|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2006-02-15, 06:57 | #1 |
Zakorzenienie
|
najgorsze 4 godziny mojego zycia
witam drogie wizazanki!!!
dlugo zastanawialam sie nad zalozeniem tego watku ale moze ktoras mamusia jest przed tak trudnym dla niej okresem i jakos jej to pomoze... Blazej urodzil sie 14 pazdziernika 2005, wykryto u niego wade serca(asd II i vsd) ,wszyscy mieli nadzieje ze u takiego maluszka to jeszcze sie zrosnie...niestety tak sie nie stalo i dokladnie 19 stycznia pojechalismy do Prokocimia na operacje mojego malucha.Jak w tytule opercja trwala 4 godziny, rany co my wtedy z mezem przeszlismy, myslalam ze jeszcze chwilka i mnie bedzie trzeba tam ratowac.Po 4 godzinach maly znalazl sie na intensywnej, moglismy zobaczyc go przez 5 minut.Widok byl straszny.Blazej poprzyczepiany do milionow przyzadzen,a z jego serduszka wystawala rurka.Naszczescie to silny chlopak i juz po dobie wyszedl z intensywnej. W szpitalu bylismy prawie miesiac ( 2 tygodnie czekanie na operacje):/. I teraz do wszystkich mam, glowa do gory, szpital w Prokocimiu ( jeden z niewielu gdzie robia operacje na otwartym sercu) ma naprawde fachowa opieke i wasze pociechy sa w dobrych rekach, a po operacji maluch jest takim samym łobuzem jak wczesniej ( moj wlasnie sie do mnie smieje). Dlatego wszystkie mamy jestem z wami i napewno bedzie wszystko wporzadku i jeszcze nie raz wasze dzieciaki dadza wam popalicNo to chyba tyle co chcialam przekazac z gory przepraszam ze tak chaotycznie ale od 6 uskuteczniam zabawy z synem Pozdrawiam wszystkie mamusiei zycze powodzenia w wychowywaniu swoich szkrabow moj synus----> www.twojakomorka.zh.pl/blazej/ zdjecia robione dosyc dawno( tak z 2 miesiace temu) |
2006-02-15, 07:30 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 334
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Gratuluje i ciesze sie, ze wszystko dobrze sie skonczylo.
Musieliscie z mezem, naprawde przejsc ciezkie chwile... najwazniejsze, ze sie udalo. Zdjecia synka- cudne- przeroskoszny Chlopczyk Zycze duzo zdrowia i szczescia
__________________
Intuicja-najwartościowsze źródło poznania |
2006-02-15, 07:43 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Dobrze ,że o tym napisałas ,powinno sie częsciej i odwazniej mówic o chorobach,
operacjach dzieciaczków . Zapewne przeszliscie koszmar ale wszytsko sie dobrze skonczylo i to jest najważniejsze Zycze zdrowka i milosci na przyszłosc |
2006-02-15, 11:07 | #4 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Środa Wlkp.
Wiadomości: 168
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
O Boże! Ale Wam współczuję! Za żadne skarby nie chciałabym się znaleźć na Waszym miejscu! Cieszę się, że Wasz Sakrb ma się już dobrze, życzę Wam zdrówka i beztroskiego dzieciństwa dla Maludy. Pozdrawiam!
|
2006-02-15, 11:36 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Oświęcim
Wiadomości: 42
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Bak mi słow! BARDZO SIĘ CIESZE że wszytko tak dobrze się poukładało. Szkoda tylko że musieliście przejść przez taka jakby nie było tragedie. Trudno mi sobie wyobrazić jak wielki koszmar musiał przezyc, bo gdy ja wylądowałam ze swoim synkie w szpitalu bo okazało sie ze jest odwodniony i jak widzialm jak wkuwają mu wenflon do nóżi i nie mogą znaleść odpowiedniej żyły.......to mi sie serce kroił!!!
Kochany Błażeju, życze Ci duuuużo zdrówka!! Radości i uśmiechu, który pojawia się równiez na twarzy Twoich rodziców bo jestes ich największym szczęściem!!! |
2006-02-15, 12:45 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Ciężko sobie wyobrazić co musieliście przejść. Dzięki Bogu że wszystko dobrze poszło i teraz cieszycie się każdą chwilą spędzoną razem z synkiem. Życze Wam i Błażejowi dużo zdrówka i szczęścia i żeby nigdy więcej nie spotkało Was nic przykrego .
|
2006-02-15, 12:46 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Dobrze ze wszystko szczesliwie sie skonczyło . Maluszek jest słodki - dużo zdrówka dla Was
Oniaczqu, ja mam pytanie - czy o tej wadzie wiedzieliscie wczesniej, przed porodem, czy to było totalne zaskoczenie? Ja przechodziłam badania prenatalne, które wykazały ze z serduchem mojej małej wszystko ok, ale z drugiej strony nie wiem na ile mozna wierzyc takim badaniom... |
2006-02-15, 13:04 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Błażej jest cudny .
|
2006-02-15, 13:16 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Nie wyobrażam sobie Twojego strachu i tego co przeszłaś... Ale pewne jest - wzmocniło to Ciebie na pewno - mimo to nikomu tego nie życzę....
Zobaczysz teraz juz wszystko bedzie super!! Synek cudny! Gratulacje i trzymajcie się ciepło! |
2006-02-15, 14:15 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Faktycznie ze dobrze ze załozyłas ten watek-moze mamy które maja podobny problem albo przeżycia znajdą u Cienbie wsparcie. Błazejek-śliczny, a poniewaz "zdązył" juz tak wiele przeżyć to teraz pewnie będzie miał spokojne zycie ,czego mu z całego serca życzę.
Jeśli chodzi o Wasze uczucia w ciagu tych czterech godzin to napewno było Wam bardzo cięzko, mój synek miał "jedynie" zabieg usuniecia migdałka, pod narkozą był ok.pół godziny i myślałam że zwariuję, a w waszym wypadku .....dobrze że wszystko dobrze sie skonczyło A przeciez dzieci cięzko chorych jest tak wiele, lecz my na codzien nie zdajemy sobie z tego sprawy co przeżywaja takie dzieciaczki i ich najbliżsi. Gorące buziaczki dla Błażejka
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
2006-02-15, 14:27 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Rozumiem co przeżywałaś, bo moja córka 4 lata temu też przeszła operację, która również trwała 4 godziny. Tego strachu nidy nie zapomnę. Nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi. Dobrze, że z Twoim synkiem wszystko dobrze.
Pozdrawiam Was |
2006-02-15, 16:07 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
dziewczyny dziekuje za te wszystkie slowa otuchy to tez bardzo pomaga
kasiulka o wadzie dowiedzialam sie dzien po porodzie kiedy maly byl osluchiwany, kiedy bylam w ciazy lekarz robil tylko zwykle usg ktore nic nie wykrylo, takich jak Ty badan nie mialam wiec nie masz sie co martwic z Twoja kruszynka napewno wszystko wporzadku jeszcze raz bardzo Wam dziekuje i pozdrawiam |
2006-02-15, 16:14 | #13 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Błażej jest cudowny
a co do szpitalu w prokocimiu, to podzielam zachwyt. ostatnio niestety przymusowo przebywałam tam dość często (noga w gipsie, prześwietlenia i te sprawy) i zauważyłam, że tam po prostu wszyscy są mili. że lekarz pod koniec męczącego dnia, późno wieczorem, kiedy nastawiał mi palec, a ja umierałam ze strachu (ja wogóle jestem niewytrzymała) jeszcze sobie ze mną rozmawiał i żartował. jeśli spytałam się kogoś o coś na korytarzu, to stawał i zaczynał mi tłumaczyć. no po prostu szok. bo z większością innych lekarzy, z którymi miałam styczność, już nie było tak miło
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2006-02-15, 16:21 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 479
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
strasznie sie ciesze ze wszytsko jest ok a jakbym zobaczyła takiego maluszka z tą rurka i wogóle to bym sie popłakala i wogóle.. a co dopiero jak by to było moje maleństwo...
masz ślicznego synka pozdrawiam!! paa ;*
__________________
...Bo Każdy ma swojego Anioła i jest dla kogoś Aniołem... |
2006-02-15, 20:15 | #15 |
Rozeznanie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Strasznie sie ciesze że wszystko dobrze się skończyło życze wam od teraz samych radosnych chwil pozdrawiam
__________________
Dom Misi http://www.dom-misi.org/ |
2006-02-15, 20:34 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
mój syn urodziła się 12.10,2005 dwa dni przed Twoim , trzymam mocno za was kciuki i ucałuj maluszka dzielny chłopak!!!!!
|
2006-02-16, 08:15 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
emememsik co do lekarzy to fakt byli bardzo mili, oczywiscie zdarzaly sie wyjatki ale bylam tak tym wszystkim wykonczona ze nie mialam sily sie denerwowac i poprostu nie zwracalam na nich uwagi
kaarolciaa kiedy ja zobaczylam blazeja na intensywnej to tez powstrzymywalam placz i rozkleilam sie dopiero w domu bo obiecalam sobie ze nie bede tam robic scen<a to ze jestem beksa to bardzo sie dziwie ze mi sie udalo> |
2006-02-16, 08:22 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: najgorsze 4 godziny mojego zycia
Dopiero, gdy człowiek przeżyje taką traumę, albo słyszy/czyta o tym, to w pełni zdaje sobie sprawę z tego, co najważniejsze i docenia to, co ma.
Życzę zdrowia, i aby los oszczędził Wam już takich przeżyć. |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.