Moja metamofoza - doradźcie.

[caskada]

wklejam ci swoj ideal do ktorego daze

[SceneQueene]

Napisane przez caskada

zapomnialam dodac ta fryzurka i ten kolorek co wczesniej podala wizazanka jest piekny dla ciebie idealny JESTEM NA TAK tylko oczek wtedy takim ciemnym cieniem nie maluj plisss

Dobrze, postaram się ).
Makijaż dla blondynki... a w zasadzie mnie w wersji blond . Jakie kolory będą pasować?

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez caskada

wklejam ci swoj ideal do ktorego daze

O matuchno, ja chcę takie włosy.................... ..!

[caskada]

zapomnialam dodac z zyciu nie pofarbuje sie na czarno i jestem zadowolona z blondu co jakis czas mozna zmienic lekko sobie odcien badz zrobic pasemka....jest tyle mozliwosci ze po prostu kocham byc blondynka :p

[SceneQueene]

Napisane przez caskada

zapomnialam dodac z zyciu nie pofarbuje sie na czarno i jestem zadowolona z blondu co jakis czas mozna zmienic lekko sobie odcien badz zrobic pasemka....jest tyle mozliwosci ze po prostu kocham byc blondynka :p

Właśnie dlatego zazdroszczę wszystkim blondynkom.
Skoro Tobie pasuje blond, choć miałaś czarne włosy, to może i ze mną nie będzie źle, jeśli będę miała jeszcze co farbować...

[caskada]

naturalnie mam jasne wlosy jasny braz pofarbowalam je kiedys na czarno latwo poszlo wiadomo pozniej przez kilka lat nie zmienialam koloru ale jakos mnie naszlo i za pomoca pasemek przez pol roku stalam sie blondynka i tak jest juz od kilku lat i tak pozostanie do konca mam cos takiego dzis tylko dluzsze wlosy juz ..no i tu akurat wyprostowane ale czesto krece sobie loki prostownica bo naturalnie mam swoje krecone

[rockandrollqueen]

Napisane przez SceneQueene

Chodzi Ci o "hodowanie" odrostów i, kiedy dojdą do odpowiedniej długości, ścięcie reszty? Problem jest jeden i kluczowy - ja nie potrafię nie farbować włosów i jestem zdania, że takie długie odrosty nie wyglądają fajnie... niestety.

Fakt, odrosty nie wyglądają fajnie, ale zawsze można farbowane włosy przykryć farbą o zbliżonym kolorze do naturalnego, tak by były mniej widoczne.

[SceneQueene]

Napisane przez caskada

naturalnie mam jasne wlosy jasny braz pofarbowalam je kiedys na czarno latwo poszlo wiadomo pozniej przez kilka lat nie zmienialam koloru ale jakos mnie naszlo i za pomoca pasemek przez pol roku stalam sie blondynka i tak jest juz od kilku lat i tak pozostanie do konca mam cos takiego dzis tylko dluzsze wlosy juz ..no i tu akurat wyprostowane ale czesto krece sobie loki prostownica bo naturalnie mam swoje krecone

Prześlicznie Ci w tym blondzie.

[caskada]

dzieki to kwestia miesiecy i mozesz miec blond jaki chceszzreszta pod wplywem pasemek szybko rudy bedzie zanikal

[zmija19]

Napisane przez Justynka1710

Maska Gloria, nafta kosmetyczna , olejek rycynowy. (nie wiem czy Ci nie przyciemni włosów, to już pytanie do jasnowłosych na forum,które używały ja mam ciemną czekoladę obecnie więc z tym nie pomogę Naprawdę teraz musisz o nie mega zdbać, bo jak już dziewczyny wspomniały one będą Ci się kruszyć po kawałeczku i zostaniesz bez włosów. I jak jedna wizażanka wspomniała- rozjaśnianie poprzez pasemka to dobry pomysł.
Trzymam kciuki , żebyś zrobiła coś ładnego z tymi włosami, w końcu włosy to wizytówka kobiety

rycyna przyciemnia wloski tez polecam maske ze scandica cocomask

Napisane przez SceneQueene

Chodzi Ci o "hodowanie" odrostów i, kiedy dojdą do odpowiedniej długości, ścięcie reszty? Problem jest jeden i kluczowy - ja nie potrafię nie farbować włosów i jestem zdania, że takie długie odrosty nie wyglądają fajnie... niestety.

pomyśl tyle pieniązkow wydajesz na nietrafione farby do włosów- zaoszczędziłabys i do fryzjera poszła, u mnie ceny sa za farbowanie twojej długości włosów to 70zł

[rockandrollqueen]

Napisane przez caskada

dzieki to kwestia miesiecy i mozesz miec blond jaki chceszzreszta pod wplywem pasemek szybko rudy bedzie zanikal

Te kilka miesięcy może być też kwestią doszczętnego zniszczenia włosów.

Wiesz - fajnie, że dobrze Ci w blondzie i że Twoje włosy bardzo na rozjaśnianiu nie ucierpiały. Ale to nie znaczy, że komuś innemu w tymże blondzie też będzie dobrze, a włosy pozostaną w dobrej kondycji. Takie eksperymenty do duże ryzyko(szczególnie jeśli włosy są już dość zniszczone).

No, ale nie moje włosy, nie mój interes.

Napisane przez caskada

tak jak wyzej wspomnialam poprzez pasemka rozjasnij bedzie ladny efekt i niekoniecznie na poczatku te pasemka musza byc platynowe uwierz mi mialam czarne farbowane dlugasne i teraz od kilku lat mam blond i tez sa dlugasne....dobre odzywki szampony maski czynia cuda zadne ciachanie wlosow to nic nie daje bo dalej rosna i sie rozdwajaja i rezultat jest taki ze scinamy to co uroslo dlatego ja nie ciacham wlosow wystarczy raz na rok cm i jest git

Nie, nie, nie ścinasz tego, co urosło. Ścinasz końcówki. A to, co urosło masz u nasady głowy - nowe, zdrowe włosy . No, ale domyślam się, że długie włosy Ci się po prostu podobają i zapuszczasz, dlatego podcinanie jest be

[anusia-87]

Napisane przez SceneQueene

Czyli mam zostać z takim kolorem? Zawsze marzyłam o blondzie i chcę do niego dojść, choć być może nie będzie mi w nim najlepiej. Większość znajomych jak mnie spotyka w drogerii nagle zaczyna zachwalać czarne farby. Ale ja jakoś wolę jasne włosy... Teraz jednak chyba sobie je trochę odżywię, dopiero potem rozjaśnię... A 6 rozjaśniań ... Ja robię maksymalnie dwa, więc nie jest tak źle .

zaproponowałam brąz jak zresztą większość osób wypowiadających się w wątku.
Tak naprawdę nie wiem dlaczego założyłaś tu wątek z prośbą o porady, bo tak naprawdę robisz co chcesz i co niekoniecznie jest dla Ciebie korzystne.
Życzę powodzenia i mam nadzieję, że nie wyłysiejesz

a co do moich 6 rozjaśniań - etapami trwałoby to właśnie ok roku, a że ja niecierpliwa... to teraz mam za swoje wiec jeżeli decydujesz się na blond, to weź pod uwagę, że to będzie tyle trwać - chyba, że nie zależy Ci na tym, żeby włosy jakoś wyglądały oprócz tego.
Pomyśl też na ile chcesz ten blond mieć, bo jeśli na dwa tygodnie to uwierz mi - nie warto!

[SceneQueene]

Napisane przez caskada

dzieki to kwestia miesiecy i mozesz miec blond jaki chceszzreszta pod wplywem pasemek szybko rudy bedzie zanikal

Mam nadzieję.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez anusia-87

zaproponowałam brąz jak zresztą większość osób wypowiadających się w wątku.
Tak naprawdę nie wiem dlaczego założyłaś tu wątek z prośbą o porady, bo tak naprawdę robisz co chcesz i co niekoniecznie jest dla Ciebie korzystne.
Życzę powodzenia i mam nadzieję, że nie wyłysiejesz

a co do moich 6 rozjaśniań - etapami trwałoby to właśnie ok roku, a że ja niecierpliwa... to teraz mam za swoje wiec jeżeli decydujesz się na blond, to weź pod uwagę, że to będzie tyle trwać - chyba, że nie zależy Ci na tym, żeby włosy jakoś wyglądały oprócz tego.
Pomyśl też na ile chcesz ten blond mieć, bo jeśli na dwa tygodnie to uwierz mi - nie warto!

Na ile... Hm, wszystko zależy od tego jak mi w tym blondzie będzie. Jeżeli dobrze to pozostanę przy nim na długo-długo, więc sądzę, że warto.

I dziękuję... mam nadzieję, że łysa nie będę .

[TLU]

Biorac pod uwage obecny kolor wlosow, chyba na Twoim miejscu nalozylabym ten toner http://moda.na14.pl/sklep/files/casting834_loreal.jpg i dala sobie na wstrzymanie. Do ludzi trzeba jakos wychodzic a masz na glowie znowu 3 kolory. Toner bedzie oczywiscie schodzic ale pozwoli Ci przynajmniej ocenic jak sie czujesz w jednolitym kolorze zblizonym do blondu. Poza tym koniecznie przestan tak skubac brwi i nie mazgaj ich na czarno. Tusz wartaloby zmienic na brazowy a i kreska dookola oka czarna niespecjalnie wyglada wiec lepiej z niej w ogole zrezygnowac. Patrz ile wlosow chwycilo Ci na jasno - tyle mniej wiecej dasz rade doprowadzic do blondu, reszta po dekoloryzacjach bedzie do ciecia - wiec jesli chcesz miec blond jasny - zastanow sie, czy jestes gotowa na tak krotkie wlosy. I nie daj sie mamic dochodzeniem do nich pasemkami, chyba ze masz 400 zl na farbowanie ich w profesjonalnym salonie.

[karojen24]

Napisane przez cerveza

Ty to rozjasniałaś farbą? w życiu farbą nie rozjaśnisz.
Kup sobie rozjaśniacz, polecam z Joanny- jest naprawdę dobry, wszystko Ci się równomiernie rozjaśni i włosy się nie zniszczą (testowane!).

Absolutnie nie!
1. nie rozjasnia sie rownomiernie.
2. zniszcza sie okropnie!!!

Do bohaterki metamorfozy: z tej marchewki do blondu bardzo dluuuuuuuga droga. Do tego czasu nie bedzie co rozjasniac. Pozostana ci tylko popalone resztkie wlosow. Poza tym, nie widze cie w blondzie. Na twoim miejscu wyrownalabym to teraz jakims szamponem w tanacji jasniutkiego brazu...Ale to twoja glowka

[SceneQueene]

Napisane przez TLU

Biorac pod uwage obecny kolor wlosow, chyba na Twoim miejscu nalozylabym ten toner http://moda.na14.pl/sklep/files/casting834_loreal.jpg i dala sobie na wstrzymanie. Do ludzi trzeba jakos wychodzic a masz na glowie znowu 3 kolory. Toner bedzie oczywiscie schodzic ale pozwoli Ci przynajmniej ocenic jak sie czujesz w jednolitym kolorze zblizonym do blondu. Poza tym koniecznie przestan tak skubac brwi i nie mazgaj ich na czarno. Tusz wartaloby zmienic na brazowy a i kreska dookola oka czarna niespecjalnie wyglada wiec lepiej z niej w ogole zrezygnowac. Patrz ile wlosow chwycilo Ci na jasno - tyle mniej wiecej dasz rade doprowadzic do blondu, reszta po dekoloryzacjach bedzie do ciecia - wiec jesli chcesz miec blond jasny - zastanow sie, czy jestes gotowa na tak krotkie wlosy. I nie daj sie mamic dochodzeniem do nich pasemkami, chyba ze masz 400 zl na farbowanie ich w profesjonalnym salonie.

Hoho i tu est problem . Moje brwi są naturalnie czarne, niestety.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Tak w ogóle wczoraj nałożyłam naftę (tylko na końcówki, bo nie chcę, żeby mi przyciemniło całość) i rzeczywiście są miękkie i miłe w dotyku. A to przecież dopiero pierwsze użycie.

[caskada]

no widzisz co moze zdzialac odzywianie wlosow ja z czarnych schodzilam pasemkami a mialam dlugasne wlosy (w odstepie co miesiac pasemka )i jakos nie wylysialam wiec nie wiem skad te straszenia lysizna

[SceneQueene]

Napisane przez caskada

no widzisz co moze zdzialac odzywianie wlosow ja z czarnych schodzilam pasemkami a mialam dlugasne wlosy (w odstepie co miesiac pasemka )i jakos nie wylysialam wiec nie wiem skad te straszenia lysizna

Mam nadzieję, że i ja nie wyłysieję. Robisz mi nadzieję, że wreszcie zostanę blondynką.

Póki co - odżywiamy i odkładamy na fryzjera.

[zmija19]

Napisane przez caskada

no widzisz co moze zdzialac odzywianie wlosow ja z czarnych schodzilam pasemkami a mialam dlugasne wlosy (w odstepie co miesiac pasemka )i jakos nie wylysialam wiec nie wiem skad te straszenia lysizna

bo nie szalałaś tak z mocnymi kolorami co 1,5 tyodnia jak autorka wątku

[caskada]

szalalam szalalam naturalny jasny braz rozjasnilam o ton za jakis czas pomalowalam na czarno pozniej byl odcien fioletu i na koncu przy pomocy pasemek w koncu spokojny blond ktory mam juz z 6lat nie wylasialam nie cielam tragicznie wlosow (max sciecie wlosow u mnie to 3cm bylo) inwestowalam w dobre kosmetyki a rozjasniem pasemek zajela sie moja kolezanka fryzjerka gdy chodzilam po innych fryzjerach kazda mnie odprawiala z odmowa ze takch wlosow sie nie podejmie rozjasniac i niestety sie mylily bo sie udalo wystarczylo troche sprytu i pomyslowosci a przedewszystkim checi

[TLU]

Napisane przez caskada

szalalam szalalam naturalny jasny braz rozjasnilam o ton za jakis czas pomalowalam na czarno pozniej byl odcien fioletu i na koncu przy pomocy pasemek w koncu spokojny blond ktory mam juz z 6lat nie wylasialam nie cielam tragicznie wlosow (max sciecie wlosow u mnie to 3cm bylo) inwestowalam w dobre kosmetyki a rozjasniem pasemek zajela sie moja kolezanka fryzjerka gdy chodzilam po innych fryzjerach kazda mnie odprawiala z odmowa ze takch wlosow sie nie podejmie rozjasniac i niestety sie mylily bo sie udalo wystarczylo troche sprytu i pomyslowosci a przedewszystkim checi

No to ja zachecaj dalej, w koncu obecnie wyglada swietnie a i w przyszlosci bedzie super z tego na co sie zanosi.

[wredna baba]

SceneQueene, zastanawiam się, czemu założyłaś wątek, bo chyba nie w celu uzyskania porad i zastosowania się do nich

Jakieś dziesięć osób mówi, że nie da się zejść do jasnego blondu z twojego koloru bez niszczenia twoich sianowatych włosków. Mówi, że włosy mają swoją wytrzymałość, kruszą się. Doradzają odżywianie, radzą przystopować, zmieniać kolor stopniowo. Nie słuchasz ich.

Jedna osoba mówi, że jej się udało rozjaśnić do blondu! I Ty słuchasz tylko tej jednej, prezentując HurraOptymizm! że tak, Tobie się na pewno uda! Wybierasz tylko te opinie, które są zgodne z tym, co zaplanowałaś, innych niby słuchasz, ale nie przyjmujesz do wiadomości.

Nie uda raczej. Z tego co widzę nie regenerujesz włosów.(Kuracja naftą z olejkiem rycynowym powinna potrwać około miesiąca najkrócej, stosowana 3 razy w tygodniu, żeby przynieść trwałe efekty. Warto też zrezygnować z prostownicy. I nie farbować włosów)
Nawet jeśli dojdziesz do blondu włosy będą szorstkie, matowe, splątane, bez połysku i źle układające się. Popatrz na swoje zdjęcia z dzieciństwa, jak błyszczały Ci się włosy. Mimo szaromyszkowatego, jak twierdzisz koloru, wyglądały o niebo lepiej.
Włosy to martwa tkanka, nie regenerują się same - możesz tylko w niewielkim stopniu naprawiać ich ubytki od zewnątrz. I odżywiać cebulki (np olejek rycynowy, witaminy od środka, suplementy diety)

Co do kolorów w makijażu. Złotawy, piaskowy, popielaty, brąz, delikatna zieleń, pistacjowy - niebieski na nie, zwłaszcza przy rudawych włosach - podkreśla wrażenie szarości na twarzy.
Wszystko nakładaj delikatnie, tak, żeby na powiece był blask i lekki odcień, zamiast takiego kontrastowego koloru. Możesz też robić kreskę eyelinerem lub kredką na górnej powiece, na jaśniejszej bazie - w zależności od humoru wyraźną lub rozmazaną, przydymioną - ładnie z takim makijażem wyglądasz. Albo zaakcentowane zewnętrzne kąciki i tzw "smoky eyes" - z lekko wyciągniętym w górę kącikiem, tak kocio.


I jeszcze jedno - rzeczywiście jesteś Scene Queene - popisujesz się, szokujesz - niby szukasz rad i inspiracji, a potem robisz na odwrót i chwalisz się, z przewrotną ciekawością oczekując reakcji. Wątek rzeczywiście jest popularny.
Szkoda tylko, że kosztem twojego wyglądu

[Ewakuacja69]

na Twoim miejscu zafarbowalabym wlosy na jakis braz. nie masz teraz zbyt ladnego koloru wlosow i wlosy nie sa odpowiednio odzywione. w blondzie tez mi sie jakos nie widzisz, tym bardziej,ze masz ciemne brwi. dlaczego sie tak szpecisz?

[zmija19]

ja tez autorki wątku wogóle nie rozmumiem dajemy porady a ta swoje a gdy zwraca sie uwage ze chyba potrzebuje uwagi ze strony innych osob dlatego to robi to twierdzi ze nie lubi byc w centrum uwagi no coż nie wnikam dalej....

co do twarzy- zainwestuj w dobry bronzer(kuleczki brązujące, albo chociaż rozświetlające) naprawde dużo robia w wygladzie bo obecnie przy twoim malowaniu cieniem całej powieki dośc przytłaczającym kolorem reszta twarzy wygląda blado najtańsze kuleczki mozesz kupic juz za 10zł

i jeszcze jeszcze raz idz do fryzjerskiego kup maski do włosów. ja polecam te nie sa drogie zaznaczam

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...i-glikolem.htm

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-1...m-z-lozysk.htm

i prosze na przyszłośc rob zdjęcia całej twarzy z przodu bo od góry tak łatwo nie jest ocenic całości

[caate]

Przeprbnelam przez caly watek...
jestem w mega szoku!
Ty naprawde nie zdajesz sobie sprawy, jakie tortury przechodza Twoje wlosy

Ososbiescie od pazdziernika 2009r zaczelam schodzic z czerni. Zaczelam od nawilzania, regenerowania wlosow, bo wiedzialam ze zabieg dekoloryzacji da im w kosc. Fakt, fryzjer kosztuje, ale nie mialam popalonych wlosow przynajmniej. Tez bylam zdania, ze czarny jed dla mnie, ale mialam dosc odrostow, dlatego zdecydowalam sie do powrotu na braz, bo to moj naturalny kolor. Masek, ampulek, tabletek uzywam i uzywac bede, bo wiem jak latwo mozna zniszczyc wlosy.
Moze i jestes maniaczka wlosow, ja tez jestem ale w dziedzinie pielegnacji Pomysl nad tym, ja po pol roku mam ladny braz ktory farbuje co 1,5-2miesiece bo nie strasze odrostem. Skoro masz czarne brwi to przy brazie Ci nie pasowalo, a przy blondzie bedzie pasowac?

Masz rozowa cere, slabe rysy twarzy, zaloze sie, ze miesiac max wytrzymasz w blondzie...

nie chce juz nic mowic, bo i tak wiem, ze Cie nie przekonam, ale zakladajac ten watek zazekalas sie co do czarnego koloru, ze jest dla Ciebie. Ja rozumiem wybrac posredni kolor, czyli braz w ktorym wygladala bys uroczo,seksownie a nie blond, ktory wyjdzie Ci kurczakowaty, typowy wiesniacki z miotelkami na koncach, gdzie ni to pieknie ni nijakie normalnie serio w matomorfoza misztrzem jestem, skoro czarny do blondu to dwa skrajne kolory.

Uwierz mi, lepiej sluchac sie ludzi z doswiadczeniem, co radza szczerze, niz znajomych. Teraz tez im sie podobasz?
Twoj dziadek ma racje, i ja sie nie zdziwie jak bedziesz miala nawet krotsze niz jego wlosy.

Mi sie w glowie nie miesci, jak mozna wlosy farbowac co 2tyg, to przeciez wiorki z nich sa i jeszcze je prostowac, o matko!

[SceneQueene]

Napisane przez wredna baba

SceneQueene, zastanawiam się, czemu założyłaś wątek, bo chyba nie w celu uzyskania porad i zastosowania się do nich

Jakieś dziesięć osób mówi, że nie da się zejść do jasnego blondu z twojego koloru bez niszczenia twoich sianowatych włosków. Mówi, że włosy mają swoją wytrzymałość, kruszą się. Doradzają odżywianie, radzą przystopować, zmieniać kolor stopniowo. Nie słuchasz ich.

Jedna osoba mówi, że jej się udało rozjaśnić do blondu! I Ty słuchasz tylko tej jednej, prezentując HurraOptymizm! że tak, Tobie się na pewno uda! Wybierasz tylko te opinie, które są zgodne z tym, co zaplanowałaś, innych niby słuchasz, ale nie przyjmujesz do wiadomości.

Nie uda raczej. Z tego co widzę nie regenerujesz włosów.(Kuracja naftą z olejkiem rycynowym powinna potrwać około miesiąca najkrócej, stosowana 3 razy w tygodniu, żeby przynieść trwałe efekty. Warto też zrezygnować z prostownicy. I nie farbować włosów)
Nawet jeśli dojdziesz do blondu włosy będą szorstkie, matowe, splątane, bez połysku i źle układające się. Popatrz na swoje zdjęcia z dzieciństwa, jak błyszczały Ci się włosy. Mimo szaromyszkowatego, jak twierdzisz koloru, wyglądały o niebo lepiej.
Włosy to martwa tkanka, nie regenerują się same - możesz tylko w niewielkim stopniu naprawiać ich ubytki od zewnątrz. I odżywiać cebulki (np olejek rycynowy, witaminy od środka, suplementy diety)

Co do kolorów w makijażu. Złotawy, piaskowy, popielaty, brąz, delikatna zieleń, pistacjowy - niebieski na nie, zwłaszcza przy rudawych włosach - podkreśla wrażenie szarości na twarzy.
Wszystko nakładaj delikatnie, tak, żeby na powiece był blask i lekki odcień, zamiast takiego kontrastowego koloru. Możesz też robić kreskę eyelinerem lub kredką na górnej powiece, na jaśniejszej bazie - w zależności od humoru wyraźną lub rozmazaną, przydymioną - ładnie z takim makijażem wyglądasz. Albo zaakcentowane zewnętrzne kąciki i tzw "smoky eyes" - z lekko wyciągniętym w górę kącikiem, tak kocio.


I jeszcze jedno - rzeczywiście jesteś Scene Queene - popisujesz się, szokujesz - niby szukasz rad i inspiracji, a potem robisz na odwrót i chwalisz się, z przewrotną ciekawością oczekując reakcji. Wątek rzeczywiście jest popularny.
Szkoda tylko, że kosztem twojego wyglądu

Dziękuję Ci za wyczerpującą wypowiedź. Spoglądam czasem na to zdjęcie z dzieciństwa, które tutaj wstawiłam i zawsze moją uwagę przyciągają właśnie włosy - nawet nie uśmiech, który teraz dużo rzadziej się pojawia, ale włosy właśnie. Ten połysk. I żałuję, że nigdy już go nie odzyskam. Właśnie tego naturalnego połysku, bo jego nic nie zastąpi . Mogę mieć blond, może być ładny odcień - będzie siano. Szkoda mi niezmiernie, ale przywykłam - od czasu czarnych farbowań połysku nie było.

Mój wątek rzeczywiście bije na metamorfozach rekordy wyświetleń. Cieszy mnie to, że są tu osoby, które NAPRAWDĘ szczerze chcą mi pomóc. Doradzają maseczki, kolory cieni, ubrań. Co do koloru - wszyscy nagle są za brązem, którego w realu nikt nigdy mi nie doradził i który mam naturalnie. Nie zrobiłam go nie dlatego, że nie chcę Was słuchać (chcę, dużo się od Was nauczyłam - stroje, makijaż), ale po prostu farbowanie się na brąz z logicznego punktu widzenia byłoby bezcelowe. Po cóż więc zniszczenia, wszelakie farbowania, cudowania i nie wiem co jeszcze, skoro... po prostu wróciłabym do naturalnego koloru?

Naftę stosować będę co dwa dni, tak, jak myję włosy. Nie wiem tylko, czy nakładać po całości, czy tak, jak do tej pory - na końcówki i dół grzywki, aby reszta pozostała nieprzyciemniona, skoro mówicie, iż nafta przyciemnia.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez Ewakuacja69

na Twoim miejscu zafarbowalabym wlosy na jakis braz. nie masz teraz zbyt ladnego koloru wlosow i wlosy nie sa odpowiednio odzywione. w blondzie tez mi sie jakos nie widzisz, tym bardziej,ze masz ciemne brwi. dlaczego sie tak szpecisz?

"Szpecę się", mówisz... Nie . Spełniam swoje marzenie o byciu blondynką.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez zmija19

ja tez autorki wątku wogóle nie rozmumiem dajemy porady a ta swoje a gdy zwraca sie uwage ze chyba potrzebuje uwagi ze strony innych osob dlatego to robi to twierdzi ze nie lubi byc w centrum uwagi no coż nie wnikam dalej....

co do twarzy- zainwestuj w dobry bronzer(kuleczki brązujące, albo chociaż rozświetlające) naprawde dużo robia w wygladzie bo obecnie przy twoim malowaniu cieniem całej powieki dośc przytłaczającym kolorem reszta twarzy wygląda blado najtańsze kuleczki mozesz kupic juz za 10zł

i jeszcze jeszcze raz idz do fryzjerskiego kup maski do włosów. ja polecam te nie sa drogie zaznaczam

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...i-glikolem.htm

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-1...m-z-lozysk.htm

i prosze na przyszłośc rob zdjęcia całej twarzy z przodu bo od góry tak łatwo nie jest ocenic całości

Co do zdjęć - okej, postaram się. To wina tego, że zdjęcia są : a) z telefonu, b) robione przeze mnie - nie ma komu.

Bronzer powiadasz... Mam taki w domu, w kuleczkach nawet, tylko zastanawiam się, gdzie i jak to nakładać, aby nie uzyskać efektu "murzynki" - jednak wolę bladość. Cała twarz, czy tylko jakieś szczególne miejsca?

Poważnie rzecz biorąc, nie lubię, kiedy uwaga spoczywa na mnie. W internecie mi to nie przeszkadza, ale w realu wolę być "niewidzialna", chociaż ludzie lubią o mnie rozmawiać, więc nie zawsze mi się to udaje.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez caate

Przeprbnelam przez caly watek...
jestem w mega szoku!
Ty naprawde nie zdajesz sobie sprawy, jakie tortury przechodza Twoje wlosy

Ososbiescie od pazdziernika 2009r zaczelam schodzic z czerni. Zaczelam od nawilzania, regenerowania wlosow, bo wiedzialam ze zabieg dekoloryzacji da im w kosc. Fakt, fryzjer kosztuje, ale nie mialam popalonych wlosow przynajmniej. Tez bylam zdania, ze czarny jed dla mnie, ale mialam dosc odrostow, dlatego zdecydowalam sie do powrotu na braz, bo to moj naturalny kolor. Masek, ampulek, tabletek uzywam i uzywac bede, bo wiem jak latwo mozna zniszczyc wlosy.
Moze i jestes maniaczka wlosow, ja tez jestem ale w dziedzinie pielegnacji Pomysl nad tym, ja po pol roku mam ladny braz ktory farbuje co 1,5-2miesiece bo nie strasze odrostem. Skoro masz czarne brwi to przy brazie Ci nie pasowalo, a przy blondzie bedzie pasowac?

Masz rozowa cere, slabe rysy twarzy, zaloze sie, ze miesiac max wytrzymasz w blondzie...

nie chce juz nic mowic, bo i tak wiem, ze Cie nie przekonam, ale zakladajac ten watek zazekalas sie co do czarnego koloru, ze jest dla Ciebie. Ja rozumiem wybrac posredni kolor, czyli braz w ktorym wygladala bys uroczo,seksownie a nie blond, ktory wyjdzie Ci kurczakowaty, typowy wiesniacki z miotelkami na koncach, gdzie ni to pieknie ni nijakie normalnie serio w matomorfoza misztrzem jestem, skoro czarny do blondu to dwa skrajne kolory.

Uwierz mi, lepiej sluchac sie ludzi z doswiadczeniem, co radza szczerze, niz znajomych. Teraz tez im sie podobasz?
Twoj dziadek ma racje, i ja sie nie zdziwie jak bedziesz miala nawet krotsze niz jego wlosy.

Mi sie w glowie nie miesci, jak mozna wlosy farbowac co 2tyg, to przeciez wiorki z nich sa i jeszcze je prostowac, o matko!

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Wiesz co - wstawię w weekend moje zdjęcie w niewyprostowanych włosach, zaraz po wstaniu z łóżka. To jest istna tragedia. Prostuję je nie dlatego, że lubię, ale dlatego, żeby dzieci przede mną z krzykiem nie uciekały .

Czy podobam się znajomym...? Tak. Ale wiem, że opinie typu 'ale super włosy', 'ale Ci pasuje', 'już nie mogę doczekać się całych blond' nie zawsze są obiektywne.

Jesteś zdania, że źle mi będzie w całych włosach o odcieniu blond, jak wywnioskowałam z Twojej wypowiedzi?

Nojj, jestem maniaczką włosów, wytrzymywanie bez farbowania i ciągłych metamorfoz jest dla mnie awykonalne, szkoda jednak, iż odbywa się to kosztem kondycji moich włosków... Coś za coś.

W brązie nie denerwowały mnie czarne brwi. Boję się trochę kontrastu przy blondzie, ale na zdjęciach, u innych osób nie wygląda to źle, więc liczę na to także u siebie. Myślałam o rozjaśnianiu brwi... ale nie chcę tego robić sama (i nie będę, spokojnie! ) i włoski i tak odrastały by czarne, więc to nie ma żadnego sensu.

[caate]

SceneQueene to sie ciesze, ze mnie zrozumialas. Wlosy by tak nie cierpialy, gdybys stopniowo dochodzilo do swojego celu. Sama przyznaj, ze niezle im dalas w kosc. Po ostatniej wizycie, przed farbowaniem na rudy/malinowy czy tam pomaranczowy, bylas u fryzjera. i on Ci pomogl, naprawde, powrocila Ci gladkosc wlosa, odetchnely. Jednak Ty szybko znowu farbe hop siup i masz znowu sianko. Uwierz mi, zacznij farbowac jak najrzadziej, i prostuj kiedy musisz isc do ludzi.
Ja Cie doskonale rozumiem, sama mam krecone wlosy, ktorych nienawidze. Odkad pamietam mialam je suchce, nawet gdy nie farbowalam. Tez uzywalam prostownicy do momentu kiedy musialam pozbyc sie 15cm wlosow, a przy kreconych wlosach to duuuza roznica.

moje nieogarniete wlosy po dekoloryzacji wygladaja tak
Klik

i nie prostuje ich codziennie, bo wiem ze bedzie jeszcze gorzej, spinam w koczka lub inne fantazje i niejedna osoba mi mowi skad ja mam takie pomysly na fryzury, chwala. Moge Ci doradzic moze prostuj tylko grzywke, ja siie czescie podcinaj a reszte upinaj. zbliza sie lato, wiec akurtat. Bedzie Ci chlodniej

Wklejem Ci post jeszcze, jak wygladalam ja w czarnych/ciemnej czekoladzie
Klik

obecnie po ponad 4miesiecy mam takie wlosy
Klik

i uwierz mi, poddalam sie fryzjerowi, pozniej sama farbowalam, lecz do dzis podcinam wlosy, jedynie co mnie cieszy ze blyszcza sie. Dlatego jak patrze na to co Ty robisz, jestem w pelnym szoku ze juz chcesz byc blondynka. Skoro sama zobaczysz roznice na moich wlosach, to pomysl o swoich. Ja nadal mam problem z wyzbyciem sie rudego. Kazde farbowanie przemyslam 7543940220razy zanim zakupie farbe. Boje sie o wlosy, bo jakby nie patrzac odgrywaja znaczna czesc wizerunku naszego. Obojetnie jak ladna buzia bedzie ze zniszczonymi wlosami, nie bedzie tak piekna jak ze lsniacymi,zadbanymi wlosami. Wlosy to nasz wizerunek, tak samo dlonie, usmiech. Zauwazylam, tez u siebie na plus, ze im mniej prostuje, dbam o nie, to ten skret jest ladniejszy. Teraz to widze, pare razy odwazylam sie rozpuscic swoje loki, bo juz mniej tego sianka jest i jest w miare dobrze

Mi ciezko doradzic Ci maski, ja inwestuje w we wlosy, uzywam Joico, uwielbiam je, swietnie nawilazaja wlosy to jest odzywka oraz szamponLoreal tez sobie radzi dobrze z moimi wloskami, uwielbiam szczegolnie ampulki w polaczeniu z maska i szamponem, Matrix seria Biolage.

Co do makijazu, zacznij podkresliac usta, stawiasz na oczy, ale usta tez masz piekne. Lekki roz, malina im nie zaszkodzi a doda Ci uroku
Ciebie brazy, szarosci. Unikalabym rozu,zieleni,seledynu i ogolnie takich jaskrawych. Pomysl o zakupie bialej kredki do wew. kacika oczu, bialego cienia, zeby podkreslic luk brwiowy, powinno to rozswietlicz brwi, spojrzenie. Zakup roz lub brazek, musnij nim kosci policzkowe. Aa i przydalby sie kolektor pod oczy. Musisz orzywic ta buzke, jest juz znacznie lepiej, ale moim zdaniem roz to podstawa u Ciebie, bo rozweseli Ci twarz. Przy krotkich wlosach, fajnie wygladaja kolczyki, mozesz szalec z dlugoscia i fasonem. Co do ubioru nie wiem jaki styl preferujesz. Mysle, ze powinnas miec chociaz jeden zakiecik w szafie, czasami fajnie wygladac bardziej elegancko. Bokserki, topy, szorty, spodniczki ukazujaca Twoje figure beda Ci pasowac. Ja Cie widze w butach rzymiankach,koturnach, japonkach jak i szpilkach.

Jezeli chcesz przezyc metamorfoze, to zabierz sie za wszystko a nie tylko za wlosy. Wtedy bedziesz leiej wygladac i ludzie beda szczerze chwalic Twoje zmiany, a Ty wreszcie bedziesz sie z tego cieszyc, ze podobasz sie innym i samym. Nikt nie lubi slyszec krytyki na swoj temat, wiec warto zadbac o swoj image

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez caate

Co do makijazu, zacznij podkresliac usta, stawiasz na oczy, ale usta tez masz piekne. Lekki roz, malina im nie zaszkodzi a doda Ci uroku
Cienie brazy, szarosci. Unikalabym rozu,zieleni,seledynu i ogolnie takich jaskrawych. Pomysl o zakupie bialej kredki do wew. kacika oczu, bialego cienia, zeby podkreslic luk brwiowy, powinno to rozswietlicz brwi, spojrzenie. Zakup roz lub brazek, musnij nim kosci policzkowe. Aa i przydalby sie kolektor pod oczy. Musisz orzywic ta buzke, jest juz znacznie lepiej, ale moim zdaniem roz to podstawa u Ciebie, bo rozweseli Ci twarz. Przy krotkich wlosach, fajnie wygladaja kolczyki, mozesz szalec z dlugoscia i fasonem. Co do ubioru nie wiem jaki styl preferujesz. Mysle, ze powinnas miec chociaz jeden zakiecik w szafie, czasami fajnie wygladac bardziej elegancko. Bokserki, topy, szorty, spodniczki ukazujaca Twoje figure beda Ci pasowac. Ja Cie widze w butach rzymiankach,koturnach, japonkach jak i szpilkach.

Jezeli chcesz przezyc metamorfoze, to zabierz sie za wszystko a nie tylko za wlosy. Wtedy bedziesz leiej wygladac i ludzie beda szczerze chwalic Twoje zmiany, a Ty wreszcie bedziesz sie z tego cieszyc, ze podobasz sie innym i sobie. Nikt nie lubi slyszec krytyki na swoj temat, wiec warto zadbac o swoj image

ehh dlaczego tu nie edycji poprawilam, przepraszam za bledy i off

[myszkaazi]

Przebrnęłam przez cały wątek i jestem w szoku... Nie rozumiem jak można tak destrukcyjnie do siebie podchodzić... Dziwię się, że masz jeszcze włosy po tylu eksperymentach, na dodatek samodzielnych a nie u fryzjera i do tego bez odżywiania... Moim zdaniem powinnaś postawić na naturalność, dać włosom odpocząć, zregenerować się, jednak myślę, że i tak nie zastosujesz się do tych rad, bo inne wizażanki pisały o tym już nie raz, a ty dalej swoje... Niektóre Twoje wizerunki są szokujące (delikatnie rzecz ujmując). Twoje włosy, Twój wybór. Chcesz to szalej, póki masz włosy... (po zdjęciach widać, że już namiastkę włosów, wygladających jak siano...)

[FeelingGood]

:O:O:O:O Nie mogę wyjść z szoku.

Dziewczyno! Co ty robisz z tymi włosami?!:O
Co Ci odbiło z tym blondem? Wcześniej można powiedzieć, że twoim "marzeniem" było zostać przy czarnych, teraz blond, a potem co będzie? Niebieski?

Zamiast wydawać kase na kolejne farby ze sklepu, a w konsekwencji kolejne pieniądze na odżywki na zniszczone włosy IDZ w końcu do FRYZJERA. Niech zrobi z nimi porządek i już ich nie dotykaj.

[SceneQueene]

Napisane przez myszkaazi

Przebrnęłam przez cały wątek i jestem w szoku... Nie rozumiem jak można tak destrukcyjnie do siebie podchodzić... Dziwię się, że masz jeszcze włosy po tylu eksperymentach, na dodatek samodzielnych a nie u fryzjera i do tego bez odżywiania... Moim zdaniem powinnaś postawić na naturalność, dać włosom odpocząć, zregenerować się, jednak myślę, że i tak nie zastosujesz się do tych rad, bo inne wizażanki pisały o tym już nie raz, a ty dalej swoje... Niektóre Twoje wizerunki są szokujące (delikatnie rzecz ujmując). Twoje włosy, Twój wybór. Chcesz to szalej, póki masz włosy... (po zdjęciach widać, że już namiastkę włosów, wygladających jak siano...)

No wiem, że kiepsko wyglądają i zdaję sobie sprawę z tego, iż jest to jedynie moja wina. Zrobiłam jak zrobiłam - teraz muszę "odrobić". Pytanie tylko - jak.

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez FeelingGood

:O:O:O:O Nie mogę wyjść z szoku.

Dziewczyno! Co ty robisz z tymi włosami?!:O
Co Ci odbiło z tym blondem? Wcześniej można powiedzieć, że twoim "marzeniem" było zostać przy czarnych, teraz blond, a potem co będzie? Niebieski?

Zamiast wydawać kase na kolejne farby ze sklepu, a w konsekwencji kolejne pieniądze na odżywki na zniszczone włosy IDZ w końcu do FRYZJERA. Niech zrobi z nimi porządek i już ich nie dotykaj.

Brałam już kiedyś pod uwagę niebieski, no ale... Dobra, żartuję. Cóż mi odbiło z blondem? Nie wiem, zawsze tak jakoś mi się podobał, podziwiałam blondynki no i postanowiłam pozostać jedną z nich. Czyżbyś była zdania, że w czarnym mi lepiej?

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez caate

SceneQueene to sie ciesze, ze mnie zrozumialas. Wlosy by tak nie cierpialy, gdybys stopniowo dochodzilo do swojego celu. Sama przyznaj, ze niezle im dalas w kosc. Po ostatniej wizycie, przed farbowaniem na rudy/malinowy czy tam pomaranczowy, bylas u fryzjera. i on Ci pomogl, naprawde, powrocila Ci gladkosc wlosa, odetchnely. Jednak Ty szybko znowu farbe hop siup i masz znowu sianko. Uwierz mi, zacznij farbowac jak najrzadziej, i prostuj kiedy musisz isc do ludzi.
Ja Cie doskonale rozumiem, sama mam krecone wlosy, ktorych nienawidze. Odkad pamietam mialam je suchce, nawet gdy nie farbowalam. Tez uzywalam prostownicy do momentu kiedy musialam pozbyc sie 15cm wlosow, a przy kreconych wlosach to duuuza roznica.

moje nieogarniete wlosy po dekoloryzacji wygladaja tak
Klik

i nie prostuje ich codziennie, bo wiem ze bedzie jeszcze gorzej, spinam w koczka lub inne fantazje i niejedna osoba mi mowi skad ja mam takie pomysly na fryzury, chwala. Moge Ci doradzic moze prostuj tylko grzywke, ja siie czescie podcinaj a reszte upinaj. zbliza sie lato, wiec akurtat. Bedzie Ci chlodniej

Wklejem Ci post jeszcze, jak wygladalam ja w czarnych/ciemnej czekoladzie
Klik

obecnie po ponad 4miesiecy mam takie wlosy
Klik

i uwierz mi, poddalam sie fryzjerowi, pozniej sama farbowalam, lecz do dzis podcinam wlosy, jedynie co mnie cieszy ze blyszcza sie. Dlatego jak patrze na to co Ty robisz, jestem w pelnym szoku ze juz chcesz byc blondynka. Skoro sama zobaczysz roznice na moich wlosach, to pomysl o swoich. Ja nadal mam problem z wyzbyciem sie rudego. Kazde farbowanie przemyslam 7543940220razy zanim zakupie farbe. Boje sie o wlosy, bo jakby nie patrzac odgrywaja znaczna czesc wizerunku naszego. Obojetnie jak ladna buzia bedzie ze zniszczonymi wlosami, nie bedzie tak piekna jak ze lsniacymi,zadbanymi wlosami. Wlosy to nasz wizerunek, tak samo dlonie, usmiech. Zauwazylam, tez u siebie na plus, ze im mniej prostuje, dbam o nie, to ten skret jest ladniejszy. Teraz to widze, pare razy odwazylam sie rozpuscic swoje loki, bo juz mniej tego sianka jest i jest w miare dobrze

Mi ciezko doradzic Ci maski, ja inwestuje w we wlosy, uzywam Joico, uwielbiam je, swietnie nawilazaja wlosy to jest odzywka oraz szamponLoreal tez sobie radzi dobrze z moimi wloskami, uwielbiam szczegolnie ampulki w polaczeniu z maska i szamponem, Matrix seria Biolage.

Co do makijazu, zacznij podkresliac usta, stawiasz na oczy, ale usta tez masz piekne. Lekki roz, malina im nie zaszkodzi a doda Ci uroku
Ciebie brazy, szarosci. Unikalabym rozu,zieleni,seledynu i ogolnie takich jaskrawych. Pomysl o zakupie bialej kredki do wew. kacika oczu, bialego cienia, zeby podkreslic luk brwiowy, powinno to rozswietlicz brwi, spojrzenie. Zakup roz lub brazek, musnij nim kosci policzkowe. Aa i przydalby sie kolektor pod oczy. Musisz orzywic ta buzke, jest juz znacznie lepiej, ale moim zdaniem roz to podstawa u Ciebie, bo rozweseli Ci twarz. Przy krotkich wlosach, fajnie wygladaja kolczyki, mozesz szalec z dlugoscia i fasonem. Co do ubioru nie wiem jaki styl preferujesz. Mysle, ze powinnas miec chociaz jeden zakiecik w szafie, czasami fajnie wygladac bardziej elegancko. Bokserki, topy, szorty, spodniczki ukazujaca Twoje figure beda Ci pasowac. Ja Cie widze w butach rzymiankach,koturnach, japonkach jak i szpilkach.

Jezeli chcesz przezyc metamorfoze, to zabierz sie za wszystko a nie tylko za wlosy. Wtedy bedziesz leiej wygladac i ludzie beda szczerze chwalic Twoje zmiany, a Ty wreszcie bedziesz sie z tego cieszyc, ze podobasz sie innym i samym. Nikt nie lubi slyszec krytyki na swoj temat, wiec warto zadbac o swoj image

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------




ehh dlaczego tu nie edycji poprawilam, przepraszam za bledy i off

Jej, po pierwsze - piękna z Ciebie kobieta, myślałam początkowo, że to zdjęcia jakiejś modelki/aktorki. Siedzisz tu więc pewnie z brwiami ku górze patrząc na moje straszne zdjęcia i sianowate włosy - nie dziwię się ani trochę.

Rzeczywiście - widać różnice stanu włosów po dekoloryzacji i w ogóle, chociaż obecnie masz włoski do pozazdroszczenia - może sobie kiedyś takie wyhoduję (ewentualnie - przeszczepię ).

Dziękuję Ci bardzo za porady dotyczące kosmetyków. Wczoraj odbyłam drugą "sesję" z naftą, muszę dzisiaj wyruszyć na poszukiwanie tych wszystkich maseczek, czy odżywek, mam nadzieję, że coś mi w ręce wpadnie.

Masz rację, zazwyczaj w makijażu stawiam na oczy i chyba rzeczywiście pora pomyśleć też o ustach - rzadko je maluję, bo w połączeniu z mocnym (np. szarym, czarnym) cieniem nie chcę uzyskać efektu maski.

A żakiecik w szafie oczywiście posiadam, granatowy, nawet z modnym rękawkiem .

Metamorfoza całkowita, przydałaby się i owszem - 11 strona wątku a ja dochodzę do konsensusu dopiero z włosami; pora wziąć się też za ubrania i inne.

[SceneQueene]

Ach, przeglądałam też wczoraj stare - nie stare zdjęcia i natknęłam się na jedno, zaraz po wizycie u fryzjera - 6 kwietnia 2010. Miałam tam coś na kształt brązu... Nie jest mi w nim zbyt delikatnie? Planuję porzucić (po odżywieniu?) "kurczakowy image" i zrobić jasny brąz/czekoladę/prawie czarny brąz.