Problem z jelitami - co robić?

[poziomka_a]

Witam serdecznie

Nie wiem już co mam myśleć i co mam zrobić z moim problemem.. proszę o pomoc, wskazówki, sugestie, cokolwiek, boję się że się sama nakręcam.

Otóż wszystko zaczęło się we wtorek. Dodam, że w poniedziałek wieczorem zjadłam przed snem sporo ciasteczek z ziarnami zbóż (aż do zamulenia :/). We wtorek rano śniadanko (kefir z otrębami, lnem, bananem i granatem)+ kawa z mlekiem. Od rana właściwie czułam się niedobrze, lekko bolał mnie brzuch i głowa. Zjadłam przygotowany w domu lunch (tarta z pomidorami, jadłam poprzedniego dnia bez skutków ubocznych). Ale z każdą godziną było gorzej, zaczęło mi być okropnie zimno, w pewnym momencie miałam uczucie że gdy wstanę od biurka to po prostu się przewrócę. Przejście kilku kroków zweryfikowało przekonanie, ale też spowodowało że poczułam jak mi niedobrze, pobiegłam do łazienki. Po wymiotach zrobiło mi się lepiej, brzuch przestał boleć, udało się dotrwać do końca dnia. W sumie miałam wrażenie że to grypa i żołądek w jednym, więc wieczorem zrobiłam sobie kaszkę mannę na wodzie z syropem malinowym, wypiłam saszetkę vicks i czułam się tak chora i zmęczona że poszłam bardzo szybko spać.
Kolejnego dnia obudził mnie brzuch jak balon, ogromne gazy i potrzeba pójścia do toalety. W sumie absolutnie nie chciało mi się jeść ale zmusiłam się do kajzerki z masłem i serka homogenizowanego (zgodnie z zasadą: jak nie nakarmisz brzuch nie zacznie działać). Było ok. W sumie w ciągu dnia zjadłam jeszcze trochę ryżu preprowanego. Wieczorem biegunka + mokre gazy. Po niej pomyślałam, że jednak organizm potrzebuje jedzenia, zjadłam dwie kajzerki + serek homo. Może przesadziłam z ilością jak na chory żołądek ale to i tak znacznie poniżej zapotrzebowania.. wieczorem wielki, ciężki brzuch, tradycyjnie wypiłam wodę + saszetkę rozgrzewającego rutinoscorbinu (dalej było mi bardzo zimno).
Kolejnego dnia balon + mega gazy, przeszłam właściwie wyłącznie na ryż na mleku (Belriso..) i kaszkę mannę. Za każdym razem po jedzeniu brzuch robi się twardy, napuchnięty (jak 6 miesiąc ciązy), też ciągle mam uczucie że powinnam oddać stolec ale nic z tego.
Od wczoraj jem też kleik kukurydziany, jogurt naturalny i okrągłe biszkopciki. Piję miętę, rumianek, próbowałam dziś rano colon c. Biegam dwa razy w tygodniu, co ominęłam z racji złego samopoczucia, więc pomyślałam - pobiegam, może pomoże! Nie pomogło.
W akcie desperacji zastosowałam lewatywę z soku z cytryny. Nieco pomogło, ale po zjedzeniu posiłku brzuch znów twardy, napuchnięty. Poza tym dziś po wizycie w toalecie na papierze zobaczyłam krew - świeżą, czerwoną.
Trudno mi powiedzieć czy to żołądek czy jelita (raczej jelita?) ale bardzo mi to przeszkadza, zwłaszcza, że estem osobą chudą i w tym momencie wyglądam komicznie, mam też nawyk chodzenia na wciągniętym brzuchu co w tej sytuacji nie jestem pewna czy nie pogarsza sytuacji. Do gastologa mogę iść najwcześniej we wtorek. Co to może być? Co robić?

Jeśli komuś uda się dotrwać do końca historii to proszę o pomoc

[zakonna]

eee, jakiś kosmos opisujesz. Masz problemy z układem pokarmowym i jesz jakieś dziwne rzeczy? powinnaś sobie zrobić głodówkę 24 h, wziąć coś na niestrawność/gazy, pić wodę. A potem ewentualnie kleik na wodzie.

[poziomka_a]

A co nazywasz dziwnymi rzeczami tutaj? Nie jestem ekspertem, próbowałam znaleźć coś lekkostrawnego i szybkiego w przyrządzeniu. Nie mniej.. nie jestem pewna czy głodówka tu cokolwiek pomoże.

[Shariana]

Coś jeść musisz, ale serek homogenizowany i Belriso raczej odpadają - to chemia, twojemu żołądkowi na bank tego teraz nie potrzeba...

[poziomka_a]

Ok, macie rację.. ale mimo wszystko. Co mogę teraz zrobić? Waszym zdaniem to żołądek?

[ellish]

niepotrzebnie robilas lewatywe.
Lekka dieta, duzo wody niegazowanej, albo ciepla herbata.
Wez sobie probiotyk.
Krew to zawsze alarmujacy objaw, ale tutaj moze byc podrazniona sluzowka poprzez biegunki lub lewatywe.

Przez kilka dni rzeczy lekkostrawne + probiotyk
posiłki o stałej porze, w spokoju i powoli(pozwoli to na unormowanie pracy układu pokarmowego i wydalniczego)
umiarkowana temperatura potraw
jedz zawsze śniadanie(zapobiegnie to podrażnieniu śluzówki żołądka,przez kwasy wydzielane pod wpływem stresu np. w pracy)
unikanie potraw ciężkostrawnych i wzdymających
nie smażyć lecz gotować, dusić lub piec w folii
unikanie dużej ilości przypraw szczególnie ostrych
unikać używek typu alkohol,papierosy,kawa
wskazany jest ruch(ćwiczenie,spacery)dl a pobudzenia ukł.pokarmowego
dostarczać ukł.pokarmowego pożytecznych bakterii probiotycznych,które ułatwiają trawienie i chronią przed chorobami(np. jogurty)
pić dziennie minimum 2 l wody mineralnej niegazowanej,również herbaty ziołowe,naturalne soki i kompoty

Jesli nie przejdzie, to niestety pozostaje lekarz. Wpsolczuje Ci, bo jak sie zaczna problemy z jelitami to pozniej dluga droga do "wyprostowania" ich.

[readthelabel]

Przy każdym zatruciu, problemach żołądkowych OD RAZU odstawia się mleko. A tu serek, belriso, jogurt... Jeśli to jakaś bakteria, to dokładasz oliwy do ognia.

W takiej sytuacji najpierw 24 godziny głodówki, a potem bardzo lekkostrawnie - gotowany ryż, kawałeczek chleba.

I w ogóle co to za pomysł z bieganiem i lewatywą?

[krystyna77]

Napisane przez konka221

Koniecznie idź do lekarza, czytając początek myślałam że masz może hemoroidy ale raczej nie. Pewnie zleci Ci badanie kału i kolonoskopię

to temat sprzed3 lat...

[odrazuwiem]

możesz spróbować też nie jeść węglowodanów jeżeli od razu po nich masz problemu żołądkowe - musisz zrobić od tego tzw detox

--
xxx