|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2017-05-24, 14:03 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
"Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Załóżmy że słyszycie takie pytanie na rozmowie z szefem. Wiecie że mogą ważyć się Wasze losy dalszego zatrudnienia. Powiedzialybyscie cos? A jesli tak to co?
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę |
2017-05-24, 14:47 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 3 184
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myslisz o współpracowniku?"
Na mnie mówili, więc i ja bym bez oporów powiedziała. Oczywiście prawdę.
|
2017-05-24, 15:04 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myslisz o współpracowniku?"
Cytat:
Jeśli to kwestia ja vs.współpracownik, który w jakikolwiek sposób utrudnia mi egzystencję w pracy, to wywaliłabym kawę na ławę. Jeśli kwestia awansu - jak wyżej. Jeśli jednak w grę wchodziłoby donoszenie na współpracowników i "strzelanie z ucha" to nie zgodziłabym się na to. Raz miałam taką sytuację, dostałam coś w rodzaju propozycji nie do odrzucenia (a chodziło o prostackie donoszenie na podwładnych w regularnych pogaduszkach z szefem) - odpuściłam tę robotę, pomimo całkiem niezłych warunków finansowych. |
|
2017-05-24, 16:00 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myslisz o współpracowniku?"
Ja zawsze szczerze odpowiadam na takie pytania. Są ludzie w pracy, którzy są zawsze pomocni, sympatyczni, życzliwi i o nich z przyjemnością bym coś powiedziała szefowi, żeby też to docenił, ale jest też chłopak, który non stop wszystkich krytykuje i to w ohydny sposób (oczywiście za plecami), więc gdyby pytanie dotyczyło jego, powiedziałabym wprost co myślę.
|
2017-05-24, 17:15 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 477
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myslisz o współpracowniku?"
Oj słyszałam takie pytania w poprzedniej pracy, bardzo często, nie tylko w kontekście nowych pracowników (kiedy uważam to za w pełni uzasadnione). Zazwyczaj udzielałam odpowiedzi wymijających albo pozytywnych, bo i nie miałam powodów, żeby skarżyć się jakoś bardzo, ani nie chciałam dostarczać pożywki szefowej, która była dość paskudną osobą. Raz po odejściu koleżanki słysząc to pytanie zażartowałam, że jest aż nazbyt spokojnie, bo nie ma kto narzekać (koleżanka była skrajnie marudna, ale w zabawny sposób), na co szefowa zupełnie poważnie odpowiedziała, że faktycznie, atmosfera zdecydowanie się oczyściła. Wolę nie myśleć, co mówiła po moim odejściu.
|
2017-05-25, 07:44 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Bez osobistych pojazdow. Suche fakty raczej pozytywne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ---------- No chyba ze utrudnia ci prace w jakis sposob to trzeba powiedziec. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-05-25, 10:41 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Super że odpowiadacie. Tak właśnie przedstawiłam sytuację, prawda i fakty...nie mogłabym mówić w samych superlatywach bo też tak nie jest. ogólnie o wiele bardziej wolę mówić o sobie, nie mam problemu żeby podkreślać swoje mocne strony ale takie pytania o kogoś wytrącają mnie z równowagi bo zawsze mam poczucie że to nie do mnie powinna należeć ocena....mam złe doświadczenia z tym jak szef (poprzedni) pytał się o coś abym powiedziała SZCZERZE stąd moje nerwy i ten wątek
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę |
2017-05-25, 13:37 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 126
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Cytat:
Moja odpowiedź na to pytanie byłaby oczywiście zależna od konkretnego człowieka i współpracy z nim. Jeśli moja praca jest utrudniona, bo na przykład od dłuższego czasu i bez usprawiedliwienia w stylu choroby, ktoś bardzo późno przysyła mi info, których potrzebuję albo "znika" na całe tygodnie i nie można się doprosić odpowiedzi to powiedziałabym o tym. Z tym, że ja zawsze najpierw sama próbuję rozwiązać takie problemy i mówię tej problematycznej osobie też wprost, co mi się nie podoba, dając okazję do poprawy. Natomiast brzydzę się plotkowania na poziomie "za cicho mówi część", "ma taki wyraz twarzy jakby był zły", "nie integruje się" (co to właściwie znaczy?), "nie lubię jej/go" (niestety donoszono na mnie z podobnych względów). U nas jest też tak, że ci najbardziej aspołeczni są preferowani przez kierownictwo i właśnie dlatego są aspołeczni, że mogą sobie na to pozwolić, więc tym bardziej nie widziałabym sensu się skarżyć. Wierzę, że nawet w korpopracy warto zostać człowiekiem, nie świnią. Edytowane przez 201706191326 Czas edycji: 2017-05-25 o 13:48 |
|
2017-05-25, 23:27 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
A co byście powiedziały, jeśli wiedziały byście, że od waszej odpowiedzi zależy dalsze zatrudnianie danej osoby?
Ja mam dylemat, bo osoba jest słaba na wielu polach, raczej z tych powolnych, a u nas czasem trzeba coś na szybkości zrobić. Zero samodzielnego myślenia, zrobi tylko to co się palcem pokaże. I chce jeszcze robić to w czasie, jak ja przy niej siedzę i palcem pokazuje. Po co mi w takim razie pracownik? Sama bym to w tym czasie zrobiła albo szybciej... Poza tym nadajemy na kompletnie innych falach, a to utrudnia współpracę, ale jej nie umożliwia. Wiem że ta osoba ma problemy z psychika. Raz poprosiłam żeby starannie przełożyła się do tego co robi, to prawie się rozplakala. Kiedy pokazywałem jej nowy program, to stwierdziła że i tak tego nie zapamięta. Kurcze no, ja też mam krótka pamięć, wiec notuje sobie takie nowości czy lokalizację plików, żeby nie pytać o to samo 100 razy. Z drugiej strony każdy kiedyś zaczynał. Mnie się wydaje że szło mi wtedy lepiej, ale może wcale tak nie było? No i każdy człowiek ma podobno potencjał, tylko trzeba go wydobyć z człowieka. Wolałabym żeby na miejsce tej osoby został zatrudniony ktoś bardziej bystry i komunikatywny, ale zawsze mogę trafić gorzej No i mam dylemat: jaka ocenę dać tej osobie. Edytowane przez ZamyslonaRoztargniona Czas edycji: 2017-05-25 o 23:31 |
2017-05-26, 10:29 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 126
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Cytat:
I nie traktowałam tego jako argumentu przeciwko tej osobie jeśli NA POCZĄTKU robi tylko to, o co ją się prosi. Moje doświadczenie jest takie, że to nawet lepsza metoda, bo jak zaczynasz być proaktywny, to ludzie zaczynają się ciebie bać albo traktują cię jako negatywną osobę, że niby nie jesteś zadowolony z tego, co ci się daje. Tak że zależy głównie od tego, ile już u was pracuje. Jeśli to początki, to takie zachowanie jest normalne. Jeśli powyżej 3-4 miesięcy staje się mniej normalne, ale to też zależy w takim stopniu dotychczas ją wdrażano. Ja dopiero po 4 miesiącach dostałam porządny projekt, więc musiałam wtedy nauczyć się mnóstwa pierdołów organizacyjnych, z którymi wcześniej nie miałam do czynienia. Poza tym fair metodą byłoby raczej konkretne wyszczególnienie, z czym ta osoba ma problemy, następnie spotkanie się z nią, danie jej feedbacku i powiedzenie, że musi te konkretne rzeczy opanować jeśli chce zachować pracę. Potem praca z nią i sprawdzenie, czy opanowała te czynności. > I chce jeszcze robić to w czasie, jak ja przy niej siedzę i palcem pokazuje. To nazywa się shadowing i jest bardzo popularną i efektywną metodą wdrażania pracowników w nowe zadania. Sugerowanie problemów psychicznych, bo osoba "prawie się rozpłakała" to dno. Edytowane przez 201706191326 Czas edycji: 2017-05-26 o 17:47 |
|
2017-05-26, 18:02 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Cytat:
Osoba ta pracuje miesiąc krócej ode mnie. Ja po miesiącu dostałam projekt do samodzielnego prowadzenia, wiec chyba nie jest to aż tak skomplikowane, a ta osoba nanosi tylko drobne poprawki wg listy i obrazków. O problemach psychicznych wiem też z innych rozmów i źródeł, mnie chce pisac szczegółów. Pytano mnie dziś jak oceniam ta osobę. Powiedziałam, że nie chce się wypowiadać. ---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- To nie fabryka, każdy dzień, projekt jest inny i trzeba myśleć, a nie odtwarzać procedurynku jak robot. Edytowane przez ZamyslonaRoztargniona Czas edycji: 2017-05-26 o 18:02 |
|
2017-05-26, 18:41 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 126
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Cytat:
Na zakończenie napiszę, że zarzucanie komuś, że zajmuje się drobnymi poprawkami (jak mniemam: bo tak mu kazano), skoro tobie od razu dano projekt... No ja cię błagam. U nas też osoby z dojściami od razu dostają ciekawe projekty, pozostałe męczą się z duperelami. I nie, nie stanowi to żadnego odbicia ich kwalifikacji, chociaż jak najbardziej odbija się to na ich kwalifikacjach, bo robiąc drobne poprawki nie masz raczej szansy się niczego nauczyć. Wydajesz się po prostu nie lubić tej osoby (może jej z jakiegoś powodu zazdrościsz?) i prezentować postawę typowego bully. Słabe to. |
|
2017-05-26, 19:08 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Nie jestem czasowo w stanie wskazać jak ma być w każdym miejscu zrobione. Od tego jest 5 lat studiów + potem szlifowanie tego w praktyce w pracy zawodowej.
Teraz mam w głowie cała listę uwag do tej osoby, ale są zbyt szczegolowe / branowe żeby je tu przytaczac. Sumujac: osobie tej brakuje bystrosci, ogólnego ogarnięcia, co jest w tej pracy niezbędne. I podejście : "ja się tego nie naucze" czy "to jest dla mnie za trudne". Niestety jest do kogo porównywać, bo w tym samym czasie przyszła do pracy inna osoba, z którą pracuje mi się świetnie, bo rozumie co się do niej mówi, zapisuje sobie wążniejsze rzeczy i ewentualnie upewnia się po czasie czy tak to się robi (zarys schematu), a nie trzeba jej od nowa tego tłumaczyć. Robiąc co ma zrobić przy okazji ogarnia całość, wylapuje nieścisłości, zadaje rozsądne pytania, takie w punkt, a nie zupełnie od czapy jAK pierwsza osoba o ktorej pisałam. I jeszcze taka sytuacja obrazująca nasza współpracę. Akurat rozmawiam przez telefon z trudnym klientem czy zagranicznym oddziałem - nieważne. Rozmowa się przeciaga, ważne ustalenia. Oboje moich współpracowników kończy w tym czasie swoje zadanie i czeka na dalsze wytyczne. Ta bystrzejsza łapie, że mam wazna/trudna rozmowę i nie jestem w stanie w trakcie wydawać nowych zadań. Na podstawie kilku gestów potrafi przynieść mi odpowiednie papiery z archiwum, a potem upewniwszy sie, ze juz nie bedzie mi potrzebna, pokazać że robi sobie przerwę na kawę i jak skończę rozmawiać, to ona jest gotowa do dalszej pracy i znajdę ja w kuchni. Mniej bystra osoba w ogóle nie orientuje się co za rozmowę prowadzę, chociaż pol firmy chodzi na palcach i kibicuje. Osoba ta zasypuje mnie mailami, nawet po kilka na minutę! (których i tak nie mam czasu czytać w trakcie rozmowy) że skonczyla i czeka na dalsze wytyczne. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi podchodzi do mnie i zaczyna do mnie mowic, że co ona ma robić, że ona czeka. Wyobrażacie to sobie. W biurze cisza jak makiem zasial, słychać tylko mnie jak mówię (no chyba nie do siebie) i ta osoba do mnie. I Nie rozumie jak mówię jej ze później, jak pisze jej na karteczce, że podejdę jak skończę rozmawiać, bo ona już musi wiedzieć co ma dalej robić. Takie to zarzuty. Nic niby strasznego, a z drugiej strony współpraca ciężko się układa, no brak porozumienia i tej bystrosci. Próbowałam już "oddac" ta osobę komuś innemu, ale nie było chętnych żeby z nią pracować. ---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ---------- Nie mam żadnych dojść. Nie zazdroszczę niczego. |
2017-05-28, 10:49 | #14 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-05-29, 18:04 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: "Powiedz szczerze,co myślisz o współpracowniku?"
Powiedz szczerze, że ta osoba nie jest nastawiona na przyjmowanie wiedzy ("i tak tego nie zapamiętam"), nie uczy się w zadowalającym tempie, nie jest kreatywna w szukaniu rozwiązań problemów. To obiektywne informacje, żadne przytyki czy chamskie donoszenie.
Praca to nie przedszkole, gdzie ktoś w ostatecznym rozrachunku pomaga i robi za kogoś robotę. Nie miałabym oporów przed powiedzeniem prawdy, ale nie sugerowałabym problemów psychicznych czy czegoś takiego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:14.