|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2014-05-06, 21:35 | #121 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
...
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... Edytowane przez Atram Czas edycji: 2015-12-10 o 17:15 |
2014-05-06, 21:38 | #122 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 6 132
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
Ile masz wzrostu ? Nie wiem jeśli nie plan jedzenia to może określone produkty tzw dozwolone ? Może to pomoże będziesz miała pewna grupę produktów które możesz zjeść czy nawet podjeść ale one beda zdrowsze niż te które moga wpaść w razie kryzysu? Cytat:
Ja czuje że puchne na twarzy i zaraz eksploduje Cytat:
Cytat:
On z Tobą jest znając Twój problem - akceptuje Cię chce z Tobą być na dobre i złe. Nie myśl źle o sobie. Każda z nas zasługuje na miłość Cytat:
Cytat:
U mnie kolorowo nie ma. sytuacja z tż wysysa mnie. jestem wycieńczona psychicznie.... Wciąż wierze że bedzie lepiej ale obie strony muszą chcieć. Ja chcę ale ostatkiem sił. Jem mało i aż po plecach czuje ciarki myśląc o napadzie po tych głodowych porcjach Płaczę, za dużo.
__________________
|
||||||
2014-05-06, 22:32 | #123 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Koleżanko wyżej przepraszam nie zauważyłam, że naprawiłaś błąd tak więc witamy w II części ;-) Napiszę tak jak przedtem
Bardzo dobrze, że poszłaś do psychologa, że czujesz się tam swobodnie, bezpiecznie dzięki temu, będziesz otwarta a to umożliwi psychologowi dopasowanie terapii niosącej pozytywne skutki ;-) Trzymamy wszystkie kciuki za Ciebie ;* Neska racja , taka tam panika, będzie dobrze... MUSI BYĆ DOBRZE ;-)! ---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ---------- Atram na początek radzę Ci poszukać innego sposoby na rozładowanie stresu my z Neską np. uwielbiamy ćwiczenia ;-) Nadia wcześniej pisałaś, że jest ktoś trzeci...czyli doszło u was do zdrady z tego wszystkiego ? Przepraszam jeśli jestem wścibska. Może spróbuj poszukać nowej pracy? Może podejmij się jakiejś nawet poniżej Twoich kompetencji tak na czas poszukiwań... |
2014-05-07, 07:47 | #124 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ---------- Cytat:
A myślałam żeby znaleźć jaką alternatywną metodę na rozładowanie emocji? Np słuchanie muzyki jakiejś głośno, śpiewanie głośne żeby te emocje "wykrzyczeć", albo coś innego co lubisz i jednocześnie będzie sprawiało Ci to przyjemność. Kurde takie momenty są właśnie najgorsze kiedy nie mamy nad sobą kompletnie kontroli i najpierw coś robimy, a potem zastanawiamy się dlaczego to zrobiłyśmy i kompletnie tego nie rozumiemy. Masakra. Tak jakby były w nas dwie osoby. Ale praca nad sobą przynosi efekty dlatego zachęcam by poświęcić temu czas, zastanowić się, obserwować swoje zachowania pot ym by potem umieć odpowiedzieć sobie na pytania "Dlaczego to zrobiłam, a dlaczego zrobiłam tamo?". Trzeba to po prostu przepracować to nużąca i mozolna praca ale przynosi oczekiwane efekty. A jeśli ktoś nie czuje się na siłach by podjąć taką prace samemu to już chyba pozostaje pójście do specjalisty bo inaczej można latami tkwić w tym błędnym kole i może być coraz gorzej. Życzę dużo siły i refleksji. ---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ---------- Motywacja na dziś (dziś na pewno bardzo bardzo się przyda): "Człowiek tonie nie dlatego, że wpadł do wody, tylko dlatego, że się z niej nie wydostał" Edwin Louis Cole Mam wrażenie, że są okresy kiedy każda/większość z nas trzyma się w miarę, a potem nagle przychodzi takie CIACH i sypiemy się każda po kolei jak domino. Czy Wy też zauważyłyście coś takiego?
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|||
2014-05-07, 10:13 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Witam.
Nie wiem czy mogę się tak wbić, no ale przymierzam się już od dłuższego czasu. Piszę. Mam problem, pewnie jak każda z Was. Tak napiszę w skrócie. Od małego byłam osobą pulchną. Większość dzieciństwa mieszkałam z babcią, która jak wiadomo - dogadzała. Byłam pulchna, jednak nie skrajnie otyła, wpojona mi została miłość do jedzenia. I z tym mam problem. W pierwszej klasie technikum (2006 rok) na ważeniu 76 kg (wzrost 1,55) i zalecenie schudnać. Zmotywował mnie były chłopak i była bratowa. W 2007 roku schudłam 19 kg i ważyłam 57. Myślę że to było moje max w chudnięciu bo wyglądałam bardzo szczupło. Ale jednak troszkę utyłam, trzymałam wagę 60-62 i tak też pielęgniarka kazała mi się trzymać. Na przełomie 2009 i 2010 roku rozpoczęły się poważne problemy sercowe (nie dosłownie 'sercowe') i tak zaczęłam zajadać.. słodycze. W maju 2010 roku już ważyłam swoje 76kg. Półtorej miesiąca później poznałam swojego obecnego męża , ważyłam 67 kg (odchudzałam się). Ale znów zaczęłam zajadać, tym razem chyba ze szczęścia (dodam że uczyłam się w kierunku gastronomicznym i pracowałam w restauracji). Biorąc ślub w grudniu ważyłam ponad 70 kg a zachodząc w ciążę w październiku 2011 (czyli prawie rok później) już 86! Jak trzymam się diety to ładnie chudnę ale potem i szybko tyję. Rodząc córkę w lipcu 2012 ważyłam 109! Po porodzie 99, ale przybyło parę kg i trzymałam się na 105kg. Miałam chyba dwa podejścia do odchudzania w tym samym roku lecz nic z tego. Wzięłam się za siebie tak serio 2. stycznia 2013 i na mż i wr naprawdę ładnie schudłam. Do lipca trzymałam się bez żadnego grzechu. w lipcu trochę popuściłam ale też nie było źle bo coś chudłam. W listopadzie waga pokazała 69,8kg czyli ponad 35kg mniej. Ale potem... w grudniu. Jak zaczęłam żreć, to nie mogę przestać do tej pory. Najgorsze jest to że ja widzę że tyję. Ważę prawie 90kg! Ale nic mi to nie robi Lato idzie a ja kupuję większe ciuchy Mówienie/ pisanie typu "tak to ty na pewno nie schudniesz" tylko mnie drażni bo "co z tego"? Zastanawiam się czy psycholog by mi pomógł. Jak mam dni dietetyczne to jest ok, ale jak wpadnie choć najmniejsza rzecz, to już żrę po całości. Nie patrzę co, nie patrzę ile. Mogę być najedzona a jem dalej. I właśnie najwięcej słodyczy. Mogłabym jeść , jeść.. Nie wiem gdzie to moja silna wola sprzed roku |
2014-05-07, 18:21 | #126 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
nie chcę jeść w ogóle...
nie chcę mieć z tym do czynienia zdaję sobie sprawę jakie farmazony pieprzę za przeproszeniem ale nie mogę no, jedzenie mnie niszczy kolejny kg na wadze... kolejny raz nie mogłam się powstrzymać... chcę być chuda, chudziutka... |
2014-05-07, 22:02 | #127 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ---------- Cytat:
To normalne przed maturą. Ja momentami siadałam skulona na łóżku i płakałam "bo przecież tego nie zdam"... A okazało się, że to nie jest takie straszne Głowa do góry! Cytat:
Nie pisałam kilka dni przez małą ilość czasu... Trzymam się... już 4 dzień Wczoraj zjadłam lody z koleżanką, ale nie ruszyło mnie to... To druga osoba, która poznała dogłębnie mój problem. I co najlepsze - ona też przeżywała kompulsy, choć było to lata temu. Mam teraz ogromne wsparcie - kogoś kto mnie w 100% rozumie i kogo znam osobiście. Wracam do biegania - jest ciężko, ale walczę Boję się trochę o moje emocje w najbliższym czasie z dwóch powodów: 1) W pracy mam wrażenie, że "koleżanki" zaczęły mnie wrogo traktować. Mam poważne podejrzenia, że "sprawdzają" mnie gdy zostaję sama dzwoniąc itd. Później wypytują czemu nie odbierałam telefonów bo "jakiś Pan dzwonił i nikt nie odbierał wtedy telefonu". Z tym, że gdy odebrałam ten telefon to nikt się nie odzywał... Nie chcę takiej sytuacji Nie wiem jak mam to odbierać... 2) Ten chłopak z którym się spotykałam... Jak już pisałam wcześniej, nie chcę się angażować w nic poważnego. Sama nie wiem dlaczego... To jest naprawdę PORZĄDNY facet, a ja się czegoś boję? Nie mam pojęcia co czuję, ale (chyba) nie chcę tego związku. Może muszę pokochać siebie, żeby być w stanie pokochać (lub choćby zaakceptować) kogoś... Na chwilę obecną odsuwam się od niego - rzadziej piszę, staram się zmniejszyć kontakt. Mogę powiedzieć, że on mnie męczy na chwilę obecną tylko tym, że jest gdzies tam i np pisze 5 smsów dziennie. dziś zapytał, czy idziemy razem na wesele mojej koleżanki, bo on dostał tydzien później zaproszenie jako osoba towarzysząca na inne wesele i chciał zapytać co o tym sądzę. Napisałam mu, że nie wiem czy z nim pójdę... i teraz zaczeły się teksty typu "zastanów się kim ja dla Ciebie jestem, bo ja już się pogubiłem. Takktujesz mnie ostatnio jakbym Ci się już znudził i stał obojętny- tak to odbieram" itd... I ma rację - bo tak go traktuję... A nie wiem co mam zrobić. Z jednej strony nie chcę z nim być, z drugiej nie chcę go stracić... Kolejny raz przerabiam to samo... Oby tylko mnie to nie złamało ponownie...
__________________
Edytowane przez Linn13 Czas edycji: 2014-05-07 o 22:15 |
|||
2014-05-07, 22:49 | #128 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
Myślę, że bardzo wiele z nas ma tak, że jak jest dieta to jest ładnie, czysto, chudniemy, a jak nie ma diety to żremy aż do porzygania. Myslę, że cały szkopuł tkwi w nastaiwneiu i tym co mamy w głowie. Zauważyłam, że jeżeli nie mówię sobie, że jestem na diecie to nie mam takiego ciśnienia na jedzenie i jem mniej, a kiedy mam w głowie myśl, że się odchudzam to automatycznie mam ochote pożreć wszystko co znajduje się wokół. Myślę, że tak własnie masz. Jesli się myle to mnie popraw. Ale jeśli tak no to trzeba zacząc od początku czyli od zmiany myślenia właśnie. Nie traktuj diety jako odchudzanie, że musisz schudnąć. Traktuj dietę jako styl życia, czyli coś co jest już na zawsze. I nie traktuj tego zbyt restrykcyjnie bo takie popadanie w skrajny fanatyzm zdrowego odżywiania nie przyniesie niczego dobrego na dłuższa metę (bo na krótką zapewne tak), a myślę ż einteresuje Cię trwały spadek wagi, a nie ciągłe huśtawki i wahania poza tym jest to złe dla naszego organizmu no i ciała. Dlatego przyjmij, że dieta to p oprostu zdrowe odżywiania, któremu towarzyszą odstępstwa, wszystko w ramach zdrowego rozsądku, musimy wypośrodkowac, a nie że albo trzymamy się idealnie czysto albo rzucamy na jedzenie. Myślę, że to jest klucz do sukcesu dla wielu z nas tutaj i że jest to cholernie trudne co również widać po wielu z nas. Mimo wszystko mam nadzieję, że opamiętasz się w porę i pomyślisz o sobie bo powinnyśmy jeść zdrowo i chudnąć przede wszystkim dla siebie, by się dobrze czuć ze sobą etc. Powodzenia i mam nadzieję, że zagościsz u nas na dłużej i że nie jest to Twój pojedynczy post. ---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ---------- Cytat:
Gratuluję, decyzji o powrocie do biegania. Na pewno organizm szybko się oczyści po ostatnich przejściach i nim się obejrzysz a samopoczucie znów będziesz miała super i poczujesz się lekka jak pióreczko. Napisze Tobie tak" olej te wredne suki. Może mają nudne życie i dlatego robią takie dziwne rzeczy. Trudno, ich strata. Nie daj się prowokować i nie przejmuj się jakimiś głupimi zagrywkami z ich strony. Może jesteś tak dobra w tym co robisz, ze widzą w Tobie ostrą konkurencję i stą to ich durne zachowanie. Kij im w oko. Wytłumacz mu jaka jest sytuacja, co czujesz, w jakim jestes teraz stanie emocjonalnym. Jest madry więc powinien zrozumieć i dać Ci trochę czasu znowu. Wiem, że to dużo ale skoro mu na to zależy to powinien jeszcze znaleźć troszkę cierpliwości aż uporządkujesz swoje wewnętrzne myśli i przede wszystkim nabierzesz pewności co czujesz i czego chcesz. Nie bez powodu jest powiedzenia, że jak kocha to poczeka ... ---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ---------- Witam Was serdecznie o tak późnej porze, jestem w domu, matka wyjeżdza na 2 tygodnie więc będę na pełnym etacie kucharki, sprzątaczki, praczki, a przy okazji wychowam trochę moją 14 letnią siostrę i 2 psy Wiecie, że od czasu do czasu uwielbiam własnie takie zamknięcie się w domu i zajmowanie się tylko takimi sprawami jak gotowanie, zakupy, sprzątanie, kąpanie psów etc. No ale to tylko do niedzieli bo w poniedziałek mam zajęcia. Mój TŻ ma obronę w piątek, niestety nie będzie mnie przy nim tuż przed ani po kiedy wyjdzie ale jestem przkeonana, że sobie poradzi bez problemu. Zobaczymy się dopiero w niedzielę kiedy wróce do siebie no i chcę mu zrobić niespodziankę z okazji tego, że się obronił (obroni ). Mysle żeby upiec mu jakieś mega ciacho w sobotę i zawieźć w niedzielę, myślałam początkowo o torcie ale obawiam się, że nie przetrwałby 60 minutpwej podróży w samochodzie tym bardziej, że ma być wniedzielę bardzo ciepło. Ale ciasto myślę, że da radę. Co o tym myślicie? Czy to mało ambitne? :P Zaznaczę, że on jest wielkim łasuchem a o linie dbać nie musi bo jest z tych co jedzą tony i nie tyją. Poza tym jestem w stałym kontakcie z tą Panią psychodietetyczką u której kiedyś myłam, ssystematycznie przysyła m i zaproszenia na jakieś warsztaty, które organizuje, szkolenia etc (niestety nie mogę brać w nich udziały ze względu na to, że mam najczęściej w tym samym czasie zajęcia na uczelni, no i też z powodów finansowych bo wolę wydać pieniądze na książki lub jakiś sprzęt sportowy lub pójśc do kina). Ale myślę, że to miło ze strony tej Pani, żw pomimo tego, że nie korzystam już z jej usług, nie chodze na wizyty i spotkania, ona andal wysyła mi jakieś nowinki, przepisy i inspiracje. Dziś przysłała mi coś na oczyszczenie organizmu. Mamy wczesną wiosnę więć to idealny czas na takie akcje. Także dzielę się tym z Wami i wklejam: "W maju wszędzie widzimy cudnie zieloną pokrzywę. Jak zwykle namawiam na skorzystanie z jej wszechstronnych właściwości. Przede wszystkim pokrzywa ma działanie oczyszczające organizm ze złogów kwasu moczowego i odprowadzania złogów żółciowych przewodów żółciowych. Szczególnie cenne jest krwiotwórcze działanie pokrzywy. Zawarte w pokrzywie flawonoidy, witamina K i garbniki działają przeciwkrwotocznie oraz powodują gojenie uszkodzonych naczyń włosowatych. Pokrzywa znana jest także ze swego działania przeciwbiegunkowego, przeciwinfekcyjnego, przeciwanemicznego. Czyli jest dobra na wszystko Najlepiej wykorzystamy ją robiąc sok ze świeżej pokrzywy. Można go zmieszać z małą ilością miodu i przechowywać w lodówce przez 5 dni. Pijemy codziennie po 3 łyżki, najlepiej przez cały miesiąc. " Młoda pokrzywa rośnie teraz w każdym miecju, nieważne czy to wioska czy miasto, trzeba tylk odobrze poszukać i myślę, że nie ma z tym większego problemu. Poza tym to darmowa opcja więc chyba nie ma nic lepszego, bo nie dość że służy dla organizmu to jeszcze nie ciągnie po kieszenie. Ja osobiście robię sobie taki soczek jak tylko zawitam do siebie bo tutaj nie mam sokowirówki. Wrzucam inspirację na jutro (cytat tym razem bardziej do przemyślenia niż motywujący): "Gdy osądzasz innych - nie pokazujesz jakimi oni są - pokazujesz jaki Ty jesteś" Wayne Dyer Aha i dodam jeszcze jedno: super, że ten dzień się już kończy bo pozwoliłam sobie dzisiaj na łakomczuchowanie i powiem jedno: od jutra wracam do swojej lekkiej diety bo ciężko mi Mój brzuch woła o pomoc :P Dobrej nocy dziewczyny, wyśpijcie się bo jutro kolejny dzień cięzkiej walki ale też kolejny dzień szansy i od nas zależy jak go wykorzystamy Buziaki!
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 Edytowane przez neska002 Czas edycji: 2014-05-07 o 22:52 |
|||
2014-05-07, 23:13 | #129 | |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
a co sądzicie o tych ćwiczeniach w podciśnieniu - vacu? któraś z Was ma z nimi jakieś doświadczenia? kurczę chciałabym szybkich efektów, żeby się zmobilizować do dalszego dbania o ciało.. dziś poległam na całej linii, zaczęło się w pracy, kiedy zaczęłam myśleć że sobie nie poradzę z tym co mam zrobić i o tym, że nie jestem dla dzieci (z którymi pracuję) taka jak bym chciała. wsunęłam obiad, który został mimo, że nie byłam glodna i z przejedzenia było mi niedobrze. potem cudem basen i świetne spotkanie z koleżanką. a jak wróciłam do domu zjadłam znów ryż, wafle ryżowe, lody. nie wiem dlaczego, przecież już po wyjściu z pracy było w miarę ok wstydzę się bo to co zjadłam nie było moje (rodziny). tak jets za każdym razem, wstydzę się i boję się, że wyjdzie na jaw, że to ja, mam okropne poczucie winy i w ogóle. jutro kolejny dzień. jutro mogę być lepszą wersją siebie i będę ---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ---------- neska, słyszałam o tym soku z zielonej pokrzywy, podobno można nawet schudnąć 5 kg pijąc go codziennie przez miesiąc. może w sobotę poszukam, nazbieram i zrobię sobie
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
|
2014-05-08, 07:00 | #130 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
O tych ćwiczeniach nigdy nie słyszałam ale powiem tak: każdy ruch da efekty, ważne by był systematyczny i przede wszystkim by nie był dla nas katorgą tylko dawał przyjemność i radość Mamy w czym wybierać i nie potrzeba wcale żadnego sprzętu, od biedy wystarczą nawet szybkie spacery. Ja teraz ze względu na zdrowie nie mogę cwiczyć ani biegać dlatego chodzę właśnie na takie marsze sobie Nie nastawiaj się na szybkie efekty bo szybko się zniechęcisz. Niestety kochana ale żadna z nas nie przytyła w miesiąc i w miesiąc nie uzyskany super sylwetki. Uzbrój się w cierpliwość, pozytywne nastawienie, nie waż się codziennie anie nie mierz, myślę zę wystarczy raz na 2-3 tygodnie. Przede wszystkim właśnie cierpliwość bo to jest najważniejsze. A szybkie efekty zazwyczaj nie są trwałe więc nie warto się katować nie wiadomo ile, odchudzanie to proces, który wymaga czasu i dużo samozaparcia. Mam nadzieję, że Tobie tego nie zabraknie ---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ---------- Cytat:
Wczoraj się nie udało - trudno, zdarza się. Postaraj sie aby dzisiaj było lepiej i żebyś dziś wieczorem mogła sobie powiedzieć z czystym sumieniem "Dzisiaj dałam radę, udało się." Znam dokładnie to, ja przy atakach potrafiłam szperać współlokatorkom po szafkach i wyżerać słodycze, a potem pójśc do sklepu, odkupić i jak gdyby nigdy nic podłożyć tak jak by cały czas to tam leżało. Do dziś mi wstyd jak sobie o tym myślę. Ale dobrze, że to już minęło i teraz nawet mi nie przejdzie przez myśl żeby grzebać komuś w prywatnych rzeczach. ---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ---------- Cytat:
O, to super. Generalnie to chodzi mi głównie o oczyszczenie organizmu po hormonach bo czuję, że nie jest dobrze. A pokrzywa nadaje się do tego idealnie. Do tej pory piłam sok z aloesu, który dobrze działa na żołądek i procesy trawienne, no i sok z brzozy, który tez ma właściwości oczyszczające podobnie jak pokrzywa. Tylko obydwa te soki są dość drogie i nie starczają na zbyt długo, a pokrzywa młoda teraz rośnie jak szalona, sokowirówkę mam to mówię, że czemu by nie spróbować Jak zacznę stosować to na pewno napiszę czy czuję się lepiej no i jak smakuje taki soczek ---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ---------- To co dziewczyny, zdobywamy dzisiaj świat? U mnie za oknem mało optymistycznie, leje i szaro jest, raczej nici z jakiegoś spaceru. Ale za to skorzystam dzisiaj z rowerka stacjonarnego. N razie nic nie jem bo czuję jeszcze ciężkość na żołądku po wczorajszym łakomstwie, jakby coś mi stanęło. Piję póki co wodę z cytrynką i zaparzyłam właśnie pokrzywę. Planów na dziś nie mam, wstawiłam pranie, poza tym oddam się obowiązkom domowy, może coś upiekę dobrego dla rodzinki. A tak poza tym to luz i odpoczynek. U Was jakie plany? Pewnie bardziej pracowicie niż u mnie i wyjdzie, że to tylko ja tak sobie leniuchuję w środku tygodnia :P
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|||
2014-05-08, 08:14 | #131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Neska, dziękuję za odpowiedź. Może coś w tym jest co napisałaś? Tzn nie może a na pewno.
Wczoraj tak ładnie się trzymałam a tu koleżanka wpadła i nażarłam się placków :-[ prawie cały kopiasty talerz :-[ jak już zacznę to nie mogę skończyć, jeszcze o 22 kanapki bo normalnie mi nogi chodziły. Ale dobra już zamykam paszczę. Mam taką koleżankę, nie dawno ją poznałam, waży ponad 100 kg a ciągle mnie namawia do jedzenia. Wkurza mnie to :-[ Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-05-08, 13:23 | #132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cytat:
A może zaproponuj koleżance że we dwie przejdziecie na zdrowe odżywianie? Może ona też chce schudnąć tylko nie wie jak ma się za to zabrać lub nie ma na tyle silnej woli by wytrwać. A wiadomo, że we dwie zawsze to raźniej, można się wspierać, razem gotować itd Dużo łatwiej jest wtedy.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-05-08, 13:56 | #133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
No ona niby ma chęć, ale jak ona sobie dziś robi sałatkę jarzynową .. eh dziś o wiele mniej zjadłam i mam nadzieję że dziś tak zostanie..
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-05-08, 17:10 | #134 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cze. II ;-)
Cytat:
Mogę z nim porozmawiać, ale na chwilę obecną go "nie chcę" po prostu. Nie wiem jak to określić... Nie chcę żeby przyjeżdżał, nie chcę żeby mnie przytulał... Z drugiej strony nie chcę tracić kontaktu. Wiem, że on nie chce być tylko moim kolegą... I tu sprawa się komplikuje... Nie wiem co robić... Może spróbuj TŻowi upiec muffinki? One na pewno zniosą podróż, a wyglądają znacznie lepiej niż niejedno ciasto Każdemu się zdarza łakomczuchowanie Ważne, żeby było w granicach rozsądku You know what I mean ---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ---------- Cytat:
U mnie też rano padało, ale teraz już jest pięknie i zaraz idę na rolki, bo wieczorem znów nie będę miała na nic czasu... Lubię jak mam tyyle rzeczy na głowie U mnie niestety (stety ) praca... Męczy mnie to siedzenie przed kompem przez 8 godzin, oczy pieką z niewyspania, od soczewek i komputera... Musze zainwestowac w jakieś krople bo dłużej tak być nie może... Ciesz się, że masz tyle wolnego czasu... Choć wiadomo co za dużo... Ja na bezrobociu nie mogłąm wytrzymać, ale wolałabym miec niektóre weekendy pracujące, żeby mieć jakiś dzień w tygodniu wolny. Niestety praca w administracji na to nie pozwala
__________________
Edytowane przez Linn13 Czas edycji: 2014-05-08 o 17:12 |
||
2014-05-08, 17:57 | #135 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cytat:
No widzisz, dziś jest troszkę lepiej, jutro będzie jeszcze lepiej
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-05-08, 19:08 | #136 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Moje drogie !!!
Ostatnio dzieją się ze mną okropne rzeczy... Przechodzę trudny etap w moim leczeniu także gdyby zdarzyło mi się być chamską dla kogoś czy coś takiego... Z GÓRY SERDECZNIE PRZEPRASZAM Wiecie co? Moim zdaniem do jedzenia nie można podchodzić przede wszystkim nerwowo ... Ja dzisiaj miałam kompuls... najadłam się ciasta, piłam colę, a na kolacje parówki dodatkowo straciłam ochotę na ćwiczenia... no cóż... ale nie robię z tego katastrofy tak na prawdę ... stało się no co mam teraz iść do toalety i włożyć 2 palce do gardła? Bez sensu, zamiast tego planuję jutro wieczorem wypić 2 l wody i zrobić masaż jelit na "oczyszczenie" bo złogi + IBS no to większej radości w życiu nie ma Czas "wstać z łóżka" nie dosłownie ale jednak, trzeba zrzucić z siebie piżamkę, która ma śliczny hafcik "Fobia Społeczna dla każdego coś dobrego" -_-` I znów zacząć żyć na nowo. Przede wszystkim musicie mieć chęci i rozważać mniejsze czy większe zło, iść do dietetyka lub zapisać się na siłownie bo słuchajcie tu wcale nie chodzi czy kupujecie rozmiar s, l, xl,xxl czy wręcz aż trzeba na was te ciuchy szyć, tu chodzi o wasze zdrowie przede wszystkim... 105 kg i 155 cm wzrostu... par sześć brzuch ale pomyśl co każdego dnia przeżywają Twoje serce, kręgosłup, stawy... to się tylko tak mówi ale lada moment rozpoczną się problemy hormonalne, nadciśnienie, cukrzyca... od tego się umiera! Także sama siebie spytaj czy weźmiesz się do pracy czy chcesz ryzykować, że nie zdążysz wychować córki... Jest wiele możliwości a wszystko zależy od Ciebie. Ja wam z całego serca doradzam co mnie z tym pomaga... olewanie tematu, nie myślę, od kiedy roztworzą oczy " jezu ale mi nie wolno ciasta jak zjem ciasto to się poddam, jak zjem ciasto to jestem kałmukiem, jak zjem to jestem żałosnym grubasem" itp. itd... Tak to się nic nie osiągnie. Trzeba mieć w głowie "będę dzisiaj rozważna" ale nie przeżywać też tego jakoś tragicznie a z czasem same przyswoicie jak macie jeść, co i kiedy. |
2014-05-09, 16:02 | #137 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cytat:
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-05-09, 16:21 | #138 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
ja też ale jeden dzień lub dwa to nie dramat ale jeden miesiąc tak.
Tylko trzeba pilnować by to był dzień-dwa nie trzy ;-) |
2014-05-09, 17:45 | #139 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Słońce nie daj się! Wiem, że łatwo mi teraz to napisać, ale pomyśl jak będziesz się czuła po- niedobrze, zgaga, opuchlizna, pocenie się w nocy... Nie chcemy tego prawda?
__________________
|
2014-05-09, 18:58 | #140 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cytat:
Ale trudno, już się opanowałam, piję pokrzywę na oczyszczenie bo moja wątroba odczuła ten napad jak cholera, nic dziwnego skoro przez 4 miesiące jadłam czysto, zdrowo i lekko to zdążyła się przyzwyczaić do innego trybu, a tu nagle trach i w ciągu kilku godzin takie ilości żarcia, cukru i toksyn. Mam nadzieję, że pozbędę się tego szybko z organizmu. Beznadziejny dziś dzień, nie dość że ten atak to jeszcze mój TŻ dzisiaj miał obronę i poległ. Mimo że miał łatwe pytania i potrafił na nie odpowiedzieć bez problemu tuż przed wejście, wszedł, zadali mu i czarna dziura. Zestresował się na maksa i trochę załamał bo czułam to po rozmowie z nim przez telefon. Nawet nie mam jak mu pomóc bo telefonu już ode mnie nie odbiera, a jestem teraz u rodziców czyli ponad 100 km od Szczecina. No i leje za oknem, szaro buro i chyba nawet idzie na burzę bo grzmi. Co za okropny dzień. ---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ---------- Opanowałam się już Choć trochę we mnie tego weszło i tak ale trudno. Jutro będzie lepiej, obiecuję.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-05-09, 20:13 | #141 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Neska no ja też tak miałam tyle, że na spr... przed wszystko w trakcie... nic.
Współczuję mu bardzo, ma jakiś czas na poprawę czy coś? Bo ja wgl się na tym nie znam. A kiedy wracasz do Szczecina ? Ja zaraz również się oczyszczam i od jutra ogar! nie ma przebacz... Linn jak się trzymasz? Dziewczyny xd mam tak debilne pytanie, że aż się rumienię teraz... Boicie się lub bałyście się kiedyś burzy ? Oczywiście nie w domu tylko będąc w tym czasie na dworze? |
2014-05-09, 21:23 | #142 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cześć dziewczyny, melduję się...pamięta mnie ktoś może?
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2014-05-09, 21:37 | #143 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Cytat:
Ważne, żebym jutro od rana trzymała się zdrowego odżywiania i oszła pobiegać... Czasem tak, ale ogólnie uwielbiam burze... Jasne że tak! Jak się trzymasz?
__________________
|
|
2014-05-09, 21:47 | #144 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Linn no skoro nie wielkie ilości to super i bardzo Ci gratuluję sukcesów ;*
Ja się strasznie boję i to tak, że już jak się na nią zanosi jestem w stanie nie iść do pracy, odwołać ważne spotkanie itp. i właśnie zastanawiałam się czy to normalne... ;x |
2014-05-10, 09:33 | #145 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Dobra mogłabym się rozpisywać co jest nie tak ale powiem wam krótko...
Nie Mam Siły Dziś Oddychać <3 |
2014-05-10, 12:58 | #146 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Hej. Ostatnio kompulsy mam coraz częściej, bo właśnie jestem w trakcie matur (które de facto zawaliłam mimo roku ciągłego zakuwania i uczenia się w 1 i 2 klasie...), więcej jednak problemów mam ze samą sobą ;/ i ''przyjaciółmi''.
Chodzę (za radą Ilty) na terapię od końca lutego. Nie czuję poprawy, chyba po prostu się wypiszę, czuję, że oni marnują na mnie czas. Jest ktoś na moje miejsce, kto bardziej potrzebuje pomocy. Mi już nie da się pomóc.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2014-05-10, 13:38 | #147 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Paula jeżeli uważasz, że nic Ci nie pomaga ta terapia to rzuć ją w trzy diabły... może poszukaj w internecie terapii dla siebie, ja znalazłam i coś tam mi pomaga a jestem na niej dopiero 9 dni... wcześniej też żaden psycholog nie umiał mi pomóc...
Któraś z dziewczyn tutaj ma mądry podpis: "Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach" Święta prawda gdybym w porę nie wzięła się w garść mój dzień dziś wyglądałby fatalnie. Znacie jakiś sposób na zafundowanie sobie biegunki ? ;D potrzebuję się oczyścić a mój sprawdzony sposób tym razem wgl nie podziałał ;D 0_0 I ciągle ponawiam pytanie, o burzę ;D Polecam medytację !!! To kolejny etap mojej terapii, muszę ją robić rano i wieczorem ale super przeżycia ! ;-) ---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- Ja moją maturę uwaliłam tak samo rok temu, w tym roku może jej nie obleję... co też nie jest pewne, ale nie łam się, poprawisz, wiele osób nie daje rady za pierwszym razem np. mój Tż-et maturę zdał na poprawce, pierwszy swój kierunek studiów olał, bo mu się jednak nie podobał a teraz sesje zaliczył na 4 i 5 i chyba tylko jednej 3 ;-) zawalił jeden przedmiot ale to z czystego lenistwa... zapłaci 500 zł to mu się "zachce" ale ogólnie daje radę ;-) Ja oblałam przez fobię społeczną ... Zamiast skupić się na pisaniu
skupiłam się ale na tym czy coś przytrafi mi się przy wszystkich czy nie... Teraz mam dziwne zachowania przy ludziach, trzęsę się, mam minę jakbym była zdenerwowana ogólnie dziwnie się zachowuję... ale staram się to olewać. |
2014-05-11, 15:31 | #148 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Dziewczyny, tak bardzo chciałabym zacząć wszystko od nowa.
Nie radzę sobie z sytuacją w domu. Przez ostatnie miesiące kradłam jedzenie siostrze i wydaje mi się, że się zorientowała. Jest mi tak cholernie wstyd. Wydaje mi się, że poprzez to chciałam zwrócić na siebie jej uwagę, ale też chyba szukałam w niej matki (której nie mam), która się mną zaopiekuje. Szukalam tego czego chciałabym od niej dostać w jedzeniu. Ostatnio siostra jak coś gotuje to nie proponuje mi żebym się poczęstowała. Zresztą nie dziwię się, przecież nie ma żadnego obowiązku, żeby mnie karmić. Myślę, że poprzez zabieranie jedzenia chciałam wyrazić wobec niej swoją złość, pewnie też złość wobec niezyjącej mamy, że nie ma jej, a ja jej tak cholernie potrzebuję. Chciałabym zacząć wszystko od nowa, odzależnić się od siostry. Chciałabym, żeby zapomniała o tym wszystim złym co zrobiłam, ale w zyciu o tym z nią nie poroazmawiam. Zresztą o swoim problemie z jedzeniem też nie. Wszyscy myślą, że skoro jem i wygądam tak dobrze, to wszystko jest w porządku. Co z tego, że wyglądam normalnie, jak kobieta skoro jestem szkaradna, nie mogę na siebie patrzeć, nienawidzę swojej zachłanności , egoizmu i chciwości. A kiedy probuję od nowa, rezygnuję z tego co mnie niszczy i niszczy moje relacje z bliskimi to nie mam nic.. Jest mi tak źle. Wiem, że z każdego miejsca na świecie są drzwina wolność, z każdej sytuacji można wyjść... Dlaczego ja nie jestem w stane żyć normalnie ;( Jadłam przez dwa dni non stop, mam dość i trochę.. Od jutra powrót do zdrowego jedzenia z nastaweniem na sschudnięcie.. Jestem na siebie zła bo w tym tygodniu ładnie ćwiczyłam, byłam 5 razy na basenie a nie schudłam przez to kompulsywne pochłanianie wszystkiego.. I magiczna wiara, że jutro będzie lepiej.
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
2014-05-11, 18:27 | #149 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Kurcze strasznie Ci współczuję i szkoda, że siostra też trochę nie rozumie, że jako rozumiem starsza jednak jest trochę w obowiązku się młodszym rodzeństwem zająć... ja sama jestem starszą siostrą i gdyby mojej mamie coś się stało nie wyobrażam sobie bym miała brata pozostawić samego sobie... Powinno ją być stać na okazanie Ci ciepła choć w tak prostych sprawach jak wspólne jedzenie, zakupy czy zwyczajnie przed snem te 30 min pogadać od serca czy wszystko ok i tak dalej. Myślę, że powinnaś jej powiedzieć co czujesz i że masz problem może polepszyłoby to sprawę... pomyśl o tym
|
2014-05-12, 20:38 | #150 |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! cz. II ;-)
Kobietki jak wy żyjecie??
Ja to obżeram się bez końca . Źle i buu z tym ale choć psychicznie lepiej Neska ma urlop to ja wam motywację dzisiaj podsyłam bo tak pusto tutaj bez tych obrazków: |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.