nie kazdy facet to robi...smieszy mnie to gadanie

[czarnulka80]

jestem z moim partnerem bardzo dlugo ,spedzamy ze osba cale dnie po pracy razem wszedzie wychodzimy ...nie o tym chcialam pisac ,ale dziwi mnie stwerdzenie ,ze kazdy facet to robi??tzn masturbuje sie ..i wszystkie wizazanki sa o tym swiecie przekonane ..ze nawet jesli facet jest w trwalym zwiazku to sie masturbuje i ze kobieta tez???.

Ja moge przyznac ze odkad mam partnera tego nie robie czyli jakies dobre 3 lata...hehe niezmowlie??..mamy ze soba swietny kontakt i rozmawiamy na kazde tematy ...rowniez te pikantne ..moj partner byl zdziwony ze ,kazdy facet to robi ,bo on stwierdzil ze nie ma takiej potrzeby majac mnie ... ,dla niego jak on to powiedzial jest to "ostatecznosc" i ze nie sprawia mu to przyjemnosci ...samemu dobie robiac dobrze ...Nie zaprzeczal ze nigdy tego nie robil bo robil czesto jak byl nastlatkiem ,jak i wtedy kiedy nie mial dziewczyny .Przedemna byl rowniez w dlugim zwiazku ,ale przyznal sie ze to robil ,poniewaz ona bardzo rzadko sie znim kochala(co sie pozniej okazalo ze go zdradzala) i stad no musial sobie pomagac.

Nie to zebym chciala cos udowadniac ,ale on sam chcial zebym zalozyla ten topik ..udowadniajac ,ze facet jesli mocno kocha kobieta,jest dla mnie atrakcyjna nie ma potrzeby robieniu sobie samemu dobrze,twierdzi ze jest chyba cos znim nie tak...skoro majaj ukochana ...musi sie sam zadolowac..

[Klarissa]

Oczywiście, że nie każdy facet "to" robi tak jak i nie każda kobieta. Wypowiadające się chyba mają na myśli, że każdy kiedyś to robił, chociaż to i tak na wyrost powiedziane, bo z pewnością znajdą się osoby, które się nie onanizowały nigdy.

[arrakis]

rowniez zgadzam sie z tym,ze takie uogolnianie nie jest prawdziwe, poniewaz z tego co wiem nie kazdy facet sie masturbuje tak jak i nie kazda kobieta...

[Grapefrutka]

czyli mam to rozumieć tak, że skoro mój facet "to" robi a wiem że robi mimo tego że do łóżkowych igraszek dochodzi często on czasem ale tylko czasem woli się zająć sam sobą to znaczy że mnie nie kocha, jestem dla niego nie atrakcyjna i mu nie wystarczam??

[Klarissa]

Napisane przez Grapefrutka

czyli mam to rozumieć tak, że skoro mój facet "to" robi a wiem że robi mimo tego że do łóżkowych igraszek dochodzi często on czasem ale tylko czasem woli się zająć sam sobą to znaczy że mnie nie kocha, jestem dla niego nie atrakcyjna i mu nie wystarczam??

Łatwiej zapytać jego dlaczego się onanizuje niż dorabiać sobie od razu własną ideologię o swojej nieatrakcyjności itp. Mnie się mój mąż podoba, jest atrakcyjny, mamy udane pożycie już od pewnego czasu (bo nie zawsze tak było) a mimo wszystko czasem ja się onanizuje - dlaczego? Dla własnej przyjemności, ot tak po prostu, bez żadnych wyższych celów, potrzeb, dziwacznych ideologii itp.

[Lexie]

Napisane przez Grapefrutka

czyli mam to rozumieć tak, że skoro mój facet "to" robi a wiem że robi mimo tego że do łóżkowych igraszek dochodzi często on czasem ale tylko czasem woli się zająć sam sobą to znaczy że mnie nie kocha, jestem dla niego nie atrakcyjna i mu nie wystarczam??

Klarissa ma rację, najłatwiej go zapytać. Może ma większe libido i zaspokaja w ten sposób fizyczne potrzeby.

Niepokojące jest to tylko wtedy, kiedy się stosuje masturbację zamiast seksu (tzn jak najbardziej są szanse na ten seks, obie strony mają ochotę, a jedno z nich stwierdza, że woli samo się zaspokoić).

[Grapefrutka]

Klarissa ja wcale nie dorabiam sobie żednej ideologii, bo ja to rozumiem i wiem że czasem można mieć ochotę na odrobinę egoizmu z pozytywnym sensie tego znaczenia. jednak taki wniosek można wysnuć z posta czarnulka80. Uważam siebie za osobe atrakcyjną i to że facet czasem sam zrobi sobie dobrze nie sprawia że od razu się zastanawiam czy mu nie wystarczam i to moja wina. Pytałam nie raz i odpowiedz bylo mozna powiedziec taka jak Twoja czyli ot tak poprostu dla własnej przyjemności. Tacy sa faceci, jeden potrzebuje takich "rozrywek" a inny nie ale ja nie mam zamiaru z tego powodu ujmowac sobie

[byliczka]

Ja mam na to taką teorię: Duuuuuża większość to robi, tylko nie każdy się przyznaje

[Lexie]

Może większość, może nie, ale ja np uważam, że jeśli mój mówi, że tego nie robi, to mnie nie okłamuje. Nie miałby powodu kłamać, bo przecież się za to nie obrażę

Zresztą ja też nie mam potrzeby odkąd jestem w związku, seksu mamy pod dostatkiem i zwyczajnie nie mam ochoty na więcej. Więc myślę, że w przypadku faceta możliwa jest taka sama sytuacja.

[czarnulka80]

lexi zgadzam sie ztoba,poprostu co nie wejde na topik czytam o tym jak faceci wola sie sami zaspokajac niz robic to z kobietami ,chociaz moze ja jakas dziwna jestem ,albo nie dzisijesza..

[Klarissa]

Napisane przez Grapefrutka

Klarissa ja wcale nie dorabiam sobie żednej ideologii, bo ja to rozumiem i wiem że czasem można mieć ochotę na odrobinę egoizmu z pozytywnym sensie tego znaczenia. jednak taki wniosek można wysnuć z posta czarnulka80. Uważam siebie za osobe atrakcyjną i to że facet czasem sam zrobi sobie dobrze nie sprawia że od razu się zastanawiam czy mu nie wystarczam i to moja wina. Pytałam nie raz i odpowiedz bylo mozna powiedziec taka jak Twoja czyli ot tak poprostu dla własnej przyjemności. Tacy sa faceci, jeden potrzebuje takich "rozrywek" a inny nie ale ja nie mam zamiaru z tego powodu ujmowac sobie

Całe szczęście Zbyt dosłownie potraktowałam twój post.

[czarnulka80]

nie chcialam nikogo urazic,ale mi absolutnie nie wydaje sie to byc"normalne" a tu co niektore pisza z takim spokojemy ze ich faceci to robia(BO KAZDY TAK ROBI) i ze to normlane.Dla mnie normalne ...ale nie jak juz sie zkims jest....bynjamiej dla mnie

[madame paranoja]

a dla mnie to normalne tym bardziej, że nie mam swojego faceta pod ręką 24h/na dobę a ochotę na orgazm miewam o różnych porach

jeśli nie jest to "zamiast" to nie widzę powodu dlaczego jeden z partnerów albo i oboje mieliby sobie nie ulżyć, jeśli robią to czasem a nie nawykowo.

[Lexie]

Ale tu też nikt nie napisał, że to coś złego jak się jest w związku
Po prostu panuje mit, że wszyscy, absolutnie wszyscy to robią, a jak ktoś twierdzi, że nie robi, to albo kłamie, albo coś z nim nie tak

[201803290936]

Można kogoś bardzo kochać, mieć zaje... seks (i to częsty), a i tak się masturbować. U nas masturbacja to czasami rodzaj gry wstępnej, czasami jest zamiast seksu, a czasami po prostu mamy na to ochotę (niekoniecznie będąc obok siebie). Nie ma co do tego dorabiać ideologii - każdy ma swój świat fantazji, marzeń, zmysłowość i to, że jest z kimś w związku, nie znaczy, ze ma się od tego odciąć, ograniczać. Poza tym sorry, mój facet jest świetny, bardzo się stara, ale nikt mnie na dole nie popieści tak precyzyjnie i dobrze, jak moja własna ręka.

I oczywiście nie wszyscy to robią - również jestem przeciwna takiemu uogólnianiu.

[czarnulka80]

madame paranoja-zorzumialam jeszcze np ,ze dzielilaby nas pewna odleglosc ,jakis wyjazd..ale jak ktos jest z kims ...mieszka np..no nie potrafie sobie tego wyobrazici jeszcze jakies porno strony i reka w ruch..to cos nie tak?

[arrakis]

Napisane przez Grapefrutka

czyli mam to rozumieć tak, że skoro mój facet "to" robi a wiem że robi mimo tego że do łóżkowych igraszek dochodzi często on czasem ale tylko czasem woli się zająć sam sobą to znaczy że mnie nie kocha, jestem dla niego nie atrakcyjna i mu nie wystarczam??

nie o to moim zdaniem chodzilo w tej wypowiedzi. raczej kwestia tego,ze jedni maja wieksze potrzeby a inni mniejsze, jednym to sprawia przyjemnosc a innym nie, wiec jedny to robia a drudzy nie...i nie ma to nic wspolnego z tym czy partnerka jest atrakcyjna i jak czesto uprawiaja sex...

[czarnulka80]

ale jestem tolerancyjna i jesli ktos tak lubi to jego sprawa ale nie ogolniac ze wszyscy to robia

[TmargoT]

ja rownież się do tego przy łącze.jesli osoba jest zadowolona w 100% z pożycia sexualnego to po co ma to robic.
kiedys pisałam,że sporo mężczyzn sie mastrubuje,ale tylko ci,ktorym cos brakuje w związku.

[Cannabis84]

Napisane przez czarnulka80

lexi zgadzam sie ztoba,poprostu co nie wejde na topik czytam o tym jak faceci wola sie sami zaspokajac niz robic to z kobietami ,chociaz moze ja jakas dziwna jestem ,albo nie dzisijesza..

Przytocz mi prosze choc jeden taki watek. Bo odkad jestem na Wizazu to nigdy, przenigdy nie spotkalam sie z takim stwierdzeniem! A Ty twierdzisz, ze czytasz o tym w kazdym watku

[Hultaj]

Ja nie wiem, czy wszyscy, kamer ludziom w majtkach nigdy nie montowałam , nie ma co porównywać, przynajmniej w teorii, seksu do masturbacji, bo wiadomo, co lepsze, ale mnie z kolei rozbraja takie demonizowanie i robienie z onanizmu czegoś w rodzaju skoków w bok. Że jak się ma partnera, to to już jest brzydki grzeszek.
Wszystko zalezy od temperamentu, właśnie widze na tvn zajawki programu Drzyzgi, i gość chyba by chciał 5 razy dziennie, i tak dzień w dzień, i nieszczęśliwy, jak jest raz dziennie, więc wszystko jest możliwe, gdy ktoś uważa, że nie ma dośc seksu, a ma ochotę/potrzeby, to będzie sięgał po takie środki i tyle w tym temacie.

Tylko, jak słyszę te deklaracje, uściślijmy, to bicie się w piersi, jak to mój tego nie robi, to się uśmiecham, bo laski to akurat najwięcej wiedzą, co miś (misiówa ) robi za drzwiami łazienki albo, gdy żonka na zakupach; rt się rozrasta, drogie panie, a szybkie rozładowanie napięcia, to ile to będzie, 10, 15 minut? Tyle, co dla niejednej chwila relaksu - między jednym plikiem, a drugim - na wizażu np.

[TmargoT]

może niekazdy to robi,ale napewno kazdy choc raz w życiu sprobował.

[serduszkolbn]

Napisane przez Cannabis84

Przytocz mi prosze choc jeden taki watek. Bo odkad jestem na Wizazu to nigdy, przenigdy nie spotkalam sie z takim stwierdzeniem! A Ty twierdzisz, ze czytasz o tym w kazdym watku

wtrące się troszke...ale...
zapewne czarnulka80 miała na myśli wątek mój i MałejMisi.
W naszych przypadkach mężowie wolą się sami zaspokajać a nas mają daleko gdzieś...

Mój mąż jest chyba od tego uzależniony u Misi jest poważniejszy problem.

I nie mówcie mi, że "to nie problem"
Bo gdybyście były w naszej sytuacji...znajdowały po swoich mężach chusteczki a same były niezaspokajane i ciągle zastanawiały się co jest nie tak, zmieniłybyscie podejście.

[Hultaj]

Hum, oczywiście, że to problem, nie po to się ludzie związują ze sobą, żeby potem jedno stale chodziło głodne , a drugie samo się obsługiwało.

[Martini Bianco]

Napisane przez Hultaj

Hum, oczywiście, że to problem, nie po to się ludzie związują ze sobą, żeby potem jedno stale chodziło głodne , a drugie samo się obsługiwało.

No to żeś Amerykę odkrył!

[Hultaj]

Hum. No i co w związku z tym?

[Cannabis84]

Napisane przez serduszkolbn

wtrące się troszke...ale...
zapewne czarnulka80 miała na myśli wątek mój i MałejMisi.
W naszych przypadkach mężowie wolą się sami zaspokajać a nas mają daleko gdzieś...

Mój mąż jest chyba od tego uzależniony u Misi jest poważniejszy problem.

I nie mówcie mi, że "to nie problem"
Bo gdybyście były w naszej sytuacji...znajdowały po swoich mężach chusteczki a same były niezaspokajane i ciągle zastanawiały się co jest nie tak, zmieniłybyscie podejście.

No ok, akurat Waszych watkow nie widzialam. Ale stwierdzenie, ze
"co nie wejde na topik czytam o tym jak faceci wola sie sami zaspokajac niz robic to z kobietami " jest chyba lekka przesada. Przypadki takie sa rzadkoscia. Dlatego uwazam, ze autorka mocno wyolbrzymia.

Co do sytuacj Twojej czy MalejMisi (choc jeszcze nie czytalam) to wierze, ze moze byc to problemem i calkowicie Cie rozumiem i wspolczuje.

[serduszkolbn]

Oczywiście, że nie każdy związek tak wygląda...nie kazdy topik jest o tym samym...
Po prostu tak się złożyło, że ostatnio pojawiło się kilka dziewczyn z podobnym problemem i tyle

Jak już wiele razy to było podkreślane...
SAMA MASTURBACJA FACETÓW NIE JEST PROBLEMEM...PROBLEM POJAWIA SIĘ GDY FACET WOLI WŁASNĄ RĘKĘ A ŻONA IDZIE W ODSTAWKĘ...

[pani_smith]

Napisane przez arrakis

rowniez zgadzam sie z tym,ze takie uogolnianie nie jest prawdziwe, poniewaz z tego co wiem nie kazdy facet sie masturbuje tak jak i nie kazda kobieta...

jak każde uogólnianie. zazwyczaj mocno na wyrost i nie fair.

[DariaKom]

Ja słyszałam kiedyś jak Sue Johanson mówiła, że każdy to robi, a jak mówi, że nie to kłamie.. przychylam się. To, że to robi- nie oznacza jakiegoś codziennego rytuału, ale sam fakt, że zdarza się, że to zrobi