2013-12-21, 20:44 | #31 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44250431]Invisible, nie masz dziecka to nie wiesz, że chrupki kukurydziane, takie długie, bez soli, w ogóle bez dodatków - to najczęściej ukochana przekąska dzieci i nie demonizujmy - nikt nie pisze o codziennym zapychaniu dziecka paką przekąski [/QUOTE]
Nie mam dziecka, więc nie wiem, co to chrupki kukurydziane Komentarz: "Nie masz dziecka, więc nie wiesz" oczywiście musiał się pojawić... Zaskoczę Cię, bo wiem i sama uwielbiałam takie chrupki. Niektórzy chrupkami nazywają również chipsy. Zresztą, mój post odnosił się do dawania dzieciom chrupek na uspokojenie. |
2013-12-21, 20:53 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
A czy ja gdzieś napisałam, że nie wiesz, co to chrupki kukurydziane zresztą, pisałam to z przymrużeniem oka, bo właśnie to znaczy taka emotka:
wyraźnie podałam: nie wiesz, że są to ukochane chrupki dzieci... |
2013-12-21, 21:19 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 495
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
U nas chrupki (broń Boże żadne chipsy ) służyły na spacerach na przetrwanie pt. "mamy 10 minut do domu i wrzaskuna, bo głodny, więc trzeba czymś zapchać dziób i żołądek na chwilę" bądź "mamo nudne te zakupy, chodźmy juuuż". Dla mnie to nie jest zło wcielone Zresztą o dziwo takie chrupki też uczą malucha gryzienia, połykania większych kawałków niż papka, więc...
|
2013-12-22, 07:40 | #34 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44255409]wyraźnie podałam: nie wiesz, że są to ukochane chrupki dzieci...[/QUOTE]
To mnie akurat zdziwiło, bo o ile na metodach wychowania mogę się nie znać, o tyle dzieckiem byłam sama i wiem z autopsji, że dzieci uwielbiają chrupki kukurydziane Trochę to tak, jakby pisać: "nie masz dziecka, więc nie wiesz, że dzieci uwielbiają zabawki". ---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ---------- Ooo, tego nie wiedziałam, dobrze wiedzieć |
2013-12-22, 08:22 | #35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Invisible a widzisz, gdy ja byłam takim maluchem to takich chrupek nie było, ja z dzieciństwa dopiero kojarzę flipsy, a to już lata 90 były ale ja stara upa jestem
|
2013-12-22, 10:14 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Koniecznie spróbuj przodem do kierunku jazdy.
Niestety są dzieci które nigdy tego nie polubią, dopiero jak zaczną same chodzić. Rób krótsze spacery Cytat:
A mnie wogole nie dziwi
__________________
|
|
2013-12-22, 10:34 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
BTW, przychodzi taki czas, że NAJUKOCHAŃSZYM jedzeniem każdego chyba dziecka jest... sucha buła
|
2013-12-22, 10:51 | #38 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44258635]BTW, przychodzi taki czas, że NAJUKOCHAŃSZYM jedzeniem każdego chyba dziecka jest... sucha buła [/QUOTE]
Ja zawsze uwielbiałam suchą bułeczkę albo chlebek Nie przeszło mi to zresztą do dziś, co każdego dziwi |
2013-12-22, 20:07 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
cokolwiek można dać do memłania,chrupke,bułke,gr yzaka byle dziobak zajęty
|
2013-12-22, 22:40 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
|
2013-12-23, 10:51 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Moj maly chodzi od dawna i wcale to nie pomaga na spacerach a wrecz jest trudniej, bo ni cholery nie moze zrozumiec, ze na ulice nie wychodzimy, za reke nawet nie mam co marzyc, ze da sie poprowadzic (nigdy nie chodzil prowadzany bo nie chcial - od samego poczatku), teraz szelki i smycz mi ratuja troche zycie, ale tez do momentu w ktorym maly nie chce isc na ulice, do czyjegos ogrodka, samochodu etc. I jak mu nie pozwalam to protestuje, akceptowalne sa tylko rece (wtedy i nosidlo jest zle) a ja musze go targac na jednej rece, druga prowadzic wozek z zakupami lub nawet pusty i ledwo zipie, bo bak ma juz ponad 14 miesiecy.
To jest dziecko, ktore od skonczenia chyba ok pol roku (jak nauczyl sie samodzielnie siadac) czuje sie tragicznie uwiazane w wozku, foteliku, krzeselku do karmienia, brane za reke lub inne. Nie wiem czy takim dzieciom przechodzi ta faza, raczej nie sadze To tak na pocieszenie Chrupki sa zbawienne, ale tez nie na dlugo i nie zawsze. Zabawki laduja poza wozkiem, a jesli sa przyczepione to oprocz ciaglego wyrzucania dochodzi zlosc, ze nie upadaja Na zakupach zazwyczaj jedno z nas chodzi za dzieckiem, ktore w pelni szczescia biega po sklepie a drugie pakuje co trzeba do koszyka. Na dworze juz maly nie jest taki szczesliwy od momentu, kiedy jest za zimno na brak kurtki - przestal lubic spacery w kazdym wydaniu. Ale za to uwielbia wszelkie skupiska ludzi i centra handlowe (a nie byl tego uczony bo w sumie niewiele razy z nim musielismy po takich lazic). Raczej chodzi o swobode poruszania sie i mnostwo atrakcji w postaci innych osob, ktore z nim rozmawiaja i wchodza winteracje (ma dar do zwracania na siebie pozytywnej uwagi innych). Sa dzieci, ktorym wszelkie ograniczenia ruchu kojarza sie z tortura. Dlatego moj syn na przyklad nie jada w krzeselku, bo po kazdym kesie musi przejsc sie i wrocic po kolejny. Wkladanie do krzeselka czy sadzanie na normalnym, kolanach itp skutkuje protestem i odmawianiem posilkow stalych nawet przez kilka dni. Sent from my iPad using Tapatalk |
2013-12-23, 13:04 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Współczuję :/ no ale przynajmniej formę masz
Agatka od początku lubiła za rękę chodzić, do teraz tak ma, taka przytulaśna jest i dotykalska zresztą, czasem na środku ulicy się zatrzymujemy (chodnika ) i "mamusiu, smutno mi, chcę się przytulić" |
2013-12-23, 13:11 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
moonie_85 w niczym
Miałam Marsupi, ani mi ani mlodej się nie podobało, obi kochałyśmy wózek, nie ma nic wygodniejszego.
__________________
|
2013-12-23, 13:43 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Szaja, moj tez przytulasny i to bardzo. Potulic sie, polozyc na rodzicu (zasypia na nas, nawet nie obok), dac buzi, posmyrac noskami ale jak przychodzi do "iścia" gdzies to wszelkie sentymenty sie koncza
A kondycji jakos nie mam. Nadal 10 kg ponad wage sprzed ciazy. Cos mi sie hormonalnie chrzani. Teraz i tak kupilam mala spacerowke- inglesine swift i jest duzo latwiej, ale mimo wszystko spacery nie sa na razie przyjemnoscia. Chociaz bywaja dni nienajgorsze, nie powiem. I mysle tez, ze jak maly podrosnie i zrozumie, ze go nie probujemy ograniczac bez powodu to troche wszystko zelzy. Sent from my iPad using Tapatalk |
2013-12-23, 13:47 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Cytat:
Co do spacerów mój brzdąc od niemowlaka odstawiał cyrki w wózku i szczerze to nie mam innej rady jak po prostu musi z tego wyrosnąć. Teraz zaczynamy jazdy w nowej furze-spacerówce przodem do kierunku jazdy i mam nadzieję, że będzie lepiej a na wiosnę spacery będą przyjemnością a nie masakrą
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
|
2013-12-23, 17:34 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44250431]Invisible, nie masz dziecka to nie wiesz, że chrupki kukurydziane, takie długie, bez soli, w ogóle bez dodatków - to najczęściej ukochana przekąska dzieci i nie demonizujmy - nikt nie pisze o codziennym zapychaniu dziecka paką przekąski [/QUOTE]
A mi dentysta powiedział, że te chrupki są główną przyczyną próchnicy u dzieci. Dziecku ciężko w 100% wyczyścić ząbki, samo nie potrafi, chrupki szczelnie je obklejają i powstaje efekt w postaci popsutych zębów. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2013-12-23, 17:52 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Cytat:
Choć chrupek jeść nie chciała.
__________________
|
|
2013-12-23, 21:19 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Jak raczkowal bylo troche podobnie, ale on mial wczesniej duzo wieksze problemy z jedzeniem i w sumie stale pokarmy jada mniej wiecej od czasu kiedy chodzi, moze z miesiac wczesniej. Ale kiedy siedzial i cos probowalismy go larmic to zwykle na podlodze
Sent from my iPad using Tapatalk |
2013-12-24, 10:30 | #51 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44270678]czasem na środku ulicy się zatrzymujemy (chodnika ) i "mamusiu, smutno mi, chcę się przytulić" [/QUOTE]
ale słodka |
2013-12-24, 12:16 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
Cytat:
wg mnie i tak największą rolę odgrywa genetyka BTW< starsza do 14mca bezzębna chrupki dziabała dziąsłami ano gorzej, gdy w rękach zakupy jeszcze i wózek z młodszą |
|
2014-01-05, 11:52 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 378
|
Dot.: Sposób na spokojny spacer
No niestety chyba czesc dzieci tak ma. Moj jak mial miesiac to darl sie w wozku w nieskonczonosc, jedyne co pomagalo to wziecie na rece, wtedy z zadowoleniem rozbiegane oczka patrzyly na otoczenie. I tak bylo codziennie, w wozku nie spal (w ogole prawie nie spal w dzien), kazdy spacer konczyl sie na rekach (dziecko nie trzymalo jeszcze glwoki, wiec mialam dwie rece zajete, a noga pchalam wozek). Z zazdroscia patrzylam na matki ddzieci, ktore laskawie spia na spacerach, jak czytaja sobie ksiazki w parku, a obok spia dzieciaczki jak male aniolki. U nas jakiekolwiek zatrzymanie wozka (np. musialam zawiazac sznurowke) to juz byl powod do darcia.
Wozek parzyl, szczerze to dopiero od jakiegos 1,5 mca (teraz ma rok i 8 m-cy) potrafi na tylku wysiedziec dluzej niz 15 min i nie protestowac. Za raczkę nie chodzi, musi isc sam i w kierunku ktorym on sobie zyczy. Potrafimy miec 10 min awantury, bo wstretna mama nie pozwala wejsc na ulice a on CHCE. No ale powoli sie uczy, w tej chwili zdaza sie ze dwukrotne zablokowanie obranej przez niego trasy i naprowadzenie na moja przynosi juz skutek. Najgorsze, ze w maju rodza mi sie blizniaki, wiec nie wiem jak beda wygladaly moje spacery A co do chrupek - nam ratowaly zycie. W chwili obecnej ich nie jada, jak rowniez zadnych innych przekasek (ale w sklepie obowiazkowo jest "buuuła"). tak wiec przy rozsadnym podejsciu nie sadze zeby mialo to wplyw na nawyki zywieniowe. Mam nadzieje ze polecone metody pomoga, ale pewnie musisz sie uzbroic w cierpliwosc, kiedys bedzie lepiej A, i u nas pomagalo (na krotko, ale jednak) opowiadanie ulubionych wierszykow, ludzie sie troche dzienie patrzyli jak recytowalam "pewna zaba byla slaba...", ale buzie na chwile to zamykalo. Powodzenia! |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:51.