2007-01-10, 08:16 | #211 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Niestety, moja mama nie potrafi sie upomnieć o swoje, a ma prawie 60 lat. Kiedyś stoimy w autobusie, brak miejsc siedzących, a obok jednej baby torba na siedzeniu. Mówię: "Mamo, usiądź, przecież tam leży torba", a mama "nie nie, postoje sobie". Właścicielka torby (wielkośc mniejsza od standardowego plecaka) przygląda się nam własnie z tym wyrazem nadziei w oczach, ja sie wpieniam. Podchodze i mówię: "przepraszam". Baba niestety musiała zdjąć torbę z siedzenia i wziąc ją na kolana, wtedy mówię do mamay: "Siadaj, juz jest miejsce, a na przyszłość nie stój, bo siedzenie jest dla ludzi, a nie dla torebki". Nie mogłam sie powstrzymac od komentarza. Dlatego bez wzgledu na to, ile jest miejsc w autobusie, plecak czy torebka od razu wędruje na moje kolana. Zresztą czuję się bezpieczniej mając ją w reku, a nie na siedzeniu, z którego każdy może mi ja chwycić i wybiec na przystanku. |
|
2007-01-10, 08:19 | #212 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Czytam te wszystkie posty i jestem przerażona.
Nikt z nas nie jest idealny,ani młodszy ani starszy.Każdy ma lepszy lub gorszy dzień,w związku z tym każdemu z nas może wypsnąć się coś co drugiemu sprawi przykrość ale tak jest w każdej sytuacji.Nie można uogólniać. Tak ja większość pisała wszystko zależy od kultury człowieka. Dużo wcześniej pisałam o moim aktywnie zawodowo Tacie.To wspaniały człowiek i uwielbiaja Go osoby w każdym przekroju wiekowym,tak samo i On ma wiele ciepla i szacunku dla młodych ludzi których spotyka w autobusach.A jeździ nimi kilka razy dziennie. Często mi opowiada jak wdaje się w sympatyczne rozmowy z młodzieżą. Ale przykre sytuacje też opowiada, czasami dotyka to Jego lub innego starszego pasażera. Dobrze,że niema możliwości przeczytania niektórych smutnych rzeczy jakie opisywane są w tym wątku. Mam nadzieję że będę fajną staruszką.Aż strach pomyśleć że za jakiś czas mogę przeczytać takie rzeczy o sobie. |
2007-01-10, 08:19 | #213 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Wydaje mi się, że starośc swoje, a kultura swoje.
Starszy człowiek z kulturą nigdy nie bedzie bił nikogo po plecach laską/parasolką, nie bedzie wyzywał, nie bedzie nikogo publicznie linczował za to, że ktoś siedzi, a nie właśnie on.
__________________
|
2007-01-10, 08:19 | #214 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Jak przyjdzie co do czego - strasz, strasz ! Ile się tylko da! Cytat:
I jeśli dziś zaświerzbi nas język - zastanówy się, czy chcemy, aby ktoś powiedział o nas, że jesteśmy chamskie, niekulturalne, bezczelne..... i głupie. |
||
2007-01-10, 08:24 | #215 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Cały (z niewielkimi wyjątkami) wątek czytam z wielkim wstydem i zażenowaniem. I tak jak carolinascotties jestem zdruzgotana. Jestem załamana tym, że tutaj powstał taki wątek i co gorsza, że padły takie słowa, jakich bym się po nikim tutaj nie spodziewała. Ale wiecie co? Parę osób, które szczególnie lubie czytac na wizazu nie zawiodło mnie. Zareagowali tak jak ja. Czyli jednak nie pomyliłam się, kiedy obdarzyłam kogos sympatią. I nie łudzymy sie dalej, że przez posty nie mozemy kogos poznać. Ileż razy padały tu stwierdzenia: "Nie znasz mnie i nie wiesz jaka jestem". Otóż mylicie się. Tylko czytając co piszecie moge powiedzieć jakie jesteście. Tak jak każdy tutaj. To co piszemy pokazuje jakie są nasze poglądy, nasze wychowanie, nasze nastawienie do innych ludzi, itd. Pisząć tutaj dajemy swiadectwo o sobie, o tym jakie jestesmy. Chciałabym żebysmy o tym pamiętały. Oj ja dobrze zrozumiałam o co jej chodzi. Uważam tylko że wszyscy pracuja na swoja emeryturę. Każdy płaci składki. Co się z pieniedzmi dzieje to juz ja nie wnikam. I nie jest to temat na ten wątek. Ale każdy sobie składki opłaca. I naduzyciem jest twierdzenie, ze sie komus na emeryturę pracuje. Bo tak samo ten dziesiejszy emeryt może powiedzieć że kiedy on pracował, to opłacał emerytury innym. I co? Jest po równo? Za iles tam lat, w autobusie wstanie młoda kobieta i powie Ci: To ja pracuje na Twoja emeryturę! Zgodzisz sie z tym? Po wielu latach pracy i płacenia składek (niemałych) zgodzisz sie z tym? I bardzo proszę, nie odpowiadaj teraz. Tylko pomyśl o tym za 30 lat. Za 30 lat, kiedy każdy prawie dzień z tych 30stu lat przepracujesz.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2007-01-10, 08:26 | #216 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
A ja jeszcze tak od siebie dorzuce... Czy czytała moze któraś z was "Balsam dla duszy kobiety"?
To taki zbiór opowiadań. Jest tam nawet specjalny dział "starość". I ogólnie cała ksiązka często porusza temat osób starszych. Można w niej przeczytać o UCZUCIACH ludzi, którzy mają za sobą zdecydowana większość swojego życia... O ich mądrości życiowej, o bólu po stracie ukochanej osoby z którą szli przez całe zycie, o ich samotności... To są "problemy" z których my - ludzie młodzi - nie zdajemy sobie sprawy. Warto poświęcić kilka godzin na przeczytanie tej książki można wiele się dowiedzieć o starości. Od siebie polecam opowiadanie "Pocałunek na dobranoc" - bardzo mnie poruszyło... To tak troche Off topic
__________________
|
2007-01-10, 08:39 | #217 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Trzeba! Na tym polega człowieczeństwo, że troszczymy się o swoich starców i chorych i słabych, a nie zostawiamy ich samych, żeby pozdychali!!! Wiecie co, Młode Gniewne Panny, Którym Wszystko Się Od Życia Należy? Życzę Wam, żebyście nigdy nie zaznały samotnej, bolesnej starości. Żebyście nie musiały w hipermarkecie SAME walczyć o swoje tańsze mleko, żebyście miały kogoś, kto zawiezie Was do lekarza i będzie taszczył Wasze siatki, żebyście nie musiały polować na okazje wiedząc, że jeśli nie uda Wam się kupić tańszego produktu, to nie będziecie miały na leki na artretyzm i następne tygodnie spędzicie w bólu, żeby został Wam w życiu ktoś, kto nie będzie Was postrzegał przez pryzmat tego, że starość jest brzydka, śmierdząca, żałosna i jaka tam jeszcze napisałyście... Mam nauczkę, żeby nie produkować długich postów. Dziękuję Anett, że zechciałaś przeczytać to, co napisałam
__________________
|
|
2007-01-10, 08:44 | #218 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
na pewno po książkę sięgnę, lubię zbiory opowiadań, tym bardziej że ktoś ją rekomenduje. Uczucia mają starsi i młodzi, Ci i Ci potrafią być samotni, chorzy, mądrzy i wrażliwi-ten wątek pokazuje ciemną stronę, jednak nikt nie wątpi w to, że starsi ludzie są w ogromnej liczbie kochani i życzliwi. |
|
2007-01-10, 08:48 | #219 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
|
|
2007-01-10, 08:52 | #220 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
__________________
|
|
2007-01-10, 08:54 | #221 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Cytat:
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
||
2007-01-10, 08:58 | #222 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
I koniec dyskusji z mojej strony na ten temat, bo nie bedziemy międlic na okrągło tego samego. Powiedzieć już powiedziałyśmy wszystko. Na ten temat oczywiście. Powiem Ci jak ja cytuje fragment wypowiedzi: to co chcę, zeby zniknęło kasuję, uwazając przy tam, żeby nie skasować na poczatku tego "quote" ze wszystkimi nawiasami i cyferkami. I na koncu to "quote" też musi zostać ze wszystkimi nawiasami. Nie wiem czy jasno to powiedziałam.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2007-01-10, 08:59 | #223 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Sabbath,pozwoliłam sobie wytłuścić Twój fragment, bo nie ma nic gorszego jak samotna i schorowana starość. Czasami myślę,żeby nic takiego mnie nie spotkało. Mam nadzieję,że wychowałam swoje dzieci tak,że będzie miał mnie kto zawieźć do lekarza czy podać przysłowiową szklankę wody. |
|
2007-01-10, 09:00 | #224 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
|
|
2007-01-10, 09:05 | #225 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Przepraszam że na tym wątku. |
|
2007-01-10, 09:06 | #226 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cokolwiek by to nie było, na pewno powstrzyma taką osobę od sypania kolejnymi epitetami (inwektywami-jeśli wolisz takie nazewnictwo) -bo na takie na pewno sobie nie zasłużyłam.
|
2007-01-10, 09:08 | #227 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 278
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
A ja z całym szacunkiem odnoszę się do osób starszych. Potrafię zrozumieć ich zachowanie - dla nas często dziwne i denerwujące - ponieważ już długi czas pracuję z takimi osobami. Jestem wolontariuszką w domu opieki społecznej. Nauczyłam się, że każdy wiek ma swoje prawa.
Dziewczyny, każda z nas się kiedyś zestarzeje i być może stanie się taką "upierdliwą babunią"... |
2007-01-10, 09:11 | #228 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
No - prawie nikt. Dzięki raz jeszcze
__________________
|
|
2007-01-10, 09:18 | #229 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
przepraszam ,że tu zapytam/a gdzie? / czy ktoś pamieta tytuł spektaklu teatralnegowidziałam go baaardzo dawno temu
gdzie młode baaardzo nowoczesne, wykształcone małżeństwo z synkiem jedynakiem miało ku swemu utrapieniu na utrzymaniu dziadka ,który był im niezwykle kulą u nogi ,dziadek ów miał drewnianą łyżkę,nie mógł korzystać z wykwintnych sztućców ,przyszedł dzień dziadkowi się zmarło,a rodzice zajrzawszy do pokoju swojego oczka w głowie -jedynaka przyuważyli,ze misternie chowa tą drewnianą łychę i mówi -'' może się przydać ...kochani rodzice'' pamięta ktoś? -------------- czy tytuł padnie czy nie ,właściwie to zapytanie będzie/moją/ puentą w tym temacie Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2007-01-10 o 09:52 Powód: co do puenty |
2007-01-10, 09:27 | #230 |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
to ja się odniosę do tego off top-u
książka rzeczywiście bardzo fajna,czytałam ją jakiś czas temu i również polecam - rozdział o którym mówisz jest moim zdaniem wyjątkowy,właśnie ze względu na to,że w osobach starszych leży piękno,prawdziwe piękno człowieka znającego głębię i sens różnych życiowych doświadczeń. mnie się bardzo spodobało,daje do myślenia.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
2007-01-10, 09:50 | #231 |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Przypadkiem trafiłam na ten wątek, bo zazwyczaj omijam z daleka wątki "negatywne". Przeczytałam i jestem... przerażona. Ile jadu i braku szacunku- nie spodziewałam się tego po Wizażankach, chociaż...
Czy któraś pomyślała, że rzucając epitetami, których nie przytoczę, mówi o swojej babci, matce, wreszcie o sobie samej, choc może jeszcze nie dziś? Trochę szacunku i zrozumienia by się przedało- przecież każdy z nas niezależnie od wieku tego oczekuje. Nie rozumiem wypowiedzi mowiących o tym kiedy to starsi ludzie powinni jeździc autobusami, kiedy powinni załatwiać swoje sprawy. A co nam do tego??? Zalatwiają kiedy mają czas, jeżdza, kiedy potrzebują. Zresztą... według mnie dyskusja nie ma sensu. Porozmawiajmy o tym, jak wiekszosc tu wypowiadających się osiągnie wiek emerytalny, po dlugich latach pracy po prostu bedzie chcialo usiąść w autobusie czy tramwaju. W tej dyskusji, my młodzi naprawde nie wiemy o czym mowimy. Nikt z nas nie wie jak to jest być "starym", a starsi byli młodzi i wiedzą, że znacznie łatwiej sobie wtedy postać. W ilu wątkach pojawiały się krzyki i pretensje o generalizowanie. A tu co jest? Starsi ludzie są be... Wszyscy. Beznadziejny wątek, siejący jad, nietolerancje i po co to? Taki był cel?
__________________
|
2007-01-10, 10:26 | #232 |
Rozeznanie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Przebrnęłam przez cały watek i ku mojemu zdziwieniu z każdym postem zmieniało się moje nastawienie do całego zjawiska...
Z początku byłam pewna swojego zdania: sama jeżdżę autobusami i tramwajami i wiem jak to wygląda...Powiem szczerze, że nie zawsze ustępuje miejsca. Kiedyś chciałam ustąpić miejsca pewnej pani- na oko 50 lat i wielce się obruszyła, że przecież nie jest taka stara żeby trzeba jej było miejsca ustępować Teraz po wszystkich waszych wypowiedziach spojrzałam na to z trochę innej perspektywy. Każdy ma prawo sobie usiąść i nie oszukujmy się, że po wejściu do autobusu nie zależy nam na tym żeby zając wolne miejsce ( ja mam 16 lat i może nie przepycham się i nie rozbijam łokciami, ale jak najszybciej próbuje gdzieś usiąść- nie wciskam się jednak do kogoś na siedzenie tak jak pewna pani którą spotkałam) Moja mama pracuje w przychodni, w recepcji i dobrze wiem jak starsi ludzie traktują tam innych. Rozumiem, można być chorym i śpieszyć się do lekarza; można też przychodzić dużo wcześniej i zajmować sobie miejsce, ale po co ludzie codziennie przyjeżdżają do lekarza z miejscowości która jest 20, 30 km dalej? Moim zdaniem robią to z nudów...może też dlatego, że są samotni. Tylko czy czekanie parę godzin u lekarza, lub w kolejce jest naprawdę takie przyjemne? Póki co tego nie rozumiem, ale może kiedyś.. |
2007-01-10, 10:27 | #233 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Cytat:
A że niektórzy za grosz szacunku do starszych nie mają, to już inna bajka I tu się zgodzę, że niektórzy trochę przesadzają... Sama szanuję ludzi, którzy z kolei mają szacunek do innych, nieważne czy są starsi czy młodsi. Ale fakt faktem, że starsi niejednokrotnie dają nam przykład jak nie należy się zachowywać i przy tym niewybrednymi słowami domagają się szacunku do swojej osoby. Nie mówię tu o tych staruszkach, którzy siedzą/stoją cicho i się nie odzywają, cierpliwie czekają na swoją kolej, z łezką oku wspominają dawne czasy, ale o tych którym wybitnie obce są zasady kultury. Bo co innego poprosić kogoś o ustąpienie miejsca w tramwaju czy przepuszczenie w kolejce, a co innego stwierdzić to z pełną stanowczością i pretensjami w głosie, nierzadko okraszonymi jeszcze różnymi epitetami Tego wiek, choćby nie wiem jak sędziwy i doświadczenia, choćby nie wiem jak przykre - nie tłumaczą I sama choćbym nie wiem jak zmęczona była na prośbę zawsze zejdę, ale po usłyszeniu pod swoim adresem kąśliwych uwag nigdy Jeśli wymaga się szacunku i kultury od innych, powinno się ich najpierw wymagać od siebie |
||
2007-01-10, 10:34 | #234 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
MagJa-podpisuję się obiema rękoma (rękami?)
Generalizowanie nie jest w tym wątku wskazane, nie o to tu chodzi. |
2007-01-10, 10:35 | #235 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Piszecie, że starsi to często ludzie samotni i zgadzam się z tym, ale mam pytanie DLACZEGO??? Czy to wina źle wychowanych dzieci i wnuków, które ich nie odwiedzają (znam dużo takich przypadków) czy wina osób starszych często upierdliwych i takie przypadki znam.
Dlatego należy się właśnie traz zastanowić nad sobą samym, co zrobić by nie być samotnym w starości i co zrobić by nie być upierdliwym dla innych. A co do praw każdego z Nas, to Konstytucja zapewnia wszystkim jednakowe prawo. Jednak Polska to taki kraj, gdzie bardzo często negowani są młodzi ludzie, często nie są doceniani, ale przecież od nich będzie zależeć jak potoczą się losy kraju (nie od emerytów), czemu zamiast im pomóc zawsze się neguje, może popełniają błedy, ale przecież każdy uczy się na własnych błędach. Nigdy nie spotkałam się ze zrozumieniem ze strony osób starszych, że mnie może coś boleć, że jestem chora-bo jak to młody człowiek może być chory, może być zmęczony pracą, życiem- przecież całe życie przd Nim. Większość starszych osób nie rozumieją, że obecne życie to stek nerwów, walki o przetrwanie, że coraz wiecej ludzi mlodych choruje na poważne schorzenia(zatrute powietrze, żywność daleko przetworzona, brak czasu na odpoczynek) Wogóle nie można się poskarżyć, bo zawsze słyszy się, że oni mieli gorzej. Czemu nigdy nie usłyszałam "pewnie się Pani spieszy do pracy, to niech idzie Pani pierwsza, ja mam czas, posiedze sobie pogadam, nie będe sama siedzieć w domu, czas szybciej zleci" Bo kiedy się ma najwięcej czasu jak nie na emeryturze. Nasze babcie nie pracowały po 10-12 godzin, a My niestety często musimy tyle pracować, musimy mieć potem czas dla męża, dzieci, domu.Musimy się martwić, że zajście w ciążę może być ryzykiem utraty pracy. Standard życia się zmienia, skoro chcemy być krajem cywilizowanym to trzeba iść z postępem. Trzeba się traktować na równi, trzeba sobie pomagać nawzajem a nie tylko mówić o pomocy dla uprzywilejowanej grupy emerytów. Pewien Amerykanin (ok. 65 lat) opowiadał mi jak jest w Stanach, mówi mam kolegę murzyna ma 23 lata, gramy razem w tenisa, tarktujemy się jak bracia. I nie ma że ja jestem starszy to ma mnie traktować inaczej. Wszyscy jesteśmy równi, mamy takie same prawa. Pewnie myślicie po mojej wypowiedzi, że jestem niewychowaną gówniarą. Mylicie się zawsze jestem bardzo miła dla wszystkich, zawsze wszyscy się do mnie uśmiechają( hahah szczególnie dziadki-taka moja uroda), gadają ze mną, zwierzają mi się , ale zachowania czasem mnie przerastaja, to częściowo napewno wina poprzedniego systemu, no ale system się zmienił 17 lat temu, chyba już wszyscy powinni się umieć dostosować. Ja tylko proszę by nie urudniać życia młodym, by im pomagać to młodzi się wtedy napewno odwdzięczą. |
2007-01-10, 11:11 | #236 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
Wątek jest według mnie krzywdzący. Mówimy o takich a nie innych zachowaniach ludzi starszych. Ok. Pojawiają się opinie o braku ich kultury, ale ta dyskusja w wielu jej momentach kulturalna nie jest. Zwróćcie uwagę na to, że Wizaż nie jest miejscem, gdzie przebywają wyłącznie 15-40latki i warto byłoby wyważać słowa.
__________________
|
|
2007-01-10, 11:20 | #237 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
A skąd Ebeno bierzesz takie informacje? A ile pracowały? Mężów nie miały? Dzieci, domów też nie? A zmagały się jeszcze z okrucieństwem wojny... No właśnie, traktowanie na równi... A pomaganie nawzajem dobre jest wtedy, kiedy pomoc jest udzielana nam. "Uprzywilejowanie grupy emerytów" polega na tym, ze nie czekają np. na Ciebie aby ustąpić Ci miejsca w kolejce do urzędu czy lekarza?
__________________
|
|
2007-01-10, 11:22 | #238 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Cytat:
|
|
2007-01-10, 11:31 | #239 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
Nie wiem, od czego zacząć...
Może od tego, że uwazam, że starszym ludziom należy się specjalne traktowanie - "specjalne" w sensie inne niż dla ludzi w innym wieku. Owszem - staram się do wszystkich odnosić z szacunkiem i kulturą, ale dla starszych ludzi oprócz tego mam o wiele większą dozę cierpliwości i zrozumienia. Staram się wczuć w ich sytuację - wyobrażam sobie, ze mam do czynienia z moja mamą czy babcią. Rozumiem, skąd w niektórych starszych ludziach to zgorzknienie, rozżalenie - mój tato tez zmienia się raczej w tym kierunku, coraz trudniej zachowac mu optymizm, wydaje mu się, że jest już zepchnięty na margines zycia, ze takich ludzi jak on nikt już nie potrzebuje. Ja też boję się starości - fajnie byłoby być sprawną, rześką, błyskotliwą starszą panią - ale pewnie raczej będę schorowana, kto wie, czy nie będę cierpieć na demencję starczą, agresywne zachowania też moge mieć w repertuarze - i to wszystko może być ode mnie niezależne, mogę już nie mieć swiadomości takich zachowań. Piszę pod postem Ebeny, choć pewnie moja wypowiedź wyląduje gdzieś dużo niżej. Ebeno! to co napisałaś jest dla mnie okrutne i niesprawiedliwe. Np.: "to częściowo napewno wina poprzedniego systemu, no ale system się zmienił 17 lat temu, chyba już wszyscy powinni się umieć dostosować." Może do tej wybranej części się ustosunkuję - to nie starsi ludzie powinni się dostosować do nowego systemu - to nowy system powinien miec na względzie starszych ludzi. Naprawdę trudno w starszym wieku (ba, nawet w każdym wieku) zmienić swoje przyzwyczajenia - "nie przesadza się starych drzew". To jakby pierwsza uwaga. Druga jest taka, że środki komunikacji miejskiej rzadko kiedy są przystosowane dla osób starszych czy niepełnosprawnych - wysokie wejscia do tramwajów, trudny dostęp do miejsc siedzacych, w nowych autobusach śliskie podłogi, wąskie przejscie w nowych autobusach (Łódź). Trzecia uwaga jest taka, że nerwowa atmosfera w przychodniach to wina nie staruszków, ale personelu tych placówek i sposobu zarządzania nimi. Mam okazję korzystać z usług dwóch NZOZów w Łodzi i Poznaniu - w żadnym z nich nie ma kolejek. Są zapisy na konkretną godzinę, panie z recepcji pilnują kolejnosci wejścia, gdy ktoś przychodzi dużo za wczesnie, to delikatnie proszą o poczekanie na swoją godzinę (chyba, ze akurat będzie luka), w jednej z tych przychodni gdy zadzwoni się w dniu wizyty pani rejestratorka informuje o ewentualnym opóźnieniu i na którą wobec tego nalezy przyjść. To że pacjent przychodzi do lekarza na pogawędkę - może się rzeczywiscie zdarza, ale rolą lekarza jest również to, by również ocenić stan i potrzeby psychiczne pacjenta. Jesli widzi, że pacjent przychodzi do niego codziennie, to powinien zainteresować się tym, dlaczego tak się dzieje i pomóc. |
2007-01-10, 11:33 | #240 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Starsze Panie i ich zachowania
One nie borykały się z problemem młody zdolny wyciśnięty i wyścigiem szczurów, ale one nie mogły pójść do sklepu tak jak Ty i kupić dywan, tylko musiały wystawać te swoje lenteksy i szafki do kuchni w kilometrowych kolejkach.
Pisać dalej? I zapewne matka-Polka to współczesny wynalazek. A i tak, przypuszczam, nie byli tak sfrustrowani, jak my jesteśmy. Mają nas przeprosić za warunki życia..? Komunizm nie był jakoś specjalnie długą przygodą, przypomnijmy sobie, jak się żyło 100 lat temu np, naszym pra- i praprababkom, zanim zaczniemy piszczeć, w jakich to wstrętnych czasach przyszło nam zyć. Mam nadzieję, że wiele z nas adoptuje jak (bogata czy nie, to nieważne) Angelina Jolie jakies dziecko z Chin czy Korei, bo ono musi od małego zachrzaniać za parę centów na godzinę, a my tak wzruszamy się losem innych przecież. <-- bo ile z nas kliknie na głupiego Pajacyka. ------------------------------------------------------ Też widziałam ten film. Cytat:
Chodzi o ideę. Nie ma czegoś takiego, jak to, że ja kogoś utrzymuję, bo tak jak dzisiaj zarabiamy na emerytów i rencistów, tak za n-lat następne pokolenie będzie pracować na nas, a starsze dziś osoby utrzymywały w przeszłości tych, których już wśród nas od dawna nie ma. To, że pieniądze poginęły w czeluściach różnych złodziejskich szwajcarskich kont to nie powód, by młodzi mogli myśleć, że wyświadczają straszym osobom wielką łaskę uwaga: pracując na nich. Bo starsze osoby nie uważają, by były na jałmużnie i mają prawo tak sądzić, bo im też z pensji połowę na świadczenia zabierano. Więc to problem całego społeczeństwa, a nie tylko jego jesieni czy kwiatu. (Oj, już parę razy sobie w życiu pomyślałam, że taki Boryna był mądry, nie chcąc zapisać uparcie Antkowi gospodarki i jak to nazywał: iśc na wycug do syna. Ale jakby chłop nie miał takiego mądrego łba, to by nie był najzamożniejszy we wsi). I wbrew pozorom, nikt nikomu za darmo wciąż niczego nie daje. A młodym zalecam więcej pokory i kombinowania, bo widząc, co się dzieje, obstawiam , że emerytury za kilkadziesiąt lat będą już w ogóle symbolicznymi kwotami, choć dzisiejsze ''600'' zł to już jest niezła symbolika. A na zakończenie. Co za biedna młodzież i dorosłość. Musi podnieść tyłek i przespacerować się na koniec autobusu, bo ktoś starszy może ''mieć humora'' i uprzeć się zwalić '''ją'' z fotela przy drzwiach a nie pofatygować się samemu na koniec owego busa. Nie może dolecieć do półki z jajkami czy mlekiem na czas, by nie trafić na podstawioną nogę, gdzieś za zakrętem. Usłyszy czasem o sobie, jaka to jest niedobra. Musi wziąc dzień urlopu, by pójśc do przychodni czy urzędu (nie doceniając chociażby tego, że może iść do sklepu i kupić kanapę, a nie stać w ogonkach za nią tygodniami) - bo te ''cholerne moherowe babki'' zamiast oglądać Esmeraldę wolą od 6 zatupać pod ośrodek. Mogą, to na szczęście boskie, wciąż wolny kraj. Nie zaglądaj mi ''w macicę''..? Ja nie będę tobie w twój grafik. Och. Pamiętam, jak zapomniałam (nigdy wcześniej go nie używałam, a zgubiłam pismo) pin do bankomatu i musiałam jakiś czas pobierać gotówkę w oddziale. Starsze osoby nie mając zaufania do bankomatów szurały stopami po marmurowych posadzkach niezmordowanie, jak miałam okazję się dowiedzieć. PKO sobie z tym ''poradziło'', wprowadzając prowizje od wypłat niższych niż 100 zł. I wiecie co? Nie stałam po pół godziny przed okienkiem ''przez nich'', tylko przez ''system''; bo nie przez to, że ktoś chce pieniądze mieć wydane z okienka. Płacę i wymagam, skończyła się komuna, czyż nie..? Chcę z okienka, to ma być z okienka. Trochę więcej szacunku do jasnej ciasnej, niejedna z Was bez krępacji przyjmuje od dziadków drobny (nie zawsze taki drobny) podarek w postaci gotówki, czy to przy Świętach, czy urodzinach, czy tylko (bywa, że z premedytacją w tym celu zaplanowanych) odwiedzinach, więc pomyślcie także, że korona królewska niektórym z Was, z głów nie spadnie, jeśli zignorujecie te chamskie zachowania, które do zignorowania się nadają, a na pozostałe nie odszczekacie, tylko odpowiecie spokojnie: nie, nie mogę, mam chorą nogę albo: proszę zdjąć tą siatkę. (Czy w ogóle jeśli zachowacie spokój, a nie pochwalicie się wszem i wobec, jak to wrednie uśmiechać się i sprawnie pyskować potraficie ). Albo jeśli, o zgroza, wstaniecie. Wstyd. Z dumą obnosić się posiadaniem stetoskopu czy licho wie czego, w oku i ferowaniem sobie: ten jest zdrowy, po tańszą kiełbasę to by poleciał ze sprawnością młodzika, a postać 1 przystanku nie może..? Szczerze? Ja bym wolała usiąść na tych parę chwil, bo zdrowe kolana to przecież błogosławieństwo, niż doprowadzić do autobusowego pogromu i sypanych masowo kwiatków. A pięknych wiązanek to i tak częsciej wysłuchuję z coraz młodszych i coraz bardziej wyszczekanych... Wróć: asertywnych to się przecież nazywa, ust. A mnie się przypomina sztuka: ''Drewniany talerz''. I te słowa, gdy córka mówi do rodziców: zachowam go dla was. Nieważne. _________________________ _________________________ Tak. Są ludzie i taborety. Niestety, i niektórych wpisów w tym wątku nie powstydziłby się niejeden stolarz. A., regularnie korzystająca ze środków komunikacji miejskiej, pozdrawia. eot
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
Edytowane przez Aeterna Czas edycji: 2007-01-10 o 11:55 |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:34.