2009-07-28, 10:34 | #2881 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: kursuje między pólnocą a południem
Wiadomości: 350
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
hejka, mam do Was takie pytanie... Jeśli odczuwam straszny stres przed wystąpieniami publicznymi, ogólnie nieciekawie mi to wychodzi, a w najbliższej przyszłości czeka mnie niestety szereg takowych, to czy mogę z tym iść do psychiatry? czy nie jest to dla takiego lekarza zbyt "błaha" sprawa i nie powinnam raczej z tym iść do psychologa? Pytam, bo mam dwa kroki do przychodni, w której mieści sie poradnia psychologiczna, ale urzędują tam tylko psychiatrzy.
|
2009-07-28, 11:59 | #2882 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 919
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ---------- W psychiatryku był taki worek. Tam to mogłam się dopiero wyżyć
__________________
|
|
2009-07-28, 16:35 | #2883 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
ale psycholg tez bo to siedzi w psychice i trzeba to zwalczyc |
|
2009-07-28, 20:56 | #2884 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Dziewczyny poradzcie mi Przydalaby mi sie kasa. Ale strasznie boje sie isc do pracy. Boje sie odpowiedzialnosci, ze czegos nie zrozumiem, cos schrzanie,boje sie ludzi, kontaktu z nimi, ze czegos nie uslysze (mam z tym problemy), ze sie nie zaklimatyzuje, ze mnie ktos wykorzysta, wysokiej temperatury, ze ktos zobaczy slady po cieciu, ze bedzie sie pytac czemu non stop w bandazu chodze, ze zauwazy ze mam jakies schizy itd. Czy jest na to jakies lekarstwo ? heh czy moze po prostu zgodnie z przyslowiem Leniwego konia kazde siodlo uciska, jestem zwyklym pasozytem i leniem i szukam wymowki. A czy na lenistwo tez jest jakies lekarstwo ?
|
2009-07-28, 21:28 | #2885 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
lisnov to samo mysle - a jestem w sytuacji ze mam isc do pracy na dniach w UK
mam mdlosci ,stresa kolatanie serca i mam ochote zwiac bo sie boje wszystkiego zwlaszcza odpowiedzialnosci i kontaktu z ludzmi a zwialabym gdyby nie to ze jestesm w UK:/ no nie mam tylko bandazy na rekach- ale na to jest sposob mozesz powiedziec ze scegno zerwalas albo chodz z dlugim rekawem |
2009-07-28, 22:23 | #2886 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
|
|
2009-07-28, 22:35 | #2887 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
nie wiem, a wzielam leki ze soba xanax ,antydepresant znow zaczelam wcinac a mysli mam dalej zle ze jak wejde to buraka strzele przy ludziach itd itd
|
2009-07-29, 15:14 | #2888 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: kursuje między pólnocą a południem
Wiadomości: 350
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Ja bym chciała właśnie leków uniknąć, tzn. teraz tak mówię, dzień przed wystapięniem pewnie bym o nie błagała No nic, chyba pójdę do tego psychiatry, ja się tam nie wsydzę, tylko boję się, że mi powie, żebym mu głowy takimi rzeczami nie zawracała...
|
2009-08-05, 13:36 | #2889 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zachod
Wiadomości: 90
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Edytowane przez itissunny Czas edycji: 2009-12-05 o 19:22 Powód: . |
2009-08-05, 13:41 | #2890 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 72
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Mam problem.. A własciwie mój facet go ma.. Jesteśmy ze sobą prawie trzy lata. Na początku, jak to zwykle bywa sielanka.. Po poł roku zaczął sie zmieniać..na gorsze oczywiscie.. A jego problem to kłamstwo.. Okłamuje wszystkich.. Mnie, rodzinę, znajomych, każdego.. Tylko, że jego kłamstwa nie są w dobrej wierze, najczęściej są po prostu nie do wyjasnienia.. Są coraz gorsze i bardziej obrzydliwe.. Robi wszystko za moimi plecami, o niczym mi nie mówi.. Ostatnio nawet mnie zdradzał przez 3 miesiace z dziewczyną, z którą był w dzieciństwie.. Nie fizycznie, ale psychicznie (to chyba najgorsza zdrada z mozliwych).. Jego drugim problemem jest to, że nie potrafi sie przyznać do kłamstwa.. kiedys np. zadzwonił i powiedział, ze ogląda mecz, a pozniej , calkiem przypadkiem, dowiedzialam sie, ze byl z kolegami na piwie. Kiedy go o to wprost apytalam wypieral sie tego, choc potwierdzilo to kilka osób.. Czasem wydaje mi sie, że jest chory.. Wszystko ukrywa, mówi cos, za chwilę wypiera się, że tak nie było.. Wczoraj to się skończyło.. Powiedział mi, że nie może juz mi patrzeć w oczy, po tym wszystkim co mi zrobił. Gdzie powinien szukać pomocy? Jak wyleczyć go z chorobliwego kłamstwa? Jak nauczyć go szczerości? Czy są jakieś kuracje albo terapie dla nałogowych kłamców.. Kocham go i nadal mi na nim zależy.. To naprawde jest dobry człowiek.. Tylko te jego kłamstwa.. Całe życie kłamstw..
|
2009-08-05, 13:54 | #2891 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 919
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
__________________
|
|
2009-08-06, 11:00 | #2892 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Niedawno byłam po praz pierwszy u psychiatry... Stwierdził początkową depresję wywołaną głównie przez duży stres i ostatnie wydarzenia w moim życiu osobistym... Bezsenność, stany lękowe, sporadycznie myśli samobójcze. Dostałam sertralinę (Setaloft), bardzo szybko mi pomógł w poprawnieniu nastroju, cały czas chce mi się tańczyć i jestem radosna jak nigdy chyba... Jednak z ubocznych objawów zauważyłam kołatanie serca (na początku) a na dłuższą metę... Straciłam kompletnie zainteresowanie moją partnerką Nie mam ochoty jej nawet przytulać itp, nie brakuje mi tego... Boję się więc, że to wpłynie na pogorszenie naszych relacji... Zastanawiam się, czy nie spuścić tych leków w toalecie, bo w sumie ciężkiej depresji nie mam, a przez tą sytuację z moją dziewczyną czuję frustrację, tyle, że przytłumioną farmakologicznie... Następną wizytę mam za miesiąc i szczerze mówiąc nie wiem co mam robić do tego czasu.
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
|
2009-08-06, 17:10 | #2893 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 304
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Czy brał ktoś z Was FLUOXETIN POLPHARMA? Jest to lek stosowany przy epizodach dużej depresji i bulimii. Chciałam zapytać, czy pomógł Wam? lepiej się po nim czuliście? mi osobiście nic nie pomaga, nie czuję żadnej różnicy nie wiem czy to ja jestem jakimś ciężkim przypadkiem, czy to ten lek jakiś taki słaby
|
2009-08-06, 18:10 | #2894 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- Cytat:
Edytowane przez lisnov Czas edycji: 2009-08-06 o 18:12 |
||
2009-08-06, 18:21 | #2895 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
|
|
2009-08-06, 18:27 | #2896 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań, wieś taka.
Wiadomości: 70
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Dziędobryy...
Mogę się dołączyć? Muszę się komuś wygadać, a wierzcie mi, nie przychodzi mi to łatwo. Zacznę może od tego, że od mniej więcej roku chodzę do Pani Psychiatry, bo mam poważne problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich, że tak się ładnie wyrażę. Tylko że nie widzę w tym większego sensu, bo z nią też nie umiem rozmawiać! Nie potrafię jej powiedzieć o swoich problemach, o tym co czuję. Wizyty wyglądają mniej więcej tak, że Pani P. mnie o coś pyta, a ja czuję jak momentalnie łzy napływają mi do oczu i nie mogę z siebie wydać żadnego dźwięku. Czy któraś z Was też tak ma?... (Wątpię.) No ale ja nie o tym chciałam. Pani P. przepisała mi Moklar. Ostatnio stwierdziła, że mogę już go odstawić i tak też zrobiłam. No i się zaczęło. Odkąd nie biorę tabletek, straciłam całą chęć do życia, czuję się jak balonik, z którego ktoś wypompował powietrze. Płaczę z byle powodu, znowu kłócę się z mamą nawet parę razy dziennie (znowu, bo w czasie brania tabletek było spokojnie), nie mam najmniejszej ochoty na rozmowę z kimkolwiek poza moimi dwoma przyjaciółkami. Nie wiem uż co robić, czuję, że mam depresję, ale nie jestem w stanie nikomu o tym powiedzieć "na żywo". Bo pisanie na forum, gdzie nikogo nie znam to zupełnie inna sprawa... |
2009-08-06, 18:59 | #2897 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- Cytat:
pewnie ze mozesz do nas dołączyć. Nie tylko Ty masz tego rodzaju problemy. Problemy psychiczne to dosc specyficzna sprawa i nie latwo o nich mowic. Podczas wizyt czy to u psychiatry czy psychologa bardzo ważne jest złapanie tzw. kontaktu terapeutycznego, nawiązanie jakiejś nici porozumienia. Ja np. byłam już u kilku lekarzy i różnie bywało. Zazwyczaj jest tak, że jak siedzę w domu i mam doła to prowadzę długie monologi, sama ze sobą, udając z jednej strony lekarza a z drugiej będąc sobą. Kiedy chcę to wszystko wydusić z siebie na żywo to nie ma mowy. Normalnie nie mogę się doczekać wizyty, co to ja nie powiem a jak juz przychodzi co do czego, to nastepuje blokada i chcę stamtąd jak najszybciej wyjsc. Co do tych lekow, widocznie za szybko to odstawienie nastapilo. Powinnas skonsultowac sie jak najpredzej z ta pania doktor. Ona Ci kazala ot tak, nagle odstawic leki ? Nie stopniowo ? Dla mnie to dziwne. Czy Twoj lekarz jest takze psychoterapeutą ? Moze sprobuj u kogos innego, z kim nawiazesz lepszy kontakt i bedziesz mogla rozmawiac i sie przed nim otworzyc ? Edytowane przez lisnov Czas edycji: 2009-08-06 o 19:00 |
||
2009-08-06, 19:01 | #2898 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
lisnov, biorę połowę minimalnej dawki (25 z tabletki 50) a i tak źle na mnie wpływa pod tym względem... Partnerka rozumie, ale ja czuję frustrację tylko że zakamuflowaną lekami Na psychoterapię chodzę od jakiegoś czasu. I to śmieszne że dopiero teraz udało mi się "trafić" do psychiatry, bo jak robię analizę ostatnich paru miesięcy to najgorsze mam za sobą bez jakiejkolwiek pomocy a teraz powoli zaczyna być ze mną lepiej...
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
|
2009-08-06, 19:09 | #2899 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 72
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Czy ktos mi powie jak pomóc osobie, która nałogowo kłamie.. Nie są to kłamstwa lekkie czy błache, a raczej obrzydliwe i coraz mocniej się to nasila..
__________________
I znów w Gdańsku zakotwiczę tu na zawsze! Kocham Cię Grzesiu! |
2009-08-06, 19:09 | #2900 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
|
|
2009-08-06, 19:11 | #2901 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań, wieś taka.
Wiadomości: 70
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
Nie wiem czy jest psychoterapeutką, ale wątpię żebym umiała się "otworzyć" przed kimś innym. Przy wszystkich jest tak samo - łzy i nagły zanik umiejętności mówienia |
|
2009-08-06, 19:16 | #2902 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ---------- Cytat:
P.S. Moze nam trzeba wypic setke, albo dwie przed wizyta i sie rozluznimy Edytowane przez lisnov Czas edycji: 2009-08-06 o 19:37 |
|
2009-08-06, 19:17 | #2903 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
|
|
2009-08-06, 19:27 | #2904 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań, wieś taka.
Wiadomości: 70
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
Demoralizujesz nieletnią! |
|
2009-08-06, 19:42 | #2905 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ---------- Cytat:
Cytat:
2. Nie wiem czy to choroba bo sie na tym nie znam ale jest takie cos jak pseudologia/ mitomania, moze poczytac o tym w necie, duzo osob tez szuka porad w zblizonych problemach, moze znajdziesz cos. 3. Polecam wizyte u psychologa. Najlepiej z tym facetem. A jesli on jednak nie chce to mozesz wybrac sie sama, chociazby po to aby opisac sytuacje i poprosic o jakies rady, jak postepowac i jak pomoc swojemu facetowi. Edytowane przez lisnov Czas edycji: 2009-08-06 o 19:33 |
||||
2009-08-12, 20:04 | #2906 |
Rozeznanie
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
to ja sie przylacze do grona pokreconych...
savathus - na mnie leki bardzo dlugo nie dzialaly, a potem jak sie wkopaly, to przez solidne kilka(nascie) tygodni mialam totalny brak libido, a jak juz z przyzwyczajenia cos sie robilo, to ani w tym radosci, ani przyjemnosci... no nic. dla nimfomanki koszmar ;/ ale, przeszlo. a raczej przechodzi - bo nadal mam wrazenie, ze kiedys tego we mnie wiecej bylo, ale jest coraz lepiej. biore leki od 8 miesiecy nie martw sie. i nie panikuj. na pewno nie odstawiaj lekow nagle tylko z tego powodu. tak, wiem, latwo mi pisac |
2009-08-12, 22:32 | #2907 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Kocuria, gdyby to chodziło tylko o brak libido... Co prawda leki stosowałam dość krótko, ale zauważyłam u siebie zupełny brak uczuć względem drugiej połowy. Nie wiem jak to możliwe, ale w taki sposób na mnie podziałało. Nie miałam ochoty jej przytulać, nie tęskniłam, zupełnie nic... Żadnych uczuć względem innych ludzi w ogóle. Skrajne otępienie emocjonalne. Jak tylko odezwało się moje przytłumione lekami "ja", miałam wyrzuty sumienia, czułam się z tym naprawdę potwornie i wywoływało we mnie jakiś taki dziwny stan gdy psychicznie było mi bardzo niedobrze ale jednocześnie działanie leków z tym kolidowało więc to było jak ścieranie się dwóch frontów :/ Coś strasznego, czułam się po tym jeszcze gorzej niż bez leków. Przestałam więc je brać (nie naskakiwać na mnie za to), nie było z tym większych problemów. Wizytę u psychiatry mam za jakieś 3 tygodnie, cóż, takie terminy. Teraz jest ze mną chyba trochę lepiej, co tydzień chodzę na spotkania z terapii i sama wkładam dużo wysiłku by z tego wyjść... Tak myślę.
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
Edytowane przez Savathus Czas edycji: 2009-08-12 o 22:42 |
2009-08-13, 00:33 | #2908 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Jak mnie tu dawno nie było...
__________________
|
2009-08-13, 00:36 | #2909 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
hah,to samo miałam napisać.. wywaliło mi subskrybcję.. :/
Kiniak,co tam u Ciebie? śliczny masz av
__________________
|
2009-08-13, 08:43 | #2910 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
e jakoś żyje.. dzisiaj pierwszy raz mam doła w te wakacje bo z pewnym chłopakiem mi nie wyszło ogólnie to jest bardzo dobrze zero śladów depresji... [odpukać]
a u Ciebie? dzięki za komplement ;*
__________________
Edytowane przez kiniaczeq Czas edycji: 2009-08-13 o 08:45 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:32.