35 lat i studia dzienne?

[michagros]

Właśnie. Jak to wygląda w praktyce?
Ktoś w tym wieku studiuje/studiował?
Jak to jest uczyć się z maturzystami po 19/20 lat?
Czy są na dziennych osoby starsze?
Proszę o komentarze!

[kate_990]

Spędziłam ostatni rok na uczelni prywatnej na dziennych i miałam tam właśnie koleżankę w wieku 37 lat. Owszem była najstarsza w grupie ale nie było też tak, że byli tam sami 19 latkowie. Były osoby, które już skończyły jeden kierunek i zaczęły drugi i byli koło 30 ale wszyscy się dogadywali. Przynajmniej ja nigdy nie odczułam różnicy wieku i serio się zaprzyjaźniliśmy. Wszystko możliwe jeśli się chce

[megamag]

Zdarzają się, choć to pojedyncze przypadki. Jednak mało kogo w tym wieku stać na studia dzienne.

[michagros]

Ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia ze studentami 30+ na dziennych?

[poshh]

Mam dwójkę znajomych, oboje 30 lat, oboje na studiach dziennych.
Natomiast u koleżanki na studiach w grupie jest mężczyzna +40

[CruelOrchid]

Ja zaczęłam studia w wieku 30 lat (teraz 4 rok będzie) i generalnie polecam Wiadomo, że różnice miedzy sobą a koleżankami/kolegami się dostrzeże. W końcu ma się te około 10 lat więcej doświadczenia życiowego ale nigdy nikt nie dał mi tego negatywnie odczuć. Dodatkowo wydaje mi się, że sam wiek ułatwia znacznie studiowanie. Nigdy nie byłam wybitnym uczniem, a na studiach bez wielkiego wysiłku mam bardzo dobre wyniki. Pewnie też za sprawą tego, że idąc na uczelnie w takim wieku już wybiera się coś co faktycznie się podoba i gdzieś tam się wpisuje w zainteresowania. W wieku 19/20 w ogóle nie brałam takiego kierunku pod uwagę

[wrzochal11]

Wiek jak wiek, ważniejsze co w głowie.
Pytanie brzmi tylko, czy warto w ogóle iść na studia?
No chyba, że tak dla własnej satysfakcji, bo mamy dużo wolnego czasu

[michagros]

CruelOrchid, możesz napisać, co studiujesz?
Ja pamiętam, że ze mną na studiach była kobieta po 30-tce, które wybrała germanistykę w niezbyt popularnym mieście. I wcale nie była jakimś orłem, wręcz musiała zaliczać poprawy.
Mój brat po biologii zaczął kierunek lekarski. Był najstarszy w grupie, ale słyszy się, że nawet osoby po 30-tce zaczynają takie studia.

[CruelOrchid]

Napisane przez michagros

CruelOrchid, możesz napisać, co studiujesz?
Ja pamiętam, że ze mną na studiach była kobieta po 30-tce, które wybrała germanistykę w niezbyt popularnym mieście. I wcale nie była jakimś orłem, wręcz musiała zaliczać poprawy.
Mój brat po biologii zaczął kierunek lekarski. Był najstarszy w grupie, ale słyszy się, że nawet osoby po 30-tce zaczynają takie studia.

Psychologię

[Naomi21]

W jednej grupie, którą prowadziłam była kobieta po 40. i wspominam ją jako jedną z najlepszych i najbardziej zaangażowanych studentek Tylko że na pewno było jej bardzo ciężko łączyć studia z pracą, utrzymaniem dzieci, domu.

[basia_pn]

A tak serio, to co za różnica ile masz lat ?

[myszka197]

ja miałam na studiach kolegę, który zaczynał studia dzienne po 30-ce. Miał dużą własną firmę, którą zarządzali inni, i było go stać na studiowanie. Mówił, że "uzupełnia wykształcenie", ale wg mnie, to on nadrabiał to, że się nie wybawił w młodości, ( zaczął ciężko pracować zaraz po maturze, kiedy był młody nie miał kasy ani czasu na imprezowanie. Przyjechał na te studia z drugiego końca Polski, wynajął mieszkanie i cheja....codzienne imprezowanie, i wyrywanie małolat chętnych na kasę. Młodsi koledzy go uwielbiali, bo urządzał domówki z drogimi alkoholami, na których bywały nawet panienki z agencji towarzyskich, albo zabierał młodszych kolegów na nocne rajdy po drogich klubach, i wszystkim stawiał, W domu żona pilnowała firmy, domu i dzieci. Nie zaliczył pierwszego roku i go wykreślili, , no ale ile się nabawił to jego

[marheffka]

myślę że sens jak najbardziej jest ale musisz sie zastanowić nad kierunkiem... bo jeśli wybierzesz coś co jeszcze później wymagać od Ciebie będzie wiele dalszej nauki (nie wiem, np. medycyna czy prawo) to trochę słaba opcja. Natomiast zawody po których od razu masz pewny zawód, nie musisz sie bawic w żadne dodatkowe studia, kursy itp - to jak najbardziej dobry wybór.