bez ciasteczka po obiedzie ani rusz ;)

[Sardynella]

Cześć Dziewczyny
CODZIENNIE jakiś czas po obiedzie (około godziny 18 wzwyż) dopada mnie niesamowita chęć zjedzenia czegoś słodkiego! Jak byłam młodsza jadłam naprawdę sporo słodyczy, później mi przeszło, a teraz znowu mam taki etap.. Na śniadanie jem 2 kromki żytniego chlebka z serem wędliną i warzywami plus zielona herbatka, na 2 śniadanie jest owsianka z jakimś owocem, obiad bardzo różnie i może czasem niezbyt dietetycznie aczkolwiek staram się jeść dużo warzywek i nie objadam się. No i na tym praktycznie się kończy od jakiegoś czasu przestałam jeść kolacje bo nigdy nie wiedziałam co jeść żeby było zdrowo i w miarę lekko (serka wiejskiego nie znoszę) czasem zwyczajnie nie byłam głodna, więc nie chciało mi się kombinować i zrezygnowałam z kolacji. Czy to tutaj tkwi błąd? Jak powstrzymywać się przed jedzeniem słodyczy i to jeszcze wieczorową porą? Proszę o pomoc

[credo]

Myślę, że powinnaś wprowadzić kolację, a I śniadanie zamienić z II. Wieczorem możesz jadać jajka, tuńczyka, jeść serki homo, pić jogurty naturalne, a jeżeli nie potrzebujesz chudnąć to właściwie na kolacje możesz zjeść wszystko, oczywiście nie mówię o słodyczach, chipsach czy fast-foodach.

[Sardynella]

jutro zamienię 1śniadanie z drugim i zobaczę jak to poskutkuje

Czy ktoś jeszcze się wypowie?

[karateczka000]

spróbuj wczesniej, przed czy po 2 sniadaniu jesc jescze owoce, albo moze wtedy wcisnij jakiegos batonika, może poskutkuje i po poludniu nie bedziesz juz potrzebowala tyle cukru, a jeśli nie i nadal bedziesz miala chcice na słodkie to jedz owoce świeze albo suszone
tyle ode mnie

[credo]

Ja myślę, że powinnaś jeść tak kilka dni, żeby to przyniosło efekty, TRWAŁE efekty. Rób sobie rano owsiankę i np zetrzyj do niej czekoladę, czy też dodaj kakao. Nie dość, że będziesz syta, to jeszcze dostarczysz słodkości i na wieczór nie będziesz już ich potrzebowała, a rano duża dawka węgli się przyda i spokojnie spalisz je przez cały dzień.

[karateczka000]

Napisane przez credo

Ja myślę, że powinnaś jeść tak kilka dni, żeby to przyniosło efekty, TRWAŁE efekty. Rób sobie rano owsiankę i np zetrzyj do niej czekoladę, czy też dodaj kakao. Nie dość, że będziesz syta, to jeszcze dostarczysz słodkości i na wieczór nie będziesz już ich potrzebowała, a rano duża dawka węgli się przyda i spokojnie spalisz je przez cały dzień.

[Sardynella]

dziękuję dziewczęta za rady od jutra na śniadanie będę jeść owsiankę i pomiędzy posiłki powciskam owoce, może to coś da

[zabulek1]

Napisane przez Sardynella

Cześć Dziewczyny
CODZIENNIE jakiś czas po obiedzie (około godziny 18 wzwyż) dopada mnie niesamowita chęć zjedzenia czegoś słodkiego! Jak byłam młodsza jadłam naprawdę sporo słodyczy, później mi przeszło, a teraz znowu mam taki etap.. Na śniadanie jem 2 kromki żytniego chlebka z serem wędliną i warzywami plus zielona herbatka, na 2 śniadanie jest owsianka z jakimś owocem, obiad bardzo różnie i może czasem niezbyt dietetycznie aczkolwiek staram się jeść dużo warzywek i nie objadam się. No i na tym praktycznie się kończy od jakiegoś czasu przestałam jeść kolacje bo nigdy nie wiedziałam co jeść żeby było zdrowo i w miarę lekko (serka wiejskiego nie znoszę) czasem zwyczajnie nie byłam głodna, więc nie chciało mi się kombinować i zrezygnowałam z kolacji. Czy to tutaj tkwi błąd? Jak powstrzymywać się przed jedzeniem słodyczy i to jeszcze wieczorową porą? Proszę o pomoc

Jak dla mnie to powinnas zamienic 2 piersze posilki. owianka na pierwzy posilek.
poza tym nie rezygnuj z kolacji, bo organizm potrzebuje na noc roznych wartosci odzywczych. Jezeli nie dostarczysz mu przed snem, to na drugi dzien bedzie mial wielkie braki, stad te ochoty na slodycze- to znak, ze czegos mu brakuje

[201801191006]

ha, ja mam taki sam problem jak jestem w domu na weekend albo na dłużej.
śniadanie, kolacje i przekąski sobie szykuję zawsze sama, ale obiad zazwyczaj robi mama, a potem zawsze serwuje ciasto do kawy/herbaty. i żebym nie wiem jak się starała to prędzej czy później się skuszę
jak mieszkałam w domu to tak samo było i w moim przypadku nie było to spowodowane jadłospisem w ciągu dnia, bo zawsze był wręcz idealny. ale przychodziło popołudnie i ciacho być musiało.

a teraz, jak jestem na studiach w innym mieście to w ogóle nie mam takiej potrzeby słodkości. czasami tż przychodzi do mnie z czekoladkami i nawet nie mam na nie ochoty
wydaje mi się, ze to po prostu kwestia przyzwyczajenia i da się z tym wygrać

[credo]

Ja szczerze mówiąc takiego ciasta do kawy bym nie odmówiła, nawet na diecie. Bez przesady, raz się żyje