Panny Młode 2019 cz. 7 - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-05-25, 07:44   #2851
Animka11
Zakorzenienie
 
Avatar Animka11
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 4 566
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Ja już na próbna fryzurę się umówiłam a na makijaż coś nie mogę się zgrac z moją makijażystka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Animka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 07:51   #2852
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez kicimordka Pokaż wiadomość
No to nieźle . W końcu zostało Wam już półtora miesiąca .

Szoszoszo udanego wyjazdu! Wypocznijcie .

Dzisiaj właśnie zostaną wysłane ostatnie zaproszenia .

Ja nic ślubnego nie tknę aż do poniedziałku, jak nie później. Muszę skończyć kilka rzeczy jak najszybciej do collegu, co by mieć jeszcze trochę wolnego, zanim wrócę na cały etat do pracy. Jeszcze ostatnie kilka dni się czuję paskudnie. Dobrze, że kuracja lekami zakończy się przed weselem i mam nadzieję, że to naprawdę coś da, bo póki co już minęły 3 tygodnie i nie wiem co o tym sądzić .

Dzisiaj trzeci dzień bez papierosa !
Mogę zapytać, co to za kuracja? Jak nie chcesz to nie pisz oczywiście
Cytat:
Napisane przez maltra Pokaż wiadomość
Dziewczyny w końcu się zabralam na slubna relację

Ten dziś był przepiękny! Mimo, że piątek dał nam w kość i w sobotę rano obudzilam się zniechęcona i po prostu zmęczona, nie interesowała mnie nawet pogoda. Caly tydzien padalo, w sobote temperatura 24 st, niedziela pada- mamy niezly uklad tam u gory Pojechalam do fryzjerki, makijazystki w międzyczasie okazało się że nie zabralam podwiazki i baaa zgubiłam ja bo do dziś jej znaleźć nie mogę. Na dworze robilo się na prawdę gorąca i stres nie z tej ziemi dopadł mnie gdy wrocilam i miałam zacząć się ubierać. Myślałam, że z tego wszystkiego zemdleje nie mogłam ustac na nogach. Dopiero gdy kamerzysta i fotograf przyjechali rozluznilo atmosferę i przeszlo do momentu gdy Tz zadzwonił że jedzie gdy mnie zobaczył był w mega szoku A jego mina nie potrafiła tego ukryć
Po blogoslawienstwie i pożegnaniu pojechaliśmy na cmentarz i pod kościół i znowu dopadł mnie stres. 14.50 A świadkowej i 4 dzieci nie ma ! na szczęście zdążyly i się nie spóźnilismy wejścia do kościoła nie pamiętam bo bylam tak zestresowana i balam sie ze wzrusze się na przysiedze. Ksiądz od początku rozluznial atmosferę, przepiękne kazanie powiedział, każdy chwalił bo kierowane było bezpośrednio do nas i o nas i przysięga gdy zlapalismy się za ręce przepiękna chwila. Bylam tylko ja i on i nic się nie liczyło wzruszyłam się na ostatniej pieśni
Na sali życzenia w których co chwilę słyszałam, że przepięknie wyglądam i mam przepiękna sukienke, która później cała noc zamiatalam po parkiecie
Dostaliśmy niespodziankę od dzieci, piosenkę napisana o nas która Tz Nucil resztę wesela "mama mia to się stało tu, ooo oo ciocia z wujem wzięli slub" no i ok 21 zjawił się jakiś mężczyzna nie wiadomo skąd okazało się że to prezent od mojej siostry i dostaliśmy iluzjoniste z Mam Talent, który w między tancami chodził po gościach baaardzo dużo się działo, nie sposób tego spisać, w między czasie zimne ognie, zdjęcia grupowe, z gośćmi chociaż i tak nie udało nam się z każdym zrobić
Powiem tylko, że ten dzień jest cudowny ale... Małżeństwo jeszcze cudowniejsze

Przyszedł poniedziałek otwarcie prezentów i dostaliśmy coś przepięknego pochwalę wam się na grupie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Świetna relacja, wzruszyłam się Ale jako fajny prezent z tą piosenką!
Cytat:
Napisane przez agulaaaa Pokaż wiadomość
Leleczka też mam potwierdzenie do 1 czerwca i na razie mało co się dzieje

Maltra wow cudowna relacja piękne są te Wasze zdjęcia, czuć miłość między Wami, a Ty wyglądałaś zjawiskowo
U nas jak na tyle osób, to też niezbyt wiele się dzieje
Cytat:
Napisane przez aktogimka Pokaż wiadomość
Maltra, super, że wszystko się udało! Dobrze się czyta takie relacje.

Szoszo, udanego wyjazdu!

Udało nam się zamówić zaproszenia, czekamy teraz na projekt. W weekend zamówimy zaproszenia dla rodziców i zaczniemy szukać fotografa.
Miałam upatrzone miejsce na makijaż i fryzurę, napisałam dziś z pytaniem o termin, a dziewczyna mi odpisała, że na listopad jeszcze nie zapisuje, bo to dla nich czas urlopów. Zestresowałam się tym i jestem teraz mega pospinana, że w ogóle nikt mnie nie uczesze i nie pomaluje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Na pewno ktoś się znajdzie
Cytat:
Napisane przez Animka11 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Szoszo o dasz znać jak cypr się spodobał moja koleżanka tam pracowala i bardzo chwali
Maria mam pytanie ,bo Ty też bierzesz metformine ? Pijesz sobie czasami kieliszek wina ? Bo ja od kad biorę nic nie pije ,mamy dzisiaj gości na obiad i w sumie bym się napila lampkę wina ,ale nie chce odstawiać leku i nie wiem czy sobie nie zaszkodze jedna lampka. Lekarz mi coś zaczął mówić ,że w małych ilościach można ,ale zmieniłam temat . :/
My wczoraj usiedlismy kilka godzin nad wszystkim związanym z weselem nad tym ile kiedy zapłacić ,co zrobić ,realnie liczylismy kto będzie na weselu a kto nie ,bo mamy kilka osób którzy raczej nie i tak zeszło nam do bardzo późnego wieczora jednak policzymy po 0,5 l wódki na osobę ,bo nawet jak zostanie to część może rozdamy ,część na jakieś zabawy. Bierzemy ta sesje jeśli będą mieli termin i ciekawe ile na obrączki ,ale założyliśmy 3 tys . obysmy się zmieścili
Maltra super opis dziękujemy za relację


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ogólnie nie piję, bardzo rzadko taka lampkę wina czy coś jest spoko i nic mi się nie dzieje. Ale wczoraj popisałam się głupotą, bo wypiłam 6 kieliszków wódki Można powiedzieć, że poniósł mnie melanż, ale serio nie polecam Jak wróciłam do domu, to się tak źle czułam, zrobiło mi się słabo, zimne poty mnie oblały (myślałam że zemdleję) i brało mnie na wymioty. Aż sobie postawiłam wiadro przy łóżku Ale skończyło się tylko na takim straszeniu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 09:34   #2853
Wiolkaa93
Wtajemniczenie
 
Avatar Wiolkaa93
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 001
GG do Wiolkaa93
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzień dobry
Cytat:
Napisane przez maltra Pokaż wiadomość
Dziewczyny w końcu się zabralam na slubna relację

Ten dziś był przepiękny! Mimo, że piątek dał nam w kość i w sobotę rano obudzilam się zniechęcona i po prostu zmęczona, nie interesowała mnie nawet pogoda. Caly tydzien padalo, w sobote temperatura 24 st, niedziela pada- mamy niezly uklad tam u gory Pojechalam do fryzjerki, makijazystki w międzyczasie okazało się że nie zabralam podwiazki i baaa zgubiłam ja bo do dziś jej znaleźć nie mogę. Na dworze robilo się na prawdę gorąca i stres nie z tej ziemi dopadł mnie gdy wrocilam i miałam zacząć się ubierać. Myślałam, że z tego wszystkiego zemdleje nie mogłam ustac na nogach. Dopiero gdy kamerzysta i fotograf przyjechali rozluznilo atmosferę i przeszlo do momentu gdy Tz zadzwonił że jedzie gdy mnie zobaczył był w mega szoku A jego mina nie potrafiła tego ukryć
Po blogoslawienstwie i pożegnaniu pojechaliśmy na cmentarz i pod kościół i znowu dopadł mnie stres. 14.50 A świadkowej i 4 dzieci nie ma ! na szczęście zdążyly i się nie spóźnilismy wejścia do kościoła nie pamiętam bo bylam tak zestresowana i balam sie ze wzrusze się na przysiedze. Ksiądz od początku rozluznial atmosferę, przepiękne kazanie powiedział, każdy chwalił bo kierowane było bezpośrednio do nas i o nas i przysięga gdy zlapalismy się za ręce przepiękna chwila. Bylam tylko ja i on i nic się nie liczyło wzruszyłam się na ostatniej pieśni
Na sali życzenia w których co chwilę słyszałam, że przepięknie wyglądam i mam przepiękna sukienke, która później cała noc zamiatalam po parkiecie
Dostaliśmy niespodziankę od dzieci, piosenkę napisana o nas która Tz Nucil resztę wesela "mama mia to się stało tu, ooo oo ciocia z wujem wzięli slub" no i ok 21 zjawił się jakiś mężczyzna nie wiadomo skąd 🤷♀️ okazało się że to prezent od mojej siostry i dostaliśmy iluzjoniste z Mam Talent, który w między tancami chodził po gościach baaardzo dużo się działo, nie sposób tego spisać, w między czasie zimne ognie, zdjęcia grupowe, z gośćmi chociaż i tak nie udało nam się z każdym zrobić 🤷♀️
Powiem tylko, że ten dzień jest cudowny ale... Małżeństwo jeszcze cudowniejsze

Przyszedł poniedziałek otwarcie prezentów i dostaliśmy coś przepięknego pochwalę wam się na grupie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super się to czyta pięknie wyglądałaś a prezent mega

Noemi aby Twój dzień też był wyjątkowy, taki jak sobie wymarzylas udanej zabawy do samego rana mam nadzieję że u Was też taka piękna pogoda jak w Małopolsce czekamy na relację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiolkaa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 11:11   #2854
Animka11
Zakorzenienie
 
Avatar Animka11
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 4 566
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Maria ja właśnie się boję takiego efektu i dlatego nie pije wcale biedna jestes

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Animka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 11:39   #2855
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez Animka11 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
My wczoraj usiedlismy kilka godzin nad wszystkim związanym z weselem nad tym ile kiedy zapłacić ,co zrobić ,realnie liczylismy kto będzie na weselu a kto nie ,bo mamy kilka osób którzy raczej nie i tak zeszło nam do bardzo późnego wieczora jednak policzymy po 0,5 l wódki na osobę ,bo nawet jak zostanie to część może rozdamy ,część na jakieś zabawy. Bierzemy ta sesje jeśli będą mieli termin i ciekawe ile na obrączki ,ale założyliśmy 3 tys . obysmy się zmieścili
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też tak ostatnio zrobiłam, ba, nawet przepisałam to do naszego organizera ślubnego, który w końcu znalazłam po przeprowadzce . My chyba założyliśmy 3.5k za obrączki, a wychodzi nas 1.9k, znaleźliśmy ładne u małego jubilera. Sieciówki miały praktycznie te same wzory i o wiele droższe .
Też obstawiamy litr wódki na dwie osoby. A będziecie mieć jakiś jeszcze inny alkohol? Ja za wódką nie przepadam i wolałabym wesele bez wódki, no ale jak wesele bez wódki

Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Mogę zapytać, co to za kuracja? Jak nie chcesz to nie pisz oczywiście
Pewnie. Biorę 210mg żelaza 3 razy dziennie przez 3 miesiące, ponieważ mój poziom żelaza i ferrytyny jest bardzo niski. Zdarzało mi się już mieć problem z żelazem, ale nie tak bardzo i nigdy z ferrytyną. Lekarka w Polsce mi powiedziała, że przy takim poziomie, by mnie już hospitalizowali, ale tu są inne normy .
Ogólnie zaczęło się to z 1.5 roku temu, jak nie więcej, ale mój lekarz mnie ignorował i dopiero jak się przeprowadziłam i zmieniłam lekarza to podjęto jakieś działania. Jakby wzięli się za to wcześniej to bym się tak nie zaniedbała . Obstawiałam bardziej tarczycę albo zaburzenia hormonalne na tle depresyjnym, ale koniec końców cieszę się, że w końcu ktoś coś odkrył, choć to pewnie tylko dlatego, że zaczęłam tracić czucie w nogach .


Dzisiaj czeka mnie pierwsza 12-godzinna zmiana w pracy od bardzo dawna. Trochę się tego boję, tym bardziej, że u nas jest długi weekend majowy, ale pogoda jest paskudna, więc może nie będzie tak źle
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 12:10   #2856
Likable
Zakorzenienie
 
Avatar Likable
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 8 551
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzień dobry

Ja zamiast na próbną umówiłam się na ścięcie włosów, tak mnie już denerwują
Pierwsza wolna sobota od nie pamiętam kiedy szkoda tylko że alergia mnie męczy
__________________
Czasami ludzie wokół Ciebie nie będą rozumieć Twojej drogi. Nie muszą, ona nie jest dla nich.

Likable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 14:04   #2857
Animka11
Zakorzenienie
 
Avatar Animka11
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 4 566
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez kicimordka Pokaż wiadomość
Też tak ostatnio zrobiłam, ba, nawet przepisałam to do naszego organizera ślubnego, który w końcu znalazłam po przeprowadzce . My chyba założyliśmy 3.5k za obrączki, a wychodzi nas 1.9k, znaleźliśmy ładne u małego jubilera. Sieciówki miały praktycznie te same wzory i o wiele droższe .
Też obstawiamy litr wódki na dwie osoby. A będziecie mieć jakiś jeszcze inny alkohol? Ja za wódką nie przepadam i wolałabym wesele bez wódki, no ale jak wesele bez wódki


Pewnie. Biorę 210mg żelaza 3 razy dziennie przez 3 miesiące, ponieważ mój poziom żelaza i ferrytyny jest bardzo niski. Zdarzało mi się już mieć problem z żelazem, ale nie tak bardzo i nigdy z ferrytyną. Lekarka w Polsce mi powiedziała, że przy takim poziomie, by mnie już hospitalizowali, ale tu są inne normy .
Ogólnie zaczęło się to z 1.5 roku temu, jak nie więcej, ale mój lekarz mnie ignorował i dopiero jak się przeprowadziłam i zmieniłam lekarza to podjęto jakieś działania. Jakby wzięli się za to wcześniej to bym się tak nie zaniedbała . Obstawiałam bardziej tarczycę albo zaburzenia hormonalne na tle depresyjnym, ale koniec końców cieszę się, że w końcu ktoś coś odkrył, choć to pewnie tylko dlatego, że zaczęłam tracić czucie w nogach .


Dzisiaj czeka mnie pierwsza 12-godzinna zmiana w pracy od bardzo dawna. Trochę się tego boję, tym bardziej, że u nas jest długi weekend majowy, ale pogoda jest paskudna, więc może nie będzie tak źle
Tak ,mamy drinkbar ,chcemy do tego kupić wino i kilka piw

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Animka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-25, 14:58   #2858
karolinaaa92
Zakorzenienie
 
Avatar karolinaaa92
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 26 630
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Maltra, piękna relacja!

Dzień dobry!
Tydzień małżeństwa za nami. Tak sobie ciągle wspominamy i sobie myślę, że nie żałuję żadnej złotówki, którą wydaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
K&D - 28.06.2010
-czy...? -tak! - 10.06.2017

♥ i że Cię nie opuszczę... - 18.05.2019

karolinaaa92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-25, 16:03   #2859
maltra
Rozeznanie
 
Avatar maltra
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 718
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez karolinaaa92 Pokaż wiadomość
Maltra, piękna relacja!

Dzień dobry!
Tydzień małżeństwa za nami. Tak sobie ciągle wspominamy i sobie myślę, że nie żałuję żadnej złotówki, którą wydaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A ja zazdroszczę Ci tych pięknych zdjęć które dodajesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eM&eM
PM2019

każdy cud zajmuje trochę czasu....
maltra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 09:59   #2860
Likable
Zakorzenienie
 
Avatar Likable
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 8 551
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez karolinaaa92 Pokaż wiadomość
Maltra, piękna relacja!

Dzień dobry!
Tydzień małżeństwa za nami. Tak sobie ciągle wspominamy i sobie myślę, że nie żałuję żadnej złotówki, którą wydaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Dzień dobry
__________________
Czasami ludzie wokół Ciebie nie będą rozumieć Twojej drogi. Nie muszą, ona nie jest dla nich.

Likable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 18:56   #2861
n0emi
Zakorzenienie
 
Avatar n0emi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8 304
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
n0emi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 19:01   #2862
kizdaM
Wtajemniczenie
 
Avatar kizdaM
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 768
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Super kolejna ŻONA
__________________
06.06.2012
25.12.2017
17.08.2019
kizdaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 19:12   #2863
Likable
Zakorzenienie
 
Avatar Likable
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 8 551
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Wow! No faktycznie, było kilka zwrotów akcji ale koniec końców wyszło cudnie
ja też się boję ze będzie mi się chciało spać o 1
__________________
Czasami ludzie wokół Ciebie nie będą rozumieć Twojej drogi. Nie muszą, ona nie jest dla nich.

Likable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 19:27   #2864
ckin2u
Zakorzenienie
 
Avatar ckin2u
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

jeszce raz kochana oczywiscie gratuluje witaj zonko

co do niemilych sytuacji - tez bym byla mega zla, niektorzy to chyba serio nie mysla.. co do akcji po alkoholu - wlasnie ja dlatego nienawidze wodki i gdy ludziom po niej odbija - jakby w zyciu alkoholu nie widzieli na oczy.
Ale na szczescie byly to u Ciebie male wpadki

cudowna relacja



my zamowilismy wczoraj obraczki, wzielam 4 mm, a tz 6 mm, klasyczne okragle z soczewka mamy do odbioru za miesiac
ckin2u jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 19:32   #2865
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Dzięki wielkie za radę odnośnie zimnych ogni Teraz będę musiała mocno przemyśleć plan imprezy, bo czuję, że z tą ilością gorących dań, tortem i zimnymi ogniami, możemy się nie wyrobić ze wszystkim

Ja zawsze na imprezach mam kryzys między 23 a 24 i jak już to przetrwam, to później mogę balować do 7 rano, ale pewnie na weselu nie raz ziewnę komuś w twarz
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 19:55   #2866
kizdaM
Wtajemniczenie
 
Avatar kizdaM
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 768
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Ja też zawsze mam kryzys przed 24 a potem już o 2-3 z reguły padam na twarz, chociaż to też zależy od imprezy. Teraz to w ogóle jestem przemęczona, chodzę spać o 22 wczoraj widziałam się ze świadkową, wyszliśmy w 4 na miasto i 24-1 już odpadałam
__________________
06.06.2012
25.12.2017
17.08.2019
kizdaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 21:32   #2867
maltra
Rozeznanie
 
Avatar maltra
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 718
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Kolejna Zonka i kolejne piękne wesele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eM&eM
PM2019

każdy cud zajmuje trochę czasu....
maltra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 22:11   #2868
bb371dfbfd9298d6e78301e55742bc2d469b6322_657f8bfe235ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 519
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Noemi, gratuluję!!! Kolejna żona, super
Ja też się boję, że po tych przygotowaniach, po polterabencie będziemy wykończeni i ciężko nam będzie wytrzymać do końca wesela.

Ckin, umyłam i wysuszyłam włosy W końcu, bo już czułam się jak ostatni menel, ale cierpliwie doczekałam końca niedzieli. Jestem zachwycona. Nie mam swojej szopy, nie mam jakiegoś mega przyklepu, jest w sam raz
bb371dfbfd9298d6e78301e55742bc2d469b6322_657f8bfe235ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-26, 22:34   #2869
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Ja się zaczynam poważnie stresować. Boję się, że będzie strasznie dużo rzeczy do załatwienia, a czas będzie pędził jak szalony i w efekcie czegoś tam nie zrobimy/zapomnimy. Boję się, jak ostatecznie wyjdą dekoracje, ustawienie gości, czy ktoś ważny jeszcze odmówi , też czy goście będą się bawić, jak będzie smakowało jedzenie, jak się spiszą usługodawcy.. Mogłabym wymieniać bez końca. Czuję się, jakbym za nieco ponad miesiąc miała jakiś koszmarnie trudny egzamin
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 00:12   #2870
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Gratulacje ️! Mamy kolejną żonę . Przez te Wasze relacje zaczynam sobie zdawać sprawę z faktu, że to już tak blisko. Teraz prawie co tydzień będziemy mieć nową żonę!
Bardzo podoba mi się Twoja relacja . Brzmi jak takir typowe polskie wesele, zwłaszcza przez ten alkohol i nawet sprzeczkę !

Odzywam się dopiero teraz, bo dopiero trochę ochłonęłam po wczorajszej zmianie w pracy. To była masakra . A przyszły tydzień będzie jeszcze gorszy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 06:27   #2871
Likable
Zakorzenienie
 
Avatar Likable
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 8 551
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzień dobry
__________________
Czasami ludzie wokół Ciebie nie będą rozumieć Twojej drogi. Nie muszą, ona nie jest dla nich.

Likable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 06:36   #2872
ckin2u
Zakorzenienie
 
Avatar ckin2u
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

[1=bb371dfbfd9298d6e78301e 55742bc2d469b6322_657f8bf e235ab;86850812]Noemi, gratuluję!!! Kolejna żona, super
Ja też się boję, że po tych przygotowaniach, po polterabencie będziemy wykończeni i ciężko nam będzie wytrzymać do końca wesela.

Ckin, umyłam i wysuszyłam włosy W końcu, bo już czułam się jak ostatni menel, ale cierpliwie doczekałam końca niedzieli. Jestem zachwycona. Nie mam swojej szopy, nie mam jakiegoś mega przyklepu, jest w sam raz [/QUOTE]
super jestem skuszona coraz bardziej
Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Ja się zaczynam poważnie stresować. Boję się, że będzie strasznie dużo rzeczy do załatwienia, a czas będzie pędził jak szalony i w efekcie czegoś tam nie zrobimy/zapomnimy. Boję się, jak ostatecznie wyjdą dekoracje, ustawienie gości, czy ktoś ważny jeszcze odmówi , też czy goście będą się bawić, jak będzie smakowało jedzenie, jak się spiszą usługodawcy.. Mogłabym wymieniać bez końca. Czuję się, jakbym za nieco ponad miesiąc miała jakiś koszmarnie trudny egzamin
spokojnie, na pewno wszystko bedzie cudownie


Ja mam wrecz odwrotnie, zamiast cokolwiek zalatwiac to ja mam totalny luz, mysle sobie ze kiecke mam (co z tego, ze musze ja przerobic ) obraczki zamowione, protokol spisany.. tak naprawde mam jeszcze duzo rzeczy do ogarniecia tylko nawet nie moge skupic sie na tym
ckin2u jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 07:09   #2873
_Pixie_
Zadomowienie
 
Avatar _Pixie_
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 926
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Bardzo się cieszę, że wszystko się udało!
Gratuluję!

Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Ja się zaczynam poważnie stresować. Boję się, że będzie strasznie dużo rzeczy do załatwienia, a czas będzie pędził jak szalony i w efekcie czegoś tam nie zrobimy/zapomnimy. Boję się, jak ostatecznie wyjdą dekoracje, ustawienie gości, czy ktoś ważny jeszcze odmówi , też czy goście będą się bawić, jak będzie smakowało jedzenie, jak się spiszą usługodawcy.. Mogłabym wymieniać w nieskończoność
Maria wszystko będzie jak należy! Relacje dziewczyn są na to najlepszym potwierdzeniem, a nawet jak coś nie zostanie dopięte na ostatni guzik, to pewnie i tak nikt nie zwróci uwagi. Głowa do góry!

Witam się w kolejnym tygodniu! Coś ostatnio ciężko mi się zmobilizować, żeby tu regularnie zaglądać. Obiecuję się poprawić!

Ten weekend był dla nas dość owocny - w sobotę byliśmy na targach domów i mieszkań, a potem, aż do nocy w galeriach. Kupiłam sukienkę na te wesela, które mamy, świeczniki i dekoracje na nasze wesele w Ikea, a przez internet zamówiłam podtalerze. Kolejne rzeczy odhaczamy, a dalej dochodzą nowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
_Pixie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 07:14   #2874
ckin2u
Zakorzenienie
 
Avatar ckin2u
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

_Pixie_ skad zamawialas podtalerze?
ckin2u jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 07:57   #2875
Animka11
Zakorzenienie
 
Avatar Animka11
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 4 566
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Piękna relacja wszystko dokładnie nam opisalas bardziej niż upitych znajomych boję się starych wujków którzy się upija. Robię się bardzo nerwowa jak ktoś jest tak napity ,że ledwo kontaktuje .
No ,ale trudno ,nie mam na to wpływu.
Może dlatego tak się tym martwię ,bo kiedyś byłam na weselu gdzie się jedną osobą tak upiła ,że rozwaliła sporo na zapleczu i zaczela się rzucać do innych i Pan młody musiał go odwozic Masakra !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Animka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 08:03   #2876
Wiolkaa93
Wtajemniczenie
 
Avatar Wiolkaa93
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 001
GG do Wiolkaa93
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzień dobry
Cytat:
Napisane przez n0emi Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem i żyję
Mam wolną chwilę, bo mąż śpi obok, więc napiszę moją relację, póki nie pozapominam szczegółów.
Bardzo bałam się, że będę tak się stresować, że nie będę mogła zasnąć. Ale tydzień miałam tak intensywny, że zasnęłam jak dziecko.
Wstałam o 7, TŻ przyjechał po alkohol i ozdoby. Zero stresu. Zjadłam śniadanie, jeszcze kończyłam dekorować dom, spakowałam się i miałam chwilę dla siebie. Lekko złapał mnie stres jak jechałam do fryzjera. Ale na fotelu znowu minął. Fryzura ok, chociaż miałam wrażenie, że próbna wyszła troszkę lepiej Potem makijaż - byłam zadowolona. Wróciłam do domu, przyjechała świadkowa i czekaliśmy na foto i kamerę. W tym momencie strasznie mi się dłużyło. W końcu przyjechali, zrobiliśmy sesję i czekaliśmy na pana młodego. Nic się nie stresowałam. Kompletnie nic Tż przyjechał, porobiliśmy fotki no i błogosławieństwo. Tak jak na codzień reklama potrafi mnie wzruszyć tak tego dnia miałam zero takich emocji. Za to rodzice i TŻ się popłakali. Kamerzysta będzie miał co wycinać, bo zawsze palnę coś głupiego i tym razem poszedł tekst do TŻta "co ci", no byłam w szoku, że aż tak go wzięło
W kościele również totalny luzik, piękne kazanie, bez zająknięcia wypowiedzieliśmy przysięgę.
A i przed kościołem już była jedna "wpadka". Ludzie nie wchodzili do kościoła, każdy czekał przed. Jak wyszłam z kancelarii to się na mnie rzucili do całowania. Dodam, że wiele kobiet miało czerwone pomadki... Świadkowa mnie szybko odciągnęła, powiedziała, że życzenia jeszcze będą, a dla mnie dodała, że zaraz będę cała w pomadkach. A jak doszło do życzeń, to każda kobieta chciała koniecznie całować mnie 3 razy. I zamiast całować policzek do policzka to one chciały koniecznie ustami. Nawet kamerzysta w pewnym momencie w zabawny sposób powiedział, żeby dać spokój z tym obcałowywaniem Później szły buziaczki w powietrze albo tak bardzo delikatnie. Najwyżej życzenia wytniemy z filmu.
Pojechaliśmy na salę i zaczęłam się stresować pierwszym tańcem. Ale przed tym mieliśmy jeszcze słodzenie wódki. Jak doszło do tańca to tak się zestresowałam, że cała zaczęłam cała dygotać. Na szczęście ludzie mówili, że nie było tego widać, nic się nie pomyliłyśmy i każdy był zachwycony Po pierwszym tańcu wszystko ze mnie zeszło i w końcu mogliśmy się zacząć bawić.
Po 3 zatańczonych piosenkach byłam cała mokra (bardzo mi się przydał wachlarz na początek) TŻ tak samo. I każdy zaczął wracać do stolików. Zresztą my też. I wtedy wpadłam w lekką panikę, że nie ma ludzi na parkiecie, powiedziałam to dla TŻta, a on mnie uspokoił, że ludzie muszą się chwilę nagadać, zjeść czy wypić. I miał rację, potem był parkiet pełny. Chociaż też falami, raz więcej osób raz mniej. Jeszcze podkręciliśmy klimatyzację i było o wiele lepiej. Ja bardzo dużo tańczyłam, mam zakwasy wszędzie, latałam po tej sali, tak mnie znajomi wytańczyli Szczególnie koledzy męża chyba z 3 czy 4 razy robili wokół mnie kółko i był odbijany Niektórzy nawet nie mieli do mnie dojścia, tak samo TŻ musiał mnie prawie wyrywać Miałam masę dedykowanych piosenek od znajomych. A siostry cioteczne TŻta zrobiły nam niespodziankę i zmontowały film ze zdjęciami od naszego dzieciństwa do teraz. Niektóre zdjęcia były okropne
Młodzi niestety narzucili duże tempo w piciu, namieszali alkoholu i było parę zgonów i większość ludzi wyszła już o 1-2. Ja już o tej godzinie też byłam wykończona. Marzyłam, żeby była już 4 i te ostatnie godziny trochę mi się dłużyły. No i o 4 ostatni goście już wyszli. A jak sala była już prawie pusta to DJ puścił nam nasze 2 piosenki i sobie tańczyliśmy tak we 2 na parkiecie
No i to chyba tyle. Ja już poszłam do pokoju, a TŻ zbierał wszystko z sali. Została nam masa jedzenia... a wszyscy i tak dużo jedli. Spokojnie na poprawiny by wystarczyło jakbyśmy robili. A tak rozdaliśmy rodzinie.
Jeżeli chodzi o atrakcję. Polaroid super się sprawdził. Mamy całą księgę gości zapełnioną. Ludzie podchodzili i korzystali.
Zimne ognie - też super. Tylko moja rada, róbcie od razu jak się ściemni. U nas DJ zaaranżował to po 23 i już ludzie byli napici i się nie słuchali fotografki. Wyszło tak, że niektórzy za wcześnie poodpalali.
Co tam jeszcze... Aaaa mieliśmy jedną niemiłą sytuację. Wiadomo alko. Wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć, a daleko na drodze widzę biegnące postacie. Krzyczące do siebie. Doszły mnie jedynie słuchy, że ktoś się z kimś pokłócił i prawie nie doszło do rękoczynów, ale ponoć sytuacja została opanowana. A do teraz nikt mi nie chce powiedzieć o co poszło i co się stało.
Tak już na koniec podsumowując. Jest to cudowny dzień i noc Ale szczerze - już bym nie chciała tego powtarzać Czekam na Wasze dni i wasze relacje, ale również bardzo się cieszę, że to już za mną
Żona super że wszystko się udało niestety nie miłe sytuację zawsze się zdarzają ale nie na się co nimi przejmować gratulacje piękne wyglądałaś

Ja truje Też żeby w końce wziął wolne żeby załatwić urząd i obrączki może dzisiaj przejdę się po akt chrztu

Na protokół byłyście umówione czy po prostu poszłyście do kancelarii z marszu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiolkaa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 08:17   #2877
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzięki dziewczyny Ja niestety mam skłonność do stresowania się
Muszę się wybrać dzisiaj do księdza po zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi i do USC po skrócony akt małżeństwa, który po coś jest potrzebny księdzu, który będzie nam udzielał ślubu.
Odpuściłam sobie dzisiaj kurs, bo mnie złapała angina ropna i strasznie boli mnie gardło i cieknie mi z nosa. Jutro już będę zdrowa jak ryba, ale dziś i wczoraj wieczorem masakra.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 09:02   #2878
Wiolkaa93
Wtajemniczenie
 
Avatar Wiolkaa93
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 001
GG do Wiolkaa93
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez mariamarysienka Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny Ja niestety mam skłonność do stresowania się
Muszę się wybrać dzisiaj do księdza po zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi i do USC po skrócony akt małżeństwa, który po coś jest potrzebny księdzu, który będzie nam udzielał ślubu.
Odpuściłam sobie dzisiaj kurs, bo mnie złapała angina ropna i strasznie boli mnie gardło i cieknie mi z nosa. Jutro już będę zdrowa jak ryba, ale dziś i wczoraj wieczorem masakra.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Zdrówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiolkaa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 09:07   #2879
agulaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar agulaaaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: z miejsca znad Wisły :)
Wiadomości: 15 395
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Dzień dobry

U nas Wczoraj intensywny dzień, odwiedziliśmy dwie mamuśki, byliśmy u mnie na imprezie firmowej i później jeszcze spotkaliśmy się ze znajomymi Dobrze, że wolne to można odpocząć
A jutro próbny makijaż i przymiarka, cykam się


Maria zdrowia
Do mnie dalej nie dociera,że za miesiąc mój ślub, seriooo, dlatego na razie pełen luz:p

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Noemi kolejna Żona pięknie wyglądałaś
agulaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-27, 09:26   #2880
mikoma
Zakorzenienie
 
Avatar mikoma
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 4 043
Panny Młode 2019 cz. 7

Hej.
Jestem załamana. Od lipca proboszcz idzie na emeryturę, zmienia sie cały skład księży w mojej parafii byliśmy w weekend u niego, to tylko jakoś tak dziwnie wyszło, bo my chcieliśmy tylko oddać dokumenty, a ten zaczal z nami protokół spisywać, ale spisał tylko połowę, a na drugą kazał sie umawiać z nowym proboszczem, nie dostaliśmy więc kartek na zapowiedzi, dopiero w lipcu. Ogólne widać, że już ma wszystko gdzieś i tylko czeka do tej emerytury. Boję się, że nowy zacznie wydziwiać, że nie pozwoli mieć swoich dekoracji, że będzie sapał na świadka z zagranicy...

Tyle dobrego, że rozdaliśmy już prawie wszystkie zaproszenia i kupilismy alkohol, to chociaż cokolwiek poszło do przodu.

Gratuluję nowej żonce! Pięknie wyglądałaś kochana dopisuje sobie wachlarz do listy rzeczy do kupienia, bo w sierpniu tez sie moze przydać
mikoma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-16 17:05:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:39.