Kącik sukcesów małych i dużych

[FilifionkaB]

w sprawach wiadomych ostatnio mam tendencje spadania na samo dno

[Larissis]

Drugi raz dostalam okres i to regularnie, po 9 miesiacach przerwy!

[Delli]

Napisane przez Larissis

Drugi raz dostalam okres i to regularnie, po 9 miesiacach przerwy!

Rewelacyjna widomość!

[agniusia17]

Może jeszcze nie mam zbyt wielu powodów do radości, ale jednak jakieś są.

Mianowicie: pierwszy raz od daaawien dawna czuję się akceptowana przez osoby, na których mi zależy. Słowem- życie towarzyskie ulega poprawie
Iii...uwaga, uwaga....Pojutrze wracam do nauki gry na gitarze!! (wcześniej przerwałam na okres 1 roku...z powodów..niezbyt ciekawych...w sumie to nie wiem po co przerywałam)

[euphoriall]

Oo to super ja zawsze chciałam grać na jakimś instrumencie ale jedyne co mi wychodzi to granie na nerwach

[123dzemdzemona22]

Napisane przez euphoriall

Oo to super ja zawsze chciałam grać na jakimś instrumencie ale jedyne co mi wychodzi to granie na nerwach

podbijam

[porannarosa89]

witam to ja od razu polecę z grubej rury i pokadzę niektórym z Was, niemniej te moje małe sukcesiki szalenie mnie cieszą i czuję wewnętrzną potrzebę podzielenia się nimi z kimś, a z osobami wokół siebie wolę na takie tematy nie rozmawiac, bo generalnie po co tak więc ile by się złego o tym forum nie mówiło i ile faktycznie skrzywionych dyskusji nie rozwijało, przyznaje, że bardzo mi to miejsce pomogło uświadomic sobie parę spraw. jeszcze jakiś czas temu nie widziałam nic złego w tym, że zabijam kontakty z ludźmi, których kocham/lubię/szanuję tylko dlatego, że zbliża się 16:45 i muszę skonsumowac jogurt słodzony aspartamem. kiedy teraz na to patrzę to chce mi się jednocześnie śmiac i płakac, tak poronione to jest. ja naprawdę nie uważałam, czy raczej nie chciałam (za)uważac tego jako czegos dziwnego. ani tego, że na imprezach, po trzecim kawałku the cure nie miałam siły tańczyc i pasowałam. nno, ale przechodząc do sukcesów, dzisiaj jedzenie nie jest już priorytetem i nie przekładam go ponad inne aspekty życia. ponadto zaczęłam spożywac posiłki z bliskimi i zdałam sobie sprawę jaką przykrośc im de facto wyrządzałam przyjeżdżając raz na dwa miesiące do domu i kręcąc nosem na wspólny obiad bo ja wolę warzywa z koncentratem pomidorowym. oprócz tego nie myślę już tyle o jedzeniu, cieszę się nim. powróciłam do starych pasji, prawie zapomniałam ile to wszystko mi sprawiało frajdy. nabieram więcej i więcej dystansu do tego tematu. poprawiła mi się też cera, skóra już nie jest tak przesuszona, włosy powoli przestają wypadac garściami.

teraz pozostaje wracanie do zupełnej normalności (bo wiadomo, że nic nie przychodzi od razu), walka o okres. po powrocie na studia byc może poszukam jakiegoś terapeuty, zobaczymy. tak czy inaczej, chociaż moja waga nigdy nie była patologicznie niska, a historia tak zawiła jak niektórych dziewczyn z zaburzeniami nie wiem tak naprawdę gdzie znajdowałabym się za kilka tygodni/miesięcy/lat, gdybym nie trafiła na to miejsce i nie zetknęła się (uwaga komplement) z rzeczowymi wypowiedziami izy_wiosennej czy obserwując fantastyczną zmianę nawyków&podejścia airwaves.

hah. tyle ode mnie, wystarczająco się rozpisałam. lecę pochodzic z pieskiem powodzenia, pozdrawiam i dziękuję.

[iza_wiosenna]

Porannaroso, strasznie się cieszę, że tak wiele zmieniło się u Ciebie na lepsze. byle dalej do przodu, ale za potknięcia nie obwiniaj się za bardzo, w koncu każdy ma do nich prawo.
forum samo w sobie jest dobre, tyle, że dyskusje i barwne opisy objawów, które mają na nim miejsce, do niczego dobrego nie prowadzą.

i dziękuję za komplement

ach, terapeuta byłby bardzo dobrym pomysłem.

[euphoriall]

porannaroso też uważam, że terapeuta to dobry pomysł no i gratuluję sukcesów

[Ejli]

Uhuh, mnie coraz lepiej!
1. Chodzę do klubów, tańczę, nie wstydzę się uśmiechać do facetów
2. Dzisiaj postanowiłam sobie kupić przepyszne lody w wentzlu. Sama. I nie miałam po nich najmniejszych wyrzutów, polecam - kasztanowe i cynamonowe
3. Ostatnio w pubie wypiłam trochę alko, choć zwykle odmawiam. I nie żałowałam za bardzo (tzn. nie miałam dużych wyrzutów ze względu na kcal, raczej na colitis)
4. Po kolacji wyskubałam 5 kawałków pizzy z rantów i zjadłam też sporo ich spodów i jakoś nie znienawidziłam się za to (to nowość)
5. Dowartościowałam się dzisiaj na zakupach i wierzę, że ktoś może mnie uznać za ładną ! Cieszę się jak dzieciak!

Plis, niech to nie padnie przy niedzielnym ważeniu! Może rodzice zgodzą się go zaniechać?

[GummyKammy]

Napisane przez Ejli

Uhuh, mnie coraz lepiej!
1. Chodzę do klubów, tańczę, nie wstydzę się uśmiechać do facetów
2. Dzisiaj postanowiłam sobie kupić przepyszne lody w wentzlu. Sama. I nie miałam po nich najmniejszych wyrzutów, polecam - kasztanowe i cynamonowe
3. Ostatnio w pubie wypiłam trochę alko, choć zwykle odmawiam. I nie żałowałam za bardzo (tzn. nie miałam dużych wyrzutów ze względu na kcal, raczej na colitis)
4. Po kolacji wyskubałam 5 kawałków pizzy z rantów i zjadłam też sporo ich spodów i jakoś nie znienawidziłam się za to (to nowość)
5. Dowartościowałam się dzisiaj na zakupach i wierzę, że ktoś może mnie uznać za ładną ! Cieszę się jak dzieciak!

Plis, niech to nie padnie przy niedzielnym ważeniu! Może rodzice zgodzą się go zaniechać?

brawo! gratuluję

[Black Cat]

1.Jem coraz wiecej.
2.Ucze sie cierpliwości do samej siebie.

3. Jednak poszlam na (obowiązkowe- studia,wf itd.) zajęcia z areobicu,wyskakałam się i cieszylam jak dziecko.
Było dobrze. Mimo, tego, ze na sali bylam najchudsza dziewczyna w grupie- co troche mnie peszyło, ale.. (patrzac na ptk 1. i 2.) już niedługo sie to zmieni!
o!

[mpati86]

przełamałam się do jasnego pieczywa- co prawda sporadycznie, ale na plus, powoli dawkuję sobie słodycze, zajmuję się powoli rzeczami, które gdzieś tam są fajne i sprawiają przyjemność, zjem nawet wieczorem i ogólnie zamierzam coraz więcej w kierunku przełamywania robić. dlatego dzis jestem optymistką.

[Black Cat]

uskuteczniam P.

i złoszczę sie gdy tata nie kupuje masła osełkowego i mleka 3,2%
pozatym nie planuje posiłków, znajduje inne "wazne sprawy".

aha i troche tyje.
rar!

[airwaves]

Napisane przez porannarosa89

witam to ja od razu polecę z grubej rury i pokadzę niektórym z Was, niemniej te moje małe sukcesiki szalenie mnie cieszą i czuję wewnętrzną potrzebę podzielenia się nimi z kimś, a z osobami wokół siebie wolę na takie tematy nie rozmawiac, bo generalnie po co tak więc ile by się złego o tym forum nie mówiło i ile faktycznie skrzywionych dyskusji nie rozwijało, przyznaje, że bardzo mi to miejsce pomogło uświadomic sobie parę spraw. jeszcze jakiś czas temu nie widziałam nic złego w tym, że zabijam kontakty z ludźmi, których kocham/lubię/szanuję tylko dlatego, że zbliża się 16:45 i muszę skonsumowac jogurt słodzony aspartamem. kiedy teraz na to patrzę to chce mi się jednocześnie śmiac i płakac, tak poronione to jest. ja naprawdę nie uważałam, czy raczej nie chciałam (za)uważac tego jako czegos dziwnego. ani tego, że na imprezach, po trzecim kawałku the cure nie miałam siły tańczyc i pasowałam. nno, ale przechodząc do sukcesów, dzisiaj jedzenie nie jest już priorytetem i nie przekładam go ponad inne aspekty życia. ponadto zaczęłam spożywac posiłki z bliskimi i zdałam sobie sprawę jaką przykrośc im de facto wyrządzałam przyjeżdżając raz na dwa miesiące do domu i kręcąc nosem na wspólny obiad bo ja wolę warzywa z koncentratem pomidorowym. oprócz tego nie myślę już tyle o jedzeniu, cieszę się nim. powróciłam do starych pasji, prawie zapomniałam ile to wszystko mi sprawiało frajdy. nabieram więcej i więcej dystansu do tego tematu. poprawiła mi się też cera, skóra już nie jest tak przesuszona, włosy powoli przestają wypadac garściami.

teraz pozostaje wracanie do zupełnej normalności (bo wiadomo, że nic nie przychodzi od razu), walka o okres. po powrocie na studia byc może poszukam jakiegoś terapeuty, zobaczymy. tak czy inaczej, chociaż moja waga nigdy nie była patologicznie niska, a historia tak zawiła jak niektórych dziewczyn z zaburzeniami nie wiem tak naprawdę gdzie znajdowałabym się za kilka tygodni/miesięcy/lat, gdybym nie trafiła na to miejsce i nie zetknęła się (uwaga komplement) z rzeczowymi wypowiedziami izy_wiosennej czy obserwując fantastyczną zmianę nawyków&podejścia airwaves.

hah. tyle ode mnie, wystarczająco się rozpisałam. lecę pochodzic z pieskiem powodzenia, pozdrawiam i dziękuję.

ohh i ahh poczułam się tutaj potrzebna i doceniona
dopisze cos
-stwierdziłam,że jestem fajna haha a tak powaznie to zauwazam w sobie co raz wiecej "ladnych rzeczy"
- gdy mam problem nie uciekam w jedzenie (czyt. głodowka-kompuls)
-znalazłam pasje i chce sie w tym kierunku rozwijac
-czuje sie wolna o ED, nie wspominam,nie analizuje baaa...juz nawet nie zaluje,
-zyje dniem dzisiejszym i ciesze sie,ze nadal zyje
-moge zyc bez wizazowej dietetyki
-odnowilam stare znajomosci i zawarlam nowe
-imprezy,imprezy,imprezy:b rzydal:

[mpati86]

jaką pasję odkryłaś.

[airwaves]

paznokciuje
zameczam mame i wszystkie kolezanki )
nawet zalozylam galerie na wizazu, link w podpisie
moze bede kiedys zdolna;P

[Atram]

+ ja tez rozwijam swoja pasje - robie rozne rzeczy handmade mimo ze nie umiem i wychodzi jak wychodzi ale bardzo mnie to cieszy ciesze sie kiedy daje komus wlasnorecznie zrobiony prezent
+ kupilam bilet na koncert mimo ze nikt ze mna nie chce isc bo nikt nie jest az tak zasluchany w hey'a jak ja.
+ zapisalam sie na 3,5 h medytacje
+ studia mnie ciesza
+ uswiadamiam sobie wiele rzeczy, mimo chwil zwatpienia ide naprzod, zadaje sobie duzo pytan, szukam w sobie odpowiedzi
+otwieram sie na ludzi, kontakty z innymi coraz bardziej mnie ciesza- w wielu relacjach jestem w pelni soba, coraz bardziej smialo wyrazam siebie
+pozwalam sobie na odpoczynek
+ coraz czesciej pozwalam sobie na nieidealnosc
+ ucze sie akceptowac swoje wady
+ mimo lenistwa ucze sie angielskiego
+ kupuje sobie rozne rzeczy i staram sie nie przeliczac, nie oszedzac, nie karac siebie, nie myslec ze nie zasluzylam..
+ i jeszcze jedna pasja - fotografuje
+ coraz wiecej czytam i ogladam

[123dzemdzemona22]

Napisane przez Atram

+ kupilam bilet na koncert mimo ze nikt ze mna nie chce isc bo nikt nie jest az tak zasluchany w hey'a jak ja.

: love:

[Atram]

Napisane przez 123dzemdzemona22

: love:

idziesz ze mna?

[Dekas]

Napisane przez Atram

idziesz ze mna?

jak w katowicach to idę !

[Atram]

Napisane przez Dekas

jak w katowicach to idę !

w Krakowie
ale z Sosnowca do Krakowa tez blisko?

[Dekas]

Napisane przez Atram

w Krakowie
ale z Sosnowca do Krakowa tez blisko?

ale bilet już do MegaClubu kupiony, eh...

[mpati86]

nie wiem na jakim wątku zadać to pytanie, więc może tu. czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego ja jestem ostatnio ciągle głodna. mogłabym jeść i jeść, ale to nie ma charakteru napadowego. zjem coś- najem się i za godzinę jestem głodna. i coraz więcej tego wszystkiego w moim menu jest, coraz więcej rzeczy zakazanych i jeszcze nie dawno bym sobie na to nie pozwoliła, a dziś po prostu nie potrafie powiedzieć nie. kocham jeść i sprawia mi to przyjemność, ale boję się, że jak tak dalej pójde to przytyję, a tego nie chce za bardzo.

[kiciakasia]

ucieklam z toksycznego srodowiska,zeby nie pozwolic sobie na edowanie. sukces? chyba tak,chce sie uniezaleznic. od wszystkiego i wszystkich

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

jeszcze ide na ulver z mezem

[123dzemdzemona22]

Napisane przez Atram

idziesz ze mna?

oczywiście! przechomikuj się, bilety i konc na warszawe

[nurtia]

Dziś, po rocznej przerwie dostałam....OKRES !!! : jupi:

pisze to tutaj, bo wiem, ze opamietalam sie w duzej mierze dzieki temu forum !

[Dekas]

Iza mi przypomniała o mojej starej liscie, więc zaznaczę na czerwono co się udało

Moja lista wygląda tak:

-wyrzucić centymetr
-skasować wszystkie linki do tabeli kalorii
-nie zachowywać się w kuchni jak liczydło
-rozwalić wagę !
-zjeść coś słodkiego w taki sposób by poczuć smak
-zjeść banana
-zrobić sobie lane kluski, naleśniki, pancakes'y, omleta itd.
-zjeść jakiekolwiek płatki śniadaniowe.
-napić się soku owocowego typu Kubuś.
-nie obmacywać wszystkich produktów w sklepie, by znaleźć najchudszy
-zjeść budyń
-napić się innego napoju kawowego niż wielka czarna, ze śmietanką rzecz jasna
-chociaż raz nie spalić tego co zjadłam
-uśmiechać się tak szczerze i całą sobą
-napić się alkoholu nie wliczając go do bilansu
-zapomnieć czym jest owy 'mistyczny' bilans
-zrobić bałagan w pokoju.
-uprawiać sport dla relaksu i z przyjemnością.
-zrobić sobie taką wypasioną, elegancką owsiankę o !
-częściej przytulać się do mamy.
-nie robić niczego ponad swoje siły.
-zjeść niedzielne śniadanie z rodzicami!
-nie bać się!
-nie wstydzić się w sklepie zbyt dużych zakupów


nawet nie zauważyłam kiedy

[mpati86]

Napisane przez Dekas

Iza mi przypomniała o mojej starej liscie, więc zaznaczę na czerwono co się udało

Moja lista wygląda tak:

-wyrzucić centymetr
-skasować wszystkie linki do tabeli kalorii
-nie zachowywać się w kuchni jak liczydło
-rozwalić wagę !
-zjeść coś słodkiego w taki sposób by poczuć smak
-zjeść banana
-zrobić sobie lane kluski, naleśniki, pancakes'y, omleta itd.
-zjeść jakiekolwiek płatki śniadaniowe.
-napić się soku owocowego typu Kubuś.
-nie obmacywać wszystkich produktów w sklepie, by znaleźć najchudszy
-zjeść budyń
-napić się innego napoju kawowego niż wielka czarna, ze śmietanką rzecz jasna
-chociaż raz nie spalić tego co zjadłam
-uśmiechać się tak szczerze i całą sobą
-napić się alkoholu nie wliczając go do bilansu
-zapomnieć czym jest owy 'mistyczny' bilans
-zrobić bałagan w pokoju.
-uprawiać sport dla relaksu i z przyjemnością.
-zrobić sobie taką wypasioną, elegancką owsiankę o !
-częściej przytulać się do mamy.
-nie robić niczego ponad swoje siły.
-zjeść niedzielne śniadanie z rodzicami!
-nie bać się!
-nie wstydzić się w sklepie zbyt dużych zakupów


nawet nie zauważyłam kiedy

kochana, tak się cieszę, jesteś bliżej niż dalej. trzymam kciuki. jestem z Ciebie dumna dzielna dziewczynka pozdrawiam.
to i trzymajcie za mnie kciuki- ja jeszcze nie teraz, ale za jakiś dobry miesiąc wkleję swoje postępy- na razie ciągle dążę by przełamywać schematy. obiecuję, że też będzie to tak długa i piękna lista jak dekas. a dla Ciebie jeszcze raz szacun

[Atram]

Dekas, kiedy zrobilas ta liste?

moze ja tez...
ale boje sie..
ze potraktuje ja zadaniowo i jesli mi sie nie uda to sie zalamie, jesli nie uda mi sie zaraz, teraz i wszystko naraz, jesli nie bede idealna..
po cholere mi ta idealnosc