Częstotliwość spotkań

[Chemical_Jadea]

Mam 18 lat (rocznikowo 19), on 21. Jesteśmy razem od około miesiąca (tak w przybliżeniu, zależy, co uznać za początek "związku"). On pracuje w systemie 3-zmianowym, po pracy łączy hobby z dorabianiem (czyli bawi się w naprawianie samochodów) albo robi prace kontrolne (uczy się w weekendy), ja natomiast uczę się w dni powszednie xD
Spotykamy się raz w tygodniu, poza tym codziennie mamy ze sobą kontakt w postaci rozmów telefonicznych lub na gg. Nie traktuję tego jako problem, pytam z czystej ciekawości: co sądzicie o takiej częstotliwości spotkań?

[Ewelina9033]

jest naprawde ok.

[BluePanda]

To normalne, co wg Ciebie i Twojego faceta normalne. Każdy jest inny, a co za tym idzie, każdy związek jest inny. Jeżeli Tobie i jemu to odpowiada i nikt nie czuje się z tym źle to wszystko ok.

Nie zgrywają się wasze plany obowiązków po prostu Już miesiąc i taka analiza i ustalone wszystko ... początki zazwyczaj są chyba takie spontaniczne.

[findsomething]

Dla mnie za rzadko.


Ale jeśli Wam tak odpowiada to jest ok.

[Unex]

Jak dla mnie za rzadko, skoro jesteście od miesiąca razem to widzieliście się raptem 4 razy.
Ale to wszystko zależy kto i na ile może sobie pozwolić.
Nie każdy ma multum czasu, nie zawsze się ma chęć, siłę etc
Weź to pod uwagę.

[SoBitterSoSweet]

Każdy ma inną sytuację życiową oraz inną wizję związku i co dla jednego będzie ok, innemu może nie pasować, także nie ma co się do końca sugerować innymi.

Natomiast moim zdaniem, o ile na początek znajomości (trudno narazie nazwać to związkiem, nie wiem jak długo znaliście się wcześniej, ale od kiedy jest coś na rzeczy widzieliście się 4 razy) uważam że jest to ok, tak w dłuższej perspektywie byłoby to dla mnie za rzadko, tworząc związek chciałabym aby ta druga osoba bardziej uczestniczyła w moim życiu, a ja w jej. Zresztą przerabiałam coś podobnego i dla mnie to za mało.

Ale oczywiście to sprawa indywidualna.

Natomiast nie sądzę aby w Twojej sytuacji był problem, ponieważ częstotliwość spotkań nie wynika z braku chęci drugiej strony, nadmiernych spotkań z kumplami czy jakiś innych niepokojących powodów, tylko wynika po prostu z mnóstwa zajęć i braku czasu.

[mapia1990]

No właśnie z obliczeń wychodziłoby, że spotkaliście się tylko 4 razy. Teoretycznie mało, ale praktycznie nie da sie tego jednoznacznie ocenić. Każdy jest inny, no i różną ilością wolnego czasu dysponuje. Na dłuższą metę może sie okazać, że potrzebujecie więcej...to wtedy Wasza w tym głowa i kreatywność, żeby wygospodarować więcej czasu. Dla chcącego nic trudnego Jeżeli jednak taki układ Wam na teraz pasuje to gitara gra

[canbria]

Hmm... jak dla mnie to troszeczkę za mało - te zaledwie 4 spotkania. Idealnie by było, gdybyście w ciągu miesiąca widzieli się tak np. 7-10 razy. Na samym początku związku warto spotykać się zaledwie kilka razy w tygodniu. Miłość rodzi się wtedy, kiedy druga osoba ma okazję zatęsknić.

I tak jak już zostało wcześniej powiedziane - faktycznie wszystko zależy od Was i Waszych możliwości czasowych. Spójrz na to z innej strony, już niedługo wakacje - jeśli dotrwacie (czego Wam życzę) na pewno wtedy będziecie mieli oboje więcej wolnego czasu

Pozdrawiam

[UserOne]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Natomiast moim zdaniem, o ile na początek znajomości (trudno narazie nazwać to związkiem, nie wiem jak długo znaliście się wcześniej, ale od kiedy jest coś na rzeczy widzieliście się 4 razy) uważam że jest to ok, tak w dłuższej perspektywie byłoby to dla mnie za rzadko, tworząc związek chciałabym aby ta druga osoba bardziej uczestniczyła w moim życiu, a ja w jej. Zresztą przerabiałam coś podobnego i dla mnie to za mało.

No właśnie, to jest ten problem. Na początku jest to jakaś satysfakcjonująca częstotliwość, ale na dalszym etapie związku - jeśli nic się nie zmieni w tej kwestii- to będzie za mało.

[mapia1990]

Napisane przez canbria

Hmm... jak dla mnie to troszeczkę za mało - te zaledwie 4 spotkania. Idealnie by było, gdybyście w ciągu miesiąca widzieli się tak np. 7-10 razy. Na samym początku związku warto spotykać się zaledwie kilka razy w tygodniu. Miłość rodzi się wtedy, kiedy druga osoba ma okazję zatęsknić.

I tak jak już zostało wcześniej powiedziane - faktycznie wszystko zależy od Was i Waszych możliwości czasowych. Spójrz na to z innej strony, już niedługo wakacje - jeśli dotrwacie (czego Wam życzę) na pewno wtedy będziecie mieli oboje więcej wolnego czasu

Pozdrawiam

A na podstawie jakiej teorii, albo jakiego wzoru wyliczyłaś, ze idealnie to 7-10 spotkań??
Przecież dodatkową kwestią jest to jak długie są te spotkania i np czy są sami itd. Nie mozna tak strzelać, ze idealnie to tyle i tyle.

[Chemical_Jadea]

Dzięki za odpowiedzi xD

Napisane przez BluePanda

Już miesiąc i taka analiza i ustalone wszystko

Doświadczenia z poprzednim chłopakiem (na szczęście chłopakiem przez bardzo krótki czas) mówią, że lepiej wiedzieć, na czym się stoi i z kim się spotyka

Napisane przez SoBitterSoSweet

tworząc związek chciałabym aby ta druga osoba bardziej uczestniczyła w moim życiu, a ja w jej. Zresztą przerabiałam coś podobnego i dla mnie to za mało.

Przerabiałam coś dokładnie odwrotnego, gdy facet chciał się spotykać codziennie na parę godzin, był w stanie obrażać się, gdy mówiłam mu, że akurat dzisiaj nie dam rady. Raczej zbytnich ambicji nie miał, siedział w domu na tyłku, z każdej pracy go wywalali po paru dniach (oczywiście, nie przyznawał się ;p), więc po prostu nie miał co ze sobą robić. Raz postawił mi ultimatum: albo on, albo moje koleżanki, bo nie był w stanie znieść tego, że potrzebuję się też spotkać z przyjaciółką Może właśnie dlatego mam uraz do spotykania się od razu niemalże codziennie ;p

Napisane przez canbria

wszystko zależy od Was i Waszych możliwości czasowych.

Może dziwnie to zabrzmi, ale chwilowo jest mi nawet na rękę to, że facet nie ma czasu 24/7, bo zbliża się matura ()
Poza tym, mam więcej czasu na zastanawianie się, czym go zaskoczyć xD No i w ciągu tygodnia pojawia się niesamowity power związany prawdopodobnie z tęsknotą (czy ja jestem dziwna? xD), żeby jakoś przetrwać tydzień ;P
A z drugiej strony nie chcę gdzieś wyciągać faceta, który po powrocie z dosyć męczącej pracy dosłownie pada na nos i ostatnią rzeczą, którą ma ochotę zrobić, jest łażenie po mieście. Owszem, jak "kocha", to znajdzie czas, ale uważam, że w drugą stronę to też działa - jak dziewczyna "kocha", to się zlituje ;P

Napisane przez SoBitterSoSweet

trudno narazie nazwać to związkiem

Właśnie dlatego:

Napisane przez Chemical_Jadea

"związku"

[SoBitterSoSweet]

Czyli taka sytuacja Wam pasuje, więc wszystko jest ok

A popadanie w żadne skrajności nie jest dobre

[Chemical_Jadea]

Jemu się chyba taka sytuacja podoba, mi też, byle nie na dłuższą metę xD

[UserOne]

Napisane przez Chemical_Jadea

Jemu się chyba taka sytuacja podoba, mi też, byle nie na dłuższą metę xD

Powiedzieliście sobie jasno o tym, że na dłuższą metę potrzebujecie częstszych spotkań? Jeśli nie, to powinniście to zrobić.

[Petrycja]

To zależy od sytuacji. Bo jeśli on pracuje, Ty się uczysz i naprawdę brak tego czasu to jeden dzień w tygodniu powinien być cały tylko dla siebie, ale znowu jeśli jest możliwość częstszych spotkań to chyba normalne, że powinniście to wykorzystać

[BluePanda]

Powiem Ci, że z moim obecnym parę miesięcy przed maturą weszliśmy w związek. Doskonale Cię rozumiem Wtedy nic to pewnego nie było, a maturę zdać trzeba dobrze Teraz już ponad rok później, czasem wspominamy, że wtedy nie mieliśmy dla siebie czasu, jednak może dzięki temu nigdy nie było etapu "przesycenia" sobą nawzajem

Widzisz, że mu zależy, więc nie ma się co martwić.

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez UserOne

Powiedzieliście sobie jasno o tym, że na dłuższą metę potrzebujecie częstszych spotkań? Jeśli nie, to powinniście to zrobić.

O to to! też radzę porozmawiać, może nie tak już od razu ale miej to na uwadze.
W moim przypadku, gdy poruszałam temat częstszych spotkań to okazało się, że tylko ja widzę taką potrzebę, mój były niekoniecznie się do tego palił. I w sumie czułam się jak taka 'weekendowa' dziewczyna, miły dodatek i nic więcej...

Dlatego z doświadczenia wiem, że lepiej wcześniej upewnić się, że ma się taką samą wizję związku

[201803290936]

Jeżeli jest szansa, że za jakiś czas (realny i nie mega długi - np. nie za 2 lata) ta sytuacja się zmieni na lepsze, to warto przeczekać. Jeżeli jednak tak ma być cały czas lub przez najbliższe lata, a Ty już czujesz, że Ci to nie odpowiada, to powinnaś się zastanowić, czy warto to ciągnąć. Dla mnie to by było nieco za rzadko, aby naprawdę dobrze się poznać i pielęgnować uczucie, ale każdy jest inny. Jedno jest pewne: czasami nawet najlepsze chęci to za mało, aby zbudować związek i go podtrzymać. Na związek również trzeba mieć po prostu czas.

[little.b.blue]

Dla mnie to rzadko. Ale je przez 6 lat byłam w związku, gdzie pierwsze 3 lata były na odległość a kolejne 3 mieszkaliśmy w jednym mieście a on i tak łaskawie znajdował dla mnie czas w weekend albo nawet rzadziej, a ja się na to godziłam bo kochałam. Tamtego rzuciłam a teraz poznałam nowego faceta i mimo że temat na razie jest "w powijakach" to właśnie niedługo będzie ten moment, kiedy trzeba będzie porozmawiać o wizji znajomości. Jesteś ze swoim facetem bardzo krótko, porozmawiaj z nim, teraz jest na to najlepszy czas.

Pewne jest jedno - częstotliwość spotkań powinna być taka jaka wam obojgu odpowiada. Jeśli dobrze wam ze spotkaniami raz na tydzień to chyba nie ma sensu się zastanawiać co myślą o tym inni. Jeśli dla ciebie to za mało to porozmawiaj z nim o swoich oczekiwaniach

Napisane przez SoBitterSoSweet

O to to! też radzę porozmawiać, może nie tak już od razu ale miej to na uwadze.
W moim przypadku, gdy poruszałam temat częstszych spotkań to okazało się, że tylko ja widzę taką potrzebę, mój były niekoniecznie się do tego palił. I w sumie czułam się jak taka 'weekendowa' dziewczyna, miły dodatek i nic więcej...

Dlatego z doświadczenia wiem, że lepiej wcześniej upewnić się, że ma się taką samą wizję związku

O, high five.

[chwast]

Ja nie byłabym w związku na takich zasadach, ale jak Wam obojgu to pasuje to wszystko jest ok i inne osoby nie mogą ocenić czy jest dobrze czy źle bo to indywidualne

[canbria]

Napisane przez mapia1990

A na podstawie jakiej teorii, albo jakiego wzoru wyliczyłaś, ze idealnie to 7-10 spotkań??
Przecież dodatkową kwestią jest to jak długie są te spotkania i np czy są sami itd. Nie mozna tak strzelać, ze idealnie to tyle i tyle.

Napisałam, że na samym początku związku warto spotykać się kilka razy w tygodniu. Jeżeli miesiąc ma 4 tygodnie, a para spotkałaby się np. 8 razy to wychodzi średnio 2 razy na tydzień (matma rządzi ). Gdybym napisała, że powinno być więcej niż tylko 4 razy, to tak nie za bardzo wiadomo ile? "Więcej" - każdy to interpretuje inaczej i jest to mało prcyzyjne określenie. A mnie chodziło właśnie o podanie takiej przybliżonej, optymalnej moim zdaniem liczby spotkań.

Ok, masz rację z tym charakterem spotkań, to bardzo istotna kwestia i od tego też dużo zależy.

[Marciamartyna]

Zależy czy Wam to pasuje czy nie,musicie sobie ustalic jakąs częstotliwość co do spotkań ,żeby potem uniknąć sporów czy fochów
Mi by pasował taki "czas" bo doskonale Cie rozumiem,za miesiąc matura więc i tak wiecej czasu muszę na naukę poświęcić a faceta na chwilę zostawić.

[201610310857]

moim zdaniem normalnie.
sama widuję się z chłopakiem 2 razy w tyg. i jest to dla mnie mało, ale odbijamy sobie, jak mamy święta, etc

Czasem widujemy się raz w tygodniu, mnie się bardzo dłuży, bo poza nim nie mam nikogo w kraju w ktorym mieszkam, poza paroma koleżankami, które też mają facetów.
Ale sadze ze raz w tyg. to absolutne minimium

[lulu1122]

Ja się ze swoim widze 4 razy w miesiącu więc na prawde nie marudź

[monika2284]

Raz w tyg to niezbyt często, ale jak narazie nie macie czasu częściej się spotykać to musicie jakoś to przetrzymać.