mój mąż pije - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-06, 07:36   #181
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

no, no, ja tylko tu go tłumaczę... w realu powiedziałam mu dosadnie, co o tym myślę. A do poradni się udam
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 17:21   #182
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
no, no, ja tylko tu go tłumaczę... w realu powiedziałam mu dosadnie, co o tym myślę. A do poradni się udam
Na tłumaczeniu go, usprawiedliwianiu jego zachowania, współczuciu jego niedoli, wypełnianiu jego obowiązków, nie pozwalaniu mu brac za siebie odpowiedzialności polega TWOJE UZALEŻNIENIE!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 10:18   #183
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez majreg Pokaż wiadomość
Na tłumaczeniu go, usprawiedliwianiu jego zachowania, współczuciu jego niedoli, wypełnianiu jego obowiązków, nie pozwalaniu mu brac za siebie odpowiedzialności polega TWOJE UZALEŻNIENIE!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
ależ ja tego wcale nie robię... wcale nie biorę za niego odpowiedzialności. On na co dzień jest fantastycznym mężem. Zarabia bardzo dobrze, przyjeżdża po mnie do pracy, w domu obiad na stole, dużo rozmawiamy, często się kochamy. Z synkiem gramy w bierki, karty, rysujemy. To nie jest usprawiedliwianie, tylko fakt. Jego picia nie usprawiedliwiam... po prostu mówię mu: masz chłopie problem, zrozum to... Mówi, że rozumie. Myślicie, że on się nie wystraszył, jak narozrabiał? Myślicie, że nie pozostawilam tego bez komentarza? Załamał się sam sobą. Ale musicie też jedno zrozumieć. Jeżeli miesiąc jest super, i się po miesiącu upije to statystyka jest taka, ze większość czasu jest naprawdę super. Nie znaczy to, że toleruję alkohol. ZAWSZE mu tłumaczę, klaruję, czasem się złoszczę, krzyczę, wyzywam. Nie dotknę go, jak wypije. Nie sprzątnę po nim, zostawiam go i wychodzę. Tak jest już od kilku lat. On wie, że nici z mojego towarzystwa, jak popije. Czasem chodzi i żebrze o rozmowę. Ale nie, nie gadam z nim po pijaku.
Podkreślam, że takie akcje są rzadko. Od września, od założenia tego wątku upił się jakieś... 5 razy, czyli średnio raz na miesiąc. To chyba jest postęp, prawda?
Ja nad nim pracuję, do poradni pójdę, ale nie chcę go przymuszać, bo się przestanie starać. Na razie naprawdę jest postęp. Było znacznie gorzej.
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 18:40   #184
Lili40
Zadomowienie
 
Avatar Lili40
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 595
GG do Lili40
Dot.: mój mąż pije

Witajcie..... annain...znów poczytałam Twój post...wierzę Ci , że jest Ci ogromnie trudno pójść do aa. ja dłuuuugo tam szłam . A jeśli chodzi o męża, to poszedł dopiero jak go do prokuratury podałam 11.07. 08. Był zszokowany , jak dostał tam wezwanie na rozmowę, długo mi nie mógł tego wybaczyć. a ja na spokojnie mu powiedziałam ,że mu to obiecałam i wreszcie dojrzałam do tej decyzji i jej nie wycofam. Jestem naprawdę z siebie dumna za to, jednak ten ból...ech...szkoda gadać... Gdy mąż wreszcie się obudził i zobaczył, co traci, zmienia sie i to na lepsze.Chodzi narazie na spotkania indywidualne do aa, co nie znaczy, ze wcale nie popija. Nie wiem , co dalej bedzie, ale być może bedzie lepiej...ale ja juz nie jestem niestety optymistką...pozdddrawiam
Lili40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 21:34   #185
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Jeśli on jest uzależniony postęp jest chwilowy, a Ty pracuj nad sobą a nie nad nim. Ponadto skoro jest tak wspaniale to co tu robisz? Dlaczego założyłaś ten wątek? Co czujesz jak o nim myślisz i o tym wszystkim? Czy przypadkiem Cię nie przestraszyłam i nie zaczynasz zaprzeczać problemom we własnych oczach. Od wielu dni pisałaś ,że jest bardzo żle. Niedawno była straszna awantura przy dziecku. Co czujesz jak o niej wspominasz? Masz nadzieję,że to się już nie powtórzy?Myślisz,że on z alkoholizmu był w stanie cudownie wyzdrowieć sam?
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-08, 07:18   #186
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez majreg Pokaż wiadomość
Jeśli on jest uzależniony postęp jest chwilowy, a Ty pracuj nad sobą a nie nad nim. Ponadto skoro jest tak wspaniale to co tu robisz? Dlaczego założyłaś ten wątek? Co czujesz jak o nim myślisz i o tym wszystkim? Czy przypadkiem Cię nie przestraszyłam i nie zaczynasz zaprzeczać problemom we własnych oczach. Od wielu dni pisałaś ,że jest bardzo żle. Niedawno była straszna awantura przy dziecku. Co czujesz jak o niej wspominasz? Masz nadzieję,że to się już nie powtórzy?Myślisz,że on z alkoholizmu był w stanie cudownie wyzdrowieć sam?
Wątek ten założyłam po to, żeby wlaśnie dowiedzieć się, jak jest w innych domach. U mnie wśród znajomych niestety alkoholu jest bardzo dużo, jak już pisałam. Dlatego bardzo trudno mi nabrać dystansu i określić, kiedy jest już źle. Pomogłycie mi w tym bardzo, bo zrozumialam, że JEST źle. Natomiast... mój poprzedni post powstał dlatego, iż czasem myślę sobie, że nie jestem obiektywna. Pisząc wyłącznie o ekscesach raz na jakiś czas również zakrzywiam obraz rzeczywistści. Nie jest tak, że mąż jest wciąż zachlaniy, nie pracuje, nic nie robi i ma nas w nosie. Jest tak, że jest wspaniałym człowiekiem i będę o niego z całej siły walczyć. Może nie pić długo, ale jak pije... nie panuje nad ilością. Wiem, że jest to problem i pójdę sobie do poradni, jak tylko znajdę czas. Na razie do fryzjera się nie mam czasu umówić i go ginia w końcu po 3 latach mi się udało, więc może do aa też zajrzę. To już jest nieźle, co? Jeszcze miesiąc wcześniej sądziłam, że nie zrobię tego nigdy. A teraz zrobię.
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-08, 16:22   #187
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Ok. Annain. Poczekajmy zatem na rozwój wypadków. Ja wróżę pogorszenie, ale obym się myliła. Wiem , że przy tego typu problemie zawsze zmierza do pogorszenia. To tylko kwestia czasu. Pozdrawiam.
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-09, 06:44   #188
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez majreg Pokaż wiadomość
Ok. Annain. Poczekajmy zatem na rozwój wypadków. Ja wróżę pogorszenie, ale obym się myliła. Wiem , że przy tego typu problemie zawsze zmierza do pogorszenia. To tylko kwestia czasu. Pozdrawiam.
i znowu nie pali... już tyle razy próbował... spróbujcie podejść bez noża
Wcisnęłam mu Valerin, mi pomagał, nie teraz jego odbuzuje. Wczoraj się trochę wyciszył. Dzis już pytal, gdzie są te tabletki. Znacie coś jeszcze na złagodzenie tego stanu?
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-09, 15:15   #189
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Znamy. Plastry NiQuitin. Właśnie rzucam. Nie palę 9 dzień. Trzymajcie za mnie kciuki. Jest wątek pt. rzucić palenie.
P.S. Annain, znowu się zajmujesz rozwiązywaniem jego problemu i niesieniem ulgi jego cierpieniom. Rzuć to w diabły! Zajmij się tym co Ty masz do zrobienia i co byś chciała osiągnąć.
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-12, 07:13   #190
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

he, he, ja go uspokajam, bo mi jest źle z nabuzowanym dziadem. Ale nie pali, no i nie pije... wiem, wiem, do czasu. Ale kibicuję mu szczerze, chociaż jest nieznośny.
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-12, 13:07   #191
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Bez najmniejszego problemu się udało. Chociaż w ostatni piątek straszliwie się nudziłem i korciło.
A no widzisz... korciło cię złe przyzwyczajenie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-18, 15:22   #192
sylabeczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
Jestem mężatką od 6 lat. Już jako nastolatkowie spotykaliśmy się z moim obecnym mężem. Często imprezowaliśmy i nie czułam, aby coś złego się z tym wiązało. Po ślubie zamieszkaliśmy na tym samym osiedlu, na którym wychowaliśmy się od dziecka. Urodził się syn. Ja dojrzałam, pragnęłam stworzyć rodzinę idealną... ale mąż wciąż wynajdywał preteksty, żeby popołudniami znikać z domu. Zjawiał się w różnym stopniu pod wpływem alkoholu. Trwało to 3 lata. Tłumaczył się, że to wina kolegów, że zawsze go nakuszą, a on nie umie powiedzieć "nie". Wyprowadzilismy się. Mieszkamy na wsi, gdzie nikogo nie znamy. On wciąż pije. Co dzień widze, jak robi sobie drinki, albo otwiera piwo. Na jednym to się niestety nie kończy, bo potrafi pieszo kilka kilometrów przejść w nocy, żeby dokupić sobie cokolwiek do picia. Ja idę spać, a on siedzi sam, pije i ogląda TV. Często w nocy budzi mnie telewizor, wstaję i widzę go, jak śpi na fotelu z butelką w ręce, obsypany paluszkami, chipsami. Próbuję go dobudzić, ale nie daję rady, za mocno śpi. Ja sypiam z synkiem, nie mogę znieść tego pijackiego chrapania. Nie zawsze się upija, co kilka dni, ale za to co dzień pije, choć 2-3 piwa, choć kilka drinków. Według mnie, jest to już jakiś stopień uzależnienia. On nie chce o tym słyszeć. Jest dobrym mężem, dobrym ojcem. Po alkoholu nie robi awantur. Tylko, że to takie przykre... kocham go bardzo i, kiedy widzę jego zamglone oczy i bełkoczący głos mam ochotę krzyczeć. Co robić...?
Alkoholizm jest CHOROBĄ, chorobą kłamstwa. Alkoholik, to człowiek,który okłamuje siebie i swoje otoczenie. Na poczatku wie,ze kłamie a potem im bardziej brnie w swoje uzaleznienie tym bardziej sam sie gubi i często wierzy w to co wymyślił! Wszystko zalezy oczywiscie od etapu na którym sie znajduje! Ja mam do Ciebie taka prośbę-NIE PRÓBUJ GO LECZYC ALBO MU POMOC SAMA. Prosze Cię idz do osrodka AA i porozmawiaj z psychologiem, to osoba, ktora fachwo Ci powie w jaki sposób postepowac. Wiem,ze jezeli facet ma silna wole to moze wiele sam zrobić ale nie mozesz mu ufac bezgranicznie,ze za kazdym razem powie Ci prawde i zawsze bedziesz wiedziała ile i kiedy wypije! W to nie wierze! Moze i jest spokojny po alkoholu -to dobrze ale to nie usprawiedliwienie jego picia -TAKI GRZECZNY ALKOHOLIZM! Znam wiele rodzin dysfunkcyjnych, sama sie w takiej wychowałam. Kobiety często chca pomoc mężom same, bo maja jakies opory przed pomoca psychologa, czuja wstyd przed ludźmi a potem popadaja w cos takiego jak współuzaleznienie (co nie znaczy ze bedą z mężem pic ,chociaż to też sie do tego zalicza) tej chorej dysfuncji, która często sie pogłębia a one w tym trwaja. Wychowuja w tym dzieci, ktore sa pozbawione dobrego dzieciństwa i potrafią miec żal do mamy,ze pozwoliła na to wszystko,że nic nie zrobiła. Zeby do tego nie dpouścic idz do psychologa-to kompetentna osoba,ktora napewno pomoze!
Zwiazalam sie w życiu z meżczyzną i nawet sie nie zorientowałam,że jest uzalezniony. Doszłam do tego bardzo szybko, własciwie expresowo w odróżnieniu od jego najbliżeszj rodziny i otoczenia. Chciałam go z tego sama wyciagnąc, bo mi na nim zależało, bo w gre wchodziły uczucia, bo był inteligentny, nie był zły po alkoholu - taki styl "grzecznego alkoholizmu". Jak mu chciałam to uświadomic to sie wypierałi mówił,ze ze mną coś jest nie tak.Typowo książkowy przypadek! Wypijał standardowo jedno piwo dziennie,bo jak twierdził to jest napój gaszący pragnienie, nie alkohol i kompletnie nie rozumiał dlaczego sie czepiam. Jedno standardowe piwko dziennie dla zgaszenia pragnienia zamieniło sie w cztery do sześciu dziennie i do tej dziennej statystyki przy gorszych dniach dochodziła jeszcze butelka wina.Wszystko zalezne było oczywiście od stanu konta. Raz nie pił przez 3 dni strasznie sie męczył i był nerwowy. Męczeńsko sie natrudził żeby to przede mną ukryć i myślał,ze to "kupuję" ale sie pomylił. Chował przede mną alkohol np. za muszla klozetową, w kuchni na szafkach, bo myślał,ze mi nie przyjdzie do głowy tam szukać. Był cały dzień w domu , nigdzie nie wychodził jak przez chwile byl sam w kuchni lub toalecie to wychodził z błyszczącymi oczami i placzącym językiem. Czasami znikał na cały dzień i wieczorem wracał chełpiąc sie ,że dzisiaj nie wypił. Okazało sie ,ze od rana do południa wypił 2-3 piwa i myślał,ze do wieczora nie wyczuje. Jestem gorsza jak alkomat. Nie udało mu sie.Po wielu argumentach zmiękł, przyznał sie ku mojemu zdziwieniu do problemu ale cały czas boi sie tego nazwac alkoholizmem! Obiecywał,że nie bedzie więcej, że sie postara ale nie potrafi sam sobie poradzic! Na terapie nie chce iść. Długo mogłabym opowiadać!Nie jesteśmy razem! Okazało sie,ze przyczyna tkwi w dzieciństwie,w jego ojcu. Moze warto zapytac sie o życie męza zanim byliście razem, o relacje z rodzicami,bo moze jedno z nich równiez miało problem z alkoholem i nawet o tym nie wiesz! O jedno naprawde proszę, bo wiem to z doświadczenia IDŻ DO PSYCHOLOGA DO PORADNI AA. Idz i ocal swoja rodzinę! Własnego synka, którego w końcu nie uchronisz od oglądania zapijającego sie ojca w fotelu przed TV. I pomyśl,że przeciż dla synka ojciec jest autorytetem i chyba nie chcesz aby to sie zdublowało?! Trzymam kciuki za Ciebie i wierze w to,ze miłośc do męza doda Ci siły,że dasz rade,ze Ci sie uda, bo bardzo Ci tego zyczę!!!!!!! Nie łatwa droga przed Tobą ale nikt nie powiedział że nie da sie jej pokonać! WALCZ ale "z głową" i bądż czujna! POWODZENIA!!!!
sylabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-18, 16:49   #193
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez sylabeczka Pokaż wiadomość
Alkoholizm jest CHOROBĄ, chorobą kłamstwa. Alkoholik, to człowiek,który okłamuje siebie i swoje otoczenie. Na poczatku wie,ze kłamie a potem im bardziej brnie w swoje uzaleznienie tym bardziej sam sie gubi i często wierzy w to co wymyślił! Wszystko zalezy oczywiscie od etapu na którym sie znajduje! Ja mam do Ciebie taka prośbę-NIE PRÓBUJ GO LECZYC ALBO MU POMOC SAMA. Prosze Cię idz do osrodka AA i porozmawiaj z psychologiem, to osoba, ktora fachwo Ci powie w jaki sposób postepowac. Wiem,ze jezeli facet ma silna wole to moze wiele sam zrobić ale nie mozesz mu ufac bezgranicznie,ze za kazdym razem powie Ci prawde i zawsze bedziesz wiedziała ile i kiedy wypije! W to nie wierze! Moze i jest spokojny po alkoholu -to dobrze ale to nie usprawiedliwienie jego picia -TAKI GRZECZNY ALKOHOLIZM! Znam wiele rodzin dysfunkcyjnych, sama sie w takiej wychowałam. Kobiety często chca pomoc mężom same, bo maja jakies opory przed pomoca psychologa, czuja wstyd przed ludźmi a potem popadaja w cos takiego jak współuzaleznienie (co nie znaczy ze bedą z mężem pic ,chociaż to też sie do tego zalicza) tej chorej dysfuncji, która często sie pogłębia a one w tym trwaja. Wychowuja w tym dzieci, ktore sa pozbawione dobrego dzieciństwa i potrafią miec żal do mamy,ze pozwoliła na to wszystko,że nic nie zrobiła. Zeby do tego nie dpouścic idz do psychologa-to kompetentna osoba,ktora napewno pomoze!
Zwiazalam sie w życiu z meżczyzną i nawet sie nie zorientowałam,że jest uzalezniony. Doszłam do tego bardzo szybko, własciwie expresowo w odróżnieniu od jego najbliżeszj rodziny i otoczenia. Chciałam go z tego sama wyciagnąc, bo mi na nim zależało, bo w gre wchodziły uczucia, bo był inteligentny, nie był zły po alkoholu - taki styl "grzecznego alkoholizmu". Jak mu chciałam to uświadomic to sie wypierałi mówił,ze ze mną coś jest nie tak.Typowo książkowy przypadek! Wypijał standardowo jedno piwo dziennie,bo jak twierdził to jest napój gaszący pragnienie, nie alkohol i kompletnie nie rozumiał dlaczego sie czepiam. Jedno standardowe piwko dziennie dla zgaszenia pragnienia zamieniło sie w cztery do sześciu dziennie i do tej dziennej statystyki przy gorszych dniach dochodziła jeszcze butelka wina.Wszystko zalezne było oczywiście od stanu konta. Raz nie pił przez 3 dni strasznie sie męczył i był nerwowy. Męczeńsko sie natrudził żeby to przede mną ukryć i myślał,ze to "kupuję" ale sie pomylił. Chował przede mną alkohol np. za muszla klozetową, w kuchni na szafkach, bo myślał,ze mi nie przyjdzie do głowy tam szukać. Był cały dzień w domu , nigdzie nie wychodził jak przez chwile byl sam w kuchni lub toalecie to wychodził z błyszczącymi oczami i placzącym językiem. Czasami znikał na cały dzień i wieczorem wracał chełpiąc sie ,że dzisiaj nie wypił. Okazało sie ,ze od rana do południa wypił 2-3 piwa i myślał,ze do wieczora nie wyczuje. Jestem gorsza jak alkomat. Nie udało mu sie.Po wielu argumentach zmiękł, przyznał sie ku mojemu zdziwieniu do problemu ale cały czas boi sie tego nazwac alkoholizmem! Obiecywał,że nie bedzie więcej, że sie postara ale nie potrafi sam sobie poradzic! Na terapie nie chce iść. Długo mogłabym opowiadać!Nie jesteśmy razem! Okazało sie,ze przyczyna tkwi w dzieciństwie,w jego ojcu. Moze warto zapytac sie o życie męza zanim byliście razem, o relacje z rodzicami,bo moze jedno z nich równiez miało problem z alkoholem i nawet o tym nie wiesz! O jedno naprawde proszę, bo wiem to z doświadczenia IDŻ DO PSYCHOLOGA DO PORADNI AA. Idz i ocal swoja rodzinę! Własnego synka, którego w końcu nie uchronisz od oglądania zapijającego sie ojca w fotelu przed TV. I pomyśl,że przeciż dla synka ojciec jest autorytetem i chyba nie chcesz aby to sie zdublowało?! Trzymam kciuki za Ciebie i wierze w to,ze miłośc do męza doda Ci siły,że dasz rade,ze Ci sie uda, bo bardzo Ci tego zyczę!!!!!!! Nie łatwa droga przed Tobą ale nikt nie powiedział że nie da sie jej pokonać! WALCZ ale "z głową" i bądż czujna! POWODZENIA!!!!


Święte słowa. Dołączam się jeszcze raz, choć już sama pisałam do Ciebie Annain to samo.
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-18, 18:06   #194
Monifash34
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
Dot.: mój mąż pije

Alkoholizm to choroba kłamstwa.Jak najbardziej się z tym zgadzam!Bardzo trafne określenie....Kobiety czasem chcąc pomóc swoim mężom stają się współuzależnione -znam przykład,gdzie kobieta zaczęła pić właśnie przez męża.Miała świetną pracę,dobrze zarabiała,ale przez męża alkoholika,który nigdzie się nie leczył i nękał rodzinę skończyła tak jak on.Kiedy ostatnio ją widziałam nie mogłam uwierzyć ,że to ona.Tak się zmieniła.Jeden z ich synów poszedł w ślady ojca.Też pije.Drugi jakimś cudem wyrodził się z tej rodziny.Wyprowadził z domu i nie utrzymuje z nimi żadnych kontaktów.Jest normalnym człowiekiem.
__________________
Monika
Monifash34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-20, 13:33   #195
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

No, nudna jestem i mam wyrzuty sumienia, w tym tygodniu mialam pójść i oczywiście znów nie mam kiedy. Wiem, że nie mam usprawiedliwienia, ale zaraz znajdę telefon i się chociaż umówię...
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-20, 13:55   #196
beata mama amelki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
Dot.: mój mąż pije

ciągle trzymam kciuki
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi
beata mama amelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-20, 14:01   #197
Monifash34
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
Dot.: mój mąż pije

To zrobisz już pierwszy krok w tym kierunku...Życzę powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie i Twojego męża.
Monifash34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 10:39   #198
kesita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 147
Dot.: mój mąż pije

Annain udało się? Byłaś na spotkaniu? Uzyskałaś jakieś cenne informacje, pomoc?

Bardzo tu cicho od dłuższego czasu...
kesita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 21:13   #199
Lili40
Zadomowienie
 
Avatar Lili40
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 595
GG do Lili40
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez kesita Pokaż wiadomość
Annain udało się? Byłaś na spotkaniu? Uzyskałaś jakieś cenne informacje, pomoc?

Bardzo tu cicho od dłuższego czasu...
ja też jestem barrrrrdzo ciekawa...
Lili40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-13, 10:18   #200
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

ok dziewczynki... już piszę.
Nie pisałam, bo nie bylam nigdzie. Nie byłam, bo poprosił, żebym mu dała szansę samemu powalczyć. Dałam. Nie pije. Nie pali. Stara się bardzo. Nie chcę tego spalić. To ostatnia szansa. Jeżeli się spije... pójdę. Na razie nie zapeszając bardzo się zmienił. Nawet jak krzyknie na mnie, albo jest niemiły... przeprosi. Z hazardu sam się wygrzebał. Myślę, że z alkoholu też się wygrzebie sam.
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-17, 11:01   #201
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

Wiesz co sam to on moze sie tylko napic.I nie twierdze ze sie nie stara napewno,ale i tak wypije,taka jest prawda.Teraz to on jest w fazie miesiaca miodowego gdzie wszystko wydaje sie takie super,ale potem jak juz przekona sie ze nie pije juz tak dlugo,to napewno nie ma problemu z alkoholem i sprobuje i sie napije na poczatku bedzie sie kontrolowal,tak jak teraz ale wkoncu poplynie.I nie pisze aby byc zlosliwa,ale niestety bardzo trudno jest byc samemu.Ty nawet nie wiesz jak to jest,choiaz napewno wspierasz go,ale niestety ON w tym jest sam,masz chociaz pojecie jak o n sie czuje,nawet nie wie co tak naprawde dzieje sie z nim.Ma wahania nastroju,rozne mysli a nie wie co zrobic.Hazard to nie alkoholizm,w alkoholizmie nie wystarczy silna wola bo taka nie istnieje.Alkoholizm to choroba,nie leczona konczy sie smiercia.A przeciez mozna zyc na trzezwo i byc naprawde szczesliwym,ale do tego potrzebni sa albo inni alkoholicy,albo terapia.jest takie powiedzenie ze z ogorka kiszonego nie da sie zrobic swiezego i tak tez jest z alkoholikiem.szkoda mi i jego i Ciebie.zaprzeczenia sa wpisane w ta chorobe tak jak i zapicia.Na 10 tylko 4 udaje sie pozostac trzezwym do konca zycia.ja jestem sama juz 4 rok i zapijam non stop.wejdz prosze na prawdziwa stronke i tam zadaj to pytanie a zdziwisz sie jak ci odpowiedza.

http://komudzwonia.pl/
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 05:43   #202
smutna09
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2
Dot.: mój mąż pije

Dziewczyny mogę się dołączyć? Nie mam z kim porozmawiać,nie ma mi kto pomóc ,istny impas,zajrzę po południu i liczę na pozytywną odpowiedź.Pozdrawiam .
smutna09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 07:51   #203
beata mama amelki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez smutna09 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mogę się dołączyć? Nie mam z kim porozmawiać,nie ma mi kto pomóc ,istny impas,zajrzę po południu i liczę na pozytywną odpowiedź.Pozdrawiam .
czekamy
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi
beata mama amelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-26, 21:18   #204
extremo2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1
Unhappy Dot.: mój mąż pije

Postanowiłam wkońcu napisać bo może chociaż w taki sposób z kimś porozmawiam.Mam 27 lat,synka 3 latka i obecnie jestem w 6 m-cu ciąży no i mam meża,który pije.Oszukuje siebie,że nie jest to problemem ale chyba jest...piwko codziennie jedno lub trzy czasem cos mocniejszego jak sie trafią koledzy a rodzina na końcu choc twierdzi,że nie.Nie powiem,że wraca do domu pijany.Pracuje i zawsze cos tam zrobi w domu.Dzisiaj go nie ma jeszcze pije z kolegami(ważniejszymi od nas)mam dość!Najchętniej bym go spakowała i kazała wyp...
Staram sie mówić mu,że mi to przeszkadza nie od dziś,że bedzie taki jak jego ojciec,który często wpada w "cug"i wariuje i to bardzo.Pytam czy chce zeby jego dzieci miały taki dom jak on z ojcem pijakiem.Nie mam już siły płakać on mówi,że przesadzam i sie nakrecam a ja otwieram oczy...
Bywa tak,że nie pije nawet piwa i wtedy jest ok cieszy mnie to ale potem zawsze wybucha bomba.
Nie wiem jak tłumaczyć,rozmawiac by dotarło by zrozumiał jakie jest zagrożenie,że to jest igranie z ogniem tym bardziej,że nie raz ponosił konsekwencje picia wiekszych ilości(rozbity samochód,bójki).
nie wiem co robić.musze byc silna dla dzieci.
extremo2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-27, 10:22   #205
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez extremo2 Pokaż wiadomość
Postanowiłam wkońcu napisać bo może chociaż w taki sposób z kimś porozmawiam.Mam 27 lat,synka 3 latka i obecnie jestem w 6 m-cu ciąży no i mam meża,który pije.Oszukuje siebie,że nie jest to problemem ale chyba jest...piwko codziennie jedno lub trzy czasem cos mocniejszego jak sie trafią koledzy a rodzina na końcu choc twierdzi,że nie.Nie powiem,że wraca do domu pijany.Pracuje i zawsze cos tam zrobi w domu.Dzisiaj go nie ma jeszcze pije z kolegami(ważniejszymi od nas)mam dość!Najchętniej bym go spakowała i kazała wyp...
Staram sie mówić mu,że mi to przeszkadza nie od dziś,że bedzie taki jak jego ojciec,który często wpada w "cug"i wariuje i to bardzo.Pytam czy chce zeby jego dzieci miały taki dom jak on z ojcem pijakiem.Nie mam już siły płakać on mówi,że przesadzam i sie nakrecam a ja otwieram oczy...
Bywa tak,że nie pije nawet piwa i wtedy jest ok cieszy mnie to ale potem zawsze wybucha bomba.
Nie wiem jak tłumaczyć,rozmawiac by dotarło by zrozumiał jakie jest zagrożenie,że to jest igranie z ogniem tym bardziej,że nie raz ponosił konsekwencje picia wiekszych ilości(rozbity samochód,bójki).
nie wiem co robić.musze byc silna dla dzieci.
Trudna sprawa.Twój mąż ma problem z alkoholem, ale chyba tego nie widzi, albo widzieć nie chce. Wydawałoby się, że jeśli ktoś pochodzi z domu, w którym był alkoholik to wie, co to oznacza dla rodziny i nie będzie chciał tego dla swoich własnych dzieci,ale...najczęściej powiela rodzinny schemat picia. Wydaje mi się, że rozmowy niewiele tu dadzą, zwłaszcza,że już próbowałaś. Twój mąż musi sobie zdać sprawę z problemu i zacząć się leczyć.Sama mu nie pomożesz i bardzo wątpię także, że on samodzielnie potrafiłby po prostu przestać pić. Zwłaszcza, że napisałaś, że po okresach nie picia "wybucha bomba", czyli rozumiem, że pije tyle, że "odbija" sobie ten okres abstynencji.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-28, 07:56   #206
city glam
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 36
Dot.: mój mąż pije

Twój mąż jest alkoholikiem. To jest choroba którą trzeba leczyć. Ty jesteś żoną alkoholika. Jesteś osobą współuzależniną. Zacznij korzystać z terepia dla osób współuzależninych. Zwiększasz tym szansę na to żeby pomóc mężowi , pomóc sobie i dzieciom.
city glam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 11:48   #207
Tutte
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 38
Dot.: mój mąż pije

Pozwólcie,że i ja przyłączę się do dyskusji.Podpisuję się pod słowami wielu dziewczyn kierujących współuzależnione małżonki na terapię.Sama korzystam z takowej i gorąco polecam!
Najlepszą rzeczą jaką może zrobić żona dla swojej rodziny jest zdobycie wiedzy o chorobie męża.Przy okazji można wiele się dowiedzieć o sobie i zacząć zmieniać...SIEBIE,bo nikogo innego zmienić się nie da.
Alkoholizm to choroba iluzji i zaprzeczeń(jak już wcześniej wspomniano)i właśnie w owe iluzje wierzą najbliżsi i sam uzależniony.Uwierzcie,ON potrafi baaardzo długo nie pić,byle tylko udowodnić,że problem nie istnieje.To właśnie wskazuje na istotę tej choroby-choroby umysłu.Uzależniony-pijący czy- nie ma chory umysł i samo odstawienie substancji uzależniającej nie rozwiąże problemu.Dlatego potrzebna jest terapia.
Współuzależnienie to nie choroba,a jednak tak trudno jest wielu żonom popracować nad sobą.Jeżeli dla nich to takie trudne,nie ma co się dziwić,że ich mężowie też nie chcą o tym słyszeć.Zacytuję słowa z pewnego artykułu:
"Rodzina nie zdoła pomóc alkoholikowi,dopóki sama nie wydostanie się z bagna alkoholizmu.Niektórzy mogą protestować:"To alkoholik potrzebuje pomocy,a nie ja!"Ale zastanów się:Jak dalece twe uczucia i czyny są zależne od jego zachowania?Jak często jego wybryki gniewają cię,martwią,przygnębiają albo przerażają?Ile razy zostajesz w domu,żeby zająć się pijanym,choć masz do zrobienia coś ważniejszego?Jeśli niepijący członkowie rodziny poczynią kroki,aby zmienić swoje życie na lepsze,alkoholik może pójść w ich ślady."
Na pewno warto zastosować!
Tutte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 12:06   #208
Tun1a
Wtajemniczenie
 
Avatar Tun1a
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pałuki / Poznań
Wiadomości: 2 949
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Pomóż mu (klub AA), lub odejdź. To że Cię nie bije teraz nie znaczy że nie zacznie.
Nie wszyscy alkoholicy biją żony

Cytat:
Napisane przez Gothic_Daisy Pokaż wiadomość
a może za mało czasu spędzacie razem? tylko Wy w dwójkę, bez dziecka?
a może za mało czasu spędzacie razem w trójkę?
może faktycznie zbyt wcześnie chodzisz spać i on się czuje samotny?
może spróbuj go zachęcić do innego spędzania wieczorów niż przed tv z butelką?
może niech zacznie grać w gry na kompie? ciężko pić, mając obie zajęte ręce
to takie luźne pytania
Ale bzdury! NIE JESTEŚ WINNA TEMU ŻE ON PIJE! Nie waż się odwracać jego uwagi bo to nie jest leczenie...

Cytat:
Napisane przez evela28 Pokaż wiadomość
wydaje mi się że sama nie wierzysz w to że on jest uzależniony ale jeśli nie byłby to potrafiłby sam sobie i tobie to udowodnić nie ruszając piwka chociaż przez tydzień przecież dla zdrowego człowieka to żaden wyczyn
Alkoholik może nie pić nawet kilka miesięcy, jeżeli sobie chce udowodnić, że może.... to nie świadczy o braku uzależnienia

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
ok dziewczynki... już piszę.
Nie pisałam, bo nie bylam nigdzie. Nie byłam, bo poprosił, żebym mu dała szansę samemu powalczyć. Dałam. Nie pije. Nie pali. Stara się bardzo. Nie chcę tego spalić. To ostatnia szansa. Jeżeli się spije... pójdę. Na razie nie zapeszając bardzo się zmienił. Nawet jak krzyknie na mnie, albo jest niemiły... przeprosi. Z hazardu sam się wygrzebał. Myślę, że z alkoholu też się wygrzebie sam.
Jasne! Srali muchy będzie wiosna!
JESTEŚ WSPÓŁUZALEŻNIONA! A pisali CI tutaj żebyś się skontaktowała z al-anon. Proszę zrób to. To Ci zdejmie wiele łusek z oczu!

Cytat:
Napisane przez Tutte Pokaż wiadomość
Najlepszą rzeczą jaką może zrobić żona dla swojej rodziny jest zdobycie wiedzy o chorobie męża.Przy okazji można wiele się dowiedzieć o sobie i zacząć zmieniać...SIEBIE,bo nikogo innego zmienić się nie da.
Alkoholizm to choroba iluzji i zaprzeczeń(jak już wcześniej wspomniano)i właśnie w owe iluzje wierzą najbliżsi i sam uzależniony.Uwierzcie,ON potrafi baaardzo długo nie pić,byle tylko udowodnić,że problem nie istnieje.To właśnie wskazuje na istotę tej choroby-choroby umysłu.Uzależniony-pijący czy- nie ma chory umysł i samo odstawienie substancji uzależniającej nie rozwiąże problemu.Dlatego potrzebna jest terapia.
Współuzależnienie to nie choroba,a jednak tak trudno jest wielu żonom popracować nad sobą.Jeżeli dla nich to takie trudne,nie ma co się dziwić,że ich mężowie też nie chcą o tym słyszeć.Zacytuję słowa z pewnego artykułu:
"Rodzina nie zdoła pomóc alkoholikowi,dopóki sama nie wydostanie się z bagna alkoholizmu.Niektórzy mogą protestować:"To alkoholik potrzebuje pomocy,a nie ja!"Ale zastanów się:Jak dalece twe uczucia i czyny są zależne od jego zachowania?Jak często jego wybryki gniewają cię,martwią,przygnębiają albo przerażają?Ile razy zostajesz w domu,żeby zająć się pijanym,choć masz do zrobienia coś ważniejszego?Jeśli niepijący członkowie rodziny poczynią kroki,aby zmienić swoje życie na lepsze,alkoholik może pójść w ich ślady."
Na pewno warto zastosować!
No po prostu święte słowa

Wydaje mi się, że Twój mąż nie uświadamia sobie jeszcze problemu. A Ty też chcesz mu wierzyć, że problemu nie ma. A wierz mi, z Twoich wpisów wnioskuję, że jest.
Ok znam 2 przypadki "wyjścia" z alkoholizmu siłą woli. Dlatego wiem, że można.
Mój tata - alkoholik- nie pije 12 lat- mówi jednak, że bez prawidłowej terapii nie można zdrowo wychodzić z nałogu.
Swoje przeżyłam. Nie życzę Ci, żeby Twój syn musiał to przeżywać, dlatego IDŹ SIĘ LECZYĆ ZE WSPÓŁUZALEŻNIENIA!
Trzymam kciuki za Was
__________________
Oleńka
Na dwa domy
Tun1a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 09:03   #209
Tutte
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 38
Dot.: mój mąż pije

Halo,annain,co u Ciebie?Jest jakiś postęp?Dawno się nie odzywałaś.
Pisałaś,że nie chcesz spalić tego ,że On się stara,nie wiem jak jest u Was teraz,ale to właśnie kiedy nie pije trzeba wykorzystać na działanie.Jak zapije to za wiele do niego nie dotrze.Po co czekać na kolejny "atak" choroby?To nie rozejdzie się po kościach.I,uwierz,On może naprawdę bardzo się starać,ale jest bezsilny wobec choroby.
Mam nadzieję,że sobie poradzicie
Tutte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-19, 10:21   #210
kasiula03093
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 4
Dot.: mój mąż pije

Prosze pomózcie mi! Jestem mezatka od 3 lat mamy dziecko 1,5 roczne . Moj maz jest jednym utrzymaniem rodziny.Ja nigdzie nie pracuje. Moj problem polega na tym ,ze moj maz pije codziennie po 3-4 a nawt 5 piw . Strasznie mnie to wkurza bo jak wypije to zachowuje sie jak dziecko jest beznadziejny ,ja uwielbiam jak jest trzezwy moge z nim o wszystkim porozmawiac,wtedy jest dla mnie ideałem (ale zdarza sie to bardzo rzadko).Kiedys ogladalismy razem film zabrakło mu piwa poszedł do kuchni po coc do picia , przyniosl szklanke wodki rozcienczona z woda mineralna(tak sie zdarzyło juz kilka razy).Mysłal ,ze sie nie zorietuje ale strasznie waliło wódka ze trudno było sie nie zorientowac.Tak strasznie mnie oszukuje ,kłamie a wtedy dochodzi do kłotni, wrzasków ,płaczu .To wszystko przeciez wpływa na nasze male dziecko a ja nie chce zyby tak było.Mecza mnie te dni nie wiem co mam robic .Próbowałam z nim o tym porozmawiac ale ON twierdzi ze przychodzi z pracy to jak kazdy facet chce sie napic piwa , bo co on ma do roboty wieczorami? Tak jest codziennie . Jak juz wysiadaja mi nerwy stawiam mu multimatum ,albo przestajesz pic albo wyprowadzam sie do mamy .Nie pije wtedy 2 dni a pozniej jest to samo . Takie straszenie jest nadarmo. Wiecie dziewczyny ,ze tak naprawde mam ochote spakowac ciuchy zabrac dziecko i wyprowadzic sie do swojej mamy.(ale sie boje bo ja nie pracuje i nie ma mnie kto utrzymac,a nie chce zeby to mama mnie utrzymywala bo jej samej jest ciezko).Płacze po katach , jest mi tak przykro i smutno ze nie umiem pomoc swojemu mezowi wyleczyc sie z tego ALKOHOLIZMU . Posze was o pomoc bo ja sama nie wiem co robic
Pozdawiam
kasiula03093 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-17 08:32:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:47.