|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2007-11-29, 11:46 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dusznosc?
Ostatnio niepokoi mnie troche moje zdrowie. Mam na mysli dziwne uczucie ‘dusznosci’. W zasadzie nie wiem jak to sprecyzowac a objawia sie to tym, ze nie moge wziac wdechu do konca. Tak jakby cos mi sciskalo pluca, oslrzela. Po kilku wdechach sie udaje, ale… za chwile znowu jest to samo. Pamietam, ze miewalam takie objwy podczas chodzenia po gorach, ale kladlam to na karb zlej kondycji. Teraz ten stan powrocil I moze nie martwilabym sie tak gdybym te ‘napady’ miala tylko podczas jazdy na rowerze (czyli ogolnie wysilku). Problem w tym, ze ja je mam nawet w stanie spoczynku. Nawet teraz.Czasami odczuwam cos podobnego do tego, gdy nurkujemy I zaczyna nam juz brakowac powietrza i potrzebujemy wziac wdech.
Postanowilam umiescic tego posta na forum plotkowym, bo nie wiedzialam gdzie indziej a tu wiem, ze mnostwo osob sie przewija i moze ktos bedzie mnie mogl naprowadzic na trop co to moze byc (bo zdaje sobie sprawe, ze nie da sie diagnozowac przez internet) Oczywiscie zamierzam sie wybrac do lekarza, ale poniewaz jestem w Anglii wolalabym najpierw dowiedziec sie nieco. Pogooglowalam troche, ale te poszukiwania nie przyniosly raczej rezultatu. Czy ktos mi moze pomoc?
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
2007-11-29, 11:57 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Dusznosc?
Idź koniecznie do lekarza po skierowanie na badania, bo to mogą być objawy Jakiejś poważniejszej choroby. Mój kolega miał takie same objawy, które zbagatelizował, raz miał taki napad duszności, że musieli wzywać pogotowie. Tydzień trzymali go w szpitalu na obserwacji i zrobili mu wszystkie badania. Okazało się, że ma astmę.
__________________
|
2007-11-29, 12:07 | #3 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dusznosc?
Ja mam astmę, obecnie dużo łagodniejszą niż kiedyś. Miewam czasami napady duszności i objawia się to właśnie tak jak opisałaś. Tak jakbym miała zapchane czymś oskrzela i to nie umożliwia mi wzięcie pełnego wdechu.
Samoistnie przechodzą Ci te duszności? Ja biorę dyski, między innymi Flixotide, który rozszerza oskrzela, co ułatwia oddychanie. A może palisz papierosy i stąd te duszności?
__________________
|
2007-11-29, 12:17 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Dusznosc?
...::blabobla:::... Pojde oczywiscie u mnie te dusznosci ( w zasadzie nawet nie wiem czy to nazwac dusznosciami) nie sa takie intensywne.
*Sweety* One mi nie przechodza ja je mam caly czas. Lub co brzmialoby wlasciwiej okresowo (chyba ?). Papierosow nie pale, ale kiedys palilam (i wtedy bylo gorzej) Czytalam troche o astmie, ale to co pisza w necie brzmi groznie: klucie, bole, swiszczacy oddech, a te moje obawy to tylko ten oddech. Myslalam o nerwicy moze. Nie wiem. Poki co siedze sobie i 'wzdycham' (bo te moje wdychanie powietrza to takie wlasnie wzdychanie) Dziekuje anyway
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
2007-11-29, 12:18 | #5 |
Moderatoreska
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 20 100
|
Dot.: Dusznosc?
Najlepiej bedzie jak pojdziesz do lakarza.
Ja takie dusznosci "wzdychanie" miewam na tle nerwowym, ale nikt inny nie zdiagnozuje choroby jak tylko i wylacznie lekarz. Zdrowka zycze. |
2007-11-29, 16:45 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Dusznosc?
Jeszcze sobie przypomniałam, że jak włączyłam u siebie w pokoju na noc nawilżacz powietrza z jonizatorem (taka lampa z mgłą w środku). Na drugi dzień miałam poważne problemy z oddychaniem, jak robiłam głębszy oddech to czułam się jakby mi coś ścisnęło odskrzela. Cały dzień mnie to trzymało, czułam się, jakby mi tchu cały czas brakowało. Okazało się, że powietrze było dla mnie zbyt wilgotne. Wyłączyłam ten nawilżacz i na drugi dzień wszystko wróciło do normy
Czy ktoś z Was też coś takiego miał?
__________________
|
2007-11-29, 22:24 | #7 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dusznosc?
Anamnezis - to nieprawda, że astma musi objawiać się kłuciem itp. No chyba, że zaostrzona - są różne typy.
Chociaż jeżeli mam silniejszy atak duszności, to są "świsty" i w ogóle beznadziejne uczucie. To jak walczenie o tlen Ogólnie mam "fajne" wspomnienia z dzieciństwa, gdy moja astma była nie do zniesienia. Leżałam na łóżku w bezruchu i płakałam bo nie mogłam oddychać:/ To nie były zwykłe duszności, tylko "walka o przetrwanie"
__________________
|
2007-11-30, 00:05 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: deszczowa Walia:)
Wiadomości: 5 177
|
Dot.: Dusznosc?
ja tez tak mam, czesto polaczone jest to z kluciem pod pacha . lekarz nie wyslal mnie nawet na zadne badania, od razu stwierdzil, ze to na tle nerwowym.
__________________
♥ Pani żonka ♥ |
2007-11-30, 21:26 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 441
|
Dot.: Dusznosc?
jak napisała gonka23 to może być na tle nerwowym, też to czasem mam , ale równie dobrze może to być astma lub choroba układu krążenia lub cokolwiek innego.....dla pewności,że to nic poważnego lepiej odwiedzić lekarza
__________________
|
2007-12-08, 16:06 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Dusznosc?
No wlasnie, szkoda, ze lekarz nie moze mnie odwiedzic, bo cos mi sie ciezko wybrac.
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
2007-12-08, 20:42 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: Dusznosc?
Hiperwentylacja.
Miałam kilkakrotnie w krótkim czasie napady duszności,prawie mdlałam,zaczęłam tracić kontakt z otoczeniem,tachykardia chyba ze 140 a do tego trzęsące się ręce.Okazało się,że to napady histerii.
__________________
|
2007-12-08, 21:23 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dusznosc?
tez mialam podobne objawy.
poszlam do lekarza i stweirdzi ze to napady histerii. (zdarzaja sie czesto) |
2007-12-09, 17:15 | #13 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Dusznosc?
Cytat:
Cytat:
Ciekawe, naprawde.
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
||
2007-12-09, 18:12 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: Dusznosc?
To akurat nie była histeria w potocznym znaczeniu,czyli kiedy człowiek,płacze i zachowuje się przesadnie niespokojnie,tylko odmiana nerwicy.Siedziałam spokojnie i naraz poczułam,jak brakuje mi powietrza,Chociaż oddychałam głęboko,czułam,że się zaraz uduszę,zemdleję.Histeria może się objawić nawet nagłą ślepotą,głuchotą albo zaburzeniem czucia,które ustępują.
__________________
|
2007-12-10, 10:29 | #15 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dusznosc?
moja nerwica zaczęła sie objawiać własnie w ten sposób- nie mogłam odetchnąc "do końca". teraz kiedy wiem, ze nic mi nie jest potrafie sie uspokoić, odepchnąć lęk i wziąć głeboki oddech
radzę Ci wybrać się do lekarza, zrobić podstawowe badania, aby wykluczyć ewentualne choroby, a potem udać się do... psychiatry. pozdawiam
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
2008-01-17, 02:06 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 35
|
Dot.: Dusznosc?
moja historia z hiperwentylacją:
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 19:57 Ja jestem po kilku dniowej wizycie w niemieckim szpitalu. Bylam w wesołym miasteczku gdzie bylo bardzo gorąco.. Po powrocie do domu poszłam ledwo zywa spac. Wieczorem zaczęłam zwracać, dusic sie i mialam dreszcze.. Wydawało mi sie ze jest bardzo zimno. Tato zapakował mnie do samochodu i pojechaliśmy na pogotowie.. od razu robili mi badania i powiedzieli ze muszę zostac bo jest to bardzo niebezpieczne. Przez kilka nocy leżałam podłączona pod kroplówką. Na drugi dzien mialam dwa ataki gdzie sie dusiłam. Lekarze od razu podali mi cos po czym od razu zasnelam(teraz juz wiem, że było to po prostu Relanium). Nie mialam ochoty jesc ani pic, gdzie musialam bo by mi nerki poszly.. pierwsza jeszcze nie pewna diagnoza: słońce i bardzo "silna" dawka lekow przeciwdepresyjnych które biore.(anafranil 25tki, 2 razy dziennie..) Wysłany: Czw Lip 19, 2007 19:02 Pojechałam z chłopakiem do ogrodu, w którym wycinał żywopłot. Nic nie robiłam..poszłam po komórkę i zaczęłam sie dusić. . Przez kolejne 15 min leżałam na lawce z moim woreczkiem... Zadzwonił do ojca i szybko do szpitala. od razu 2 lekarzy nad glowa i 2 pielegniarki...wenflon, ekg, badania... sprawdzali tez krzepliwość krwi.. (pobierali krew z ucha)... Lekarze mówią ze to na tle nerwowym... Dzień po tym jak robili mi te badania, miałam po południu atak.. zaczęłam sie dusic i oddychac, przez ten woreczek.. To byl jedyny raz kiedy udało mi sie bez pomocy lekarzy zlapac oddech. Wieczorem tego samego dnia siedziałam z ojcem i chłopakiem przed tv, nagle chwyciłam pompkę i wyszłam do 2 pokoju.. zaczęłam sie dusic przez 30 min.. Zadzwonili po karetkę... po czym musieli wzywać druga, bo ciężki przypadek.. Na noszach wynieśli mnie do szpitala..Leżałam noc, zeby sie uspokoić. Po wyjsciu ze szpitala bylo dobrze.. Byla to sobota.. robiliśmy ognisko, w niedziele pojechaliśmy do Belgii. W poniedziałek atak... ojciec zawiózł mnie bliżej do lekarzy,ale oni od razu transportowali mnie karetka do szpitala..zwijałam sie z bolu.. nie mogłam zlapac oddechu. Przez zle oddychanie palce zaczelo mi wykrecac, w brzuchu wszystko bolalo...Lekarz dal mi cos na uspokojenie i zawiezli mnie na oddzial.. Przeleżałam kolejne 2 dni, oczywiscie kroplowki co chwile dostawałam. Jednego dnia mialam ataki co 2 godziny, skrecalo mnie, pielęgniarki podnosily zebym usiadla a ja im sie przelewałam przez ręce... Chłopak byl przy wszystkich napadach.. Lekarze dzwonili do szpitala psychiatrycznego.. tam stwierdzili ze moga mnie przyjac bez problemu ale nie znam jezyka i zebym wracala do polski bo to nie ma sensu. Tak wiec w srode rano ojciec przyjechal po mnie... dostalam leki i miałam 12h(tu kartka przetlumaczona na jezyk polski gdzie napisali lekarze http://i6.photobucket.com...xa/DSC03651.jpg ) na przejazd do Polski. Przed Berlinem napad... ojciec wezwal karetke.. kroplówka.. badania zawiezli do szpitala psychiatrycznego... Czemu psychiatryk ? bo to wszystko na tle nerwowym i tylko tam lecza takie sprawy.. dostalam leki i moglam jechac dalej. O 1 w nocy dojechaliśmy dopiero do domu... Przez kolejne 3 tygodnie jezdzilam od lekarza do lekarza, gdzie podawali mi relanium. Dostałam się na oddział psychiatryczny we Wrocławiu. Po 4 tygodniach nauczyłam się oddychać i powstrzymywać napady. objawy ustąpiły. czasami sie zdaza ze sa ostre... od czasu wyjscia ze szpitala.. tylko raz dostalam relanium w szkole, bo duzym napadzie..
__________________
Prowadzę stronę na temat fretki pixxy zapraszam również na zaburzenia-ed Porażka nigdy nie jest końcem, jest wskazówką jak próbować JESZCZE RAZ. |
2016-02-05, 00:10 | #17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Dusznosc?
Cytat:
Edytowane przez alamirka Czas edycji: 2016-02-05 o 07:32 Powód: reklama |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:52.