Wizażanki we Francji ?

[marronelle]

Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli planuje się życie w innym kraju to trzeba się do tego przygotować - wykształcenie, znajomość języków itp. - zwłaszcza, jeśli zabiera się ze sobą małe dziecko. Jasne, tu jest łatwiej, bo dają kasę za nic, ale wg mnie - co to za życie po prośbie? Ja osobiście nie potrafiłabym tak.
Za granicą nie jest tak kolorowo jak niektórym się wydaje. Kraj, jak każdy inny. Ludzie wyjeżdżają z Polski z planami podboju np. Anglii, a kończą w klitkach, bez pracy i jakiejkolwiek wizji na przyszłość.

Zwyczajnie wkurza mnie takie podejście i nie piszę konkretnie do ciebie. W Polsce też można naprawdę dobrze zarabiać, ale kluczem jest wykształcenie i osobowość.

[Little_Shee]

Napisane przez marronelle

Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli planuje się życie w innym kraju to trzeba się do tego przygotować - wykształcenie, znajomość języków itp. - zwłaszcza, jeśli zabiera się ze sobą małe dziecko. Jasne, tu jest łatwiej, bo dają kasę za nic, ale wg mnie - co to za życie po prośbie? Ja osobiście nie potrafiłabym tak.
Za granicą nie jest tak kolorowo jak niektórym się wydaje. Kraj, jak każdy inny. Ludzie wyjeżdżają z Polski z planami podboju np. Anglii, a kończą w klitkach, bez pracy i jakiejkolwiek wizji na przyszłość.

Zwyczajnie wkurza mnie takie podejście i nie piszę konkretnie do ciebie. W Polsce też można naprawdę dobrze zarabiać, ale kluczem jest wykształcenie i osobowość.

Ja wlasnie z Polski wyjechalam przez ludzi tak myslacych jak Ty. Francja daje duze mozliwosci pomocy socjalnej dlatego NAWET Francuzi z niej korzystaja pracujac sezonowo. Pol roku pracy i drugie pol roku zasilku w wysokosci 70% placy wczesniejszej. Ja z tego tez korzystam bo daje mi to mozliwosci podrozowania poczas intersezonu.

Nie da sie nigdy wszystkiego zaplanowac. A skad wiesz ze andzia nie podjela tej decyzji w "biegu".

swiat nie ma granic sa tylko ludzie ktorzy je tworza wiec po co sie ograniczac. A jezyk? kwestia czasu.

[bodzianka11]

Marronelle, piszesz tak jakby zycie bylo tylko biale albo czarne. A istnieje milion piecset odcieni szarosci. Nie wszystko da sie zaplanowac, czasami zycie planuje za nas. Jezeli pomoc sie nalezy, jest calkowicie legalna to czemu z niej nie korzystac? No sory, ale co w tym zlego? Jesli Ty bys nie potrafila "zyc po prosbie" to zycze Ci zebys sie nigdy w takiej sytuacji nie znalazla. Ale nie masz zadnej pewnosci ze Cie to kiedys nie spotka i nie bedziesz potrzebowala tego typu pomocy. To co, nie skorzystasz z powodu swojej dumy? Nie oceniaj sytuacji ktorych nie znasz i ktore Cie nie spotkaly.

[andzia12323]

Napisane przez marronelle

Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli planuje się życie w innym kraju to trzeba się do tego przygotować - wykształcenie, znajomość języków itp. - zwłaszcza, jeśli zabiera się ze sobą małe dziecko. Jasne, tu jest łatwiej, bo dają kasę za nic, ale wg mnie - co to za życie po prośbie? Ja osobiście nie potrafiłabym tak.
Za granicą nie jest tak kolorowo jak niektórym się wydaje. Kraj, jak każdy inny. Ludzie wyjeżdżają z Polski z planami podboju np. Anglii, a kończą w klitkach, bez pracy i jakiejkolwiek wizji na przyszłość.

Zwyczajnie wkurza mnie takie podejście i nie piszę konkretnie do ciebie. W Polsce też można naprawdę dobrze zarabiać, ale kluczem jest wykształcenie i osobowość.

Jezeli uwazasz, ze przyjechalam tu tylko dlatego, ze "daja tu kase za nic", to sie bardzo mylisz! Jednak daruje sobie tlumaczenie tego Tobie, bo widze, ze nie ma szans abys mogla to zrozumiec. Masz szczescie skoro nie musialas podejmowac takiej decyzji jak ja i zycze Ci, zebys nigdy nie musiala tego robic.

[marronelle]

Napisane przez andzia12323

Jezeli uwazasz, ze przyjechalam tu tylko dlatego, ze "daja tu kase za nic", to sie bardzo mylisz! Jednak daruje sobie tlumaczenie tego Tobie, bo widze, ze nie ma szans abys mogla to zrozumiec. Masz szczescie skoro nie musialas podejmowac takiej decyzji jak ja i zycze Ci, zebys nigdy nie musiala tego robic.

Przeczytaj dokładnie mój post, zwłaszcza przedostatnie zdanie
Nie oceniam ciebie, więc pohamuj się od oceniania mnie.

Napisane przez bodzianka11

Marronelle, piszesz tak jakby zycie bylo tylko biale albo czarne. A istnieje milion piecset odcieni szarosci. Nie wszystko da sie zaplanowac, czasami zycie planuje za nas. Jezeli pomoc sie nalezy, jest calkowicie legalna to czemu z niej nie korzystac? No sory, ale co w tym zlego? Jesli Ty bys nie potrafila "zyc po prosbie" to zycze Ci zebys sie nigdy w takiej sytuacji nie znalazla. Ale nie masz zadnej pewnosci ze Cie to kiedys nie spotka i nie bedziesz potrzebowala tego typu pomocy. To co, nie skorzystasz z powodu swojej dumy? Nie oceniaj sytuacji ktorych nie znasz i ktore Cie nie spotkaly.

J.w. + nie doszukuj się drugiego dna mojej wypowiedzi, którego zwyczajnie nie ma.

Napisane przez Little_Shee

Ja wlasnie z Polski wyjechalam przez ludzi tak myslacych jak Ty. Francja daje duze mozliwosci pomocy socjalnej dlatego NAWET Francuzi z niej korzystaja pracujac sezonowo. Pol roku pracy i drugie pol roku zasilku w wysokosci 70% placy wczesniejszej. Ja z tego tez korzystam bo daje mi to mozliwosci podrozowania poczas intersezonu.

Nie da sie nigdy wszystkiego zaplanowac. A skad wiesz ze andzia nie podjela tej decyzji w "biegu".

swiat nie ma granic sa tylko ludzie ktorzy je tworza wiec po co sie ograniczac. A jezyk? kwestia czasu.

I znów j.w.

Przez ludzi tak myślących wyjechałaś z ojczyzny? Cóż za powód.
Wszystkiego nie da się zaplanować, ale nie wmawiaj mi, że lepszy jest wyjazd w ciemno bez wykształcenia i znajomości języków, niżeli posiadanie tych rzeczy.
Jasne, że język to kwestia czasu, tylko po co to przeciągać? Nie lepiej się przygotować i przyjechać by zarabiać o wiele więcej niżeli państwo daje? Dla mnie takie coś ma sens, a nie skok w nieznane bez niczego z marnym zyskiem.

[Little_Shee]

maronelle ja nie ripostuje drugiego dna Twojej wypowiedzi tylko to co piszesz.

Wyobraz sobie ze takie "polskie" myslenie wlasnie bylo jednym z powodow dlaczego zaczelam wyjezdzac. Ja uwazam ze lepiej jest skoczyc w ciemno i wyjechac do innego kraju nawet bez znajomosci jezyka uczac sie go tam. Wierz mi ze po 3 latach francuskiego nie umialam praktycznie nic, a tu po roku zasuwalam tak ze francuzi pytali sie mnie z ktorego regionu Francji jestem.

Przeciaganiem raczej nazwalabym pozostanie w Polsce i ograniczenie sie do kursow jezyka ktorego w porownianiu do prawdziwego zycia nic nie daja.

Podrozujac poznalam mnostwo ludzi bez wyksztalcenia ale z taka wiedza, ze ja czlowiek po studiach sluchalam ich jak zaczarowana.

maronnelle gratuluje poukladanego zycia! tez bym tak chciala troche, moze wtedy udaloby mi sie utrzymac porzadek w domu,a moj chlopak nie psulby naszych rocznych planow polamanymi nogami..

[andzia12323]

Napisane przez marronelle

Przeczytaj dokładnie mój post, zwłaszcza przedostatnie zdanie
Nie oceniam ciebie, więc pohamuj się od oceniania mnie.

Po pierwsze wg mnie oceniasz. A po drugie mysle, ze nie zaprzeczysz faktowi, ze nie potrafisz mnie zrozumiec(???), przeciez sama juz napisalas, ze nie rozumiesz takich ludzi. Tak wiec, ja Ciebie moja Droga nie oceniam, tylko stwierdzam fakt o ktorym Ty sama napisalas...
A po drugie nie przyszlam tu na forum po to aby sie z kims sprzeczac. Poprosilam tylko o pomoc w wyjasnieniu waznej(dla mnie)sprawy, a temat zszedl na inny troszeczke tor:/.

[marronelle]

Po co ten ironiczny ton? Czy ja was atakuje jak wy mnie? Nie mogę wyrazić swojej opinii, bo od razu jestem "be" i "fe"? Gratuluję waszego podejścia do ludzi i tolerancji.
Polskie myślenie? Skądże. Odpowiedzialność i przezorność.

[andzia12323]

Napisane przez marronelle

Po co ten ironiczny ton? Czy ja was atakuje jak wy mnie? Nie mogę wyrazić swojej opinii, bo od razu jestem "be" i "fe"? Gratuluję waszego podejścia do ludzi i tolerancji.
Polskie myślenie? Skądże. Odpowiedzialność i przezorność.

Atak??? Jaki atak???
Poddaje sie ja Ciebie nie lapie, no coz ale to pewnie przez to, ze nie mam wyksztalcenia, a przeciez to jedna z najwazniejszych rzeczy...
Chcialam tu pogadac i bylo milo, a Ty jakis niezbyt zdrowy klimat wprowadzasz, przeciez nikt Cie nie atakuje!

[marronelle]

Napisane przez andzia12323

Atak??? Jaki atak???
Poddaje sie ja Ciebie nie lapie, no coz ale to pewnie przez to, ze nie mam wyksztalcenia, a przeciez to jedna z najwazniejszych rzeczy...
Chcialam tu pogadac i bylo milo, a Ty jakis niezbyt zdrowy klimat wprowadzasz, przeciez nikt Cie nie atakuje!

Kolejny post z ironią kierowany w moją stronę - twoim zdaniem to jest okay?
Jak widać to nie ja się czepiam i nie ja wprowadzam niezdrową atmosferę do tego ( dotychczas ) miłego wątku. Wyraziłam swoją opinię, odmienną od waszej i od razu zaczął się nalot. Po co?

[andzia12323]

Napisane przez marronelle

Kolejny post z ironią kierowany w moją stronę - twoim zdaniem to jest okay?
Jak widać to nie ja się czepiam i nie ja wprowadzam niezdrową atmosferę do tego ( dotychczas ) miłego wątku. Wyraziłam swoją opinię, odmienną od waszej i od razu zaczął się nalot. Po co?

Mogla bym z Toba w tej kwestii dalej dyskutowac.. Ale uwazam to bez sensu.
Mam tylko pytanie, czy Tobie naprawde tak wszystko w zyciu wychodzi, czy tylko tak dla zabawy pisalas to wszystko, zeby mi udowodnic, ze jestem gorsza od Ciebie, bo chodze i prosze o lepsze zycie dla mnie i mojego dziecka??

[marronelle]

Napisane przez andzia12323

Mogla bym z Toba w tej kwestii dalej dyskutowac.. Ale uwazam to bez sensu.
Mam tylko pytanie, czy Tobie naprawde tak wszystko w zyciu wychodzi, czy tylko tak dla zabawy pisalas to wszystko, zeby mi udowodnic, ze jestem gorsza od Ciebie, bo chodze i prosze o lepsze zycie dla mnie i mojego dziecka??

Naprawdę niepotrzebnie doszukujesz się w moich wypowiedziach czegoś, czego nie ma.
Nigdzie nie pisałam postów o Tobie i Twojej sytuacji, bo Cię nie znam. Wyraziłam się ogólnikowo, zwłaszcza na temat osób, które wyjechały do Anglii - a to dlatego, bo sporo moich znajomych tak postąpiło i wierz mi, przeliczyli się ( a co gorsza przed tymi, którzy nie znają ich sytuacji zgrywają ważniaków i miliarderów ).
Nigdzie również nie napisałam, że jesteś ode mnie gorsza, czy ja lepsza od Ciebie, bo ja ludzi na takie kategorie nigdy nie dzieliłam i dzielić nie będę.

[andzia12323]

A znacie moze jakies dobre stronki do szukania pracy w necie??

[Martii]

Napisane przez andzia12323

A znacie moze jakies dobre stronki do szukania pracy w necie??

Hmm pole-emploi ?
Chcociaż ich system mi kompletnie nie odpowiada :/ czekanie 48h na sms z e-mailem pracodawcy to nie dla mnie :P Wole się kontaktować bezpośrednio lub telefonicznie.

Ja jeszcze szukam na jobetudiante.net ale to chyba nie to co by Cię zainteresowało

[andzia12323]

Napisane przez Martii

Hmm pole-emploi ?
Chcociaż ich system mi kompletnie nie odpowiada :/ czekanie 48h na sms z e-mailem pracodawcy to nie dla mnie :P Wole się kontaktować bezpośrednio lub telefonicznie.

Ja jeszcze szukam na jobetudiante.net ale to chyba nie to co by Cię zainteresowało

Pole emploi juz znam i faktycznie dzizla to troche dziwnie:/
A studentka nie jestem, wiec jobetudiante, chyba nie dla mnie

[Martii]

Co tu taka cisza?
W końcu mamy wiosne
Powiem Wam szczerze, że ostatnio zrobiłam niezłą afere w CAF'ie, ale poskutkowało. Po 5 miesiącach w końcu zaakceptowali moje dossier Na szczęście wyslali mi pieniądze za okres od listopada, więc od momentu kiedy złożyłam dossier uff

Andzia jak tam poszukiwania pracy ?

[bodzianka11]

No to gratulacje Martii , mi kiedys tez wrocili za te miesiace ktore stracilam na rzecz prac administracyjnych i baaardzo mnie to ucieszylo
Wiosna przyszla, jest cudownie cieplo, az nawet za cieplo. Z zimowej kurtki ktora mialam jeszcze tydzien temu przerzucilam sie na cieniutka kurteczke i bose stopy w balerinach a i tak bylo mi za goraco Jest prawie 21 a ja mam balkon otwarty i siedze sobie w podkoszulku. Jak dla mnie taka pogoda moglaby byc caly rok
Apropos szukania pracy albo wogole czegokolwiek to ja czesto sprawdzam ogloszenia na stronie polonika.fr ale zdecydowana wiekszosc tych ogloszen odnosi sie do Paryza wiec nie wiem czy sie komus przyda.

[andzia12323]

Poszukiwania pracy jak na razie bezowocne
Porozsylalam CV i jak na razie dostalam jedna odpowiedz, z domu starcow-oczywiscie negatywna. Bo nie mam doswiadczenia we Francji. A chcialam chociazby do sprzatania:/. I jak mam do cholery zdobyc to doswiadczenie jak nie daja mi zansy?? No ale w tej kwestii mam jeszcze nadzieje. A co do CAFu to sie poddaje, mam wrazenie ze traktuja mnie jak idiotke:/. Albo naprawde nia jestem bo ja tego juz nie rozumiem.
Wiosna Oj ja tez uwielbiam taka pogode, sloneczko i grubym ubrankom mozna powiedziec au revoir
Na strone poloniki zaraz zajrze, moze cos bedzie.

[Little_Shee]

Pole emploie jest dla mnie jak narazie najlepsza strona. jest jeszcze www.vivastreet.fr

pogoda faktycznie piekna! ostatni tydzien w ramach godzin wolnych spedzilam na nartach w koszulce na dlugi rekaw a i tak goraco mi bylo. Uwielbiam wiosne ale zawsz mnie wtedy bierze na porzadki, glownie na sobie. Na szczescie maj spedze w Pl wiec bedzie okazja zwlaszca na fryzjera. Juz pierwsze siwe wloski rzucaja sie w oczy...

[andzia12323]

Mnie tez zawsze bierze na generalne porzadki na wiosne, nawet okna wtedy sie myje z wieksza przyjemnascia-normalnie nie znosze tego robic.
Maj w PL ale Ci zazdroszcze!! Jak w koncu uda mi sie do PL tez musze tam owiedzic fryzjera, cholera tu sa fryzjezy kosmiczne drodzy.
A siwe wlosy to i ja juz mam, wiec tego Ci nie zazdroszcze

[Martii]

Ja się nie mogę zmotywować do porządków :/ Mam nadzieje, że jednak je zrobie zanim wyjade do Polski a jadę w kwietniu na święta

Mam pytanie czy na lotnisku dostane te takie foliowe woreczki żeby tam włożyć kosmetyki ? Biorę tylko bagaż podręczny a chociażby płyn do soczewek musze zabrać :/

[marronelle]

Powinni Ci dać, ale dla pewności lepiej kupić wcześniej.
Skąd lecisz?

[Martii]

Z Paryża.
W ogóle to udało mi się kupić bilty z Ryanair z Pau do Paryża w dwie strony za 30 euro ! Niestety lot odwolali i musialam kupić bilety na TGV za 130 euro. Nie ma co wkurzyli mnie nieźle :/

[bodzianka11]

Ale Wam dobrze ze do Polski lecicie, zazdroszcze... Ja to dopiero poczatkiem wrzesnia sie wybiore o ile dobrze mi w szkole pojdzie i sie obronie (biorac pod uwage moje "postepy" w pisaniu pracy to watpie czy zdaze...)
A co do porzadkow to ja ich tutaj nie cierpie robic bo z racji tego ze mamy takie malutkie mieszkanie to ubrania nam z szafy doslownie wylaza, jedzenie w kuchennych szafkach sie nie miesci i tysiace roznych ✂✂✂✂✂✂✂ek nie ma swojego miejsca wiec poprostu sie peleta po mieszkaniu. Na 20 metrach trudniej jest utrzymac porzadek niz na 100 no slowo daje. Ale na szczescie juz w ten weekend sie przeprowadzam i bede miec mala garderobe w ktorej sie wszystkie szpargaly zamknie i koniec, nie beda sie walac pod nogami
Martii ja sobie nie przypominam zeby na CDG byl jakis dystrybutor z woreczkami wiec moze sobie oszczedz szukania i wez jakis swoj. Chociaz nigdy sie za tym szczegolnie nie rozgladalam bo nie bylo mi potrzebne. Zreszta ostatnio jakos autokarem do Polski jezdze. Przynajmniej sie nie stresuje czy mi lot odwolaja w ostatniej chwili.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

O matko a co to za smieszne nozyce mi sie w poscie zrobily, cenzura? Chodzilo mi o pierd*lki, w sensie ze szpargaly i drobiazgi wiec to raczej nie przeklenstwo

[Martii]

Napisane przez bodzianka11

Ale Wam dobrze ze do Polski lecicie, zazdroszcze... Ja to dopiero poczatkiem wrzesnia sie wybiore o ile dobrze mi w szkole pojdzie i sie obronie (biorac pod uwage moje "postepy" w pisaniu pracy to watpie czy zdaze...)
A co do porzadkow to ja ich tutaj nie cierpie robic bo z racji tego ze mamy takie malutkie mieszkanie to ubrania nam z szafy doslownie wylaza, jedzenie w kuchennych szafkach sie nie miesci i tysiace roznych ✂✂✂✂✂✂✂ek nie ma swojego miejsca wiec poprostu sie peleta po mieszkaniu. Na 20 metrach trudniej jest utrzymac porzadek niz na 100 no slowo daje. Ale na szczescie juz w ten weekend sie przeprowadzam i bede miec mala garderobe w ktorej sie wszystkie szpargaly zamknie i koniec, nie beda sie walac pod nogami
Martii ja sobie nie przypominam zeby na CDG byl jakis dystrybutor z woreczkami wiec moze sobie oszczedz szukania i wez jakis swoj. Chociaz nigdy sie za tym szczegolnie nie rozgladalam bo nie bylo mi potrzebne. Zreszta ostatnio jakos autokarem do Polski jezdze. Przynajmniej sie nie stresuje czy mi lot odwolaja w ostatniej chwili.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

O matko a co to za smieszne nozyce mi sie w poscie zrobily, cenzura? Chodzilo mi o pierd*lki, w sensie ze szpargaly i drobiazgi wiec to raczej nie przeklenstwo

Oooo tak ! Moje studio 20m to jakaś porażka ^^ Nawet jak przyjde po szkole i torebke na łózko położe to mam wrażenie, że jest burdel nieziemski Nie mam miejsca na naczynia, przyprawy i inne pierdoły, więc stoją na ... pralce do tego większość ksiązek i ubrań mam poupychanych w kartonach obok łóżka

Mam nadzieje, że po sesji uda mi się przeprowadzić

Co do autokarów to jechałam raz I nie powiem żeby to było przyjemne. Do tego mieliśmy kilkugodzinne opóźnienie bo wjechaliśmy na autostrade bez paliwa a jak przyjechały służby "na pomoc" to nie mogliśmy skorzystać z ich usług bo autokar nie ubezpieczony -.^

[andzia12323]

Ja to autokarem z Malym jechalam, ode mnie z Lublina jechalam 36 godzin i jak wysiadlam to tak mnie tylek nieziemsko bolal, myslalam,ze z tydzien nie bede mogla siedziec. Najgorsza byla noc, Niunio sie rozwalil na 2 siedzeniach, a ja na skraweczku siedzialam, nie bylo mowy o spaniu. Ale samolotem bym sie bala leciec.
A co do Waszych malych mieszkanek, chetnie Wam oddam ze 20 moze nawet 30 metrow za jakas pralke, bo juz mam dosyc prania w rekach :/.

[Martii]

Napisane przez andzia12323

Ja to autokarem z Malym jechalam, ode mnie z Lublina jechalam 36 godzin i jak wysiadlam to tak mnie tylek nieziemsko bolal, myslalam,ze z tydzien nie bede mogla siedziec. Najgorsza byla noc, Niunio sie rozwalil na 2 siedzeniach, a ja na skraweczku siedzialam, nie bylo mowy o spaniu. Ale samolotem bym sie bala leciec.
A co do Waszych malych mieszkanek, chetnie Wam oddam ze 20 moze nawet 30 metrow za jakas pralke, bo juz mam dosyc prania w rekach :/.

Ja mam pralke, której w ogole nie używam bo wylewa :/ tzn nie wiem od czego to zalezy czasem działa czasem nie. Na szczęście obok mam pralnie, więc głównie tam piore.

Nie ma obok Ciebie może jakiegoś Emmausa? Jeśli tak to tam możesz kupić po naprawdę okazyjnych cenach.

[marronelle]

Napisane przez bodzianka11

Ale Wam dobrze ze do Polski lecicie, zazdroszcze... Ja to dopiero poczatkiem wrzesnia sie wybiore o ile dobrze mi w szkole pojdzie i sie obronie (biorac pod uwage moje "postepy" w pisaniu pracy to watpie czy zdaze...)
A co do porzadkow to ja ich tutaj nie cierpie robic bo z racji tego ze mamy takie malutkie mieszkanie to ubrania nam z szafy doslownie wylaza, jedzenie w kuchennych szafkach sie nie miesci i tysiace roznych ✂✂✂✂✂✂✂ek nie ma swojego miejsca wiec poprostu sie peleta po mieszkaniu. Na 20 metrach trudniej jest utrzymac porzadek niz na 100 no slowo daje. Ale na szczescie juz w ten weekend sie przeprowadzam i bede miec mala garderobe w ktorej sie wszystkie szpargaly zamknie i koniec, nie beda sie walac pod nogami

Staram się jak najczęściej bywać w Polsce, średnio co dwa miesiące i zawsze samolotem - i taniej, i wygodniej. Chyba, że wybieram się na dłużej niż tydzień to wtedy samochodem, góra 15 godzin i jest się na miejscu
Porządki wiosenne mam już zrobione dawno temu, nawet w ogródku wszystko ogarnęłam. Przy moim psiaku trzeba myć podłogę nawet kilka razy dziennie

Martii, ja latam głównie z wizzair i oni te woreczki dają w zależności od lotniska Z ryanair latam rzadko, do Hiszpanii tylko. Z jakiego powodu odwołali lot? Długo przed planowanym lotem? Zajrzyj na ich stronkę i sprawdź, możliwe że mogą wypłacić "odszkodowanie".
Co do cen biletów to od marca podniosły się znacznie. Wcześniej bywało, że za bilet z bagażem rejestrowanym w obydwie strony płaciłam 20 kilka euro

[Martii]

Napisane przez marronelle

Martii, ja latam głównie z wizzair i oni te woreczki dają w zależności od lotniska Z ryanair latam rzadko, do Hiszpanii tylko. Z jakiego powodu odwołali lot? Długo przed planowanym lotem? Zajrzyj na ich stronkę i sprawdź, możliwe że mogą wypłacić "odszkodowanie".
Co do cen biletów to od marca podniosły się znacznie. Wcześniej bywało, że za bilet z bagażem rejestrowanym w obydwie strony płaciłam 20 kilka euro

Lecę z wizzair, więc jeśli to zależy od lotniska to kupię wcześniej.
Ja rezerwowałam jeszcze lot z Ryanair w styczniu bodajże a odwołali bo Ryanair zrezygnował z lotów z Pau :/ Nie wiem dlaczego była możliwość zarezerwowania tego lotu skoro wiedzieli, że go nie będzie :/ Bo chyba rozwiązania umowy między lotniskiem a linią lotniczą nie robi się tak z dnia na dzień?

[marronelle]

Napisane przez Martii

Lecę z wizzair, więc jeśli to zależy od lotniska to kupię wcześniej.
Ja rezerwowałam jeszcze lot z Ryanair w styczniu bodajże a odwołali bo Ryanair zrezygnował z lotów z Pau :/ Nie wiem dlaczego była możliwość zarezerwowania tego lotu skoro wiedzieli, że go nie będzie :/ Bo chyba rozwiązania umowy między lotniskiem a linią lotniczą nie robi się tak z dnia na dzień?

Więc jeśli nie zwrócili ci pieniążków za bilet to powinnaś się tego domagać
Wizzair też pozmieniał rozkład lotów, ale jeszcze ani razu mi się nie przydarzyło by lot się nie odbył. Największe opóźnienie jakie miałam to 6 godzin i zdarzyło się tylko raz, 3 lata temu Jak jeszcze podróżowałam z Belgii to zawsze czekając na lot pani przez megafon ogłaszała opóźnione, albo odwołane loty z ryanair. Nie wiem jak oni to robią