Język niemowląt T.Hogg, M.Blau

[one_shot]

*************

[jolanta.g.]

Witaj,baardzo chetnie Ester21@tlen.pl dziekuje

[one_shot]

Poszło!!!! Miłej lektury

[Gosia_Szymonek]

Ja jeszcze nie mamusia, ale też poproszę m_szymonek@wp.pl i z góry dziękuję

[ajanna]

ja też mam tę książkę w pdf-ie i też ją trochę rozpowszechniłam:rolleyes :. ale dziewczyny, proszę miejcie do niej dystans (dobra rada matki 3 ), tak zresztą jak do wszystkich książek i dobrych rad też. moim zdaniem ta cała Tracy w ogóle nie zna się na karmieniu piersią (to akurat potwierdzi każda konsultantka laktacyjna), a poza tym jest zbyt wielką fanką rutyny, jak na mój gust. natomiast b fajnie rozszyfrowała tytułowy język niemowląt. no i zabawa z wyszukiwaniem "modelu" dziecka też jest niezła

[Patrilla]

Ajanna ma racje zdrowy rozsądek to podstawa ja tak chciałam sie tą książką sugerować iw prowadzać jej zasady ale w przepadku mojej córki się nie dało ... nawet pod rzaden typ sie nie łapała

[Yoolia]

a ja nawet jej nie przeczytałam
moje dziecko ma swój plan

[primavera]

Napisane przez ajanna

dziewczyny, proszę miejcie do niej dystans (dobra rada matki 3 ), tak zresztą jak do wszystkich książek i dobrych rad też. moim zdaniem ta cała Tracy w ogóle nie zna się na karmieniu piersią (to akurat potwierdzi każda konsultantka laktacyjna), a poza tym jest zbyt wielką fanką rutyny, jak na mój gust. natomiast b fajnie rozszyfrowała tytułowy język niemowląt. no i zabawa z wyszukiwaniem "modelu" dziecka też jest niezła

Duuuży dystans - w moim przypadku książka nie pomogła, za to trochę namieszała i wpędziła w poczucie winy (nie jest to opinia odosobniona-parę moich koleżek również)

Napisane przez Yoolia

moje dziecko ma swój plan

[one_shot]

Napisane przez ajanna

ja też mam tę książkę w pdf-ie i też ją trochę rozpowszechniłam:rolleyes :. ale dziewczyny, proszę miejcie do niej dystans (dobra rada matki 3 ), tak zresztą jak do wszystkich książek i dobrych rad też. moim zdaniem ta cała Tracy w ogóle nie zna się na karmieniu piersią (to akurat potwierdzi każda konsultantka laktacyjna), a poza tym jest zbyt wielką fanką rutyny, jak na mój gust. natomiast b fajnie rozszyfrowała tytułowy język niemowląt. no i zabawa z wyszukiwaniem "modelu" dziecka też jest niezła

I to jest bardzo dobra rada!! Nie twierdze że ta książeczka jest jak biblia - zresztą żadna nie jest bi mamy dzieci a nie roboty, ale jak sie coś przeczyta, usłyszy to każdą radę można zmodyfikować na swoje warunki i potrzeby

------

Ups i tym że chciałam się podzielić książeczką dostałam ostrzeżenie!! Naruszam prawa autorskie - w ogóle o tym nie pomyślałam....

[bercikk84]

bardzo chetnie bym przeczytala ta ksiazke bercikk84@o2.pl

[mała migotka]

z chęcia bym przeczytała tą ksiazkę mmara@o2.pl

[83monia]

można ją sciągnąć ze strony http://www.pokluda.net/manuals/jnth.pdf, niepotrzebny wtedy namiar mailowy

znam jeszcze takie publikacje:
ksiązka "do startu, gotowi, dziecko!" http://www.nhsgrampian.org/nhsgrampi...rch%202006.pdf
poradnik opieki i pielęgnacji noworodka Paweł Zawitkowski oraz IMiD http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf

[one_shot]

dzięki wielkie 83monia!! za adres oczywiście

[elsi]

Napisane przez primavera

Duuuży dystans - w moim przypadku książka nie pomogła, za to trochę namieszała i wpędziła w poczucie winy (nie jest to opinia odosobniona-parę moich koleżek również)

Musze się pod tym podpisać, ostrzegając młode mamy przed pochopnym korzystaniem z podobnych poradników. W moim przypadku książka pani Hogg spowodowała problemy z rozwojem córki. W szpitalu poinstruowano mnie, że dziecku wystarczy jeść 15 min z jednej i 15 z drugiej piersi. Gdy na to nałożyła się duma z faktu, że Emilka "podręcznikowo" jadła co 3 h, plus przesypianie już po 2 - 3 tygodniach całych nocy, kłopoty nie kazały na siebie długo czekać. Bardzo szybko okazało się, ze córcia nie przybiera odpowiednio na wadze, spadła zupełnie z siatki centylowej, ma poważną anemię... I problemy te ciągnęły się prawie do teraz (córcia ma pół roku). Na szczęście nie spowodowało to poważniejszych powikłań zdrowotnych.

[iza251]

Mam tą książkę i muszę przyznać że wogóle mi się w niczym nie przydała - tak jak piszą dziwczyny insktynkt macierzyński i zdrowy rozsądek a dziecko (tak jak moje)bedzie się zdrowo i normalnie rozwijało.
Dodam tylko,że książkę przeczytałam w 7m-ącu ciąży,moja córka dziś kończy 10 miesięcy i ani razu do niej od tam,tej pory nie zajrzałam

[dominikowa]

poradniki poradnikami - a życie i tak wszystko zweryfikuje. Ja jezeyk niemowlat tez przeczytałam , ale więcej namieszał mi w głowie niz pomógł

[AgaMili]

Ja tez naleze do grona tych dziewczyn, ktore pisaly aby podchodzic z dystansem do tej ksiazki. Mam ja w pdf-ie i nie przeczytalam do konca, jakos mnie nie interesuja teorie takich ludzi. Wystarczy ze poczatek przeczytalam i mi sie odechcialo. Moja corka ma prawie 7 miesiecy i byl czas gdy czytalam mnostwo poradnikow, artulukow w internecie i gazet, ale w koncu doszlam do wniosku ze to JA mam wychowac dziecko a nie ktos inny moimi rekami....Moja corka jedyne co ma "rutynowo" to wieczorny rytual: zabawa->kapiel->mleczko na kolacje->sen i gdy pije mleczko ma zgaszone swiatlo (zapalona niebieska lampka nocna) - lezy na lozku pod koldra ze mna i gdy skonczy jesc - przewraca sie na boczek, przytula do mnie i zasypia. Tak jest nauczona ale zadne inne metody jak te z ksiazki typu: rytm 3-godzinny, czyli sen, jedzenie, aktywnosc itd. nie wchodza w rachube. Milenka spi kiedy chce i je kiedy jest gloda. Zazwyczaj jakies 20 minut po drzemce bo nie chce jej sie odrazu jesc po "wstaniu". Ale dobra rozpisalam sie , zmierzam do tego ze kazda matka ma instynkt maciezynski i sama wie co jest dobre dla jej dziecka. Podam wam przyklad. Milenka od paru dni miala katar (prawie 2 miesiace temu) i kaszel. Poszlam z nia do lekarza bo czulam ze cos nie tak a lekarz powiedzial ze jest zdrowa poniewaz "sie do niego usmiecha". Na drugi dzien dostala wysypki byla bardzo slaba wiec pojechalam do szpitala i okazalo sie ze ma ODRE. Takze nie warto surowo sie trzymac zasad, sluchac lekarzy jak wyroczni itp. nie mozna slepo wierzyc ksiazkom tak jak to moja "byla" kolezanka robi. Moim zdaniem wychowuje dziecko na"komputer". Wszystko ma zaplanowane co do godziny, a gdy dziecko placze to ona siedzi obok i czeka "az sie wyplacze.....

[pappaya]

Zaczęłam w wolnych chwilach czytać te książkę. Nie przeczytałam jej dużo, bo kończę zaledwie pierwszy rozdział ale spodobało mi się do tej pory to ze autorka nakłania do rozmów z dzieckiem, aby mówić dziecku o wszystkim co robimy, opisywać przedmioty, opowiadać i by traktować dziecko z szacunkiem czyli m.in uprzedzać przed rożnymi czynnościami jakie przy nim wykonujemy - przekładamy, podnosimy, przewracamy. Zwracać się do niego po imieniu i zawsze starać się je zrozumieć czyli nie denerwować się kiedy marudzi czy płacze a próbować odczytać co dziecko próbuje nam zakomunikować.

Wspominacie o rutynie o której autorka w książce pisze. Uważam ze rutyna jest dobra ale nie do przesady, a właściwie nie rutyna a porządek. Bo jestem przeciwniczka sztywno wyznaczonych por zajęć z kolei bardzo lubię porządek.

Nie wyobrażam sobie traktowania dziecka jak robota którego można zaprogramować. Jeżeli dziecko ma ochotę na zabawę to się bawi, jeżeli widzę ze jest zmęczone przeciera oczka i zaczyna marudzić kładę go, jeżeli chce jeść karmie. Ivo juz sam zaczyna zasypiać o mniej więcej stałych porach dnia, i o stałych porach mniej więcej je ''słoiczki'' (je wtedy kiedy my jemy - śniadanie obiad kolacja) bo cycuś zawsze na życzenie.

Jeżeli chodzi o pozwolenie wypłakać się małemu dziecku do woli... no cóż dla mnie jest to nie do pomyślenia. Mogłabym coś jeszcze napisać ale wole ugryźć się w język (a raczej w palce) bo pewnie są tutaj mamy które stosują tego typu metody.

[8mmadziaa8]

Kochane bardzo Was proszę o przesłanie książki, nie wiedziałam, że jest dostępna w wersji elektronicznej i już nie mogłam się doczekac aż będę w Polsce i ją kupię Jeśli któraś z Was może - mmadziaa@gmail.com Z góry bardzo bardzo bardzo dziękuję

[one_shot]

Napisane przez 83monia

można ją sciągnąć ze strony http://www.pokluda.net/manuals/jnth.pdf, niepotrzebny wtedy namiar mailowy

znam jeszcze takie publikacje:
ksiązka "do startu, gotowi, dziecko!" http://www.nhsgrampian.org/nhsgrampi...rch%202006.pdf
poradnik opieki i pielęgnacji noworodka Paweł Zawitkowski oraz IMiD http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf

8mmadziaa8 tutaj są adresy

[8mmadziaa8]

Dzięki wielkie, już zabieram się za czytanie

[azina]

witam czy moglabym prosic o przeslanie mi na maila ksiazki "jezyk niemowlat"? mail: asia.siergiej@wp.pl. mam ksiazke "usnij wreszcie" w wersji elektronicznej i moge przeslac chernym dzieki:P

[basik25]

też mogłabym prosić?
basik25@gazeta.pl
dziękuję z góry.

[atenk1]

jeśli można to poproszę obie
aneta323@onet.eu
dziękuję

[xandra78]

Napisane przez pappaya

Zaczęłam w wolnych chwilach czytać te książkę. Nie przeczytałam jej dużo, bo kończę zaledwie pierwszy rozdział ale spodobało mi się do tej pory to ze autorka nakłania do rozmów z dzieckiem, aby mówić dziecku o wszystkim co robimy, opisywać przedmioty, opowiadać i by traktować dziecko z szacunkiem czyli m.in uprzedzać przed rożnymi czynnościami jakie przy nim wykonujemy - przekładamy, podnosimy, przewracamy. Zwracać się do niego po imieniu i zawsze starać się je zrozumieć czyli nie denerwować się kiedy marudzi czy płacze a próbować odczytać co dziecko próbuje nam zakomunikować.

Mnie równiez to sie spodobało.

Napisane przez pappaya

Jeżeli chodzi o pozwolenie wypłakać się małemu dziecku do woli... no cóż dla mnie jest to nie do pomyślenia. Mogłabym coś jeszcze napisać ale wole ugryźć się w język (a raczej w palce) bo pewnie są tutaj mamy które stosują tego typu metody.

Nie przypominam sobie,żeby autorka radziła tak postępować. Pisała o rodzicach, którzy tak działają,ale potepiła takie zachowanie.Natomiast ona tylko pisała,żeby nie lecieć do łóżeczka za pierwszym stęknięciem,żeby dać dziecku szansę na naukę samodzielnego uspokajania się/zasypiania.Ja się zastosowałam i szczerze mówiąc to ma sens. Oczywiście jak dziecko zaczyna płakać,to trzeba je utulić,ale jak tylko sobie kwęka,to lepiej poczekać.

[malutka6]

Witam mamusie. Czy któraś z Was posiada książkę T.Hogg " Język niemowląt" lub "Język dwulatka" w wersji elektronicznej i mogłaby mi przesłać ją na maila. Szukałam w internecie, ale podany link jest już nieaktywny. Będę bardzo wdzięczna

[kmk]

mam "język niemowląt", podaj tylko maila

[hipcioo1]

witam tez baaardzo prosze o ta ksiazke - wlasnie "uzeram sie " z moja 3miesieczna dzidzia... serdecznie pozdrawiam

---------- Dopisano o 02:00 ---------- Poprzedni post napisano o 01:59 ----------

zapomnialam joolwer@yahoo.com

[ebena]

Przeczytałam tą książkę jak byłam w ciąży jak dla mnie dośc kontrowersyjne podejscie do dziecka w niektórych sytuacjach, nie stosuję żadnych wskazówek z niej, wychowuję córkę (18 miesięcy) po swojemu, przede wszystkim duzo milości, ciepła, mojej i męża obecności i jest wspaniałą dziewczynką, uśmiechniętą, mądrą otwartą na świat. Ale też nie odradzam czytania.

[malutka6]

mój adres: monica1807@hotmail.com Dziękuję