dla tych które wciąż szukają swojego miejsca

[bura kocurka]

Napisane przez 88natalia

Chyba sie przeceniłam... w sumie to nie wiem na co liczyłam?! oczywiście mi nawet łaskawie nie odp (i nic go nie usprawiedliwia, bo wiem ze był dostepny a tyle czasu zeby jedno zdanie sklecic napewno by znalazł). Wiecie co jest najgorsze? ze normalnie poczułam sie brzydka i beznadziejna w tym momencie Nie rozumiem i nie zrozumiem faceta(ów) :/ aż mam ochote przy najblizszej okazji mu napisać w żartach ze jest niemową zeby sobie czasem nie pomyslał ze inaczej mogłam to odebrać albo poczuć się "zlana" przez niego. Normalnie płakać mi się chce

Oj no nie martw się Przecież może nie miał czasu...to że ktoś jest online nie znaczy, że akurat jedyne czym się zajmuje to komunikator - wiem po sobie...nawet na wizaż często wchodzę i zostawiam, bo jednak coś innego jest do zrobienie No ale teoretycznie jestem "dostępna"

Także uszka do góry, nie ma co płakać...w szczególności z powodu faceta

[88natalia]

To moje chwilowe "mazanie się" nie tylko spowodowane było jego zachowaniem... a raczej brakiem reakcji, wszystko sie skumulowało a historia powtórzyła jak zwykle. Cóż mówi sie trudno, ale z drugiej strony ile razy mozna to powtarzac?! ehh szkoda gadać... Jesli go kiedys spotkam, to zignoruje, albo udam ze nic sie nie stało. Nie załuje ze napisałam, bo tak jak Marsjanka mówiła, przynajmniej wiem ze to jednak kolejny typ "cwaniaczka". Swoja droga ja głównie takich przyciagam i vice versa

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Baby Lu

dziś wybitnie zostałam przytłoczona własnymi myślami o tym, że wszystkie koleżanki są zajęte, zaręczone itd i nie widzą świata poza swoimi drugimi połówkami a ja ciągle samiuteńka jak palec, to boli

nie jestes sama hmm to moze zaczynamy poszukiwania intensywniejsze ja mam nadzieje ze w sobote wyjde w jakies "tłoczne" miejsce w koncu

[brzydula_81]

Napisane przez 88natalia

To moje chwilowe "mazanie się" nie tylko spowodowane było jego zachowaniem... a raczej brakiem reakcji, wszystko sie skumulowało a historia powtórzyła jak zwykle. Cóż mówi sie trudno, ale z drugiej strony ile razy mozna to powtarzac?! ehh szkoda gadać... Jesli go kiedys spotkam, to zignoruje, albo udam ze nic sie nie stało. Nie załuje ze napisałam, bo tak jak Marsjanka mówiła, przynajmniej wiem ze to jednak kolejny typ "cwaniaczka". Swoja droga ja głównie takich przyciagam i vice versa

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------




nie jestes sama hmm to moze zaczynamy poszukiwania intensywniejsze ja mam nadzieje ze w sobote wyjde w jakies "tłoczne" miejsce w koncu

dziewczyny uda sie napewno ) mnie tez ciagnie do tlocznych miejsc, bo cale lata nie bylam i chyba kosci zaczynaja mi skrzypiec

[Kasiula85]

;/ ja też jestem że tak powiem na zakręcie
w domu w sumie gadam tylko z moim 12letnim bratem
ojciec ..szkoda gadać..to dyktator
chce żeby wszystko było po jego myśli
łącznie z moim ubiorem
a ja już nie mam 5ciu lat zeby o tym decydował
2razy zaczynałam studia..nieudanie... ;(
i juz nie mam siły
w sumie ja mam pomysł na siebie..tylko ojciec...
myślałam żeby pójść na kosmetologie czy jakiś kurs w tym kierunku
bo lubię malować i myślę że nawet nieźle mi to idzie
ale u mnie w domu nie ma szans..bo jak to mój ojciec twierdzi to zajęcie dla tłumoków ;/
ech..
jedyne pocieszenie w tym że mam wspaniałego faceta
jednak on nie może stanąć w mojej obronie bo dyktator by zatruł nam życie już do końca i jak dobrze by poszło to byśmy sie widzieli 1 na m-c i pewnie w tajemnicy
pewnie powiecie : to się wyprowadź
ale to nie takie łatwe
bez pracy, bez pieniędzy...
mój tż mówi że poczekamy aż sie pobierzemy i wtedy zrobię kursy z czego będę chciała i zaczniemy inaczej zyć...
tylko żebym do tego czasu sie nie wykończyła
bo jest coraz gorzej ;(

[88natalia]

Napisane przez Kasiula85

;/ ja też jestem że tak powiem na zakręcie
w domu w sumie gadam tylko z moim 12letnim bratem
ojciec ..szkoda gadać..to dyktator
chce żeby wszystko było po jego myśli
łącznie z moim ubiorem
a ja już nie mam 5ciu lat zeby o tym decydował
2razy zaczynałam studia..nieudanie... ;(
i juz nie mam siły
w sumie ja mam pomysł na siebie..tylko ojciec...
myślałam żeby pójść na kosmetologie czy jakiś kurs w tym kierunku
bo lubię malować i myślę że nawet nieźle mi to idzie
ale u mnie w domu nie ma szans..bo jak to mój ojciec twierdzi to zajęcie dla tłumoków ;/
ech..
jedyne pocieszenie w tym że mam wspaniałego faceta
jednak on nie może stanąć w mojej obronie bo dyktator by zatruł nam życie już do końca i jak dobrze by poszło to byśmy sie widzieli 1 na m-c i pewnie w tajemnicy
pewnie powiecie : to się wyprowadź
ale to nie takie łatwe
bez pracy, bez pieniędzy...
mój tż mówi że poczekamy aż sie pobierzemy i wtedy zrobię kursy z czego będę chciała i zaczniemy inaczej zyć...
tylko żebym do tego czasu sie nie wykończyła
bo jest coraz gorzej ;(

Witaj tez bym zaproponowala wyprowadzke, ale... no tak to nie takie proste. Hmm co do kursu to calkiem dobry pomysl jesli czujesz sie w tym ja studiuje kosmetologie, ale jesli chodzi o zdobienie paznokci itp. to kompeltnie nie moja dzialka. Czesto slysze od rodziny gdzie Ty prace dostaniesz? albo wyjezdzaja mi z tekstami ze studia a bede zwykla kosmetyczka wkurzajace ale nie ma sluchac. Co do tego kursu, to moze warto jakos ojca zmanipulowac tzn. moze powiedz mu ze jestes juz dorosla dziewczynka wiesz co robisz i ze ten kurs to nie bedzie twoj jedyny zawod na przyszlosc tylko jakas alternatywa i mozliwosc zarobienia pieniedzy. trzeba troche pokombinowac, wytlumaczyc ze to dobra inwestycja w siebie. A z drugiej strony to za duzo czasem tez lepiej nie tlumaczyc i mowic na glos, czasem warto dokonac rodzica przed faktem dokonanym.

[Kasiula85]

postawić przed faktem dokonanym..u mnie to nie przejdzie bo po 5 min byłabym w siedzibie gdzie odbywa sie kurs razem z sznownym tatusiem i musiałbym wszystko odwołać
wiesz ciężko jest jak ojciec uważa że jesteś kimś tylko gdy masz swój interes albo stanowisko w urzedzie ;/
a to zupełnie nie moja bajka

[bura kocurka]

Napisane przez Kasiula85

;/ ja też jestem że tak powiem na zakręcie
w domu w sumie gadam tylko z moim 12letnim bratem
ojciec ..szkoda gadać..to dyktator
chce żeby wszystko było po jego myśli
łącznie z moim ubiorem
a ja już nie mam 5ciu lat zeby o tym decydował
2razy zaczynałam studia..nieudanie... ;(
i juz nie mam siły
w sumie ja mam pomysł na siebie..tylko ojciec...
myślałam żeby pójść na kosmetologie czy jakiś kurs w tym kierunku
bo lubię malować i myślę że nawet nieźle mi to idzie
ale u mnie w domu nie ma szans..bo jak to mój ojciec twierdzi to zajęcie dla tłumoków ;/
ech..
jedyne pocieszenie w tym że mam wspaniałego faceta
jednak on nie może stanąć w mojej obronie bo dyktator by zatruł nam życie już do końca i jak dobrze by poszło to byśmy sie widzieli 1 na m-c i pewnie w tajemnicy
pewnie powiecie : to się wyprowadź
ale to nie takie łatwe
bez pracy, bez pieniędzy...
mój tż mówi że poczekamy aż sie pobierzemy i wtedy zrobię kursy z czego będę chciała i zaczniemy inaczej zyć...
tylko żebym do tego czasu sie nie wykończyła
bo jest coraz gorzej ;(

Witamy
Kochana, nie patrz na ojca...tylko rób to co lubisz. On nie będzie całe Twoje życie dyktował co masz robić a co nie, bo Ty będziesz żyć w taki a nie inny sposób - lepiej jest robić to co lubisz Kosmetologia to fajny wybór, ale powiem Ci, że raczej nie będziesz się tam zajmować makijażem - za to czeka Cię sporo nauki. Proponowałabym raczej zrobić jakieś kursy wizażu. Nawet w ten sposób można się dobrze ustawić w życiu, jednocześnie robiąc coś przyjemnego Ktoś kto klasyfikuje takie zawody w ten sposób, że to "dla tłumoków"...to sam jest tłumokiem po prostu Nie chcę namawiać do złego...ale może możesz robić jakiś kurs w tajemnicy przed ojcem? A co z mamą? Mieszkasz też z nią? Jakie ma zdanie na te tematy?

[brzydula_81]

Napisane przez bura kocurka

Witamy
Kochana, nie patrz na ojca...tylko rób to co lubisz. On nie będzie całe Twoje życie dyktował co masz robić a co nie, bo Ty będziesz żyć w taki a nie inny sposób - lepiej jest robić to co lubisz Kosmetologia to fajny wybór, ale powiem Ci, że raczej nie będziesz się tam zajmować makijażem - za to czeka Cię sporo nauki. Proponowałabym raczej zrobić jakieś kursy wizażu. Nawet w ten sposób można się dobrze ustawić w życiu, jednocześnie robiąc coś przyjemnego Ktoś kto klasyfikuje takie zawody w ten sposób, że to "dla tłumoków"...to sam jest tłumokiem po prostu Nie chcę namawiać do złego...ale może możesz robić jakiś kurs w tajemnicy przed ojcem? A co z mamą? Mieszkasz też z nią? Jakie ma zdanie na te tematy?

witaj Kasiula Wydaje mi sie ze dziewczyny dobrze mowia. Przeciez nie bedziesz do konca zycia robila wszystkiego tego czego chce Twoj Ojciec. Kosmetologia wcale nie jest dla tlumokow,jak on twierdzi. To bardzo fajny zawod ktory moze dac satysfakcje i spelnienie,no i pieniadze jak sie dobrze postarasz musze sie przyznac ze czasem chodza mi takie pomysly po glowie ale po dwoch kierunkach i robionym teraz kursie hihi ciezko by mi bylo

[Marsjanka]

Witaj Kasiu

Nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji w domu :/
Pamiętaj że nie ma rzeczy niemożliwych Zawsze jest wyjście z sytuacji, tylko często musimy cierpliwie poczekać.
Zastanawiam się czy pracujesz? I co stoi n przeszkodzie żebyście z Twoim kochanym TŻtem, wynajęli coś i zamieszkali razem?
Czy 85 to Twój rocznik?



PS. Od 3 godzin męczę się nad pisaniem licencjata idzie mi to jak krew z nosa, masakra

[brzydula_81]

Napisane przez Marsjanka

PS. Od 3 godzin męczę się nad pisaniem licencjata idzie mi to jak krew z nosa, masakra

a ja dotej pory nie wzielam sie do nauki....a w sobote egzamin

[Marsjanka]

Napisane przez brzydula_81

a ja dotej pory nie wzielam sie do nauki....a w sobote egzamin

ale z Nas leniuchy ja staram się wyznawać zasadę "najpierw obowiązki później przyjemności" ale najczęściej idzie ona w zapomnienie

[strzyga77]

Nie martwcie się ja tzw stara baba hahaha , też nic nie robię . Czekam na cud- tylko czy taki istniejePotrzeba mi słońca ...mam już dość tej zimy jakoś ciągnie się jak cukierek zwany krówką.
Kasiu myślę, że masz jedno wyjście ; spróbować porozmawiać z tatą. Wydrukować plan zajęć na kosmetologii pokazać wykaz przedmiotów, udowodnić że to nie łatwe studia z biologią i chemią itp. Myślę, że takie merytoryczne argumenty mogą go przekonać . Zazroszczę faceta on też na pewno powinnien i jest dla Ciebie wsparciem- wszystko myszko przed Tobą do boju

[bura kocurka]

A ja nie dosyć, że leniwa jestem jak zawsze (w końcu założycielka wątku dla leniwych ) - to jeszcze jestem mocno wkurzona dzisiaj Ludzie na roku i niektóre zajęcia potrafią doprowadzić do szału po prostu. A jeszcze w dodatku pogoda mi się nie podoba (przysłowie: "w marcu jak w garncu" idealnie tutaj pasuje - chyba już dawno takiego marca nie było beznadziejnego, żeby był śnieg, deszcz, grad, słońce, wiatr, zimno i ciepło jedno po drugim ), od wczoraj boli mnie głowa i czuję się chora...no jednym słowem chodząca kupka nieszczęścia

[brzydula_81]

Napisane przez strzyga77

Nie martwcie się ja tzw stara baba hahaha , też nic nie robię . Czekam na cud- tylko czy taki istniejePotrzeba mi słońca ...mam już dość tej zimy jakoś ciągnie się jak cukierek zwany krówką.
Kasiu myślę, że masz jedno wyjście ; spróbować porozmawiać z tatą. Wydrukować plan zajęć na kosmetologii pokazać wykaz przedmiotów, udowodnić że to nie łatwe studia z biologią i chemią itp. Myślę, że takie merytoryczne argumenty mogą go przekonać . Zazroszczę faceta on też na pewno powinnien i jest dla Ciebie wsparciem- wszystko myszko przed Tobą do boju

krowki powiadasz- a ja je akurat lubie ale zimy tez mam dosyc. choc musze sie pochwalic ze dzis zainaugurowalam sezon grillowy (wprawdzie przy +11 stopniach ale zawsze

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez bura kocurka

A ja nie dosyć, że leniwa jestem jak zawsze (w końcu założycielka wątku dla leniwych ) - to jeszcze jestem mocno wkurzona dzisiaj Ludzie na roku i niektóre zajęcia potrafią doprowadzić do szału po prostu. A jeszcze w dodatku pogoda mi się nie podoba (przysłowie: "w marcu jak w garncu" idealnie tutaj pasuje - chyba już dawno takiego marca nie było beznadziejnego, żeby był śnieg, deszcz, grad, słońce, wiatr, zimno i ciepło jedno po drugim ), od wczoraj boli mnie głowa i czuję się chora...no jednym słowem chodząca kupka nieszczęścia

to jest taki watek??? nie wiedzialam

[bura kocurka]

Napisane przez brzydula_81

krowki powiadasz- a ja je akurat lubie ale zimy tez mam dosyc. choc musze sie pochwalic ze dzis zainaugurowalam sezon grillowy (wprawdzie przy +11 stopniach ale zawsze

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------


to jest taki watek??? nie wiedzialam

A no jest takowy Tylko leniwcom się już tam nawet pisać nie chce, dlatego go nie widać

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294779

Co prawda miał służyć walce z lenistwem, ale jak dotąd u mnie niestety walka nie skutkuje...bo jestem zbyt leniwa, żeby się za jakiekolwiek tępienie lenia zabrać Ale miałam dobre chęci

[strzyga77]

myślę, że leń to choroba społeczna...kurczę nic mnie ostatnio nie motywuje jakoś takoś mi dziwniemoże to przez to w co się wpakowałam, żeby to się już skończyło

[Lara Croft]

Niech juz w koncu wyjdzie slonce! Mowie wam, ze to przez jego brak!

[brzydula_81]

Napisane przez Lara Croft

Niech juz w koncu wyjdzie slonce! Mowie wam, ze to przez jego brak!

u mnie dzis prawdziwa wiosna bezchmurne niebo i chyba 13+

[bura kocurka]

A u mnie dziś prawdziwy marzec - słońce, zimny wiatr i grad co jakąś godzinkę pada Dzień jak codzień można rzec Ale chociaż wstaje się przyjemniej, bo tak od rana jasno i słonecznie

[brzydula_81]

a ja przez ta cala pogode i slonce skupic sie nie moge na pisaniu, ale niestety musze w ogole to zamarzyly mi sie wakacje.....ehhh

[Marsjanka]

Napisane przez bura kocurka

no jednym słowem chodząca kupka nieszczęścia

zabrzmiało to przesłodko, kupko nieszczęścia hihi

Napisane przez bura kocurka

A no jest takowy Tylko leniwcom się już tam nawet pisać nie chce, dlatego go nie widać

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294779

Co prawda miał służyć walce z lenistwem, ale jak dotąd u mnie niestety walka nie skutkuje...bo jestem zbyt leniwa, żeby się za jakiekolwiek tępienie lenia zabrać Ale miałam dobre chęci

Hehe dobry pomysł z tym tematem Tak sobie myślę że przecież siedzenie przed kompem i pisanie postów to też jakaś czynność i wysiłek

Napisane przez brzydula_81

u mnie dzis prawdziwa wiosna bezchmurne niebo i chyba 13+

wow fajnie Ci śliczna brzydulo, u mnie dziś masakra co idzie w parze z moim nie najlepszym humorem :/

Napisane przez brzydula_81

a ja przez ta cala pogode i slonce skupic sie nie moge na pisaniu, ale niestety musze w ogole to zamarzyly mi sie wakacje.....ehhh

ja się rozmarzyłam o zapachu koszonej trawki i promieniach słońca padających na twarz ohhh ahhh

[brzydula_81]

Napisane przez Marsjanka

wow fajnie Ci śliczna brzydulo, u mnie dziś masakra co idzie w parze z moim nie najlepszym humorem :/




ja się rozmarzyłam o zapachu koszonej trawki i promieniach słońca padających na twarz ohhh ahhh

Marsjanko -u mnie pogoda ladna ale jakos do konca humoru najlepszego nie mam zaczyna mnie meczyc swiadomosc coraz szybszego uplywu czasu. Zycie idzie do przodu (przynajmniej widac to po niektorych) a ja (my) ciagle na zakrecie (( niby robie kurs, ale czasem wydaje mi sie ze musialabym zyc chyba z 200 lat by zrealizowac wszystko co chcialabym (jakos nie umiem tego przyspieszyc)
jako ze wiosna w powietrzu (u mnie przynajmniej) postanowilam wziasc sie za wiosenne porzadki na glowie wzielam nozyczki i....15 cm wyladowalo w koszu nie planowalam az tyle, ale pomagal mi TZ i nie bylam swiadoma co robie na szczescie to tylko wlosy- zawsze odrosna

[bura kocurka]

Napisane przez Marsjanka

zabrzmiało to przesłodko, kupko nieszczęścia hihi



Hehe dobry pomysł z tym tematem Tak sobie myślę że przecież siedzenie przed kompem i pisanie postów to też jakaś czynność i wysiłek


wow fajnie Ci śliczna brzydulo, u mnie dziś masakra co idzie w parze z moim nie najlepszym humorem :/



ja się rozmarzyłam o zapachu koszonej trawki i promieniach słońca padających na twarz ohhh ahhh

No ba...jasne, że siedzienie przed kompem i pisanie, to też jakiś wysiłek - szczególnie pisanie. Bo ja np. czasami siedzę przed kompem, czytam sobie...ale nawet mi się nic odpisać nie chce

A daczego masz nienajlepszy humor?

Napisane przez brzydula_81

Marsjanko -u mnie pogoda ladna ale jakos do konca humoru najlepszego nie mam zaczyna mnie meczyc swiadomosc coraz szybszego uplywu czasu. Zycie idzie do przodu (przynajmniej widac to po niektorych) a ja (my) ciagle na zakrecie (( niby robie kurs, ale czasem wydaje mi sie ze musialabym zyc chyba z 200 lat by zrealizowac wszystko co chcialabym (jakos nie umiem tego przyspieszyc)
jako ze wiosna w powietrzu (u mnie przynajmniej) postanowilam wziasc sie za wiosenne porzadki na glowie wzielam nozyczki i....15 cm wyladowalo w koszu nie planowalam az tyle, ale pomagal mi TZ i nie bylam swiadoma co robie na szczescie to tylko wlosy- zawsze odrosna

Jej...sama sobie ścinasz? Brrr...ja bym się bała - na pewno bym sobie na skos ciachnęła albo co. Byłabym modna...taka emo Chociaż w sumie, to kiedyś mi mama obcinała włosy... jakoś jej to szło, ale ona to potrafi w miarę równo

[brzydula_81]

Napisane przez bura kocurka

Jej...sama sobie ścinasz? Brrr...ja bym się bała - na pewno bym sobie na skos ciachnęła albo co. Byłabym modna...taka emo Chociaż w sumie, to kiedyś mi mama obcinała włosy... jakoś jej to szło, ale ona to potrafi w miarę równo

to byl pierwszy raz calkiem rowno- tylko wyszedl maly luk i trzeba bylo wyrownac- to wykonal TZ ale innych eksprymentow nie robilabym

[Marsjanka]

Napisane przez brzydula_81

Marsjanko -u mnie pogoda ladna ale jakos do konca humoru najlepszego nie mam zaczyna mnie meczyc swiadomosc coraz szybszego uplywu czasu. Zycie idzie do przodu (przynajmniej widac to po niektorych) a ja (my) ciagle na zakrecie (( niby robie kurs, ale czasem wydaje mi sie ze musialabym zyc chyba z 200 lat by zrealizowac wszystko co chcialabym (jakos nie umiem tego przyspieszyc)
jako ze wiosna w powietrzu (u mnie przynajmniej) postanowilam wziasc sie za wiosenne porzadki na glowie wzielam nozyczki i....15 cm wyladowalo w koszu nie planowalam az tyle, ale pomagal mi TZ i nie bylam swiadoma co robie na szczescie to tylko wlosy- zawsze odrosna

przynajmniej masz jakieś cele w życiu, u mnie z tym gorzej :/ obciełaś włoski, nie ma to jak zmiany ja jak ukruciłam swoje, a było to tez sporo centymetrów miałam przerąbane u TŻta :/ uwielbia długie, ale już się przyzwyczaił, nie miał wyjscia

Napisane przez bura kocurka

No ba...jasne, że siedzienie przed kompem i pisanie, to też jakiś wysiłek - szczególnie pisanie. Bo ja np. czasami siedzę przed kompem, czytam sobie...ale nawet mi się nic odpisać nie chce

A daczego masz nienajlepszy humor?



Jej...sama sobie ścinasz? Brrr...ja bym się bała - na pewno bym sobie na skos ciachnęła albo co. Byłabym modna...taka emo Chociaż w sumie, to kiedyś mi mama obcinała włosy... jakoś jej to szło, ale ona to potrafi w miarę równo

no to Ty już jestes leń totalny hehe skoro czasami nawet odpisac Ci sie nie chce
mi tez kiedys mama obcinala, pozniej kolezanki sie dziwily co to za fryzjer ktory nierówno scina wlosy hehe
Co do mojego humoru to jak to u Nas kobiet czasami nawet brzydka pogoda psuje Nasze samopoczucie, a poza tym TŻta nie widzialam 3 dni i nawet sie nie kwapi zeby mnie odwiedziec :/ aaa niech spada

[Baby Lu]

o kurcze, nie było mnie 5 dni a tutaj tyle postów, już sama nie wiem o co chodzi, może jakies streszczenie?
u mnie skrótowo:
studia - ok
faceci - zero, kompletne dno, żadnego na horyzoncie, czyli bez zmian nawet nie mam gdzie ich szukać :?

[brzydula_81]

Napisane przez Marsjanka

przynajmniej masz jakieś cele w życiu, u mnie z tym gorzej :/ obciełaś włoski, nie ma to jak zmiany ja jak ukruciłam swoje, a było to tez sporo centymetrów miałam przerąbane u TŻta :/ uwielbia długie, ale już się przyzwyczaił, nie miał wyjscia

cele celami...ale gorzej z ich realizacja czasem cos zaczynam, a pozniej wydaje mi sie ze to nie dla mnie i oczywiscie klapa albo c najgorsze, ze innym uda sie lepiej chol**a z takim mysleniem!
a mojemu TZ wszystko jedno- podobno nawet gdybym byla lysa lub bez zebw to nie mialo by to dlaniego znaczenia ....

Napisane przez Marsjanka

no to Ty już jestes leń totalny hehe skoro czasami nawet odpisac Ci sie nie chce

padlam

o moj 500 post

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Baby Lu

o kurcze, nie było mnie 5 dni a tutaj tyle postów, już sama nie wiem o co chodzi, może jakies streszczenie?
u mnie skrótowo:
studia - ok
faceci - zero, kompletne dno, żadnego na horyzoncie, czyli bez zmian nawet nie mam gdzie ich szukać :?

czesc Baby Lu...faktycznie faceci gdzies wygineli chyba przynajmniej Ci w miare normalni przykre to... gdybym wiedziala gdzie sa t dalabym Ci znac....
pamietam ten problem ciagnal sie za mna przez cale studia- niby byli faceci, ale zeby bylo calkiem ok...to duzo brakowalo

[Marsjanka]

Napisane przez Baby Lu

o kurcze, nie było mnie 5 dni a tutaj tyle postów, już sama nie wiem o co chodzi, może jakies streszczenie?
u mnie skrótowo:
studia - ok
faceci - zero, kompletne dno, żadnego na horyzoncie, czyli bez zmian nawet nie mam gdzie ich szukać :?

Baby Lu jak to jest mozliwe ze zadnego nie ma na horyzoncie?? imprezujesz gdzies? A moze ktos tu ma za duze wymagania?

Napisane przez brzydula_81

cele celami...ale gorzej z ich realizacja czasem cos zaczynam, a pozniej wydaje mi sie ze to nie dla mnie i oczywiscie klapa albo c najgorsze, ze innym uda sie lepiej chol**a z takim mysleniem!
a mojemu TZ wszystko jedno- podobno nawet gdybym byla lysa lub bez zebw to nie mialo by to dlaniego znaczenia ....

padlam

o moj 500 post

pozazdroscic TŻta
hehe wybacz za tego totalnego lenia
faktycznie śmiesznie wyszło



właśnie skończyłam oglądać 3 serie Dextera, szkoda spodobał mi się, przydałoby się coś nowego zacząć oglądac, macie jakieś propozycje??

[brzydula_81]

Napisane przez Marsjanka

pozazdroscic TŻta
hehe wybacz za tego totalnego lenia
faktycznie śmiesznie wyszło

czasem mnie to wlasnie denerwuje...we wszystkim mu sie podobam, zawsze pieknie, slicznie, zadnej konstruktywnej krytyki... ehhhh

Napisane przez Marsjanka

właśnie skończyłam oglądać 3 serie Dextera, szkoda spodobał mi się, przydałoby się coś nowego zacząć oglądac, macie jakieś propozycje??

Dextera o dziwo jeszcze nie widzialam...teraz zaczelam "HowI met your mother"- nawet fajne, choc ostatnio nie podobaja mi sie zadne komediowe seriale... a z takich starszych to Spaced taki brytyjski serial komediowy (brytyjskich nie lubi eale ten nawet)

[Marsjanka]

Napisane przez brzydula_81

czasem mnie to wlasnie denerwuje...we wszystkim mu sie podobam, zawsze pieknie, slicznie, zadnej konstruktywnej krytyki... ehhhh


Dextera o dziwo jeszcze nie widzialam...teraz zaczelam "HowI met your mother"- nawet fajne, choc ostatnio nie podobaja mi sie zadne komediowe seriale... a z takich starszych to Spaced taki brytyjski serial komediowy (brytyjskich nie lubi eale ten nawet)

musicie bardzo Cię kochać
dziękuję za propozycje