2009-07-02, 22:26 | #91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 266
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Burberry - pomyśl ile tak naprawdę dostałaś od życia, masz TŻ (a ile osób jest samotnych i po pracy wraca do pustego domu?), masz pracę, która na dodatek jest zgodna z Twoim wykształceniem i zainteresowaniami, do tego z tego co opisujesz fajnie spędzacie czas z TŻ. Myślę, że wielu ludzi marzy wlaśnie o tym, żeby miec fajnego TŻ, fajną pracę itd.
Z drugiej strony, sama jestem młoda (niecale 20 lat) więc trochę Cię rozumiem... czasem chciałoby się od zycia "czegoś więcej", przezyc cos niesamowitego, nie żyć "zwyczajnie" itp. Nie wiem...jeśli mimo tego, że na pierwszy rzut oka jest wszystko "cacy" w Twoim życiu, a Ty wciąż czujesz jakąś pustkę...moze np. jednak ta praca nie jest taka wspaniala, może przydalaby sie jakaś zmiana? Albo moze TŻ nie jest do końca tym jedynym, właściwym? (oczywiście mogę się mylić, nie znam Cię, więc tak sobie zgaduje). Po prostu zastanawiam się skąd u kogoś kto ma wszystko, co ja np. chciałabym mieć takie uczucia. Czasem jest tak, ze na zewnątrz, logicznie myśląc wszystko wygląda na idealne, takie jak zawsze chciało się, żeby było; a okazuje się, ze jest w tym wszystkim jakaś pustka i wtedy, uważam, trzeba się zastanowić gdzie tkwi problem. |
2009-07-02, 22:48 | #92 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Ja autorkę rozumie, czasami sama miewam takie dni. Pracuje od 10:00 do 23:00 w systemie dwa na dwa. Jak wracam z pracy jestem tak padnięta że nie mam sił na nic.... o wolnych weekendach już dawno zapomniałam, w dwa w miesiącu pracuję a dwa spędzam na uczelni.
Czasami zdarza mi się jednak o 1 w nocy jeździć na rowerze lub iść na spacer. Ty pracujesz do 16- nastej wiec może jakiś basenik? Masaż? Kino? Polecam wspólne wyjście na przysłowiowe piwo, zawsze po takim wyjściu lepiej się czuję. |
2009-07-02, 22:50 | #93 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Ale burzliwy watek, zaraz sie bedziemy licytowac kto ma gorzej w zyciu a kto lepiej i kto jest naj naj bo ma placzace dzieci na glowie i prace i wow wow "radzi sobie doskonale".
Podejrzewam ze autorka watku ma podobnie jak ja, czyli w momencie w ktorym wszystko jest ok, wszyscy wzglednie zdrowi, zycie tworzy linie prosta, nie ma wzlotow i upadkow, generalnie bezproblemowo i bardzo normalnie, TO ZACZYNA WYMYSLAC jakie to zycie jest smetne i jaka ta rutyna mecząco-bezcelowa. Z tym ze mi to mija po przespanej nocy. Ludzie juz tacy sa ze zawsze chca czegos wiecej i nie doceniaja tego co maja, nie potrafia sie tym cieszyc poki tego nie straca. To zupelnie normalne ze po studiach, zaczynajac powoli zycie na wlasny rachunek mloda osoba bedzie czula ta zmiane i nie od razu przywyknie do tego wszystkiego. Sa momenty ze moze to kogos zdolowac, cos nie wyjdzie, o czyms sie zapomni, no generalnie nikt nie jest alfa i omega, trzeba wszystkiego sie nauczyc i zmierzyc z ta "dorosloscia". Autorka prawdopodobnie ma za duzo czasu wolnego i zero stresow na glowie, a do tego malo pomyslow na zycie (bo takie zwyczajne spedzanie czasu jej nie fascynuje a wrecz stanowi monotonie) i ten watek mial na celu podpowiedzenie (przyklady) w jaki sposob urozmaicic zeby zabic montonie w stylu; praca-dom-obiad-czas wolny (zawsze to samo:ksiazka,film,zakupy, winko,kolacja,znajomi,sex )-sen-praca. Dla jednych to sielanka i 0 nudy a dla autorki to jest monotonia. Nie ma sie co na nia zloscic. I kazdego dopada w przyplywie zlosci czasami beznsens zycia (a moze tylko mnie?...) ps. dodam ze zazdroszcze autorce takie "nudnego" zycia, tez chce prace i taka "monotonie"
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2009-07-02, 22:55 | #94 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
.
Edytowane przez patbar Czas edycji: 2011-08-21 o 12:21 |
2009-07-03, 00:02 | #95 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
ja tam dziewczynę rozumiem.
sama jestem studentką, mam za sobą rok studiów zaocznych i pracy w podobnych godzinach, teraz jestem na studiach dziennych i nie pracuję, a dorabiam od czasu do czasu. i wiem, że to marzenie ściętej głowy, ale jak wychodzę na balkon ze współlokatorką na fajkę to marzę, by ten czas trwał wiecznie. także nie dziwię się, że autorce się za tym tęskni. ale cóż, życie jest jakie jest. sztuką jest wykrzesać z niego coś fajnego na każdym jego etapie. bo jak się chce, to i po 30. i po 50. może być fajnie. mojego tż ominął czas studiów dziennych, takich beztroskich, bez żadnych obowiązków poza sprawami uczelnianymi, czego mi trochę zazdrości. ale mimo, że zbliża się do 30., pracuje od kilku lat (w tym od niedawna po 8 godz, bo wcześniej bywało i po 16) to mówi, że dopiero od jakiegoś czasu jego życie zaczyna nabierać barw. wcześniej żył praca - trening - dom. teraz dłuższe urlopy wykorzystujemy na wakacje, czasem zagraniczne, co by zobaczyć trochę świata. wolne weekendy na wycieczki w okolicach (zaliczamy zamki). częściej spotyka się ze znajomymi. no i rozwija się zawodowo, co daje mu dużą satysfakcję. bywa zmęczony, bywa, że ma ochotę wszystko rzucić i 'wsiąść do pociągu bylejakiego', ale generalnie jest szczęśliwy, tak twierdzi ... czasem warto obrać sobie jakiś cel w życiu i do niego dążyć, czasem warto zrobić w życiu jakiś przewrót i okazuje się, że to co było do tej pory to jednak nie było to. |
2009-07-03, 07:08 | #96 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Cytat:
Tylko przełamać się, to poczucie stagnacji, nijakości, usiąść i przemyśleć. Innego wyjścia chyba nie ma, bo może się okazać, że zostanie 40-50latką z dokładnie takimi samymi problemami jak teraz, bo i takie osoby znam a tego nikomu nie życzę.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
||
2009-07-03, 07:47 | #97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Jedyny wniosek który mi się nasunął to po prostu zmiana podejścia. Wątek był napisany pod wpływem chwili, macie rację nie mam na co narzekać. Mam dobrą pracę, wspaniałego Tżta, czas na czytanie książek ( co w zasadzie można uznać za moje hobby ), chodzenie do kina itp.
Dzisiaj rozpoczyna się weekend, po pracy jedziemy nad jezioro pod namioty złapać trochę słońca. Czego można chcieć więcej od życia ? Cóż, uczucie przytłaczającej dorosłości na pewno nieraz zagości w mojej głowie a to, że chciałoby się góry zdobywać i podbijać świat trzeba schować do kieszeni. Może na emeryturze ... Hihi kiedyś założyłam wątek o tym, czy rzucić wszystko i przenieść się do Tżta. Zrobiłam to i nie żałuję. Znalazłam ciekawszą pracę, z Tżtem dobrze nam się mieszka jedynym minusem jest brak znajomych. A odczucia jakie opisuję w tym wątku na pewno nie wynikają z przeprowadzki, bo były one i wcześniej gdy pracowałam w poprzednim mieście. |
2009-07-03, 07:54 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Zmienisz nastawienie, skoro nawet i dzisiaj łagodniej do sprawy podchodzisz, spokojnie, a poczucie przytloczenia? Nie znam nikogo, kto czasem by tego nie odczuwał, to normalne, w końcu życie to tak naprawdę nie bajka, zawsze sa jakies problemy, to NORMALNE i zamiast się temu poddawać, trzeba z tym walczyć Look at the bright sight, a wszystko będzie łatwiejsze, bo nawet cudne zycie można sobie spaprać poprzez postrzeganie wszystkiego w szarych kolorach i szukanie negatywnych aspektów, zamiast skupianie się na tym, co dobrrego może z tego wyjść.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2009-07-03, 08:12 | #99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
No właśnie chyba za wiele oczekuję. Może to wpływ zasłyszanych historii, amerykańskich filmów itp. ale ciągle mam wrażenie, że marnuje czas. Wolny czas po pracy wypełniany domowymi obowiązkami, oglądaniem filmów czy czytaniem to trochę mało. Ale chyba właśnie na tym polega dorosłość..
Ja jednak mam odczucie, że stoję w miejscu i zero perspektyw na jakieś poruszenie. |
2009-07-03, 08:19 | #100 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 365
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Troche Cie rozumiem Burberry, pracuję w identycznych godzinach, mój tydz wyglada tak ze po pracy wracam do domu, cos gotuje, pozniej razem z TŻem ogladamy jakis film, wychodzimy gdzies lub spedzamy czas osobno-mozna wpasc w rutyne. Staram jednak jakos organizowac sobie czas, pojsc na aerobik, na tance albo rower (takie zmeczenie fizyczne super wplywa zarowno na cialo jak i na umysl). Tez czasami mam dosyc domowych obowiazkow, no ale tak juz wyglada dorosle zycie, zawsze mozesz poprosic TŻa o pomoc. Wiec naprawde nie ma co smecic, wiele kolezanek na pewno ci zazdrosci (wiem to z wlasnego doswiadczenia ), a wyjazd pod namiot jest super pomyslem. Glowa do gory, zawsze moze byc gorzej!
|
2009-07-03, 08:26 | #101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Może ja jestem nienormalna, ale jak dla mnie np. fantastyczną rozrywką jest wieczorna gra w kosza z mężem w parku albo wypad nad jezioro/morze/do lasu. Od czasu do czasu jakiś koncert, wystawa, spektakl, na który przez pół Polski jedziemy. Po pracy? Nie ma nic przyjemniejszego niż wspólne gotowanie obiadu, zrobienie zakupów, pogranie w scrabble albo po prostu wzięcie kąpieli. Głupie? Drobne? Banalne?? Jak dla mnie to radość życia. A w międzyczasie studia, praca, teraz zamarzył mi się kurs francuskiego (jak to by było fajnie mówić po francusku tak jak mówię po angielsku), po wakacjach podyplomówka, bo mam ochotę jeszcze się pouczyć. Nie powiem, mam świadomość, że niektórzy uważają moje życie za banalne i takie phi, zwykłe, ale wolę moje proste, banalne, ale jakże szczęśliwe życie niż dumanie nad tym, co mogłabym zrobić i jak mi źle, że nie mam tego co wydumałam... bo jak się nagle okazuje, że rozkracza Ci się samochód na środku drogi, gdy jedziesz załatwić jakąś szalenie ważną sprawę (Klarissa, ja setki innych), masz bardzo poważnie chorego męża, brak kasy na leczenie i problem ze znalezieniem specjalisty i spędzasz co tydzien przynajmniej dzien w szpitalu (autopsja, juz za mną...), zalało Ci mieszkanie, a nie wykupiliście pełnego ubezpieczenia, Twoi rodzice po 30 latach małżeństwa dochodzą do wniosku, że mają dość i biorą rozwód (autopsja, za mną), a na dodatek ukochany kot (dzieci nie mam) ma białaczkę i nie wiadomo ile trzeba będzie go leczyć, o ile w ogóle przeżyje (autopsja) to okazuje się, że CHOLERA JASNA,. tamto banalne i beztroskie życie było największym szczęściem o jakim teraz marzysz... PS Ja czytam książki i też oglądam amerykańskie filmy, ale chyba inne niz Ty, bo wielokrotnie jakoś wręcz cieszę się tym co mam niz wyobrażam, jakby to było, jakby zycie wyglądało jak film No, chyba, że jakaś szalona kariera mnie czeka i zostane miliarderką, ale nie zapowiada sie, bo ja prosta humanistka i społecznik jestem
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. Edytowane przez hihi Czas edycji: 2009-07-03 o 08:29 |
|
2009-07-03, 08:43 | #102 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
__________________
. |
|
2009-07-03, 08:53 | #103 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Umknęła mi jakoś 3, chyba najbardziej burzliwa w dyskusji strona wątku. Może to i lepiej bo czytając dobre rady Dobrejrady krew się we mnie zagotowała, nawet nie ma sensu tego komentować bo to jak walka z wiatrakami.
Narazie pracuję, zdobywam doświadczenie, później zacznę jakieś studia podyplomowe, fajnie byłoby wyjechać później do innego kraju, tam pracować w zawodzie, poznawać inna kulture i posmakować innego życia. Bo kiedy jak nie teraz, póki nie ma się dzieci. Na chwilę obecną to jest mój cel |
2009-07-03, 08:58 | #104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
W życiu nie ma nic na "hop" i już, mam wiedzę, wykształcenie, doświadczenie, a najlepiej przy okazji dom, samochód i super oszczędności, więc mogę zwiedzać świat. To wszystko polega wlaśnie na dochodzeniu do tego do czego dązymy i ten czas poświęcony na realizację celu nie jest czasem, który "przeciekł przez palce". Nie może być, jeśli cel zostaje osiągnięty... Nie rozumiem
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2009-07-03, 10:06 | #105 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Jak jesteś taka znudzona i zdesperowana, to zacznij udzielac się w wolnych chwilach jako wolontariuszka. Jak kilka razy zobaczysz, w jakich warunkach i w jakim cierpieniu żyja niektórzy ludzie, to może zaczniesz doceniac to, co masz. Sek w tym, że jest Ci za dobrze.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2009-07-03, 11:17 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Jak już napisałam wcześniej, krytyka a i owszem ale nie bezsensowne obrażanie i wyzywanie kogoś bo to są dwie różne rzeczy !!
Nigdzie nie napisałam, że czuję się znudzona !! Nigdzie też nie starałam się narzekać ani pisać jak mi ciężko bo tak nie jest !!! Nie wiem jak dla Was ale dla mnie codzienne oglądanie filmów po przyjściu z pracy, czytanie książek i domowe obowiązki to właśnie rutyna i stanie w miejscu. Nie moja wina, że ktoś nie może sobie pozwolić nawet na to bo ma dzieci, inną pracę itp. Zapewne jak założę rodzinę to też będę chciała mieć taką monotonię ale póki co jestem młoda ! chcę korzystać z życia, wycisnąć z niego ile się da! Nie rozumiem najeżdżania na mnie, wymyślania od śpiacych królewien, głupich i pustych lalek! Fakt, muszę nauczyć się doceniać to co mam, może teraz kogoś obrażę ale dla mnie szczytem marzeń póki co nie jest założenie rodziny i harowanie jak wół a później sfrustrowanie i narzekanie ! Zapewne życie zweryfikuje moje marzenia i plany, już powoli zaczyna to robić. |
2009-07-03, 11:23 | #107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Kto Ci każe codziennie po pracy oglądać filmy czytać książki i wykonywać domowe obowiązki. P.S. Co to sa domowe obowiązki? Bo ja też mam dom i nie wiem o co chodzi?? Podałam ci przykłady - możesz wyjść pobiegać, iść na spacer, do kina, pograć w kosza, do pubu z koleżankami, na fitness, na koncert, powyszywać, na spacer, wziąć chłopa i wyrwać się z miasta i wrócić wieczorem, prosto do łóżka. WErsji sa setki, tysiące, ile kto sobie wymarzy i wymyśli, to tylko i wyłącznie kwestia kreatywności i chęci. Jak mnie najdzie z mężem na coś niezdrowego, to potrafimy jechać do nabliższego KFC 70km, żeby kupić kubełek hot wingsów i zjeść je na plazy. Albo wypozyczyc serię głupich filmów i ogladać je leżąc w łóżku póki nam się od nich niedobrze zrobi. I nie uważam aby którakolwiek z tych rzeczy była "rutynowa". z jednej strony narzekasz na rutynę (jaka rutyna?), a z drugiej, że stać Cię na cos więcej i że coś więcej od życia chcesz. Jak chcesz od życia cos więcej, to sobie musisz to wziąć, życie samo nie daje.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2009-07-03, 11:31 | #108 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Praca do 16-tej to szczyt moich marzeń. Ja pracuję do 18-tej, a w sezonie to godzinę-dwie dłużej. Też niby nie mam na nic czasu. Ale jakos udaje mi się czasem wyskoczyć zmkoleżankami, iść z mężem do kina, pójśc do znajomych. Gdybym wychodziła z pracy o 16-tej, to bym była naprawdę szczęsliwa. Inna sprawa, że jestem bardziej typem domatora i lubię sobie odpocząc z ksiązką. Ty nie, OK. Ale w takim razie co Ty w ogóle chcesz robić w wolnym czasie?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2009-07-03, 11:36 | #109 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Ja to już wiem. Po pierwsze - zmiana podejścia, po drugie - postawić na rozwój samej siebie, po trzecie - nie rezygnować z marzeń, po czwarte - docenić to co się ma.
Takie wnioski wyciągnełam po przeczytaniu tego wątku i tak zamierzam robić. Jednak wątek potoczył się innymi torami, zamienił się w zupełnie niepotrzebną kłótnię i po co tak ? kiedy można na spokojnie, bez obrażania. Bo aż przykro czytać takie rzeczy. Hihi udowodniłaś, że można rzeczowo i mądrze, że można ująć krytykę w przystępny sposób. Masz rację, może zrobiłam się nudna przez to wszystko i takie też zrobiło się moje życie, chyba to mnie boli najbardziej. Czas jest nad tym popracować, po prostu. |
2009-07-03, 13:33 | #110 | ||
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Cytat:
__________________
. |
||
2009-07-03, 13:38 | #111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
moje słowa nie były skierowane do żadnej konkretnej wizażanki, podczas gdy pod moim adresem padło wiele obraźliwych zdań
|
2009-07-03, 13:52 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Edytowane przez Linka25 Czas edycji: 2009-07-03 o 13:54 |
|
2009-07-03, 14:01 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
z całym szacunkiem, ale lepiej byc umęczoną Matką-nie matką, zadowoloną ze swojego zycia, prowadzącą firmę i mającą świadomość tego co się ma niż narzekająca na swoje zycie dziewczyną, której źle, bo jest nudna i nie wie co ma ze soba zrobić w wolnym czasie.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2009-07-03, 14:09 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Brawo Linka25
Jeśli bycie nudną oznacza większe ambicje, chęć osiągnięcia czegoś w życiu i nie ogranicza się do czytania książek i oglądania filmów to tak, jestem nudna w całej rozciągłości. Pozdrowienia dla innych, nudnych dziewczyn |
2009-07-03, 14:13 | #115 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Ja na ogół w wolnym czasie czytam własnie ksiązki i oglądam TV. Nie czuję się nudna. Ty natomiast ze swoimi ambicjami i chęcią osiągnięcia czegoś w życiu żalisz się na forum, jak Ci ciężko... Zaczęłąś już planować jakieś wspólne wyjścia? Zastanowiłas się, co możecie wspólnie robić?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2009-07-03, 14:16 | #116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Sorry, ale nie godzę sie by ktoś mnie nazywał księżniczką tylko dlatego, że nie mam gromadki płaczących dzieci i na ogół jestem wyspana. |
|
2009-07-03, 14:17 | #117 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Co chcesz robić? Bo piszesz tylko w kółko, że nie chcesz oglądac filmów i czytac książek, że chcesz coś więcej. Coś, czyli co? No to ja pytam co po raz wtóry. Bo większe ambicje i chęć osiągnięcia czegoś w życiu to jedno, a narzekanie, że ma sie życie wypełnione rutyną i czuje się, że przecieka ono przez palce to co innego, szczególnie w świetle tych wałkowanych kilkanaście razy filmów i ksiązek (cos sie ich tak uczepiła, jak ja podałam kilkanaście innych opcji...?) Osoby, które rzeczywiście chcą czegoś więcej biora się za siebie i po to "coś więcej" wyciągaja ręce, zamiast narzekac, że ciągłe oglądanie filmów, czytanie ksiązek i wypełnianie domowych obowiązków (o to tez pytałam i nie mam odpowiedzi) jest rutynowe i chce sie czegoś innego. Bo to rzeczywiście może być nudne, jeśli nic innego się nie robi.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2009-07-03, 14:19 | #118 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 120
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
Napisałam już wcześniej jakie wnioski wyciągnęłam z wątku i zamierzam to wcielić w życie. |
|
2009-07-03, 14:39 | #119 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
No heloł, rzeczywiście w takiej sytuacji przyda sie przejrzeć na oczy, przemysleć wszystko i samemu się dojdzie do wniosku, że możnaby Ja nie mam gromadki dzieci, codziennie się wysypiam, co więcej! Jestem gówniarą, bo jestem młodsza od autorki wątku i ani przez moment nie odczułam, że ktoś mógłby kierować określenie księżniczka do mnie. a skoro ktoś wziął to do siebie, to chyba coś na rzeczy jest?
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2009-07-03, 14:46 | #120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Praca, wspólne mieszkanie, życie codzienne eh
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:57.