Czerwcowe Panny Młode - część II

[hania207]

ehh juz sama nie wiem, zobaczymy jeszcze co zrobimy
ale nie lubie takich niejasnych sytuacji

[Forget_me]

Napisane przez hania207

ehh juz sama nie wiem, zobaczymy jeszcze co zrobimy
ale nie lubie takich niejasnych sytuacji

Bardzo dobrze Cię rozumiem, w końcu niedawno sama przez to przechodziłam
Przemyślcie sobie wszystko jeszcze raz na spokojnie Rozumiem, że chcecie mieć już wszystko jak najszybciej z głowy, ale jeśli chodzi o zaproszenia, to raczej się ta metoda nie sprawdzi Moja kuzynka np. cały czas mówiła, że na ślub nie przyjdzie bo woli jechać do szkoły, nawet w dniu potwierdzenia przybycia nie dała nam znać, a jak zadzwoniliśmy do niej sami, to powiedziała, że myślała, że może nam potwierdzić na dwa dni przed ślubem Ostatecznie mimo gadania po rodzinie, że woli jechać do szkoły, na ślub przyszła. Niestety ludzie nie rozumieją, że para młoda przed ślubem nie tylko ma na głowie ustalanie listy gości.
My przed ślubem prowadziliśmy listę i po kolei odkreślaliśmy z niej załatwione sprawy Powiem, że bardzo nam to ułatwiło

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez hania207

pisalam o przłomie lutego/marca a to jest duża rożnica, jakies kilka tygodni

a chcemy dac wczesniej zaproszenia zeby goscie wczesniej sie zdeklarowali i tak jak ktos powiedzial inne osoby nie czuły się potem jak zapchajdziury

poza tym chodzą nas słuchy ze u Tzta kilka par może odmówic, wiec wole wczesniej wiedziec na czym stoje
tym bardziej że umowę mamy na minimum 70 osob a nie mam zamiaru płacic za puste krzesełka

To faktycznie problem, jak właściciele moga narzucać liczbe gości . My ustalamy liczbę dopiero miesiąc przed ślubem i ich to generalnie nie interesuje czy gości będzie 30 czy 60.

[riki 25]

Napisane przez mezaga

My podeszliśmy do tego tak, że albo zapraszamy wszystkich od razu albo nie zapraszamy wcale. Nie podobało nam się takie dopraszanie gości. Ale wiadomo każdy ma do tego inne podejście. Nam się akurat tak udało, że odmówiło nam tylko 20 osób.
Raz dostaliśmy zaproszenie dwa tygodnie przed ślubem i poczuliśmy się jak takie "zapchajdziury"

Tez kiedys dostalam zaproszenie na ostatnia chwile od znajomych, wiedzialam o slubie wczesniej, ale zaproszenie dostalam wtedy, jak inni znajomi odmowili przyjazdu Troche glupio sie poczulam i oczywiscie nie pojechalam na ten slub. Troche ciezko bylo sie zorganizowac w 3 tygodnie, a zreszta nikt nie chce byc zapychaczem listy gosci Rozumiem ze nie wszystkich znajomych trzeba zapraszac, ale skoro poczatkowo nie ierzemy kogos pod uwage, to potem nie zapraszajmy go na ostatnia chwile, bo to nieladnie.

[edytkaac]

A ja troszkę zmienię temat i się pochwalę Wczoraj zarezerwowaliśmy sobie już wyjazd na naszą podróż poślubną Do Hiszpanii

[cynowa]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

To faktycznie problem, jak właściciele moga narzucać liczbe gości . My ustalamy liczbę dopiero miesiąc przed ślubem i ich to generalnie nie interesuje czy gości będzie 30 czy 60.

U nas też tak jest. Właścicielka ma dwie sale, jedną do 60 osób, a drugą od 60-100 osób. Zamówiliśmy tą mniejszą ponieważ będziemy mieli max 60 osób, a nie chcę zamawiać kogoś na siłę, żeby tylko zapełnić puste miejsce.

A ja troszkę zmienię temat i się pochwalę Wczoraj zarezerwowaliśmy sobie już wyjazd na naszą podróż poślubną Do Hiszpanii

My będziemy czekać na jakiegoś dobrego last minute, wkońcu mamy w tym dużą praktykę

A ja w swoich zbiorach mam takie dwa bukiety, wiem, że chcę mieć frezje albo mieszankę róży z frezjami. A co zamówię w kwiaciarni to życie pokaże

[Forget_me]

Napisane przez edytkaac

A ja troszkę zmienię temat i się pochwalę Wczoraj zarezerwowaliśmy sobie już wyjazd na naszą podróż poślubną Do Hiszpanii

Wow!! Cudownie!! Też bym chciała kiedyś odwiedzić Hiszpanię Zresztą, czego to ja bym nie chciała odwiedzić

Napisane przez cynowa

My będziemy czekać na jakiegoś dobrego last minute, wkońcu mamy w tym dużą praktykę

My też czekaliśmy na last i wcale tego nie żałujemy Zawsze troszkę zaoszczedziliśmy

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez cynowa

U nas też tak jest. Właścicielka ma dwie sale, jedną do 60 osób, a drugą od 60-100 osób. Zamówiliśmy tą mniejszą ponieważ będziemy mieli max 60 osób, a nie chcę zamawiać kogoś na siłę, żeby tylko zapełnić puste miejsce.


My będziemy czekać na jakiegoś dobrego last minute, wkońcu mamy w tym dużą praktykę

A ja w swoich zbiorach mam takie dwa bukiety, wiem, że chcę mieć frezje albo mieszankę róży z frezjami. A co zamówię w kwiaciarni to życie pokaże

U nas to samo-mamy sale do 60 osobi tyle tez planujemy. Zapraszamy najblizsza rodzine i przyjaciol, wiec mam nadzieje, ze nas nie zawioda . Poza tym wysylamy zawiadomienia o ślubie, oj duzo ich bedzie przypuszczam . Mamy slub w ogromnym kosciele, wiec jakby mieli przyjsc sami goście weselni to by sie stracili w tych murach

My tez czekamy na last minute . Już mi sie marzy ten ciepły piasek i morze

[badzia987]

Ja planuję zapraszać w marcu i pewnie na to zejdzie kilka weekendów bo w tygodniu nie da rady. Chcę na spokojnie ze wszystkimi się spotkać, pogadać, poznać dalszą rodzinkę TŻ-ta. Mało tego- wcześniej rozdam młodzieży coby potem nieodmawiała bo długi bożociałowy weekend sobie zaplanowała. Oczywiście nic na siłę. I wcale nie będzie mi głupio dzwonić do rodziny z zapytaniem czy będą czy nie bo to jest jednak kasa a inni też mogą być w tym dniu z nami i się bawić. No sorry... jak ktoś ma sztywno opłacone załóżmy 200 zł od osoby i nie przyjdzie mu 10 to ja dziękuję. Wole sobie doprosić kilka osób- a w razie gdyby powiedziały, że nie mają pieniędzy to i tak ważna będzie dla mnie ich obecność. Sama powiedzmy byłam raz "dokoptowywana" i wcale tego źle nie odebrałam a jak się ubawiłam!!!

[mordziula]

Napisane przez badzia987

Ja planuję zapraszać w marcu i pewnie na to zejdzie kilka weekendów bo w tygodniu nie da rady. Chcę na spokojnie ze wszystkimi się spotkać, pogadać, poznać dalszą rodzinkę TŻ-ta. Mało tego- wcześniej rozdam młodzieży coby potem nieodmawiała bo długi bożociałowy weekend sobie zaplanowała. Oczywiście nic na siłę. I wcale nie będzie mi głupio dzwonić do rodziny z zapytaniem czy będą czy nie bo to jest jednak kasa a inni też mogą być w tym dniu z nami i się bawić. No sorry... jak ktoś ma sztywno opłacone załóżmy 200 zł od osoby i nie przyjdzie mu 10 to ja dziękuję. Wole sobie doprosić kilka osób- a w razie gdyby powiedziały, że nie mają pieniędzy to i tak ważna będzie dla mnie ich obecność. Sama powiedzmy byłam raz "dokoptowywana" i wcale tego źle nie odebrałam a jak się ubawiłam!!!

ja też raz byłam zaproszona na 3 tygodnie przed ślubem i wcale sie nie obraziłam..para młoda tłumaczyła ze nie wiedziała ze tak zejdzie z tymi zaproszeniami(gosci bylo 180 wiec ogromne wesele) do tego PM była już w ciązy z duzym brzuszkiem i nie zawsze czuła sie na siłach jezdzic z zaproszeniami jak sobie zaplanowała..
tak czy inaczej wesele było udane

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez mordziula

ja też raz byłam zaproszona na 3 tygodnie przed ślubem i wcale sie nie obraziłam..para młoda tłumaczyła ze nie wiedziała ze tak zejdzie z tymi zaproszeniami(gosci bylo 180 wiec ogromne wesele) do tego PM była już w ciązy z duzym brzuszkiem i nie zawsze czuła sie na siłach jezdzic z zaproszeniami jak sobie zaplanowała..
tak czy inaczej wesele było udane

A my bedziemt rozsylac zaproszenia

[Forget_me]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

A my bedziemt rozsylac zaproszenia

My też kilkanaście rozesłaliśmy Przecież nie będziemy ze zaproszeniem specjalnie do Warszawy jeździć Dalszą rodzinę zapraszaliśmy wysyłając zaproszenia, pozostałych objeździliśmy
U każdego zostawaliśmy na kawie, bo każdy chciał pogadać i podpytać o ślub Nie ograniczyliśmy się tylko do weekendu, umawialiśmy się telefonicznie także w tygodniu dzięki czemu zaproszenia udało nam się szybko rozdać

[mezaga]

Nam zeszło dość długo z rozwiezieniem zaproszeń. Do Gdańska wysyłaliśmy ale reszta rodziny mojej mieszka w okolicach moich rodziców (tam gdzie był ślub) i tam jeździliśmy. Nie mogliśmy być tam często. Raz na dwa tygodnie. Ostatnie zaproszenia rozdaliśmy chyba pod koniec kwietnia z tego co pamiętam.

[cynowa]

A ja dzisiaj byłam zobaczyć sukienki z nowej kolekcji w tym salonie co zamawiałam moją. I zostałam przy mojej bo jest najładniejsza . I utwierdziłam się w moim przekonaniu, że 3 kółka są wygoniejsze od 1 bo jest przestrzeń w sukience i można swobodnie chodzić, a na dodatek ładnie mi w białym kolorze bo była biel i ivory, a ja strasznie blada jestem. Więc na żadne solarium się nie wyobiorę, mam to gdzieś, nie chcę wyglądać sztucznie na swoim ślubie
Na przełomie stycznia/lutego będę miała pierwszą przymiarkę

[edytkaac]

Napisane przez cynowa

A ja dzisiaj byłam zobaczyć sukienki z nowej kolekcji w tym salonie co zamawiałam moją. I zostałam przy mojej bo jest najładniejsza . I utwierdziłam się w moim przekonaniu, że 3 kółka są wygoniejsze od 1 bo jest przestrzeń w sukience i można swobodnie chodzić, a na dodatek ładnie mi w białym kolorze bo była biel i ivory, a ja strasznie blada jestem. Więc na żadne solarium się nie wyobiorę, mam to gdzieś, nie chcę wyglądać sztucznie na swoim ślubie
Na przełomie stycznia/lutego będę miała pierwszą przymiarkę

Ja mam mieć pierwszą przymiarkę w kwietniu i już się nie mogę doczekać

[Forget_me]

Napisane przez cynowa

Więc na żadne solarium się nie wyobiorę, mam to gdzieś, nie chcę wyglądać sztucznie na swoim ślubie

Idąc na solarium przed ślubem nie musisz wyglądać sztucznie. No, chyba że zamierzałaś opalać się przez dwa miesiące, trzy razy w tygodniu po 15 minut Wtedy to rzeczywiście można wyglądać, jak lalka Barbe Ale jeśli opala się z głową, to sztuczność na ślubie, uwierz, ale nie grozi

[cynowa]

Napisane przez Forget_me

Idąc na solarium przed ślubem nie musisz wyglądać sztucznie. No, chyba że zamierzałaś opalać się przez dwa miesiące, trzy razy w tygodniu po 15 minut Wtedy to rzeczywiście można wyglądać, jak lalka Barbe Ale jeśli opala się z głową, to sztuczność na ślubie, uwierz, ale nie grozi

Ja nawet po 2 tyg spędzonych w Egipcie wróciłam blada jak ścianaWięc sobie dam spokój z tym solarium. Zawsze byłam blada więc na ślubie też mogę być, a źle nie wyglądałam w białym, bo tego się obawiałam.

A wiecie co mnie przeraziło w salonie, pytałam o cenę bolerka, babka mówi 250zł! Zwykłe nie z koronki. Dowiem się z jakiego materiału jest ta sukienka bo na materiałach się nie znam i chyba kupię coś na allegro, wkońcu te bolerko będzie prawdopodobnie tylko do kościoła.

[Tenebre]

Napisane przez cynowa

Ja nawet po 2 tyg spędzonych w Egipcie wróciłam blada jak ścianaWięc sobie dam spokój z tym solarium. Zawsze byłam blada więc na ślubie też mogę być, a źle nie wyglądałam w białym, bo tego się obawiałam.

A wiecie co mnie przeraziło w salonie, pytałam o cenę bolerka, babka mówi 250zł! Zwykłe nie z koronki. Dowiem się z jakiego materiału jest ta sukienka bo na materiałach się nie znam i chyba kupię coś na allegro, wkońcu te bolerko będzie prawdopodobnie tylko do kościoła.

Tak samo podeszłam do tematu bladości jak Ty. Też od zawsze jestem blada i słońce na mnie nie działa, nigdy w życiu nie poszłam na solarium i nie zamierzam, na ślubie też byłam blada bo taka jestem więc po co udawać, że jest inaczej. TŻ też sobie nie wyobrażał żebym miała cokolwiek robić bo mu się ta moja jasna karnacja podoba. Tak więc nie będziesz jedyna blada w białej sukni.
Co do bolerka to faktycznie spora suma jak za niekoronkowe.

Ech, fajnie tak tu od czasu do czasu zajrzeć i poczytać o przygotowaniach przyszłych PM, aż by się chciało przeżyć wszystko jeszcze raz.

[cynowa]

Napisane przez Tenebre

Tak samo podeszłam do tematu bladości jak Ty. Też od zawsze jestem blada i słońce na mnie nie działa, nigdy w życiu nie poszłam na solarium i nie zamierzam, na ślubie też byłam blada bo taka jestem więc po co udawać, że jest inaczej. TŻ też sobie nie wyobrażał żebym miała cokolwiek robić bo mu się ta moja jasna karnacja podoba. Tak więc nie będziesz jedyna blada w białej sukni.

Dzięki za te słowa, chyba takich słów potrzebowałam Solarium mówię NIE

[gurcia]

Wiecie co? Nie mogę się już lutego doczekać... bo mam jechać do krawcowej odnośnie sukni już bym chciała pojechać, coś ustalić.
Ja planuje się troszku trzasnąć przed ślubem. Strasznie blada nie jestem, ale ładniejszy odcień skóry mam jak się delikatnie przypiekę, tak 2 razy po 5 min

[badzia987]

gurcia- dlaczego zdecydowałaś się na krawcową? Bo ja to jeszcze nie mam sukienki i właśnie się zastanawiam nad opcją z krawcową.

[hania207]

Napisane przez badzia987

gurcia- dlaczego zdecydowałaś się na krawcową? Bo ja to jeszcze nie mam sukienki i właśnie się zastanawiam nad opcją z krawcową.

ja tez zdecydowalam sie na krawcowa
po 1 dlatego, że suknia ktora wybralam jest niestety za droga, a po drugie chcialabym wprowadzic kilka małych zmian w modelu katalogowym

[cynowa]

Napisane przez badzia987

gurcia- dlaczego zdecydowałaś się na krawcową? Bo ja to jeszcze nie mam sukienki i właśnie się zastanawiam nad opcją z krawcową.

Jak masz sprawdzoną krawcową co sobie poradzi z sukienką to wybierz krawcową. Tylko polecam wycieczkę po salonach poprzymierzać różne modele żeby w ciemno nie zamawiać

[Kobieta_słonecznik]

Hej Dziewczyny . Co słychać? Ja ostatnio niebardzo mialam czas na wizaż, ale dzisiaj troche lużniejszy dzień, więc mogę poszaleć .
Zostało równe 200 dni do naszego slubu i jak tak sie nad tym zaczelam zastanawiać to troszkę mnie strach obleciał czy ze wszystkim zdążymy i przeraża mnie ten tlum gości (dla mnie 60 osób to tlum) bo wszyscy sie będa patrzeć na nas, a jak sie pomyle, wywróce itd. itp.

[badzia987]

hania207 - nie boisz się jak wypadnie ostateczny efekt?Ja nie wiem czy krawcowa znajdzie taki sam materiał na sukienkę i wtedy może być efekt kiepskiej podróby.

[hania207]

Napisane przez badzia987

hania207 - nie boisz się jak wypadnie ostateczny efekt?Ja nie wiem czy krawcowa znajdzie taki sam materiał na sukienkę i wtedy może być efekt kiepskiej podróby.

ale to nie jest zwyczajna krawcowa
tylko galeria mody slubnej, gdzie można kupic gotowa suknie albo przyjsc ze swoim projektem
krawcowych jest kilka i jest rownież modystka wiec o efekt koncowy sie nie boje
juz tam bylam i rozmawialam z bardzo profejslonalna pania, ktora mi dala duzo cennych wskazowek

[badzia987]

No to super Ja byłam u jednej krawcowej. Niby osławiona ale co dziwne nie pokazała żadnych zdjęć swoich prac a w internecie niewiele tego można znaleźć.

[Forget_me]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Zostało równe 200 dni do naszego slubu i jak tak sie nad tym zaczelam zastanawiać to troszkę mnie strach obleciał czy ze wszystkim zdążymy i przeraża mnie ten tlum gości (dla mnie 60 osób to tlum) bo wszyscy sie będa patrzeć na nas, a jak sie pomyle, wywróce itd. itp.

Spokojnie Zdążycie napewno!!! Ja przed ślubem też troszkę panikowałam, że mój Piotrek nie będzie miał garnituru, że nie kupię butów, że nie zdążymy zamówić ciasta itd., itd. Ale ze spokojem się ze wszystkim wyrobiliśmy. Wy też dacie radę Przecież jeszcze pół roku Wam zostało, a podobno nadchodzi zima stulecia, więc będziecie się mogli w zimowe wieczorki zająć przygotowaniami
Goście też mnie troszkę przerażali (my mieliśmy 80 kilka osób), ale zobaczysz sama, że szybko przestaniesz zwracać uwagę na to, że to Wy jesteście "gwiazdami" wieczoru Wszystko stanie się bardzo naturalne i nawet pomyłka nie będzie straszna
Mój mąż na przykład kiedy podprowadzał mnie do księdza, żebyśmy złożyli przysięgę, ustawił się po mojej prawej stronie i ksiądz kilka razy mówił do niego, że ma przejść na lewo, a on się tak kręcił, że szkoda gadać Jak oglądamy płytę, to normalnie za każdym razem się z tego śmiejemy, bo wyglądało to komicznie Goście oczywiście też to zauważyli i na ślubie podchodzili i mówili, że zabawne to było, a my się śmialiśmy z tego razem z nimi, bo rzeczywiście nieźle się zakręcił
Więc nic się nie martw, przede wszystkim pozostańcie sobą. Jak będziecie się za bardzo kontrolowali, żeby nie popełnić żadnej gafy, to będzie to wyglądać strasznie sztucznie. Jesteśmy przecież tylko ludźmi, wpadki są wpisane w naszą naturę A na ślubie, kiedy nerwy czasami biorą górę, to już tym bardziej

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez badzia987

No to super Ja byłam u jednej krawcowej. Niby osławiona ale co dziwne nie pokazała żadnych zdjęć swoich prac a w internecie niewiele tego można znaleźć.

Ja też szyłam sukienkę
W necie też nie znalazłam zbyt wielu fotek, ale jak zajechałam do krawcowej miała ona sukienki rozwieszone na manekinach, więc mogłam zobaczy, jak wygląda efekt końcowy jej pracy.
Co do materiałów, to najpierw pokazałam jej zdjęcie sukienki, a potem ona wyciągnęła kilka zeszytów w którym miała próbki materiałów i razem wybierałyśmy takie, które najbardziej będą pasować do sukienki
Efekt końcowy mnie powalił na kolana, sukienka była piękna
Cieszę się, że ostatecznie zdecydowałam się na szycie

[badzia987]

Napisane przez Forget_me

Ja też szyłam sukienkę
W necie też nie znalazłam zbyt wielu fotek, ale jak zajechałam do krawcowej miała ona sukienki rozwieszone na manekinach, więc mogłam zobaczy, jak wygląda efekt końcowy jej pracy.
Co do materiałów, to najpierw pokazałam jej zdjęcie sukienki, a potem ona wyciągnęła kilka zeszytów w którym miała próbki materiałów i razem wybierałyśmy takie, które najbardziej będą pasować do sukienki
Efekt końcowy mnie powalił na kolana, sukienka była piękna
Cieszę się, że ostatecznie zdecydowałam się na szycie

Przyznam, że wczoraj patrzyłam po pierwszej części wątku i śliczna jest Twoja sukienka. Chociaż tak naprawdę wszystkie sukienki mi się podobają i bardzo pasują do dziewczyn. W Twojej sukni góra mi się podoba- to jest jakaś koronka z koralikami czy jak? I krawcowa sama ją wyszywa?Ja przeglądam zdjęcia w necie i często jest tak, że nie oddają całego uroku sukienki tylko jest biała żarówiasta plama.

[Forget_me]

Napisane przez badzia987

Przyznam, że wczoraj patrzyłam po pierwszej części wątku i śliczna jest Twoja sukienka. Chociaż tak naprawdę wszystkie sukienki mi się podobają i bardzo pasują do dziewczyn. W Twojej sukni góra mi się podoba- to jest jakaś koronka z koralikami czy jak? I krawcowa sama ją wyszywa?Ja przeglądam zdjęcia w necie i często jest tak, że nie oddają całego uroku sukienki tylko jest biała żarówiasta plama.

Dziękuję za miłe słowa
Masz rację, wszystkie dziewczyny miały śliczne sukienki W końcu czerwcowe panny młode mają najpiękniejsze
Górę miałam koronkową z delikatnymi koralikami. Krawcowa specjalnie zamawiała mi taką koronkę, nic do sukienki nie doszywała.
Powiem Ci, że miałam to samo podczas szukania sukienki w necie. Te kolory są tak podrasowane, że aż szkoda gadać