Poddawaliście korekcie wasze prace dyplomowe?

[_Sylviaa_]

Mam pytanie, czy poddawaliście (płatnej) korekcie językowej wasze prace dyplomowe? Ile to kosztuje i trwa? I czy lepiej samemu jest dokonać takiej korekty?

[Sz05]

Moja koleżanka się tym zajmuje. Wszystko zależy od tego jak praca jest napisana. Jak bardzo źle to wzięła jakieś 250 zł (poprawiała z tydzień, półtora). Teraz poprawiała licencjat, około 30 stron to wzięła 100 zł.

[Allosia_wawa]

Ja osobiście swojej nie oddawałam ale moja koleżanka też w wolnych chwilach to robiła. Cen niestety nie znam, bo ponoć ma ruchome granice i wycenia indywidualnie a ja wolałam nie wypytywać. Teraz nie wiem czy dalej się tym zajmuje bo od dłuższego czasu w ogóle nie mam z nią kontaktu.

[GoldilocksBeauty]

Ja nie oddawałam do korekty, mój promotor był taki, że jak coś mu źle brzmiało „nie po polskiemu” to od razu kreślił, więc on działał trochę jak moja korekta. Za to pamiętam, że przed oddaniem puszczałam sobie sama przez program sprawdzający plagiat.
Co do Ciebie to myślę, że błędy orto powinien Ci Word poprawiać, jedyne co to może jakieś przecinki mogłaś źle postawić, albo coś stylistycznie źle napisać, więc ja bym dała po prostu komuś z rodziny do przeczytania, powinna ta osoba wyłapać źle brzmiące zdania nawet, jeśli się nie zna na temacie Twojej pracy

[megamag]

Nie, Word nie poprawi wszystkiego. Bo Word nie wie, czy miałaś na myśli "ważyć" czy "warzyć". A już tym bardziej nie wie, którego chcesz użyć przypadka i czy chcesz napisać "modelką" czy "modelkom". Nie poprawi Ci też pisowni łącznej i rozdzielnej. A to tylko ortografia. Poza błędami ortograficznymi, interpunkcyjnymi i stylistycznymi istnieją w polszczyźnie jeszcze błędy składniowe, fleksyjne, semantyczne, frazeologiczne i słowotwórcze. Że o piekielnych literówka typu "własne" zamiast "właśnie" nie wspomnę.

Profesjonalni korektorzy biorą tak od 5 do 8 zł za stronę, ale oni często nie chcą się podejmować redakcji i korekty prac dyplomowych, bo w nich jest od wuja błędów przeważnie. Dlatego w tym wypadku lepiej poszukać po prostu jakiegoś studenta edytorstwa, który chętnie sobie dorobi. Taka korekta nie musi być w końcu na super połysk, to nie książka, która idzie do druku.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Swoja prace poprawialam, ale byla pisana w innym jezyku. Niezaleznie od tego jak dobrze sie w jakims jezyku mowi, bledy pojawiaja sie zawsze, nawet jesli uzywa sie Worda. Slono mnie to kosztowalo, ale bylo warto. Po polsku tez bym poprawiala, uwazam, ze bledy pokazuja brak profesjonalizmu i na takim wysokim szczeblu dobrze swiadczy to o danej osobie, jesli praca napisana jest bezblednie.
Uzywalam tez programu sprawdzajacego plagiaty, ale niczego nie znalazl, chyba naprawde trzeba sie postarac, zeby cos splagiatowac.

[GoldilocksBeauty]

Może macie rację, że jednak warto zainwestować w profesjonalnego korektora
Orih, a jakim programem sprawdzałaś, że Tobie nic nie znalazł, bo mi z tego co pamiętam znalazło kilka podobieństw mimo że mi się wydawało, że nic nie przepisywałam słowo w słowo.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez GoldilocksBeauty

Może macie rację, że jednak warto zainwestować w profesjonalnego korektora
Orih, a jakim programem sprawdzałaś, że Tobie nic nie znalazł, bo mi z tego co pamiętam znalazło kilka podobieństw mimo że mi się wydawało, że nic nie przepisywałam słowo w słowo.

To byl jakis program, ktory w 99,9% zgadzal sie z baza danych programu uniwersytetow. Oczywiscie trzeba bylo za to zaplacic.

[Quande]

Twòj promotor nie czyta pracy dokładnie i nie wyłapuje błędòw? Mòj potrafił znaleźć przecinek napisany niepotrzebnie kursywą w przypisach- do poprawy

Może to zależy od wydziału i promotora. Jeśli jesteś osobą, ktòra może robić dużo błędòw i nie masz kogoś zaufanego do pomocy, to podpytaj i ceny.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Na litość, rolą promotora - pracownika naukowego - nie jest zabawa w polonistę z gimnazjum i poprawianie stylistyki pracy, o ortografii i interpunkcji nie wspominając.

Rozumiem delikatną korektę językową w przypadku filologii obcych, ale nie wyobrażam sobie, bym miała jako studentka oczekiwać takiej 'pomocy' w przypadku pracy pisanej w języku polskim. Albo robi się to samemu, solidnie i parę razy, albo zleca profesjonalną korektę.

Jako promotor na pewno nie robiłabym tego za studentów, ewentualnie kazałabym pracę poprawić językowo, a jak to już mnie nie interesuje.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Quande

Twòj promotor nie czyta pracy dokładnie i nie wyłapuje błędòw? Mòj potrafił znaleźć przecinek napisany niepotrzebnie kursywą w przypisach- do poprawy

Może to zależy od wydziału i promotora. Jeśli jesteś osobą, ktòra może robić dużo błędòw i nie masz kogoś zaufanego do pomocy, to podpytaj i ceny.

Nie wiem czy pytanie bylo do mnie, czy ogolnie, ale w moim przypadku rola promotora ograniczala sie do przekazania mi tematu, wysluchania, jaki mam pomysl na temat i ewentualnie udzielenia kilku rad. Nie bylo mowy o czytaniu pracy. Praca byla samodzielna. Jak widze, jak niektorzy prowadzeni sa przez studia za raczke, to troche mi sie smiac chce, a juz przekazanie jemu pracy do skorygowania byloby naprawde ponizej krytyki.

[megamag]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7795738 6]Na litość, rolą promotora - pracownika naukowego - nie jest zabawa w polonistę z gimnazjum i poprawianie stylistyki pracy, o ortografii i interpunkcji nie wspominając.

Rozumiem delikatną korektę językową w przypadku filologii obcych, ale nie wyobrażam sobie, bym miała jako studentka oczekiwać takiej 'pomocy' w przypadku pracy pisanej w języku polskim. Albo robi się to samemu, solidnie i parę razy, albo zleca profesjonalną korektę.

Jako promotor na pewno nie robiłabym tego za studentów, ewentualnie kazałabym pracę poprawić językowo, a jak to już mnie nie interesuje.[/QUOTE]

Amen.

Poza tym nie każdy promotor jest polonistą i może po prostu nie być w stanie zrobić korekty językowej.

[GoldilocksBeauty]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7794876 1]To byl jakis program, ktory w 99,9% zgadzal sie z baza danych programu uniwersytetow. Oczywiscie trzeba bylo za to zaplacic.[/QUOTE]

To musiałaś zupełnie inaczej składać zdania, niż w literaturze Ja też puszczałam przez program, za który płaciłam – genuino i on mi wyłapał kilka podobieństw, a starałam się parafrazować, ale wiadomo jak to w części teoretycznej, niektórych rzeczy to już się nie da inaczej ująć, niż było w książkach, choćby człowiek pocił i pocił
Mój promotor nie był polonistą, tylko ścisłowcem, a wyłapywał – chyba zależy od człowieka, niektórzy mają chyba takie „zboczenie”, że musi być idealnie, ładnie, każdy przecinek w dobrym miejscu
Sylviaa, no to pozostaje Ci tylko znaleźć odpowiednią osobę do zrobienia korekty tak jak dziewczyny pisały, skoro nie jesteś pewna swoich sił

[cavvythecat]

Napisane przez megamag

Nie, Word nie poprawi wszystkiego. Bo Word nie wie, czy miałaś na myśli "ważyć" czy "warzyć". A już tym bardziej nie wie, którego chcesz użyć przypadka i czy chcesz napisać "modelką" czy "modelkom". Nie poprawi Ci też pisowni łącznej i rozdzielnej. A to tylko ortografia. Poza błędami ortograficznymi, interpunkcyjnymi i stylistycznymi istnieją w polszczyźnie jeszcze błędy składniowe, fleksyjne, semantyczne, frazeologiczne i słowotwórcze. Że o piekielnych literówka typu "własne" zamiast "właśnie" nie wspomnę.

Jako ciekawostkę podam, że mój Word analizuje poprawność słowa w kontekście zdania, ba, nawet podpowiada, że dane słowo nie pasuje do zdania i można użyć innego

[megamag]

Napisane przez cavvythecat

Jako ciekawostkę podam, że mój Word analizuje poprawność słowa w kontekście zdania, ba, nawet podpowiada, że dane słowo nie pasuje do zdania i można użyć innego

Ale to chyba po angielsku...

[cavvythecat]

Napisane przez megamag

Ale to chyba po angielsku...

No tak, po polsku pewnie by było zbyt zaawansowane

[megamag]

Napisane przez cavvythecat

No tak, po polsku pewnie by było zbyt zaawansowane

Word oryginalnie powstał po angielsku, przez co jest po prostu bardziej rozwinięty i potrafi rzeczy, których nie potrafi w innych językach. Ma wgrane różne idiomy i typowe połączenia. W innych językach sprawdza niestety tylko, czy mu zapis pasuje do słownika i mu nie przeszkadza, czy tam jest "zrastać się" czy "zasrać się" (autentyczna literówka). Nie wiem, jak się ma do tego kwestia struktury języka. Pewnie na języki fleksyjne trzeba by innych algorytmów niż na te, w których się nic nie odmienia.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez megamag

Nie wiem, jak się ma do tego kwestia struktury języka.

Bardzo się ma. Analityczne nie stanowią nawet w połowie takiego problemu jak syntetyczne.