Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VII

[wenus2029]

Napisane przez masterpiece

Oczywiście,że zdajemy Przed egzaminem,gdy nabrałam złych przeczuć,powiedziałam mojemu instruktorowi,który postanowił dotrzymać mi towarzystwa,że jak nie zdam to strzelę sobie w łeb na co on odparł,że strzelanie już jest oklepane i powinnam wybrać inną metodę Teraz sobie właśnie uświadomiłam,że to nie ja powinnam pójść pod odstrzał,tylko on za to,że jest takim leniuchem i nie chciało mu się wystawić pupki na dwór na tym placu manewrowym
No.I pamiętaj,że nie ma się czym smucić,ani denerwować. To pikuś

Pewnie
Wystarczy poćwiczyć ten łuk i będzie ok
W moim wypadku muszę zwrócić uwagę na to gdzie się zatrzymać. No i z dwojga złego chyba lepiej wcześniej się zatrzymać - jak coś poprawię

[effciaa16]

JUSTYNA !

[jambose]

A ja mam pierwszą samodzielną jazdę za sobą! Chłopak dał mi śmignąć swoim Matizem (oczywiście siedział koło mnie). Na początku próbował mnie pouczać, ale potem dał spokój (chyba jechałam idealnie ). A zresztą zawsze go gaszę, że w końcu to ja zdałam za pierwszym a nie on, więc wiem lepiej Cudowna jest taka jazda, ale koniecznie ze wspomaganiem kierownicy, bo nie miałam siły przejechać przez rondo

[masterpiece]

Napisane przez wenus2029

Pewnie
Wystarczy poćwiczyć ten łuk i będzie ok
W moim wypadku muszę zwrócić uwagę na to gdzie się zatrzymać. No i z dwojga złego chyba lepiej wcześniej się zatrzymać - jak coś poprawię

No właśnie ktoraś z wizażanek mówiła,że nie można "dojeżdzać na raty"

[jambose]

Napisane przez wenus2029

Pewnie
Wystarczy poćwiczyć ten łuk i będzie ok
W moim wypadku muszę zwrócić uwagę na to gdzie się zatrzymać. No i z dwojga złego chyba lepiej wcześniej się zatrzymać - jak coś poprawię

Ja zawsze, gdy miałam hamować, odwracałam się i w tylnej szybie patrzyłam na pachołek. Gdy byłam już bliziutko, tak na kilka cm - hamowałam.

[Agnes140489]

parodia

powodzenia jutro

[pomarancza89]

Napisane przez BeaS

parodia powodzenia jutro.

[blue_apple]

JUSTYNA
masz jutro dać czadu!

[BeaS]

Napisane przez masterpiece

No właśnie ktoraś z wizażanek mówiła,że nie można "dojeżdzać na raty"

Tak, tak. Ja mówiłam.
Nie można dojeżdżać na raty, ale jeśli ktoś zatrzyma się za wcześnie to można powtórzyć łuk, ale w całości, od początku.

Napisane przez blue_apple

JUSTYNA
masz jutro dać czadu!

Przeczytałam 'baw się dobrze'

No to Justyna, baw się dobrze.

[wenus2029]

Napisane przez jambose

Ja zawsze, gdy miałam hamować, odwracałam się i w tylnej szybie patrzyłam na pachołek. Gdy byłam już bliziutko, tak na kilka cm - hamowałam.

Ja na lusterka patrzę, bo, niestety, niska jestem i przez tylną to za wiele nie widzę...

[julka610]

czytając wasze pocieszenia do innych sama się pocieszam, fajnie że powstało takie forum. Jutro mam ostatnią jazdę, już dawno nie jeździłam
Najgorsze że egzamin będę zdawała razem z bratem, co będzie jak on zda a ja nie a jak się rozrycze buuu

[lovecassie]

Napisane przez Agnes140489

parodia

powodzenia jutro

powodzenia !

[martusienka]

Dziewczyny, czy to prawda, że jak nie zda się 3 razy to później TRZEBA dokupić 5 godzin, aby móc przystąpić do 4 egzaminu? Przepraszam, że o to pytam, może to oczywiste, ale pierwszy raz o tym słyszę, nikt mi o tym wcześniej nie mówił, więc jestem trochę zaskoczona.
Trzymam kciuki za jutrzejsze egzaminy!

[Czekoladkaa]

martusienka tak właśnie trzeba, po każdych 3 niezdanych egzaminach, zapisując się na następny musisz dołączyć zaświadczenie z OSK że przejeździłaś 5 godzin doszkalających

parodia powodzenia!

[parodia]

Napisane przez Agnes140489

parodia

powodzenia jutro

Napisane przez pomarancza89

Napisane przez blue_apple

JUSTYNA
masz jutro dać czadu!

Nie dziękuję

Napisane przez BeaS

Przeczytałam 'baw się dobrze'

No to Justyna, baw się dobrze.

Napisane przez lovecassie

powodzenia !

[mtynai]

Parodia kazała przekazać, że z powodu kiepskiego netu nie zacytowało jej większosci postów, więc buziaki dla wszystkich, które trzymają za nią kciuki


parodia

[SamotnoscMnieDoluje]

Parodia ja również się dołączam i trzymam kciuki
dasz rade zdasz napewno
powodzenia

[BeaS]

Ze wzg na to, że ciągle odkładam naukę biologii (nie całej, oczywiście xD) postanawiam, że nie włączę komputera aż się jej nie nauczę, tak więc najwcześniej będę tu w sobotę, dlatego pragnę przekazać, że będę trzymać kciuki za:

w piątek

Yvette Rouge
malenstwo5
sweeney

w sobotę
expectation

No to do soboty (lub później. )

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez julka610

czytając wasze pocieszenia do innych sama się pocieszam, fajnie że powstało takie forum. Jutro mam ostatnią jazdę, już dawno nie jeździłam
Najgorsze że egzamin będę zdawała razem z bratem, co będzie jak on zda a ja nie a jak się rozrycze buuu

a nie pomyślałaś co będzie jak Ty zdasz a on nie??? albo oboje zdacie

[gda]

Ja też mam pierwszą jazdę za sobą! Wczoraj wieczorem w deszczu i ciemnościach mój chłopak dał mi wracać od mamy do domu Wprawdzie jeszcze nie dostałam prawka, pewnie dopiero za tydzień będzie, no ale on nalegał

Jego zdaniem świetnie mi poszło

A tak poza tym to powodzenia dziewczyny, dacie radę, bo to nic trudnego!

[DontSaySorry]

Hej


miala ktoras z Was taką długą przerwę od jezdzenia (np.2 miesiace)?
czy przez ten czas zapomina sie jak sie rusza itd?

[Agnes140489]

Napisane przez gda

Ja też mam pierwszą jazdę za sobą! Wczoraj wieczorem w deszczu i ciemnościach mój chłopak dał mi wracać od mamy do domu Wprawdzie jeszcze nie dostałam prawka, pewnie dopiero za tydzień będzie, no ale on nalegał

Jego zdaniem świetnie mi poszło

A tak poza tym to powodzenia dziewczyny, dacie radę, bo to nic trudnego!

ja też ze swoim dzień przed egzaminem śmigałam wieczorkiem jego samochodem długo nie musiał nalegać bo ja mam bzika na punkcie prowadzenia samochodu

Napisane przez DontSaySorry

Hej


miala ktoras z Was taką długą przerwę od jezdzenia (np.2 miesiace)?
czy przez ten czas zapomina sie jak sie rusza itd?

ja miałam kiedyś nawet 3 miesiące, bo po każdym egzaminie nie dokupowałam.
nie zapomina się, ale lepiej jest jak się troszkę pojeździ wcześniej.

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez DontSaySorry

Hej


miala ktoras z Was taką długą przerwę od jezdzenia (np.2 miesiace)?
czy przez ten czas zapomina sie jak sie rusza itd?

ja miałam3 miesiące przerwy nic się nie zapomina, zapisałam się na exam i zdałam

[masterpiece]

Zapisałam się dzisiaj na 2 egzamin. Wzięłam pierwszy możliwy termin: 14 grudnia
Nie wiem,czy mam się śmiać,czy płakać
Fura czasu,żeby się jeszcze podszkolić,ale z drugiej strony na jazdach nie mam żadnych problemów,więc nie wiem,czy jest sens dokupywać tą FURĘ godzin chyba wystarczą mi dwie przed samym egzaminem,skoro mówicie,że tego się nie zapomina

no.standartowo trzymam kciuki!

[Yvette Rouge]

Napisane przez DontSaySorry

Hej


miala ktoras z Was taką długą przerwę od jezdzenia (np.2 miesiace)?
czy przez ten czas zapomina sie jak sie rusza itd?

Ja miałam pół roku przerwy od skończenia kursu, ostatnio wzięłam dodatkowe 2 godziny i ogólnie problemów nie było ani z ruszaniem, ani z jazdą a więc myślę, że nie masz się absolutnie o co martwić

BeaS - bardzo dziękuję i przy okazji życzę owocnej nauki biologii!

[DontSaySorry]

dzieki dziewczyny, uspokoilyscie mnie troche ;*

dokupie 2 godziny... pocwicze rownoległe, ruszanie pod gorke iłuk... z resztą nie powinnam mieć problemów... Chyba

[88natalia]

Dołączam się do trzymania kciuków za wszystkie dziewczynki!!!!!!

Matko Boska mnie juz stresior łapie!!! aż sobie tabletki uspokajające kupiłam w poniedziałek mam na 7.30 4te podejście i beczeć mi sie już chce na samą myśl ze znowu może coś nie pójść nie wspominając o tym, ze nikt nie zna daty mojeko kolejnego egzaminu prócz Was of course tak zeby nie zapeszać tfu tfu... ehhh no ale trzeba wierzyć....
dzisiaj mnie o 17 czekaja 2h jazdy z inna instruktorką hmm ciekawe jak sie jeździ z kobieta nie wiem czy Wy tez tak macie ale ja wciąż sie czuje niedouczona zawsze mam wrażenie ze jak pojade z "obcym" to w ogóle go nie skumam jak mi bedzie jakieś polecenia dawał do wykonania

[benia1169]

Napisane przez 88natalia

Dołączam się do trzymania kciuków za wszystkie dziewczynki!!!!!!

Matko Boska mnie juz stresior łapie!!! aż sobie tabletki uspokajające kupiłam w poniedziałek mam na 7.30 4te podejście i beczeć mi sie już chce na samą myśl ze znowu może coś nie pójść nie wspominając o tym, ze nikt nie zna daty mojeko kolejnego egzaminu prócz Was of course tak zeby nie zapeszać tfu tfu... ehhh no ale trzeba wierzyć....
dzisiaj mnie o 17 czekaja 2h jazdy z inna instruktorką hmm ciekawe jak sie jeździ z kobieta nie wiem czy Wy tez tak macie ale ja wciąż sie czuje niedouczona zawsze mam wrażenie ze jak pojade z "obcym" to w ogóle go nie skumam jak mi bedzie jakieś polecenia dawał do wykonania

Strasznie miło, że to MY właśnie wiemy o Twoim egzaminie.
Ja zdaję dzień po Tobie (5raz) i też się zawsze boję nowego instruktora i czuję się wciąż niedouczona. Zawsze przy nowym i po dłuższej przerwie (czyt. 2 tygodnie) trzęsą mi się nogi. Jeździłam z 2 kobietami po 2 godziny. Wiesz, różne są, tak jak i faceci, chociaż ja mam uprzedzenia. Jedna była fajna, energiczna, miła, udzielała takich "kobiecych"rad, np. żebym może założyła okulary przeciwsłoneczne. Chyba chciałabym się u niej uczyć, chociaż chyba jednak wolę facetów. Druga była małomówna, krytykowała mój paniczny strach za kierownicą i brak opanowania - nie dodało mi to otuchy tuż przed moim pierwszym egzaminem.
Tak więc bądź dobrej myśli, że Twoja będzie OK

[parodia]

Nie zdałam
W sumie nie ma co do opisywania. Testy spoko, bezbłędnie, chociaż serce mi waliło, stresowałam się, sama nie wiem czym. Płyn hamulcowy, światła pozycyjne, łuk (stopa mi tak latała na sprzęgle, że , ogólnie nogi już mi się trzęsły ), górka i na miasto, w prawo. Pierwsze skrzyżowanie z pierwszeństwem, prosto, drugie też, to ok. Trzecie w lewo, równorzędne, a ja panika, nic nie widzę, nie wiem, co się dzieje i nie przepuściłam tych z przeciwka To egzaminator po hamulcach i na parking 10 m dalej. Wzorowo zaparkowałam skośnie i się przesiadamy. A ten się mnie pyta, czy ja się dobrze czuję, czy wszystko w porządku. Patrzę w lusterko - rzeczywiście jestem blada jak ściana, do tego się cała trzęsę. To on znowu, czy na pewno wszystko w porządku, czy może nie jechać do szpitala, na pogotowie Ja że nie, ok, to mi otworzył szybę na full i wracamy... Jeździłam 5 minut
Najgorsze jak się wie, że się umie jeździć, a tu takie coś... Mama w niedzielę widziała się z kuzynką i się nasłuchała, że jej córka zdała za pierwszym, jak wzięła leki uspokajające. Syn w tym roku nie, to nie zdał, za drugim to samo, w końcu za trzecim wziął, to zdał. I mama chciała tak samo ze mną... A ja, że nie, nie potrzeba, przecież ja się nigdy nie denerwuję przed egzaminami, jakimiś konkursami, itd. Ale się okazało, że jak są umysłowe, bo tak, to mnie paraliżuje i już pojechała do lekarza, i ma mi jeszcze melisę kupić...

Teraz już ok, po egzaminie rozpaczałam, że jak tak, to nigdy nie zdam. Ale Tż pocieszał. Kolejny we wtorek o 14
Beatka, jak będziesz (pewnie będziesz, zawsze mówisz, że się będziesz uczyć ), to dopisz

[blue_apple]

Napisane przez benia1169

Strasznie miło, że to MY właśnie wiemy o Twoim egzaminie.
Ja zdaję dzień po Tobie (5raz) i też się zawsze boję nowego instruktora i czuję się wciąż niedouczona. Zawsze przy nowym i po dłuższej przerwie (czyt. 2 tygodnie) trzęsą mi się nogi. Jeździłam z 2 kobietami po 2 godziny. Wiesz, różne są, tak jak i faceci, chociaż ja mam uprzedzenia. Jedna była fajna, energiczna, miła, udzielała takich "kobiecych"rad, np. żebym może założyła okulary przeciwsłoneczne. Chyba chciałabym się u niej uczyć, chociaż chyba jednak wolę facetów. Druga była małomówna, krytykowała mój paniczny strach za kierownicą i brak opanowania - nie dodało mi to otuchy tuż przed moim pierwszym egzaminem.
Tak więc bądź dobrej myśli, że Twoja będzie OK

tak czytam sobie i to podkreślone... to jest coś bardzo ważnego przed egzaminem
pozwala uwierzyć w siebie, uspokoić się, pójść na egzamin z uśmiechem na twarzy...

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez parodia

Nie zdałam
W sumie nie ma co do opisywania. Testy spoko, bezbłędnie, chociaż serce mi waliło, stresowałam się, sama nie wiem czym. Płyn hamulcowy, światła pozycyjne, łuk (stopa mi tak latała na sprzęgle, że , ogólnie nogi już mi się trzęsły ), górka i na miasto, w prawo. Pierwsze skrzyżowanie z pierwszeństwem, prosto, drugie też, to ok. Trzecie w lewo, równorzędne, a ja panika, nic nie widzę, nie wiem, co się dzieje i nie przepuściłam tych z przeciwka To egzaminator po hamulcach i na parking 10 m dalej. Wzorowo zaparkowałam skośnie i się przesiadamy. A ten się mnie pyta, czy ja się dobrze czuję, czy wszystko w porządku. Patrzę w lusterko - rzeczywiście jestem blada jak ściana, do tego się cała trzęsę. To on znowu, czy na pewno wszystko w porządku, czy może nie jechać do szpitala, na pogotowie Ja że nie, ok, to mi otworzył szybę na full i wracamy... Jeździłam 5 minut
Najgorsze jak się wie, że się umie jeździć, a tu takie coś... Mama w niedzielę widziała się z kuzynką i się nasłuchała, że jej córka zdała za pierwszym, jak wzięła leki uspokajające. Syn w tym roku nie, to nie zdał, za drugim to samo, w końcu za trzecim wziął, to zdał. I mama chciała tak samo ze mną... A ja, że nie, nie potrzeba, przecież ja się nigdy nie denerwuję przed egzaminami, jakimiś konkursami, itd. Ale się okazało, że jak są umysłowe, bo tak, to mnie paraliżuje i już pojechała do lekarza, i ma mi jeszcze melisę kupić...

Teraz już ok, po egzaminie rozpaczałam, że jak tak, to nigdy nie zdam. Ale Tż pocieszał. Kolejny we wtorek o 14
Beatka, jak będziesz (pewnie będziesz, zawsze mówisz, że się będziesz uczyć ), to dopisz

łooj kochana
okropny stres kurde, szkoda strasznie, ale widzisz - łuk wyszedł wiedziałaś gdzie się zatrzymać!
myślę, że nawet jeśli nie tabletki same w sobie Ci pomogą, to świadomość, że je bierzesz
strasznie szybciutki termin o której?