Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[aisha_]

Nie lubię świąt. Przesadne porządki, gotowanie, prezenty które sama wybieram. Jestem agnostyczką, jednak ze względu na rodzinę wcześniej obchodziłam, chociaż bardzo niechętnie. Teraz jestem z TŻ i nie będziemy obchodzić, zrobimy sobie pewnie coś włoskiego do jedzonka, jakieś świeczki i będzie wspaniale

[Leosia69]

Napisane przez aisha_

Nie lubię świąt. Przesadne porządki, gotowanie, prezenty które sama wybieram. Jestem agnostyczką, jednak ze względu na rodzinę wcześniej obchodziłam, chociaż bardzo niechętnie. Teraz jestem z TŻ i nie będziemy obchodzić, zrobimy sobie pewnie coś włoskiego do jedzonka, jakieś świeczki i będzie wspaniale

tylko pozazdrościć. ja kiedyś jak założę własną rodzinę to pewnie też tak zrobię

[froggie]

ja, a w tym roku będą jeszcze gorsze niż zazwyczaj.
nie chcę świąt.
nie mam najmniejszej ochoty ich spędzać ani u siebie ani u teściowej.
i im bliżej ta data tym większego mam stresa i 'doła' ;/

[tulumka]

Napisane przez aisha_

Nie lubię świąt. Przesadne porządki, gotowanie, prezenty które sama wybieram. Jestem agnostyczką, jednak ze względu na rodzinę wcześniej obchodziłam, chociaż bardzo niechętnie. Teraz jestem z TŻ i nie będziemy obchodzić, zrobimy sobie pewnie coś włoskiego do jedzonka, jakieś świeczki i będzie wspaniale

O tak, taka wigilia jest super.

[Naomi21]

Ja jeszcze 2 lata temu uwielbiałam Boże Narodzenie, a Wigilia była moim ukochanym dniem w roku Już od początku listopada czekałam na te dni, miały w sobie dla mnie jakąś magię. Rok temu coś się skończyło, powodów jest wiele, ale po raz pierwszy w moim życiu w ogóle nie cieszę się na te Święta Na samą myśl, że to już tak blisko, jest mi niedobrze. Mimo wszystko postaram się z całych sił cokolwiek z nich wycisnąć, ech

[KawaMarcepanowa]

o... fajnie że ktoś odkopał ten wątek, pisałam tu rok temu
za to moje podejście się nie zmieniło, zacznę uwielbiać Święta jak je zrobię we własnym domu, z ludźmi z którymi chcę je spędzić, a nie muszę

[maciapek]

teoretyccznie powinnam się cieszyć na te swięta...planuje zaręczyny z facetem mojego życia... ale to będzię pierwsza wigilja bez mojej mamynie wiem jak to przeżyje;(

[wsiowy_gupek]

Napisane przez maciapek

teoretyccznie powinnam się cieszyć na te swięta...planuje zaręczyny z facetem mojego życia... ale to będzię pierwsza wigilja bez mojej mamynie wiem jak to przeżyje;(

[fashionka]

też nieprzepadam za tym dniem.... do końca niewiem dlaczego..poprostu?

[niuja]

Napisane przez aisha_

Nie lubię świąt. Przesadne porządki, gotowanie, prezenty które sama wybieram. Jestem agnostyczką, jednak ze względu na rodzinę wcześniej obchodziłam, chociaż bardzo niechętnie. Teraz jestem z TŻ i nie będziemy obchodzić, zrobimy sobie pewnie coś włoskiego do jedzonka, jakieś świeczki i będzie wspaniale

O łaaał Gratuluję,naprawdę tylko pozazdrościć odnalezienia tak pasującej drugiej połowy

Napisane przez Naomi21

Ja jeszcze 2 lata temu uwielbiałam Boże Narodzenie, a Wigilia była moim ukochanym dniem w roku Już od początku listopada czekałam na te dni, miały w sobie dla mnie jakąś magię. Rok temu coś się skończyło, powodów jest wiele, ale po raz pierwszy w moim życiu w ogóle nie cieszę się na te Święta Na samą myśl, że to już tak blisko, jest mi niedobrze. Mimo wszystko postaram się z całych sił cokolwiek z nich wycisnąć, ech

U mnie tak samo,tzn.'ten stan' trwa trochę dłużej,ale pewnego dnia coś pękło(a dokładniej zostałam olana przez rodzinę,eehh,długa historia)i po magii świąt ani śladu.

Moim marzeniem jest spędzić ten dzień z przyjaciółmi bez 'szczerych' życzeń,bo przecież wiemy,że na co dzień życzymy sobie jak najlepiej.Jak myślę o tym,że od ludzi,którzy dzwonią do mnie raz na tydzień jak sobie o coś przypomną nagle będą mi życzyć o matko i córko samego dobra,to mnie skręca.
Niestety kompanów na razie brak do takiej przygody.I pozostaje mi tylko...przecierpieć

[psiri]

ja lubilam swieta jako dziecko. potem doroslam, odkrylam ze jestem ateistka i ze wolalabym byc w domu z ludzmi z ktorymi chce a nie musze to mi sie odechcialo :/

[amorkaa]

Napisane przez Naomi21

Ja jeszcze 2 lata temu uwielbiałam Boże Narodzenie, a Wigilia była moim ukochanym dniem w roku Już od początku listopada czekałam na te dni, miały w sobie dla mnie jakąś magię. Rok temu coś się skończyło, powodów jest wiele, ale po raz pierwszy w moim życiu w ogóle nie cieszę się na te Święta Na samą myśl, że to już tak blisko, jest mi niedobrze

Dokładnie tak jak ja...

[ekscentryczna]

Też nienawidze świąt ;/ jak myślę o nich to już czuję tą sztywna atmosfere, dzielenie sie opłatkiem... ehhh.

ogólnie od kilku lat świeta moje sa w towarzystwie 2 osób.;/
ojca i babci. także takie świeta że łał;/

[gorzka prawda]

Napisane przez ekscentryczna

Też nienawidze świąt ;/ jak myślę o nich to już czuję tą sztywna atmosfere, dzielenie sie opłatkiem... ehhh.

ogólnie od kilku lat świeta moje sa w towarzystwie 2 osób.;/
ojca i babci. także takie świeta że łał;/

To tak jak ja.
Od kilku lat w święta dzielę się opłatkiem z mamą i młodszym bratem po kryjomu, żeby ojciec nie widział i nie zrobił kolejnej awantury. Nie przygotowujemy wigilii. Jest jedynie namiastka świąt w postaci choinki i jakiegoś ,,świątecznego" ciasta, żeby mój brat miał chociaż najmniejsze wspomnienia z dzieciństwa związane ze świętami...
Każdy święta spędza w swoim pokoju pogrążony w swoich sprawach.

Święta są pięknym czasem, ale tylko w sytuacji, gdy rodzina żyje w zgodzie, miłości i harmonii przez cały rok. Ja takiej sytuacji nie mam, więc nie mam też świąt.

Razem z narzeczonym marzymy o takiej prawdziwej Rodzinie (przez duże R) i takim prawdziwym Domu (przez duże D). Wówczas i święta będą miały tą magię, której oboje nie znamy z rodzinnych domów.

[Vampirria]

Nie przepadam za tym dniem-jestem ateistka wiec traktuje to jako bardziej uroczysta kolacje z rodzicami-swieta spedzamy we trojke,reszta rodziny jest zbyt daleko.Jedyne co mi przeszkadza to obsesja na punkcie sprzatania, oraz ten caly marketing przedswiateczny-choinki i bombki w sklepach juz 2 miesiace przed, "nakrecanie" ludzi zeby kupowali jak najwiecej i najszczesciej...Na szczescie przygotowania mnie omina w tym roku-pracuje do 16tej;]

[ankasz]

Napisane przez Vampirria

Nie przepadam za tym dniem-jestem ateistka wiec traktuje to jako bardziej uroczysta kolacje z rodzicami-swieta spedzamy we trojke,reszta rodziny jest zbyt daleko.Jedyne co mi przeszkadza to obsesja na punkcie sprzatania, oraz ten caly marketing przedswiateczny-choinki i bombki w sklepach juz 2 miesiace przed, "nakrecanie" ludzi zeby kupowali jak najwiecej i najszczesciej...Na szczescie przygotowania mnie omina w tym roku-pracuje do 16tej;]

a może ktoś mi wytłumaczyć, dlaczego akurat przed świętami wszyscy maja manię sprzątkania, wszystko musi błyszczeć, pachnieć świeżoscią, nowością? Tak, jakby przez cały rok mógł był bałagan, a na święta nie..

[hihi]

Napisane przez ankasz

a może ktoś mi wytłumaczyć, dlaczego akurat przed świętami wszyscy maja manię sprzątkania, wszystko musi błyszczeć, pachnieć świeżoscią, nowością? Tak, jakby przez cały rok mógł był bałagan, a na święta nie..

Mnie to dziwi co innego - to ludzie cały rok nie sprzątają i im nie przeszkadza? Ja świąt nie obchodzę, ale w mieszkaniu sprzątam regularnie. Mam czysto na codzień I nawet jakbym obchodziła święta to nie bardzo moje "świąteczne porządki" różniłyby się od tego co robię normalnie... Tak jak okna myje regularnie, a nie "na święta", tak i kurze ścieram regularnie, a nie bo wrzesień czy bo jaskółka przeleciała Nigdy tego nie rozumiałam

[Monian]

ja nie lubię swiąt. U mnie w domu jest wtedy chora admosfera. każdy lata krzyczy , oskarża każdego , że nie pomaga, nic nie robi. Moja babcia wprowadza taką atmosferę :/ Święta kojarzą mi się z krzykiem, sprzątaniem i gotowaniem jedzenia, którego i tak nie za bardzo lubię..

[layla_lbn]

Ja nie chcę świąt
Wcześniej chciałam [o dziwo], ale zadzoniłam dziś do babki złożyć życzenia, bo ma imieniny i zrobiła mi awanture, że na grobie dziadka postawilam za małą lampkę. Pewnie cały wieczór wigilijny będzie o tym mówić. Mówiłam mamie, żeby jej nie zapraszać w ogole, ale to dopiero będzie afera. Dlaczego moja druga babcia nie żyje, ona była cudowna, ciepła dobra, życie by za mnie oddała

[PPP90]

Napisane przez Monian

ja nie lubię swiąt. U mnie w domu jest wtedy chora admosfera. każdy lata krzyczy , oskarża każdego , że nie pomaga, nic nie robi. Moja babcia wprowadza taką atmosferę :/ Święta kojarzą mi się z krzykiem, sprzątaniem i gotowaniem jedzenia, którego i tak nie za bardzo lubię..

ja też nie lubie tych świąt, mam podobnie, zawsze kojarzą mi sie z krzykiem, awanturami miedzy moją mamą a babcią, że za dużo czasu siedzi w kuchni, że brudzi itd. Nie znosze tych świąt

[lalalabamba]

Ja się dziś dowiedziałam, że pracuję w Wigilię. I dobrze. Ominie mnie choć trochę z tej chorej, "świątecznej" atmosfery w moim domu.
Tak jest co roku. Mój ojciec zawsze się mnie czepia, że nic nie robię choćbym miała wyszorować każdy zakątek domu. Zawsze to samo. Wieczne pretensje. A później się dziwi, że nie mam ochoty dzielić się opłatkiem i składać przesłodzone, nieszczere życzenia.
Denerwuje mnie ten dzień. Wszystko jest na siłę. Na siłę trzeba wykupić połowę sklepu, na siłę trzeba nagotować i napiec jakby miał nastać głód (i tak tego nikt nie zje), na siłę trzeba być miłym i szczęśliwym.
A mnie od dawna Wigilia jakoś dziwnie napawa nostalgią. Łażę po domu i jak nie mam się czym zająć, to chce mi się płakać. Nie wiem dlaczego. Coś jest smutnego w tym dniu. Nie licząc beznadziejnej atmosfery w domu.
Denerwuje mnie też, że muszę zjeść wszystko co jest, nawet jeśli miałabym pęknąć. Że muszę siedzieć z rodzicami przed telewizorem i oglądać jakieś koncerty z kolędami. I oczywiście nie mogę iść włączyć sobie kompa czy coś poczytać. Bo jest Wigilia.
Nie będę już mówić o tym, jak wkurza mnie ta cała komercyjna strona świąt, ta paplanina o prezentach, Mikołaju...
Jak dla mnie tego dnia mogłoby nie być.

[zamszowiec]

Nie wiem czy zauważyłyście ale większość (oczywiście nie wszyscy, ja nie uogólniam)nie lubi świąt bo nie ma z kim ich świętować. Albo odeszła ukochana osoba, albo ktoś najbliższej rodziny, albo przy swiątecznym stole pojawiają się osoby z którymi nie chcecie się widzieć.Być może za rok to się zmieni i zmieni się Wasze podejście. Nastrój przy stole zależy od Was.Jak ktoś krzyczy lub denerwuje się z powodu "źle odkurzonego dywanu" to może wystarczy się usmiechnąć?

[201610310857]

nienawidzę świąt, rzygać mi się chcę na to całe zamieszanie.

[Atram]

Napisane przez gorzka prawda

Razem z narzeczonym marzymy o takiej prawdziwej Rodzinie (przez duże R) i takim prawdziwym Domu (przez duże D). Wówczas i święta będą miały tą magię, której oboje nie znamy z rodzinnych domów.

wierze, ze Twoje marzenia sie spełnią, że spełnią się marzenia każdej z nas o świętach we własnych rodzinach, o prawdziwej bliskości, cieple i miłości.
A w tym roku..w tym roku mozna przezywac swieta w srodku, w sercu, sprobowac zdystansowac sie do tego co sie dzieje dookola..

[Trele_Morele]

JA tez bym najlepiej rzygła na te głupie święta.
Jako dziecko miałam radoche , teraz ich nienawidzę chociaż nie muszę sprzątać czy gotować . Myśl że będę musiała podzielić się opłatkiem z niektórymi , już spędza mi sen z powiek od listopada. Tak po za tym to dzień jak dzień , w zeszłoroczną wigilię wyniosłam się z domu

[201610310857]

Na szczęście mama idzie do pracy, siostar jedzie do teściowej, a ja nie jadę do cioci, więc tv będzie mój

[PPP90]

Napisane przez lalalabamba

Ja się dziś dowiedziałam, że pracuję w Wigilię. I dobrze. Ominie mnie choć trochę z tej chorej, "świątecznej" atmosfery w moim domu.
Tak jest co roku. Mój ojciec zawsze się mnie czepia, że nic nie robię choćbym miała wyszorować każdy zakątek domu. Zawsze to samo. Wieczne pretensje. A później się dziwi, że nie mam ochoty dzielić się opłatkiem i składać przesłodzone, nieszczere życzenia.
Denerwuje mnie ten dzień. Wszystko jest na siłę. Na siłę trzeba wykupić połowę sklepu, na siłę trzeba nagotować i napiec jakby miał nastać głód (i tak tego nikt nie zje), na siłę trzeba być miłym i szczęśliwym.
A mnie od dawna Wigilia jakoś dziwnie napawa nostalgią. Łażę po domu i jak nie mam się czym zająć, to chce mi się płakać. Nie wiem dlaczego. Coś jest smutnego w tym dniu. Nie licząc beznadziejnej atmosfery w domu.
Denerwuje mnie też, że muszę zjeść wszystko co jest, nawet jeśli miałabym pęknąć. Że muszę siedzieć z rodzicami przed telewizorem i oglądać jakieś koncerty z kolędami. I oczywiście nie mogę iść włączyć sobie kompa czy coś poczytać. Bo jest Wigilia.
Nie będę już mówić o tym, jak wkurza mnie ta cała komercyjna strona świąt, ta paplanina o prezentach, Mikołaju...
Jak dla mnie tego dnia mogłoby nie być.

dokładnie te życzenia są takie na siłe, przesłodzone też mam tak że w tym dniu chce mi sie płakać, nie wiem dlaczego nie widze nic pozytywnego ani dobrego w tych świętach. I tak sie nawet z moją rodziną całą nie spotkam przy stole. Będe siedziała i gapiła sie w tv, ciekawe czy dadzą coś ciekawego czy stały repertuar

[201610310857]

mnie też się chce płąkać.

[Leosia69]

Napisane przez Edeldredzia

mnie też się chce płąkać.

mogę napisać to samo...

[Trele_Morele]

Takie to wszystko głupie , tradycja ! Zmuszanie się bo tak wypada , bo zawsze tak było . Jak się ludzie szanują , kochają - to mają święta cały rok a nie jeden dzień w roku się ściskają , przelewają wymuszoną życzliwością a całe pozostałe 355 dni w roku wieczna wojna , kazdy każdemu świnie podkłada , czasem nawet po pyskach się leją .