Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VII

[margaritaa]

Ona.
88natalia
tak mi przykro
uda się następnym razem grunt to się nie poddawać

[karolag22]

Napisane przez DontSaySorry

a ja oblalam

Napisane przez elajna888

Kochane dziękuję Wam za kciuki

Niestety nie mam dobrych wiadomości, moje pierwsze podejście skończyło się niepowodzeniem. Ale spokojnie, nie trzeba mnie pocieszać, nie jestem tym załamana A to dzięki genialnemu egzaminatorowi! Poważnie, lepiej trafić nie mogłam.

Nastepnym razem sie uda (Wiem - latwo mowic...)

Napisane przez 88natalia

dziewczynki moje jestem beznadziejna a miałam takie szczeście.... taki egzaminator jak moj dzisiejszy to skarb!!! Boże sała ciała... jexdzilismy z 40min przez ten śnieg zgasł mi z 3 razy a Pan nic nawet nie powiedział, taki sympatyczny rozmawiał ze mna żartował podtrzymywał na duchu, A ja co? na sam koniec się wje......... na przejście dla pieszych i za póxno zahamowałam. Szlag mnie trafia bo nie dosć ze ewidentnie chciał mnie przepuścic dzisiaj to wątpue zebym kiedykolwiek na takiego drugiego trafiła ogólnie załamka.... nawet łuk mi cudem wyszedł po takiej przerwie chociaz przypominał slalom gigant... ehhh nic mi sie juz nie chce. Straciłam jedyną pozytywną sprawe która mogla tegoroczne święta mi umilić. Glupio mi....
dziekuje kochane za kciuki...

Ostatnio same zle wiesci w tym watku...
Ale poddawac sie nie mozna

Napisane przez olaaaa199111

no... kochane dziewczyny.... troszke mnie tu nie było... ale jakos tak natlok zajec mi sie zwalił na głowe... no ale juz pisze... wiec od poczatku: gratuluje tym, ktore zdaly!!! A reszta niech sie nie przejmuje

Ja mialam egzamin... no i wszystko wykonalam dobrze... tylko na skrzyzowaniu rownorzednym sie zawahalam.... zahamowalam bo w sumie nie byla zbyt dobra widocznosc z prawej strony.... no ale nic nie powiedzial i jedziemy dalej.. dodam ze nie spowodowalam przy tym zadnego zagrozenia ruchu... nie wymusilam pierwszenstwa...ani nikomu nie wyjechalam... tylko sie chwilke zastanowilam....
potem po jakims czasie na 2 skrzyzowaniu rownorzednym pyta mi sie czemu stoje... bo znow malo widzialam z prawej.... no to mowie ze wole sie upewnic i jechac wolniej.. bo mokro slisko i wogole... a on sie pyta kto ma pierwszenstwo... no to mowie ze tamten po lewej mi ustepuje... a on ze czemu nie jade w takim razie... a ja po prostu nie widzialam nic z prawej...;/ no ale wkoncu pooooowoli ruszylam... no i nic nie jechalo na szczescie.... zadnych bledow wiecej.... wjezdzamy do MORDu.... wynik negatywny... bo jest Pani NIEZDECYDOWANA.... ;( no że na czyms takim obleje to ja naprawde nie przypuszczalam... parkowania sie balam... ale mi wyszlo nikomu nie wymusilam pierwszenstwa... po prostu to jest dla mnie jakby nie bylo obce miasto i musialam sie chwile zastanowic.. to oczywiste ze nie pojade od razu jak zawodowy kierowca... ;/ no ale... pech to pech.... taki banalny bląd.... i w sumie to myslalam ze zdam... bo dopiero na sam koniec mi takim tekstem rzucil... dlatego jest mi podwojnie przykro, bo to nie byl zaden rażący bląd ((( no ale jak sie wyzalilam... to juz mi troszke lepiej... dzieki jesli ktoras przeczytala... bo chyba sie rozpisalam

Powiem szczerze, ze egzaminator podal troche glupi powod...Nie dziwie sie,ze jestes rozczarowana...Tez bym byla... Tym bardziej, ze ogolnie poszlo ci dobrze...

[rehab4181]

bo Beata mnie pobije
04.01 - ustalony

[BeaS]

Napisane przez rehab4181

bo Beata mnie pobije
04.01 - ustalony

Ależ mam dar przekonywania.

[rehab4181]

Napisane przez BeaS

Ależ mam dar przekonywania.

taaaaa


hihihihihihi

[czorno01]

WESOŁYCH ŚWIĄT DZIEWCZYNY : cmok: szczęścia szczęścia i jeszcze raz szczęścia

[0c567865bc5bc81ad7100e57ad69b5206a79ca99_61998c2f33ab1]

laseczki, WESOŁYCH ŚWIĄT wam życzę z całego serducha! świętujcie ładnie, odpoczywajcie, nie przejadajcie się za bardzo :PP
A tym, które mają po świętach egzamin życzę niemyślenia o czekającym spotkaniu z WORD-em - będzie gut! (jednoczę się z wami bo sama miałam zdawac 28.12. )

Spokojnych Świąt!

[girl99]

WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE!!!!!!!!!!!: cmok:

NIECH WSZYSTKIE EGZAMINY BĘDĄ ZDANE ZA PIERWSZYM RAZEM!!!!!

[margaritaa]

Wesołych Świąt Babeczki!
zdania egzaminu na prawo jazdy życzę przede wszystkim

[rehab4181]

dołączam się do wszystkich życzeń

[pomarancza89]

Wesołych

[Dojota]

dziewczyny sorry,ze was tak molestuje z tymi moimi rysunakmi,ale uwzam ze wy jestescie najlepsze po moim instruktorze.Otoz w moim miescie jest taka droga:jade nr 1 i chcce skrecic w prawo a z prawej cche skrecic w moja strone.ja czekam on jedzie,czy jedziemy w tym samym czasie.

[karolag22]

Wesołych Świąt! I zycze samych zdanych egzaminow w przyszlym roku

[BeaS]

Napisane przez Dojota

dziewczyny sorry,ze was tak molestuje z tymi moimi rysunakmi,ale uwzam ze wy jestescie najlepsze po moim instruktorze.Otoz w moim miescie jest taka droga:jade nr 1 i chcce skrecic w prawo a z prawej cche skrecic w moja strone.ja czekam on jedzie,czy jedziemy w tym samym czasie.

Razem, bo to nie koliduje.

------------------

Dziewczyny, przede wszystkim zdania egzaminu.

[Agnes140489]

ja również życzę WESOŁYCH ŚWIĄT I ZDANIA EGZAMINÓW ZA PIERWSZYM RAZEM

[Asia31]

Dziewczyny bedzie dobrze

[agiii]

wesolutkiiiiiiiiiich! i zero stresu! mnóstwo opanowania! i optymizmu

i chciałabym tylko nadmienić że od 11.12 jestem szczęśliwą kierowczynią :P więc można mnie już w pierwszym poście zmienić na ZDANY!

[BeaS]

Napisane przez agiii

i chciałabym tylko nadmienić że od 11.12 jestem szczęśliwą kierowczynią :P więc można mnie już w pierwszym poście zmienić na ZDANY!

O żesz Ty. Nie pochwaliła się, że ma egzamin.
Gratulacje.

[pomarancza89]

Napisane przez agiii

wesolutkiiiiiiiiiich! i zero stresu! mnóstwo opanowania! i optymizmu

i chciałabym tylko nadmienić że od 11.12 jestem szczęśliwą kierowczynią :P więc można mnie już w pierwszym poście zmienić na ZDANY!

gratki ;D

[Asia31]

Gratulacje

[karolag22]

Napisane przez agiii

wesolutkiiiiiiiiiich! i zero stresu! mnóstwo opanowania! i optymizmu

i chciałabym tylko nadmienić że od 11.12 jestem szczęśliwą kierowczynią :P więc można mnie już w pierwszym poście zmienić na ZDANY!

Super Moze jakies szczegoly?

[agiii]

dzięki dzięki
no było to moje 3 podejście, caly czas powtarzalam ze zdam, ze musze bo szkoda mi kasy na dokupowanie jazd zreszta obiecywalam sobie ze jak za 3 nie zdam to daje sobie spokój przynamniej do wiosny z tymi egzaminami. rano wziełam jeszcze jazdy. nie szło najlepiej. zestresowana jak zwykle, czekałam z 40min aż mnie wyczytają. trafił mi się przemiły, starszy pan. zawsze się uśmiechałam i bylam pozytywnie nastawiona do egzaminatorów, bo myślałam że przecież jak człowiek uśmiechnięty to od razu się do niego jest tak lepiej nastawionym. jakos poprzednio się to nie sprawdzało:P ale nie dawałam się i dalej z rogalem na twarzy! bardzo pomagały mi jego reakcje np. zrobiłam łuk do przodu, czekam na jego znak czy wszystko ok, on uśmiechnięty i rozradowany pokazuje mi że świetnie ogółem jeździłam ok 20 może 30min. Na moich poprzednich egzaminach było tak że egzaminator jak guru, siedział obok naburmuszony i odzywał się tylko podając mi trasę. a z tym normalnie rozmawiałam, żartowałam, pytał się o moje plany, studia. czułam się jakbym wiozła jakiegoś wujka :P wszystko zrobiłam dobrze: parkowanie równoległe, zawracanie na 3, i wiele innych, a nawet parkowanie skośne którego nie robiłam z pare miesięcy! ale to już tam w wordzie na placyku jak kończyliśmy. ale wszystko wyszło. były momenty że np. nie dokońca byłam czegoś pewna, ale rozmowa tak się nam układała, tak się go podpytywałam że otrzymywałam podpowiedź oczywiście nie podaną na tacy, ale dla mnie wystarczającą aby utwierdzic się że dobrze myślę
zajechaliśmy już do wordu, ja przeczuwałam że zdałam ale jeszcze na 100% nie bylam pewna. no i nagle pan mówi że gratuluje. wynik oczywiście pozytywny. było dla niego wielką przyjemnością jeździc ze mną, bo jestem naprawde dobrze wyszkolona, wielu kierowców starszych mogłoby mi pozazdrościc. i że mam natychmiast dzwonic do instruktora i gratulowac mu takiej kursantki. byłam w szoku, nie spodziewałam się aż tak miłych słów na koniec

no i tak to było praweczko już w moim portfelu. niestety nie mam narazie sposobności jeździc. ale napewno jakiś samochodzik będzie tylko nie wiem kiedy

[karolag22]

Napisane przez agiii

dzięki dzięki
no było to moje 3 podejście, caly czas powtarzalam ze zdam, ze musze bo szkoda mi kasy na dokupowanie jazd zreszta obiecywalam sobie ze jak za 3 nie zdam to daje sobie spokój przynamniej do wiosny z tymi egzaminami. rano wziełam jeszcze jazdy. nie szło najlepiej. zestresowana jak zwykle, czekałam z 40min aż mnie wyczytają. trafił mi się przemiły, starszy pan. zawsze się uśmiechałam i bylam pozytywnie nastawiona do egzaminatorów, bo myślałam że przecież jak człowiek uśmiechnięty to od razu się do niego jest tak lepiej nastawionym. jakos poprzednio się to nie sprawdzało:P ale nie dawałam się i dalej z rogalem na twarzy! bardzo pomagały mi jego reakcje np. zrobiłam łuk do przodu, czekam na jego znak czy wszystko ok, on uśmiechnięty i rozradowany pokazuje mi że świetnie ogółem jeździłam ok 20 może 30min. Na moich poprzednich egzaminach było tak że egzaminator jak guru, siedział obok naburmuszony i odzywał się tylko podając mi trasę. a z tym normalnie rozmawiałam, żartowałam, pytał się o moje plany, studia. czułam się jakbym wiozła jakiegoś wujka :P wszystko zrobiłam dobrze: parkowanie równoległe, zawracanie na 3, i wiele innych, a nawet parkowanie skośne którego nie robiłam z pare miesięcy! ale to już tam w wordzie na placyku jak kończyliśmy. ale wszystko wyszło. były momenty że np. nie dokońca byłam czegoś pewna, ale rozmowa tak się nam układała, tak się go podpytywałam że otrzymywałam podpowiedź oczywiście nie podaną na tacy, ale dla mnie wystarczającą aby utwierdzic się że dobrze myślę
zajechaliśmy już do wordu, ja przeczuwałam że zdałam ale jeszcze na 100% nie bylam pewna. no i nagle pan mówi że gratuluje. wynik oczywiście pozytywny. było dla niego wielką przyjemnością jeździc ze mną, bo jestem naprawde dobrze wyszkolona, wielu kierowców starszych mogłoby mi pozazdrościc. i że mam natychmiast dzwonic do instruktora i gratulowac mu takiej kursantki. byłam w szoku, nie spodziewałam się aż tak miłych słów na koniec

no i tak to było praweczko już w moim portfelu. niestety nie mam narazie sposobności jeździc. ale napewno jakiś samochodzik będzie tylko nie wiem kiedy

Bardzo pozytywny opis Az mi sie zachcialo isc zdawac ten egzamin Szkoda tylko, ze ja nie tak wyszkolona jak ty

[BeaS]

Napisane przez agiii

dzięki dzięki
no było to moje 3 podejście, caly czas powtarzalam ze zdam, ze musze bo szkoda mi kasy na dokupowanie jazd zreszta obiecywalam sobie ze jak za 3 nie zdam to daje sobie spokój przynamniej do wiosny z tymi egzaminami. rano wziełam jeszcze jazdy. nie szło najlepiej. zestresowana jak zwykle, czekałam z 40min aż mnie wyczytają. trafił mi się przemiły, starszy pan. zawsze się uśmiechałam i bylam pozytywnie nastawiona do egzaminatorów, bo myślałam że przecież jak człowiek uśmiechnięty to od razu się do niego jest tak lepiej nastawionym. jakos poprzednio się to nie sprawdzało:P ale nie dawałam się i dalej z rogalem na twarzy! bardzo pomagały mi jego reakcje np. zrobiłam łuk do przodu, czekam na jego znak czy wszystko ok, on uśmiechnięty i rozradowany pokazuje mi że świetnie ogółem jeździłam ok 20 może 30min. Na moich poprzednich egzaminach było tak że egzaminator jak guru, siedział obok naburmuszony i odzywał się tylko podając mi trasę. a z tym normalnie rozmawiałam, żartowałam, pytał się o moje plany, studia. czułam się jakbym wiozła jakiegoś wujka :P wszystko zrobiłam dobrze: parkowanie równoległe, zawracanie na 3, i wiele innych, a nawet parkowanie skośne którego nie robiłam z pare miesięcy! ale to już tam w wordzie na placyku jak kończyliśmy. ale wszystko wyszło. były momenty że np. nie dokońca byłam czegoś pewna, ale rozmowa tak się nam układała, tak się go podpytywałam że otrzymywałam podpowiedź oczywiście nie podaną na tacy, ale dla mnie wystarczającą aby utwierdzic się że dobrze myślę
zajechaliśmy już do wordu, ja przeczuwałam że zdałam ale jeszcze na 100% nie bylam pewna. no i nagle pan mówi że gratuluje. wynik oczywiście pozytywny. było dla niego wielką przyjemnością jeździc ze mną, bo jestem naprawde dobrze wyszkolona, wielu kierowców starszych mogłoby mi pozazdrościc. i że mam natychmiast dzwonic do instruktora i gratulowac mu takiej kursantki. byłam w szoku, nie spodziewałam się aż tak miłych słów na koniec

no i tak to było praweczko już w moim portfelu. niestety nie mam narazie sposobności jeździc. ale napewno jakiś samochodzik będzie tylko nie wiem kiedy

Ale fajny egzaminator.
Jeszcze raz gratuluję.

[Lynn]

Cześć dziewczyny! Ja własnie kończę kurs i za niedługo, tzn. myslę ze około lutego będę zdawac egzamin. Boję się bardzo a jeszcze bardziej chciałabym zdać, bo auto znacznie ułatwiłoby mi życie

[BeaS]

Napisane przez Lynn

Cześć dziewczyny! Ja własnie kończę kurs i za niedługo, tzn. myslę ze około lutego będę zdawac egzamin. Boję się bardzo a jeszcze bardziej chciałabym zdać, bo auto znacznie ułatwiłoby mi życie

Witamy i zachęcamy do pisania.

[Dojota]

ja mam w poniedzialek kolejny egzamin-4 podejscie...i teraz czuje ze jak znowu nie zdam to nie podejme kolejny raz.MOja kolezanka dala mi zlotoa rade-im bardziej bedziesz miala to w d... tym wieksze prawdopodobienstwo ze zdasz.
A moze wy macie jakis sposob zeby sie nie dernerowac i w koncu to zdac?

[BeaS]

Napisane przez Dojota

ja mam w poniedzialek kolejny egzamin-4 podejscie...i teraz czuje ze jak znowu nie zdam to nie podejme kolejny raz.MOja kolezanka dala mi zlotoa rade-im bardziej bedziesz miala to w d... tym wieksze prawdopodobienstwo ze zdasz.
A moze wy macie jakis sposob zeby sie nie dernerowac i w koncu to zdac?

Właśnie taki, poważnie.
Im bardziej czegoś pragniesz, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że uda Ci się to osiągnąć. Życie i los są okrutne i często działają na przekór. Trzeba mieć to gdzieś i nie stresować się. Będę trzymać kciuki pojutrze.

[agiii]

Karolag22 ale ja naprawde nie czułam się świetnie wyszkolona! po prostu lubię jeździc, bralam dodatkowe jazdy, na ktorych zawsze zrobilam cos nie tak, cos nie wychodzilo co mnie, nie ukrywam, dołowało i zniechęcało. ale nie dawałam się. a z parkowaniami czułam się najgorzej, te mi prawie zawsze nie wychodziły za pierwszym razem! a zrobiłam je świetnie na egzaminie! więc tu nie ma reguły. kobieta z ktora jeździlam sobie przed egzaminem, 'na rozgrzewke' mine miala nie tęgą, jak uslyszala ze jestem kila godzin przed egzaminem. wydawało mi sie ze nie wierzy ze zdam. a zdałam

dziękuję dziewczyny

a moja zlota rada? przed egzaminem sluchałam muzyki i caly czas powtarzalam sobie że to jest normalny, zwykły dzień! dzień nie różniący się on innych normalnych dni. i nie ma co się stresować. idziesz tam po prosu, bierzesz jakiegoś kolesia i masz go przewieść nic prostrzego. tak jak z jedzeniem pizzy. po prostu bierzesz kawałek i jesz. zwykła normalna rzecz. tak samo ten egzamin. bierzesz samochód, wsiadasz, jedziesz i już.

[Dojota]

wiem,ze dam rade!ja ogolnie mam taki problem ze nie umiem zdawac egzaminow ustnych jak i prawa jazdy....
jakos to bedzie,przynjmniej 13 raz za darmo