Rzucić palenie

[gosia261282]

U mnie na liczniku 242 pięknych dni bez fajki

[majreg]

Dziś dzień bez papieroska. Gratuluję wszystkim rzucaczkom, zwłaszcza tym, które towarzyszyły mojej niedoli w pierwszych dniach. Jestem pełna optymizmu i wierzę, że skoro udało mi się przez 151 uda mi się wytrzymać dalej. Z plusów to chyba mi się troszkę poprawił koloryt buźki, ale najbardziej się cieszę z tego, że nie śmierdzę. Mam w planie wybielić sobie ząbki żeby się na całego cieszyć wolnością od nałogu ( o ile tak mogę o sobie powiedzieć). Czasem jednak wszystkie wysiłki wydają mi się być bez sensu. Zaraz jednak próbuję sobie wybić wątpliwości z głowy. Całuski i uściski dziewczynki.

[violka123]

no więc 8 dzień mijacieszę się bardzo ,ale też boję się przyszłości,bo tak jak czytam niektóre wypowiedzi ,to mozna wywnioskowac ,że to już zawsze będzie trzeba walczyć....dziewczyny z dłuzszym stażem powiedzcie proszę ,czy później jest łatwiej?czy ta nawracajaca mysl o zapaleniu jest ciagle tak silna ,czy w koncu kiedys przestaje się o tym myslec...ja wiem ,że te natrętne mysli można zwalczyć,ale ich pojawianie się jest męczące

[tymena]

Napisane przez gosia261282

U mnie na liczniku 242 pięknych dni bez fajki

Gratuluje, piekny wynik Gosiu

Napisane przez majreg

Dziś dzień bez papieroska. Gratuluję wszystkim rzucaczkom, zwłaszcza tym, które towarzyszyły mojej niedoli w pierwszych dniach. Jestem pełna optymizmu i wierzę, że skoro udało mi się przez 151 uda mi się wytrzymać dalej.
....

Majreg, nie rozumiem zaczęłaś palić? Czy jestes bliska? Mam nadzieję, że nie musze łoić Ci tyłka

Napisane przez violka123

....dziewczyny z dłuzszym stażem powiedzcie proszę ,czy później jest łatwiej?czy ta nawracajaca mysl o zapaleniu jest ciagle tak silna ,czy w koncu kiedys przestaje się o tym myslec...ja wiem ,że te natrętne mysli można zwalczyć,ale ich pojawianie się jest męczące

Myśl nawraca ale z czasem nie jest już tak częsta, intensywna i nie powoduje ssania i żalu. Moja mama nawet teraz, po pięciu latach niepalenia łapie się na mysli - "zaraz, gdzie są moje papierosy" a potem sobie przypomina, ze przecież juz nie pali

Violko, głowa do góry Z każdym dniem będzie lepiej

[majreg]

Nie, absolutnie nie zaczęłam palić. Wczoraj było święto "Dzień bez papierosa". Ja jestem czyściutka. Od 01.01.2009 nie zapaliłam ani jednego śmierdziela Tymenko. Przecież trzymamy się razem już do końca i ja Cię nie mam zamiaru opuścić.

[tymena]

Napisane przez majreg

Nie, absolutnie nie zaczęłam palić. Wczoraj było święto "Dzień bez papierosa". Ja jestem czyściutka. Od 01.01.2009 nie zapaliłam ani jednego śmierdziela Tymenko. Przecież trzymamy się razem już do końca i ja Cię nie mam zamiaru opuścić.

No to dobrze, grzeczna dziewczynka Ja też nawet maszka nie wziełam od 2 stycznia

[kzabeczka]

Moje kolejne podejście, tym razem na Tabexie. Dziś jest 5 dzień i zarazem pierwszy bez papierosa. Myślę, że będzie lepiej bo przy tych tabletkach papierosy wogóle nie smakują.

[kzabeczka]

Drugi dzień bez papierosa. Narazie jest ok, ten Tabex naprawdę daje rade.

[syla-78]

Hej dziewczyny
Wracam do Was, pamietacie mnie jeszcze? Wypalam przed północa fajkę i od jutra koniec. Wiem, jak to brzmi, ale obiecałam, że chociaż chociaz miałabym się po***ć to nie zapalę Męczy mnie to i już nie chcę, wiem, ze będzie na początku trudno, ale samam tego chciałamJutro się melduję pachnąca

[tymena]

Napisane przez kzabeczka

Drugi dzień bez papierosa. Narazie jest ok, ten Tabex naprawdę daje rade.

Kzabeczko, trzymam kciuki

Napisane przez syla-78

Hej dziewczyny
Wracam do Was, pamietacie mnie jeszcze? Wypalam przed północa fajkę i od jutra koniec. Wiem, jak to brzmi, ale obiecałam, że chociaż chociaz miałabym się po***ć to nie zapalę Męczy mnie to i już nie chcę, wiem, ze będzie na początku trudno, ale samam tego chciałamJutro się melduję pachnąca

Syluś, jasne, że pamiętam Rzuciłaś kiedyś palenie No ale dzisiaj jesteś już pachnaca, prawda??

[oshinek]

Napisane przez syla-78

Hej dziewczyny
Wracam do Was, pamietacie mnie jeszcze? Wypalam przed północa fajkę i od jutra koniec. Wiem, jak to brzmi, ale obiecałam, że chociaż chociaz miałabym się po***ć to nie zapalę Męczy mnie to i już nie chcę, wiem, ze będzie na początku trudno, ale samam tego chciałamJutro się melduję pachnąca

Sylcia odezwij się

Właśnie sprawdziłam, że w następny poniedziałek stuknie mi 9 miechów ale zleciało

[Alida]

dzien 23 oficjalnie rozpoczety nie palę i nie śmierdzę

[<<magda>>]

Napisane przez syla-78

Hej dziewczyny
Wracam do Was, pamietacie mnie jeszcze? Wypalam przed północa fajkę i od jutra koniec. Wiem, jak to brzmi, ale obiecałam, że chociaż chociaz miałabym się po***ć to nie zapalę Męczy mnie to i już nie chcę, wiem, ze będzie na początku trudno, ale samam tego chciałamJutro się melduję pachnąca

właśnie ostatnio myślałam o Tobie Sylciu.Fajnie,że znowu jesteś z nami
Oshine i Tymenka to już wyjadacze i wzory do naśladowania!!
Alida i Kzabeczka trzymajcie się dalej a nie pożałujecie

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez majreg

Dziś dzień bez papieroska. Gratuluję wszystkim rzucaczkom, zwłaszcza tym, które towarzyszyły mojej niedoli w pierwszych dniach. Jestem pełna optymizmu i wierzę, że skoro udało mi się przez 151 uda mi się wytrzymać dalej. Z plusów to chyba mi się troszkę poprawił koloryt buźki, ale najbardziej się cieszę z tego, że nie śmierdzę. Mam w planie wybielić sobie ząbki żeby się na całego cieszyć wolnością od nałogu ( o ile tak mogę o sobie powiedzieć). Czasem jednak wszystkie wysiłki wydają mi się być bez sensu. Zaraz jednak próbuję sobie wybić wątpliwości z głowy. Całuski i uściski dziewczynki.

Majreg Ty wiesz,że jesteś dla mnie jednym z najwiekszych wzorów do nasladowania w tym wątku??Nie rób nic głupiego przypadkiem...

[majreg]

Majreg Ty wiesz,że jesteś dla mnie jednym z najwiekszych wzorów do nasladowania w tym wątku??Nie rób nic głupiego przypadkiem...[/quote]


Dziękuję bardzo za miłe słowa. Nie zrobię nic głupiego, bo zależy mi żeby Was również nie zawieść. Myślę,że czyjaś porażka potrafi bardzo zniechęcić. Rzucałam już parę razy, ale nigdy tak poważnie jak teraz. Myślę,że razem zawsze jest łatwiej. Ponoć dzielone cierpienie jest połową cierpienia, a dzielona radość podwójną radością. A więc naprawdę bardzo, bardzo się cieszę,że przynajmniej części z nas się udaje, a reszcie uda się wkrótce.:jupi :

[janina1984]

Gratulacje dla wszystkich rzucaczek!!!!!


u mnie czwarty miesiąc niepalenia

nawet skręcam ręcznie znajomym papieroski i lolki i nie ciągnie mnie do zapalenia! poza tym dym na mieszkaniu mi zaczął przeszkadzać.

Dziewczyny!!! Trzymać się tej myśli i żadnych papierochów śmierdziochów!

[kzabeczka]

Dalej nie palę Dziś jest 6 dzień, te tabletki Tabex są naprawdę rewelacyjne.

[janina1984]

i nie ciągnie cię do palenia?

[kzabeczka]

Napisane przez janina1984

i nie ciągnie cię do palenia?

Są momenty, że mam mały apetyt na papieroska, ale to naprawdę szybko mija. Najgorzej jest w pracy bo większość pali - ale daję radę. Jak narazie jestem z siebie dumna

[janina1984]

nie poddawaj się, gdy oni wychodzą na przerwę na papierosa, czy coś.. nie pal, ciesz sie, że ty już nie musisz tego robić.

[smolista]

325 dbp:jup i:

19 lipca będzie rok

[Nonna]

Czytam wasze posty i zazdroszcze... Potrzebuje takich autorytetów jak Wy. W zeszłym roku udało mi się rzucić na 4 miesiące, ale przybyło mi troszkę problemów i dzisiaj siedzę z fajkiem i kieliszkiem wermuta Jeśli uda mi się nie palić conajmniej tydzień to na bank się pochwale

[Wioletta28]

Witam!
Ja sie melduje z 90 dniami - 2 (zgrzeszylam wtedy, ale nie wrocilam do palenia) czyli 88dni bez palenia Pozdrawiam!

[Alida]

ja zaczęłam 29 dzień wcz byłam na bro, koleżanki paliły a ja nawet nie pomyślałam o faju :

[<<magda>>]

A we mnie od kilku dni coś wstapiło...nie wiem co się dzieje ale zaczęłam od kilku dni zazdrościć palaczom,mój entuzjazm minął jakby rozpłnął się w powietrzu.Nie wiem czemu i bardzo mnie taki stan rzeczy denerwuje.Nie chcę wrócić do nałogu,szkoda mi tych prawie 4 miesięcy ale coś niedobrego sie dzieje ze mną, jakbym od kilku dni nie była sobą a inna osobą...

[kzabeczka]

Napisane przez <<magda>>

A we mnie od kilku dni coś wstapiło...nie wiem co się dzieje ale zaczęłam od kilku dni zazdrościć palaczom,mój entuzjazm minął jakby rozpłnął się w powietrzu.Nie wiem czemu i bardzo mnie taki stan rzeczy denerwuje.Nie chcę wrócić do nałogu,szkoda mi tych prawie 4 miesięcy ale coś niedobrego sie dzieje ze mną, jakbym od kilku dni nie była sobą a inna osobą...

Mam nadzieję, że się nie złamiesz i nie zapalisz, trzymam kciuki.
Ja narazie jestem z siebie dumna jak skończę brać tabex to akurat na urlop będziemy jechać, więc nikt nie będzie mnie kusił papierochami i mam nadzieję, że przetrwam

[oshinek]

Napisane przez <<magda>>

A we mnie od kilku dni coś wstapiło...nie wiem co się dzieje ale zaczęłam od kilku dni zazdrościć palaczom,mój entuzjazm minął jakby rozpłnął się w powietrzu.Nie wiem czemu i bardzo mnie taki stan rzeczy denerwuje.Nie chcę wrócić do nałogu,szkoda mi tych prawie 4 miesięcy ale coś niedobrego sie dzieje ze mną, jakbym od kilku dni nie była sobą a inna osobą...

no niestety takie kryzysy nawet po kilkunastu miesiącach przychodzą.
Mnie tydzień temu chodziły po głowie fajki, ale oczywiście odgoniłam te głupie mysli, też się zastanawiam kiedy nadejdzie taki czas, że całkiem zapomnę o dymku - możliwe, że nigdy.
Madzia nie poddawaj sie, nie ma czego zazdrościć - ostatnio siadła koło mnie w autobusie kobieta, od której tak niemiłosierne "waliło" fajami, że myslalam, ze autentycznie zwymiotuję i od razu miałam w głowie myśli: "czy ode mnie też tak śmierdziało " albo jak widzę młodą dziewczynę, która wsiada do autobusu jedną nogą, a jeszcze bierze "macha" to aż mam obrzydzenie to tego wszystkiego

Napisane przez kzabeczka

Mam nadzieję, że się nie złamiesz i nie zapalisz, trzymam kciuki.
Ja narazie jestem z siebie dumna jak skończę brać tabex to akurat na urlop będziemy jechać, więc nikt nie będzie mnie kusił papierochami i mam nadzieję, że przetrwam

Kabzeczko gratulacje
to będzie również mój pierwszy od 8 lat urlop bez papierosów

[palacz]

mam problem zaciągnąłem raz herbaciankę i nie moge przestać palić

pomocy piszcie na e-mail karolik@buziaczek.pl

[poziomka61]

Poczytałam i ... straszne wnioski
Palę w sumie jak głupia. Uwielbiam papierosy, kocham każdy gest związany z tym rytuałem. Od jakiegoś czasu myślimy z mężem o rzuceniu. Nawet zainwestowaliśmy w e-papierosy. To coś dziwnego, nowego, ale... może pomoże. W nowym samochodzie nie palimy "analogów", możemy "popalać" w niepalących domach. Jeszcze trochę silnej woli i może...?

[violka123]

Napisane przez kzabeczka

Mam nadzieję, że się nie złamiesz i nie zapalisz, trzymam kciuki.
Ja narazie jestem z siebie dumna jak skończę brać tabex to akurat na urlop będziemy jechać, więc nikt nie będzie mnie kusił papierochami i mam nadzieję, że przetrwam

Kzabeczka bardzo bardzo powodzenia tak się troche zTobą integruję ponieważ w podobnym czasie zaczęłyśmy "walkę" i obie z Tabexem mi dziś mija 19 dzień.....też uważam ,że początek przetrwałam dzięki tabexowi i bardzo bałam sie na poczatku co bedzie jak mi się skonczą tabletki....a tutaj niespodziankao kazało się ,że nawet nie musiałam kończyć opakowania....odstawiałam tabletki jakoś w momęcie kiedy brało sie je co 3 godz....poprostu nie czulam juz potrzeby....choć tabletki noszę jeszcze cały czas przy sobie....zabezpieczenie



wiem ,że to dopiero początek walki.....ale mślę,że dobry początek .....wczoraj byłam na szkoleniu ....10 godz z przerwami na papierosa.....zawsze wiekszość z nas pędziła na fajkę....a wczoraj stałam z nimi...palili...a gryzłam ciacho i popijałam kawkę i nie czułam potrzeby zapalenia......no własnie....to ciacho no niestety....tłuszczyk rośnie.....ale na początku powiedziałam sobie ,że rzucenie fajek wazniejsze i na starcie pogodziłam się ztym ,że przytyję......przyjdzie czas na walkę ztłuszczykiem....nieste ty aż tyle samozaparcia nie mam w sobie aby prowadzić dwie wojny jednocześnie

[tymena]

Napisane przez poziomka61

Poczytałam i ... straszne wnioski
Palę w sumie jak głupia. Uwielbiam papierosy, kocham każdy gest związany z tym rytuałem. Od jakiegoś czasu myślimy z mężem o rzuceniu. Nawet zainwestowaliśmy w e-papierosy. To coś dziwnego, nowego, ale... może pomoże. W nowym samochodzie nie palimy "analogów", możemy "popalać" w niepalących domach. Jeszcze trochę silnej woli i może...?

Poziomko, ja też uwielbiałam każdy gest, każde pociągnięcie, miałam ulubioną zapalniczkę zippo i stylowe popielnice. Paliłam w gorączce, podczas kataru kiedy nic nie czułam i podczas grypy żołądkowej kiedy każdy mach kończył się nad klozetem Nie nawidziłam tylko tego smrodu. Kiedy zaczął mi bardzo mocno przeszkadzać podjęłam walkę.

To, że tu zajrzałaś to już pierwszy krok Trzymam kciuki za nastepne