Zmiana w piersi. Problemy ginekologiczno-hormonalne. Co dalej robić?

[natasza91]

W zimie miałam robione usg piersi, podczas którego wykryto u mnie kilkucentymetrowego guzka (?) Pani, która robiła badanie powiedziała, że na jej oko to tzw. zrazik lub włókniak, nic groźnego ale moja ginekolog mimo wszystko dała mi skierowanie do onkologa (Moja babcia ze strony taty miała nowotwór/y piersi, na który po latach zmarła - nawrót, przerzuty do kości i dróg rodnych). Lekarka powiedziała też, że jeżeli się nie dowiemy co to dokładnie jest, to nie może mi zapisywać dłużej tabletek antykoncepcyjnych (microgynon, zaczęłam brać na torbiel na jajniku, uniknęłam operacji, mimo iż torbiel była duża)

Byłam już u chirurga-onkologa, zrobił mi usg i coś na kształt biopsji -pobrał próbkę z piersi ale to nie była chyba taka właściwa biopsja, bo zrobił to od razu w gabinecie. No i w wyniku przyszło po prostu, że to nie jest zmiana nowotworowa. Kazał mi przyjść za pół roku i tyle. No i nie wiem, wolałabym (i moja ginekolog) też pewnie wiedzieć dokładnie jakiego rodzaju jest ta zmiana lub nawet pozbyć się tego (co doradzała lekarka). Onkolog natomiast zalecił obserwacje i tyle.

Nie wiem co robić dalej, do ginekologa dopiero pójdę w tym miesiącu, ale nie wiem co jej powiedzieć. - Pani doktor, pan doktor powiedział, że to nie nowotwór więc luz?

Chciałabym na razie dalej brać tabletki, dobrze się po nich czuję, prze-bolesne okresy, które kiedyś miałam zniknęły ale tak naprawdę to nie wiem czy w ogóle powinnam. Lekarka straszyła tą zmianą ale np. na pytania o efekty uboczne antykoncepcji hormonalnej odpowiedziała wymijająco, że każdy lek ma efekty uboczne bla bla.

Pojawienia się u mnie tej torbieli nikt nie komentował (ani poprzedni ginekolog, którego zmieniłam, ani ta obecna lekarka) A ja czasem się martwię, że może mam jakieś problemy hormonalne, które np. po odstawieniu tabletek (np. jakbym za te x lat planowała ciążę, uderzą ze zdwojoną siłą).

Obecnie czekam też na wizytę u endokrynologa, ponieważ miewam objawy niedoczynności (sucha skóra i włosy, zmęczenie, paznokcie w kiepskim stanie, kołatania serca, ciągle mi zimno+ moja mama choruje na tarczycę). TSH wyszło mi 2,76 (norma jak wiadomo do 4, ale jest ciut za wysokie, jeżeli przyjąć, że dla kogoś w moim wieku powinno wynosić max.2)

Moje pytanie do Was:

1. Czy powinnam dalej przyjmować tabletki? Lub jakie ewentualnie badania mogłabym "wymusić" na lekarce aby wszystko sprawdzić i nie martwić się o te hormony

2. Co z tą zmianą? Jak wiadomo do onkologa to tylko ze skierowaniem, ten u którego byłam jest podobno "najlepszy" w klinice, ale też jednocześnie jest trochę obcesowy i wszystko biegiem załatwia. Czy jest sens iść do innego onkologa?

Przepraszam za długi tekst, ale jestem trochę przybita tymi problemami, czasem boję się, że ta torbiel i zmiana były jakoś powiązane a lekarze to olewają.
* torbiel jakby co była torbielą prostą, ale b. duża na lewym jajniku.

[201605090949]

Lekarze mogą mieć różne opinie, jeden zaleci obserwację, inny usunięcie. Ja pewnie bym optował za usunięciem na Twoim miejscu.

[natasza91]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Lekarze mogą mieć różne opinie, jeden zaleci obserwację, inny usunięcie. Ja pewnie bym optował za usunięciem na Twoim miejscu.

Ja też się ku temu skłaniam. Miałam już usuwane np. podejrzane znamię i uważam, że takie wyjście jest lepsze niż ciągłe chodzenie i sprawdzanie.
Ale co na ten moment? Pójdę do ginekolog, ona zapyta co tam wykryli, ja powiem tylko, że to nie nowotwór i tyle. Nawet nie dostałam, żadnej kartki/wyniku. Mam tylko badanie usg z przychodni:

- Gruczoły piersiowe o bogatym utkaniu gruczołowym.
W PL ok. 30-44 mm od otoczki zmiana gładko obrysowana o wielkości 12x6 mm (zrazik tłuszczowy? włókniak?) Nie uwidoczniono podejrzanych zmian ogniskowych. Bez cech nieprawidłowego unaczynienia. Doły pachowe bez patologicznych zmian węzłowych.

Nie wiem więc co z tymi tabletkami

[natasza91]

Może ktoś jeszcze coś doradzi? Może miał podobny problem?

[adriana_wst]

Moja znajoma miała podobny problem, tzn jakiś czas temu wykryto u niej kilkucentymetrowego guzka w piersi, takiego jak ty nie groźnego włókniaka, którego ze względu na wielkość wtedy wycięto. Po tym czasie chodzi co rok na usg. Po 2 latach znowu się pojawił, tym razem mały i nic z tym nie robią. Lekarz (prywatny) kazał obserwować. To najlepsze wyjście, bo takie guzki mają skłonności do nawrotów i po prostu nie ma sensu na razie nic z tym robić. Nie wiem czy antykoncepcja hormonalna ma tu coś do rzeczy, ta moja znajoma jej nie używała... Nie wiem jak duży jest Twój ale jej miał chyba 3-4 cm. Wydaje mi się, że taki powinno się już wyciąć...ewentualnie idź na konsultacje do innego lekarza... ja nigdy nie ufam jednemu w takich sprawach...

[natasza91]

Pewnie tak zrobię, ale muszę do niej pójść i tak, no i po receptę. Tylko ciekawe, czy będzie chciała mi dalej te tabletki przepisać.