Mamusie MARCOWO-KWIETNIOWE 2010 r. CZ II

[ASIULEK_23]

Napisane przez Izumi

... ale też mi brzucha uwrażliwiają ;d musze z przodu zijać i przez spodnie wygląda jakbym miała wacka ;[

prossssssszę........... nie rob mi tego bo ja kiedyś się udławię ze śmiechu

[Izumi]

Napisane przez anakazar

Czyli wychodzi na to,że te nasze dzieciaczki są takie "urlopowe"-no w sumie tak,przecież to był wakacyjny okres-nasza też została poczęta nad morzem w pierwszy lub drugi dzień urlopu

No w sumie urlopowe ;d. Mój Tż też akurat po wielu ciężkich chwilach i użeraniu się dostał łaskawie na swój ślub dzień urlopu ;D ... Więc urlopowe.
W pierwszej wersji miał najpierw rano jeździć z paczkami a dopiero od południa mieli go na wolne puścić ;] ... chyba bym się wkurzyła niewąsko ;]

[Baobabek]

Napisane przez madziwnia

Baobabku to może jak chcesz to sie wymienimy ja ci wysle te dwa opakowania M a ty mi L.. ale jak chcesz

może jeszcze jakoś trochę urosnę w sumie jak się tam wepchnie ten podkład to może jakoś ich nie zgubię na szpitalnym korytarzu....a swoją droga one wyglądają, jak robione na szydełku teraz żałuję, że kupowałam te jednorazowe z babyono bo tamte są jakieś jak z bibuły czy coś takiego

[megi-megi]

Napisane przez Izumi

Łeeee! A my nie mamy czegoś takiego jak wakacje! . W ciągu 6 lat udało nam się z Tż'em pojechać na kilka dni do wa-wy i na 2 dni do zakopanego. A morze to już nie pamiętam jak wygląda nawet ;( Ostatnio byłam jak miałam 6 lat chyba ;(.
My z tych ludziów u których nyndza świszczy i nigdzie nie bywają ;[

P.S. .. Że niby ja straszę ;d? Nie... ja sama w strachu

Izumi - a może byś ze mną do Koszalina chciała podjechać latem (i z resztą rodziny oczywiście). Do morza w linii prostej 6 km. Ja mówię serio - zawsze byłoby raźniej-2 maluchy i te sprawy. Chociaż na kilka dni. Proszę o przemyślenie

[ASIULEK_23]

Napisane przez megi-megi

A za oknem biało. A ja myślę o tych wakacjach. Na pewno część z nich spędzę z Igorkiem u rodziców w Koszalinie, więc dla mnie Mielno, Darłowo czy Kołobrzeg jest ok. Planuję, że jak będzie miał ok. pół roku czyli gdzieś tak w sierpniu, to uda się wziąć mu na plażę basenik malutki, parasol itd. i nauczyć maluszka plażowania (bo mamusia jest lekko sfiksowana na tym punkcie).

Witaj w klubie... ja jak jest słońce to nie schodzę z koca póki nie zajdzie Takie zboczenie... rodzinne zawsze mieliśmy w domu konkurs- kto bardziej się opali, ale tylko raz udało mi sie przegonić tatę po urlopie w Egipcie w polskim slońcu przegrywam...

Niestety... teraz się już skonczy to dobre... z reszta już sie skonczyło jak zaczełam pracowac, ale nadrabiałam zawsze w urlop odpukac ale jakoś zawsze udawalo nam się urlopowac nad morzem w upale.
A nad morzem jestem od jakiś 10 lat co raku przynajmniej raz Kochammmmm...

Napisane przez Izumi

Kurcze... pamiętam jaka to była frajda zamawiać w avonie te wszytskie cudeńka Tylko ja potem ich nie używałam ;] Teraz za to mam plan że jak będę szła do rossmana po Lovelkę, to zaszaleję i kupię sobie ... odżywkę do włosów xD

A ja jakos nie przepadam za Avonem. jakos mnie te kosmetyki nie przekonują. Wolę iść do sklepu dotknąc, oblukać, poniuchać...
I mialam tak samo, kupowałam jakies peelingi, maseczki a póxniej wyrzucałam przeterminowane prawie całe opakowania

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez megi-megi

Izumi - a może byś ze mną do Koszalina chciała podjechać latem (i z resztą rodziny oczywiście). Do morza w linii prostej 6 km. Ja mówię serio - zawsze byłoby raźniej-2 maluchy i te sprawy. Chociaż na kilka dni. Proszę o przemyślenie

Ja byłam w koszalinie jedną noc jak jechaliśmy do Mielna na wakacje. Faktycznie, to nie jest daleko. Chciałabym mieszkać tak blisko morza Nie nad samym... chyba wolę cieszyc się jak małe dziecko jak jadę raz czy dwa razy do roku zobaczyć morze niż móc widzieć je tak często...

[Baobabek]

Napisane przez anakazar

Oo to chyba i ten kocyk,któty mam na swojejj liscie-on na aukcji taki śliczny i też się zastanawiałam jaki się okaże jak przyjdzie,ale skoro mówisz,że jest fajny to fajnie
Czyli wychodzi na to,że te nasze dzieciaczki są takie "urlopowe"-no w sumie tak,przecież to był wakacyjny okres-nasza też została poczęta nad morzem w pierwszy lub drugi dzień urlopu


o nie pomyłka mój kocyk to ten http://www.allegro.pl/item892329128_..._promocja.html

ten mój to ten: http://www.allegro.pl/item898461438_...bra_pupil.html

Napisane przez Izumi

No w sumie urlopowe ;d. Mój Tż też akurat po wielu ciężkich chwilach i użeraniu się dostał łaskawie na swój ślub dzień urlopu ;D ... Więc urlopowe.
W pierwszej wersji miał najpierw rano jeździć z paczkami a dopiero od południa mieli go na wolne puścić ;] ... chyba bym się wkurzyła niewąsko ;]

mój tż też ma ciężko z urlopami...w sumie to mają z góry narzucone, część idzie maj-czerwiec na 2-3 tyg, a druga część listopad-grudzień...my na podróż poślubną to żeby jechać, musiał w maju w urlopie normalnie do pracy chodzić, żeby w lipcu jechać. I bardzo często jest tak, że jak ma urlop wpisany w listę to musi chodzić do roboty...ale wtedy ma płatne podwójnie, więc w sumie nie ma nic przeciwko temu jeśli akurat nie chcemy nigdzie jechać...a na ślub Twój tż nie dostał 2 dni okolicznościowego???????? ?i jak dziecko urodzi to też mu się to należy!!!!

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Ja byłam w koszalinie jedną noc jak jechaliśmy do Mielna na wakacje. Faktycznie, to nie jest daleko. Chciałabym mieszkać tak blisko morza Nie nad samym... chyba wolę cieszyc się jak małe dziecko jak jadę raz czy dwa razy do roku zobaczyć morze niż móc widzieć je tak często...

hehehe a ja miałam wezwanie żeby się stawić w sądzie w koszalinie jak nas okradli w darłówku i wzywaliśmy policję..ale sprawę umorzono, bo przecież nam się nie opłacało jechać znowu 700km na samą sprawę

[Izumi]

Napisane przez megi-megi

Izumi - a może byś ze mną do Koszalina chciała podjechać latem (i z resztą rodziny oczywiście). Do morza w linii prostej 6 km. Ja mówię serio - zawsze byłoby raźniej-2 maluchy i te sprawy. Chociaż na kilka dni. Proszę o przemyślenie

Na pewno byłoby miło. Ale wątpię, żeby to wypaliło. wcześniej nie było czasu ani pieniążków żeby sobie jakieś porządnie wakacje zrobić, to podejrzewam że jak się Małe urodzi to ani tyle .
Chociaż np. moja (siostra Tż męża to kto dla mnie? ;d?) .. moja ... no własnie "ona" ;]. Nie pracuje, jej mąż zarabia BARDZO dużo (w przyszłym roku kupują mieszkanie za gotówkę, bo akurat tyle zarabia, że przez 3 latka uzbierał ) ni o oni mają prawie 4 letnie dziecko. Które praktycznie NIGDZIE nie było. Ani nigdy w zoo, ani nad morzem, ani w górach. Masakra. Ja tak na pewno nie chcę! Chcę żeby moje dziecko zobaczyło morze, góry, zwierzątka, chce je zabrać do parku miniatur .... i takie tam ... . Nawet jak nie będzie pamiętać później, to i tak się powinno dobrze bawić i na pamiątkę zdjęcia zostaną

[megi-megi]

Napisane przez Izumi

Na pewno byłoby miło. Ale wątpię, żeby to wypaliło. wcześniej nie było czasu ani pieniążków żeby sobie jakieś porządnie wakacje zrobić, to podejrzewam że jak się Małe urodzi to ani tyle .
Chociaż np. moja (siostra Tż męża to kto dla mnie? ;d?) .. moja ... no własnie "ona" ;]. Nie pracuje, jej mąż zarabia BARDZO dużo (w przyszłym roku kupują mieszkanie za gotówkę, bo akurat tyle zarabia, że przez 3 latka uzbierał ) ni o oni mają prawie 4 letnie dziecko. Które praktycznie NIGDZIE nie było. Ani nigdy w zoo, ani nad morzem, ani w górach. Masakra. Ja tak na pewno nie chcę! Chcę żeby moje dziecko zobaczyło morze, góry, zwierzątka, chce je zabrać do parku miniatur .... i takie tam ... . Nawet jak nie będzie pamiętać później, to i tak się powinno dobrze bawić i na pamiątkę zdjęcia zostaną

Kochana, to jeszcze będę Cie namawiała - parę miesięcy nam zostało

[madziwnia]

Napisane przez megi-megi

Izumi - a może byś ze mną do Koszalina chciała podjechać latem (i z resztą rodziny oczywiście). Do morza w linii prostej 6 km. Ja mówię serio - zawsze byłoby raźniej-2 maluchy i te sprawy. Chociaż na kilka dni. Proszę o przemyślenie

To i ja dołączę do was i bedzie nas trójka!!!!
Ja wszak od sibie mam 15 km do morza ale za to mieszkam na wsi a nie wmiescie.. czego bym nie zamieniła!!
megi zlot w wakacje robimy

[Baobabek]

madziwnia widzę nowy wąteczek

[ASIULEK_23]

Na szczęście my z urlopami nie mamy problemów. Planujemy już wcześniej. U mnie w pracy każdy bierze 2 tygodnie bo wtedy dostaje się pieniążki "urlopowe". Całkiem ładną kwotę

jak jeszcze mieszkaliśmy z rodzicami to nie było problemów z pieniążkami na wyjazd. Ale teraz już gorzej, rachunki, kredyt mieszkaniowy, zycie... więc byloby ciężko, ale zawsze dostaję właśnie te pieniążki a oprócz tego jeszcze cały rok odkładamy z wypłat po parę groszy na drugie konto i póxniej jak znalazł na wakacjowanie mam nadzieje, że zawsze będzie nas stac choc na mały wyjazd na urlop... takie marzenie...

[Izumi]

Napisane przez Baobabek

mój tż też ma ciężko z urlopami...w sumie to mają z góry narzucone, część idzie maj-czerwiec na 2-3 tyg, a druga część listopad-grudzień...my na podróż poślubną to żeby jechać, musiał w maju w urlopie normalnie do pracy chodzić, żeby w lipcu jechać. I bardzo często jest tak, że jak ma urlop wpisany w listę to musi chodzić do roboty...ale wtedy ma płatne podwójnie, więc w sumie nie ma nic przeciwko temu jeśli akurat nie chcemy nigdzie jechać...a na ślub Twój tż nie dostał 2 dni okolicznościowego???????? ?i jak dziecko urodzi to też mu się to należy!!!!

Wiem, ze mu się należy, ale nie dostał. Jest kurierem, więc mu zaczęli coś tam smęcić, że on tylko trasę zna i te okolice które mają wyznaczone, że kto za niego pojedzie, ze przecież paczki muszą być dostarczone i w ogóle i ogóle.
Natomiast co do urlopu jako takiego. To mimo, że tż ma umowę o prace to nie ma czegoś takiego jak urlop W OGÓLE. Tych samych względów co powyżej. Dostanie urlop jeśli .... znajdzie kogoś kto pojedzie za niego. Ot i koniec pieśni :/. Tak samo chorobowe. L4 może przynieść, ale "G" z tego. I w ogóle jaką on ma czelność w ogóle z dnia na dzień zgłaszać że się rozchorował? Przecież nie dał im czasu na załatwienie zastępstwa? Więc L4 też nie wchodzą w grę. Kołchoz normalnie ;/

[madziwnia]

Prosze doobić do 5000 tys hihihi

[Łaciata]

Izumi - z tym nocnym przewijaniem, to nie budzisz dziecka, tylko jak się dziecko obudzi na karmienie, to karmisz i przewijasz. No chyba, że obesraniec smacznie śpi, ale zaczyna zalatywać od niego "zapaszek" - wtedy lepiej obudzić i przewinąć. I zgadza się - w nocy nie ma zabawy, śpiewania itp., trzeba dziecko przyzwyczajać, że noc jest do spania - z większością się udaje, choć oporne jednostki ponoć też się zdarzają.

Próbowałam kocim tymczasom zrobić bardziej marketingowe zdjęcia do kolejnych ogłoszeń. A te cholery nie chcą współpracować ani trochę. Oto, jakie zdjęcie wyszło - kot normalnie jest bardzo drobny i smukły.

[ASIULEK_23]

Napisane przez Izumi

Wiem, ze mu się należy, ale nie dostał. Jest kurierem, więc mu zaczęli coś tam smęcić, że on tylko trasę zna i te okolice które mają wyznaczone, że kto za niego pojedzie, ze przecież paczki muszą być dostarczone i w ogóle i ogóle.
Natomiast co do urlopu jako takiego. To mimo, że tż ma umowę o prace to nie ma czegoś takiego jak urlop W OGÓLE. Tych samych względów co powyżej. Dostanie urlop jeśli .... znajdzie kogoś kto pojedzie za niego. Ot i koniec pieśni :/. Tak samo chorobowe. L4 może przynieść, ale "G" z tego. I w ogóle jaką on ma czelność w ogóle z dnia na dzień zgłaszać że się rozchorował? Przecież nie dał im czasu na załatwienie zastępstwa? Więc L4 też nie wchodzą w grę. Kołchoz normalnie ;/

O Boszzzz.... co za firma... tylko ich zgłosić... wykorzystywanie ludzi, grrrr...

[Izumi]

Napisane przez madziwnia

To i ja dołączę do was i bedzie nas trójka!!!!
Ja wszak od sibie mam 15 km do morza ale za to mieszkam na wsi a nie wmiescie.. czego bym nie zamieniła!!
megi zlot w wakacje robimy

Booosko by było .....
i nasi TŻ też by mieli tematy do pogadania, bo akurat wszyscy byliby świeżo upieczonymi ojcami ;]

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

O Boszzzz.... co za firma... tylko ich zgłosić... wykorzystywanie ludzi, grrrr...

teraz jeszcze od kiedy Tż wie że jestem w ciąży to średnio co kilka dni mówi w pracy że w kwietniu idzie na wolne, że nie będzie go przez miesiąc. ... tylko ciekawe co z tego wyjdzie

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Na szczęście my z urlopami nie mamy problemów. Planujemy już wcześniej. U mnie w pracy każdy bierze 2 tygodnie bo wtedy dostaje się pieniążki "urlopowe". Całkiem ładną kwotę

jak jeszcze mieszkaliśmy z rodzicami to nie było problemów z pieniążkami na wyjazd. Ale teraz już gorzej, rachunki, kredyt mieszkaniowy, zycie... więc byloby ciężko, ale zawsze dostaję właśnie te pieniążki a oprócz tego jeszcze cały rok odkładamy z wypłat po parę groszy na drugie konto i póxniej jak znalazł na wakacjowanie mam nadzieje, że zawsze będzie nas stac choc na mały wyjazd na urlop... takie marzenie...

Niom... ja już brak wyjazdów jestem w stanie przeboleć, ale na prawdę bym chciała, żeby moje dziciątko wakacje spędzało pełną gębą
O! właśnie. Z fajnych miejsc, to mi się przypomniało, że jeszcze gdzieś w małopolskim jest jakiś park jurajski ;d ...

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez madziwnia

Prosze doobić do 5000 tys hihihi

DOOOBIJAM NOOO xD

[madziwnia]

jeszcze 3 posty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Baobabek]

Napisane przez Izumi

Wiem, ze mu się należy, ale nie dostał. Jest kurierem, więc mu zaczęli coś tam smęcić, że on tylko trasę zna i te okolice które mają wyznaczone, że kto za niego pojedzie, ze przecież paczki muszą być dostarczone i w ogóle i ogóle.
Natomiast co do urlopu jako takiego. To mimo, że tż ma umowę o prace to nie ma czegoś takiego jak urlop W OGÓLE. Tych samych względów co powyżej. Dostanie urlop jeśli .... znajdzie kogoś kto pojedzie za niego. Ot i koniec pieśni :/. Tak samo chorobowe. L4 może przynieść, ale "G" z tego. I w ogóle jaką on ma czelność w ogóle z dnia na dzień zgłaszać że się rozchorował? Przecież nie dał im czasu na załatwienie zastępstwa? Więc L4 też nie wchodzą w grę. Kołchoz normalnie ;/

no to faktycznie lipa ja za to mam narzucone też odgórnie ale nie narzekam: jakto w szkole 2 miesiące ponad w wakacje, ferie i wszelkie inne wolne w szkołach jest też wolne dla mnie - to jest ogromny plus bycia nauczycielem
Asiulek, ja też urlopowe dostaję za wakacje, zawsze płacą z wypłatą lipcową to jest fajny bonusik na wakacjeMy sobie wyliczyliśmy, że za kasę z ubezpieczeń naszych dodatkowych i z tej mojej wakacyjnej dodatkowej wypłaty, jak odliczymy szczepionki to akurat na tygodniowy wypad wystarczy ale my mamy o tyle dobrze, że mieszkając z teściami nie płacimy za czynsz i inne pierdołki...tylko sobie do jedzenia kupujemy to co my chcemy i to jest jedyny, powtarazm JEDYNY plus mieszkania z teściami...

[Izumi]

Napisane przez Łaciata

Izumi - z tym nocnym przewijaniem, to nie budzisz dziecka, tylko jak się dziecko obudzi na karmienie, to karmisz i przewijasz. No chyba, że obesraniec smacznie śpi, ale zaczyna zalatywać od niego "zapaszek" - wtedy lepiej obudzić i przewinąć. I zgadza się - w nocy nie ma zabawy, śpiewania itp., trzeba dziecko przyzwyczajać, że noc jest do spania - z większością się udaje, choć oporne jednostki ponoć też się zdarzają.

Próbowałam kocim tymczasom zrobić bardziej marketingowe zdjęcia do kolejnych ogłoszeń. A te cholery nie chcą współpracować ani trochę. Oto, jakie zdjęcie wyszło - kot normalnie jest bardzo drobny i smukły.

O mój BOŻe xD JAKI ŚMIESZNY PULPECIK xD
HEHEHHEHEHE ;d Skubańce uparte ;d

Dziękuję za uzupełnienie wiedzy o nocnym przewijaniu

[madziwnia]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...3#post16925693

SERDECZNIE ZAPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

[ASIULEK_23]

Własnie tak przeglądam nasza listę mamusiek i ile nas tam jest .... szok. Gdzie reszta?? co?? Dopisały się i myk?? Oj, nieładnie, nieładnie...

[Izumi]

Hura! :d


k l i k

[madziwnia]

a sio !!! Na nowy watek nie ma WAs !!! Już juz czekamy tam!!!

[Darusiaaaa]

Napisane przez drcron

juz tak szybko ??
ja poczekam az nasze dziecie sie urodzi i dopiero wtedy bedziemy sie zastanawiac kto bedzie chrzestnym choc to bedzie nielada orzech do zgryzienia

Witam;-)

Tak, bo tez nie mielismy kogo, ale w koncu wiemy
U nas tez chrzciny duuuuzo wczesniej trzeba w kościele łatwić, a my robimy w sobote druga czerwca razem z naszym kościelnym