Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VII

[benia1169]

Napisane przez agacik91

Hej dziewczyny!
Nie chciałam wam pisać wcześniej daty zeby nie zapeszac ale teraz was poinformuje ze wlasnie godzine temu ZDAŁAM !jestem normalnie przeszczesliwa

No to bosssssko! Wielkie gratulacje!!!klask i:
Ja mam takiego doła, że bałam się przez tydzień zadzwonić do instruktora, żeby się zapisać na jazdę. Dziś się aż popłakałam ze strachu przed wykonaniem rozmowy, bo chciałam zmienić instruktora, żeby wniósł coś nowego do mojej edukacji, ale okazało się, że się nie zgramy czasowo, więc zadzwoniłam do "starego". Tu już stres przed telefonem był nieco mniejszy. Polećcie mi dobrego psychiatrę, bo instruktor już chyba nie poskutkuje

[travirra]

Ja gdy stoje na swiatlach zawsze daje na luz. Tak mnie instruktor uczyl i nie wyobrazam sobie trzymac nogi na sprzegle caly czas. Nigdy mi sie nie zdazylo tak, ze nie zdazylam szybko wrzucic na 1, dlatego tak sie zdziwilam czytajac wasze posty Nawet gdy zaciagalam reczny udawalo mi sie szybko ruszac i nie blokowalam ruchu.

[kate_lol]

agacik91 Gratki ! a moze jakaś mala relacja

[blue_apple]

Napisane przez agiii

ja zawsze kręce w miejscu! moj instruktor mi tak powiedzial! no bo jak zaczynam jechac i krecic to czasami za wolno sie to zrobi i zawracanko nie wyjdzie (np. na jakiejsc węższej uliczce).

ooo mi kazdy instruktor (a bylo ich 4 -.-) mówił, żebym starała się nie kręcić w miejscu, szczególnie jak parkuje.
hm.

[1=df3cc6c2e997633e57b9145 321fcef026d2b0250_5ebf1ef 22d206;15040841]Będzie dobrze! kiedyś się uda w końcu [/QUOTE]

pewnie! musi

Napisane przez pomarancza89

co sobie powtarzałyście przed kolejnym egzaminem? na co zwracałyście uwagę ? i czy bardzo Wam się dodatkowe godziny przydały? a może nie brałyście? ...

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------


mi przed pierwszym pomógł instruktor, z którym pożartowałam, a później w budynku dziewczyna, która mnie częstowała czekoladą ehehe musisz dorwać kogoś z dużym poczuciem humoru i neich działa

ja przede wszystkim parkowanie i mi pomogły bardzo, czułam się o wiele pewniej.

Napisane przez agacik91

Hej dziewczyny!
Nie chciałam wam pisać wcześniej daty zeby nie zapeszac ale teraz was poinformuje ze wlasnie godzine temu ZDAŁAM !jestem normalnie przeszczesliwa

BRAWO!

Napisane przez benia1169

No to bosssssko! Wielkie gratulacje!!!klask i:
Ja mam takiego doła, że bałam się przez tydzień zadzwonić do instruktora, żeby się zapisać na jazdę. Dziś się aż popłakałam ze strachu przed wykonaniem rozmowy, bo chciałam zmienić instruktora, żeby wniósł coś nowego do mojej edukacji, ale okazało się, że się nie zgramy czasowo, więc zadzwoniłam do "starego". Tu już stres przed telefonem był nieco mniejszy. Polećcie mi dobrego psychiatrę, bo instruktor już chyba nie poskutkuje

nie martw się, ja też sie bałam
już nie chciałam się żadnemu przyznawać, że nie zdałam, znowu ta sama gadka...
ech.

spokojnie.

musimy wypracowac jakis sposob, zeby przestac tak przezywac to

[candace1]

agacik91 GRATULACJE

[pomarancza89]

Napisane przez travirra

Ja gdy stoje na swiatlach zawsze daje na luz. Tak mnie instruktor uczyl i nie wyobrazam sobie trzymac nogi na sprzegle caly czas. Nigdy mi sie nie zdazylo tak, ze nie zdazylam szybko wrzucic na 1, dlatego tak sie zdziwilam czytajac wasze posty Nawet gdy zaciagalam reczny udawalo mi sie szybko ruszac i nie blokowalam ruchu.

tu nie chodzi o szybkość w ruszeniu tylko o ruszanie z dobrego biegu - eliminuje to szansę ruszenia w stresie na inny biegu dodatkowo podjeżdżając końcowy odcinek przed ustąp z wrzuconą jedynką powoduje, że masz czas się rozejrzeć bez konieczności stawania, a jak staniesz jesteś gotowa do jazdy, gdyby ktoś Ciebie puszczał
jak wiadomo na ustąp bez potrzeby się nie zatrzymuje, gdy nic nie jedzie tylko na stopie - u mnie zatrzymanie (niektórzy nie wszyscy egzaminatorzy) traktują jako błąd, tzn. zatrzymujesz się, a nic nie jedzie, na ustąp, mimo że jest widoczny wyjazd )

[benia1169]

Dziewczyny, bawicie się czasem w liczenie biorytmów? Wierzycie w nie tak w ogóle? Sprawdzałam sobie, jakie miałam predyspozycje psychofizyczne w dniach, w których zdawałam poprzednie egzaminy i zawsze miałam coś na minusie. A wiecie, że na następnym egzaminie mam mieć same wyże! Ciekawe, czy to będzie miało jakiś wpływ na wynik

[blue_apple]

Napisane przez pomarancza89

tu nie chodzi o szybkość w ruszeniu tylko o ruszanie z dobrego biegu - eliminuje to szansę ruszenia w stresie na inny biegu dodatkowo podjeżdżając końcowy odcinek przed ustąp z wrzuconą jedynką powoduje, że masz czas się rozejrzeć bez konieczności stawania, a jak staniesz jesteś gotowa do jazdy, gdyby ktoś Ciebie puszczał
jak wiadomo na ustąp bez potrzeby się nie zatrzymuje, gdy nic nie jedzie tylko na stopie - u mnie zatrzymanie (niektórzy nie wszyscy egzaminatorzy) traktują jako błąd, tzn. zatrzymujesz się, a nic nie jedzie, na ustąp, mimo że jest widoczny wyjazd )

ale po to na tych 30 godzinach stoi sie na luzie na światłach, że z odruchu wrzuca się jedynkę.
to jest po prostu błąd, niszczy się sprzęgło i dziwie się, że instruktorzy was tego nie uczyli.
no, chyba, że macie tak krótkie światła, nie ma wtedy takiej potrzeby.

[martusienka]

Mnie od samego początku instruktor uczył, żeby na światłach wrzucać na luz. A to, że może ruszę troszkę później niż inni kierowcy, to co? Przecież to nie błąd, to tylko kwestia dojścia do wprawy, przynajmniej ja tak uważam. Jeśli stało by się na zielonym świetle próbując ruszyć kilkanaście sekund to nie fajnie, na pewno to źle, ale tą chwilę na wrzucenie 1 i ruszenia ma każdy.

[pomarancza89]

Napisane przez blue_apple

ale po to na tych 30 godzinach stoi sie na luzie na światłach, że z odruchu wrzuca się jedynkę.
to jest po prostu błąd, niszczy się sprzęgło i dziwie się, że instruktorzy was tego nie uczyli.
no, chyba, że macie tak krótkie światła, nie ma wtedy takiej potrzeby.

mamy takie, że zwykle ledwo jest czerwone to mijają z dwie minuty i zielone jest mi o sprzęgle powiedział, że tylko nie wolno nim rzucać
no i tata mechanik mówi, że sprzęgło wcale nie jest takie delikatne jakby się niektórym wydawało
a mi wystarczy, że o własne auto będę dbać
martusienka - piałam, że nie o czas chodzi, ale o czynnik jakim jest stres, przy którym można ruszyć na 2/3 uwierz mi, że za to u nas oblewają, więc po co się tym martwić hehe, tak mam pewność, że 1, bo to nawyk, później się go oduczę, bo po to jest pomarańczowe, by się przygotować ;p

zapomniałam dodać, że to miasto, które wielkością jest dużo dużo..... mniejsze np. od Wrocławia hehe
w sumie na światłach extra, ale gorzej, bo co egzaminator to inna trasa, nie ma ustalonych, że tymi się ominie duży ruch, bo nigdzie nie ma takiego (prócz remontowanych ulic, a te i tak tylko jako połączenie się traktowało, a nie trasę egzaminu) tylko wszystkie w promieniu czasu są w zasięgu

[iza_wiosenna]

a propos sprzegla
instruktor nigdy mnie nie uczył wrzucania na luz, mamy także nie. tylko tata to robił, z naszej trójki.
Mama jeździ od czterech lat, ja od miesiąca, w zasadzie nie jakoś mega często, ale wystarczyło, żeby sprzęgło wysiadło !
fakt, było stare i dosyć zmasakrowane, ale...bez przesady
w każdym razie, tydzień temu, na przeglądzie mechanicy orzekli, że sprzęgło jest do wymiany... pierwszym, o co zapytali było : "czy wrzuca pan(bo tata byl) na luz na światłach?"

stwierdzili wprawdzie, że to rzeczywiście dziwne, że sprzęgło nie wytrzymało, ale jeżeli było stare itd, to...zdarza się.
no ale czlowiek uczy sie przez całe życie
na błędach w dodatku :P i juz wrzucam na luz na swiatlach, choc mnie to wkurza

[effciaa16]

mnie też instruktorzy nie uczyli , że wrzuca się na luz. Na egzaminie egzaminator co chwile mi mówił "luz!". Troszkę było mi ciężko się do tego ustosunkować, bo uczyłam się, że mam wrzucić jedynkę. Ale teraz już wiem co robić.

[Ewusiek18]

Napisane przez effciaa16

mnie też instruktorzy nie uczyli , że wrzuca się na luz. Na egzaminie egzaminator co chwile mi mówił "luz!". Troszkę było mi ciężko się do tego ustosunkować, bo uczyłam się, że mam wrzucić jedynkę. Ale teraz już wiem co robić.

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

[asik666]

Napisane przez effciaa16

mnie też instruktorzy nie uczyli , że wrzuca się na luz. Na egzaminie egzaminator co chwile mi mówił "luz!". Troszkę było mi ciężko się do tego ustosunkować, bo uczyłam się, że mam wrzucić jedynkę. Ale teraz już wiem co robić.

O to mnie tak samo uczyli jak dojeżdzałam do skrzyżowania i było czerwone to po zatrzymaniu odrazu instruktor mówił jedyneczka i noga cały czas na sprzęgle spoczywała. Ups... to jak to jest z tym sprzęgłem..

agacik91 gratuluję!

[Ewusiek18]

Napisane przez asik666

O to mnie tak samo uczyli jak dojeżdzałam do skrzyżowania i było czerwone to po zatrzymaniu odrazu instruktor mówił jedyneczka i noga cały czas na sprzęgle spoczywała. Ups... to jak to jest z tym sprzęgłem..

No właśnie jak to jest... bo ja też już zgłupiałam

[benia1169]

Napisane przez Ewusiek18

No właśnie jak to jest... bo ja też już zgłupiałam

Starzy kierowcy, którzy wiedzą co-i-jak pod tą maską się dzieje, to nigdy w życiu na sprzęgle na światłach itp. sytuacjach nie stoją! Ale na kursie - różnie uczą. Mnie na początku też uczyli stania na jedynce, ale jak raz zagadnęłam, czy nie powinno się na luzie, to powiedział mi instruktor, że jeśli sobie poradzę z ruszeniem, to mogę stać na luzie, zwłaszcza, gdy nie jestem pierwsza przed sygnalizatorem, potem wręcz kazał stać na luzie, "bo egzaminatorzy na to patrzą, żeby tak było", ale potem inny instruktor kazał mi znów stać na jedynce na kursie, a potem to już sobie mogę jak chcę, ale broń Boże na egzaminie! No to mi znów weszło w krew, że podjeżdżam i wbijam tą jedynkę. A na egzaminach nikt mi nie mówił, że robię błąd, gdy stałam na jedynce, więc po zdaniu się będę odzwyczajać

[agiii]

nie zdalam, po raz 2. trzeba bylo pocwiczyc jeszcze ten cholerny łuk a ja nie nie od razu na miasto, parkowania róbmy. no to mam za swoje.
oby za 3 sie udalo bo mnie jasna cholera trafi!

[BeaS]

Napisane przez blue_apple

i tak samo zawracanie dasz radę, pamietaj o tym, zeby kierownicą nie kręcić w miejscu i o kierunkowskazach

Dlaczego nie kręcić w miejscu? Ja byłam uczona właśnie kręcenia w miejscu, żeby mieć pewność, że się wyrobię. Nawet przed trzecim egzaminem, jak jeździłam z innym instruktorem, zapytałam czy takie kręcenie w miejscu nie jest aby niekorzystne dla opon. Powiedział, że jest, ale kto tam się przejmuje samochodami egzaminacyjnymi. Mają kasę na wymianę opon.

[1=df3cc6c2e997633e57b9145 321fcef026d2b0250_5ebf1ef 22d206;15040043]Witajcie dołączam do Waszego wątku.. dziś miałam drugi egzamin,niestety nie zdałam.. byłam zapisana na 7.00,ale mój egzamin rozpoczął się o 7.45.. skończyłam o 8.25.. nie zrozumiałam do końca egzaminatora i na zły pas wjechałam,a gdy chciałam się poprawić,to wymusiłam pierwszeństwo ;p miałam duży ruch,w pewnej chwili bałam się nawet,że koleś mnie obleje za to,iż czekam tak długo na skrzyżowaniu i wszystkich przepuszczam.. ale bałam się wymusić..szkoda,szkoda.. 20 listopada następny ;p nie myślałam,że i mnie czekają co najmniej 3 egzaminy choć sama zdaję sobie sprawę z tego,że dobrze jeszcze jeździć nie umiem... za pierwszym razem oblałam na parkowaniu prostopadłym przodem,co dzisiaj zrobiłam idealnie [/QUOTE]

Przykro mi, że się nie udało.
Fajnie, że masz szybki termin.
Następnym razem się uda - do trzech razy sztuka.
Ja za drugim oblałam na parkowaniu prostopadłym. Po odebraniu prawka parkuję idealnie.

Napisane przez calipso85

Witam!
Dziewczyny jak się odstresować przed egzaminem? JUTRO zdaje o 15.00 w Nowym Sączu drugi raz (pierwszy oblany na miascie). Stres mam wiekszy niż za pierwszym razem HELP!!!!

Przede wszystkim trzeba wypocząć i wyspać się, a dziś zająć pierdołami, ogólnie - obijanko.
Natomiast jutro zjeść śniadanie, wypić mocną herbatę na rozbudzenie, zjeść kawałek czekolady i jazda.

Napisane przez pomarancza89

co sobie powtarzałyście przed kolejnym egzaminem? na co zwracałyście uwagę ? i czy bardzo Wam się dodatkowe godziny przydały? a może nie brałyście? ...

Światła, maskę i moje złote zasady, które wypisałam chyba jeszcze w poprzednim wątku.
A co do dotatkowych godzin to na pewno się przydały. Można wszystko przećwiczyć, a dodatkowo stres jest mniejszy, bo nie idziesz z marszu. Jest się trochę bardziej pewną manewrów i spokoniejszą.

Napisane przez agacik91

Hej dziewczyny!
Nie chciałam wam pisać wcześniej daty zeby nie zapeszac ale teraz was poinformuje ze wlasnie godzine temu ZDAŁAM !jestem normalnie przeszczesliwa

I chole.ra się nie pochwaliła terminem.
Żartuję. Gratki.

Napisane przez benia1169

Dziewczyny, bawicie się czasem w liczenie biorytmów? Wierzycie w nie tak w ogóle? Sprawdzałam sobie, jakie miałam predyspozycje psychofizyczne w dniach, w których zdawałam poprzednie egzaminy i zawsze miałam coś na minusie. A wiecie, że na następnym egzaminie mam mieć same wyże! Ciekawe, czy to będzie miało jakiś wpływ na wynik

Na pewno będzie miało wpływ. Zdasz na 100 %.

Napisane przez Ewusiek18

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

Trzymam na nożnym jeśli zjeżdża. Najpierw sprawdzam czy nie zjedzie. Jeśli zjeżdża to tylko nożny, ręcznego w ogóle nie używam.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez agiii

nie zdalam, po raz 2. trzeba bylo pocwiczyc jeszcze ten cholerny łuk a ja nie nie od razu na miasto, parkowania róbmy. no to mam za swoje.
oby za 3 sie udalo bo mnie jasna cholera trafi!

[blue_apple]

Napisane przez iza_wiosenna

a propos sprzegla
instruktor nigdy mnie nie uczył wrzucania na luz, mamy także nie. tylko tata to robił, z naszej trójki.
Mama jeździ od czterech lat, ja od miesiąca, w zasadzie nie jakoś mega często, ale wystarczyło, żeby sprzęgło wysiadło !
fakt, było stare i dosyć zmasakrowane, ale...bez przesady
w każdym razie, tydzień temu, na przeglądzie mechanicy orzekli, że sprzęgło jest do wymiany... pierwszym, o co zapytali było : "czy wrzuca pan(bo tata byl) na luz na światłach?"

stwierdzili wprawdzie, że to rzeczywiście dziwne, że sprzęgło nie wytrzymało, ale jeżeli było stare itd, to...zdarza się.
no ale czlowiek uczy sie przez całe życie
na błędach w dodatku :P i juz wrzucam na luz na swiatlach, choc mnie to wkurza

Napisane przez effciaa16

mnie też instruktorzy nie uczyli , że wrzuca się na luz. Na egzaminie egzaminator co chwile mi mówił "luz!". Troszkę było mi ciężko się do tego ustosunkować, bo uczyłam się, że mam wrzucić jedynkę. Ale teraz już wiem co robić.

to sa chyba wystarczające argumenty

Napisane przez Ewusiek18

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

ja nie zaciągam, nie lubie szczerze mówiąc, mam z tym pewnie tak, jak wy ze staniem na luzie
sprawdzam tylko czy samochod sie nie stacza, jesli sie stacza to trzymam nozny, a jesli nie to nic nie trzymam.
ostatni instruktor zwrócił mi uwagę, żebym jeśli wrzucam na luz w nocy, to jednak zaciągała ręczny, bo nożny oślepia tych za mną.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

wiecie, tak myślę teraz o tym kręceniu w miejscu
przy zawracaniu na 3, to chyba faktycznie nie ma większego znaczenia, ale przy parkowaniu prostopadłym, na końcu manewru, koła chyba trzeba wyprostować gdy samochód się toczy jeszcze, bo tak to się krzywo wjedzie, nie ?

[pomarancza89]

Napisane przez blue_apple

wiecie, tak myślę teraz o tym kręceniu w miejscu
przy zawracaniu na 3, to chyba faktycznie nie ma większego znaczenia, ale przy parkowaniu prostopadłym, na końcu manewru, koła chyba trzeba wyprostować gdy samochód się toczy jeszcze, bo tak to się krzywo wjedzie, nie ?

hmm ja w prostopadłym od razu kręcę, ale tak przy stawaniu na pewno będzie trzeba prostować, mi instruktor mówił, że w razie czego podjeżdżać i zatrzymywać można ile się chce, więc jak ktoś ma problem w jeździe to może się zatrzymać i wyprostować

za to przy równoległym dużo kręcę w miejscu bo chyba z 3 razy co zatrzymanie to trochę kręcę odkręcam ;p

[candace1]

Napisane przez agiii

nie zdalam, po raz 2. trzeba bylo pocwiczyc jeszcze ten cholerny łuk a ja nie nie od razu na miasto, parkowania róbmy. no to mam za swoje.
oby za 3 sie udalo bo mnie jasna cholera trafi!

szkoda

Co do kręcenia kołami to moj instruktor powiedział, że na egzaminie absolutnie nie wolno mi tego robić - no i uczył tak, zebym nie kręciła w miejscu - "bo w życiu będziesz sobie niszczyła opony"...

Co do stania na światłach to też mówił, że nie wolno mi wrzucać na luz na egzaminie (bo ja od razu tak robiłam, bo się napatrzyłam u mojego TŻta) ale chodziło mu głównie o to, zeby w nerwach nie zapomnieć o wrzuceniu jedynki.

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez Ewusiek18

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

Tylko w przypadkach jeżeli stoję w miarę długo na światłach i samochód mi się trochę stacza.

[parodia]

Napisane przez Ewusiek18

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

Dokładnie jak Beata:

Napisane przez BeaS

Trzymam na nożnym jeśli zjeżdża. Najpierw sprawdzam czy nie zjedzie. Jeśli zjeżdża to tylko nożny, ręcznego w ogóle nie używam.

Mi akurat instruktor kazał kręcić w miejscu kierownicą. Ale jeszcze się go zapytam, czy na pewno tak robić na egzaminie...

[blue_apple]

Napisane przez candace1

szkoda

Co do kręcenia kołami to moj instruktor powiedział, że na egzaminie absolutnie nie wolno mi tego robić - no i uczył tak, zebym nie kręciła w miejscu - "bo w życiu będziesz sobie niszczyła opony"...

Co do stania na światłach to też mówił, że nie wolno mi wrzucać na luz na egzaminie (bo ja od razu tak robiłam, bo się napatrzyłam u mojego TŻta) ale chodziło mu głównie o to, zeby w nerwach nie zapomnieć o wrzuceniu jedynki.

może w Warszawie jest inaczej ? nie no, zartuję, po prostu też mówię (piszę) wam tu to, co słyszałam od (niejednego) instruktora, z tym kręceniem w miejscu.
że nie wolno...

a z tym luzem to myślę, że tak jak robi każda to niech tak sobie robi na swoją odpowiedzialność
ja na egzaminie nie miałam okazji wrzucić na luz

ciekawe jak tam dziewczyny

[yula88]

A mnie uczyli, że jak jestem 1 na światłach to stoję na jedynce, a jak jestem 2,3 ,4 itd. to wtedy stoję na luzie. Z Waszych wypowiedzi wynika, że co kraj ( miasto, województwo) to obyczaj.... W każdym bądź razie mnie za stanie na jedynce pod sygnalizatorem gdy stałam jako pierwsza nie oblano i nie uznano tego za błąd, czyli u mnie można stać na jedynce na czerwonym świetle gdy się jest pierwszym, a na luzie gdy się jest 2,3 itd.

[pomarancza89]

mineralka91
lukrecjowa
calipso85
Mary Alice

[martusienka]

Napisane przez Ewusiek18

Tak czytam czytam i przyznam sie,że jestem zaskoczona..bo mi instruktor nigdy nie mówił ,żebym wrzucała na luz tylko żeby na jedynkę...
Teraz to już zgłupiałam..no ale jak wrzucacie na luz to zaciagacie reczny czy nie??

Ja nie zaciągam, nogę mam na hamulcu.

Napisane przez agiii

nie zdalam, po raz 2. trzeba bylo pocwiczyc jeszcze ten cholerny łuk a ja nie nie od razu na miasto, parkowania róbmy. no to mam za swoje.
oby za 3 sie udalo bo mnie jasna cholera trafi!

Ja też oblałam na łuku 2 razy, już na sam jego widok nogi mi się trzęsą...

[Zielone_korale]

Witam!
jestem nowa w watku, dzisiaj bylam pierwszy raz na kursie.
Mam pytanie, jakie sa konieczne badania na prawo jazdy, u mnie beda one podzczas kursu wykonane?
szukalam ale w tym watku nie jest napisane, a watku jest dzuzo i trzeba by duzo czasu zeby wszytskie przeszukac.

[candace1]

Napisane przez pomarancza89

mineralka91
lukrecjowa
calipso85
Mary Alice

Też kciukam : kciuki:

[KochamMichasia]

Napisane przez Zielone_korale

Witam!
jestem nowa w watku, dzisiaj bylam pierwszy raz na kursie.
Mam pytanie, jakie sa konieczne badania na prawo jazdy, u mnie beda one podzczas kursu wykonane?
szukalam ale w tym watku nie jest napisane, a watku jest dzuzo i trzeba by duzo czasu zeby wszytskie przeszukac.

Byłaś na kursie, dlaczego się nie zapytałaś?

Dziewczyny muszę się Wam wyżalić.
Na dwa dni przed egazminem strasznie się rozchorowałam