, weszlam do gabinety, ze chce tabsy i chce, zeby mi piersi urosly. I lekarz podszedl do tego rownie profesjonalnie. Wypisal bele co. Juz nie pamietam nazw.

Drugie kilka lat pozniej, ginekolog prywatny a tez jakis taki... bez zaciecia

[rachela]

Hecate, ja próbowałam z czterema ;>

I tak szczerze mówiąc, jakby przyszła do mnie pacjentka, która od progu mówi że chce antykoncepcję żeby jej piersi urosły, to bym wywaliła z hukiem. Przepraszam. Za dużo się w życiu leków nałykałam, żeby mieć do nich takie lekkie i beztroskie podejście

[Sabbath]

Napisane przez Fenris

Ołłł... To jest homus? Fuj, paskudny. I ta wypowiedź o kochankach, już sobie wyobrażam jakie szoł robi w telewizji tym, że jest INNY. Żałosne.

Fenris, nie chodzi o to, czy on jest homo, czy hetero, tylko o to, że z tego co widzę - to cham po prostu.

Napisane przez vesenka

Ja dopiero niedawno zobaczyłam jak ten człowiek wygląda. Chodziło mi o to,że ktoś kto uważa się za eksperta od mody i obraźliwie objeżdża strój i ogólnie wygląd innych sam wygląda i ubiera się właśnie tak... Jak ktoś taki ma być guru od dobrego stylu to pozwólcie,że ja za taki styl podziękuję. Wolę własny

Dla mnie gościu zaistniał tylko dzięki tej rozmowie.
Do różnych lansowanych stylów mam stosunek... jak by to ujęła moja mama: seksualny. Pieprzę je.
Nikt mnie nie przekona, że czółenka z wyciętą z przodu dziurą przez którą wyglądają zgniecione gołe paluchy (albo nie dajcie bogowie zgniecione paluchy obciągnięte nylonem) mi się podobają.

Napisane przez nebraska

Ale jak tu przekonac organizm, żeby sam sobie radził i nie zachodził w ciążę? Gdybym znała równie skuteczna metodę nie brałabym tabsów, chociaż nie mam po nich widocznych objawów niepożądanych.

Świetne!
Gdybyś znalazła metodę - opatentuj, zarób krocie, a ja będę korzystać i nawet chętnie zapłacę.

Napisane przez mskladaczek

Fenris, to zacznij wspierac te swoja odpornosc, po pierwsze odpowiednia dieta. Moze jakies stymulatory ukladu odpornosciowego... np donosowa szczepionka IRS 19 lub doustna Broncho-Vaxom. Pogadaj z jakms madrym lekarzem- bo czeste infekcje nie wroza najlepiej

Te "podziurawione migdaly" to pikus przy tym, co angina robi ze stawami i sercem (zastawki).

Mskladaczek ma rację.
Odporność trzeba wspierać. Nie każdy ma szansę stać się mocarny jak Rasputin, ale na poprawę każdy może liczyć.
Ja po pierwsze żlopię te swoja wodę z cytryną i miodem, po drugie codziennie biorę lodowaty prysznic, po trzecie śpię przy otwartym oknie nawet zimą, po piąte jak mogę ograniczam antybiotyki i inne mocne leki i po piąte wreszcie staram się utrzymywać dobra kondycję.
Nie pamiętam co jeszcze robię, ale pamiętam co zaniedbuję i do tego się nie przyznam.

Napisane przez Eenax

Pisząc ten tekst wcale nie okazałaś się lepsza niż Ci katolicy którym wytykasz ich zachowania. Jak oni wrzucają do jednego worka innowierców tak ty wrzuciłaś do jednego worka wszystkich katolików.
Nie pomijając faktu ze powyższym tekstem obraziłaś około 60% katolików.

Napisane przez pannaNikt

Fenris, w tym momencie jesteś niesprawiedliwa

Wiecie, rozmowa dotyczyła szczególnego przypadku. Każdemu z nas może zdarzyć się w ferworze dyskusji zapomnieć o dodaniu "niektórzy". Tak myślę.
Mnie się kiedyś zdarzyło.
Fenris jak wróci też pewnie zorientuje się, że popełniła niezręczność.

Na razie ja tylko chciałabym ogólnie powiedzieć, że takie odczucia mogą wynikać z tego, że zwykle konfrontujmy się z tymi "dobrymi" Katolikami, którzy utrudniają nam życie, a nie z tymi, którzy pozostają obojętni.
Od kiedy mam dziecko nie uczęszczające na religię jest to dla mnie szczególnie trudna kwestia.

Mimo to jednak faktem pozostaje, że znaczna część moich polskich znajomych i przyjaciół to Katolicy i tak jak ja szanuję ich wybory, tak oni szanują moje.

Napisane przez hecate

Sa Anglicy i Angole - nie uogolnialbym
Kto ma kulture osobista to ja ma, jest mnostwo chamstwa, prostactwa, zasciankowosci oraz innych przywar, ktore spokojnie mozna w rodakach tez dostrzec.

Fakt, ze usposobienie Anglikow jest takie bardziej 'usmiechniete', jest to wrazenie otwartosci jednak mozna wyczuc u kogo to poza - bo wypada, a kto taki poprostu jest.

Pewnie Hecate!
Wszędzie są ludzie i ludziska. Tu jednak posługiwałyśmy się pewnymi uogólnieniami. Pisząc, że lubię Greków i Skandynawów nie miałam tez na myśli faktu, że lubię wszystkich osobiście, bo wszystkich nijak nie znam (może to i dobrze? ).
Takie sobie popełniłyśmy skróty myślowe.

[hecate]

Napisane przez rachela

Hecate, ja próbowałam z czterema ;>

I tak szczerze mówiąc, jakby przyszła do mnie pacjentka, która od progu mówi że chce antykoncepcję żeby jej piersi urosły, to bym wywaliła z hukiem. Przepraszam. Za dużo się w życiu leków nałykałam, żeby mieć do nich takie lekkie i beztroskie podejście

Zrobilabym tak samo!

Wiesz jesli przychodzi Ci mloda, niepowazna osoba to chyba jako lekarz powinino sie zareagowac. A nie przytaknac.

Dodam, ze piersi mi nie urosly

[miss natasha]

haha, uwielbiam takie pogaduszki na babskie tematy

Napisane przez Fenris

Łojezu, tragedia. Nie wiem czy to ja mam takiego fioła czy to tabletki na mnie działają, ale jeśli już to odwrotnie do Twoich

U mnie z tym problem, bo bez faceta nie przeżyję miesiąca (może nawet krócej), a jak słyszę w słuchawce czyjś mocny męski głos to już mięknę i myślenie mi się włącza Także tabletki na to nie pomagają

Fenris, Ty szczęściaro
tzn ja już nie biorę od jakiegoś czasu tabletek i muszę przyznać, że zauważyłam poprawę w tej kwestii i przyznam szczerze, że dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile szkody wyrządził mi - psychicznie - taki zanik libido. czasami np. zastanawiałam się poważnie, czy nie powinnam udać się do seksuologa, a z drugiej strony nie miałam śmiałości podzielić się moim problemem nawet z przyjaciółką i tak sobie trwałam w tym paskudnym stanie.

Napisane przez Sabbath

Miałam na myśli prochy przeciwbólowe. Jeśli chodzi o tabletki hormonalne jestem na nie. Przynajmniej w kwestii pomysłu, że to ja miałabym je łykać.

Miss - Always Sensitive maja siateczkę nie plastikowa i dają się nosić. Te plastiki są ohydne.

podkreślone - otóż to
to, że żeńskie komórki rozrodcze są mniej ruchliwe i bardziej się nadają do kontrolowania nie znaczy, że nie można by się TROCHĘ WYSILIĆ i wymyślić skuteczny środek dla mężczyzn
kwestia Alwaysów - wiem, że mają wersję sensitive ale te z kolei są zbyt sztywne tak, czy siak coś tam dla siebie na całe szczęście zawsze z półki wybiorę.

Napisane przez nebraska

Ale jak tu przekonac organizm, żeby sam sobie radził i nie zachodził w ciążę? Gdybym znała równie skuteczna metodę nie brałabym tabsów, chociaż nie mam po nich widocznych objawów niepożądanych.

to by było coś! stawiam na buddyjskie mniszki

Napisane przez Fenris

Migdałki to ja mam jak ser szwajcarski, takie podziurawione od angin :/

ja nie mam wcale ani pół.
wycięli mi jak miałam ze 6 lat, a teraz się okazuje, że one jednak pełnią jakąś [chyba nawet istotną] rolę w układzie odpornościowym! no cóż, nic nie zrobię.

Napisane przez hecate

Odwala mi zwyczajnie. Siada mi po tabsach psycha. Kloce sie, placze, mam nawal mysli samobojczych. Ja podziekuje. Doleglosci fizyczne to maly pikus przt tym.

Weekend. Odpoczne troche.

Dzis dowiedzialm sie przypadkiem czegos, czego raczej wolalabym nie wiedziec. I zabolalo. Nie umiem zablokowac pewnych uczuc.

też to przerabiałam ale zmieniłam tabletki i...nabawiłam się innych dolegliwości

mam nadzieję, że sytuacja się jakoś logicznie wyjaśni..

Napisane przez hecate

M. zreszta jak ma wybor 'ja na tabsach' lub 'gumka na penisie' wybiera bezsprzecznie druga opcje.

dokładnie - bezsprzecznie mój też.

Napisane przez rachela

Przyznaję, dobieranie pigułek przypomina u większości lekarzy rosyjską ruletkę.
Czasem po prostu trzeba wymusić u internisty skierowanie na: badania krwi (nie takie tradycyjne, ale poszerzone), usg piersi i usg tv, a także na cytologię.

no właśnie
ja próbowałam 3, czy 4 rodzajów i za każdym razem dobierane były na podstawie wywiadu. cytologia i ugs tylko raz. zero badań krwii, nawet jak sugerowałam

[nebraska]

Napisane przez Sabbath

Swietne!
Gdybyś znalazła metodę - opatentuj, zarób krocie, a ja będę korzystać i nawet chętnie zapłacę.

O, jak wymyślę to dla Was będzie gratis Zapłacą wielkie i złe koncerny farmaceutyczne, a ja otworzę butik z markami perfum słabo dostępnymi w Polsce
Oj, chyba zagalopowałam siem...

Mskladaczek ma rację.
Odporność trzeba wspierać. Nie każdy ma szansę stać się mocarny jak Rasputin, ale na poprawę każdy może liczyć.
Ja po pierwsze żlopię te swoja wodę z cytryną i miodem, po drugie codziennie biorę lodowaty prysznic, po trzecie śpię przy otwartym oknie nawet zimą, po piąte jak mogę ograniczam antybiotyki i inne mocne leki i po piąte wreszcie staram się utrzymywać dobra kondycję.
Nie pamiętam co jeszcze robię, ale pamiętam co zaniedbuję i do tego się nie przyznam.

Ja wszystko to zaniedbuję, ale na szczęście (stuk-puk) nie choruję. Przyczyny upatruję w zimnie (którego nota bene nienaiwdzę). Wychowałam się w kamienicy z piecami i ogromnymi pomieszczeniami, które trudno było zimą dogrzać tak, żeby poczuć się komfortowo. Teraz są nowe szczelne okna, jest lepiej, ale kiedyś były jeszcze mroźne, hartujące zimy. Ale chyba warto było zagrzebywać się w te wszystkie koce. Teraz doroczny katar w listopadzie, i mam spokój.

[/quote]

Napisane przez hecate

Dodam, ze piersi mi nie urosly

One rosna od ciąży, nie od zapobiegania

[miss natasha]

Napisane przez nebraska

One rosna od ciąży, nie od zapobiegania

to dopiero desperacki sposób

[Favkes]

Napisane przez miss natasha

najgorsze są te Alwaysy z wręcz plastikową powłoczką

tak dlatego używam tylko tamponów i wkładek

Napisane przez Sabbath

Miałam na myśli prochy przeciwbólowe. Jeśli chodzi o tabletki hormonalne jestem na nie. Przynajmniej w kwestii pomysłu, że to ja miałabym je łykać.

Rozumiem Twoje podejście, ja mam troszkę inne ze względu na fakt posiadania trójki dzieci
Ale to i tak nic nie zmienia - bo mój organizm hormonów nie toleruje i już .. Czasami żałuję, ale i tak byłoby mi trudno je brać, bo jestem cholernie niesystematyczna i często zapominalska - prawda boli - ale czasami trzeba się sobie do tego przyznać hahaha

Co do prochów przeciwbólowych - to w okresach przejścia z lata na jesień i zimy na wiosnę łykam ok 2-3 dziennie i to żelowych nurofenów - inaczej głowa by mi pękła na pół ...

Ja się już przyzwyczaiłam do tego, że jestem dyżurnym satanistą dla wszystkich znudzonych życiem głupów.

Ale dziecka mi czasami żal. Moi znajomi pochrzcili dzieci i poposyłali je na religię i do komunii dla świętego (nomen omen) spokoju. A ja nie potrafię. Jak miałabym to pogodzić z zasadą, że nigdy go nie okłamuję i że staram się wpajać mu takie zasady jak uczciwość, honor, poszanowanie godności własnej i cudzej? No jak?

Ja tez pochrzciłam dzieci i posłałam do komunii - wierzę w Boga ... ale do kościoła już mnie trudno zapędzić - jakoś nie widzę sensu w całej tej imprezie, wg. tego w co ja wierzę Bóg jest wszędzie i nie muszę zapierniczać do kościoła żeby słuchać co ma do powiedzenia facet w czarnej kiecce i udawać ze zbolała miną skupienie ...

Napisane przez miss natasha

to dopiero desperacki sposób

Ale działa - jestem tego żywym przykładem ... przed miseczka A, po trójce dzieci - C lub D

[Sabbath]

Napisane przez miss natasha

podkreślone - otóż to
to, że żeńskie komórki rozrodcze są mniej ruchliwe i bardziej się nadają do kontrolowania nie znaczy, że nie można by się TROCHĘ WYSILIĆ i wymyślić skuteczny środek dla mężczyzn

Dokładnie jako rzekłaś.
Istnieją hormonalne środki antykoncepcyjne dla mężczyzn, tak samo skuteczne jak te dla kobiet, tylko wtedy strasznie krzyczy sie o tym, jak to zegar hormonalny jest czuły i jak łatwo go rozregulować. A niby dlaczego to właśnie ja miałabym rozregulowywać swój skoro i do seksu i do ciąży potrzebne są dwie, w równym stopniu odpowiedzialne osoby?

Napisane przez nebraska

O, jak wymyślę to dla Was będzie gratis Zapłacą wielkie i złe koncerny farmaceutyczne, a ja otworzę butik z markami perfum słabo dostępnymi w Polsce
Oj, chyba zagalopowałam siem...

Bardzo pięknie się zagalopowałaś.

Napisane przez nebraska

Ja wszystko to zaniedbuję, ale na szczęście (stuk-puk) nie choruję. Przyczyny upatruję w zimnie (którego nota bene nienaiwdzę). Wychowałam się w kamienicy z piecami i ogromnymi pomieszczeniami, które trudno było zimą dogrzać tak, żeby poczuć się komfortowo. Teraz są nowe szczelne okna, jest lepiej, ale kiedyś były jeszcze mroźne, hartujące zimy. Ale chyba warto było zagrzebywać się w te wszystkie koce. Teraz doroczny katar w listopadzie, i mam spokój.

Ja mam tak, że o ile nie przechodzę dziesiątej z rzędu infekcji (zdarza mi się nie przyznawać do choroby żadnej latami) to przeziębiona kładę się do łóżka na kilkanaście godzin i budzę się zdrowa. Tyle, że muszę mieć te kilkanaście godzin...

Napisane przez Favkes

Ja tez pochrzciłam dzieci i posłałam do komunii - wierzę w Boga ... ale do kościoła już mnie trudno zapędzić - jakoś nie widzę sensu w całej tej imprezie, wg. tego w co ja wierzę Bóg jest wszędzie i nie muszę zapierniczać do kościoła żeby słuchać co ma do powiedzenia facet w czarnej kiecce i udawać ze zbolała miną skupienie ...

No więc właśnie to nie mieści się w moim podejściu do zasad.
Byłam wychowana w pseudokatolickiej rodzinie. Dwoje złych, godnych pogardy ludzi chadzających do kościoła od święta, przyjmujących kolędę i wysyłających bezrefleksyjnie dzieciaka gdziekolwiek łażą wszystkie inne.
Kiedy szukałam Boga (a szukałam go szczerze jak większość rzeczy które robię w życiu) chodziłam do Kościoła, modliłam się, codziennie czytałam Biblię, nie współżyłam, słowem: przestrzegałam zasad, które uznałam za własne.
W pewnym momencie przestałam zgadzać się z częścią zasad Kościoła Katolickiego - nie mogłam więc w nim pozostać. Szukałam dalej poza.

Dla mnie to podstawowa zasada: uczciwość wobec dobrowolnie przyjmowanego kodeksu.
Dlatego nie mogę ochrzcić dziecka i nakłaniać do przestrzegania zasad, których sama nie przestrzegam.

Jak śpiewała Metallica:
Same Thing I've Always Heard from You
Do as I Say Not as I Do

Nie będę taka.

[irkax]

Napisane przez vesenka

Mnie nikt już więcej nie namówi na antytabsy. Po dłuuugim czasie brania odstawiłam, bo coraz gorzej się czułam, bolała mnie często głowa, łapały skurcze i miałam wrażenie,że mam nogi z ołowiu. I się zaczęło. Przytyłam, zaczęły mi się przetłuszczać włosy i skóra, zaczęły mi wyrastać tu i ówdzie jakieś podejrzane kłaczki, a co najgorsze od ponad pół roku nie mogę się doczekać okresu. Fajnie, co? Pani doktor cały czas twierdziła,że po tabsach to norma, więc postanowiłam zmienić lekarza. Poszłam do innego, który stwierdził,że tak się zdarza i zaordynował zgadnijcie co? antytabsy oczywiście Nawet nie poszłam do apteki. W przyszłym tygodniu ide do jeszcze innego lekarza. Zobaczymy co mi powie

Moja przyjaciółka załatwiła sobie tabsami bezpołodność.
Brała przez 5 lat. A jak odstawiła to okazało się, że nie ma okresu, nie ma w ogóle owulacji (przed braniem tabsów wszystko było OK). Od dwóch lat bierze hormony (znowu) żeby przywrócić owulację.
Z tego co wiem na razie bez skutku
Źle dobrane tabletki mogą naprawdę wyrządzić dużą krzywdę..

[vesenka]

Napisane przez rachela

Vesenko, masz mnie na sumieniu. Jak by to ująć dosadnie... "GLEBA"

Ale jak, ale dlaczego? ale ja nie chciałam... to nie moja ręka kliknęła wklej A tak poważnie...toż to byłam przekonana,że prezentuję podobiznę superciacha i wszyscy jak leci padną plackiem z zachwytu, bijąc po drodze zasłużone pokłony tej ikonie stylu Ja jestem bardzo grzeczną dziewczynką

Napisane przez Sabbath

Do różnych lansowanych stylów mam stosunek... jak by to ujęła moja mama: seksualny. Pieprzę je.
Nikt mnie nie przekona, że czółenka z wyciętą z przodu dziurą przez którą wyglądają zgniecione gołe paluchy (albo nie dajcie bogowie zgniecione paluchy obciągnięte nylonem) mi się podobają.

Mam podobnie. Ładne jest to co mi się podoba, a nie to co jakiś obcy facet uzna za godne uwagi... Dla mnie obciągnięte czymkolwiek paluchy wystające z buta z odkrytymi przodami wyglądają hmmm...w ogóle nie wyglądają

Napisane przez Sabbath

Mimo to jednak faktem pozostaje, że znaczna część moich polskich znajomych i przyjaciół to Katolicy i tak jak ja szanuję ich wybory, tak oni szanują moje.

Moim znajomym (no większości) nie przeszkadza,że wierzę w to co wierzę. Problem z tym mają najczęściej obcy ludzie, którzy widząc mnie pierwszy raz na oczy już się biorą do osądzania. I o takich pewnie myślała Fenris. A, że czasem jakiś nie odróżniający Świętowita od szatana ekspert stwierdzi,że jestem be (no w końcu słucham metalu,i to coś co noszę na szyi wygląda bardzo podejrzanie) to w sumie jego problem, nie mój.

Napisane przez nebraska

One rosna od ciąży, nie od zapobiegania

Hmmm...moje urosły od utycia, po odstawieniu

Napisane przez irkax

Moja przyjaciółka załatwiła sobie tabsami bezpołodność.
Brała przez 5 lat. A jak odstawiła to okazało się, że nie ma okresu, nie ma w ogóle owulacji (przed braniem tabsów wszystko było OK). Od dwóch lat bierze hormony (znowu) żeby przywrócić owulację.
Z tego co wiem na razie bez skutku
Źle dobrane tabletki mogą naprawdę wyrządzić dużą krzywdę..

To mnie wystraszyłaś Ja co prawda nie planuję dzieci, ale nie wiem jak będzie za kilka lat i wolałabym, żeby to był mój świadomy wybór, a nie efekt hormonów...

[hecate]

Napisane przez vesenka

Hmmm...moje urosły od utycia, po odstawieniu

ja jako dziecie mlode mialam straszny kompleks cyca. Teraz - mam push-upy
zreszta - sie Malzon nie uskarza. Ja nie powiem, ze uwielbiam swoje piersi - ale zupelnie mi nie przeszkadzaja, juz mnie nie doluja. Nie nie lubie ich

No i tak myslalam, ze wole nie miec biustu - jak to mowi moja kolezanka ABC (absolutny brak cyckow) niz byc 'wieksza'.
Bo wiadomo jak troszke mam wiecej ciala to i biust wiekszy, wole miec mniejszy.

[irkax]

Napisane przez vesenka

To mnie wystraszyłaś Ja co prawda nie planuję dzieci, ale nie wiem jak będzie za kilka lat i wolałabym, żeby to był mój świadomy wybór, a nie efekt hormonów...

Nie mówię, że tak być musi.
Ale to jest przykład z życia wzięty.
Jeśli już decydujecie się na tabsy to trzeba upominać się o badania, żeby nieświadomie nie zrobić sobie kuku.

[Betty83]

Sabbath, jak ja jestem Ci wdzieczna ze istniejesz i piszesz w co wierzysz i co myslisz.
Mam straszny deficyt na Dobre Dusze.

[mskladaczek]

Napisane przez irkax

Nie mówię, że tak być musi.
Ale to jest przykład z życia wzięty.
Jeśli już decydujecie się na tabsy to trzeba upominać się o badania, żeby nieświadomie nie zrobić sobie kuku.

Zadne (!) badania nie gwarantuja trafnego doboru pigul. Niestety.


A skad kolezanka wie, ze wczesniej miala cykle owulacyjne?
I ze pod tabsach nagle staly sie bezowulacyjne?

edit/
cofam pytanie.
doczytalam ze nie ma okresu, wczesniej zrozumialam ze 'tylko' owulacji brak.

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Ja się już przyzwyczaiłam do tego, że jestem dyżurnym satanistą dla wszystkich znudzonych życiem głupów.

Ale dziecka mi czasami żal. Moi znajomi pochrzcili dzieci i poposyłali je na religię i do komunii dla świętego (nomen omen) spokoju. A ja nie potrafię. Jak miałabym to pogodzić z zasadą, że nigdy go nie okłamuję i że staram się wpajać mu takie zasady jak uczciwość, honor, poszanowanie godności własnej i cudzej? No jak?

Szanuję Cię za tę postawę, Sabbath. Bardzo
I gratuluję trafnej riposty w sprawie szatana

Napisane przez Sabbath

Anglicy są fenomenalni. A Szkoci jeszcze bardziej fenomenalni!

Ach, Szkoci... Uwielbiam Celtów

I pojęcia nie mam, o jakim facecie z TV mówiłyście Ale ja tam oglądam tylko Discovery i niektóre kostiumówki

No dobra, oddalam się do łóżeczka po męczącym dniu - praca, STOMP, a potem spotkanie z psiapsiółą połączone z podejmowaniem paru życiowych decyzji... No nic, zeżarłam już Valerin Forte, więc jakoś powinnam się wyciszyć i usnąć

[Różowy Strachulec]

Buziaki z Sopotu
Mieszkania służbowe mają wiele wad, ale za to jedną niezaprzeczalną zaletę - internet

P.S. wybaczcie że nie nadrabiam zaległości, ale zrobię to po powrocie

[Zuziunia]

Zmykam na uczelnie

[vesenka]

Napisane przez hecate

ja jako dziecie mlode mialam straszny kompleks cyca. Teraz - mam push-upy
zreszta - sie Malzon nie uskarza. Ja nie powiem, ze uwielbiam swoje piersi - ale zupelnie mi nie przeszkadzaja, juz mnie nie doluja. Nie nie lubie ich

No i tak myslalam, ze wole nie miec biustu - jak to mowi moja kolezanka ABC (absolutny brak cyckow) niz byc 'wieksza'.
Bo wiadomo jak troszke mam wiecej ciala to i biust wiekszy, wole miec mniejszy.

A ja nigdy nie miałam kompleksów. Zarówno w wersji szczuplejszej, ale za to bezcyckowej jak i w wersji pyza z cyckami Ja po prostu lubię siebie i swoje ciało. Ja wogóle jakoś dziwnie się rozwijałam, bo na przykład w czasie studiów urosłam o 4 cm (na długość, nie mam na myśli biustu), co w tym wieku nie jest specjalnie normalne.

Napisane przez Betty83

Sabbath, jak ja jestem Ci wdzieczna ze istniejesz i piszesz w co wierzysz i co myslisz.
Mam straszny deficyt na Dobre Dusze.

I,że często piszesz to co ja myślę zanim jeszcze zdążę to napisać Tego jak i w co my wierzymy czasem inni nie chcą nawet próbować rozumieć, ale mi z moją wiarą dobrze

[annmarie]

Napisane przez vesenka

Pani doktor cały czas twierdziła,że po tabsach to norma, więc postanowiłam zmienić lekarza. Poszłam do innego, który stwierdził,że tak się zdarza i zaordynował zgadnijcie co? antytabsy oczywiście Nawet nie poszłam do apteki. W przyszłym tygodniu ide do jeszcze innego lekarza. Zobaczymy co mi powie

To żadna norma (zresztą pisała Ci już o tym wcześniej, jak pytałaś). Po dobrze dobranych tabsach to ja mam organizm jak ta lala na następne 3 miesiące po odstawieniu (okres na czas, bolące 1-2 dni, ale w porównaniu do normy u mnie, czy 5 dni, to ok). Przez 3, bo ja mam z natury nie halo z hormonami - chodziło mi o przykłąd, że po odstawieniu powinno być raczej dobrze lub lepiej, a nie gorzej.

Tyle, że ten drugi raczej ma rację (ale zła droga). Bo prawdopodobnie nie ma innego wyjścia, tylko znów hormony, żeby naprawić to co tamte zepsuły - na to się przygotuj. Ale nie na zasadzie "przepiszmy pierwsze lepsze", albo wręcz "modne", tylko dokładne badania i wtedy przepiszmy te, które mają (potencjalnie, bo 100% gwarancji nikt nie da) największą szansę przywrócić organizm do stanu normalności.

I tego Ci szczerze życzę.

Napisane przez madziczka

Co do tabsów- to przy pierwszych też mi siadła psycha Lekarka uprzedzała, ale objawy i tak przeszły moje wyobrażenie. Przez 3 miechy miałam ataki furii, histerii, wkurzało mnie wszystko, totalnie nad sobą nie panowałam- nie panowałam nad swoim językiem, zachowaniem, czułam się jakbym traciła rozum. Nikomu nie życzę czegoś takiego Ale po 3 miechach przeszło jak ręką odjął.

Ja przez pierwszy miesiąc mam doły, ale wiem, że po miesiącu przejdzie, więc zaciskam zęby i trwam. Ale na szczęście na dołach i płaczliwości się kończy, nie mam furii, nie tracę panowania (tak ogólnie).

Za to raz, przy złym dobraniu pamiętam, ze miałam totalną bezsenność - potrafiłam spać po 2-3 godziny na 2 doby. Tyle, ze oprócz tego nie miałam energii, byłam ospała, ale nie mogłam zasnąć. No i objaw podobny jak u hecate - podejście schodami na 3 piętro, do mieszkania rodziców - makabra, jakbym msaraton przebiegła. Na 4 do teściów - musiałam zrobić przerwę, bo myślałam, że zemdleję. Ale też wierzyłam, ze op miesiącu przejdzie. Nie przeszło - telefon do lekarza, a ten do mnie "to czemu pani wcześniej nie dzwoniła? to nie jest normalne, odstawić od razu". Ufff...

Napisane przez Sabbath

Fenris, nie chodzi o to, czy on jest homo, czy hetero, tylko o to, że z tego co widzę - to cham po prostu.

Dokładnie. Ja go zobaczyłam dlatego, ze koleżanka wtedy podesłałą mi SMSa, że za 20 minut będzie w TV, a ja była w domu, więc obejrzałam... No i gdzieś na wizażu mi wcześniej mignął (któraś go nawet na chwilę w avatar włożyła, ale nie pamiętam która )

Napisane przez Sabbath

Nikt mnie nie przekona, że czółenka z wyciętą z przodu dziurą przez którą wyglądają zgniecione gołe paluchy (albo nie dajcie bogowie zgniecione paluchy obciągnięte nylonem) mi się podobają.

Czyli nie jestem sama W obecnej modzie na peep toe, wszyscy wokół się zachwycają jakie śliczne, piękne, cudne i w ogóle, a ja już się zamykam, bo nie chcę być przekonywana, że przecież są piękne. Pamiętam, że jak byłam w 2, może 3 klasie podstawówki, to uważałam, że to najbrzydsze buty mojej mamy. I tak zostało mi do dziś - nie mam ani jednej takiej pary, bo i tak obrosłyby kurzem (inna rzecz, że w ogóle nie mam wielu butów, nie kręci mnie to).

Napisane przez Sabbath

Dlatego nie mogę ochrzcić dziecka i nakłaniać do przestrzegania zasad, których sama nie przestrzegam.

To Twój wybór.
Niestety, są domy, gdzie chrzciny, komunia, to tylko powód do imprezy i zebrania prezentów. No i zdjęć. Jak czytam czasem, ze "nie wypada" dać chrześniakowi niczego, co nie jest laptopem, super rowerem, albo nie kosztuje co najmniej 1000 zł, to szlag mnie jasny trafia. To są dzieci, bardzo nieodporne na materialne pokusy (dorośli nie są, a co dopiero dzieci), a komunia zrobiła się teraz po prostu materialnym świętem, kojarzy się raczej z prezentami niż z tym co powinna.
Nic, dobrze, że nie wszędzie tak jest (i dlatego też popieram alby - nie są może tak ładne jak sukienki komunijne, ale przynajniej nie dzielą dzieci na tych, które mają prostą sukienkę za 80-100 zł i na tych, które idą w sukniach za 2000).

A jeśli Twój syn będzie miał potem wybór (w sensie - jeśli będzie chciał go mieć, a otoczenie mu to umożliwi), to nie ma nic lepszego. Miałam takiego kolegę w liceum. Chodził z nami na religię z własnego wyboru i toczył z księżmi (dominikaninami) pasjonujące dyskusje. Na szczęście oni byli na tyle dojrzali, że traktowali go poważnie i wszyscy wynosiliśmy bardzo dużo z tamtych dysput.
Gość wybrał w pewnym momencie (nie katolicką religię, ale jak stwierdził - czuje, że potrzebuje w coś wierzyć) - to był jego, w pełni świadomy wybór dorosłego (22-letniego) człowieka.

[irkax]

Napisane przez Sabbath

Nikt mnie nie przekona, że czółenka z wyciętą z przodu dziurą przez którą wyglądają zgniecione gołe paluchy (albo nie dajcie bogowie zgniecione paluchy obciągnięte nylonem) mi się podobają.

No jeśli wyglądają przez tą dziurę zgniecione paluchy, to znaczy, że ktoś nie potrafi sobie dobrać obuwia

Napisane przez annmarie

Czyli nie jestem sama W obecnej modzie na peep toe, wszyscy wokół się zachwycają jakie śliczne, piękne, cudne i w ogóle, a ja już się zamykam, bo nie chcę być przekonywana, że przecież są piękne. Pamiętam, że jak byłam w 2, może 3 klasie podstawówki, to uważałam, że to najbrzydsze buty mojej mamy. I tak zostało mi do dziś - nie mam ani jednej takiej pary, bo i tak obrosłyby kurzem (inna rzecz, że w ogóle nie mam wielu butów, nie kręci mnie to).

A mnie się peep toe bardzo podobają
Na zadbanej stopie wyglądają według mnie niezwykle kobieco.
Oczywiście rajstopy przy odsłoniętych palcach nie wchodzą w grę

[annmarie]

Napisane przez irkax

A mnie się peep toe bardzo podobają
Na zadbanej stopie wyglądają według mnie niezwykle kobieco.
Oczywiście rajstopy przy odsłoniętych palcach nie wchodzą w grę

No bo z butami to jak z perfumami - to co dla jednych cudowne, dla innych może być "fu".

Tyle, że ja ostatnio mam wokół siebie same wielbicielki pt i poczułam się ostatnio jakbym jakaś dziwna była "no bo jak mogą mi się nie podobać"

TŻ pojechał odebrać nowe autko Będziemy mieli srebrnego Opla

[irkax]

Napisane przez annmarie

No bo z butami to jak z perfumami - to co dla jednych cudowne, dla innych może być "fu".

Tyle, że ja ostatnio mam wokół siebie same wielbicielki pt i poczułam się ostatnio jakbym jakaś dziwna była "no bo jak mogą mi się nie podobać"

TŻ pojechał odebrać nowe autko Będziemy mieli srebrnego Opla

Jasne, że tak. Dlatego wyraźnie pisałam, że to mój pogląd na PT
-----------

Gratuluję nowego autka

[czarnazuzia1]

Napisane przez annmarie

Czyli nie jestem sama W obecnej modzie na peep toe, wszyscy wokół się zachwycają jakie śliczne, piękne, cudne i w ogóle, a ja już się zamykam, bo nie chcę być przekonywana, że przecież są piękne. Pamiętam, że jak byłam w 2, może 3 klasie podstawówki, to uważałam, że to najbrzydsze buty mojej mamy. I tak zostało mi do dziś - nie mam ani jednej takiej pary, bo i tak obrosłyby kurzem (inna rzecz, że w ogóle nie mam wielu butów, nie kręci mnie to).

Hm....a ja mam ,lubie ,nosze i czyje sie w nich wyjatkowo seeeeksi do tego perfekcyjnie zrobione pazurki i jestem peeelna geba kobieca do tego mam zgrabne nogi wiec? czemu nie (jest jeden z elementow na moja kobiecosc,zeby nie bylo ,ze tylko buty o tym swidcza).
Ale nikogo nie przekonuje i nie namawiam do zmiany zdania

[hecate]

Annmarie - ciesze sie z Twojego autka! mozna prosic o zdjecia albo chociaz opis jaki to Opel i oby sie jezdziulo dobrze!

peeptoe - mam AZ dwie pary, czerwone na obcasie, takie imprezowe, mialam na sobie raz. Ponad rok temu, leza i fajnie mi sie na nie patrzy, kiedy wkladam i uciska mi prawy palca to jakos odechciewa mi sie nosic.

Drugie PT to plaskie cos ala baletki, takie papcie ala babcia-srapcia. W swojej brzydocie sa urocze no i wyjatkowo wygodne.

fanka nie jestem