Wysoka dziewczyna, a postrzeganie jej przez resztę społeczeństwa..

[Kretka666]

Napisane przez Inkus97

Moja mama ma 178 cm więc niska też nie jest. Mój tata ma ponad 190 cm więc już wiadomo po kim taka wysoka jestem

A co do kupowania kolejnej pary szpilek to ja nie mam z tym problemu bo obcasów nie nosiłam, nie noszę i nosić nie będę

Widzę, że też wysokich rodziców masz, w sumie to powinno być takie, hm... logiczne Że ktoś wysoki, to ma wysokich rodziców bądź dziadków - skądś mu się ten wzrost wziął. I rodzice nie powinni być zdumieni.

Też problemy zdrowotne czy z własnego wyboru / wygody / itd.?
Choć ja będąc w liceum (na początku, jak jeszcze zdrowa byłam) chodziłam w szpilkach.

[Inkus97]

Napisane przez Kretka666

Widzę, że też wysokich rodziców masz, w sumie to powinno być takie, hm... logiczne Że ktoś wysoki, to ma wysokich rodziców bądź dziadków - skądś mu się ten wzrost wziął. I rodzice nie powinni być zdumieni.

Też problemy zdrowotne czy z własnego wyboru / wygody / itd.?
Choć ja będąc w liceum (na początku, jak jeszcze zdrowa byłam) chodziłam w szpilkach.

No tak, logiczne. Z resztą mój dziadek ( od strony mamy ) jest też wysoki, natomiast obydwie babcie niskie Jedna babcia w moim wieku miała 150 cm

Problemów zdrowotnych ( jeśli chodzi o noszenie szpilek ) nie mam, ale za to jestem pewna, że nie byłoby rozmiaru, 43

[Kretka666]

Napisane przez Inkus97

Problemów zdrowotnych ( jeśli chodzi o noszenie szpilek ) nie mam, ale za to jestem pewna, że nie byłoby rozmiaru, 43

Byłby, byłby W Deichmannie na pewno byś coś znalazła, są serie XL do rozmiaru 44 czy 45 nawet.
To masz lepiej, możesz nosić U mnie noszenie skończyło się w drugiej klasie liceum, potem już kręgosłup nie ten, posypałam się trochę
W ogóle kiedy dziewczyny przestałyście rosnąć? Ja idąc do liceum miałam ok. 175 cm wzrostu, jak poznałam mojego TŻ-ta (na początku drugiej klasy) miałam 177 cm, pod koniec liceum ze 179 cm, a na początku studiów dorosłam do 180 Także trochę dłużej mi się rosło niż przewidują.
Za to mój TŻ urósł do swojego wzrostu w gimnazjum bodajże, a potem już nic czy tam z centymetr

[Peg]

Ja przestałam rosnąć gdzieś tak w 1 liceum.

Ale pamiętam z jakim drżącym sercem zawsze się mierzyłam przy ścianie. Miałam taką prowizoryczną miarkę na framudze, notowałam swój wzrost każdego roku i odkąd poszłam do liceum ani drgnął. Wtedy odczułam ulgę, bo nie chciałam być już wyższa.

[Inkus97]

Napisane przez Kretka666

Byłby, byłby W Deichmannie na pewno byś coś znalazła, są serie XL do rozmiaru 44 czy 45 nawet.
To masz lepiej, możesz nosić U mnie noszenie skończyło się w drugiej klasie liceum, potem już kręgosłup nie ten, posypałam się trochę
W ogóle kiedy dziewczyny przestałyście rosnąć? Ja idąc do liceum miałam ok. 175 cm wzrostu, jak poznałam mojego TŻ-ta (na początku drugiej klasy) miałam 177 cm, pod koniec liceum ze 179 cm, a na początku studiów dorosłam do 180 Także trochę dłużej mi się rosło niż przewidują.
Za to mój TŻ urósł do swojego wzrostu w gimnazjum bodajże, a potem już nic czy tam z centymetr

Baleriny 44-45 widziałam ale butów na obcasie - nie
Nie miałam nigdy szpilek na stopach więc nie wiem jak to jest w nich chodzić

Ja przestałam rosnąć w 3 Gimnazjum bodajże. Od tamtego roku co jakiś czas mierzę się przy ścianie i gdy nadchodzi dzień pomiarów, modlę się aby nic tam nie przybyło

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Napisane przez Peg

Ja przestałam rosnąć gdzieś tak w 1 liceum.

Ale pamiętam z jakim drżącym sercem zawsze się mierzyłam przy ścianie. Miałam taką prowizoryczną miarkę na framudze, notowałam swój wzrost każdego roku i odkąd poszłam do liceum ani drgnął. Wtedy odczułam ulgę, bo nie chciałam być już wyższa.

Mam dokładnie tak samo!
Kiedy wiem, że dziś będę się mierzyć, od samego rana chodzę zestresowana i w sumie nie wiem dlaczego tak jest. Może to lęk przed tym, że mogłabym dobić kiedyś do 195 centymetrów gdybym wciąż rosła

[Kretka666]

To tylko ja tak długo rosłam?
Nigdy nie miałam stracha, że ojeju, więcej urosnę. Jak urosnę, to urosnę. Tzn. już mnie to raczej nie dotyczy, mogę tylko maleć Ale w liceum, gimnazjum nie bałam się podczas mierzenia. Może dlatego, że długo rosłam? Nie skokami, a po 1-2 cm, powoli. Byłam wysokim dzieckiem w podstawówce, a potem lekko się podwyższałam.
Ale nie jestem też największą dziewczyną świata, to tylko 180 cm.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Kretka666

To tylko ja tak długo rosłam?
Nigdy nie miałam stracha, że ojeju, więcej urosnę. Jak urosnę, to urosnę. Tzn. już mnie to raczej nie dotyczy, mogę tylko maleć Ale w liceum, gimnazjum nie bałam się podczas mierzenia. Może dlatego, że długo rosłam? Nie skokami, a po 1-2 cm, powoli. Byłam wysokim dzieckiem w podstawówce, a potem lekko się podwyższałam.
Ale nie jestem też największą dziewczyną świata, to tylko 180 cm.

Jak na dziewczynę to długo rosłaś, dłużej niż większość facetów.


Ja skończyłem rosnąć wzwyż po 20 czyli jak na faceta bardzo długo. W 6 klasie podstawówki miałem 170 wzrostu i 60 kg.

[Kretka666]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jak na dziewczynę to długo rosłaś, dłużej niż większość facetów.


Ja skończyłem rosnąć wzwyż po 20 czyli jak na faceta bardzo długo. W 6 klasie podstawówki miałem 170 wzrostu i 60 kg.

Właśnie wiem, moi koledzy z liceum przestali rosnąć, a ja jeszcze 1-2 cm podskoczyłam Ale między 1 a 3 klasą liceum tylko 2 cm mi doszły, a na studiach już 180 cm miałam i więcej nie rosłam.

[poppy seed]

mnie rodzina całe życie utrzymywała w przekonaniu, że jestem ekstremalnie wysoka, a potem poszłam do liceum i okazało się, że moje 172 cm to nie jest żadna wybitna anomalia

[panna tofu]

,

[Peg]

A ja Wam powiem, że jacyś bardzo wysocy mężczyźni wcale mi się tak bardzo nie podobają. Tzn. jest facet jest przystojny, to oczywiście może mieć i 2 metry, ale takimi mojego wzrostu a nawet ciut niższymi też nie pogardzę.

Oczywiście to głupio wygląda jak kobieta jest wyższa od swojego faceta, ale z drugiej strony... to może być nawet seksowne Było przecież wiele takich par. Nicole Kidman i Tom Cruise (czy Nicole miała kiedyś wyższego od siebie partnera? :P), Jason Statham i ta modelka Victoria's Secret, Bruce Willis też ma chyba jakąś modelkę wyższą od siebie.

Nie widzę w tym nic złego, choć ludzie krzywo się patrzą na takie związki i śmieszkują z nich sobie.

[Kretka666]

Napisane przez Peg

A ja Wam powiem, że jacyś bardzo wysocy mężczyźni wcale mi się tak bardzo nie podobają. Tzn. jest facet jest przystojny, to oczywiście może mieć i 2 metry, ale takimi mojego wzrostu a nawet ciut niższymi też nie pogardzę.

Oczywiście to głupio wygląda jak kobieta jest wyższa od swojego faceta, ale z drugiej strony... to może być nawet seksowne Było przecież wiele takich par. Nicole Kidman i Tom Cruise (czy Nicole miała kiedyś wyższego od siebie partnera? :P), Jason Statham i ta modelka Victoria's Secret, Bruce Willis też ma chyba jakąś modelkę wyższą od siebie.

Nie widzę w tym nic złego, choć ludzie krzywo się patrzą na takie związki i śmieszkują z nich sobie.

Serio? Ale piszesz jak TY uważasz czy jak JEST? Jakoś nigdy nie wpadłam na to, że głupio wygląda. Cóż, człowiek się uczy całe życie.

[Ieka]

Wiecie co.. ja poznałam ostatnio fantastycznego faceta i jest jak zwykle niższy ok. 2 cm mój ex też był niższy ode mnie. I tak sobie myśle teraz, że spotkałam w swoim życiu sporo wysokich facetów, ale z żadnym z nich mi nie wyszło. Nie wiem może to przypadek, ale jeśli chodzi o tych wyższych to byłam tak skupiona na ich wzroście,że super i extra, że nie dostrzegłam, że zupelnie do siebie nie pasujemy charakterowo co z tego że wzrost super jak nie idzie się dogadać, albo był wysoki a mnie się nie podobał i też nic z tego

Charakter jest najważniejszy a wzrost dopiero potem


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mhm0808]

Napisane przez Kretka666

Serio? Ale piszesz jak TY uważasz czy jak JEST? Jakoś nigdy nie wpadłam na to, że głupio wygląda. Cóż, człowiek się uczy całe życie.

A mi się to właśnie nawet podoba, kiedy dziewczyna jest nieco wyższa... Miałam kiedyś chłopaka tak z 5-6 cm niższego i się czułam przy nim jak modelka
Mój mąż, kiedy go poznałam, też był ode mnie niższy... Ale się zawziął i mnie przerósł o parę cm

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Latiha]

Ja mam tylko 176 Eh ile bym dała, żeby mieć te upragnione 180, no ale w wieku 23 lat już nie urosnę. Przestałam rosnąć dość szybko, napewno jak poszłam do liceum już taka byłam.
Z facetami problemów raczej nie mam, z reguły są oni mojego wzrostu, ale ostatnio podobają mi się wyżsi

[201705121341]

A ja właśnie uwielbiam wysokich, żebym mogła się czuć malutka przy takim niedźwiedziu

[Sherminka]

Jak juz nadmieniłam w tym wątku ja jestem dużo wyższa od TŻ, nie jakieś tam 2-5 cm. Nie uważam, żebyśmy wyglądali głupio. Co to znaczy głupio? Jak para debili czy co? Wyglądamy nietypowo, niestandardowo. Jakieś modele w społeczeństwie są i będą. Określenie 'głupio' jest troszkę krzywdzące.
Kiedy go poznałam a on okazywał mi zainteresowanie to broniłam się jak mogłam bo przeszkadzało mi to, że ludzie nas będą wytykać. Tak - nie przeszkadzał mi jego wzrost, nie był dla mnie mało męski itd, ale martwiłam się jak ludzie będą na nas spoglądać, komentować i zapewne docinać. Dodam, że sam TŻ nie jest wcale niski - po prostu ja jestem wybitna w tym zakresie Z czasem coraz bardziej mnie do niego ciągnęło i w końcu zrozumiałam, że czas ogarnąć się i przestać przejmować innymi. Jesteśmy razem ponad 3 lata i strasznie się cieszę, że dorosłam i dałam nam szansę.

[201701051337]

[qu

[Inkus97]

Napisane przez poppy seed

mnie rodzina całe życie utrzymywała w przekonaniu, że jestem ekstremalnie wysoka, a potem poszłam do liceum i okazało się, że moje 172 cm to nie jest żadna wybitna anomalia

172cm i wybitnie wysoka? Proszę Cię

---------- Dopisano o 06:46 ---------- Poprzedni post napisano o 06:46 ----------

Napisane przez whiteglove

A ja właśnie uwielbiam wysokich, żebym mogła się czuć malutka przy takim niedźwiedziu

O to to! Właśnie to

---------- Dopisano o 06:49 ---------- Poprzedni post napisano o 06:46 ----------

Ostatnimi czasy zauważyłam, że wzbudzam zainteresowanie wśród niższych mężczyzn. Na siłowni podchodzi ich do mnie sporo i zazwyczaj są niżsi, ostatnio rozmawiałam z jednym Panem ( Pan, bo był starszy ode mnie minimum 20 lat ) i doradzał mi w kwestii ćwiczenia. Zdradził mi sekret "wąskiej talii" - rozbudować sobie ramiona i plecy, na co odpowiedziałam, że nie chcę się za bardzo rozrosnąć bo i tak już jestem wysoka i mogłoby to komicznie wyglądać, Pan odpowiedział - Dla mnie mogłabyś nosić szpileczki, mnie to nie przeszkadza

[Kretka666]

Generalnie kobiety chcą mieć wyższych mężczyzn, a mężczyźni niższe kobiety. Kobieta wtedy czuję się bezpieczna, a facet męski Taki schemat myślenia, który ciężko przełamać, bo tak jesteśmy nauczeni, że nie da się inaczej i inaczej to nie działa. Akurat ja go nie powielam, niestety, mój mózg działa inaczej Bo czuję się bezpieczna przy moim TŻ, a on najbardziej męski przy mnie. Może też dlatego, że jesteśmy ludźmi pewnymi siebie, także swojego ciała. Ja nie czuję się jakoś specjalnie wysoka, przy nim jak równa, ogólnie nie czuję się wielkoludem przy niższych ludziach, nie boli mnie to. Dopiero jak ktoś ma 150-160 cm to widzę różnicę
Zdarzają się i takie anomalie, jeszcze do nas nie strzelają, więc chyba nie zagraża to społeczeństwu
Poza tym kobiety z założenia są niskie, więc jakby miały niższych mężczyzn rodziłyby się malutkie dzieci, a ważna jest równowaga.

[INC_RED_IBLE]

Powinnaś jednak zaakceptować swój wzrost, bo inaczej utrudnisz sobie życie. Jak jesteś wysoka, to niższa się nie staniesz, tylko sobie szkodzisz takim myśleniem. Ja mam 180 cm i uwielbiam swój wzrost, w życiu nie chcialabym być niska, a oglądanie za dziewczynami zależy od gustu faceta. Mój tż uwielbia mój wzrost. Spróbuj to jednak zaakceptować Myśl pozytywnie Trzymam kciuki.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Sherminka

Jak juz nadmieniłam w tym wątku ja jestem dużo wyższa od TŻ, nie jakieś tam 2-5 cm. Nie uważam, żebyśmy wyglądali głupio. Co to znaczy głupio? Jak para debili czy co? Wyglądamy nietypowo, niestandardowo. Jakieś modele w społeczeństwie są i będą. Określenie 'głupio' jest troszkę krzywdzące.
Kiedy go poznałam a on okazywał mi zainteresowanie to broniłam się jak mogłam bo przeszkadzało mi to, że ludzie nas będą wytykać. Tak - nie przeszkadzał mi jego wzrost, nie był dla mnie mało męski itd, ale martwiłam się jak ludzie będą na nas spoglądać, komentować i zapewne docinać. Dodam, że sam TŻ nie jest wcale niski - po prostu ja jestem wybitna w tym zakresie Z czasem coraz bardziej mnie do niego ciągnęło i w końcu zrozumiałam, że czas ogarnąć się i przestać przejmować innymi. Jesteśmy razem ponad 3 lata i strasznie się cieszę, że dorosłam i dałam nam szansę.

Miło czytać Mój ex też był niższy ode mnie, ale nie było z tym problemu. Liczy się szczęście... WASZE, a nie ludzi. Ludzie będą zawsze gadać, trzeba olać innych i żyć własnym życiem )

[Kretka666]

Napisane przez INC_RED_IBLE

Powinnaś jednak zaakceptować swój wzrost, bo inaczej utrudnisz sobie życie. Jak jesteś wysoka, to niższa się nie staniesz, tylko sobie szkodzisz takim myśleniem. Ja mam 180 cm i uwielbiam swój wzrost, w życiu nie chcialabym być niska, a oglądanie za dziewczynami zależy od gustu faceta. Mój tż uwielbia mój wzrost. Spróbuj to jednak zaakceptować Myśl pozytywnie Trzymam kciuki.

Tylko i wyłącznie jak czasem kupuję ubrania to chciałabym mieć krótsze nogi Ale rozwiązuję to chodzeniem w spódnicach. Na szczęście rozmiar noszę większy niż standardowa S-ka czy M-ka, więc długość bluzek jest w porządku. M-ka sięga mi do pępka

[INC_RED_IBLE]

Napisane przez Kretka666

Tylko i wyłącznie jak czasem kupuję ubrania to chciałabym mieć krótsze nogi Ale rozwiązuję to chodzeniem w spódnicach. Na szczęście rozmiar noszę większy niż standardowa S-ka czy M-ka, więc długość bluzek jest w porządku. M-ka sięga mi do pępka

Ja mam przeważnie L i dobrze mi z tym
Ale problem mam jedynie z jeansami, bo przeważnie są za krótkie...

[Kretka666]

Napisane przez INC_RED_IBLE

Ja mam przeważnie L i dobrze mi z tym
Ale problem mam jedynie z jeansami, bo przeważnie są za krótkie...

Ja L - XL i też mi dobrze

Nawet czasami ze spódnicami jest problem, jak teraz w sieciówkach są same krótkie, to mi ledwo dupę zakrywają Pewnie dla takich 165 cm dobre są.

[INC_RED_IBLE]

Napisane przez Kretka666

Ja L - XL i też mi dobrze

Nawet czasami ze spódnicami jest problem, jak teraz w sieciówkach są same krótkie, to mi ledwo dupę zakrywają Pewnie dla takich 165 cm dobre są.

Ja mam tak samo... Szukam fajnej spódniczki, która mi zakryje tyłek xd Muszę się przejść po sklepach

[Sherminka]

Co do spódniczek / sukienek... poluje na coś normalnego i grzecznego od dawna... tak przed kolana. Niestety, wszystko co jest przeznaczone do bycia przed kolana u mnie kończy się w połowie ud

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

Co do spódniczek / sukienek... poluje na coś normalnego i grzecznego od dawna... tak przed kolana. Niestety, wszystko co jest przeznaczone do bycia przed kolana u mnie kończy się w połowie ud

Dlatego dobrze się wybrać do sklepu do większych ludzi, w KappAhlu mają długie spódnice na przykład

[Sherminka]

U mnie w miescie nie ma tego sklepu nie mam tez ani jednej rzeczy tej firmy i nie wiem jak wygląda tam rozmiarówka w praktyce... Bo taka Bershka dla przykładu to sklep dla małych ludzi.

Edit: oglądam ich stronę internetową, kurczę brak zdjęć na modelkach...to bym chociaz orientacyjnie wiedziała

[INC_RED_IBLE]

Polecam również KappAhl w C&A też są większe rzeczy. W Bershce ubrania kuszą, ale nie mogę znaleźć tam spodni dla siebie xD w H&M też często można coś znaleźć

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

U mnie w miescie nie ma tego sklepu nie mam tez ani jednej rzeczy tej firmy i nie wiem jak wygląda tam rozmiarówka w praktyce... Bo taka Bershka dla przykładu to sklep dla małych ludzi.

Edit: oglądam ich stronę internetową, kurczę brak zdjęć na modelkach...to bym chociaz orientacyjnie wiedziała

Jeśli jesteś bardzo szczupła to będą może za duże ubrania, bo są dość szerokie. Ale ubrania są długie, mam 180 cm i zawsze są dobre To szwedzki sklep, wiesz, Szwedzi duzi ludzie Warto się kiedyś wybrać jak będziesz miała możliwość.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez INC_RED_IBLE

Polecam również KappAhl w C&A też są większe rzeczy. W Bershce ubrania kuszą, ale nie mogę znaleźć tam spodni dla siebie xD w H&M też często można coś znaleźć

W Reserved też mają duże ubrania, głównie góry, bo spódnice oczywiście lekko za tyłek