czerwona jak burak

[camillie]

zupełnie nie wiedziałam gdzie to umiescic, a wszystkie tematy dotyczące czerwonej twarzy odnosily sie do nerwicy ... mam lekką, chyba jak każdy dzisiaj - ale zdiagnozowaną tylko dlatego ze akurat bylam u lekarza i zauwazyl ze raz oddycham tak raz siak ... dla mnie to tak naturalne ze nawet nie zaywazałam tego
wiec raczej moja czerwonośc nie ma zwiazku z nerwicą, zwłaszcza ze nie rumienie sie w ''stresowych''sytuacjach .
robie sie czerwona gdy jest goraco ... i moze czesc z was to nie dziwi ale przygladajac sie znajomym, w dzien taki jak dzis, w cieniu, gdzie wiał od czasu do czasu dosc przyjemny wiaterek, nic nie robiac tylko leżąc i siedząc jestem czerwona jak burak! podczas gdy wszyscy znajomi sa normalni, moze troche "podpoceni" ale kolorek zwykły, ''blady''. dla mnie wystarczy temperatura troche powyzej 20* i juz zmieniam kolor na całej twarzy opróćz wąsa (tzn mniejsca gdzie jest wąs, bo go depiluje ; D) nikt w mojej rodzinie czesgos takiego nie ma , dzis w tej samej sytuacji nawet moja mama byla ''normalna'' wiec wykluczajac nerwice i skłonnosci dziedziczne wymyslilam ze moze chodzi o tusze ... ale waze 52kg na 158cm , wiec tez nie najgorzej. Nie jestem też blada , zeby tak bardzo zmieniac kolor, wrecz przeciwnie , słonko mnie lubi i nie opalam sie na czerwono ( tak mysle bo przeciez opalanie sie = gorąco , wiec jestem czerwona, ale tylko na twarzy ... )

noo nie wiem juz sama, wiem tylko ze oblesnie to wg mnie wyglada
doradzcie ...

[szafire90]

Oj ja mam to samo.. powyżej 25C (sprawdziłam ;p) zaczyna mi sie włączać czerwone światło na twarzy... Ja myśle że każdy na indywidualną swoją temperaturę i inaczej reaguje na ciepło, jedni sie okropnie pocą, innym się tylko przetłuszczają włosy a inni są czerwoni... ja mam naczyńka bardzo blisko skóry więc pod wpływem wysokiej temperatury jestem czerwona na twarzy ( jak wyjdę z sauny to nawet przez godzinę) i myślę że trzeba sie w tym pogodzić

[Groszek2304]

Też mam podobnie. Nawet przy wysiłku fizycznym, kiedy moim znajomi są tylko spoceni, ja mam wielkiego buraka na twarzy Albo jak przebywam w pomieszczeniu, w którym jest duszno. Wszyscy bladzi, a ja czerwona. Taka uroda, chyba nic się z tym nie da zrobić.
U mnie w rodzinie też raczej nikt nie ma takiego problemu. Ja jestem jakiś wyjątek chyba

[camillie]

zasmuciłyscie mnie teraz...wiec musimy wyprowadzic sie gdzies na północ : D

[Groszek2304]

Hahahahha, koniecznie Ale w sumie, w Polsce mi dobrze
Ale jakby popatrzeć na to z innej strony, to moje blade koleżanki wciąż narzekają, że ja ciągle jestem zarumieniona, a one nie i nakładają jakieś róże na policzki

[camillie]

Napisane przez Groszek2304

Hahahahha, koniecznie Ale w sumie, w Polsce mi dobrze
Ale jakby popatrzeć na to z innej strony, to moje blade koleżanki wciąż narzekają, że ja ciągle jestem zarumieniona, a one nie i nakładają jakieś róże na policzki

noo policzki jak policzki , ja mam róż po całosci ; D
ale jak tylko wiosna wyjzdie słonko robie cie czerwona i wszyscy mysla ze dlatego że mnie słońce łapie ... wiec bezkarnie moge sie podpalac na solarium i nikt nie pomysli ze to nienaturalnie ( w koncu byle promien mnie tak łapie )

[Krystaliczne szczescie]

Ja też mam podobnie :/ temperatura powyżej 25* lub wysiłek fizyczny (a nie daj Boże to i to) i czerwony kolorze-witaj Mam tak chyba dlatego,że po części moja mama też tak ma, po drugie mam już taką skórę. Opalam się na czerwono. Chyba już taka natura. Ja mam jeszcze z tym gorzej,że powyżej 23* po pięciu minutach na dworze pocę się pod nosem Mam takie wielkie krople i dosłownie co chwilę je wycieram.

[szafire90]

hahaha ale wiecie co? ;p z tymi różowymi policzkami to super sprawa bo jak jest słoneczko, jest biwak to jesteś ładnie cały czas zaróżowiona, więc jak Ci wtedy facet mówi miłe słówka to nie wyjdziesz na wariatke bo spalisz cegłe tylko każdy myśli że Cię słoneczko juz chwyciło haha

[Groszek2304]

Hahahaha, no i co? Doszłyśmy do wniosku, że są plusy buraka na twarzy ;D Nie ma co się przejmować :P