dwie bliskie osoby nieakceptują się. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-27, 19:53   #1
lazurrowaa
Zakorzenienie
 
Avatar lazurrowaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 091

dwie bliskie osoby nieakceptują się.


hm... nie sądziłam, ze tu kiedykolwiek napisze. Nie chciałam, bo boje się, że ktoś mimo wszystko rozpozna mnie w realu. No ale cóż. Chyba za młoda jestem (17 wiosen) by obiektywnie ocenić mój problem, także prosze Was o szczere opinie.
Cała historia zaczęła sie rok temu. Na jednym z czatów poznałam Go. Nazwijmy go X. Zaczęło sie od niewinnej rozmowy. I tak codziennie. W tym samym czasie poznałam również mojego ówczesnego chłopaka. Po miesiącu byłam z nim, a kontakt z X trwał nadal. Z każdym krokiem sie nasilał. Dogadywaliśmy sie doskonale a ja zaczęłam traktować go jak przyjaciela. Związek z tamtym chłopakiem był nieudany, łagodnie mówiąc. Przeżywalam wiele rzeczy w nim, a X mnie wspierał. Nawet sie nie obejrzalam a po pół roku znajomości X odczytał ode mnie, ze go kocham. Wtedy wyjaśnienie, że jak przyjaciela, ale z perspektywy czasu wiem, że już wtedy to uczucie.. nie było całkiem przyjacielskie do niego. Mój ówczesny chłopak był bardzo zazdrosny o X (zresztą jak o każdego chłopaka). No i tu pojawia sie moja przyjaciółka, nazwijmy ją Y. Przyjaźniła sie wtedy także z ówczesnym chłopakiem i któregoś dnia napisala do X by dał mi spokój, bo niszczy mi związek. Mi też mówiła, bym z nim nie pisała i ogólnie była do jego postaci nastawiona negatywnie. Kontakt z X cały czas był. Mieliśmy co prawda w tym okresie kłótnie, po której sie z tydzień nie odzywaliśmy ale to nie istotne. Czas płynął dalej. Jako, że X mieszka ok 400 km dalej.. nie widzieliśmy sie często. Pojawiła się opcja by przyjechal tu do mnie z kolegą. Niestety, ówczesny chłopak się nie zgodził. X cały czas był i cały czas był dla mnie wsparciem. W końcu zaczęłam troche ukrywać moją znajomość z nim przez chłopakiem, pamiętam, że wtedy również było wiele spin o nasze kontakty. Koniec końców rozstałam sie z tamtym chłopakiem. Nasze rozstanie było burzliwe, zainicjowane przeze mnie i X, jak zawsze mnie wspierał. Wtedy także już były rozmowy przez skype, także widzieliśmy się. Nie wiem nawet kiedy zakochałam się w X, choć brzmi to abstrakcyjnie. Zdawałam sobie sprawe, że po spotkaniu na żywo może być zupełnie inaczej ale moje uczucia były do niego intensywne jak do żadnej innej osoby. Osoby mi bliskie, przyjaciele były ciekawe jego osoby, chciały bardzo go poznać, Y wykazywała dużo mniejszy entuzjazm, jednak także zapewniała, że chcialaby go poznać gdy przyjedzie. I tak sie stało. Po roku internetowej znajomości przyjechał do mnie na kilka dni (mieszkał w hotelu). Czas spędzony tu -bajka. Chemia i wszystko jak być powinno. Doszło do spotkania X i Y. I początkowo myślałam, że wszystko okej, jednak... Y i jej chłopak po dwóch dniach widzenia się z X doszli do wniosku... ze chłopak mnie nie kocha. Że chce mnie wykorzystać itp, że pragnie tylko jednego.. Trzymają sie tego do tej pory. Przez Y zerwałam z X, powiedziałam, żebyśmy przystopowali, choć tak naprawde tego nie chciałam, bo sama pragnęłam jego dotyku, miłości. Dalsze sytuacje.... Y wiele robiła bym zerwała takie stosunki z X, wiele naprawde wiele, przez to sami oni oboje wręcz się nienawidzą, i nie trawią tego, że mam kontakt z jednym i z drugim. Koniec końców jakoś to tolerują ale z oporami.
No i tutaj.. dochodze do sedna. Z jednej strony przyjaciółka, z drugiej chłopak. Kocham jedno i drugie. Ale... X ma do mnie pretensje, że to nie uczciwe wobec niego że widze sie z osobą, która go np. Tak zwyzywala, a ja nawet nie reagowalam.. że spotykam sie z osobą która robiła wiele bym tylko z nim zerwała. Nie ufa jej a także przez pewne wydarzenia ma ograniczone do mnie zaufanie kiedy jestem w jej towarzystwie, uważa też, że ta Y ma na mnie zly wpływ a ja mam klapki na oczach jeśli chodzi o jej osobę. Podobnie uważa przyjaciółka, że X ogromnie mnie zmienił, że jestem inną osobą, że mam klapki na oczach jak to zakochana, i ze ona nie moze patrzeć jak ten mnie wykorzystuje. Ja jestem przekonana, że się myli. Jestem przekonana, że jego uczucie jest prawdziwe.
No ale staje w kropce. Sytuacja z każdym czasem robi się coraz bardziej zaogniona.
Były sytuacje kiedy Y kazała mi wybierać, chcąc mnie zmobilizować do zerwania kontaktów z X. Bez skutku. Mi samej jest mocno ciężko, nie wiem jak mam reagować kiedy są takie spiny. Obawiam się, że to długo nie wytrzyma, i w końcu więź z jedną z tych osób sie wykruszy. Czy mam racje?
Dziękuje za wysłuchanie.
__________________
cofanie się to najgorsze co możesz zrobić.


Niekorzystanie z życia jest jedną z form samobójstwa.

Nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię 'przepraszam' lub 'kocham' mówię serio.
lazurrowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:02   #2
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
hm... nie sądziłam, ze tu kiedykolwiek napisze. Nie chciałam, bo boje się, że ktoś mimo wszystko rozpozna mnie w realu. No ale cóż. Chyba za młoda jestem (17 wiosen) by obiektywnie ocenić mój problem, także prosze Was o szczere opinie.
Cała historia zaczęła sie rok temu. Na jednym z czatów poznałam Go. Nazwijmy go X. Zaczęło sie od niewinnej rozmowy. I tak codziennie. W tym samym czasie poznałam również mojego ówczesnego chłopaka. Po miesiącu byłam z nim, a kontakt z X trwał nadal. Z każdym krokiem sie nasilał. Dogadywaliśmy sie doskonale a ja zaczęłam traktować go jak przyjaciela. Związek z tamtym chłopakiem był nieudany, łagodnie mówiąc. Przeżywalam wiele rzeczy w nim, a X mnie wspierał. Nawet sie nie obejrzalam a po pół roku znajomości X odczytał ode mnie, ze go kocham. Wtedy wyjaśnienie, że jak przyjaciela, ale z perspektywy czasu wiem, że już wtedy to uczucie.. nie było całkiem przyjacielskie do niego. Mój ówczesny chłopak był bardzo zazdrosny o X (zresztą jak o każdego chłopaka). No i tu pojawia sie moja przyjaciółka, nazwijmy ją Y. Przyjaźniła sie wtedy także z ówczesnym chłopakiem i któregoś dnia napisala do X by dał mi spokój, bo niszczy mi związek. Mi też mówiła, bym z nim nie pisała i ogólnie była do jego postaci nastawiona negatywnie. Kontakt z X cały czas był. Mieliśmy co prawda w tym okresie kłótnie, po której sie z tydzień nie odzywaliśmy ale to nie istotne. Czas płynął dalej. Jako, że X mieszka ok 400 km dalej.. nie widzieliśmy sie często. Pojawiła się opcja by przyjechal tu do mnie z kolegą. Niestety, ówczesny chłopak się nie zgodził. X cały czas był i cały czas był dla mnie wsparciem. W końcu zaczęłam troche ukrywać moją znajomość z nim przez chłopakiem, pamiętam, że wtedy również było wiele spin o nasze kontakty. Koniec końców rozstałam sie z tamtym chłopakiem. Nasze rozstanie było burzliwe, zainicjowane przeze mnie i X, jak zawsze mnie wspierał. Wtedy także już były rozmowy przez skype, także widzieliśmy się. Nie wiem nawet kiedy zakochałam się w X, choć brzmi to abstrakcyjnie. Zdawałam sobie sprawe, że po spotkaniu na żywo może być zupełnie inaczej ale moje uczucia były do niego intensywne jak do żadnej innej osoby. Osoby mi bliskie, przyjaciele były ciekawe jego osoby, chciały bardzo go poznać, Y wykazywała dużo mniejszy entuzjazm, jednak także zapewniała, że chcialaby go poznać gdy przyjedzie. I tak sie stało. Po roku internetowej znajomości przyjechał do mnie na kilka dni (mieszkał w hotelu). Czas spędzony tu -bajka. Chemia i wszystko jak być powinno. Doszło do spotkania X i Y. I początkowo myślałam, że wszystko okej, jednak... Y i jej chłopak po dwóch dniach widzenia się z X doszli do wniosku... ze chłopak mnie nie kocha. Że chce mnie wykorzystać itp, że pragnie tylko jednego.. Trzymają sie tego do tej pory. Przez Y zerwałam z X, powiedziałam, żebyśmy przystopowali, choć tak naprawde tego nie chciałam, bo sama pragnęłam jego dotyku, miłości. Dalsze sytuacje.... Y wiele robiła bym zerwała takie stosunki z X, wiele naprawde wiele, przez to sami oni oboje wręcz się nienawidzą, i nie trawią tego, że mam kontakt z jednym i z drugim. Koniec końców jakoś to tolerują ale z oporami.
No i tutaj.. dochodze do sedna. Z jednej strony przyjaciółka, z drugiej chłopak. Kocham jedno i drugie. Ale... X ma do mnie pretensje, że to nie uczciwe wobec niego że widze sie z osobą, która go np. Tak zwyzywala, a ja nawet nie reagowalam.. że spotykam sie z osobą która robiła wiele bym tylko z nim zerwała. Nie ufa jej a także przez pewne wydarzenia ma ograniczone do mnie zaufanie kiedy jestem w jej towarzystwie, uważa też, że ta Y ma na mnie zly wpływ a ja mam klapki na oczach jeśli chodzi o jej osobę. Podobnie uważa przyjaciółka, że X ogromnie mnie zmienił, że jestem inną osobą, że mam klapki na oczach jak to zakochana, i ze ona nie moze patrzeć jak ten mnie wykorzystuje. Ja jestem przekonana, że się myli. Jestem przekonana, że jego uczucie jest prawdziwe.
No ale staje w kropce. Sytuacja z każdym czasem robi się coraz bardziej zaogniona.
Były sytuacje kiedy Y kazała mi wybierać, chcąc mnie zmobilizować do zerwania kontaktów z X. Bez skutku. Mi samej jest mocno ciężko, nie wiem jak mam reagować kiedy są takie spiny. Obawiam się, że to długo nie wytrzyma, i w końcu więź z jedną z tych osób sie wykruszy. Czy mam racje?
Dziękuje za wysłuchanie.

1. Moja przyjaciółka ma męża, którego mam ochotę za jego zachowanie zdzielić patelnią po głowie. Ale nie robię tego, nie każę jej wybierać, nie każę jej nic - bo to jej życie, jej decyzje i muszę je uszanować. Twoja przyjaciółka wtrącając się nieproszona w tą relację zachowała się karygodnie.
2. Zakochałaś się przez internet - halo, tu ziemia - ten człowiek może w normalnej relacji na żywo być zupełnie inny, niż sobie wyobrażałaś. Niekoniecznie tak zły, jak go próbuje przestawić przyjaciółka, po prostu nie tak idealny. Tak, za bardzo idealizujesz. Pół roku pisaniny, jakieś parodniowe spotkanie i już KOCHASZ?
3. Dorabianie rogów ex-chłopakowi - masakra. Chciałabyś, żeby ktoś Ciebie kiedyś tak potraktował?

Edytowane przez 201607110949
Czas edycji: 2014-11-27 o 21:03
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:10   #3
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
hm... nie sądziłam, ze tu kiedykolwiek napisze. Nie chciałam, bo boje się, że ktoś mimo wszystko rozpozna mnie w realu. No ale cóż. Chyba za młoda jestem (17 wiosen) by obiektywnie ocenić mój problem, także prosze Was o szczere opinie.
Cała historia zaczęła sie rok temu. Na jednym z czatów poznałam Go. Nazwijmy go X. Zaczęło sie od niewinnej rozmowy. I tak codziennie. W tym samym czasie poznałam również mojego ówczesnego chłopaka. Po miesiącu byłam z nim, a kontakt z X trwał nadal. Z każdym krokiem sie nasilał. Dogadywaliśmy sie doskonale a ja zaczęłam traktować go jak przyjaciela. Związek z tamtym chłopakiem był nieudany, łagodnie mówiąc. Przeżywalam wiele rzeczy w nim, a X mnie wspierał. Nawet sie nie obejrzalam a po pół roku znajomości X odczytał ode mnie, ze go kocham. Wtedy wyjaśnienie, że jak przyjaciela, ale z perspektywy czasu wiem, że już wtedy to uczucie.. nie było całkiem przyjacielskie do niego. Mój ówczesny chłopak był bardzo zazdrosny o X (zresztą jak o każdego chłopaka). No i tu pojawia sie moja przyjaciółka, nazwijmy ją Y. Przyjaźniła sie wtedy także z ówczesnym chłopakiem i któregoś dnia napisala do X by dał mi spokój, bo niszczy mi związek. Mi też mówiła, bym z nim nie pisała i ogólnie była do jego postaci nastawiona negatywnie. Kontakt z X cały czas był. Mieliśmy co prawda w tym okresie kłótnie, po której sie z tydzień nie odzywaliśmy ale to nie istotne. Czas płynął dalej. Jako, że X mieszka ok 400 km dalej.. nie widzieliśmy sie często. Pojawiła się opcja by przyjechal tu do mnie z kolegą. Niestety, ówczesny chłopak się nie zgodził. X cały czas był i cały czas był dla mnie wsparciem. W końcu zaczęłam troche ukrywać moją znajomość z nim przez chłopakiem, pamiętam, że wtedy również było wiele spin o nasze kontakty. Koniec końców rozstałam sie z tamtym chłopakiem. Nasze rozstanie było burzliwe, zainicjowane przeze mnie i X, jak zawsze mnie wspierał. Wtedy także już były rozmowy przez skype, także widzieliśmy się. Nie wiem nawet kiedy zakochałam się w X, choć brzmi to abstrakcyjnie. Zdawałam sobie sprawe, że po spotkaniu na żywo może być zupełnie inaczej ale moje uczucia były do niego intensywne jak do żadnej innej osoby. Osoby mi bliskie, przyjaciele były ciekawe jego osoby, chciały bardzo go poznać, Y wykazywała dużo mniejszy entuzjazm, jednak także zapewniała, że chcialaby go poznać gdy przyjedzie. I tak sie stało. Po roku internetowej znajomości przyjechał do mnie na kilka dni (mieszkał w hotelu). Czas spędzony tu -bajka. Chemia i wszystko jak być powinno. Doszło do spotkania X i Y. I początkowo myślałam, że wszystko okej, jednak... Y i jej chłopak po dwóch dniach widzenia się z X doszli do wniosku... ze chłopak mnie nie kocha. Że chce mnie wykorzystać itp, że pragnie tylko jednego.. Trzymają sie tego do tej pory. Przez Y zerwałam z X, powiedziałam, żebyśmy przystopowali, choć tak naprawde tego nie chciałam, bo sama pragnęłam jego dotyku, miłości. Dalsze sytuacje.... Y wiele robiła bym zerwała takie stosunki z X, wiele naprawde wiele, przez to sami oni oboje wręcz się nienawidzą, i nie trawią tego, że mam kontakt z jednym i z drugim. Koniec końców jakoś to tolerują ale z oporami.
No i tutaj.. dochodze do sedna. Z jednej strony przyjaciółka, z drugiej chłopak. Kocham jedno i drugie. Ale... X ma do mnie pretensje, że to nie uczciwe wobec niego że widze sie z osobą, która go np. Tak zwyzywala, a ja nawet nie reagowalam.. że spotykam sie z osobą która robiła wiele bym tylko z nim zerwała. Nie ufa jej a także przez pewne wydarzenia ma ograniczone do mnie zaufanie kiedy jestem w jej towarzystwie, uważa też, że ta Y ma na mnie zly wpływ a ja mam klapki na oczach jeśli chodzi o jej osobę. Podobnie uważa przyjaciółka, że X ogromnie mnie zmienił, że jestem inną osobą, że mam klapki na oczach jak to zakochana, i ze ona nie moze patrzeć jak ten mnie wykorzystuje. Ja jestem przekonana, że się myli. Jestem przekonana, że jego uczucie jest prawdziwe.
No ale staje w kropce. Sytuacja z każdym czasem robi się coraz bardziej zaogniona.
Były sytuacje kiedy Y kazała mi wybierać, chcąc mnie zmobilizować do zerwania kontaktów z X. Bez skutku. Mi samej jest mocno ciężko, nie wiem jak mam reagować kiedy są takie spiny. Obawiam się, że to długo nie wytrzyma, i w końcu więź z jedną z tych osób sie wykruszy. Czy mam racje?
Dziękuje za wysłuchanie.
Niestety bardziej się rzuca w oczy Twoja gra na dwa fronty wobec eksa i brak lojalności, niż konflikt chłopak- przyjaciółka.
Czy Twoja przyjaciółka ma chłopaka? Może jest zazdrosna o Twój związek? Na Twoim miejscu nie robiłabym nic, oprócz tego, że zakomunikowałabym tej dwójce, że mają ogarnąć swojego focha na siebie, porozmawiać w cztery oczy i przynajmniej zachowywać się poprawnie. Gdy jedno będzie na drugie nadawać to ucinaj temat dopóki się nie skończy obgadywanie. Zakomunikuj jasno, że nie życzysz sobie psioczenia na drugą osobę i mają pogodzić się z tym, że OBOJE będą obecni w Twoim życie. Jeśli nie chcesz wybierać, to absolutnie nie wybieraj. Uważam, że jeśli tej dwójce naprawdę zależy na Tobie to zaakceptują się i nie będą robić więcej siary.
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:12   #4
lazurrowaa
Zakorzenienie
 
Avatar lazurrowaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 091
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
1. Moja przyjaciółka ma męża, którego mam ochotę za jego zachowanie zdzielić patelnią po głowie. Ale nie robię tego, nie każę jej wybierać, nie każę jej nic - bo to jej życie, jej decyzje i muszę je uszanować. Twoja przyjaciółka wtrącając się nieproszona w tą relację zachowała się karygodnie.
2. Zakochałaś się przez internet - halo, tu ziemia - ten człowiek może w normalnej relacji na żywo być zupełnie inny, niż sobie wyobrażałaś. Niekoniecznie tak zły, jak go próbuje przestawić przyjaciółka, po prostu nie tak idealny. Tak, za bardzo idealizujesz. Pół roku pisaniny, jakieś parodniowe spotkanie i już KOCHASZ?
3. Dorabianie rogów ex-chłopakowi - masakra. Chciałabyś, żeby ktoś Ciebie kiedyś tak potraktował?
2. Czuje, co czuje i jestem pewna, że to co czuje to miłość. To nie byla pisanina. Może to ciężko porównać, ale tyle rozmow... Rowniez poznałam X. Moze nie w taki sposób tradycyjny, fakt, nie wiem o nim baardzo wielu rzeczy, bo to po prostu ciezko przez odległość ale z czasem to sie zmieni. Moze ske okropnie pomyliłam, ale chce sie przekonać.
3. Czy ja wiem cxy to bylo doprawianie rogów skoro w tamtym czasie nie zdawałam sobie po prostu sprawy z moich uczuć i całą relacje traktowalam przyjacielsko. Chociażby jakby nie patrzec, gdy chlopak byl tak zazdrosny moglam chociazby ograniczyc kontakty a tego nie zrobiłam. Ok, można uznać moje zachowanie za nieodpowiednie.
__________________
cofanie się to najgorsze co możesz zrobić.


Niekorzystanie z życia jest jedną z form samobójstwa.

Nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię 'przepraszam' lub 'kocham' mówię serio.
lazurrowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:14   #5
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Boże, puściłaś kantem swojego partnera dla jakiegoś chłoptasia poznanego przez internet. Serio? Ja się wcale, a wcale nie dziwię, że był zazdrosny i robił takie jazdy. Miał powód.
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:17   #6
lazurrowaa
Zakorzenienie
 
Avatar lazurrowaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 091
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez Minf Pokaż wiadomość
Boże, puściłaś kantem swojego partnera dla jakiegoś chłoptasia poznanego przez internet. Serio? Ja się wcale, a wcale nie dziwię, że był zazdrosny i robił takie jazdy. Miał powód.
Rozstałam sie z nim z zupelnie innego powodu, m.in. dlatego ze bylam manipulowana, okłamywana i szatażowana.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Bardziej chciałam zwrocic uwage na relacje X i Y i czy da sie to jakoś pogodzić.
__________________
cofanie się to najgorsze co możesz zrobić.


Niekorzystanie z życia jest jedną z form samobójstwa.

Nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię 'przepraszam' lub 'kocham' mówię serio.
lazurrowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:20   #7
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
Rozstałam sie z nim z zupelnie innego powodu, m.in. dlatego ze bylam manipulowana, okłamywana i szatażowana.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Bardziej chciałam zwrocic uwage na relacje X i Y i czy da sie to jakoś pogodzić.
No to nic z tym nie zrobisz. Ja bym nie zapałała miłością do kogoś, to próbuje rozwalić mi związek i nastawia partnera przeciwko mnie mimo, że (jak zakładam) nie ma powodów. Ukróć zachowanie przyjaciółki, powiedz, żeby się nie wtrącała w Twoje życie i tyle. Bo teraz to robi co chce, pewnie na tym nie poprzestanie i później będą jeszcze większe kwasy.

A, no i jeszcze jedno. Jeśli rzeczywiście nie zareagowałaś to bardzo nieładnie się zachowałaś. Miałam taką sytuację kiedyś, jakiś tam bliski przyjaciel TŻ nie przepadał za mną z różnych powodów - najpierw dostał ostrzeżenie, jakiś czas się do siebie nie odzywali, a jak sytuacja się powtórzyła to kontakt został całkowicie zerwany.

Edytowane przez 201607010856
Czas edycji: 2014-11-27 o 21:23
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-27, 21:22   #8
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
2. Czuje, co czuje i jestem pewna, że to co czuje to miłość. To nie byla pisanina. Może to ciężko porównać, ale tyle rozmow... Rowniez poznałam X. Moze nie w taki sposób tradycyjny, fakt, nie wiem o nim baardzo wielu rzeczy, bo to po prostu ciezko przez odległość ale z czasem to sie zmieni. Moze ske okropnie pomyliłam, ale chce sie przekonać.
To, co czujesz to co najwyżej motylki w brzuchu i zakochanie. Nie przeżyłaś z tym facetem tak naprawdę NIC, żeby móc stwierdzić za co go kochasz i pomimo czego. Wiesz o nim tyle, ile Ci raczył powiedzieć (więc zapewne same dobre rzeczy ). Nie znasz realnego życia z nim. Pisać to większość potrafi pięknie. Dorośnij.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
3. Czy ja wiem cxy to bylo doprawianie rogów skoro w tamtym czasie nie zdawałam sobie po prostu sprawy z moich uczuć i całą relacje traktowalam przyjacielsko. Chociażby jakby nie patrzec, gdy chlopak byl tak zazdrosny moglam chociazby ograniczyc kontakty a tego nie zrobiłam. Ok, można uznać moje zachowanie za nieodpowiednie.
Twój chłopak był zazdrosny bo pewnie podświadomie czuł, że ma powód. No ale nie ważne, było minęło, wyciągnij wnioski: skupiaj się na tym co realne a nie wirtualne.

Generalnie, być może przyjaciółka zauważyła w tym facecie jakieś niepokojące cechy ale zachowuje się jak głupia, wtykając nos w nie swoje sprawy tak bardzo. Zastanowiłabym się nad ochłodzeniem relacji z kimś takim bo jest to bardzo niezdrowe.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:24   #9
lazurrowaa
Zakorzenienie
 
Avatar lazurrowaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 091
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez Minf Pokaż wiadomość
No to nic z tym nie zrobisz. Ja bym nie zapałała miłością do kogoś, to próbuje rozwalić mi związek i nastawia partnera przeciwko mnie mimo, że (jak zakładam) nie ma powodów. Ukróć zachowanie przyjaciółki, powiedz, żeby się nie wtrącała w Twoje życie i tyle. Bo teraz to robi co chce, pewnie na tym nie poprzestanie i później będą jeszcze większe kwasy.
Kiedy ona to robi bo uważa, że ma racje, że uchrania mnie od złego. Tylko ze ja po prostu jestem przekonana, że sie myli. I było mnóstwo rozmów, kłótni na ten temat a to raczej nie działa. Jak nie otwarcie coś powie, to bedzie aluzja. ;/
__________________
cofanie się to najgorsze co możesz zrobić.


Niekorzystanie z życia jest jedną z form samobójstwa.

Nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię 'przepraszam' lub 'kocham' mówię serio.
lazurrowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:27   #10
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
Kiedy ona to robi bo uważa, że ma racje, że uchrania mnie od złego. Tylko ze ja po prostu jestem przekonana, że sie myli. I było mnóstwo rozmów, kłótni na ten temat a to raczej nie działa. Jak nie otwarcie coś powie, to bedzie aluzja. ;/
Taka wszechwiedząca i narzucająca swoje zdanie osoba to czysty toksyk. Weź jej zdanie pod uwagę, przeanalizuj zachowanie faceta, bo może jest coś na rzeczy ale od tej pyskatej panny się mocno zdystansuj.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 21:28   #11
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: dwie bliskie osoby nieakceptują się.

Cytat:
Napisane przez lazurrowaa Pokaż wiadomość
Kiedy ona to robi bo uważa, że ma racje, że uchrania mnie od złego. Tylko ze ja po prostu jestem przekonana, że sie myli. I było mnóstwo rozmów, kłótni na ten temat a to raczej nie działa. Jak nie otwarcie coś powie, to bedzie aluzja. ;/
I co, całe życie będzie Cię chronić od złego? Jak się pokłócisz z mężem to też przyjdzie, zrobi mu awanturę i każe Ci się z nim rozwieść? Daj spokój, ja rozumiem, że jest Twoją przyjaciółką, zwierzacie się sobie nawzajem i dajecie rady - ale na tym powinno się to kończyć. Miałam koleżankę, która wpakowała się w związek z facetem, który zdradził z nią swoją poprzednią dziewczynę. Powiedziałam co o tym sądzę i co on może zrobić jej w przyszłości, ale na tym moja rola się kończy, później tematu już nie było To jej życie.
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-27 22:28:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.